Moja ulubiona receptura na bagietki to ta według J. Hamelmana w wersji na zaczynie poolish. Dawno nie piekłam bagietek, więc nabrałam na nie ogromną ochotę, ale stwierdziłam, że tym razem zrobię je trochę inaczej, bo na słodko, a do tego w świątecznym charakterze.
Do ciasta dodałam topioną gorzką czekoladę, a także kawałki marcepanu w czekoladzie. Bagietka nie jest bardzo słodka, dlatego myślę, że można ją serwować na wiele sposobów. Mi najbardziej smakowała z masłem orzechowym, ale wyobrażam sobie, że w powidłami śliwkowymi będzie równie smakowita.
Jeśli macie ochotę to możecie ją jeszcze wzbogacić np. o przyprawę korzenną i podarować komuś w ramach jadalnego prezentu 🙂
Czy do tego przepisu konieczny jest mikser planetarny?
Nie, można wyrobić ciasto klasycznym mikserem lub ręką.
Jak tylko szukam inspiracji w pieczeniu, to zawsze zaglądam tutaj i zawsze mnie czymś zaskoczycie. Tym razem nie było inaczej 😉
Musze wypróbować:)
Pozdrawiam!
kurcze, wspaniała jest ! 🙂