W trakcie podróży po słonecznej Toskanii zdziwiło mnie, że tamtejszy chleb wypiekany jest bez dodatku soli. Jestem przyzwyczajona do tego, że chociaż skromna szczypta soli potrafi nadać wypiekom smaku. Muszę przyznać, że toskański chleb niezbyt smakował mi na sucho, ale namoczony w oliwie stawał się już znacznie bardziej smakowity. Można dzięki temu rozkoszować się smakiem regionalnej oliwy.
Z czystej ciekawości postanowiłam odtworzyć toskańskie smaki i upiec chleb, który serwowano do włoskich antipasti (przekąsek). Zdaję sobie sprawę, że wśród czytelników znajdują się też osoby, które unikają soli w kuchni ze względów zdrowotnych. Jestem pewna, że taki chleb przypadnie im do gustu 🙂
Toskański chleb, oprócz braku soli, charakteryzował się również zarumienioną skórką, raczej okrągłym kształtem i porowatym miąższem. Dlatego zdecydowałam – próbując wiernie go odtworzyć – o dodaniu do ciasta zaczynu drożdżowego, aby wywołać porowatą strukturę. Do wyrastania wybrałam okrągłą, żaroodporną formę, a wierzch upieczonego chleba skropiłam dodatkowo oliwą (można zamienić na olej roślinny). Skórka wyszła rumiana, delikatnie popękana i chrupiąca.
czy można użyć mąki pełnoziarnistej ? jeśli tak to w tej samej ilości?
Można próbować, chociaż z pewnością będzie trzeba dolać więcej wody i być może zmniejszyć ilość drożdży w zaczynie. Nie podam dokładnych proporcji bez przetestowania, bo to już będzie zupełnie inny chleb. Nasuwa mi się pytanie, czy zamiast eksperymentować, nie lepiej skorzystać z innego przepisu? Na blogu jest wiele propozycji na chleby na bazie mąki pełnoziarnistej.
Pozdrawiam 🙂
Czy można do niego dodawać ziarna? Jakoś zmienią się proporcje? Jak długo chleb zachowuje świeżość?
Można dać tak do 60 g ziaren, jeśli więcej to będzie trzeba zwiększyć ilość wody.
Co do świeżości, wiele zależy np. od sposoby przechowywania. Myślę, że przy dobrych wiatrach kilka dni.
Chleb super!