Nie każdy wypiek musi łączyć się z długim oczekiwaniem na wyrośnięcie. Dobry przykładem mogą być angielskie bułeczki scones, tradycyjnie podawane na słodko do popołudniowej herbaty. Już jakiś czas temu obaliłam mit, że mogą być podawane jedynie na słodko, przygotowując je z twarogiem i ze szczypiorkiem. Dzisiaj przyszedł czas na szpinak.
Przygotowanie scones jest niezwykle proste. Ciasto nie wymaga właściwie wyrabiania, jedynie należy doprowadzić je do jednolitego stanu. Ciasta nie trzeba również wałkować, scones powinny być grube na ok. 2 centymetry. No i, co już podkreślałam, wkładamy je do piekarnika zaraz po ulepieniu.
Dzisiaj gościłam w domu kilka osób i nie miałam pomysłu co im podać. Te szybkie scones naprawdę uratowały mi życie!
Czy to masło ma być serio zimne? Chyba wtedy zakalce wyjdą…? I czy na pewno trzeba jeść je ciepłe? Po ostygnieciu nie są dobre? Z pół kilka mąki to chyba ciężko samemu od razu pożreć, heh. Choć może się nie doceniam… 😉
Można śmiało jeść wystudzone, a nawet odgrzewać je w piekarniku czy tosterze.
Mało może być średnio miękkie, chodzi o to by się zbytnio nie ślizgało, ale nie musi być takie z lodówki. Zakalec nie wyjdzie, przecież kruche ciasto też się zagniata z zimnym masłem 🙂
Moim zdaniem temperatura powinna byc wieksza. W 200° piekly sie ponad 30 minut i wciaz nie wyrosly a w dodatku zrobil sie zakalec.
Wszystko zależy od piekarnika. Proszę następnym razem spróbować upiec je w temperaturze 220. Pozdrawiam.