Bułeczki nadziewane to świetny patent nie tylko jako przekąska do pracy, czy do szkoły, ale także jako hit imprezy, pikników i idealny pomysł na jedzenie w podróży. Z nadzieniem można eksperymentować do woli, wykorzystując sezonowe produkty, albo po prostu to co znajdziemy pod ręką w lodówce.
Bardzo lubię wersje hawajską, z sosem pomidorowym, ananasem i szynką. Rozpoczął się jednak sezon na bób, więc grzechem byłoby z niego nie skorzystać.
Podsmażyłam ugotowany bób z boczkiem, cebulą, czosnkiem i szczypiorkiem. A farsz wylądował w środku drożdżowych bułeczek 🙂
Jako,że planuję przygotowanie bułeczek jako rozpoczęcie przygody z domowymi wypiekami mam pytanie, czy zastosowanie mąki typ 750 wpłynie na jakość gotowych bułeczek? Czy zachować te same proporcje.
Czekam na dostawę mąki a w markecie nie udało mi się kupić 650.
Pozdrawiam. Super strona.
To akurat drobna zmiana, więc nie powinno być większej różnicy 🙂
Powodzenia!
Mam pytanie. Czy mozna je zrobic bez uzywania jajka i mleka czyli po vegansku?
Pewnie, że tak! Zamiast boczku wystarczy użyć suszonych pomidorów.
A mleko i jajko są tu tylko do posmarowania wierzchu, wystarczy zamiast tego skropić je oliwą.
Wspaniałe bułeczki 🙂 Jedliśmy je jeszcze gorące 😉 Gratuluję pomysłu!
Cieszę się 🙂
Bułeczki wyglądają tak zachęcająco ,że dzisiaj je upiekłam 🙂 Polecam wszystkim są przepyszne 🙂
Bardzo się cieszę i chętnie zobaczyłabym zdjęcie na Facebooku 🙂
To musi być pyszne:) Kupuję bób i do dzieła 🙂 Śliczne zdjęcia!
Dzięki i trzymam kciuki za wypiek 🙂