Tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie o pieczywie chrupkim. Początek Nowego Roku wiąże się ze wzrostem zainteresowania czytelników przepisami na wypieki lekkie lub po prostu zdrowe. Nic w tym dziwnego, ja od stycznia również chętniej sięgam po tego typu pieczywo, dlatego z wielką chęcią przygotowałam przepis na chleb, który nazwałam fitness.
Kryje on w sobie same wspaniałe składniki : mąkę pszenną razową, mąkę żytnią razową, zakwas żytni, miód, płatki owsiane, nasiona babki płesznik (więcej o nich przeczytacie tutaj), kaszę jaglaną (o jej wspaniałych właściwościach pisałam tutaj), ziarna słonecznika, pestki dyni, suszoną żurawinę oraz suszone daktyle.
O każdym z tych składników mogłabym długo pisać wiele komplementów, ale nie chciałabym nikogo zanudzić. Myślę, że ten chleb przemawia sam za siebie – to bochenek pełen zdrowia!
Upiekłam go w długiej formie, ponieważ pół chleba ofiaruję w prezencie. Śmiało można zmodyfikować przepis i upiec go z połowy porcji w klasycznej formie keksówce.