Sama się sobie dziwię, że na pomysł serowych zawijańców wpadłam dopiero teraz! Jakiś czas temu zamieściłam przepis na ziołowe zawijańce i od tamtej pory piekłam je już chyba z 10 razy. Za każdym razem podczas pikników, grillowania z przyjaciółmi czy małych imprez, cieszyły się one ogromnym powodzeniem. Nic dziwnego, ich środek w postaci ziołowego pesto i puszyste ciasto przypominające trochę pizzę na grubym spodzie to świetna kombinacja. Od dziś do mojego stałego repertuaru wejdą też zawijańce z podobnego przepisu na ciasto, ale z zupełnie innym dodatkiem.
Ja wykorzystałam ser pleśniowy typu camembert, ale możecie śmiało eksperymentować z podobnym do niego brie czy nawet gorgonzolą. Dla fanów serowych smaków mam jeszcze przepis na bułeczki serowo-cebulowe. Zupełnie inne dodatki, ale równie prosta receptura i domowe pieczywo gotowe.
Podaję 2 sposoby na ich upieczenie:
Jeśli zdecydowaliście się wypróbować przepis na zawijańce z serem pleśniowym – nie zapomnijcie podzielić się swoimi doświadczeniami. Jakiego sera użyliście do nadzienia? Czekam na Wasze komentarze!
Przepyszny. Świetny przepis w oryginalnym składzie, ale że lubię wsadzić swe trzy grosze, to do ciasta dodałam ziół prowansalskich oraz posypałam czarnuszką. 🙂
Bardzo ciekawe dodatki. Aż nabrałam ochoty by upiec je w takiej wersji 🙂
Muszę spróbować z Lazurem pleśniowym. Myślę , że też będzie dobre 🙂
Tosiu świetne te zawijańce, mam w domu fanów serka camembert a myślę, że przepis jest na moje siły 🙂
Dusiu, na pewno byś sobie z nimi poradziła, skoro słodkie ciasto drożdżowe już za Tobą 🙂