Nareszcie wiosna! Chciałoby się zaśpiewać "Zielono mi", ale za oknem jeszcze trochę szaro. Co prawda w parkach i ogrodach pojawiają się pierwsze oznaki wiosny, ale to na razie wciąż za mało, aby poczuć ją naprawdę. Zielony przemycam w mojej kuchni za pomocą szpinaku.
Stali czytelnicy być może pamiętają przepis na zakręcone bułeczki "zebry" oraz zakręcony chleb szpinakowy. Postanowiłam połączyć doświadczenia z obu wypieków i przygotować przepis na zielone zawijańce.
Przepis może się wydawać skomplikowany, ale to tylko pierwsze wrażenie. Sprawa jest dosyć prosta, najpierw przygotowujemy szpinak, następnie ciasto (poniżej wersja drożdżowa, jak i na zakwasie). Wyrobione ciasto dzielimy na dwie części, jedną zostawiamy do wyrośnięcia. Do drugiej dodajemy masę szpinakową oraz dosypujemy mąkę i jeszcze chwilę wyrabiamy, aż ciasto nabierze zielonego koloru.
Wyrośnięte ciasto wałkujemy na dwa prostokąty, kładziemy je na sobie, zawijamy jak roladę i kroimy na kawałki. To będą nasze przyszłe bułeczki.
Zachęcam do wspólnego wiosennego wypiekania, bo są nie tylko efektowne w wyglądzie, ale także ciekawe w smaku. Smak szpinaku nie jest agresywny i dominujący, ale nadaje bułeczkom charakteru :)
Ps. Na zdjęciach wersja na zakwasie!
Przepis dołączam do marcowej listy Wisły "Na zakwasie i na drożdżach". W tym miesiącu prowadzonej przez Akacjowy blog.
Zawijańce ze szpinakiem
Autor: Tosia
Czas przygotowania:
Czas pieczenia:
Calkowity czas:
Porcje: 6
Skladniki
Szpinak:
200 g mrożonego lub świeżego szpinaku
4-5 łyżek śmietany 18% lub śmietanki kremówki
ząbek czosnku
łyżeczka miodu
1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
sól, pieprz
WERSJA NA ZAKWASIE:
150 g aktywnego zakwasu żytniego lub pszennego (dokarmionego ok. 10 godzin wcześniej)
450 g mąki pszennej typ 650 (można zastąpić typem 550) + 100 g + do podsypania
320 ml letniej wody
2 łyżeczki soli
szpinak
WERSJA DROŻDŻOWA:
450 g mąki typ 650 (lub 550) + 100 g + do podsypania
5 g suszonych drożdży instant
320 ml letniej wody
1,5 łyżeczki soli
szpinak
Instrukcja
SZPINAK:
Mrożony szpinak wrzucamy do głębokiej patelni/woka/garnka i podgrzewamy na małym ogniu przez 10 minut, aż się rozmrozi. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, śmietankę, miód, gałkę muszkatołową, sól i pieprz. Podsmażamy jeszcze kilka minut, próbujemy, w razie potrzeby doprawiamy i studzimy.
WERSJA NA ZAKWASIE:
Do misy wsypujemy mąkę (450 g), dodajemy aktywny zakwas i sól. Stopniowo wlewamy letnią wodę i wyrabiamy ciasto ręką lub mikserem przez ok. 3-4 minuty. Ciasto powinno być elastyczne i lepiące, ale nie lejące.
Dzielimy ciasto na dwie części, jedną z nich przekładamy do misy, przykrywamy ściereczką lub folią spożywczą i stawiamy w ciepłym miejscu.
Do drugiej części dodajemy szpinak i 100 g mąki. Wyrabiamy przez kolejne 2-3 minuty, aż osiągniemy elastyczne zielone ciasto. Przykrywamy i zostawiamy w miejscu bez przeciągów na 3-4 h.
Wyrośnięte białe ciasto kładziemy na oprószonym mąką blacie. Wałkujemy na prostokąt o grubości 0,5 cm (u mnie wymiary ok. 36x24 cm). W razie potrzeby podsypujemy mąką.
Następnie wałkujemy zielone ciasto na prostokąt o ok. 1-2 cm krótsze. Kładziemy zielony prostokąt z ciasta na białym i zawijamy jak roladę.
Roladę dzielimy na 6-8 części. Otrzymane bułeczki kładziemy na blasze wyłożonej pergaminem lub wykładamy do posmarowanych oliwą foremek na muffiny. Przyszłe bułeczki przykrywamy ściereczką i zostawiamy na godzinę do podrośnięcia.
Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni. Bułeczki skrapiamy z wierzchu oliwą i wkładamy do pieca. Pieczemy przez 5 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 190 stopni i dopiekamy przez 15-20 minut. W między czasie wbijamy patyczek, jeśli będzie suchy, a bułki delikatne rumiane - wyciągamy je z pieca i studzimy na kuchennej kratce.
Ostudzone stukamy od spodu, poprawnie upieczone bułeczki będą wydawały "głuchy" dźwięk.
WERSJA DROŻDŻOWA:
Mąkę (450 g) łączymy z drożdżami i solą. Wlewamy powoli letnią wodę i wyrabiamy ciasto przez kilka minut, aż będzie elastyczne. Dzielimy na dwie części, jedną wkładamy do misy i przykrywamy ściereczką lub folią spożywczą.
Do drugiej części dodajemy szpinak wcześniej przygotowany oraz 100 g mąki. Dalej wyrabiamy kilka minut, aż będzie elastyczne i zielone. Ciasto zostawiamy w misie, przykrywamy i zostawiamy na 1,5 h.
Wyrośnięte białe ciasto kładziemy na oprószonym mąką blacie. Wałkujemy na prostokąt o grubości 0,5 cm (u mnie wymiary ok. 36x24 cm). W razie potrzeby podsypujemy mąką.
Następnie wałkujemy zielone ciasto na prostokąt o ok. 1-2 cm krótsze. Kładziemy zielony prostokąt z ciasta na białym i zawijamy jak roladę.
Roladę dzielimy na 6-8 części. Otrzymane bułeczki kładziemy na blasze wyłożonej pergaminem lub wykładamy do posmarowanych oliwą foremek na muffiny. Przyszłe bułeczki przykrywamy ściereczką i zostawiamy na godzinę do podrośnięcia.
Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Bułeczki skrapiamy oliwą, pieczemy przez 10 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i dopiekamy przez 10-15 minut, aż będą lekko rumiane. Studzimy na kuchennej kratce.
Zastanawiam się nad tym, czy nie zostawić całego rulonu i nie upiec w keksowce jako chleb, tylko nie wiem o ile przedłużyć czas pieczenia. Wydaje mi się, że powinno się udać.
Tak, uda się w takiej wersji 🙂 Pytanie tylko czy w wersji drożdżowej, czy na zakwasie?
Tak czy siak myślę, że będzie to ok. 35 minut w piecu.
Swoją drogą jest już podobny przepis na blogu: https://smakowitychleb.pl/zakrecony-chleb-szpinakiem/
Piękne te bułki, cieszę się że będą w kwietniowej piekarni. Mam pytanie – czy świeży szpinak miksujesz surowy, czy też lepiej go podgotować, odcisnąć i zmiksować ?
Cieszę się, że się podobają i już nie mogę się doczekać finału, aby zobaczyć efekty 🙂
Świeży szpinak również podsmażam na patelni, ale wersja z surowym również jest dozwolona, tylko wtedy wyjdzie coś w rodzaju pesto, można go zmiksować z oliwą/olejem, ziarnami słonecznika, czosnkiem i użyć podobnej gramatury do ciasta. Też wyjdzie i też będzie szpinakowo i zielono.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Małgosia z Akacjowegobloga
31 marca 2015 o 15:57
Bardzo atrakcyjny wypiek, dziękuję za dodanie go do listy, pozdrawiam serdecznie
Zastanawiam się nad tym, czy nie zostawić całego rulonu i nie upiec w keksowce jako chleb, tylko nie wiem o ile przedłużyć czas pieczenia. Wydaje mi się, że powinno się udać.
Tak, uda się w takiej wersji 🙂 Pytanie tylko czy w wersji drożdżowej, czy na zakwasie?
Tak czy siak myślę, że będzie to ok. 35 minut w piecu.
Swoją drogą jest już podobny przepis na blogu: https://smakowitychleb.pl/zakrecony-chleb-szpinakiem/
Piękne te bułki, cieszę się że będą w kwietniowej piekarni. Mam pytanie – czy świeży szpinak miksujesz surowy, czy też lepiej go podgotować, odcisnąć i zmiksować ?
Cieszę się, że się podobają i już nie mogę się doczekać finału, aby zobaczyć efekty 🙂
Świeży szpinak również podsmażam na patelni, ale wersja z surowym również jest dozwolona, tylko wtedy wyjdzie coś w rodzaju pesto, można go zmiksować z oliwą/olejem, ziarnami słonecznika, czosnkiem i użyć podobnej gramatury do ciasta. Też wyjdzie i też będzie szpinakowo i zielono.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Bardzo atrakcyjny wypiek, dziękuję za dodanie go do listy, pozdrawiam serdecznie