Wczoraj wylądowałam na Żuławach w trochę zapomnianym sadzie śliwkowym. Do dyspozycji miałam kilka małych drzewek, więc nazbierałam całą dużą skrzynkę śliwek. Oczywiście sprawą oczywistą wydało się wykorzystanie ich dzisiaj w kuchni. Zanim zabiorę się za powidła, chutney’e i kompoty, sięgnęłam po drożdże i upiekłam bułeczki.
Wyrośnięte ciasto cienko wałkujemy, smarujemy je masłem cynamonowym i karmelizowanymi śliwkami, zawijamy jak roladę i kroimy jak bułeczki. Jak widać sposób przygotowania jest niezwykle łatwy, a ich wygląd i smak jest imponujący 🙂
A gdzie jajka bardzo dziwne drożdżowe bez jaka?
Ale to jakiś mit, jajka daję się owszem do typowego ciasta drożdżowego z owocami i z kruszonką pieczonego w blasze. Do bułek, nawet słodkich to już nie jest wcale takie konieczne i oczywiste. Na blogu są różne receptury na słodkie drożdżowe, znajdą się i dla zainteresowanych w wersji z jajkami 🙂
Pani Tosiu, czy taki farsz ze śliwek jak w tym przepisie są się przechować dłużej, na zimę w słoikach?
Jeśli śliwki miałyby wylądować w słoiku to na pewno bez mąki ziemniaczanej, bo bez sensu, ale słoiki trzeba by pasteryzować, chyba lepiej zrobić powidła, bo tutaj proporcje powstały z myślą o wypieku, a nie konfiturze 🙂
Od razu sie skusilam -a wlasciwie mąż -nic dodać nic ująć- mniam mniam – zresztą już nie pierwszy wypieki z tej stronki – pozdrawiam serdecznie-Krystyna
Super, cieszę się, że przepis się spodobał 🙂
Czy ciasto możba przygotować w maszynie?
Jeśli tylko wyrobić to tak 🙂
ile drożdzy świeżych?
Ok. 15 gram, wcześniej trzeba przygotować z nich jeszcze zaczyn. Tutaj znajdzie Pani wskazówki jak: https://smakowitychleb.pl/jak-zrobic-zaczyn-drozdzowy/
Pozdrawiam 🙂