Na bagietkę trzeba mieć sposób. Przekonałam się o tym dość boleśnie, gdy musiałam powtórzyć bagietkę kminkową, bo rozlała się na boki zamiast rosnąć do góry. Słyszałam oczywiście o wielu sposobach na wyrastanie bagietek, łącznie z formami do tego rodzaju chleba, ale zignorowałam ostrzeżenia.
Nauczona na błędzie zabrałam się za bagietkę twarogowo-szczypiorkową zamieniając moją kuchnię w laboratorium powstawania bagietek. Efekty możecie podziwiać na zdjęciu poniżej. Dwie bagietki oddzieliłam i zablokowałam z dwóch stron zrolowanymi szmatkami, umacniając konstrukcję metalowymi łyżkami, aby szmatki nie przeturlały się w drugą stronę.
Efekt? Bagietka w idealnym bagietkowym kształcie.
Do ciasta dodałam twarożek i szczypiorek co tylko pośrednio wpłynęło na smak, bardziej na to, że miąższ jest bardzo delikatny. Bardzo polecam 🙂