Od kilku dni zrobiło się bardzo głośno o polskich jabłkach. Wszyscy jedzą jabłka – jem i ja!
Oprócz chrupania soczystych owoców między posiłkami, lubię czasem przemycić je do moich wypieków. A można to zrobić na wiele sposobów np. w formie musu, który sprawia, że wypieki wychodzą przyjemnie wilgotne, albo krótko duszonych owoców w cydrze.
Tym razem karmelizowałam je w miodzie krótko na patelni i wyłożyłam na wierzch jogurtowych bułeczek. Wyszła z tego jabłkowa poezja 🙂
Robiłam dzisiaj drożdżówki z powyższego przepisu, również musiałam dodać mąkę (około 100 gramów), bo ciasto było zbyt rzadkie. Zamiast sześć wyszło mi dziewięć całkiem sporych drożdżówek 😀 Ciasto nam smakowało, ale chyba wolę przepisy bardziej tradycyjne, czyli jajko i masło/olej zamiast jogurtu, wychodzi mi bardziej puszyste.
Ile ma być goździków, gałki i miodu? Nie widzę ich na liście składników 🙁
2 łyżki miodu, 2-3 goździki, 1/4 łyżeczki świeżo tartej gałki, ale pewnie już Pani upiekła bułeczki, można śmiało improwizować z przyprawami 🙂
Tosiu czy te proporcje są prawidłowe? Dzisiaj zabrałam sie do pieczenia i niestety ciasto na te piękne bułeczki lalo mi sie przez ręce. Każdy składnik dokladnie ważyłam (robię tak zawsze kiedy piekę cos po raz pierwszy). Dosypałam na oko całkiem sporo mąki zeby miało w miarę zwartą konsystencję. Szczerze – boję się że będą niezjadliwe ?.
Z tego co patrzę i pamiętam proporcje są ok, jak ciasto jest wilgotne to wcale nie znaczy, że się nie uda, ale nie powinno się bardzo lepić do rąk,bo trudno się wtedy formuje. Proponuję na przyszłość w takim wypadku skropić dłonie olejem, będzie łatwiej 🙂
Bułeczki świetne ☺ wyrosły że ho ho ho więcej mąki tylko dałam bo jugurt był wodnisty
Wiele zależy od tego jaki jogurt wybierzemy, czy go wymieszamy, czy dodamy „z wodą” itp, ale cieszę się, że się udało 🙂
Ten przepis okazał się dla mnie pułapką. Trzymałam się ściśle proporcji, po ładnym wyrośnięciu ciasto po prostu rozlało się po stolnicy i z najwyższym trudem uformowałam cokolwiek. Teraz widzę, że z 200 g jogurtu i 200 ml wody na 400 g mąki nie mogło wyjść nic innego jak ciasto w formie gęstej cieczy.
To dziwna sprawa, bo innym czytelnikom bułeczki wychodziły, nawet dzisiaj czytelniczka wstawiała zdjęcie udanych bułeczek na Facebooku, więc ja przepisu jestem pewna, bo piekłam je nie jeden raz i wiem co robię 🙂 Jogurt jest gęsty i jak się go wmiesza w mąkę to zachowuje się tak jakby w ogóle nie dodało się wcześniej płynu, a 200 ml wody to dobra ilość do elastycznych bułeczek, więc nie zgadzam się z Pani opinią. Może nie użyła Pani wagi kuchennej, użyła świeżych drożdży, zaburzyła w jakiś sposób proporcje. Jak ciasto się rozlewa to zawsze można je też podsypać odrobiną mąki.
Mam pytanie.Moja mama jest diabetykiem i od pewnego czasu przestawiamy się wszyscy na mąkę pełnoziarnistą,z korzyścią dla całej rodziny.Czy w tym przepisie mogę użyć takiej mąki lub mąki orkiszowej?a może jakiejś zdrowej mieszanki mąk zamiast zwykłej pszennej?ẻśli tak to w jakich proporcjach i czy muszę jakoś zmodyfikować przepis? dziękuję za odpowiedź.
Do formowania bułeczek i innych cud najlepiej się sprawdza jednak mąka pszenna, dzięki temu ciasto jest cudownie elastyczne, ale można spróbować zastąpić mąką pełnoziarnistą lub orkiszową. Proporcje prawdopodobnie będą takie same, ale w przypadku mąki orkiszowej może to być jedynie mąką jasna, z razowej nie da się uformować bułek.
Pozdrawiam 🙂
GNAM !!!!
Sandra
Mniam, bardzo smakowite bułeczki 🙂
Wyglądają wspaniale i tak tradycyjnie jakby wyszły spod babcinej ręki.
Dziękuję z udział w akcji i zachęcam do tworzenia kolejnych udanych przepisów z jabłkami w roli głównej.
Pozdrawiam