Staram się co do zasady dobrze odżywiać. Pieczywo uwielbiam na śniadanie, a na noc wolę zjeść coś lżejszego. Czasami jednak dopada mnie nieodparta chęć zjedzenia kromki lub dwóch. Szczególnie, że to właśnie wieczorami wypiekam świeże bochenki, bagietki czy bułeczki. Nigdy nie wytrzymuję do pełnego do ostudzenia. Kroję jeszcze ciepłą bagietkę i celebruję moją pyszną kromkę.
Właśnie takie jest domowe pieczywo. Każda kromka jest godna celebracji.
Bagietki nie dopiekam, aby miała brązową skórkę. Wyczuwam moment, gdy jest upieczona i szybko wyjmuję. Dzięki temu jest tak miękka, że aż rozpływa się w ustach. Dzisiaj dodałam orzechy, ale nie ograniczajcie się jeśli chodzi o dodatki.
a można jakoś przerobić przepis na dłuższą, nocną fermentację? O ile trzeba by było zmniejszyć ilość drożdży?
Ilości drożdży nie zmieniamy, po prostu ciasto wstawiamy do lodówki na noc, aby spowolnić czas wyrastania.
Ostatnio trafiłem w internecie na dobry sposób przygotowania orzechów włoskich- orzechy oczywiście bez skorupki namoczyć w letniej wodzie przez kilka godzin (6-8) Po moczeniu łatwo usunąć skórkę. Tak obrane orzechy są przyjemne w chrupaniu. Podobno po takim namoczeniu jest lepsza przyswajalność składników.
a ja bym dodala tu jeszcze masla orzechowego… mmm pycha 🙂
Świetny pomysł! Pozdrawiam:)