Nadszedł dopiero luty, a ja już rozmyślam intensywnie o wiośnie. Widać to także w kuchni, bo stopniowo dodaję moim potrawom koloru.
W zeszłym roku piekłam zakręcony chleb inspirowany ciastem z czasów dzieciństwa – zebrą. Teraz wymyśliłam sobie, że upiekę taki chleb w wersji szpinakowej, czyli w kolorze zielonym.
Jedna z czytelniczek zaproponowała na naszym profilu na Facebooku, aby upiec taki chleb w wersji walentynkowej. Możecie spróbować z podobnym proporcjach zastąpić szpinak pastą z suszonych pomidorów. Będzie na czerwono 🙂