W pieczeniu lubię to, że w ranking moich ulubionych chlebów i bułek jest bardzo mobilny. Często jest tak, że gdy próbuję nowy wypiek (lub wierny smakosz moich chlebów), to stwierdzamy, że to najlepszy chleb na zakwasie, czy na drożdżach jaki do tej pory udało mi się upiec. Lista ulubionych chlebów się zmienia, ponieważ im więcej piekę, tym coraz smaczniejsze wychodzą. I właśnie na miano najlepszego do tej pory chleba na zakwasie jaki udało mi się upiec, zasługuje dzisiejszy chleb żytni na zakwasie.
Ostatnio zakupiłam w piekarni chleb żytni na zakwasie i bardzo mnie zdziwił jego kolor, ponieważ był pięknie złoto-brązowy. W takich momentach odczuwam wątpliwości co do prawdziwości takich chlebów. Przecież mąka żytnia jest szarawa i w takim kolorze wychodzą też chleby pieczone na jej bazie. Jakim cudem więc można kupić brązowy chleb żytni w piekarni?
Prawdopodobnie jest on barwiony karmelem, a takie zabiegi stosuje wiele piekarni. Dodając karmel do ciasta z mąką pszenną może on udawać zdrowy chleb razowy.
Warto na to zwracać uwagę podczas wyboru pieczywa w sklepie. Dlatego uważam, że lepiej piec samemu i być pewnym składników, których się używa.
A teraz krótko o dzisiejszym przepisie. Dodatek mojego ulubionego miodu (akacjowy) sprawił, że jest on lekko słodkawy w smaku. Doskonale komponuje się także z sezamem 🙂