Trwa sezon na czosnek niedźwiedzi! Co prawda nie można zbierać dzikiego czosnku, ponieważ jest pod ochroną, ale hodowany jak najbardziej można dostać nawet na straganach. Bardzo go lubię, gdyż jest niesamowicie aromatyczny, a do tego wartościowy dla naszego organizmu. Nic, tylko jeść 🙂
Przemyciłam go w nadzieniu na zawijane drożdżowe bułeczki. Wyszło zielono i cudownie czosnkowo, będą idealne na majówkowy piknik!
Poniżej przepis na zawijańce z nadzieniem z czosnku niedźwiedziego, natki pietruszki i pasty z fasoli. A cały proces zobrazowany zdjęciami krok po kroku.
Rok musiałam przeczekać aby spróbować w koncu ze świeżym czosnkiem niedźwiedzim i efekt WOW 🙂 Suszony niestety się chowa, choć przy braku świeżego daje radę . I tak pyszne!!!
To prawda, suszony przy świeżym się chowa! 🙂
Zastanawiam się, ile dodać suszonego czosnku niedźwiedziego (taki mam) aby nie przesadzić. Proszę o podpowiedź. B.
Suszony jest słabiutki, więc śmiało 2-3 łyżki i jeszcze bym dodała posiekany ząbek czosnku, ten smak i tak po drodze gdzieś złagodnieje 🙂
Przepyszne 🙂 Zrobiłam ze suszonym czosnkiem(który przypadkiem wpadł mi w ręce), będę polować na świeży ale wypróbuję również wszystkie alternatywy 🙂
Super, można śmiało eksperymentować, nawet nadzienie szpinakowe się dobrze sprawdzi 🙂
Właśnie zjadłam jedną jeszcze gorącą i są przepyszne.
Cieszę się 🙂
Zawijańce wyszły genialnie – zamiast czosnku niedźwiedziego świeżego użyłam suszonego, ale efekt w smaku i tak był 🙂 Teraz moja druga połówka ma w zamrażalniku zapas smacznej przekąski do pracy 😀 Dzięki !
Super!
Wyglądają smakowicie i jeśli tylko uda mi się zdobyć czosnek niedźwiedzi – robię 🙂
Można zastąpić szpinakiem lub klasycznym czosnkiem 🙂
Musze koniecznie wypróbować przepis. Uwielbiam domowe wypieki.
Czekam na wrażenia 🙂