Miałam w planach upieczenie chleba związanego ze znanym powiedzeniem „figa z makiem”. Tak, chciałam wykorzystać świeże figi oraz mak do wypieku chrupiącego chleba na zakwasie. Niestety sezon na figi przeminął szybciej niż się spodziewałam, a nie miałam ochoty korzystać z suszonych, bo nie taki był plan.
Zakwas bł dokarmiony i czekał na przygotowanie ciasta. Sięgnęłam po mak i mąki, które miałam pod ręką, czyli żytnią pełnoziarnistą oraz gryczaną. Wyszedł z tego przepyszny bochenek, chyba trafi do top 3 moich ulubionych chlebów żytnich 🙂