Chleb pszenne pieczone na drożdżach mają to do siebie, że wysychają o wiele szybciej niż te na zakwasie. W odróżnieniu od żytniego bochenka chleba na zakwasie, drożdżowe smakują najlepiej po upieczeniu. Nie potrzebują czasu dla siebie, aby dojrzeć i smakować lepiej. Miąższ takiego chleba jest też mniej wilgotny, dlatego lubię eksperymentować i do ciasta dodawać oprócz wody, inne „mokre” składniki.
Dlatego piekłam już chleb z puree ziemniaczanym, chlebek z mlekiem kokosowym, chleb ćwikłowy, czy tostowy z mascarpone. Tak różnorodne chleby są dowodem na to, że eksperymentować z wypiekami można na wiele sposobów.
Tym razem postanowiłam wypróbować słodki dodatek. Dodawałam już do chleba mus gruszkowy i jabłkowy, ale miałam ochotę na nowy smak, który mnie zaintryguje. I tym sposobem do ciasta dodałam kisiel poziomkowy, który nie tylko sprawił, że chleb ma bardzo elastyczny miąższ i jest przyjemnie wilgotny, ale także słodkawy w smaku, lekko poziomkowy. Idealnie pasuje do wszelkiego rodzaju konfitur.
Jedyne co mnie zasmuciło wyjmując go z piekarnika to jego kolor. Liczyłam na to, że będzie lekko różowy, tak jak kisiel poziomkowy 🙂
Ostatecznie dodałam niecałe 2 łyżki plus kisiel,na razie ograniczanie cukru idzie mi dosc opornie. Chleb wyszedł nieźle, ma ciekawy smak i rzeczywiście dobrze się przechowuje.
Czy przepis jest liczony na kisiel z cukrem czy bez? Bo to jednak dość spora różnica w słodyczy… pozdrawiam
U mnie był słodzony, ale tak naprawdę to kwestia indywidualna, zależy czy chcemy słodki wypiek, można zrezygnować lub dać 4 łyżki jak sugeruję w składnikach 🙂
Teraz bym pewnie nie posłodziła, bo unikam cukru, ale to przepis sprzed kilku lat.
Pozdrawiam.