
Pamiętam swoje przemyślenia odnośnie zakwasu, zanim poznałam tajniki jego hodowli. Zrobienie domowego zakwasu wydawało mi się czymś nieprawdopodobnie trudnym i skomplikowanym. Uważałam, że jego wykonanie jest niczym mitologiczne syzyfowe prace, przynoszące jedynie wysiłek. Zastanawiam się dlaczego wiele osób tak myśli i z jakiego powodu uważałam tak i ja. Prawdopodobnie wynika to z niewiedzy na jego temat.
Wykonanie zakwasu w zaciszu domowym jest o wiele łatwiejsze niż znalezienie dobrej piekarni, w której można dostać pyszny chleb na dzikich drożdżach! Wystarczy tylko mieć dwa składniki, poświęcić odrobinę czasu i dbać o swój zakwas na chleb, odpowiednio go dokarmiając. Należy go także mieszać od czasu do czasu, za pomocą drewnianej łyżki, czy patyczka.
Stali czytelnicy naszego serwisu mieli okazję ostatnio się dowiedzieć jak wyhodować zakwas krok po kroku z mąki pszennej razowej. Tradycyjny zakwas na chleb otrzymujemy w podobny sposób, jednak różni się on rodzajem mąki. Zakwas żytni jak sama nazwa wskazuje uzyskujemy dzięki mące żytniej. Zapach i kolor tradycyjnego zakwasu różni się zdecydowanie od tego pszennego.
Nie ma smaczniejszych wypieków od chlebów na zakwasie żytnim. Kto spróbuje takiego domowego pieczywa już na zawsze zmieni swój gust kulinarny i podejście do chleba.
Najlepiej przekonajcie się o tym sami, korzystając z poniższych wskazówek jak zrobić zakwas krok po kroku.
Zakwas możecie wyhodować z mąki żytniej jasnej lub mąki żytniej razowej.
Podpowiem jeszcze, że najłatwiej dokarmiać zakwas dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Mniej więcej co 12 godzin, ale może to być różnica 10-13 godzin, jeśli nie będziemy mieli czasu zrobić to punktualnie.
O tym co robić dalej z zakwasem napisałam osobny poradnik tutaj.

Jak wykonać zakwas żytni krok po kroku?
Dzień 1.
Godzina 22:00.
Bierzemy szklane naczynie, w którym łączymy 100 g mąki żytniej jasnej lub żytniej jasnej razowej i 150 ml letniej wody. Najlepiej, aby woda miała temperaturę 37-40 stopni, czyli letnia, lecz nie za gorąca. Mieszamy dokładnie składniki uzyskując konsystencję bardzo gęstej śmietany. Słoik lub inne szklane naczynie przykrywamy lnianą ściereczką i stawiamy w ciepłym miejscu na 12 godzin.
W przypadku kiedy nie możemy znaleźć w domu miejsca bez przeciągów wykorzystujemy do hodowli piekarnik.
Rozgrzewamy go do 40-50 stopni. Następnie wyłączamy piekarnik, pozostawiając jednak zapalone światełko. Do tak lekko rozgrzanego pieca wkładamy naczynie z zakwasem. Zakwas w piekarniku będzie miał przez długi czas odpowiednie ciepło.

Dzień 2.
Godzina 10:00.
Bierzemy drewnianą łyżkę lub patyczek i mieszamy dokładnie zakwas. Przykrywamy go ściereczką i stawiamy ponownie w ciepłym miejscu na 12 godzin.
Godzina 22:00.
Czas na dokarmianie zakwasu. Do naczynia dodajemy 50 g mąki żytniej i 70 ml letniej wody. Dokładnie mieszamy drewnianą łyżką i stawiamy w ciepłym miejscu na noc (pamiętamy o tym, że może to być także piekarnik). Tym razem zakwas na chleb zostawiamy na 24 godziny.

Dzień 3.
Godzina 22:00.
Trzeciego dnia prawdopodobnie zacznie się fermentacja zakwasu. Możemy to sprawdzić wąchając go. Jeśli będzie pachniał kwaskowato oznacza to, że pracuje jak należy.
Do naczynia z zakwasem dodajemy 50 g mąki żytniej i 70 ml letniej wody. Precyzyjnie mieszamy, przykrywamy ściereczką i stawiamy w ciepłym miejscu na 12 godzin.
Dzień 4.
Godzina 10:00.
Zakwas mieszamy, przykrywamy ściereczką i stawiamy w cieple na 12 godzin.
Godzina 22:00.
Zakwas dokarmiamy, bierzemy 50 g mąki żytniej i 70 ml letniej wody, mieszamy dokładnie. Naczynie przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce.

Dzień 5.
Godzina 9:00.
Zakwas na chleb powinien być już gotowy! Na jego powierzchni znajdują się liczne pęcherzyki powietrza, a konsystencja jest gęsta. Mieszamy ostrożnie zakwas, przykrywamy i odstawiamy na kilka godzin.
Godzina 15:00.
W tym momencie możemy rozpocząć pierwszy wypiek na zakwasie 🙂

Jak zrobić nowy zaczyn?
Z aktywnego zakwasu odkładamy 3 łyżki do nowego, szklanego naczynia. Trzymamy go w lodówce.
Jeśli planujemy wypiek to wystarczy wieczorem dokarmić go mąką i letnią wodą (np. 100 g mąki żytniej i 100 ml wody). Dokarmiony zakwas nie trzymamy w lodówce, a w ciepłym miejscu jak przy początkowych krokach. Następnego dnia jest gotowy do użycia.
Lepiej dokarmiać zakwas rzadziej, a większą ilością mąki niż często, lecz skromnie. Dlatego zakwas w lodówce może spokojnie czekać wiele dni, aż ponownie go solidnie nakarmimy.

czy mąka żytnia pytlowa 720 nadaje się do zakwasu jakoś mi nie fermentuje
Zrobienie zakwasu jest prostsze niż piszą. Ja dokarmiam zakwas od 2 miesięcy mąką zytnią pelnoziarnistą raz na dobę, leży w temperaturze pokojowej (20-22 st) I chleby pieczone na tym zakwasie wyrastają jak należy. Nie trzeba się martwić o temperaturę co szczególnie w zimie może być trudne. zakwas dokarmiany raz dziennie w temperaturze pokojowej będzie odpowiedni do upieczenia chleba.
A i jeszcze na temat mieszadła… mieszam go zawsze łyżką metalową. to mit że metal jakoś negatywnie wpływa na jakość zakwasu.
Witam. Wczoraj zrobiłam zakwas w większym słoiku z mąki typu 720 i dziś rano zakwas był piękny, cały w bąbelkach, zamieszalam rano o godz 10 a teraz widzę że zakwas rośnie jak szalony. Są piękne bąbelki, słoik wygląda tak jakbym miała gąbkę w słoiku. Czekam do godziny 22:00 żeby dokarmić , tylko troszkę obawiam się że ucieknie mi ze słoika przez te parę godzin. Zakwas stoi w łazience ponieważ tam mam gorąco. Czy postawić słoik w chłodniejszym miejscu żeby tak szybko nie rósł ? Pozdrawiam 🙈😁
Dzień dobry,
To się zdarza, że na początku hodowli zakwas rośnie jak szalony. Zawsze można przełożyć go na dwa słoiki, albo wybrać większy. Po kilku dniach się uspokoi i już nie będzie tak uciekać.
Powodzenia!
Witam. Czy maka zytnia typ 720 bedzie ok ? Nie mam zytniej razowej . Pozdrawiam 🙂
Jasne, sam zrobiłem z 720 i wyszedł całkiem spoko. Tak samo z 2000 a nawet miks z obu typów
Witam, zakwas gotowy do wypieku, lecz tego wypieku nie zrobiłem, brak czasu i zakwas tak przestał w szafce 3 dni. Gdy go wyjąłem był już spleśniały.
Kiedyś to samo stało się gdy zakwas stał nie ruszany w lodówce około tygodnia.
Jakie mogą być powody że zakwas mi pleśnieje ?
W ostatnim dniu hodowli (5 dnia), gdy zakwas jest już gotowy nie odkładam tych 3 łyżek do innego naczynia, korzystam cały czas z jednego naczynia, tego w którym zakwas był hodowany od początku. Jeśli mam zamiar piec chleb to piekę tego samego dnia. Jeśli nie piekę to odstawiam do szafki. Przed wypiekiem dokarmiam go 24h wcześniej.
Wyhodowany zakwas trzymamy w lodówce, a przede wszystkim nigdy w szafce, nie dziwię się, że pleśnieje, musi mieć czym oddychać 🙂 W lodówce są różne bakterie, być może mu się tam nie podoba, warto go też wyprowadzać do nowego wyparzonego słoika. Przede wszystkim na pewno ta szafka mu nie służy.
Hejka 👋🏻
Mam pytanko.
Dzisiaj jest drugi dzień całej przygody czyli rano mieszanko a wieczorem dokarmianko. Tylko tak, przed chwila dokarmiałam, ładnie urósł aż mu się przejadło. Tylko ze mam słoik 0,5L i zauważyłam ze jak dokarmiłam to jutrzejszego dnia połowy by nie było 😂 więc przelałam do drugiego takiego samego tak jakby na równo. I teraz właśnie to pytanie jak przelałam, czyli mam dwa słoiki to jak teraz z proporcjami?? Co ja mam zrobić 😂
Hej. Rozdzielić na pół, to się zdarza, że na początku hodowli zakwas tak szaleje, uspokoi się 🙂
Witam. Robię swój pierwszy zakwas. Użyłam mąki żytniej razowej typ 2000. Dzis jest 3 dzień i rano zakwas ładnie urósł, bąbelkuje, ale po kilku godzinach opadł o połowę. Nadal jest dużo bąbelków i kwaśny zapach. Czy coś z niego będzie?
To jest normalne, że po tylu godzinach zakwas opadnie, pisałam o tym wiele razy w poradnikach i komentarzach. Jak bąbelkuje i pachnie octowy to wszystko z nim ok 🙂
Witam. Ile lat może stać w lodówce zakwas??
Może stać i 100 lat jak jest dobrze przechowywany i dokarmiany
Moze stać I tysiąc lat jeżeli jest raz na tydzień dokarmiony. wyjmujemy z lodówki dokarmiamy i odstawiamy w temperaturze pokowej na dobę. i znowu chowamy do lodówki.
Tosiu, mam pytanie. Zakwas z Twojego przepisu robię 2 raz. Za pierwszym razem z mąki 2000 żytniej – wszystko zgodnie z instrukcją wyszedł idealnie 😁😀 Teraz ponownie robię z tej samej mąki. Drugiego dnia tak pracował, że wyszedł mi ze słoika. A dzisiaj 4 dnia jak go zobaczyłam to na powierzchni zakwasu „stała” woda i bez bąbelków. Dodoałam tym razem mąki 720 żytniej, niestety z datą ważniści do 30.10 więc 5 dni po dacie ważności, ale myślę, że to nie zaszkodzi. Gorzej niepokoi mnie ta woda na powierzchni zakwasu , czy jutro będzie gotowy do wypieku chleba a jak nie to co w ogóle robić z moim zakwasem? Dziękuje za odpowiedź.
Zakwas się rozwarstwia jak się go źle wymiesza lub da za dużo wody. A mąka typ 720 nie potrzebuje tylko mąki co razowa. Wystarczy wymieszać i dokarmić zakwas na gęsto 🙂 Powodzenia!
Czy mąkę żytnią typ 720 mogę zamienić na 2000?
w przypadku hodowli zakwasu tak
Zrobiłam zakwas na mące żytniej pełnoziarnistej. Czy chleb powinnam upiec na tej samej mące?
Na zakwasie żytnim można upiec śmiało pszenny, orkiszowy, żytni, jak i mieszany chleb 🙂
Cześć. Dzień 3 zakwas żytni z mąki typ 2000 śmierdzi przepraszam za słowo wymiocinami. Wczoraj w drugim dniu wyszedl ze słoika a dziś poprostu cały dom śmierdzi. Proszę o info czy to normalny zapach? Czy do wyrzucenia
Proszę czytać uważnie komentarze i poradniki, octowy zapach to znak, że zakwas pracuje, jest to naturalne
to jest pożądany zapach. mój w temperaturze pokojowej „smierdzi” jabłkami i tez jest ok. jak śmierdzi „gorzej” to jeszcze lepiej.
Mój zakwas po 5 dniach wciąż był mało aktywny, ale zdecydowałam się upiec chleb. I faktycznie zakwas średnio sobie poradził. Jak go bardziej pobudzić? Teraz przechowuję zakwas w lodówce. Jak powinnam go teraz dokarmiać? W ogóle dokarmiamy zakwas trzymany w lodówce? Czy tylko przed użyciem?
Gotowy zakwas trzymamy w lodówce, dokarmiamy go przez pieczeniem. Pobudzić można go sokiem z ogórków kiszonych. Powodzenia!
Dzień trzeci rano. Zakwas wyszedł ze słoika. Wszystko brudne. To znaczy, że mój zakwas jest gotowy (trochę przedwcześnie)?
Nie, to znaczy, że jutro może mu się to znudzić, a teraz jest podekscytowany. Cierpliwie hodujemy 5 dni, po 3 to wątpię by uniósł ciasto 🙂
Dzień dobry. Po drugim dniu zakwas zaczął Bąbelkować, unosić się do góry i Połowa mi się wylała. Dzisiaj trzeci dzień i wieczorne dokarmianie, czy w związku z utrata połowy zakwasu, powinnam dokarmić go podwójna dawką by uzupełnić straty?
Nie, zakwasu i tak wyjdzie sporo, więc nie trzeba go podwójnie dokarmić, nic się nie stało, zakwas się uspokoi
Zakwas dzień trzeci, wieczór 2 godz po dokarmieniu zakwas uciekł ze słoika 😂. Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale przełożyłam do większego słoika bardzo ostrożnie. I jeszcze pytanie ostatni dzień i gotowość zakwasu wypada w dzień kiedy nie dam rady upiec chlebka. Czy mogę zakwas schować do lodówki i na drugi dzień użyć? I czy muszę dokarmic skubanca?
Ja mam 3 litrowy kamienny garnek inigdy mi zakwas nie uciekł.
Na marginesie dodam, że na tym zakwasie można ugotować przepyszny biały barszcz
Witam, czy zakwas po wyjęciu z lodówki przed dokarmieniem powinien postać w temperaturze pokojowej, jeśli tak to mniej więcej jak długo? (Czy można od razu dokarmic?) Jak długo po dokarmieniu można użyć go do wypieku?
dziś 4 dzień hodowania, w piekarniku, zakwas ma bardzo intensywny zapach, raczej średnio przyjemny, nie pączkuje i jest dość rzadki (podczas mieszania dostrzegam minimalne pęcherzyki). Po wieczornym dokarmianiu sypnęłam więcej mąki i postawiłam obok kaloryfera, wydaje mi sie ze w pierkarniku nie miał tlenu i podsychał z wierzchu. Czy będzie coś z niego czy ten nieprzyjemny zapach i brak wyrośnięcia może świadczyć ze się nie udał?
Aktywny zakwas pachnie octowo, więc to dobry znak i ma pęcherzyki powietrza, są jeszcze szanse, proszę cierpliwie dokarmiać.
Dzień dobry
2 dnia po rozpoczęciu procesu zapomnialam dokarmic. Potem wszystko już robiłam zgodnie z instrukcja. Po 6 dniach niestety nic się nie dzieje. Nie rośnie , nie ma zapachu i nie ma bąbelków. Czy ten 1 dzień jest przyczyna ,czy może było mu za zimno w kuchni. Czy mam zaczynać od nowa?
Witam,
czy jesli po pierwszej dobie od przygotowania zakwasu zapomniałem go dokarmić (wieczorem po 24 objętość była tak sama – rano już dwa razy większa po 36h i poajwiły się pęcherzyki powietrza i specyficzny zapach) i zrobiłem to następnego dnia to czy dalej ma on szanse powodzenia? Czy juz nic z tego i trzeba przygotować nowy?
Pozdrawiam
Nadal ma szansę
Witam, czy zakwas do przechowywania w lodówce (czyli te odjęte 3 łyżki z aktywnego zakwasu :)) powinien być zamknięty (zakręcony słoik)??
W lodówce zakwasu nie przykrywamy, niech oddycha 🙂
Witam przymierzam sie z tym zakwasem juz od stycznia ale ciągle jakos czasu brak i motywacji. Tu moje pytanie bo zakwas ma stać w ciepłym miejscu, jaka to ma byc temperatura, posiadam takie urządzenie do dekrystalizacji miodu i moglom ustawić temperaturę stałą tylko jaką 22-24°C by była najlepsza Pozdrawiam
Optymalna temperatura dla zakwasu 25-30 stopni.
Witaj Tosiu, nie wiem czy wszystko jest ok z moim zakwasem. Pierwszego dnia bardzo ładnie wystartował, drugiego dnia po dokarmianiu opadł i na górze pojawiła się woda, trzeciego dnia-czyli dzisiaj są pęcherzyki powietrza na górze, zapach jest ok, ale nie rośnie-czy to jest ok? Pozdrawiam serdecznie Joanna
Proszę solidnie wymieszać i dokarmić, jeszcze są szanse 🙂
Dzisiaj dzień 5 ale nie ma bąbelków… Pachnie kwaskowato ale jest bardzo gęsty, robiłam z mąki żytniej 2000, nie wiem czy zakwas wyszedł czy muszę robić od nowa i co poszło nie tak, jeśli teraz doleje wodę to zakwas nie wyjdzie?
Jak jest za gęsty to wystarczy dać więcej wody przy kolejnym dokarmianiu, można dokarmiać w ogóle na oko, konsystencja ważniejsza, każda mąka razowa ma inną ilość otrębów.
Dzisiaj 5 dzień, zakwas pachnie kwaskowato, urósł ale w ogóle nie ma bąbelków, ma bardzo gęsta konsystencje, robiłam z maki żytniej 2000, dolać teraz wody czy już za późno.. nie wiem co zrobić
Tak, dokarmiłabym tak by był luźniejszy, dała więcej wody. Każda mąka jest inna, może mieć więcej/mniej otrębów, więc lepiej kontrolować konsystencję 🙂
Witam,
Wczoraj o 21.00 nastawiłem zakwas wg przepisu.
Dzisiaj o 9.00 przemieszane i nie zauważyłem żeby cokolwiek się zmieniło od wczoraj…
Zetknąłem teraz 13.30 i zakwas wylał się ze słoika (1 litrowy) babluje bardzo … Ale zapach jak wczoraj…
Użyłem mąki żytniej typ 720
Czy mam coś odlać żeby móc go wieczorem dokarmić ?
Spróbuję też przełożyć do większego słoika.
Proszę o info czy mam dalej kontynuować z tym zakwasem czy lepiej od początku zacząć?
Jak się wylewa to większy słoik lub rozłożyć na dwa, ale jeszcze się uspokoi 🙂
Proszę dalej kontynuować, przecież to dobry znak!
Szanowna Pani,
obecnie są problemy z mąką… a ja mam zakwas żytni. Mąką mi się właśnie skończyła i nigdzie nie mogę dostać. Mam pytanie, czy mogę użyć mąki żytniej pełnoziarnistej do dokarmiania tego zakwasu, bo jeszcze takową posiadam; używałem do tej pory „zwykłej” żytniej.
Pozdrawiam
Marcin
Żytnia pełnoziarnista jest ok, też teraz taką dokarmiam zakwas 🙂
Czy zakwas solimy przed wypiekiem?
Solimy ciasto właściwe. Zakwasu nie solimy, bo to osłabia organizmy w nim żyjące. Wyjmujemy zakwas z lodów. Aktywujemy go dokarmiając i czekając min 8 a niektóre źródła mówią 10-12 h. Odkładamy trochę zakwasu przed zrobieniem ciasta i wrzucamy to do lodówki na kolejny chleb a z tej większej części robimy chleb wg gramatury i wskazówek w przepisie.
Witam, dopieor zaczynam swoja przygode z pieczeniem. Zrobilam zakwas. Pięknie bąbelkuje, ale po do karmieniu po ok 8 godzinach zaczyna robic sie coraz rzadszy. Czy tak powinno sie dziać??
Pozdrawiam
Iwona
Można dodać po prostu więcej mąki przy dokarmianiu i będzie ok
Corona zbiera żniwa. Właśnie zaczynam pieczenie chleba. Nie ma chleba nie ma ryżu nie ma makaronu w sklepach.
Jeszcze jedno pytanie: mój zakwas z wierzchu obsycha, czy to nie przeszkadza? Trzymam go w szafce gdzie jest cieplej, bo jest tam podzielnik ogrzewania i pod podłogą idą rury. Myślę, że za ciepło tam nie jest, ale zastanawiam się, czy tak powinno się dziać. Może dolewać ciut więcej wody?
Więcej wody. Ale w szafce jest w trakcie hodowli? Bo potem do lodówki 🙂
Dzień dobry! 🙂
Postanowiłam zacząć swoją przygodę z pieczeniem chlebka od tego przepisu na zakwas. Wstawiłam wieczorem,na drugi dzień rano (po 12h) zamieszałam, ale potem dokarmiłam go na 3 dnień rano , czyli po 24h, zamiast po 12h poprzedniego dnia wieczorem. Moje pytanie brzmi czy dokarmić go teraz 3 dnia wieczorem wg pierwotnego planu (czyli 12h od poprzedniego karmienia) czy przesunąć cały schemat o te 12h? Dodam, że zakwas przed pierwszym dokarmianiem już bąbelkował. Zgóry dziękuję za odpowiedź:)
Witam. Zakwas robię chyba z rok czasu. Mój zakwas jest bardzo gęsty po wyrośnięciu przypomina gąbkę. Przy dokarmianiu zachowuję proporcje 1 do 1.
Zapach ma bardzo intensywny. Używam mąki żytniej do wypieku domowego chleba typ 2000 firmy Melvit.
Zastanawia mnie to że mój zakwas nie wygląda tak płynnie jak inne. Bombelkuje na całej objętości i pięknie rośnie ale jest znaczne ale to znacznie gęstszy niż gęsta śmietana.
Proporcje nie są tak ważne jak konsystencja, mąki nie są sobie równe, proszę dawać po prostu więcej wody 🙂
Witam.Robię zakwas po raz pierwszy aktualnie dzień 3,problem polega na tym,że wstawiłam zakwas do piekarnika włączyłam go ,miało być na chwilę,niestety zapomniałam i siedział tam ok 10 do 15 minut max (przy włączonym piekarniku).Gdy sobie przypomniałam ,to okazało się, że jest bardzo gorący i opiekł się dokoła ….usunęłam drewnianą łyżką ,to opieczone ciasto i delikatnie zruszyłam patyczkiem….Czy myśli Pani,że nic z tego nie będzie?Spróbuję go dokarmić i zobaczę co będzie się działo.
Jak się usunie opieczone z wierzchu ciasta i się go solidnie dokarmi to może wszystko będzie ok 🙂
Witam, postanowilem rozpocząć przygodę z domowym wypiekiem chleba żytniego.W domu nie jemy innego. Kupujemy z różnych źródeł ,ale jego jakość i smak pozostawia wiele do życzenia.Z naszej lokalnej prywatnej piekarni ,razowy żytni był jeszcze dobry przed trzema laty.Obecnie po trzech dniach się kruszy i się rozwarstwia przy krojeniu,często jest kwaśny,a przy tym drogi 800gr kosztuje 8 zł.
A więc zacząłem hodowlę zakwasu, Twój przepis Tosiu.Pierwszy raz na drugi dzień ładnie babelkowal, ale po dokarmianiu przestało się cokolwiek dziać,choć zapach był
Na trzeci dzień też nic poza zapachem.Podejrzewam teraz ,że miał za zimno. Wyrzuciłem.Nastawilem nowy ,ale teraz w piekarniku.Wedlug receptury. Po pierwszym dniu ładny zapach ale mało bąbelków.Dokarmilem. Kostynsencja gęstej śmietany.Temp między 30 a 40 stopni. Dzisiaj trzeci dzień , ale nic się nie dzieje. Dokarmilem ,zapaszek jest
Zreflektowalem się i uchyliłem piekarnik,może było za mało powietrza ? Zaczynam tracić cierpliwość. Co robić Tosiu co robię nie tak.Prosze o radę.
Z poważaniem :J.W
Witam Tosiu,
Zakwas pszenny z twojego przepisu był hitem wśród moich znajomych. Nawet udało mi się sprzedać kilka chlebów oraz podzielić zakwasem z innymi. Teraz chciałam się sprawdzić w żytnich klimatach.
Czytam komentarze i wiem gdzie zrobiłam błąd – zakwas był nie gotowy, używam maki typu 2000 i teraz wiem ze proces może potrwać dłużej i trzeba cierpliwie poczekać na Bąbelki. Zostawiłam tego biedota na blacie kuchennym ponad tydzień temu – nie dokarmiałam go, nie mieszałam jest zamkniętym słoiku, nie wiem czy teraz mam zacząć cały proces od początku czy wystarczy wrócić do regularnego karmienia i obserwowania.
Wrócić do karmienia i obserwować.
Jak zacznie bąbelkować i pachnieć octowo to wszystko ok 🙂
Witam, zrobiłam pierwszy raz zakwas i właśnie piekę chleb 4 ziarna. Mam pytanie co zrobić z resztą zakwasu( do przepisu potrzebowałam tylko 170g zakwasu). Jak odłożę 3 łyżki to mi jeszcze zostanie, a szkoda wyrzucić nadmiar.
Można większą część do lodówki, trzymamy bez przykrycia. Dokarmiamy 8 godzin przed przygotowaniem ciasta, odmierzamy aktywną część, reszta ponownie do lodówki.
Zrobiłam zakwas z tego przepisu, wszystko wyszlo super. Jutro mam zamiar upiec pierwszy chleb. I nie wiem czy dobrze zrozumiałam…. jak już wyrobie masę na chleb, to z tej masy odkładam 3lyzki i do lodówki? I następnego dnia mogę użyć jej jako zaczyn do kolejnego chleba? I tak odbierac 3lyzki z każdej wyrobionej masy?
Zakwas odkładamy do lodówki przed wyrobieniem ciasta. Odmierzamy aktywną część do ciasta, reszta zostaje w słoiku. Odłożenie ciasta to już ciasto zakwaszone, a nie zakwas. Może zostać więcej niż 3 łyżki, to tak umownie podana ilość
Witam, a czy można taki zakwas zrobic z mniejszej ilości wody i mąki? Np: z połowy z tego przepisu? Dziękuję
Można
Robota chyba tylko dla niepracujących, którzy zamiast zarabiania lubią wyrabiania chleba
A jak pieczono chleby 50 lat temu to też tylko robili to bezrobotni? 🙂
A i czasy się zmieniają, są różne rodzaje pracy i różne sposoby na spędzanie wolnego czasu.
Wyrabianie chleba idzie szybciej niż pieczenie szarlotki więc nie widzę związku. Pozdrawiam (pracująca mama 😉 )
tak, bo rzeczywiście tyle pracy z tym zakwasem, że się trzeba zwalniać z pracy… xD
Pracuje zarabiam pieke .kwestia ustawienia priorytetow .
Pozdrawiam
Nie pieczesz chleba w domu „bo tak jest taniej” (bo nie jest) tylko dla tego że jest smaczniejszy.
Upieczenie chleba to 1/2 godziny roboty.
Nie zgodzę się, że dla niepracujących. Zakwas wymaga dosłownie 2min zaangażowania 2 razy dziennie. Ja sobie zmieniłam godziny na 6 i 18, właśnie ze względu na pracę 🙂
No bez jaj, co to za wielka robota..
Pracuję od 7 do 16. Z domu wychodzę o 6 rano i wracam po 17. Mam już za sobą pierwszy wypiek chleba i nie widzę problemu w braku czasu. Ważna jest odpowiednia organizacja czasu, bez tego zawsze jest go brak. Tak naprawdę przy odrobinie wprawy wkład pracy własnej w wypiek prostego chleba żytniego zajmuje niewiele dłużej niż wyjście do piekarni (ubranie się, dojście, zakup, powrót). A pieniążki bardzo lubię 🙂
Przeciez można to robić o 6:00 i 18:00 chodzi o 12 godzinny cykl.
Totalna nieprawda. Piekę domowy chleb od kawała czasu, pracuje bardzo dużo i te wszystkie czynności, zakwas, zaczyn, przygotowanie casta itp it – oczywiscie jest ich dużo ale nie zajmują wiecej jak 10 – 15 minut dziennie (15 w przypadku formowania ciasta, wyrabiania itp. Nonsens!
Chyba pomiędzy tymi 12 godzinami kiedy robi się tylko dwie czynności przy zakwasie czyli pomieszanie patykiem w słoiku rano i wieczorem można pracować, chyba ze jest pani w pracy 24 godziny🙈
Robię pierwszy raz zakwas i z rozpędu kupiłem mąkę żytnią typu 2000. Czy to ma znaczenie dla czasu dojrzewania zakwasu? Czy należy dać mu więcej czasu? Bo co prawda trochę urósł, ale nie widzę bąbelków fermentacyjnych. Jest gęsty, pachnie kwaskowato, ale bardziej jak żur niż ocet. dzisiaj to jego 5 dzień.
Skoro pachnie octowo to do przodu, a na bąbelki trzeba cierpliwie czekać 🙂 Na mące razowej wychodzi zakwas nawet silniejszy, więc dobrze się stało. Powodzenia!
U mnie podobnie, pare malych bąbelkow, a to już 5 dzien. 2 dnia urosl tak, ze o mało nie wyszedł ze słoika, a teraz jakos zmarniał… Co robić? Dokarmiać jeszcze jeden dzień, czy dodać drożdze i zaryzykować pieczenie chleba?
Dokarmiać dalej, można podlać sokiem z ogórków kiszonych
Witam Pani Tosiu
Zrobiłam pierwszy zakwas żytni w swoim życiu i…. ” nie wyszedł” mi. Wykorzystałam mąkę z Lidla, żytnią, pełnoziarnistą, przechowywałam zaczyn w piekarniku… wszystko wg instrukcji (tak mi się zdaje).
Piątego dnia coś zaczęło się w nim dziać…. ale niestety. Mój zaczyn czuć tanim winem, ja w tym czuję pleśń, nie jabłka.
Pomyślałam, że przesadzam i postanowiłam upiec chlebek. Dodałam wszystkie składniki odstawiłam do wyrośnięcia a ciasto – ani drgnęło!!! Jest sztywniejsze od gęstej śmietany, ma konsystencję masy gipsowej (i tak wygląda). Co zrobiłam nie tak, jak należy? Ratunku……
A czy ten zakwas bąbelkuje? Czy piekarnik był uchylony? Bo zakwas musi oddychać 🙂
Dlatego czasem lepiej hodować jednak w temperaturze pokojowej niż w piekarniku.
Zrobiłem niedawno zakwas na tej samej mące – również kupionej w Lidlu – i wyszedł ok. Chlebek też… Jak to mówią: diabeł śpi w szczegółach 😉
czy zakwas moze byc zrobiony z roznych rodzajow maki? Tzn. czy mozna mieszac np. make razowa, pszenna i zytnia w jednym naczyniu na zakwas.
W jednym nie bardzo, ale na blogu w dziale poradniki jest przepis na zakwas pszenny (tylko mąka razowa), orkiszowy oraz żytni
Pierwszy zakwas w życiu i od razu sukces, a chleb żytni który na nim upiekłem – mistrzostwo świata, w życiu takiego nie jadłem 😀
Super!
A jaki przepis wykorzystałeś na chleb ? Jaka mąkę na zakwas ?
Dzień dobry 🙂
Mój zakwas ma co prawda dopiero półtora tygodnia, ale jest dość silny upiekłam na nim już trzy chleby i wyszły doskonale, ale nie wiem czy właśnie go nie zepsułam.
Przed chwilą piekłam chleb, odłożyłam kilka łyżek zakwasu do słoika, tylko zapomniałam go wyparzyć. Szybko się zorientowałam i przełożyłam zakwas do wyparzonego już słoika. Czy myśli Pani, że wszystko będzie ok? Trochę się denerwuję.
Zależy co wcześniej było w tym słoiku, ale to nie powinien być problem, wyparza się po prostu aby słoik był czystu 🙂
Mam pytanie, jest słoik z gotowym zakwasem. Część używam do wypieku. A co z pozostała częścią? Odkładamy te 3 łyżki do lodówki ale po co ? Jakoś nie czaję
Zakwas im starszy, tym lepszy, wyhodowany zakwas trzymamy w lodówce, dokarmiamy go 8 godzin przed szykowaniem ciasta, odmierzamy aktywną część, reszta do lodówki na następny raz. I tak w kółko, to może trwać wiele lat 🙂
A podstawowa hodowla jak dobrze pójdzie odbywa się tylko raz.
Dzień dobry,
sugeruje Pani żeby trzymać zakwas w lodówce i dokarmić go przed pieczeniem. Ja jednak planuję piec chleb co 2 dni, czy lodówka jest konieczna, czy zakwas może sobie normalnie funkcjonować cały czas poza lodówką będąc dokarmiany co 2 dni?
PS. to mój drugi zakwas w życiu, pierwszy kilka lat temu nieudany, ale to moja wina bo brakło mi zaangażowania. Ten wyszedł pięknie, choć miałem chwile zwątpienia. Pierwszy chleb na nim – rewelacja 🙂
Zacznie kisnąć i kwaśnieć, zakwas po dokarmieniu nie powinien stać dłużej niż 10 godzin w temperaturze pokojowej
Spokojnie moze stac 2 dni! Jestem na grupie piekarniczej i tam nawet jest wskazane by zakwas stal w temp pokojowej do 2-3 dni bo po prostu nie ma.sensu go chowac do lodowki jak piecze sie dosc czesto..
Gdy piekłam rzadziej..owszem chowalam. Teraz juz tego nie robie. I zakwas jest ok.
Z calym szacunkiem ale to ze moze stac max do 10h w temp pokojowej jest nieprawdą… 🙂
Niejeden chleb już upiekłam a zakwas żyje nieprzerwanie od pół roku.. 🙂 nawet dowiedzialam sie ostatnio ze lepiej jest zakrywac zakwas trzymany w słoiku-nakrętką aniżeli sciereczka.. czy gazą, bo moga sie tam do niego dostac plesnie z powietrza..lub po prostu nadmiernie bedzie wysychać.. i jest to prawdą.. zawsze musialam najpierw ściągać ze swojego zakwasu tzw kożuch, zeschnietą warstwe ktora utworzyla sie na powierzchni.. teraz juz tego nie wymaga.. a jesli chodzi o powietrze i oddychanie zakwasu.. to wystarcza mu go tyle gdy go otworzymy, dokarmimy i przemieszamy.. a zakrecać solidnie i tak przecież nie bedziemy.. 🙂
Pozdrawiam!
WITAM. Mam pytanko. Ile czasu muszę odczekać od dokarmienia zakwasu do wyrobienia z niego ciasta?. Czy 1 godzina wystarczy
Nie, przy kilkuletnim zakwasie minimum 4 godziny, a młodziak 6-8 godzin. Piszę o tym w poradnikach zakwasowych na blogu 🙂
Drogą Pani Tosiu!
Cały czas zastanawiam się, czy to kwestia trafnych wskazówek dotyczących hodowli zakwasu, czy może również cierpliwości do niej (ja do tego musiałam chyba dorosnąć, kilka lat temu pełna wyczekiwania sprawdzałam nastawiony zakwas a potem nerwowo obserwowałam pierwsze chleby, przez to mam na koncie kilka chlebowych rozczarowujących zakalców). W tym roku że zdumieniem odkryłam, że potrafię spokojnie czekać na rozwój zakwasu (właściwie, to on sobie, ja sobie…), a także znieść wielogodzinne rośnięcie ciasta. Tydzień temu wyhodowałam zakwas, nieśmiało podjęłam próbę wypieku. Chleb wyszedł wspaniały! Zakwas w ogóle nie ląduje w lodówce, co 2 dni piekę nowy chleb. To takie wspaniałe doświadczenie i oczywiście smak, że wydaje mi się, że piekarnie będę odwiedzać baaardzo rzadko. Dziękuję za przepis! Życzę wszystkim takich miłych doznań! 🙂
A z technikalów: pierwszy chleb upiekłam na zakwasie z mąki żytniej takiej najzwyklejszej. Fakt, bardzo długo rósł przed pieczeniem, ale finalnie dał radę i nie opadł. Potem stopniowo dokarmiałam pozostały zakwas mąką żytnią 2000. Chleb z tej kolejnej partii wyszedł bardziej kwaskowaty. Czy to kwestia dodania mąki pełnoziarnistej czy tego, że zakwas dojrzewa?
Świetnie sprawdza się patent z gumką na słoiku dla oznaczenia poziomu.
Jeśli chodzi o miejsce hodowli – u mnie to ciepły piekarnik (podgrzewam trochę i potem zostawiam go powoli stygnącego) – pewnie i spokojnie.
Pozdrawiam!
Powodów może być wiele, zarówno mąka o wyższym typie, moc zakwasu, ale może też dłużej postał po dokarmieniu? Jak zakwas stoi dłużej niż 8 h lub ciasto za długo wyrasta to wypiek wychodzi kwaśny.
Tak czy siak trzymam kciuki za hodowlę i kolejne wypieki 🙂
Cieszę się i życzę udanych wypieków 🙂
Witam. Dziś właśnie jest 5 dzień mojego zakwasu i wyszedł. Śmignął w górę i pachnie octem z czego ogromnie się cieszę, ponieważ to mój pierwszy zakwaś i sukces, ale mam pytanie.😊
Tosiu odpowiedz proszę, co mam zrobić z tym słoikiem? Nadal trzymam go w kuchni, a nie w lodówce i swój pierwszy chleb planuję piec dopiero jutro. Czy nie zepsuje mi się jak nie będzie w lodówce do jutra? I jak mam postępować? Jak będę miała proporcje np. 100 g zakwasu do przepisu to pozostałą część dokarmić i do lodówki? 🤔
Noi pięknie!
Zakwas dokarmiamy przed pieczeniem, bo aktywny potrzebny jest do ciasta chlebowego. Resztę wstawiamy do lodówki. Jak dokarmiony zakwas postoi dzień dłużej w kuchni to się mu nic nie stanie, chociaż po dokarmianiu nie powinien stać dłużej niż 10 h, bo będzie potem za kwaśny wypiek. Najlepiej zatem do lodówki.
Powodzenia 🙂
A czy zakwas może skisnąć w ciągu tych kilku dni. Na przykład temperatura będzie zła i zakwas nie wejdzie w reakcję to czy może skisnąć?
Nie wiem czy „skisnąć” to odpowiednie sformułowanie w przypadku zakwasu. Zakwas gdy pachnie i smakuje octowo jest poprawnie przygotowany, można zatem stwierdzić, że jest skiśnięty z natury, ale tak, może za bardzo sfermentować co zdarza się bardzo rzadko lub po prostu spleśnieć.
Witam. Robilam zakwas wg przepisu, na okolo 3 dzien zakwas zwiększył swoją objętość dosyć sporo a następnie opadł. Dzisiaj jest 5 dzien, pachnie octowo i są na nim niewielkie bąbelki. Raz zapomnialam go dokarmic i zrobilam to z okolo 8 godzinowym opóźnieniem. Czy zakwas jest do wywalenia i nalezy zrobić nowy???
Dzień dobry!
Ale czemu miałby być do wywalenia? Zakwas rośnie i opada to normalne. Skoro pachnie octowo i bąbelkuje to spełnia dwa najważniejsze wymogi, prawdopodobnie wszystko z nim ok 🙂
Witam, zrobiłem swój pierwszy zakwas i mam taki problem że gdybym upiekl dwa chleby to by mi nic nie zostało na dokarmianie. Moje pytanie.
Jeżeli będę co drugi dzień piekł po dwa chleby w keksowkach to jak muszę dokarmiac ten zakwas i po ile mniej więcej.
Na jeden przeciętnie potrzeba około 180g zakwasu.
Wygląda na to że mój zakwas nigdy nie trafi do lodówki bo cały czas będzie w obiegu.
Czy wogole taki zakwas będzie dobry i nada się do użytku?
Zakwas można dokarmiać też na oko, konsystencja gęstej śmietany. A jak musi być dokarmiany z wagą, to jeśli mamy już odpowiednią część zakwasu ile ma go zostać, a potrzebujemy 180 g zakwasu to dokarmiamy 90-100 g mąki + 80-100 ml letniej wody i będzie 180 🙂
Ale nie piszesz jakiej maki uczyłaś do zrobienia tego zakwasu? A to chyba bardzo ważne. Dziękuje i proszę o odpowiedz.
Jak to nie piszę? W każdym poradniku na blogu o tym wspominam 🙂
Mąka żytnia razowa, można ewentualnie zrobić na mące żytniej jasnej, ale polecam wyższy typ
Tylko jedna mąka się do tego nadaje, a jest to mąka żytnia razowa Typ 2ooo
Witam! Robię zakwas i jestem na etapie 3 dnia. Jeśli nie upiekę z niego chleba odrazu to włożyć go do lodówki czy trzymać na wierzchu?
Wszystko jest w poradnikach na blogu. Jeśli nie pieczemy to gotowy zakwas przechowujemy w lodówce, aby się nie popsuł.
Tosiu
Ten zakwas mam juz 17 miesięcy
Wasza strona SMAKOWITY CHLEB to najlepsze przepisy w całym necie.
Pozdrawiam
Bardzo mi miło 🙂
Potwierdzam, Tosia jesteś naj🌹👌tu jest najlepsza szkoła i podsumowanie wiedzy gdzie indziej zdobytej.Pozdrawi
am domowe piekarnie, piekarzy i cierpliwą Tosię
Jest tez taki sposób i on wydaje mi się najlepszy i najprostszy i dostajemy tyle zakwasu ile nam trzeba. Do małego słoika 3 łyżki mąki + woda do wiadomej konsystencji. Śmiało zakręcamy słoik zakrętką (ja tez nie wierzyłem 😀 ) Na słoik zakładamy gumkę na poziomie zmieszanej wody i mąki, dzięki czemu wiedzieć będziemy jak pracuje (o ile zwiększył objętość)
1. Zakwas powinien powinien zwiększyć objętość 2 razy (+/- oczywiście), jak zwiększy półtora też nie jest źle. Czas jest różny, w zależności od temperatury przede wszystkim, może to być 12-36 h. Nie mając wprawy należy być czujnym ponieważ zakwas osiągnąwszy maksimum zacznie opadać.
2. Wyrzucamy 2/3 zakwasu i dodajemy te 2/3 w postaci nowej mąki i wody. Wyrzucamy a nie dodajemy dlatego, że w pierwszej fazie przeważają bakterie gnilne i w ten sposób sie ich szybciej pozbywamy.
3. Jeszcze raz tak samo (3 raz)
4. Powtarzamy w stosunku 1/5
5. Powtarzamy w stosunku 1/9
Przy czym obliczamy sobie na początku wagę początkową aby na końcu uzyskać żądaną przez nas ilość zakwasu. W ten sposób otrzymujemy mocny zakwas i oszczędzamy na mące.
Maciej malo co zrozumialam, do wiadomej konsystencji to moze ty wiesz ale nie ja co nigdy zakwasu nie robilam i nie widzialam. 🤔
Dla osoby która nigdy nie robiła zakwasu to strasznie zawile napisałeś
Świadoma konsystencja to gęsta śmietana,co było opisywane na tej stronie. Trzeba czytać wszystko kochani ,a nie Ryłko wybiórczo. Pozdrawiam ,zjadacz chleba powszedniego
Jeżeli wyrzucasz część zakwasu to jak oszczędzasz na mące? 🙂
Witam.
Mam pytanie odnosnie 1 dnia.zrobilam zaczyn,ale wyszedł bardzo gęsty czy to dobrze?
Po prostu pewnie mąka miała dużo otrębów, wszystko ok. Zawsze można dodać trochę więcej wody by uzyskać efekt gęstej śmietany.
Witam! mieszkam w Niemczech czy zakwas uda sie z maki 997?
Tak, z mąki żytniej jasnej też się uda
Jeszcze jedno, z tego mojego nieaktywnego zakwasu odłożyłam cztery łyżeczki; czy powinnam spróbować go dokarmić, żeby aktywować, czy dać sobie spokój i zrobić od nowa?
Ja bym dokarmiała i próbowała dalej 🙂
Dziękuje, Tosiu!
Rbiłam wszystko zgodnie z przepisem. Mój zakwas wydawał się reagować według opisu w przepisie, ale pod koniec nie miał tyle pęchęrzyków, co ten na zdjęciu. Tzn. pęcherzyki były, ale maleńkie. Chleb niestety nie wyszedł 🙁
Proszę cierpliwie dokarmiać, zakwas potrzebuje czasu.
Jak w ogóle zaczyna bąblekować i pachnieć octowo to dobry znak, ale wiadomo, że im zakwas starszy, tym lepszy.
Witam,
robiłam zakwas zgodnie z instrukcją. Drugiego dnia było już czuć kwaskowy zapach. Niestety po 5 dniach bombelków nie było. Mimo wszysko piekłam chleb na tym właśnie 5-ciodniowym zakwasie (https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-zytni-na-zakwasie/?fbclid=IwAR01h3B2U5PMSWjov8NvKA0GBWWCX-Low2eG0DTEMWet5Gt_-cymFYpBQ10), ale wyszedł zakalec. Chleb mimo, że stał przy ciepłym grzejniku to w ogóle w keksówce nie wyrósł. Trochę się podniósł podczas pieczenia, jednak po wyjęciu z piekarnika opadł. Czy to wina zakwasu? Nie był jeszcze aktywny i należało go dłużej dokarmiać? Resztę zakwasu schowałam do lodówki. Planuje za 3 dni znowu upic jakiś chleb. Jednak nie wiem, czy ten zakwas się jeszcze nadaje czy muszę zrobić świeży?
Dzień dobry,
Tak, skoro zakwas nie bąbelkował i nie pachniał octowo to nie był aktywny, więc nie było szansy by wyrósł na nim chleb.
Proponuję dalej dokarmiać cierpliwie, albo rozpocząć hodowlę jeszcze raz.
60 g maki żytniej razowej+ 60 ml ciepłej wody i tak przez cztery dni. zakwas w naczyniu szklanym przykrytym jedynie ścierką (gazą). Na piaty dzień pieczemy chleb. oczywiście zakwas cały czas znajduje się w pomieszczeniu gdzie jest ciepło.
Mąka najlepiej typ 2000.
Witam.
Dostałem trochę zakwasu żytniego od swojego znajomego, który dokarmia go codziennie w proporcjach 40g mąki żytniej razowej i 40g wody. Ponieważ jestem niezbyt doświadczony w temacie zakwasu robię to dokładnie ta samą metodą.
Po dokarmieniu i wymieszaniu zakwas robi się gładki a po kilku godzinach pojawiają się bable ale nigdy na powierzchni a wewnątrz, tak że można je obserwować z boku słoika.
Zapach jest więc podejrzewam, że z zakwasem jest wszystko w porządku tylko jest po prostu za gęsty.
Czy można troszkę zmienić proporcje przy dokarmianiu – dac trochę więcej wody – czy raczej zostawić takie jakie są?
A może w ogóle zmienić częstotliwość dokarmiania na podaną przez Ciebie?
Pozdrawiam.
Tak, pisałam o tym na blogu wiele razy. Lepiej dokarmić na oko by zakwas miał konsystencję gęstej śmietany niż liczyć gram do grama. Częstsze dokarmianie na początku hodowli nic nie zmieni. Tutaj potrzeba cierpliwości, nie ma drogi na skróty. Może Pan dodać trochę wody z ogórków kiszonych ewentualnie. Powodzenia!
Zakwas który dostałem ma już ładnych kilka miesięcy a ponieważ chleb na tym zakwasie wychodzi mojemu znajomemu bardzo dobry, to po prostu podazam za jego wskazówkami.
Dzisiaj wieczorem dodałem trochę więcej wody, więc rano zobaczę co się z tego „urodzi „.
Pozdrawiam
Robię zakwas z tego przepisu, jest dziś 5 dzień. Już drugiego dnia zakwas pięknie rósł (włożyłam go do ciepłego piekarnika), a od 3 dnia opadł, ma mocno octowy zapach i prawie nie ma na nim bąbelków. Dziś od kiedy rano go zamieszałam do wieczora pojawiła się warstewka malutkich bąbelków na samej powierzchni. Czy coś robię nie tak? Czy zakwas jeszcze jakoś zacznie „żyć”? Póki co wygląda jakby przestał pracować, ale zepsuty też raczej nie jest, tylko mocno czuć go octem.
Skoro pachnie octem i ma bąbelki to wszystko ok. To zupełnie normalne, że najpierw zakwas rośnie jak szalony, a potem jest „stabilniejszy”. Proszę cierpliwie dokarmiać 🙂
Dziękuję za odpowiedź i z radością mogę poinformować, że dziś już zakwas zwiększył objętość prawie dwukrotnie i miał o wiele więcej bąbelków 🙂 jest to mój pierwszy zakwas, stąd moje wątpliwości. Myślę że jutro spróbuję upiec swój pierwszy chlebek 🙂
Witam, zapomnuakam jednego dnia dokarmić zakwas, czy muszę zaczynać od początku?
Pozdrawiam
Proszę dokarmiać dalej, może wszystko będzie ok 🙂
Prośba o poradę:
Mój zakwas umiera po paru dniach…
Zaczynam od 100 g mąki i tyle samo wody.
Trzymam słoik w zamkniętym, wyłączonym piekarniku, który 2 razy dziennie rozgrzewam do 38°C.
Wieczorami dodaje po 50 g wody i mąki.
Rankami mieszam patykiem.
Rośnie bardzo ładnie przez dwa dni.
A potem wszystko opada…
Czy ktoś może podpowiedzieć dlaczego?
Z góry dziękuje
Już odpowiadałam na Facebooku. Proponuję hodować zakwas poza lodówką to jeszcze taką wskazówkę mam 🙂
Witam, mam pytanie. Mój zakwas ma 4 dni, robię wszystko jak w przepisie. Ładnie bąbelkuje, delikatnie się powiększa i ma octowy zapach, ale rośnie raczrej skromnie nie tak jak piszą inni w komentarzach. Czy to źle?
Każdy zakwas zachowuje się inaczej, poprawny aktywny zakwas wcale nie musi uciekać ze słoika, aby nadawać się do pieczenia. To właśnie zapach i bąbelki świadczą o tym, że ładnie się rozwija.
Witam,
Mam wszystko gotowe do pierwszej proby przygotowania zakwasu ale mam pytanie zanim zaczne. W przepisie podane sa bardzo dokladnie godziny czyli 9 i 21, czy nalezy sie sztywno trzymac miedzy 12 i 24 godzinnymi ramami czy sa one w pewnych granicach “ruchome”? Ze wzgledu na prace oczywiscie bedzie mi trudno byc idealnie co 12 godz w domu,
Dziekuje
Są ruchome, jak to będzie 10 czy 13 godzin to nic się nie powinno stać strasznego, jeśli zakwas będzie się ładnie rozwijał 🙂
Witam, Pani Tosiu upiekłam już chlebek pszenny i żytni na żytnim zakwasie, teraz chcę upiec orkiszowy,czy muszę zrobić zakwas z mąki orkiszowej,czy mogę wykorzystać ten żytni. To poczatki mojej przygody z pieczeniem własnego chleba, satysfakcja ogromna.Pani rady są bezcenne dla nowicjuszy.
Można dowolnie łączyć zakwas z mąkami, więc na zakwasie żytnim jak najbardziej można upiec chleb orkiszowy 🙂
Dzień dobry.
Miałam zakwas żytni. Dokarmilam go przez przypadek mąka pszenną pelnoziarnistą.. 🙁 czy mogę odłożyć 3 łyżki i dokarmiać go znowu mąka żytnią razową?
Myślę, że nie ma co odkładać, proszę dalej dokarmić żytnią w tym samym słoiku i wszystko będzie ok 🙂
Dzień dobry. Mam prośbę o pomoc/poradę. Chodzi mi o dokarmianie/rozmnażanie zakwasu żytniego. Mam w lodówce „starter” (około 60-80g) który ocieplam, dokarmiam i robię chlebki. Wszystko jest super. Ale piekę maksymalnie 2 chleby. Potrzebuję zatem około 360g zakwasu, a reszta- około 60-80 wędruje do słoika. Wszystko gra. Zakwas ma już 5 lat i taki krąży wśród znajomych. Pytanie zasadnicze- jakie muszą być zachowane proporcje gdy chciałbym otrzymać więcej zakwasu by upiec jednorazowo powiedzmy 4 chleby? Czy do pozostawionego startera (80g) mogę wrzucić powiedzmy 400g mąki razowej i on da radę „zeżreć” to by się rozmnożyć, czy muszę robić to etapami tak by dał radę?
Zatem- mam 80g startera z lodówki a chcę mieć powiedzmy 800g zakwasu tak by upiec i resztkę zachować na następne pieczenie.
Dziękuję z góry i pozdrawiam.
W takim wypadku faktycznie dokarmiamy 400 g zakwasu, skoro proporcje są mniej więcej 1:1 mąka z wodą. Ja dokarmiam na oko, po prostu do konsystencji gęstej śmietany. Można sporą ilością mąki dokarmić, tylko problem jest taki, że zakwas się wtedy w standardowym słoiku nie zmieści i z niego ucieknie, wystarczy po łyżce zakwasu przełożyć do kolejnego słoika czy dwóch i dokarmić go w 3 naczyniach.
Pani Tosiu, zrobiłam zakwas wg Pani przepisu pięknie bąbelkował i pachniał jak należy, uradowana swoim pierwszym zakwasem postanowiłam upiec chleb z przepisu na chleb żytni z czarnuszką. Niestety okazało się że w moim słoiku nie ma 320 g zakwasu 🙁 zakwasu było 260g. W lodówce mam odłożone 3 łyżki zakwasu jakimi więc proporcjami mąki i wody dokarmić go w piątek żeby w sobotę uzyskać do chleba wymaganą jego ilość? Dodam, że to mój pierwszy zakwas w życiu i pierwszy chleb więc nie mam o tym zielonego pojęcia 🙁
Pani Paulino, dokarmiać zakwasu nie trzeba co do grama, ważniejsza jest konsystencja, aby była gęstej śmietany. A po dokarmieniu, gdy zakwas jest aktywny odmierzamy tyle zakwasu ile potrzebujemy do ciasta już na wadze. Reszta do lodówki i może to być więcej niż 3 łyżki.
Takie podejście sprawi, że unikniemy stresu przy dokarmianiu i odmierzaniu 🙂
Dzień dobry
Właśnie zrobiłam swój 1 zakwas. Kupiłam wagę wszystko zważyłam i wydaje mi się że jest dużo gęstszy niż na zdjęciach z tego przepisu . Użyłam mąki żytniej razowej typ 2000 -100 g, wody też 100 g a zakwas ma kształt bardzo gęstego ciasta – nie wyobrażam sobie żeby zaczął „bąbelkować”. Czy wszystko jest ok czy może trzeba dolać więcej wody?
Wszystko zależy od tego jak dużo otrębów ma mąka. Dodałabym więcej wody, aby zakwas miał konsystencję gęstej śmietany, wtedy będzie ładniej rósł 🙂
Zakwas, gdzieś wyczytałem że czym mniej o niego dbamy tym mniej z nim jest problemów.
Piekę chleb już chyba 3 lata bez przerwy, raz z powodu wyjazdu na wakacje zakwas schowałem na 2 tygodnie do lodówki, nie miałem z nim żadnych problemów, podsypałem żytniej i wody, ruszył. Kilka razy zapomniałem o nim i chyba odmówił współpracy. Musiałem kupić w młynie z którego kupuje mąki na chleb.
Zakwas to mąka żytnia, woda i ciepło. Łyżka żytniej, trochę wody, mniej więcej taka sama ilośc, wymieszać i zostawić w ciepłym miejscu, powyżej 27 stopni. Ja stawiam w ziemie w okolicy grzejnika. Jak taką miksturę zrobię wieczorem to na drugi dzień po południu widzę pęcherzyki powietrza i mieszając łyżką konsystencja się „rozrywa”, jest delikatnie ciągnąca. Dosypie łyżkę żytniej i trochę wody, wymieszam i znów zostawiam na następny dzień w cieple. Używam do zakwasu plastikowej miski z pokrywka, ale nie zamykam szczelnie bo bez powietrza nie zajdzie reakcja, dlatego zostawiam łyżkę w misce aby zakwas się wentylował. I tak się z nim „bawię” dokarmiając go co 24h przez 4-5 dni. Jak już mam zakwasu w misce około 300-500g zaczynam przygotowania do zaczynu. I tak tydzień w tydzień.
Mąka+woda+ciepło=zakwas
Witam. Mam pytanko, jeżeli mam zamiar piec chleb, co drugi dzień to czy zakwas muszę chować do lodówki. Bo pomyślałem, że może go dokarmiać każdego dnia i niech stoi do dnia, kiedy będzie potrzebny.
Lepiej chować by dać mu odpocząć, dokarmiać 8 godzin przez przygotowaniem ciasta.
Witam. Pytanie mam jedno. Mianowicie jaka konsystencje powinien miec zakwas z tego przepisu? Byc rzadki, czy bardziej zlepiony?
Tak jak pisałam we wszystkich zakwasowych poradnikach na blogu. Ciasto powinno mięć konsystencję gęstej śmietany. Zawsze można dosypać mąki lub dolać letniej wody w tym celu.
Właśnie też zrobiłam swój pierwszy zakwas i jak utrzymałam proporcje 1:1 to wyszedł bardzo gęsty. Pozwoliłam sobie zaszaleć i dodałam troszkę wody żeby uzyskać „gęstą śmietanę”. Oby wszystko wyszło jak należy… 😀
Tak tak, w przypadku zakwasu można śmiało tak robić, ważniejsza jest konsystencja przypominająca gęstą śmietanę.
Witam.
Próbowałem zrobić zakwas z mąki żytniej 750 i coś nie wyszło, bo upiekłem na nim 2 naleśniki 😉 Teraz wyhodowałem zakwas na żytniej razowej 2000 i wydaje się być wszystko ok po 6 dniach.
Mam pytanka 2.
Czy jak w przepisie na chleb jest zakwas z innego typu mąki niż aktualnie posiadam, to stosować masę zakwasu 1 do 1? Np. w przepisie jest 180 g zakwasu na mące żytniej 720, to jak mam zakwas na żytniej razowej 2000, to też mam zastosować do przepisu 180 g?
By zakwas „nabrał mocy” szybciej, to mogę go dokarmiać dzień w dzień 50/50 i tak bez końca? Czy jednak musi sobie postać w lodówce jakiś czas?
Dzień dobry,
Tak, proporcje bez zmian, zakwas pszenny z z żytnim i orkiszowym można stosować zamiennie.
Każdy zakwas ma swoje zachcianki, więc trudno powiedzieć z tym dokarmianiem, on lubi też czasem odpocząć, więc nie przesadzałabym z tym codziennym dokarmianiem, bo się wkurzy 🙂
Witam. Robię właśnie zakwas żytnia. Jest już 3 dzień. Wieczorem powinnam go dokarmic, jutro też i dopiero w niedzielę piec Chleb. Zastanawia mnie czy można skrocic czas i piec go jutro. Zakwas bardzo mi urósł i w litrowym słoiku w tej chwili podchodzi już pod brzegi. Jak go jeszcze dwa razy dokarmianie to to się nie zmieści i będzie uciekać. Czy lepiej rozłożyć go na dwa sloiki i czekać te dwa dni jeszcze?
Jeśli zakwas ładnie bąbelkuje i pachnie octowo to można zaryzykować, ale wiadomo, że im starszy, tym ma lepszą moc.
Jak zakwas ucieka to można śmiało rozłożyć na dwa słoiki, albo wybrać większy.
Niedługo się uspokoi, zazwyczaj szaleje tak tylko na początku.
Ja wczoraj nastawiłam swój pierwszy zakwas. Użyłam mąki żytniej razowej typ 2000. Zakwas już dzisiaj zaczął pracować i to jeszcze przed dokarmianiem.
Czy ten typ mąki mógł spowodować że zakwas ruszył z kopyta?
Większość zakwasów jest na mące żytniej razowej, nic tylko się cieszyć 🙂
Zakwas czasem na początku tak szaleje, potem się uspokoi.
Dziękuję . Bardzo mi pomogla odpowiedź <3 . Tak Tosiu ,dzięki Twoim przepisom wszystko się udaję kochana a chleb oliwski i razowiec na zakwasie to raj i niebo w gębie. W kolejce następne przepisy. Jesteś cudowna!!
Dziękuję <3
Witam Tosiu kochana! Uwielbiam Twoje przepisy. Robię po kolei i zobaczę który mi najbardziej ,,podejdzie”. Zakwas robiłam krok po kroku z Pani przepisu i wyszedł cudowny i chleb oliwski na nim też!!! !! Mam jednak pytanie bo nie mogę sobie z tym dać rady. Otóż po zrobieniu chleba zostało mi np z 3 łyżki zakwasu,ale wiem,że za tydzień będę piekła znowu. I tu pytanie .Wiem jak jest przed pieczeniem,że mam go z lodówki wyjąć,do temperatury pokojowej doprowadzić i dokarmić a po kilku godz piec..no ale jeśli mam tylko te 3 łyżki to jak teraz?? Mam go wyjąć z lodówki dzień przed pieczeniem i dokarmić taka ilością mąki i wody jak jest w przepisie ,czy np w ogóle go nie chować do lodówki i np codziennie dokarmiać aż będę potrzebowała odpowiednią ilość ? Cała reszta hodowania jest dla mnie jasna tylko błagam o odpowiedź na to pytanie.Teraz piekę razowca i zostały mi z 3 łyżki-są już w lodówce ,ale za kilka dni znowu chcę piec . Pozdrawiam Cię Tosiu i dziękuję za ten blog.
Cieszę się, że przepisy się udają 🙂
Jak nie pieczemy to trzymamy zakwas w lodówce, może być więcej niż 3 łyżki. Dokarmiamy ok. 8 godzin przed przygotowaniem ciasta. Może być 100 g mąki razowej i 100 ml letniej wody, a jak potrzeba to i więcej. Mieszamy patyczkiem, zostawiamy w ciepłym miejscu. Więcej na ten temat w poradniku: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Cześć!
Głupia sprawa, drugiego i trzeciego dnia pomyliłam mąki i zamiast żytniej 2000 dokarmiłam żytnią 720:/ przez te dwa dni zakwas nie zwiększał swojej objętości, ale bąbelki wciąż są, tyle że mało. Myślisz, że mam szansę go jeszcze uratować? Dziś już dokarmiłam 2000 😉
Pewnie, jest szansa, proszę po prostu dalej dokarmiać mąką razową, jak bąbelkuje to wszystko będzie ok 🙂
dziękuję za odpowiedź!
Bąbelki są, zakwas uratowany:)
Jutro będzie pierwszy chleb na własnym zakwasie ?
Cześć! Pierwszy chleb wyszedł dobrze!:) W dniu,w którym wzięłam trochę zakwasu do pieczenia, do reszty dodałam mąki i wody, bo kolejnego dnia chciałam piec następny chleb. Po półtorej doby na zakwasie zauważyłam białe maleńkie dżdżownice:/:/:/:/
Co mogło być zrobione źle? 🙁
Witam, mam pytanie: czy ten odłożony zakwas – 3 łyżki – można później na przykład zakręcić w słoiku?
Zakwas w lodówce przechowujemy bez przykrycia, gdyż zakwas musi oddychać 🙂
Czy nie wyschnie?
Moje uszanowanie,
Czy trzeba produkować zakwas aż 5 dni żeby działał tak jak należy? Pytam, ponieważ w instrukcji wypiekacza do chleba jest specjalny program, który robi owy zakwas w ciągu 24h, wstawiam pojemnik z mąka żytnia, typ 1150 80 g, sól (łyżeczki) 1/2, jogurt 60 g, woda (20°C) 80 ml, suszone drożdże 0,1 g) – i uruchamiam program a urządzenie po 24h twierdzi, że zakwas jest gotowy. Dodam, iż jeszcze tego nie próbowałem ale zastanawiam się czy będzie to wystarczające i tak samo zdrowe jak 5 dniowy dokarmiany zakwas. Nie mam piekarnika w domu dlatego kupiłem takie oto urzadzenie, ale nie wiem czy jestem w stanie bez piekarnika uzyskać taki zakwas. Chyba, że po 24h przebywania w urządzeniu, będę sobie go dokarmiał już samemu, ale o tej porze to ciepłe miejsce już jest wątpliwe, jest raczej chłodno. co radzisz/radzicie? Dodam iż urządzenie nie jest w stanie zrobić chleba tylko żytniego na zakwasie, lecz muszę dodać do niego mąki pszennej.
Dzień dobry Przemysławie,
Jeśli dodajemy tam drożdże to automatycznie nie jest to już zakwasem, a zaczynem. Chleb będzie ok, ale to nie zakwas 🙂
Naturalny potrzebuje minimum 4-5 dni, aby stać się aktywny i nabiera mocy z każdym dokarmianiem. Trzymamy go w lodówce i dokarmiamy przed pieczeniem i tak można bez końca.
Dziękuję, napewno skorzystam 🙂 a zakwas zrobiłam i wychodzi zgodnie z przepisem 🙂
Witam,czy ten zakwas nadaje się również do żurku? Nigdy nie robiłam zakwasu a ten twój wydaje się być prosty i chciałabym spróbować 🙂
Tak, jest nawet na blogu poradnik na ten temat 🙂 https://smakowitychleb.pl/porada/jak-zrobic-zakwas-na-zur-z-zakwasu-chlebowego/
Witam!
Zrobiłam zakwas według przepisu, wyszedł rewelacyjny. Upiekę dzisiaj chleb tostowy na zakwasie według Twojego przepisu. Zostawię 3 łyżki zakwasu w czystym słoiczku w lodówce. Ale co mam zrobić jeżeli będę potrzebowała więcej zakwasu bo będę chciała jednego dnia upiec więcej chleba?
Pozdrawiam!
Wtedy dokarmiamy większą ilością mąki i wody, po prostu 🙂
Albo rozdzielamy zakwas na 2 słoiki (aby się zmieścił) i też solidnie dokarmiamy.
Pozdrawiam!
Wczoraj nastawiłam zakwas, a dzisiaj już bąbelkuje i rośnie, jednak zapachu właściwego jeszcze nie ma. Wczoraj było go pół słoiczka, dzisiaj wyrósł już do samej góry. Mam pytanie, jak mocno zakwas urośnie. Zastanawiam się, czy go nie przełożyć do większego słoika.
Nie ma co do tego zasady, każdy zakwas zachowuje się inaczej. Często tak się dzieje, że na początku hodowli zakwas szaleje i ucieka ze słoika, potem jest już spokojniejszy. Można śmiało przeprowadzić go do większego słoika.
Trzymam kciuki aby ładnie bąbelkował!
Witam 🙂 Ten domowy chlebek ma takie wzięcie, że postanowiłam zrobić na zakwasie. Przed chwilą właśnie nastawiłam swój pierwszy zakwas, a już domownicy żądają nowego chleba i przeboleć nie mogą, że trzeba tak długo na niego czekać. 🙂
Super strona 🙂 Bardzo dziękuję za te wszystkie przepisy.
Dzisiaj całkiem niespodziewanie udało mi się kupić koszyczek wiklinowy i na jutro będzie chlebek z profesjonalnego koszyka 🙂
Jestem wprost szczęśliwa, nigdy nie przypuszczałam, że tyle radości może przynieść pieczenie domowego chleba. 🙂
Cieszę się i trzymam kciuki za kolejne wypieki 🙂
Witam, zrobiłam zakwas według podanego przepisu, już po pierwszym dniu pojawiły się bąbelki. Gdy jednak trzeciego dnia dokarmiłam zakwas tak jak w przepisie to po ok. 2 godzinach zakwas dosłownie „wyszedł” ze słoika, cała ściereczka była w cieście. Zamieszałam go i trochę opadł. Czy to normalne, czy zrobiłam coś nie tak? Mogę go użyć do pieczenia chleba?
PS. Chlebek z kefirem genialny i prosty, zasmakował całej rodzinie. Dzięki za przepis
Wszystko jest ok, zakwas zachowuje się różnie, czasem na początku hodowli ucieka ze słoika i potem się uspokaja. Jeśli w ogóle bąbelkuje i pachnie octowo to wszystko ok, proszę dalej dokarmiać 🙂
Witam, jak często mieszać zakwas? Trzeciego dnia, po 24h stania zrobił mi się na nim kożuch i od tamtej pory nie bąbelkuje..
Czyli pewnie było za dużo mąki, a za mało wody, kożuch można zdjąć i dalej mieszać i dokarmiać
trzymam ciągle w pokoju i karmie , często robie chleb
Witam mam pytanie czy to normalne ze obok moich zakwasów jest pełno małych muszek ??co jest tego przyczynąjak sie teog pozbyc cholerstwa
Kwaskowate zapachy przyciągają podobnie jak owocowe, proponuję zrobić przeprowadzkę do nowego słoika. A i mam nadzieję, że chodzi o czas dokarmiania, a na co dzień zakwas śpi w lodówce?
Tosiu! Robiłam zakwas według przepisu i mimo upływu 5 dni nie aktywował się… Nie ma zapachu fermentacji ani bąbelków:( Mam nadzieję, że się nie obraził za bardzo- czy mogę go jeszcze uratować? Dodam tylko że w drugim dniu były bąbelki i zapaszek. Będę wdzięczna za odpowiedź! Pozdrawiam
Można jeszcze podkarmić, ale jak nie współpracuje to będzie trzeba zacząć od nowa. Może mu było za gorąco w upały 🙂
Witam,
Swoją przygode z pieczeniem chleba dopiero rozpocząłem i chciałbym rozwiać swoje watpliwosci dotyczące zakwasu a dokladnie dokarmiania i kiedy jest gotowy do użycia. Zasadniczo w każdym poradniku ktory znalazłem jest napisane, ze po wyciagnieciu zakwasu z lodówki, ogrzaniu go do temperatury pokojowej i dokarmieniu go należy zostawić go na około 8-12h zanim może być użyty, bo wtedy pracuje i pojawiaja sie bąbelki. W moim przypadku w już po około 2-3h po dokarmieniu zakwas pracuje jak szalony i po 4h zaczyna wylewać sie ze słoika (mieszam, żeby tego uniknąć). I teraz własciwe pytanie – czy mój zakwas jest gotowy do użycia już po tych 4h czy powinienem czekać min 8h tak jak jest napisane w poradniku, bo zakwas bedzie mocniejszy i ciasto bedzie ładniej rosło? A tak ogólnie to czy zakwas jest najmocniejszy w szczytowym etapie babelkowania, czy gdy już się uspokoi i zaczyna opadać? I jak to wyglada po np 24h jest on slabszy czy mocniejszy i czy chleb wyrosnie lepiej, czy muszę odlać połowę i od nowa dokarmić i czekac 8-12h?
Dzień dobry,
Można skrócić czas wyrastania zakwasu do jakiś 5 godzin, ale jeśli ucieka ze słoika jak szalony to proszę go po prostu dokarmiać mniejszą ilością mąki i wody, aby się zmieścił. Zakwas im dłużej stoi, tym jest silniejszy, ale nie można przesadzić, bo chleb się zapadnie i wyjdzie kwaśny, trzeba trafić w punkt po prostu 🙂
Dziekuje Tosiu za odpowiedz, teraz to juz (prawie) wszystko wiem :).
No i wlasnie o to trafienie w punkt sie rozchodzi, czyli praktyka, praktyka i praktyka, trening czyni mistrza wiec bede trenowal, zeby chleb piekny i smaczny wychodzil 😛 .
Witam serdecznie.
Nie wiem czy coś nie tak zrobiłem czy tak powinno być : dzień drugi pierwsze dokarmianie zakwasu a już podwoił swoja objętość. W przepisie pisze , że powinien zacząć fermentację w dzień trzeci. Aha, zakwas robię na mące żytniej razowej, czy to jest powodem szybszej fermentacji ???
Pozdrawiam.
Dzień dobry,
Nic przecież złego się nie stało, każdy zakwas reaguje inaczej. Skoro szybko bąbelkuje to nic tylko się cieszyć, że tak szybko zaczął pracować 🙂
A czy ten zakwas można robić w plastikowym pojemniku? Bo niestety nie miałam dużego słoika. A co się stanie jak pierwszego dnia mieszalam łyżką stołową a nie drewnianą?
To różnie bywa, można zaryzykować, ale zakwas zdecydowanie lepiej się czuje w szklanych czy ceramicznych naczyniach, plastikowy pojemnik to średni pomysł. Jeden zakwas wytrzyma mieszanie tradycyjną łyżką, inny się obrazi, więc polecam jednak drewniane 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź, biorę się za zrobienie nowego zakwasu. ?
Proszę nie odpowiadać na mój komentarz, znalazłam odpowiedź 🙂
Witam, zabrałam się za robienie zakwasu z Twojego przepisu i mam pytanie. Po zamieszaniu mąki z wodą zamiast gęstej śmietany wyszedł mi gnieciuch suchy. Czy powinnam dolać wiecej wody??
Tak, mąka mące nierówna, jedna razowa może mieć więcej otrębów od drugiej i potrzebować więcej wody. Proponuję zatem dodać tyle wody, aby była odpowiednia konsystencja.
Witam czy oby na pewnodobrze zmierzoen twe proporcje 100 g mąkina 100 wody ?umnie wyszlo nie gęsta smietana a gliniasta papka bardzo cięzka do mieszania wszystko wazonena wadze kuchennej gdzie popelnilem błąd ? uzywalem maki zytniej 2000
Mąki razowe różnią się od siebie zawartością otrębów, dlatego proporcje przy zakwasie to kwestia umowna, lepiej kierować się konsystencją, zawsze można dolać więcej wody 🙂
Witam, jak to jest z tym dokarmianiem/mieszaniem co równe 12 godzin? Czy można trochę krócej lub dłużej?
I czy może być jakaś inna ściereczka oprócz lnianej?
Można spróbować skrócić do 8, tak robię już z aktywnym zakwasem, ale z młodym różnie bywa, to kapryśna sztuka 🙂
Może być inna ściereczka, ważne by zakwas oddychał.
Dziękuję za odpowiedź 🙂 Minął dzień trzeci – czuć wyraźny zapach, ale nie widzę póki co żadnych bąbelków. Nie jestem też pewna, czy mój zakwas nie jest ciut zbyt gęsty.
Który chlebek będzię Pani zdaniem lepszy na tak świeżym zakwasie?
Razowy chleb z oregano https://smakowitychleb.pl/razowy-chleb-oregano-zakwasie/
czy chleb żytni z czarnuszką https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-z-czarnuszka-na-zakwasie/ ?
A może jakiś inny?
Pozdrawiam:)
Zawsze można dodać odrobinę więcej wody, aby zakwas miał konsystencję gęstej śmietany. W takim razie trzeba cierpliwie dokarmiać, w końcu mam nadzieję pojawią się i bąbelki, bo bez tego raczej chleb się nie uda.
Wybrałabym z tych dwóch przepisów chleb żytni z czarnuszką, bo jest lżejszy 🙂
Pozdrawiam!
najlepsze są makina prawdziwy zdrowy chleb z Przenicy płaskurki albo samopszy 🙂 polecam
Mam problem. Jestem przy drugim dniu, włożyłem do piekarnika słoik z zakwasem, nagrzałem piekarnik do 50 stopni i wyłączyłem. Po 3 godzinach słoik się cały zapełnił zakwasem i już powoli zaczyna się wylewać. Nie wiem czy to nie dlatego, że wlałem trochę więcej wody (na początku dałem proporcje 1:1, ale wyszła z tego taka glina, że nie szło w ogóle wymieszać, więc dolałem trochę więcej wody, aby rozrzedzić). Czy da się coś z tym zrobić, czy zakwas do wyrzucenia i muszę zacząć od nowa?
To normalne, że na początku hodowli zakwas może uciekać ze słoika. To znaczy, że ładnie pracuje. Proszę dalej cierpliwie dokarmiać. W razie czego można go rozłożyć na dwa słoiki, jeśli nie będzie się mieścił.
Witam, pierwszy raz robie zakwas trzymam go ciagle w piekarniku bo tam najcieplej. Jednak wydaje mi się,że jest zbyt gęsty. Ma konsystencję gestego ciasta. Na jego wierzchu robi sie twarda skorupka (3 dzień) czy robie cos nie tak? Moze dodac wiecej wody? Prosze o pomoc.
Można dać więcej wody, wtedy nie będzie tak wysychać, konsystencja gęstej śmietany. Jeśli jest w piekarniku to proszę uchylać drzwiczki, zakwas musi oddychać. Inaczej się upiecze, wtedy faktycznie będzie skorupa 🙂
Tosiu,
proszę o poradę. Hoduję swój zakwas. Dzisiaj mija 5 dzień hodowli. Drugiego dnia zakwas mi urósł tak, że musiałem go przełożyć do większego słoika. 3-4 dnia zakwas oklapł, ale na powierzchni nieśmiało pracował. Widoczne były bąble powietrza. 5 dnia (wypada dzisiaj) z rana mi się rozwarstwił, więc dokarmiłem go większą porcją mąki. Po dokarmieniu niestety nie pojawiają się pęcherzyki powietrza, co mnie trochę martwi. Dodam tylko, że zakwas ma kwaśny zapach, nie zmienił koloru, ani nie spleśniał. Trzymam go w miarę ciepłym miejscu, przy grzejniku, hodowałem według przepisu, trzymam go w szklanym naczyniu, dodaję ciepłą wodę i odpowiednią mąkę (2000 razowa). Czy gdzieś popełniłem błąd, że 5 dnia nie bąbluje jakby padł? Czy trzymać go nadal w cieple? Czy schować do lodówki? Proszę o radę.
Zakwas ma to do siebie, że jest kapryśny, a szczególnie na początku przygody. Ja bym się tym jednym dokarmianiem nie przejmowała, może dostał po rozwarstwieniu za dużo mąki, a za mało wody i się obraził. Dokarmiłabym raz jeszcze i poczekała by znów bąbelkował, jak będzie ok to można do lodówki 🙂
Cześć,
Mam pytanko. Jestem w 3 dniu robienia zakwasu. Wczoraj było pierwsze dokarmianie Po nim zakwas „uciekł” mi ze słoika (piana wyrosła poza słoik) – straciłem powiedzmy ok 1/3. Czy powinienem dokarmić go teraz poza harmonogramem, żeby wrócić do pierwotnej ilości, czy robić dalej tak jak w przepisie?
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za super stronę.
Proszę dokarmiać z harmonogramem. Wiele zakwasów tak wariuje na początku, to zupełnie normalne, znak, że się dobrze dzieje, nie potrzeba już nadrabiać tej straty. Zakwas można też przechowywać w większym słoiku, aby nie uciekał, albo rozdzielić go na dwa słoje.
Powodzenia 🙂
Dzień dobry. Zrobiłem zakwas z mąki żytniej typu 2000, według Pani przepisu w cyklu pięciodniowym. Zakwas ma octowy zapach i leciutko bąbelkował, według mnie jednak za słabo. Piekłem chleb żytni z czarnuszką, ale nie wyrastał po wskazanym czasie. Dopiero po włożeniu do piekarnika podniósł się, ale po upieczeniu nie wygląda najlepiej, po prostu opadł. Czy jest to wina słabego zakwasu, który teraz przeniosłem do lodówki, i zamierzam go wzmocnić dokarmiając przed następnym wypiekiem. Czy zatem dobrze postępuję ? Poza tym chleb wypiekałem w żaroodpornej brytfannie wysmarowanej i posypanej otrębami. Pozdrawiam Panią serdecznie, i proszę o kilka słów porad.
Dzień dobry,
Być może zakwas był za młody jeszcze i potrzebował więcej czasu, aby podrosnąć. Warto go regularnie dokarmiać, aby nabierał mocy.
Zachęcam do przeczytania kolejnej części poradnika: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Muj zakwas byl gotowy w piatek ,zrobilem zytni,tu w Montrealu jest Polska maka,tylko pisze przenna lub zytnia bez nomerow,robilem 3 razy pierwszy raz temperature I czas jak w przepisie za dlugo I za goraco byl spieczony 2 raz czas 30 min. inizsza trmperatura super.Nierozumie recepty bo pisze 30G zakwasu lub 3 lyzki.Prosze wytlumaczyc mi.Pozdrawiam
Cześć Tosiu! Minął już tydzień jak zrobiłam swój pierwszy zakwas – z mąki żytniej razowej. Wydawałoby się, że wszystko z nim w porządku: delikatnie zwiększa objętość po dokarmianiu i ma widoczne bąbelki (nie jakieś szalone ale myślę że ok ;-)). Mam jednak problem z jego zapachem- od samego początku nie pachnie on kwaśno, a raczej świeżymi drożdżami?? Czy to jest w porządku? Czy powinnam czekać / dokarmiać jeszcze, aż skwaśnieje?? czy może jest już gotowy do użycia w pierwszym wypieku? z góry dziękuję za poradę i pozdrawiam :-)!
Każdy zakwas pachnie trochę inaczej i trudno to opisać, myślę, że skoro bąbelkuje i w ogóle wydziela jakiś specyficzny zapach wszystko z nim ok 🙂
Spróbowałabym piec 🙂
Witaj Tosiu
Nie. . Chyba go przegrzalam w piekarniku. Bede zaczynac od poczatku. Tym razem sprobuje bez piekarnika.
Jeśli hodujemy w piekarniku to drzwiczki muszą być uchylone, bo zakwas musi oddychać 🙂
Pierwszy raz wżyciu robię zakwas. Wczoraj wieczorem nastawiłam o 9 przemieszałam a teraz on już potroił objętość czy to normalne że po pierwszym dniu tak się dzieje? Jeszcze go nie dokarmiłam.
Każdy zakwas zachowuje się inaczej, ale to się zdarza, że na początku szaleje. To dobry znak, później się uspokoi. Można go przełożyć do większego słoika, albo do dwóch, jeśli będzie uciekał ze słoja.
Dzien dobry,
Tosiu nie wyszedl mi zakwas. Ja man tylko make żytnià razowa Czy z takiej też mozna zrobic zakwas?
Dzień dobry,
Jak najbardziej, najlepiej hodować zakwas na mące żytniej razowej.
Czy zakwas w ogóle nie bąbelkował?
Witam? wczoraj założyłam swój pierwszy w życiu zakwas. Dzis rano wymieszałam a teraz dokarmilam. Chciałam zapytać czy to normalne że zakwas już w drugim dniu zaczął zwiększać swoją objętość, po wymieszaniu i dokarmiania opadł?
Dzień dobry,
Tak, to zupełnie normalnie, ale też każdy zakwas zachowuje się inaczej. Zwiększanie objętości to zdecydowanie dobry znak. Powodzenia!
Witam, co jeżeli po zmieszaniu pierwszych składników mieszanina nie przypomina gęstej śmietany tylko zbite kawałki mąki. Czy mogę dodać więcej wody?
A mąka jest może z młyna? Pewnie ma bardzo dużo otrębów? Albo nie ma Pan wagi kuchennej? To dziwna sprawa, ale tak, trzeba w takim wypadku dać więcej wody, aby faktycznie konsystencja przypominała śmietanę.
Mąka razowa żytnia, nie z młyna ale faktycznie ma dużo otrębów. Wagę mam i właśnie odmierzam dawki z „inżynieryjną” dokładnością 🙂 Dodałem więcej wody i chyba będzie dobrze bo zakwas rośnie i bąbelkuje.
Mam wątpliwość i proszę o pomoc. Zrobiłam zakwas z mąki 720 bo taką akurat miałam w domu,ale doczytałam na blogu, że lepszy wychodzi z mąki razowej. Czy mogę dokarmiać go później innym rodzajem mąki żytniej?
Tak, można teraz śmiało dokarmiać razową 🙂
Dziękuję za odpowiedź. Zakwas rósł bardzo szybko, jednak po zamieszaniu mocno zwolnił. Po wczorajszym dokarmieniu zrobiłam dziurki w cienkiej bawełnie, którym słoik był przykryty i znów mocno ruszył. Jednak na górnej powierzchni nie ma pęcherzyków. Według instrukcji dziś powinien być gotowy. Ma intensywny zapach kwaśny, przyjemnie czuć go ale nie nazwałabym octem. Używam ekologicznej mąki żytniej razowej typ 1850. Planuję wieczorem go dokarmić (dziś 5 dzień). Czy mogłabym jutro piec chleb jeśli nie będzie na wierzchu pęcherzyków? Czy dłużej trzymać go w ciepłym miejscu i nadal dokarmiać? Czy jutro wstawić do lodówki? Mam tradycyjne drożdże babuni. Czy dodać je do pierwszego pieczenia do zakwasu? Jeśli tak, to ile i jak to zrobić?
Pojawiły się pęcherzyki, nie jest ich dużo, zakwas wypełnił około 80%-90% pojemności słoika 0,9l.
Jaki chleb polecasz upiec z takiego zakwasu?
Czy trzeba koniecznie wsadzic zakwas do lodówki przed pierwszym pieczeniem chleba i czy wolno mieszać go metalową łyżką?
Czy pozostawienie ciasta w foremce (żeby rosło) na jakieś 7 godzin(czas mojego snu:-)to będzie za długo?Nic się nie stanie?To będzie mój pierwszy chleb na zakwasie,który się właśnie kisi na kaloryferze 🙂
Nie trzeba, można od razu dokarmić i przygotować do pieczenia, ważne żeby po odmierzeniu aktywnej części do ciasta resztę schować w końcu do lodówki 🙂
Co do drugiego pytania, wszystko zależy od przepisu i mocy zakwasu. Normalnie bym odradziła, bo mocny zakwas sprawiłby, że po 7 h ciasto stałby się przerośnięte i kwaśne, ale skoro to świeżo wyhodowany zakwas to jest szansa, że się nic nie stanie.
Dzięki.A co z łyżeczką?
Lepiej żeby to był jednak drewniany patyczek.
Dzień dobry.
Mam kilka pytań dotyczących tego zakwasu:
1) Czy dokarmianie zakwasu robi się kiedy jest zimny (wyjęty z lodówki) czy musi postać w temperaturze pokojowej.
2) Zakwas trzymamy w lodówce w słoiku, może być zamknięty?
3) Zakwas robimy na mące żytniej, typ 720 jest dobry?
4) Aktywny zakwas to jest ogrzany, który pracuje?
5) Czy ten zakwas (żytni) mogę używać do chlebów pszennych jak i żytnich, czy muszę zrobić zakwas pszenny?
6) Mój największy problem, mam piekarnik w którym nie można wyłączyć termoobiegu, jakieś wskazówki co do czasu pieczenia? Skrócić wydłużyć?
Dziękuję z góry za odpowiedzi.
Pierwszy chleb „żytni” nie urósł ale jest smaczny. Za chwilę wyciągnę z piekarnika „Chleb domowy”, zobaczymy jak wyszedł.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2018.
Dzień dobry,
1) Lepiej jak zakwas jest w temperaturze pokojowej, ale jeśli odpowiednio ładnie pracuje to po dokarmieniu zimnego też będzie bąbelkował. Ja często dokarmiam zimny z braku czasu.
2) Zakwas nie może być zamknięty, musi oddychać, w ostateczności można przykryć gazą.
3) Zakwas możemy zrobić zarówno na mące żytniej razowej, jak i żytniej jasnej. Polecam jednak tą o typie 2000.
4) Aktywny zakwas to dokarmiony 8 godzin wcześniej i bąbelkujący
5) Tak, można piec na zakwasie żytnim i łączyć z każdą inną mąką, tak jak na blogu są różnorodne przepisy
6) W przypadku pieczenia z termoobiegiem trzeba zmniejszyć temperaturę o 20 stopni.
Zachęcam do przeczytania poradników:
https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
https://smakowitychleb.pl/porada/zaczac-piec-chleb-zakwasie/
Powodzenia 🙂
Dziękuję za informację
Jeszcze jedno pytanie, czy jak studzimy chleb na kratce to zwilżamy go wodą i przykrywamy ściereczką?
Pozdrawiam
nie uzywałam zakwasu około 3tyg.-dzis wyjełam z lodowki i dodałam 30dkg mąki żytniej i 300ml wody stawiając na noc na ciepły grzejnik -czy z tych proporcji są szanse na dobry zaczyn ? jutro szykuje się upiec chleb
Pewnie, że tak, można też dokarmiać na oko, ważne by zakwas miał konsystencję gęstej śmietany i bąbelkował o dokarmianiu.
Dziś pierwszy raz wsypałam 100gram mąki żytniej razowej do słoika, dolałam 100ml letniej wody i masa jest bardzo gęsta. Czy powinnam dać więcej wody?
Proszę działać według przepisu, a jeśli masa jest rzeczywiście za gęsta (wystarczy, że mąka będzie z młyna i już będzie grubsza, bo ma więcej otrębów, stąd te różnice) to można dodać odrobinę więcej wody, aby łatwiej było wymieszać.
Powodzenia!
Dziękuję za odpowiedź. Zakwas rósł bardzo szybko, jednak po zamieszaniu mocno zwolnił. Po wczorajszym dokarmieniu zrobiłam dziurki w cienkiej bawełnie, którym słoik był przykryty i znów mocno ruszył. Jednak na górnej powierzchni nie ma pęcherzyków. Według instrukcji dziś powinien być gotowy. Ma intensywny zapach kwaśny, przyjemnie czuć go ale nie nazwałabym octem. Używam ekologicznej mąki żytniej razowej typ 1850. Planuję wieczorem go dokarmić (dziś 5 dzień). Czy mogłabym jutro piec chleb jeśli nie będzie na wierzchu pęcherzyków? Czy dłużej trzymać go w ciepłym miejscu i nadal dokarmiać? Czy jutro wstawić do lodówki? Mam tradycyjne drożdże babuni. Czy dodać je do pierwszego pieczenia do zakwasu? Jeśli tak, to ile i jak to zrobić?
Czasem pęcherzyki są po prostu pod spodem i warto wymieszać zakwas by to sprawdzić. Każdy zakwas pachnie inaczej, ważne aby w ogóle jakiś zapach miał.
Jeśli nie będzie w ogóle bąbelkował to proszę go dalej dokarmiać, wtedy chleb na pewno się nie uda.
Z tymi drożdżami to jest tak, że zależy to od mocy zakwasu, czasem nie jest to zupełnie potrzebne, więc niekoniecznie bym doradzała taki zabieg. W razie czego proponuję z łyżeczki świeżych drożdży zrobić zaczyn i dodać do ciasta.
Polecam też drugi poradnik: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Dzien dobry,
bardzo dziekuje za przepis! Moj zakwas ma dzis 4 dzien, wyglada ok, ale jedyne co mnie zastanawia od poczatku, to jego zapach. Juz na drugi dzien zaczal „pachniec” dosc wyraznie octowo, dzis ten zapach kojarzy mi sie z zapachem wrecz wymiocin 🙁 Czy to normalne? Zakawas stoi na starym piecu kaflowym, gorne kafle sa lekko cieple, nie gorace.
We wszystkich poradnikach piszę o kwaskowatym zapachu zakwasu, który jest oznaką, że dobrze pracuje 🙂
Tak, to normalne.
Tak, czytalam o tym, tylko w wiekszosci jest to formulowane tak, ze zakwas „pachnie octowo”, stad mysl, ze moze moj sie zepsul, skoro jest to zapach tak mocno octowy, ze predzej smrodkiem bym go nazwala 😉
Każdy zakwas pachnie trochę inaczej, więc trudno ten zapach nazwać. Moim zdaniem będzie ok 🙂
Witam
Ktory przepis na chlebek bedzie najlepszy z uzyciem mlodego zakwasu? Dziekuje i pozdrawiam
Dzień dobry! Wyhodowałam zakwas i na szósty dzień upiekłam chleb. Póki co piekę chleb codziennie, czy w takim razie muszę zakwas przechowywać w lodówce, czy wystarczy trzymać go w temperaturze pokojowej i codziennie dokarmiać?
Jeśli codziennie to nie trzeba wkładać do lodówki, ale w końcu przyjdzie taki dzień, że nie będzie Pani piekła, wtedy proszę pamiętać, aby go do lodówki wstawić 🙂
MUsze i ja zapytac bo nie ogarniam. RObie zawkas, dzis 3 dzien ale nie o tym. Jesli go skoncze w dniu 5tym to co dalej? bede miec sloik zakwasu tak? do upieczenia chleba odkladam jakas czesc a co z reszta? 3 lyzki mam odlozyc do lodowki tak? i pozniej ten dokarmiac lodowkowy? ale jego nie mam trzymac w lodowce jesli jest dokarmiany wiec nie ogarniam tego momentu. A ten ktory zostaje w glownym sloiku minus ten zuzyty do pieczenia chleba to co z nim? bardzo prosze o pomoc. przebrnelam przez czesc komentarzy ale nie wiem dalej jak to ogarnac. nie chce czegos teraz zmarnowac.
pozdrawiam Iwona 🙂
Można odłożyć więcej niż 3 łyżki. Zakwas przechowujemy w lodówce bez przykrycia, a jak chcemy upiec chleb to wyciągamy go, doprowadzamy do temperatury pokojowej i po 8 godzinach, gdy jest aktywny przygotowujemy ciasto. Więcej w poradniku: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Dzis mam 5dzien zawkasu wiec zeby sie nie zepsul potrzebuje najprosciej jak sie da 🙂
Mam zakwas w sloiku. Czesc biore na pieczenie chleba. W sloiku zostaje troszke. Odkladam 3 lyzki do innego sloika i do lodowki. Jak trzeba cos upiec to wyciagam dokarmiam i zuzywam caly tak????
A co z tym ktory zostal w sloiku po piatym dniu, ten co zostal oprocz tych 3 lyzek ktore odlozylam i zuzylam do pieczenia?
I jesli nast razem dokarmie ten z lodowki to bedzie go raczej niewiele i jak zuzyje caly to znowu od poczatku musze nastawiac nowy zakwas? chyba nie??? i wlasnie tutaj tego nie rozumiem :-////
prosze o proste wytluamczenie bo serio nie ogarniam. dzieki wielkie 🙂
Nie potrzebujemy nowego słoika, możemy zostawić go w tym, w którym był, tak naprawdę może być więcej niż 3 łyżki. Jak chcemy piec to dokarmiamy, po 8 h odmierzamy odpowiednią część aktywnego zakwasu, reszta do lodówki na następny raz i kolejne dokarmianie i tak w kółko. Robimy tak by nam zawsze zakwasu trochę zostało, im starszy, tym lepszy 🙂
Więcej tutaj: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Proszę mi powiedzieć czy więcej niż 8h od dokarmienia (np po 12h) zakwas przestaje być aktywny? Chciałabym wieczorkiem (ok 21) nakarmic zakwas, a ciasto wyrobić rano.
I jeszcze jedno pytanie czy jest jakas macymalna ilość dokarmienia? Mam mlody zakwas (7 dni) na oko 60gram a do przepisu poyrzebuję 400gram aktywnego zakwasu, plus zostawic okolo 50g plus podarować 50g przyjaciółce. Czyli jakieś 450g dokarmić… boje się ze to za dużo, zwlaszcza dla tak mlodego zakwasu.
Po 12 h nadal będzie aktywny, ale chleb może wyjść kwaśny. Można go dokarmiać do woli, ale przy większej ilości trzeba rozłożyć na kilka słoików po prostu 🙂
Dodam że chcę zrobić podwóną porcję z tego przepisu: https://smakowitychleb.pl/okragly-chleb-na-zakwasie/
Ok dziekuje i przepraszam za takie pytania ale serio nie ogarnialam. Zaraz nastawiam jakis chleb. dziekuje raz jeszcze )
U mnie zakwas ma chyba mega dobrze bo po 24h potroił swoją objętość i już wyraźnie octowo pachnie.
Mam go dalej dokarmiać ?
Jeśli tak to litrowy słoik nie wystarczy 🙂
Tak, proszę dalej dokarmiać. Można ewentualnie zakwas przeprowadzić do większego słoika lub rozłożyć na dwa 🙂
pierwszy chlebek nie wyszedł rzuciłem się na głęboką wodę drugi wyszedł prawie doskonały jak dla mnie prosty przepis 550 mąki pszennej ja użyłem pełnoziarnistej 200 gram zakwasu żytniego mam go już prawie miesiąc sól i letnia woda i reszta standart , jak narazie bez dodatków i jestem zadowolony pozdrawiam Andrzej
Tosiu mam pytanie- przygotowuje własnie moj pierwszy zakwas zytni z tego przepisu i dzis jest dzien 4. Zakwas pachnie kwaskowato, octowo ale nie ma za bardzo pecherzykow. Czy jest szansa, ze do jutra jeszcze zakwas zacznie babelkowac i wszystko bedzie z nim ok? Mysle, ze wszystko zrobilam poprawnie, mam wage kuchenna, dokladnie odmierzam make i wode, trzymam zakwas w szklanym sloiku przykryty sciereczka, stoi sobie spokojnie w szafce, zeby nie mial przeciagow ani nic. Mieszam sumiennie drewniana łyzka. Wiesz moze, skad ten brak babelkow? I czy to znaczy, ze zakwas jest juz zupelnie do niczego, czy moze jednak bedzie z niego chleb? Z gory dziekuje bardzo za odpowiedz, mam nadzieje ze moj zakwas jednak sie nada do wypiekow bo juz kilka przepisow z bloga mam na oku 🙂
Tak czytam poprzednie komentarze i chyba sama sobie odpowiedzialam na pytanie- rozumiem ze moj zakwas mial za malo powietrza. Juz go wyjelam z szafki i moze jeszcze cos z tego bedzie 🙂
Dokładnie tak, zakwas musi oddychać, więc szafka to średni pomysł. Jest jeszcze szansa, że będzie ładnie bąbelkować. Trzymam kciuki 🙂
Dzień dobry,
Pani Tosiu z powodzeniem już kilkakrotnie wyhodowałem zakwas wg Pani przepisu i piekłem chleby, które w końcu wyrastały jak powinny, ponieważ wcześniejsze moje zakwasy były jakieś „leniwe”. Niestety wszystkie te dobroczynne kolonie po pewnym czasie słabły i w końcu psuły się. Nie wiem co jest przyczyną.
Używam szklanego słoja, umytego i wyparzonego, mąki żytniej 2000 i wody w temp. pomiędzy pokojową a lekko ciepłą. Słój przykrywam papierowym, czystym ręczniczkiem. Dokarmiam równymi porcjami mąki i wody. Piekę średnio co 3 dni. Wyciągam zakwas z lodówki i dokarmiam ok. 8-10h przed zarabianiem ciasta. Pozostały zakwas dokarmiam 100g mąki i wody i wstawiam do lodówki na 2 dni do następnego pieczenia.
Jedyne co przychodzi mi do głowy po przejrzeniu dzisiaj kilku komentarzy z tego bloga to zbyt długie i intensywne mieszanie zakwasu lub przechowywanie zbyt dużej ilości w lodówce. Jednak wymieszać zakwas dobrze trzeba i jeść też coś muszą jak w lodówce stoją…
Panie Michale, dziwna sprawa. A czy ja dobrze zrozumiałam, że dokarmia Pan zakwas przed wstawieniem do lodówki? Nie ma takiej potrzeby, do lodówki wstawiamy tylko resztki i tak naprawdę im mniej, tym lepiej.
Proponuję nie przykrywać zakwasu i raz nie miesiąc robić przeprowadzkę do nowego słoika. Zakwas raczej mieszamy krótki i dobrze jakby to był jakiś drewniany patyczek.
A może to kwestia temperatury w lodówce?
Pani Tosiu, dziękuję za odp.,
zrobiłem kolejny zakwas, upiekłem na nim chleb a resztkę, na dnie słoika, wstawiłem do lodówki odkrytą. Nie mogłem piec chleba przez około tydzień i spleśniał – biały puszek na powierzchni. Lodówka jak każda inna, raczej sprawna. Nie wiem o co chodzi. Będę musiał chyba suszyć część zakwasu i odnawiać go za każdym razem kiedy się zepsuje. Wczoraj spotkałem panią z podobnym problemem i ona właśnie tak sobie radzi.
Dobra pojadą z tymi płytami i innymi makami , spróbuję więcej płynów dodawać. Dzięki !
Powodzenia 🙂
zakwas przepięknie wyrósł pachnie znakomicie jutro ostatnie karmienie i co dalej mam zrobić nie mam czasu na pieczenie chleba w środku tygodnia
W takim razie wkładamy zakwas do lodówki, a dokarmiamy go przed pieczeniem.
Zapraszam do poradnika: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Tosia dzięki za odpowiedz miało być Andrzej i tak mam na imię ale coś przy rejestyracji zjadło mi pierwszą literkę
Zakwas żytni 720typ a mąka zwykła chlebowa 650 . Najbardziej się kruszy jak dodaje w tym mąki razowej pszennej typ 2000 , może to przez to ? Jak robię ze zwykłej chlebowej – biały tak zwany jest ok , problem wychodZi jak dodaje innych typów 100 a cZasem do 150 g . Może za dużo tych dodatkowych mak ?
Nadal nie wiem co to za receptura, ale widocznie nie jest dobra. Trzeba mieć świadomość, że mąka razowa potrzebuje więcej płynu niż mąka jasna, nie da się tych samych proporcji wykorzystywać do różnych mąk. Proponuję korzystać ze sprawdzonych przepisów i na podstawie doświadczeń stopniowo wprowadzać swoje eksperymenty 🙂
Jak dodaje Pan inne składniki i ciężki mąki to wiadomo, że chleb się będzie kruszył, bo potrzebuje wtedy również więcej płynu.
Tosiu ostatnio nie mogę nawet masła rozprowadzić po chlebie bo kruszy się . Czy wiesz co może być przyczyną ? Chleb robię w maszynie na zakwasie . Dodaje 310 ml wody 520g mąki 1 łyżeczką cukier i sól , 130g zakwas . Chleb ładnie wyrasta . Może za dużo wody ?Pozdrawiam !
A co to za receptura? Jaka mąka? Za mało informacji, ale jak chleb się kruszy to znaczy, że suchy i za mało wody. Lub zakwas nie był dokarmiony i ciasto też za słabo wyrosło.
Czy do zakwasu mogę użyć mąki ze zmielonego żyta w domu? (mam żyto i thermomix :))
Tak, ale musi być mocno zmielone, tak aby pozostały delikatne otręby jak w wersji sklepowej 🙂
Dziękuję!:)
Witam. W końcu zabrałam się za swój pierwszy zakwas z mąki 2000. Dokarmiałam po 50g mąki i wody. Odkładałam połowę przed dokarmianiem. Pęcherzyki pojawiły się od razu, ale nie na górze. Zakwas ruszył dopiero po 4 dniu, ale niestety opadł. Pachnie kwaskowo. Dziś dopiero dokarmiłam sprawdzając temp wody, była zimna więc podgrzałam do 40st. Dodam, że nie mam za ciepło w kuchni. Czy przyczyna jest w tym, że wcześniej dawałam zimną wodę? Czy coś będzie z tego zakwasu, czy robić od nowa? Będę wdzięczna za pomoc 🙂
Dodam, że mieszałam metalową łyżką. Po dokarmieniu z letnią wodą ładnie zakwas urósł.
Dzień dobry,
Powodów może być wiele, zimna woda też, ale czasem z wierzchu zakwas po prostu wysycha, to normalne, wystarczy wymieszać.
Proponuję dalej dokarmiać zakwas, jak będzie bąbelkował to wszystko z nim ok 🙂
Powodzenia!
Dziękuję za pomoc. Zrobiłam według zaleceń i wszytko się udało. Pierwsze chleby na zakwasie upieczone, teraz czas na chleb z mąki żytniej 2000. Który Pani poleca na początku drogi z zakwasem? Trzymam zakwas w lodówce, gdy go nie potrzebuję. I jeszcze jedno pytanie: czym przykryć zakwas w lodówce?
Pozdrawiam
Super!
Nie, nie, zakwasu nie przykrywamy, musi oddychać. Czasem robi się z wierzchu skorupka, gdy jest w nim za dużo mąki, ewentualnie można przykryć gazą.
Jeśli chodzi o chleby żytnie, tutaj ma Pani do wyboru do koloru wszystkie żytnie chleby: https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/chleby/zakwas-zytni/maka-zytnia/dowolny/
Może z żurawiną? 🙂
Czy jest różnica czy zakwas robi się z mąki żytniej zwykłej czy razowej? Bo ja zrobiłam z razowej i choć pachnie ładnie to bąbelków na razie nie widać…
Zakwas z mąki żytniej jasnej jest lżejszy, ale z razowej lepiej wychodzi 🙂
A ile dni ma zakwas? Spokojnie, tutaj potrzeba cierpliwości.
stoi czwarty dzień, ale trzymałam go w piekarniku i teraz się zastanawiam czy on nie potrzebuje więcej światła i powietrza…
Ale mam nadzieję, że en piekarnik był uchylony? Bo zakwas potrzebuje przede wszystkim powietrza 🙂
A jak jest w domu ciepło to nie ma sensu go w piekarniku przetrzymywać.
no właśnie był zamknięty… zasugerowałam się tym, żeby mu trochę nagrzać żeby miał ciepło ale żeby otworzyć to już nie pomyślałam. Mógł się więc „zepsuć” i już nie ożyje? Może zrobić nowy?
Ojej, a ja pisałam w wielu miejscach o uchylaniu drzwiczek.
W zamkniętym piekarniku to tak jakby zakwas się cały czas piekł, a nie o to chodzi w hodowli 🙂
Proszę wystawić na zewnątrz i dokarmić, jak zacznie bąbelkować to są jeszcze szanse!
A ja mam takie pytanie,
Zaplanowałam upiec chleb wyjmuje zakwas z lodówki dodaje mąkę i wodę trzymam go w ciepłym miejscu,zakwas ładnie rośnie prawie co nie ucieknie ze słoika i nagle opada do połowy słoika i co wtedy ?
A może po prostu za długo stoi? Albo za dużo w nim wody w stosunku do mąki, dlatego opada? 🙂
I jeszcze pytanie – jak długo zakwas może siedzieć w lodówce, zanim zostanie ponownie nakarmiony? Tydzień, dwa…?? Widzę, że pytanie już padlo, ale nie ma odpowiedzi. Jeśli jest gdzieś wyżej, to przepraszam, ale przeczytanie wszystkich komentarzy zajełoby mi pewnie pół dnia. Moze warto dodać tą informację do artykułu…?
To zależy od jego mocy. Starszy zakwas może postać 2-3 tygodnie, ale jest to zawsze ryzykowne. Myślę, że raz na te dwa tygodnie warto jednak dokarmić.
Chciałabym zdobyć starszy zakwas, ale niestety nie ma takich ofert w mojej okolicy i jest tylko opcja przesłania pocztą zakwasu suszonego. Moje pytanie – czy taki suszony zakwas (liczący kilkadziesiąt lat) będzie po zmieszaniu z wodą (?? jeszcze nie wnikałam, co trzeba z tym proszkiem zrobić) tak samo mocny, jak gdybym dostała próbkę tego samego, niewysuszonego zakwasu? Czy w ogóle będzie mocniejszy od świeżo wyhodowanego?
Tak, jeśli uda się go doprowadzić do porządku i kilka razy się dokarmi to wszystko powinno być z nim ok. Jeśli chodzi o jego moc, myślę, że podobna, bo jeśli zostałaby łyżka takiego zakwasu, to po dokarmieniu i tak się pojawi w nim świeża mąka. Zatem jedyne co trzeba zrobić to sprawić by suszony zakwas odżył 🙂
Tego suszonego proszku ma być 300 g, więc po dokarmieniu będzie większość starego zakwasu. Czy wobec tego ma sens (ze względu na siłę) zamawiać suszony, czy lepiej zrobić własny? Co Pani radzi?
Przyjemnie wyhodować samodzielnie zakwas, ale skoro ma Pani opcję zamówienia starego i silnego zakwasu to myślę, że warto skorzystać 🙂
Powróciłam dzisiaj na stronę, bo wczoraj przywiozłam z Hiszpanii zakwas od znajomego, który jest kucharzem (znajomy, nie zakwas ;)). Niestety pszenny, ale za to od profesjonalistów, bo stosują go w szkole, w której on uczy, i na pewno stary, choć nikt nie wie ile – po prostu zawsze był. 🙂 W podróż wyruszał zmrożony, w trakcie się rozmroził i wyciekł do woreczka. Po wylądowaniu miał ponad 24 godz. głodówki w lodówce, zanim udało mi się kupić stosowną mąkę (orkiszową, ale to chyba nic, ważne, że razowa, prawda?). Właśnie go dokarmiłam i od razu wypuścił dwa wielkie bąbelki, więc chyba żyje. Mam zamiar dać mu trochę odetchnąć, może do jutra, a potem będzie mój pierwszy chleb na zakwasie!!! :DD
A jak już trochę nabiorę wprawy, to mam zamiar przemienić go na żytni przez dokarmianie (części) mąką żytnią. Znajomy mówi (i tu chyba też tak gdzieś pisało (?)), że tak można (tj. pszenny dokarmiać mąką żytną).
Podrawiam z gorącego Berlina!
Dzień Dobry Pani Tosiu, mam pytanie czy zakwas żytni może być przechowywany w lodówce około 3 miesięcy bez dokarmiania ? Jesli tak to co dalej, wyjąć 12 godzin wcześniej i piec chleb bez dokarmiania. Czy taki niedokarmiany zakwas nadaje się jeszcze do czegoś, trochę szkoda ale okres urlopowy itp. a mój zakwas ma już około 1 roku 🙁 Proszę o porady. Pozdrawiam 🙂
Trudno powiedzieć, czasem zakwas po 3 miesiącach jeszcze żyje, a czasem nie.
Przede wszystkim trzeba go doprowadzić do temperatury pokojowej i porządnie dokarmić. Jeśli po 8-10 godzinach zakwas będzie babelkował to znaczy, że wszystko z nim ok i można robić ciasto na chleb 🙂
Cudownie, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Na pewno będę do Pani zaglądać częściej na bloga 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Dodam tylko, że również wykonuję słone ozdoby/wypieki z masy solnej, jeśli jest potrzebny upominek na każdą okazję zapraszam do kontaktu na e-mail: czarnadama1000@wp.pl
Tosiu mam pytanie . Czy gdybym zostawił zakwas wyjęty z lodówki na wyrosniecie 10 albo 11 godzin cis by się stało gdybym potem zrobił z tego chleb ? Nie byłby kwaśny ? Piszesz ze prawidłowo po 8 godzinach trzeba go robić . Pozdrawiam
Powiedzmy, że to 10 godzin to max, najwyżej można skrócić wtedy czar wyrastania ciasta o godzinę, aby chleb nie wyszedł przerośnięty i za kwaśny 🙂
Witaj Tosiu ponownie. Ostatnio coś mi się dzieje z chlebem nie tak dzień polezy i biały się robi zewnątrz , wewnątrz jest ok . Od czego to może być ? Zmieniłem przepis i więcej cukru daje do chleba. Poza tym ten mój zakwas , to nie chce mi się 5 godzin czekać i dodaje do chleba troszkę drożdży ale suchych , można powiedzieć 1/4 łyżeczki małej żeby pomóc szybciej wyrastać. Zakwas już umierał dosłownie , ale jakoś go uratowałam i jest w porządku , po 8 godzinach słoik jest zapełniony , dobrze rośnie zakwas . Pozdrawiam.
Większy dodatek cukru na pewno powoduje, że chleb się szybciej psuje/pleśnieje, ale myślę, że to zależy pewnie od sposobu sposobu jego przechowywania. Dodatek drożdży to na pewno istotny fakt, bo drożdżowe wypieki się szybciej psują 🙂
Witam.
Zrobiłem zakwas według podane przepisu. Wyszedł świetnie. Dzisiaj wypiekłem smaczne chlebki.
Pozdrawiam
Cieszę się 🙂
Zrobiłam zakwas (pierwszy raz w życiu) według tego przepisu. Zakwas jest bardzo dobry. Dziękuję i polecam wszystkim, którzy tak jak ja zaczynają swoja przygodę z domowym chlebem na zakwasie.
Witaj Tosiu,
jak długo taki zakwas może stać w lodówce? Czy zakwas zakwas może się zepsuć…? Jak częste jest wskazane dokarmianie go/ wypiekanie chleba ?
Obok mnie siedzi moja ośmioletnia Tosia i bardzo Cię pozdrawia 🙂
Tosiu mam kolejny problem . Nie piekłem chleba ponad tydzień cZasu i mój zakwas był w lodówce , jak go wyjąłem z lodówki i dodałem mąki i wody jak zawsze po 8 godZinach patrzę a on w ogóle w słoiku nie wyrósł ,był taki sam jak przedtem , zrobiłem chleb przy pomocy drożdży świeżych i tego zakwasu , prawie wszystko wziąłem i ponownie zrobiłem zaczyn z 4 łyżki mąki żytniej + woda patrzę po 8 godZinach i znowu nie urósł a pachnie mocnym octem. Proszę o pomoc :-[
To zły znak, proponuję go przeprowadzić do nowego słoika i jeszcze raz dać szansę dokarmiając!
Witam Tosiu, jestem zachwycona twoja stronką i wkręcam się coraz bardziej 🙂 natomiast jestem raczej początkującą osobą jeśli chodzi o wypieki chleba. Na początek upiekłam chleb pszenny na drożdżach i był wyśmienity! Zaczęłam interesować się chlebkami na zakwasie i tak jak wcześniej pisałaś ja również miałam obawę z zaczęciem 😀 Co prawda na razie jestem na etapie tworzenia zakwasu, ale wydaje mi się że wszystko idzie zgodnie z przepisem 😉 ale do sedna, mam w domu trzech mężczyzn (2 synków i męża :D) to są raczej tradycjonaliści i mam pytanko o przepis na tradycyjny chleb na zakwasie taki jak kieeedyś piekły piekarnie ;). Będę bardzo wdzięczna 🙂
Pozdrawiam,
Marta W.
Trzymam kciuki za hodowlę zakwasu i kolejne wypieki 🙂
Chętnie podrzucę jakieś przepisy, ale pytanie czy mają to być chleby pszenne czy żytnie? Z keksówki czy formowane? Na blogu jest kilkaset przepisów, więc łatwiej by mi było zaproponować coś znając konkrety.
Pozdrawiam!
Dzisiaj próbuję pierwszy chleb na zakwasie” wieloziarnisty Żytni” dam znać jak wyszło 🙂 Chodzi mi o taki tradycyjny raczej bez dodatków typu twaróg, oliwki itp. Ja dla siebie na pewno będę eksperymentować te z dodatkami, ale moi chłopcy jako dodatek uznają tylko mięsko 😀 natomiast chciałabym ich rozpieścić swojskim chlebkiem. Obojętnie czy pszenny czy żytni (zapasy mąki zrobione :D) forma też obojętna, na razie robię w keksówce bo wygodniej ale mogłabym również podjąć wyzwanie formowanego 😉
Jestem meeega zadowolona! Zakwas wyszedł idealnie podobnie jak i chlebek 🙂 już po 4,5 godzinach jak zobaczyłam jak pięknie urósł aż mi się łezka zakręciła, po upieczeniu i wychłodnięciu był czas na degustację 😉 i na pewno trafi na moją listę ulubionych chlebów 🙂
Pozdrawiam
Fantastycznie! 🙂
Tosiu a może kwaśny z tego powodu że ok 5 godzin rośnie ? Zawsze zależy mi na tym żeby urósł mi w miarę wysoki a nie zawsze jest okrągły , czasami nawet po wyjęciu trochę płaski . Może powinienem skrócić czas wyrastania chleba ?
A o jakim przepisie mówimy? To wszystko zależy od proporcji, temperatury w domu, formy chleba i mąki.
Jeśli zakwas ładnie pracuje to można skrócić do 4 godzin wyrastanie.
Jak chleb jest płaski to prawdopodobnie ma za dużo zakwasu lub wody.
Normalnie jak z twojego przepisu na zakwas żytnią. Rośnie 8 godzin a potem robię chleb pszenno żytni czyli zakwas + mąka chlebowa 650 . Chleb rośnie i jest naprawdę po wypieku smaczny , chodzi o to co z nim się dzieje po kilku dniach – przechowywany w chlebaku owinięty ściereczką lniana . Wiadomo że po kilku dniach nie jest już taki miękki ale jego smak robi się trochę gorzki . Zakwas gdy rośnie 8 godzin później też nabiera takiego ostrego zapachu , ale to przecież normalne prawda ? Robiony z mąki żytniej melvit
Można też zrobić tak, że zostawiamy zakwas po dokarmieniu tylko na 5 godzin. Jeśli ładnie bąbelkuje to można spróbować już na nim robić ciasto. Wtedy skróci się czas i nie będzie może problemu z kwaskowatym posmakiem 🙂
Witaj Tosiu spowrotem. Niestety ale muszę zapytać się o jedną rzecz. Zakwas zdaje się być ok , rośnie – wcześniej miałem problem z rosnieciem który został rozwiązany – źle przechowywanie mąki – trzymałem ja szczelnie zamknięta w plastikowym pojemniku , zapach to nie był mąki a plastiku , pudelka wyrzuciłem , przejdę do sedna chleb wyrasta – co prawda potrzebuje ok 5 godzin (trochę długo) , wychodzi bardzo smaczny miękki , gdy poleżę natomiast z 3 dni zaczyna hyc kwaśny . Czy to jest normalne ?? Pozdrawiam .
A mówimy o chlebie żytnim? On rzeczywiście z czasem może nabierać mocniejszego smaku, ale myślę, że to też jest kwestia jego przechowywania. A jak jest trzymany?
Dziś mija 6 dzień od kiedy robię zakwas. Jak poznam, że jest już gotowy? Mój zakwas ma bąble, ale raczej małe i najwięcej na powierzchni (wręcz taka piana się robi). Po dokarmieniu ładnie rośnie, ale w ciągu dnia opada. Zapach dziś się zrobił taki bardziej ostry, ale nie drażni. Proszę o poradę. Pozdrawiam
Dzień dobry,
Tak jak pisałam we wszystkich proadnikach, bąbelkowanie po dokarmianiu (z Pani opisu wynika, że tak się przecież dzieje), jak i ostry zapach są oznaką, że z zakwasem wszystko ok 🙂
Witam Na jaką ilość mąki wystarcza ta ilość pierwszego zakwasu? lub inaczej – ile zakwasu potrzeba na chleb z 2 kg mąki?? Pozdrawiam Anna
Proponuję skorzystać po prostu z gotowego przepisu, na blogu jest fajna wyszukiwarka, na pewno znajdzie Pani coś dla siebie 🙂
https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/chleby/zakwas-zytni/dowolny/dowolny/
Chciałam też zasugerować, że może się okazać ostatniego dnia hodowli, że zakwas nie jest jeszcze odpowiednio aktywny, tak uprzedzam, bo tu potrzeba cierpliwości.
Mniej więcej na 2 kg mąki potrzeba 800 g aktywnego zakwasu.
Tosiu mam mały problem. Dzisiaj jak zwykle chciałam dokarmić zakwas ( mam go 11 miesięcy). Ale na ścianie słoika zauważyłam pleśń (nie na zawkasie). Nawet podejrzewam dlaczego mogła się pojawić. Jakiś czas temu zmieniłam mąkę na gruboziarnistą, strasznie osadza się na ścianach słoika. Obawiałam się pleśni, i się pojawiła. Jak uważasz co należy zrobić? Czy odłożyć zakwasu i hodować go dalej w innym słoiku ( i zmienić mąkę) ? Czy lepiej rozpocząć wszystko od nowa? Bardzo proszę o sprawną odpowiedź. Chciałabym upiec kolejny chleb. PS. Masz świetne przepisy na blogu.
Ja bym odłożyła łyżką (aby nie dotykać ścianek słoika) do nowego słoja i porządnie dokarmiła. Jak zakwas zacznie bąbelkować to wszystko z nim ok 🙂
Witam
Mam pytanie, zrobiłam zakwas żytni upiekłam chleb. Zakwas schowałam do lodówki, po jakimś czasie na zakwasie pojawił się kożuch z ” bąblami” w kolorze identycznym co zakwas. Zapach dziwny. Czy to znaczy że zakwas się zepsuł i muszę go wyrzucić?
Jola
Nie, nie, to tylko znaczy, że zakwas z wierzchu delikatnie wyschnął, wystarczy zdjąć kożuch, wymieszać zakwas, dokarmić i jak zacznie po kilku h bąbelkować to znaczy, że wszystko z nim ok 🙂
Witam,
zawsze mój zakwas robiłem z mąki żytniej pełnoziarnistej i wody. tyle. 5-7 dni i zakwas gotowy. Ostatnio dużo osób mi mówi, że jestem w błędzie i zakwas powinno się robić z dodatkiem cukru, który przyspiesza fermentację. Wydaje mi się totalnie zbędny. Tosiu, czy możesz to skomentować?
Dziękuję,
Jacek
Moim zdaniem cukier jest tu zbędny, ale mam pytanie dlaczego Pan wielkokrotnie hoduje zakwas? Przecież im starszy, tym lepszy, jego podstawowa hodowla powinna zdarzyć się tylko raz, a potem powinien jedynie nabierać mocy będąc regularnie dokarmianym, a na co dzień spać w lodówce 🙂
wielokrotnie – bo zdarzały się momenty, czego okropnie żałuję, z przyczyn niezależnych nie miałem czasu się zajmować zakwasem i zaniedbany najczęściej pleśniał. próbowałem też opcji z suszeniem i mrożeniem zakwasu, ale potem przywracanie go wyglądało raczej jak tworzenie od nowa…
Witam, kiedy wiadomo, że zakwas jest już gotowy? Mój zaczął pracować już po dobie. Nie było babelkow, ale urósł i miał zapach. Pozdrawiam
Dzień dobry,
To dobrze, znaczy, że zaczyna ładnie pracować, ale zakwas jest jak wino, im starszy, tym lepszy. 4-5 dni hodowli to w ogóle minimum, aby nadawał się do wypieku chleba. Tak jak zresztą napisane jest to w przepisie wyżej 🙂
Tutaj potrzeba cierpliwości, trzeba go dokarmiać. Ale tak, oznaką, że jest ok są bąbelki i octowy zapach.
Powodzenia!
Witam, dziękuję za szybką odpowiedź. Dzisiaj mija 4 dzień hodowania zakwasu. Zapach jest, trochę podrósł, ale bąbelków niestety brak. Wszystko robiłam zgodnie z przepisem. Mąka żytnia razowa 2000. Czy możliwe, że zakwas jest aż tak gęsty, że bąbelków nie widać na powierzchni? Czy w tym stanie będzie nadawał się jutro do pieczenia? Pozdrawiam
Witam ponownie, dzisiaj, czyli 5. dnia, po przemieszaniu zauważyłam, że zakwas lekko opadł, tak jakby faktycznie powietrze uwolniło się ze środka. Czy w takim razie zakwas jest zdatny do pieczenia. Bąbelków na powierzchni dalej brak, ale jest puszysty i pachnie octowo. Pozdrawiam
Proszę jeszcze dokarmiać
Można wymieszać i sprawdzić czy pod spodem są bąbelki. Można też dokarmić dając więcej wody, aby był luźniejszy.
Zakwas musi mieć bąbelki i pachnieć octowo, ja bym jeszcze dokarmiała cierpliwie.
Witam ponownie,
dzisiaj mija 2 tygodnie prowadzenia zakwasu. Dodawałam trochę więcej wody i pojawiły się bąbelki, ale były w całym słoiku, na powierzchni raczej mniej. Przy mieszaniu było widać, że powietrze się uwalnia z wnętrza. Zaryzykowałam i upiekłam prosty chleb żytni na zakwasie, ponieważ zakwas ładnie i intensywnie pachniał. Ciasto nie wyrosło po 5 h i po upieczeniu niestety, ale była to po prostu gliniasta masa w ogóle nie przypominająca chleba. Czytałam w niektórych komentarzach pod przepisem, że zakwas może nie mieć mocy, więc cierpliwie dokarmiam dalej. Musiała już rozdzielić na 2 słoiki, ponieważ w jednym się nie mieścił. Od kilku dni dokarmiam co drugi dzień (czy to słusznie?), zakwas pachnie i nawet dość intensywnie, ale od 2 dni jest mniej bąbelków, na powierzchni jak nie było, tak nie ma, ale i w środku jest mniej. Czy to możliwe, że zakwas jest „uśpiony”? Co dalej robić? Próbować piec z dodatkiem drożdży, a zakwas dalej dokarmiać?
Proszę o pomoc, bo nie wiem, co dalej.
Pozdrawiam
Bąbelki nie muszą być koniecznie na powierzchni, ważne aby w ogóle były 🙂
Po 2 tygodniach wiecznego dokarmiania trochę dałabym mu odpocząć, bo nie można wstępnej hodowli prowadzić w nieskończoność. Jeszcze chwilę bym go potrzymała i dokarmiała tak co 2 dzień. A ciasto jeśli potrzebuje więcej czasu to można i 7 godzin trzymać, przy młodziaku to normalne. Albo faktycznie proponuję na razie do ciasta dodawać szczyptę drożdży.
Zdaje się ze ten zakwas mógł zmienić nieco konsystencję , wcześniej dużo szybciej rósł , spróbuję go wystawić z maszyny przed rosnieciem .całkiem możliwe że potrzebuje teraz więcej powietrza . Czy mam przykryć go szmatką podczas rosniecia czy pozostawić bez przykrycia ?
Zakwas przykrywamy tylko w trakcie początkowej 5dniowej hodowli. Później trzymamy go bez przykrycia, zarówno w lodówce, jak i w temperaturze pokojowej po dokarmieniu 🙂
Witaj Tosiu. Mam mały problem chodzi o wyrastanie chleba. Mam zakwas już z 3 miesiące , wszystko jest ok robię tak jak pisałaś zakwas rośnie po dokarmieniu 2 czasem nawet 3 krótkie większy. Gdy przygotowuje chleb rośnie mi on 6 do 8 godzin w maszynie . To zdecydowanie zbyt długo prawda ? Gdy go upiekę jest bardzo smaczny – nic dodać nic ująć tylko problem z rosnieciem. Natomiast gdy dodam max. 1.5 g drożdży świeżych do tego rośnie jak błyskawica w 2 godziny . Nie chce dodawać drożdży świeżych do chleba bo to już nie jest to. Może do zakwasuu dodał bym troszkę drożdży świeżych ? Nic by się nie stało ?
Dzień dobry,
A z jakiego przepisu konkretnie pieczesz? Może się okazać, że proporcje złe, za mało np. zakwasu i dlatego tak długo rośnie. A próbowałeś zrobić ciasto poza maszyną? Jeśli nie to proponuję jednak spróbować, może się okazać, że jak ciasto nie jest zamknięte w maszynie to o wiele lepiej rośnie.
Dodawanie drożdży do zakwasu nie ma sensu, już lepiej pozostać przy dodawaniu ich do ciasta. Ale popróbowałabym jeszcze z tym zakwasem 🙂
Witam, Tosiu.
Wprawdzie nie jestem nowicjuszką w hodowli zakwasu ponieważ mam go już 4 rok, ale od jakiegoś czasu dzieje się coś, czego wcześniej nie obserwowałam. Otóż po kilkudniowym pobycie w lodówce na jego powierzchni tworzy się gruby biały kożuch. Pod tą warstwą jest ładny pachnący zakwas, ale za każdym razem muszę ten kożuch ściągać i wyrzucać bo obawiam się, że może mi on popsuć cały zakwas. Przełożyłam też zakwas do nowego wyszorowanego i wyparzonego słoika ale sytuacja nadal się powtarza. Czy jest to zjawisko normalne przy starszych zakwasach, czy też z moim jest coś nie tak? Jak temu zaradzić?
Dzień dobry,
Tak, to całkiem normalna sprawa, że na powierzchni zakwasu tworzy się naturalny osad. Może Pani ewentualnie spróbować pokombinować z proporcjami przy dokarmianiu. Może zakwas jest za gęsty, albo wręcz przeciwnie – za luźny? Można również przykryć go w lodówce gazą. Zakwas czasem tak reaguje np. na bakterie w lodówce.
Powodzenia!
Dzień dobry, Tosiu.
Mój zakwas jest dosyć gęsty i zawsze przykrywam go gazą. Dziękuję bardzo za odpowiedź, uspokoiłaś mnie 🙂
Serdecznie pozdrawiam
Upiekłam właśnie pierwszy chleb z tej strony- nocny pszenny, właśnie studzi się na stole i czeka, aż rodzinka wstanie. Chciałabym nastawić dzisiaj zakwas żytni i zrobić chleb z mąki z pestek dyni, na który znalazłam tu przepis i mam pytanie, może banalne, ale dla mnie ważne: jaką pojemność ma mieć słój do tego zakwasu? Czy litrowy wystarczy? I ile zakwasu wychodzi z tego przepisu? 🙂
Na podstawową wstępną hodowlę wystarczy litrowy słoik 🙂
Co do ilości zakwasu, trzeba by to obliczyć, ponieważ dawno nie hodowałam nowego zakwasu i już po prostu nie pamiętam. Mój się pięknie trzyma już od kilku lat.
Ale przed pieczeniem i tak polecam jeszcze raz dokarmić zakwas, aby był odpowiednio aktywny, więc ta ilość się zmieni 🙂
Witam,
mam problem, po raz drugi robię zakwas wg Pani przepisu (stosuje mąkę typ 1850) i po raz drugi mam ten sam problem – do trzeciego dnia wszystko idzie zgodnie z opisem, natomiast potem zakwas przestaje mi wyrastać i tak jakby zatrzymuje się jego proces – nie wiem co może być powodem, żeby nie narażać zakwasu na przeciągi, hoduję go w piekarniku ( 40 – 50stopni), jednak od 4 dnia zakwas przestaje mi pracować. Bardzo zależy mi na wypiekaniu własnego chleba, przede wszystkim żytniego, ale zakwas chyba mnie nie lubi 😉
proszę o pomoc i radę, co może być powodem braku „bąbelków” i wyrastania.
pozdrawiam
A czy jest Pani pewna, że tych bąbelków nie ma? Czasem wystarczy wymieszać i są na dole, zapach też jest ważny. A jak 4 dnia nie ma, to proszę dokarmiać do 7 dni i wtedy ocenić.
Proponuję też jednak użyć mąki żytniej razowej typ 2000.
Patent z piekarnikiem jest dobry, jeśli w domu nie jest ciepło, ale muszą być drzwiczki uchylone, zakwas musi oddychać. A może spróbuje Pani poza piekarnikiem? 🙂
Pozdrawiam.
dziękuję za szybką odpowiedź 🙂 jak mieszam zakwas to jest taki „puszysty”, nie jest to zbita twarda masa, na dole jest troche bąbelków, więc może poczekam do 7 dni i zobacze co sie wydarzy 🙂 co do piekarnika, to miałam zamknięty, więc może też dlatego – od razu uchyliłam, jutro będę nadal obserwować 🙂
Witam 🙂 Nigdy wcześniej nic nie robiłam z zakwasem, ale trafiłam na tą stronkę i postanowiłam sama wyhodować ten zakwas. Super łopatologiczna instrukcja! 🙂 Pierwsza próba udana – wystarczyło trzymać się wytycznych. Mam teraz spory zapas zakwasu w lodówce i kilka smacznych chlebów już na swoim koncie 😉 Dziękuję!
Super! 🙂
Ponieważ stary zakwas mi się popsuł, zrobiłam nowy (na mące żytniej 2000) ale jest jakiś słaby. Jak wyjmę go z lodówki, dokarmię i odstawię w ciepłe miejsce na kilka godzin to owszem wyrośnie ale mało. Co prawda jest go dość na chleb ale ciasto chlebowe też marnie albo nawet wcale na nim nie wyrasta. W czym tkwi problem, błąd? Jak temu zaradzić?
Ciężko powiedzieć w ciemno jak go nie widzę. Przede wszystkim poleciłabym cierpliwie go dokarmiać, ponieważ nabiera on moc z czasem, to zupełnie normalne 🙂
Jeśli bąbelkuje i pachnie octowo to nie ma innej rady niż dokarmianie. Można go ewentualnie przeprowadzić do nowego słoika.
Ciasto na bazie młodego zakwasu może wyrastać dłużej niż w przepisie, jeśli zakwas potrzebuje więcej czasu.
Dzień dobry!
Czy moga żytnia 1850 nadaje się na zakwas? Czy jest on później uniwersalny i mogę go stosować do wypieku chlebów z żytniej 720?
Dzień dobry,
Tak, to prawie jak mąka razowa, która ma typ 2000. Czyli będzie miała dużo otrębów, jak najbardziej się nadaje 🙂
Można na takim zakwasie piec chleby na mące żytniej jasnej typ 720.
Uważam , że przepis na zakwas Pani Tosi jest super … ostatnio robiłam z innego przepisu i jakiś niemrawy wyszedł … teraz zrobię z tego przepisu i zobaczymy … i też jestem zdania , że w tym przypadku nie warto iść na skróty … w miedzyczasie jak hodujemy zakwas zawsze można zrobić chleb lub bułki na drożdżach… jest tu mnóstwo super przepisów z , których korzystam … pozdrawiam serdecznie … storna świetna Pani Tosiu wielki szacunek !<3
Cieszę się, dziękuję 🙂
Mam jednak pytanie czemu Pani kilkakrotnie próbuje wyhodować zakwas? Proces ten przechodzimy tylko raz, potem już zakwas tylko dokarmiamy, aby nabierał mocy. Mam nadzieję, że to jasne 🙂
tak oczywiście , że jest to dla mnie jasne. Tyle , że poprzedni miałam z jakiegoś innego przepisu i wyszedł jakiś dziwny dlatego próbuję od nowa z Pani przepisu . Zakwas poprzedni miałam z jakiejś innej stronki i chleb na nim nie wyrastał konsystencja jakaś wodnista była . Potem trafiłam na Pani stronę i uważnie wszystko przeczytałam , zaczęłam hodowlę od nowa i teraz będzie dobrze . 😀 Wiem też , że im zakwas starszy tym lepszy będę trzymać w lodówce . Tamten jakoś inaczej się hodowało niby też 5 dni , ale … no nic zobaczę teraz . Dziękuję ślicznie
a i dodam ,że też trzymałam w lodówce , był dokarmiany i i tak dziwny jakiś … cóż pierwsze koty za płoty 😀 bułeczki różne i chlebek nocny na kefirze robiłam wszystkim bardzo smakuje wszystko … czekam na zakwas i będę piekła chlebki jak ta lala 😀 <3
W domu jest temperatura około 24 stopni zakwas ma konsystencję kaszy manny Na mleku dość zbita na wierzchu nie widac pęcherzyków wiem że ciężko ocenić, czy jednak dać ciut więcej wody niż mąki by było mniej zbite nie wygląda to tak jak u Pani na zdjeciu?dziękuję za odpowied
Konsystencja kaszy manny nie mówi mi wcale tak wiele, bo ją też można ugotować na bardziej luźno lub na zbitą.
Jeśli przeczuwa Pani, że zakwas jest zbyt zwarty, proszę dać odrobinę więcej wody 🙂
I cierpliwości, przy odpowiednim dokarmianiu zakwas w końcu powinien zacząć ładnie pracować.
Dzień dobry
Robię swój pierwszy zakwas jestem przy 3 kroku na wieczór minie 24 godziny od dokarmiania trzymam w piekarniku ciasto jest bardziej gęste przy tych proporcjach niż Pani opisuje zapach jest slaby a bombelkow nie widac no może trochę ale od środka zakwas rośnie, a jakie znaczenie Ma zapalona lampma w piekarniku czy zacząć od nowa czy czekać i dokarmiac a cicha nadzieje ze upieke chleb na wielkanoc z góry dziekuje za odpowiedz milego dnia
Dzień dobry,
Każdy zakwas zachowuje się inaczej, trudno mi na odległość coś powiedzieć jak nie widzę Pani zakwasu. Jak w domu jest ciepło to nie trzeba hodować zakwasu w piekarniku.
Proszę cierpliwie dokarmiać, a po 5 dniach się oceni czy są pęcherzyki powietrza i kwaskowaty zapach. Teraz to za wcześnie 🙂
Powodzenia!
Dokarmiłam, pojawiły się pęcherzyki. Pachnie ładnie. Ale dzisiaj mija tydzień od nastawienia mąki na zakwas. Proporcje, temperatura, wszystko wg receptury. Może to kwestia mąki. Nie wiem. Dziękuję za radę. Pozdrawiam.
Tutaj nie ma zasady, czasem to trwa dłużej, każdy zakwas ma swoje kaprysy. Jeśli pachnie octowo i ma pęcherzyki to prawdopodobnie będzie z tego chleb 🙂
Tosiu, zrobiłam zakwas na mące zytniej typ 720 i piekę na nim chleby od około dwóch miesięcy (:D). Wyczytałam, że zakwas z mąki żytniej razowej ma więcej zdrowotnych właściwości i zastanawiam się czy mogę mój zakwas „przemienić” i zacząć dokarmiać taką mąką (razową) czy lepiej zacząć cały proces od początku.. Doradź proszę;)
Pozdrawiam
Witam, przygodę z pieczeniem własnego chlebka zaczełam już kilka lat temu… ale ciągle szukam nowych przepisów na bułeczki i chlebek, a jak już trafię to pozostaję przy nim na długo aż do znudzenia.
Mój zakwas (żytni) ma już dwa albo trzy lata jest dokarmiany codziennie łyżką mąki i wody (proporcja 1 : 1) planuje ilość zakwasu do potrzeb w wypiekaniu, na przykład potzrebuje kilogram zakwasu za 7 dni to mając 300 gram zakwasu dodaje codziennie około 150 gram maki + 150 g wody i w taki sposób ciągle mam 300 gram zakwasu. Nigdy nie wyrzuciłam zakwasu, jak jest za dużo to dokarmiam mniejszą ilościa wody i mąki. Jeśli planujemy urlop i wypieku nie będzie to zakwas wkładam do lodówki aby go schłodzić i po kilku godzinach go dokarmiam, przykrywam ale nie szczelnie i w takim stanie „spoczynku” może sobie leżeć dwa tygodnie możliwe że dłużej (dłużej nie testowałam). Ważne jest aby zakwas nie miał ani zbyt zimno ani zbyt ciepło i nie może stać na słońcu, najlepsze jest stała temperatura…
Fajna stronka… własnie testujemy bułeczki!
Tosiu chciałam Ci serdecznie podziękować za porady i przepisy. To dzięki Twojej stronie zaczęłam swoją przygodę z pieczeniem chleba na zakwasie. Ponieważ mam problemy z tolerancją pieczywa kupowanego w sklepie, przez długi czas go nie jadłam , zastępowałam pieczywo waflami ryżowymi, teraz przekonałam się, że chleb na zakwasie z mąki orkiszowej mi nie szkodzi więc od 2 miesięcy go piekę i na dodatek jest pyszny.
Chciałam też powiedzieć wszystkim, którzy napotykają na przeszkody w zrobieniu własnego zakwasu, aby się nie poddawali. Ja też miałam pierwsze niepowodzenia i odkryłam jak wielkie znaczenie ma jakość wody. Ponieważ w moim mieście woda jest raczej kiepskiej jakości, więc do wyhodowania zakwasu używałam wody z filtra, który mam w domu ( odwrócona osmoza ). Okazało się, że zakwas po 5 dniach niby żył, ale był bardzo słaby – było bardzo mało pęcherzyków powietrza, więc zaryzykowałam i nie zniszczyłam dotychczasowej hodowli tylko przez następne 5 dni nadal dokarmiałam zakwas zastępując dotychczas stosowaną wodę – wodą mineralną. Już pierwszego dnia zauważyłam, że pojawiło się więcej pęcherzyków powietrza i po 5 dniach upiekłam pierwszy chlebek, który się udał, i tak jest do dzisiaj. Właśnie teraz na kaloryferze rosną następne chlebki. Najwyrazniej woda takiego z filtra jest zbyt jałowa dla zakwasu.
Pozdrawiam Cię Tosiu i Wszystkich , którzy odwiedzają tę stronę. Lessa
Dziękuję za komentarz i trzymam kciuki za kolejne wypieki ?
Tosiu, upiekłam chlebek i zostało mi mniej zakwasu niż 3 łyżki, mam może niepełne 2 – co robić – nie będzie go za mało aby dokarmić tak jak zwykle – tzn pół szklanki mąki i pół szklanki wody? Lepiej dokarmić teraz, czy po wyjęciu z lodówki przed pieczeniem następnego chleba?
Tosiu – Twoje przepisy są wspaniałe i chlebki są świetnie – piekłam już cztery rodzaje. Wszystkie wyszły tak jak trzeba.
Raczej będzie ok, ale dla pewności można delikatnie podkarmić już teraz, a po 5 h schować do lodówki 🙂
To ja poproszę jeszcze przepis na chleb z tego zakwasu moze byc na emaila: hultaj222@gmail.com
Zakwas wstawiłem dzisiaj zobacze jak będzie pracował.
Na blogu jest kilkaset przepisów na chleb na zakwasie i wyszukiwarka, każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
Ja przy pieczeniu chleba wstawiam do piekarnika miskę z wodą . Zdaje mi się że chleb jest wtedy bardziej puszysty 🙂
Nie ma to wpływ na puszystość, raczej ilość wody, sposób zagniatania, proporcje ciasta. Ale za to naparowany piekarnik wpływa na chrupiąco skórkę. Też tak robię np. przy chlebach na zakwasie. Pozdrawiam 🙂
Dzis jest 3 dzien zakwaszania, niby robie wszystko wg przepisu, ale cos jest nie tak. Zakwas nie miesci sie w sloiku i wyplywa. Czy mam wyrzucic nadmiar? odlac do innego loika i robic dwa rownolegle zakwasy? Moze Pani juz o tym pisala, ale nie jestem w stanie szukac w komentarzach. Bede wdzieczna za rade.
Tak się zdarza na początku hodowli, że zakwas szaleje i nie mieści się w słoju. Można przełożyć do większego, albo do dwóch 🙂 Powodzenia!
Czy kiedy odłożę 3 łyżki zakwasu do szklanego naczynia to czy to naczynie ma być zamknięte? Czy tak jak wcześniej zakryte lnianą ściereczką?
Chciałabym się jeszcze dowiedzieć jak często mam dokarmiać zakwas piekąc chleb 2 razy w tygodniu? i w jakich ilościach?
Jeśli mowa o już gotowym zakwasie to przechowujemy go w lodówce bez przykrycia.
Chleb dokarmiamy zawsze 8 godzin przed przygotowywaniem ciasta. Odmierzamy aktywną cześć, reszta do lodówki, bez przykrycia 😉
Dokarmiać można nawet na oko, tak aby zakwas był gęsty jak śmietana. A jak się nie mieści w słoiku to można łyżkę zakwasu przełożyć do drugiego słoika i dokarmiać zakwas w dwóch słoikach.
Oczywiście rozpoczęłam produkcję zakwasu od odwłoka strony: zaczęłam wczoraj wieczorem, dziś rano dokarmiłam (100 g/ 100 ml…) i już pachnie, już pracuje. Chyba teraz jakiekolwiek dokarmianie jutro rano, albo i wieczorem, prawda? Zapomniałam sprawdzić, jak to powinno iść, ale efekt docelowy mam nadzieję nie umknie przez zbyt szybkie zbyt obfite dokarmienie 🙂 A jeśli… am jeszcze 2 i pół worka mąki w razie czego.
Godzina, w której zaczynamy produkcję zakwasu nie jest tak istotna, po prostu trzeba się w miarę pilnować odstępów czasowych w dokarmianiu, więc proponuję obliczyć ile godzin na którym etapie i przygotować na tej podstawie swój plan 🙂
Tosiu, mam zamiar upiec swój pierwszy chleb, to już moja druga próba. Pierwsza była nieudana ze wzgl. na słaby zakwas. Mój problem polega na tym, że mam mąkę żytnia 2000 i mąkę białą orkiszową, której typu nie znam ( kupiłam na targu prosto z worka). Ze względu na mąkę żytnią 2000 przymierzam się do przepisu „Razowiec na zakwasie”, ale nie wiem, czy mogę zastąpić mąkę pszenną razową – mąką orkiszową białą? Proszę o pomoc.
Ale razowiec na zakwasie wymaga jedynie mąki razowej, a nie orkiszowej 🙂 Trzeba pamiętać, aby zakwas był dokarmiony przed przygotowywaniem ciasta.
Mąkę pszenną razową nie bardzo można zastąpić orkiszową jasną, bo zmieniają się zupełnie proporcje, smak i faktura chleba. Znaczy może Pani tak zrobić z przepisem na razowiec, ale będzie trzeba dać mniej wody.
Jest też chleb orkiszowo-żytni na zakwasie https://smakowitychleb.pl/chleb-zytnio-orkiszowy-na-zakwasie/
Albo proponuję upiec po prostu razowca, a z orkiszowej jasnej jakiś inny chleb orkiszowy np. https://smakowitychleb.pl/chleb-orkiszowy-na-zakwasie-z-kasza-jaglana/
Tosiu, dziękuję za odpowiedź spróbuję wypróbować polecone przepisy. o efektach napiszę.
Czytam i czytam i czytam i zaczelam sie bac .Niektorzy pytaja po 1788 razy to samo i juz nie wiem czy ja tempa i bojaca czy … Jakos zaczne z tym zakwasem ale presja , ze niezrozumialam w sumie prostych rzeczy jest tak ogromna , ze strach sie bac . Pozdrawiam i nie pytam o nic .Zaczynam .
Trzymam kciuki!
Witam! Jeśli wyhodowałam juz zakwas, dziś ma 5 dzień i chcę zrobić chlebek gdzie idzie np 180g aktywnego zakwasu, to biorę z tego właśnie świeżo wyhodowanego te 180g i kilka łyżek zostawiam na raz następny w lodowce? Pozdrawiam 🙂
Dzień dobry,
Dokładnie tak, pod warunkiem, że zakwas ładnie bąbelkuje i był dokarmiany jakieś 8 godzin temu. Wtedy odmierzamy aktywną część, reszta do lodówki i przed kolejnym pieczeniem (ok. 8 godzin) wyjmujemy z lodówki i znów dokarmiamy 🙂
Witam serdecznie. Właśnie po raz pierwszy robię zakwas wg przepisu. Wygląda, że na razie ( 2 dzień ) jest ok. Już pomału wybieram przepis na pierwszy chlebek. W związku z tym mam pytanie, czy ciasto można wyrabiać mechanicznie? Mam urządzenie z głęboką metalową misą i zastanawiam się czy zetknięcie z zimnym metalem mu nie zaszkodzi ? Będę wdzięczna za odpowiedź, Pozdrawiam!
Jeśli mowa o mikserze planetarnym to jak najbardziej można, ważne by końcówka była z hakiem. Sama często używam takiego, zakwasowi nie zaszkodzi 🙂
Właśnie o takim mikserze myślałam. Dziękuję za odpowiedź.
Witajcie:)
Do tej pory piekłam tylko pieczywo na drożdżach ale korciło mnie na zakwasie..więc spróowałam ten przepis i…użyłam mąki żytniej razowej typ 2000 ( dobra???) i jestem na 5 dniu,ale u mnie nic nie urosło..pachnie kwasowato i są nieliczne ,malutkie pęcherzyki powietrza-wiem że nie musi być olbrzymi,ale czy jednak wszystko jest ok???dodam ze noce są niestety w mojej kuchni zimne,nawet piekarnik niewiele daje..bo kuchnia jest bardzo zimna..może to jest przyczyna??
Mogę go użyć??czy podokarmiac jeszcze i poczekać…jestem zielona w tym,więc pytam-dziękuje z góry
Dzień dobry 🙂
Trudno powiedzieć w ciemno jak nie widzę zakwasu, ale jak pachnie octowo i są małe pęcherzyki to zaczyna się coś dziać. Podkarmiłabym jeszcze na kilka godzin i powoli można próbować piec. Być może chleb na świeżym zakwasie będzie musiał urosnąć np. godzinę dłużej, to normalne.
Zimna kuchnia na pewno nie pomaga, ale zakwas po dokarmieniu można postawić gdzieś pod grzejnikiem, albo np. w łazience, warto poszukać ciepłego miejsca w domu, szczególnie zimą.
Powodzenia!
Dziekuje za odpowiedż…
ale niestety mój zakwas spleśniał 🙁 wyrzuciłam go dzisiaj…
Spróbuję jeszcze raz,ale zabiorę go do pokoju ..hmmm
Trzymaj kciuki:)
Ojej, szkoda. A to na pewno była pleśń? Czasem na zakwasie pojawia się osad, wystarczy go zdjąć, wymieszać i dokarmić zakwas. Ale jeśli pojawiają się charakterystyczne „włoski” to faktycznie pleśń i trzeba niestety zakwas wyrzucić.
Trzymam kciuki 🙂
Raczej pleśń,no niestety w moim mieszkaniu nie ma równej temperatury i tu jest pewnie główny problem..ciężko utrzymac jednolitą temp.
Dziękuje za odpowiedzi 🙂
WLASNIE zaczalem codowle 2 dzien wszystko idzie dobrze czekam na obiecany przepis
z powazaniem dz
Trzymam kciuki za hodowlę, a jeśli chodzi o chleb na zakwasie z automatu to odsyłam do starego wpisu jak sobie z tym poradzić https://smakowitychleb.pl/chleb-pszenny-na-zakwasie-pszennym-z-automatu/ 🙂
czy to tosamo 2 lyzeczki drozdzy i 2 lyzeczki zakwasu?
Już odpisałam 🙂
czy z przepisow na chleb na zakwasie mozna robic w maszynkach do chleba
bo mam tylko przepisy dolaczone do tej maszynki przepisy na drozdzach
pozdrawiam z Chicago dz
Dzień dobry,
Nie jest to łatwa sprawa, bowiem programy w maszynach nie mają aż tak długiego czasu wyrastania, a chleb na zakwasie rośnie minimum 4 godziny.
Zakwasu nie można zastąpić drożdżami, ponieważ chleb na zakwasie przygotowuje się zupełnie inaczej.
Ale jeśli wyhoduje Pan swój zakwas to mogę podpowiedzieć jak ewentualnie upiec chleb w automacie 🙂
Pani Tosiu
Jak należałoby poprawnie dokarmiać zakwas? 100g zakwasu karmimy 50 g wody i 50 g mąki?
Następne karmienie to 200g zakwasu karmimy 100g wody i 100g mąki?
Mniej więcej właśnie tak, ale to też zależy od mąki, jaki typ, ile ma otrębów, tak naprawdę można dokarmiać na oko, jeśli nie pieczemy jakiś mega specjalistycznych chlebów. Wystarczy kontrolować konsystencję, aby zakwas miał konsystencję gęstej śmietany. To co zostanie po odmierzeniu aktywnego zakwasu wkładamy do lodówki. Może zostać więcej niż kilka łyżek 🙂
Jestem wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam ☺
Zazwyczaj zakwas dokarmiam szklanką mąki żytniej 2000 i szklanką letniej wody.Wczoraj go dokarmiałam a dziś widzę,że się rozwarstwił ( woda na wierzchu), wcześniej po identycznym dokarmieniu zrobiła się ta mgiełka i coś urosło na wierzchu jakby mikroskopijne grzybki, ale najważniejsze to jest to co Pani napisała, że dobrze pachnie i po dokarmieniu pracuje.
Te mikroskopijne grzybki to może być po prostu osad, a rozwarstwianie się zakwasu też się często zdarza, wynika to z tego, że dodaje Pani za dużo wody w stosunku do mąki 🙂 Wystarczy wymieszać i solidniej dokarmić i proszę nie przykrywać zakwasu w lodówce.
Powodzenia!
Witam, zakwas wychodowałam na mące orkiszowej pełnoziarnistej. Jakiś czas dokarmiałam go tą samą mąką. Od pewnego momentu dokarmiam żytnią razową i zauważyłam,że na powierzchni zakwasu tworzy się taka delikatna jakby puchata mgiełka która zamienia się w jeszcze bardziej puchatą. Zakwas trzymam w lodówce zakręcony zakrętką z dziurkami, kolor jasny, zapach mocno octowy. CZ TAKA PUCHATA MGIEŁKA TO NORMALNE ZJAWISKO?
Dzień dobry,
Trudno mi do końca sobie wyobrazić co ma Pani na myśli mówiąc mgiełka, ale przypuszczam, że to po prostu osad. Być może Pani zakwas jest trochę za luźny, proszę go dokarmić tak, aby był gęstszy 🙂
Co do przechowywania, proponuję spróbować bez zakrętki, ja trzymam zakwas bez przykrycia, od 5 lat nic się złego z nim nie dzieje 🙂
Jak pachnie octowo i bąbelkuje to wszystko z nim ok.
Witam mam pytanie o zakwas. wyciągnęłam go wczoraj wieczorem z lodówki i nakarmiłam, a po 7 godzinach rano okazało się, że wyleciał ze słoika,a w słoiku opadl. Czy to oznacza, że jest nadal aktywny czy muszę go ponownie nakarmić?
Dzień dobry,
Tak, to znaczy, że jest nadal aktywny, po prostu zbyt solidnie go Pani nakarmiła, a słoik był za mały. Ale to tylko znaczy, że zakwas ładnie pracuje 🙂
Dzień dobry!
Mam problem ze zrobieniem zakwasu. Robię go już drugi raz i za każdym razem jest podobnie: przez pierwsze dwa dni zakwas rośnie, bąbelkuje i pracuje, a potem siada i nic się nie dzieje, nie ma bąbelków, taka zbita masa. Zaczyn na takim zakwasie też nie rośnie. Pierwszy raz robiłem zakwas metodą: 100 ml wody plus 100 gramów mąki i za każdym razem odkładałem połowę zakwasu i dodawałem po 50 tego i tego. Za drugim razem zrobiłem go wg powyższego przepisu. Dodam, że ten zakwas jest bardzo gęsty, nie tak rzadki jak na filmach, czy jak się wydaje być na zdjęciu – taka plastelina. Co może być przyczyną? W domu jest 24,5-25 stopni…
Hm,
Jeśli jest plasteliną to znaczy, że coś poszło źle z odmierzaniem składników i po prostu potrzeba więcej letniej wody, tak aby zakwas był odpowiednio gęsty jak śmietana. A ten drugi zakwas też zupełnie nie bąbelkował?
Często jest tak, że po pierwszych dwóch dniach zakwas szaleje, potem ma pęcherzyki powietrza i pachnie octowo, ale jest już grzeczny i wtedy początkujący myślą, że dzieje się coś złego, to się zdarza. Dokarmiać i cierpliwości 🙂
Dzień dobry,
Na początek chciałem pogratulować strony, pełne kompendium wiedzy i świetny feedback. Szkoda, że tak późno trafiłem na ten blog, bo dotychczas wszelkie moje próby z zakwasem spełzały na niczym. Więc ograniczałem się do chleba na drożdżach. Niemniej do rzeczy, nastawiłem zakwas na mące żytniej razowej (2000) i wszystko wydaje się być ok. Niemniej mój zakwas zaczął fermentować po 24 godzinach (drugi dzień 21.00) – w sumie powiększył objętość o 1/2. Czy to nie za szybko? Może ma za ciepło. Przyznam, że kupiłem mąkę z młyna, a nie koncernową konfekcję.
Pozdrawiam
Dzień dobry,
Cieszę się, że Pan tu trafił i trzymam kciuki za przygodę z wypiekaniem na zakwasie.
Co do szybkiej fermentacji, zupełnie nie ma się czym martwić, to częste zjawisko, że młody zakwas przez pierwszych kilka dni szaleje, a wręcz ucieka ze słoika. Jeśli nabiera octowego zapachu, bąbelkuje to wszystko z nim ok, nic tylko się cieszyć, że tak ładnie pracuje 🙂
Pozdrawiam.
Pani Tosiu, chleb mi się upiekł wyśmienity – choć musiał rosnąć nie 5 a 10 godzin (pewnie dlatego że młody zakwas) – dziękuję za pomoc 🙂 i gorąco pozdrawiam.
Ojej 10 godzin to już naprawdę sporo, mam nadzieję, że nie wyszedł kwaśny chleb 🙂
Proszę dokarmiać zakwas, cierpliwości, będzie coraz lepiej!
Witam,
przepraszam z góry za pytanie ale nakręciłam się że zrobię sama zakwas – ale jaki typ mąki użyć? I który przepis na chleb Tosiu polecasz, żeby był razowy ale nie zajeżdżał kwasem? 🙂
Dzień dobry,
Tak jak pisałam w wielu poradnikach i komentarzach, do hodowli zakwasu najlepiej sprawdza się mąka żytnia typ 2000, czyli razowa.
Polecam też poradnik: https://smakowitychleb.pl/porada/zaczac-piec-chleb-zakwasie/
Razowiec polecam ten: https://smakowitychleb.pl/razowiec-na-zakwasie/
Pozdrawiam 🙂
Witam, wstawiłem zakwas zgodnie z przepisem. Po pierwszym dokarmieniu zaczął uciekać ze słoika 🙁 i już nie mam miejsca na kolejne dokarmianie. Czy to normalne że ucieka z litrowego słoika? Czy coś zrobiłem nie tak. Słoik stał w temperaturze ok 24C. Pozdrawiam
Dzień dobry,
Tak, to normalne, często na samym początku hodowli zakwas reaguje jak szalony, można go rozłożyć na dwa mniejsze słoiki, przy kolejnych dokarmianiach powinien się uspokoić 🙂
mam bakterie do zakwasu. chętnym wyślę darmo.
podpowiem co wiem, choc tak bardziej technicznie. Jak zakwas pracowal a przestaje pracowac/rosna/babelkowac lub dawac inne oznaki zycia to znaczy ze skonczylo sie jedzenie dla powstajacej i powiekszajacej sie koloni mikroorganizmow lub co bardziej skomplikowane kolonia sama hamuje wzrost bo np. sie za mocno zakwasila, lub rozwinely sie inne mikroorganizmy ktore zahamowaly te dobre.
Dokarmianie podczas prowadzenia zakwasu to dodawanie swiezego jedzonka – maki i wody aby kolonia mogla rosnac. To pewnie bedzie rewolucja do tego co czytalem powyzej ale przed kazdym odnowieniem czy w czasie prowadzenia zakwasu od zera powinno sie wyrzucic 3/4 zakwasu i dopiero dodac swieza porcje maki i wody. Tym sposobem usuwamy czesc koloni i ich produktow ubocznych hamujacych wzrost a pozostala kolonia dostaje czyste jedzonko. Nie bedzie juz klopotu co zrobic z 1kg zakwasu bo bedzie go ciagle tyle samo. W prowadzeniu zakwasu chodzi o to by rosl w sile dodajac swieze jedzonko i zabierajac odpady 🙂
P.S. Nie jestem zwolennikiem wiecznych zakwasow…..
Moj przewodnik z Tartin Bread piecze tylko na mlodym zakwasie z uwagi na lepszy smak chleba.
Mój zakwas miał piękne bąbelki ale ostatnie rozmieszanie przed włożeniem do lodówki sprawiło że zakwas przestał je mieć czy to normalne? Zapach ma kwaskowaty no ale nie ma bąbelek, wyjęłam z lodówki próbowałam dokarmić siedzi w tym piekarniku w ciepełku ale bąbelek dalej nie ma. W przepisie pisało delikatnie zamieszać a ja mądra później to doczytałam i cały zakwas w słoiku pięknie wymieszałam na wszystkie strony świata nawet brzegi słoika tam gdzie się zasiedziała lepka mąka.
Myślę, że jak dokarmi Pani zakwas raz jeszcze i delikatnie zamiesza, to tym razem zacznie bąbelkować po kilku godzinach 🙂
Postępowałam zgodnie z przepisem. Trzeciego dnia wieczorem postawiłam zakwas blisko kaloryfera. Pracował tak dobrze, że wyszedł ze słoika. Po kolejnym dokarmieniu i trzymaniu w ciepłym piekarniku praktycznie nic się z nim nie dzieje. Widzę tylko kilka małych pęcherzyków powietrza. Czy jest szansa, że zakwas jeszcze się do czegoś nadaje czy mam robić kolejny?
Początkujący często myślą, że jak zakwas przestaje uciekać ze słoika to coś z nim nie tak. W rzeczywistości jest zupełnie na odwrót, czasem na początku ucieknie, ale to wina np. za małego słoika. Jak zakwas podnosi się delikatnie, pachnie octowo i bąbelkuje to wszystko z nim ok. Trzeba go cierpliwie dokarmiać, a zacznie ładnie pracować.
Dokarmiłam zakwas jeszcze dwukrotnie, rósł w sumie 7 dni. Po ostatnim dokarmieniu wyraźnie pracował, miał dużo pęcherzyków powietrza. Pierwszy chleb żytnio-gryczany wyszedł dość zwięzły, ale drugi jest pyszny i bardzo puszysty :D. Czy można część mąki typu 720 zamienić na razową? Jestem uczulona na białko pszenicy, więc mogę piec tylko chlebki bez mąki pszennej, ale chciałabym spróbować wypieku z pełnej mąki. Bardzo dziękuję za precyzyjne przepisy i pomocne odpowiedzi.
Przepis jest wspaniały, sumiennie wyczekałam te 5 dni, dbałam o mój zakwas niczym o malutkie dziecko. Sprawdzałam temperaturę, regularnie dokarmiałam i starannie mieszałam. Opłaciło się to gdyż wczoraj na niedzielne drugie śniadanie upiekłam swój pierwszy w życiu chleb. Uczucie nie do opisania!!!! 🙂 Dzisiaj jest poniedziałek i chleba już nie ma, ale zakwas już nakarmiony ponownie i wieczorem robię zaczyn na chlebek i bułki 🙂 Polecam. Zakwas był tak mocny, że zaczyn rósł po dwóch godzinach, a gotowy uformowany chlebek podwoił swoją objętość już po godzinie 🙂 🙂 🙂 A sam chlebek….. hmmmmmmmm MNIAM!!! Mój był żytnio – orkiszowy, gdyż nie jadamy zwykłej białej mąki przennej. Dziękuję 🙂
Super! Taka moja mała rada, aby jednak poczekać z wyrastaniem mniej więcej tyle co w przepisie, młody zakwas może hulać, ale jeszcze się uspokoi. Jak chleb za krótko rośnie to wychodzi zbity i nie ma smaku, warto cierpliwie poczekać 🙂
Powodzenia!
Ostatnio spotkałem ciekawą mąkę żytnią-„Mąka razowa typ 2000” brązowa torebka. Polecam na zakwas i chleb zytni
Czy można zakwas zamrozić ? I czy zakwas który stoi w lodówce nie dokarmiany od dwóch tygodni do czegoś się jeszcze nadaje ? Właściwie to wzięłam kilka łyżek ciasta chlebowego na zakwasie do słoika i wstawiłam do lodówki ale to już 2 tyg wiec nie wiem czy mogę go jeszcze użyć
W takim razie to nie zakwas, a ciasto zakwaszone. Jeśli zakwas jest silny, to może stać dwa tygodnie w lodówce, a 8 godzin przed pieczeniem go dokarmiamy, po tym czasie odmierzamy potrzebną aktywną część, reszta od lodówki na następny raz. Właśnie tak działa magia pieczenia na zakwasie, więc polecam poczytać więcej poradników na blogu 🙂
Mrozimy tylko w ekstremalnych warunkach jak np. wyjeżdżamy, ale generalnie tak się nie robi.
Witam.
Dziękuję za podpowiedź, niestety wyrzuciłam mój zakwas ale rada może być pomocna na przyszłość. Dostałam zakwas nowy od koleżanki i na razie rośnie mi pięknie więc postaram się go nie zmarnować. Pozdrawiam.
W takim razie trzymam kciuki za nowy zakwas 😉
Witam.
Mam pytanie, Mam zakwas już ponad 3 lata i do tej pory pięknie mi się spisywał, rósł normalnie, ale już trzeci raz mój zakwas po prostu nie rośnie raz dodałam drożdże i wyszedł chleb ostatnio nie dodałam drożdży no i miałam zakalec bo w ogóle mi nie urósł. Dzisiaj dokarmiłam zakwas i niestety nie reaguje. Nie chce piec ponownie zakalca i zastanawiam się co jest nie tak. Może P. będzie mogła mi pomóc co z nim zrobić i jaka może być przyczyna. Pozdrawiam
A czy ten zakwas w ogóle bąbelkuje i pachnie octowo po dokarmieniu? 🙂
Proponuję zrobić mu małą przeprowadzkę, przenieść łyżkę zakwasu do nowego słoika i dokarmić, może to mu dobrze zrobi i wróci do formy.
Trudno mi powiedzieć w ciemno.
Pani Tosiu, dołączam do grona Pani fanów 🙂 Zrobiłam zakwas wg Pani przepisu, wszystko ok, chleb urósł, został pożarty etc etc – wielkie dzięki za dokładne instrukcje!
Jestem obecnie na etapie usypiania zakwasu w lodówce/dokarmiania go wg potrzeb. Ponieważ mój młodziutki zakwas lubi wycieczki, za każdym razem po dokarmieniu szykuję dla niego świeżo wyparzony, czysty słoik. Mam jednak pytanie – czy docelowo zakwas może mieszkać cały czas (jak długo?) w jednym i tym samym słoiku?
Super, cieszę się, że wszystko idzie jak należy.
Ojj nie można go ciągle przeprowadzać, mój zakwas jest przeprowadzany raz na 1,5 miesiąca tylko, robienie tego częściej nie ma sensu. Wystarczy wybrać większy słoik, albo nie dokarmiać go tak dużą ilością mąki i tak często. Jeśli zakwas jest młody to raz na tydzień będzie ok, a jeśli nie piecze Pani i chce go tylko nakarmić to wystarczą 4 łyżki razowej mąki i 4 łyżki wody. Nie potrzeba więcej, a i dzięki temu nie ucieknie.
Pani Tosiu, dziękuję za porady 🙂
Mój dokarmiony zakwas (50g zakwasu + 100g mąki + 100ml wody) ucieka jak na razie usilnie z litrowego słoika, ale jestem cierpliwa i wierzę, że kiedyś przestanie, dam mu czas 😉
Przy okazji, mam jeszcze jedno pytanie: jako że mój zakwas wydaje się być dość aktywny, ładnie bąbelkuje i zaczyna wycieczki już po ok 3-4h od dokarmienia, czy muszę odczekać te przepisowe 10-12h, zanim go użyję do pieczenia, czy też mogę zacząć wcześniej?
Ale dokarmiać można nawet łyżką mąki razowej i łyżką wody, nie musi być 100+100, wtedy nie będzie uciekał 🙂
Tak po 5 godzinach można go aktywny zakwas wykorzystywać do ciasta.
A mam pytanie jak często Pani karmi zakwas?
Zakwas karmię co 2-3 dni, bo tak często piekę chleb, a jeszcze żaden, który upiekłam, nie został nam dłużej 🙂
Widzę progres – zakwas przestał już wycieczkować, teraz dociera do 3/4 wysokości słoika i tam już sobie siedzi.
Jeszcze raz dzięki za porady i pozdrawiam serdecznie!
Droga Tosiu. Dzisiaj mija 5 dzien mojej przygody z zytnim zakwasem. Nie ma babelkow, nie ma kwaskowatego zapachu – pachnie czysta zytnia maka. Postanowielm dodac do niego dwie lyzki wody z ogorkow I kawalek skorki z zytniego chleba. Zobaczymy czy to go ruszy.
Mam w zwiazku z tym nastepujace pytania:
1. Czy moze to zalezec od maki? Dzisiaj tez przygotowalem drugi zakwas z innej maki. Tez 2000 ale inny „producent”
2. Skoro chodowanie zakwasu to proces „drozdzowy” to dlaczego nie wspomoc go odrobina suchych drozdzy.
3. A moze to daletgo ze usuluje go zrobic w Kandzie z polskiej maki?
Doczytalem sie tez na internecine ze nalezy sprawdzic czy zakwas jest dobry. Nalezy w tym celu wrzucic troszke zakwasu do szklanki z woda. Jak wyplynie na powierzchnie to znaczy ze jest dobry, jak nie to znaczy ze jest zly. Moj – ktory opisalem na poczatku – poszedl na dno jak kamien.
Doczytalem sie tez ze zakwasowi nalezy nadac imie. Temu nowemu nadalem. imiesie Tosia.
No I juz na sam koniec – zadzwonilem do polskiej piekarni z zapytaniem czy moge dostac odrobine zakwasu. Pani zdecydowanie powiedziala NIE. Na pytanie dlaczego – odpowiedziala ze nie moze.
No to tyle z za wielkiej wody w tenacie wzmagania sie z zakwasem.
Dzień dobry,
To może zależeć od wszystkiego, wody, mąki, temperatury w pomieszczeniu, sposobu mieszania, naczynia itp.
Patent z dodawaniem wody z ogórków jest fajny, można spróbować, ale jak po 6 dniu nie ruszy to już nici z tego, będzie trzeba od nowa.
Magia pieczenia chleba na zakwasie polega na tym, że można go upiec jedynie z mąki, wody i soli. Dodawanie drożdży spożywczych zabija tę ideę. Co prawda jeśli mamy świeżo wyhodowany zakwas to czasem można dodać szczyptę drożdży do ciasta, póki zakwas w pełni się nie rozwinie. Ale dodawanie drożdży do zakwasu w trakcie hodowli sprawi, że nie będzie to już czysty zakwas. Jestem na nie.
Co do tego patentu z wrzucaniem do wody, to bardziej chodzi o aktywny, dokarmiony zakwas, czyli zaczyn potrzebny do wypieku konkretnego chleba. Oceniałabym sam zakwas po bąbelkach i zapachu.
Pewnie coś z wodą było nie tak, albo za zimno, albo mieszany łyżką. To zajęcie wymaga cierpliwości, proszę spróbować raz jeszcze 🙂
Trzymam kciuki za Tosię!
Dziekuje Tosiu.
Tosia w dniu 3, po dwuch dokarmianiach ma sie dobrze. Ma malutkie mikroskopijne bombelki.
Natomiast zakwas do ktorego dodalem wody ogorkowej i chleb, zaczal bombelkowac. Ma na powierzchni duze bomble. Teraz jest juz dzien 7 dla niego. Dokarmiany byl tylko 3 razy po 50 gramow. W zwiazku z tym mam pytanie – kiedy powinienem czesc jego odstawic do lodowki? Trzymac dalej, dokarmiajac? Zapach jego jest bardzo lekko kwaskowaty.
Jeśli po 5 dniach zakwas pięknie bąbelkuje i pachnie octowo to jest już gotowy i można zakończyć wstępną hodowlę.
Zakwas wstawiamy bez przykrycia do lodówki, a dokarmiamy jakieś 8 godzin przed robieniem ciasta. Więcej na ten temat tu: https://smakowitychleb.pl/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Powodzenia 🙂
Z racji tego że jest lato, zakwas trzymam na blacie dziś dzień wypieku. Ale zakwas pachnie jak zepsuty. Gdy próbuję smak ma kwaskowaty czy taki powinien być zapachni smak ? Bąbelków mam nieco mniej niż na zdjęciu. Czy powinnam zamówić już mszę pogrzebowa przed degustacja ?
A chodzi o świeżo wyhodowany zakwas? Dziwią mnie Pani podejrzenia, więc przypuszczam, że to początek przygody z zakwasem. Kwaskowaty zapach jest oznaką, że zakwas jest aktywny i ładnie pracuje. Jak nie pachnie, to wtedy trzeba się martwić, że stoi w miejscu i coś z nim nie tak 🙂
Jak są bąbelki i kwaskowaty zapach to znaczy, że zakwas jest na dobrej drodze. Polecam poczytać dodatkowo poradniki, aby uzupełnić wiedzę:
https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Dziękuję za tak szybką odpowiedź. Tak się zawzięłam że chyba zepsułam zytni zakwas po pierwszych 12 godzinach 🙁 Chciałam pomieszać go, a natomiast dokarmiłam. Mam małe dziecko i nieptzespane nocy 🙂 Czy powinnam wyrzucić to co namieszalam, już nie nadaje się?
Zakwas nie oceniamy po drobnych różnicach w moim przepisie i w wykonaniu, a po jego stanie. Jeśli bąbelkuje i pachnie octowo to wszystko z nim ok i można go dalej pielęgnować 🙂
Witam serdecznie. Chcę zacząć hodować zakwas. Mam kilka pytań. Jaką wodę używać? Jak musi być przykryty słoik z zakwasem w lodówce? Jak często dokarmiać zakwas jezeli nie piekę powiedzmy dwa tygodnie? czy zawsze zakwas powinien być dokarmiany mąką żytnią? Dzięki za odpowiedź )))
Dzień dobry,
Jeśli interesują Panią takie szczegóły to zachęcam też do lektury tych poradników: https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/ + https://smakowitychleb.pl/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Woda, w zależności od tego gdzie mieszkamy i jaki jest jej stan może być z kranu lub bardzo krótko podgrzana w rondlu czy czajniku, aby byłą letnia.
Słoik przykrywamy tylko przy hodowli, gotowy, aktywny zakwas przechowywany w lodówce musi oddychać. Ewentualnie jeśli wysycha mocno z wierzchu to przykrywamy go delikatną gazą.
Młody zakwas wypada dokarmić raz na tydzień, potem co 2 tygodnie wystarczy. Dokarmiony można schować do lodówki, a karmić go można nawet 2 łyżkami mąki i wody.
A zakwas dokarmiamy w zależności od tego z jakiej mąki jest żytni mąką żytnią razową, ewentualnie żytnią jasną. Orkiszowy orkiszową razową itp. https://smakowitychleb.pl/zakwas-orkiszowy-krok-po-kroku/
Dzieńdobry w piątek 20.05 zaczełam robić zakwas nie rusł aż tak mocnożeby wypływać ze słoika ale trochę rósł cieszyłam się bo w poniedziałek do środy pachniał bardzo ładnie (jak ocet jabkowy) ale teraz stracił zapach wogule nie wiem czy coś zepsułam czy jest już do wyżucenia na razie stoi w piekarniku bo pogoda się u mnie zepsuła nie wiem co cię stało z moim zakwasem czy da się go jeszcze uratować ??
Chciałam tylko dodać zże na zakwasie są po bokach bąbelki powietrza ale na górze nie ma a zakwas jest przykryty ściereczką
Prawdopodobnie zakwas z wierzchu trochę przyschnął, jeśli bąbelkuje to trzeba go cierpliwie dalej dokarmiać, a na pewno się w końcu odwdzięczy opieką i zacznie znów pachnieć octowo 🙂
A jeśli w domu nie jest jakoś tragicznie zimno to nie ma sensu korzystać z metody z piekarnikiem, naprawdę! W piekarniku nie będzie mógł też za bardzo oddychać, jeśli nie będą uchylone drzwiczki, to będzie zatrzymywało jego rozwój.
Miła Tosiu.
Odpowiadam na pytanie „ale po co?”
Są dwie metody zakładania trawników:
1. Podlewać działkę przez 5 miesięcy. (to twoja metoda na zakwas)
2. Posiać nasiona trawy i podlewać przez 1 miesiąc. ( a to moja)
Po 5 miesiącach obie działki będą zielone . Na Twojej będzie ląka pełna różnych kwiatów, ziół i trawy. Na mojej działce będzie dywan z angielskiego trawnika.
Nie oceniam co jest lepsze . Ale chcę żeby uzutkownicy mieli tą wiedzę że albo urośnie to co posiejesz albo urośnie wszystko to co podlewasz (dokarmiasz) .
Miłego dnia na kolorowej łące.
Interesująca metafora, ale niestety się z Panem nie zgadzam. Dodanie do początku zakwasu kupnego zakwasu na żurek wcale nie przyniesie tak bardzo odmiennych efektów na trawniku. Raczej sprawi, że poświęci mu się przez to dodatkowy czas i pieniądze, a i tak będzie trzeba o niego dbać tak samo jak i o mój.
Dodawanie soku z kiszonek ma już zdecydowanie więcej sensu, wtedy zakwas na początku zaczyna ładnie pracować, ale na końcu trzeba o niego dbać dokładnie tak samo. A to czy wyrosną na nim malownicze kwiaty i zioła, czy będzie to przycięty trawnik nie zależy tylko od takiej drobnostki. Wpływa na to masa czynników.
Pozdrawiam 🙂
Witam Cie Tosiu (mogę mówić Ci po imieniu?). Wczoraj zaczęłam robić zakwas , mąka żytnia 2000 ,nawet ekologiczna:-)) .Wsadzilam na noc do piekarnika,wczesniej podgrzałam go do 40′ C. i nic sie nie dzieje.Dzisiaj rano zamieszałam,znowu podgrzałam i nadal nic w słoiku nie urosło a to juz jest 2-gi dzień. Nie wiem co dalej robić….wyrzucic i zrobić od nowa czy nadal podgrzewać i czekać?.
Chleb muszę szybko upiec i robić to codxiennie bo niestety mam bardzo liczne grzyby Candida albicans w organiżmie a dlatego,że są to ‚” drożdżaki””nie mogę uzyć ani grama gotowych drożdży. Ten zakwas to dróżdże ale nie szkodzą tak jak tamte. Będę bardzo wdzięczna za szybką odpowiesz (Jeżeli ten blog jeszcze istnieje :-))
Hej, pewnie, że możesz po imieniu 🙂
Proszę nie wyrzucać zakwasu i dać mu jeszcze szansę, jeśli się wybiera metodę z piekarnikiem to trzeba pamiętać o uchylonych drzwiczkach, aby zakwas mógł oddychać. Czasem rusza dopiero po 3 dniach, to normalne, że każdy zakwas rozwija się inaczej. Proszę dalej działać, a może jeszcze będzie czas na udane efekty. A jeśli w domu nie jest zimno to szkoda prądu by korzystać z piekarnika. Wystarczy zakwas zostawić w miejscu bez przeciągów.
Polecam lekturę tego wpisu, bo coś mi się wydaje, że do niego nie trafiłaś, a również będzie bardzo pomocny przy hodowli zakwasu: https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/
Ps. oczywiście, że strona działa! Na głównej stronie ciągle pojawiają się nowe przepisy i codziennie polecam jakiś na Facebooku, więc zachęcam do śledzenia na bieżąco 🙂
Kiedyś pisałem że do pierwszej nastawy warto dodać wody z kiszonek. Dziś mam inny pomysł. Mozna dodac kilka łyżek zurku kupionego w butelce. Butelke porządnie wstrząsnąć przed pobraniem zurku.
Można, ale po co? Ten sklepowy nie przyspieszy procesu hodowli, a przecież zakwas hoduje się tylko raz (jeśli się ma szczęście i o niego dba).
Domowy zakwas żurkowy jest bardzo podobny do chlebowego, tyle, że ma czosnek i przyprawy. Z chlebowego można wyhodować szybko żurkowy jak tu: https://smakowitychleb.pl/jak-zrobic-zakwas-na-zur-z-zakwasu-chlebowego/
A na bazie zakwasu żurkowego można też upiec chleb https://smakowitychleb.pl/chleb-na-zakwasie-zurkowym/, ale jeśli chcemy wyhodować solidny zakwas samodzielnie to jak dodamy trochę kupnego żurku z butelki to nie sądzę, aby to coś zmieniło, poza smakiem zakwasu. Zależy też od składu tego zakwasu.
Pozdrawiam…Kasia 🙂
Witam kochana autorko:) bardzo sie ciesze,ze trafiłam na twojego bloga :)) Dzis z rana zrobiłam zakwas (wieczorem nie mam czasu) i czekam na dalsze efekty:)) wstawiłam do piekarnika,ponieważ w domu namiętnie wietrzymy 🙂 rozgrzałam piekarnik i wstawiłam słoik kecz nie wiem po jakim czasie moge wyłączyć światełko ? Trzymaj kciuki…moja pasja jest pieczenie ciast lecz od dzis skupiam sie tylko na chlebusiu:)
Witaj 🙂 Cieszę się, że tu trafiłaś!
Światełko w piekarniku możesz wyłączyć jak tylko w piecu się nagrzeje.
Trzymam kciuki za Twój zakwas i wypieki.
dzień dobry.
To jest moja druga próba zrobienia zakwasu. Dziś jest 5 dzień i o 15:00 powinnam wyrabiać ciasto. Tylko zastanawiam się, czy warto ponieważ mój zakwas bardzo mało bąbelkuje. Fajnie bąbelkował do trzeciego dnia (a potem praktycznie przestał). Temperatura w pomieszczeniu 21,5 – 23,00 stopni (w zależności od tego czy coś gotowałam). Użyłam mąki żytniej razowej. Zakwas jest gęsty (nawet czasami dolewałam więcej wody).
Czy chleb na takim zakwasie się uda?
Dzień dobry,
Odpisuję po czasie, więc jestem ciekawa jaką Pani podjęła decyzję? Zakwas jest gotowy kiedy bąbelkuje i pachnie octowo, czasem się nie udaje go wyhodować za pierwszym razem. Nie można się jednak poddawać i warto spróbować raz jeszcze 🙂
Haha w tym samym momencie 😀 Dziekuje za odpowiedz 🙂 Zobacze wieczorem i jesli wciaz bedzie sucho u gory, bede musiala wykombinowac inne miejce.
Trzymam kciuki 🙂
No i udało się! Zakwas wyszedł w porządku i chleb się udał. Dodałam na wszelki wypadek maciupeńką szczypte drożdży. Reszta oczywiście w lodówce, teraz tylko uzbroić się w mąki i piec:) Dziękuję bardzo!!!
Okej, dodalam ok. 40ml letniej wody. Konsystencja wydaje mi sie o niebo lepsza, bo faktycznie przypomina gesta smietane, wczesniej bardzo ciezko sie mieszalo. Dalej pachnie kwaskowato i jak sie porzadnie przygladnelam, to widzialam kilka pecherzykow powietrza po bokach. Nic szalonego. Zobaczymy wieczorem! Szafka nie jest super szczelna, jest cieplo, bo jest tam bojler. To jedyne miejsce, gdzie moge go trzymac:/
Cześć Tosiu:) Właśnie zaczyna się 4 dzień hodowania mojego pierwszego zakwasu no i mam pytanie. Jego konsystencja jest super gęsta od poczatku (powiedziałabym, że za bardzo), u góry mi wysycha. Wczoraj wieczorem widziałam babelki po bokach no i od poczatku pachnie kwaskowato. Rzuciłam przed chwila na niego okiem, znowu sucho o góry i babelków brak. Raczej też nie rośnie. Wiem, że rano powinnam go tylko wymieszać, ale czy polecasz dolanie troszke wody do niego? Stoi w ciepłej szafce.
Hej 🙂
Różnice w konsystencji mogą zależeć od typu mąki, sposobu jej zmielenia, im więcej otrębów, tym więcej wody zakwas potrzebuje. Lepiej kontrolować samodzielnie konsystencję zakwasu przy hodowli, a najlepiej jak jest gęsty jak śmietana. Możesz śmiało dodać więcej letniej wody przy dokarmianiu.
Uważam jednak, że szafka to średnie miejsce na hodowlę, zakwas musi oddychać, a w szafce może się ukisić, pewnie ma tam za sucho i dlatego zasycha z wierzchu. Skorupa tworzy się też jak zakwas ma za mało wody, ale wszystko się wyjaśniło, już będziesz wiedziała co robić 🙂
Hej, czytałam trochę komentarzy i tak właśnie wywnioskowałam, że do póki nie ma włosków to OK. I dokarmiłam, bąbelkuje, ale nie ściągałam tej warstwy z osadem :-/ czy to błąd? Wyrzucić czy będzie OK? nie chcę wytruć rodziny 🙂 Pozdrawiam.
Jak bąbelkuje to raczej nic złego się z nim nie stało i wszystko będzie ok, nikt się nie otruje 🙂
Tosiu, ile czasu zakwas może stać w lodówce? Wydaje mi się że zaczyna mi pleśnieć i nie wiem czy to możliwe. Minęło chyba ok. 3 tygodni :-/
Zakwas może stać w lodówce przez lata, mój ma 4 lata. Trzeba go jednak przynajmniej raz na 10 dni dokarmić.
Czasem na zakwasie pojawia się osad, który nie jest pleśnią. Wystarczy ją zdjąć, a zakwas solidnie dokarmić. Jak zacznie bąbelkować to znaczy, że ma się dobrze 🙂
Dziękuję za odp, dotychczas nigdy nie trzymałam w lodówce, dostałam gotowy dokarmialam i pieklam. Okazało się że Maka która dokarmiam ma drożdże dlatego zaczęłam od początku stąd moja niewiedza 🙂 pozdrawiam 😉
Witam,mam pytanie 🙂 Zaczyn zostawiam w lodówce zamknięty czy otwary. Pozdrawiam serdecznie
Gotowy zakwas przechowujemy w lodówce zawsze odsłonięty, musi oddychać 🙂 Niektórym z wierzchu wysycha, wtedy można ewentualnie przykryć gazą. Pozdrawiam!
Hej Tosiu,
Tak zrobiłam. Dokarmiłam jeszcze raz, zmieniłam na cielejsze miejsce i przykrylam gazą. Pojawiły się ładne bąbelki 😉 Przepis na chleb wybrałam pod mąkę jaką miałam czyli zytnia i pszenna typ 2000 – https://smakowitychleb.pl/razowiec-na-zakwasie/
Chlebek ładnie wyrósł. Piekłam wg. przepisu tylko nie wiedziałam czy tylko dół czy góra/dół?
Wyszedł ładny. Nie dopasował mi tylko smakowo 🙂 Który polecasz chlebek tak na codzień co dobrze będzie smakował zarówno sam z masłem jak i z obkladem? Pozdrawiam serdecznie … Dziękuję 😉
Cieszę się, że wypiek się udał 🙂 Jeśli chodzi o smak, to klasyczny naturalny razowiec, nie każdemu może smakować, bo gdy podniebienie przyzwyczajone jest np. do dmuchanych żytnich chlebów z piekarni, cyz po prostu do pszennych to rzeczywiście za pierwszym razem nie powali na kolana smakowo.
Nie wiem jakie chleby Pani smakują, by coś doradzić, od razowych ja wolę żytnie chleby jasne, uwielbiam też orkiszowe, a i czasem tradycyjny pszenny na zakwasie żytnim.
W takim razie polecam kilka receptur na początek:
https://smakowitychleb.pl/chleb-piwno-cebulowy-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/chleb-z-serkiem-wiejskim-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-z-zurawina-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/zytni-chleb-ze-sliwkami-i-rozmarynem-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/chleb-wiejski-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-orkiszowy-na-zakwasie/
A jeszcze teraz dopatrzyłam pytanie o pieczenie. Zawsze pieczemy góra-dół, aby chleb się równo upiekł, a jeśli inaczej to zaznaczam to w przepisie 🙂
Hej Tosiu, znowu podjęłam walkę z zakwasem. Teraz obserwuje konsystencje nie gramy. Mąka zytnia typ 2000. Słoik, ciepłe miejsce, mieszam drewnianą firlejka. Dziś powinnam o 15:00 piec ale nie odwazylam się bo mało bąbelkow. Pomieszalam i chciałam piec teraz 22:00 ale nadal mało i co jeszcze … nie urósł, o podwojeniu nie ma mowy. Mam dokarmiać i zostawić. Już nie wiem co robić … Mam foty ale tu nie można dołączyć.
Hej 🙂
Ja bym dokarmiła jeszcze raz, a dajesz letnią wodę? Zakwas nie musi spektakularnie rosnąć, ale ważne, aby były pęcherzyki powietrza. Do pierwszego chleba można dodać szczyptę drożdży po prostu, a pryz kolejnych wypiekach zakwas będzie już silniejszy.
Pozdrawiam!
Ps. w razie czego foty można wrzucać na Facebooku 🙂
Dziś juz 5 dzień i zakwas niestety nie babelkuje wcale ani nie rośnie 🙁 czy mam robić nowy czy dalej ten dokarmiać? Bo tracę nadzieje ze coś z niego będzie 🙁
Trudno mi pomóc na odległość, ale skoro nie pachnie i nie ma pęcherzyków powietrza to faktycznie kicha, chyba trzeba zacząć jeszcze raz. Proszę się nie zniechęcać, tak czasem bywa, że zakwas za pierwszym razem nie wyjdzie 🙂
A mój zakwas splesnial ? nie wiem z jakiego powodu.
Ja też nie wiem, nie byłam z Panią w kuchni i nie obserwowałam zakwasu.
Prawdopodobnie był źle przechowywany, może nie był długi czas dokarmiany, może był za długo poza lodówki, miał za ciepło, był za długo przykryty, w ciemno trudną zgadnąć, skoro nie znam szczegółów 🙂
Tosiu pisze jeszcze raz bo nie wiem czemu wcześniejszy komentarz się nie pokazał… robie zakwas i dziś jest 4 dzień do wczoraj zakwas wyglądał dobrze, rósł, babelkowal itd niestety po wczorajszym dokarmianiu w ogóle nie urósł niby ma zapach octowy ale babelkow brak czy dać mu szansę czy zacząć robić nowy? Niestety chyba wiem gdzie tkwi błąd trzymałam go w szafce i chyba miał za mało powietrza 🙁 da się go jeszcze odratowac? Pozdrawiam
Oj, w szafce to zdecydowany błąd! Ale trzeba taki zakwas dokarmić i dać mu szansę, jak po kilku godzinach zacznie bąbelkować to wszystko z nim ok 🙂
Pozdrawiam!
Napisałam komentarz i nie wiem czemu się nie wyświetlił 🙁
Hej Tosiu mam problem bo dzis jest 4 dzień hodowania zakwasu i niestety chyba zdechł 🙁 do wczoraj ładnie pracował a dziś rano zobaczyłam ze nic nie urósł przez noc, zapach niby jest octowy ale babelkow dzis brak myślisz ze dać mu jeszcze szansę czy musze robić nowy? Jak długo go dokarmiać? Pozdrawiam
Oczywiście, że dokarmić! Po kilku godzinach powinien zacząć bąbelkować dalej i proszę wyzbyć się negatywnych myśli, trzeba zakwas po prostu karmić i ratować 🙂
Witam. Ja w sprawie tego ciepłego miejsca bez przeciągów w którym można trzymać zakwas. Ja tego nie wymyśliłem ale w moim piekarniku jest to idelane rozwiązanie…. dokarmiam zakwas, wstawiam so piekarnika i ZOSTAWIAM ZAPALONE ŚWIATEŁKO :)… proste i genialne rozwiązanie. Polecam. U mnie niezależnie od temp. w domu trzyma równiutko 30C :)..
Dzień dobry,
Dzięki za wiadomość, ale pisałam o tym już wiele razy przy okazji tematu hodowli zakwasu 🙂 Ważne też, aby uchylić drzwiczki, bo zakwas musi oddychać. Oczywiście część aktywnego zakwasu odkładamy do ciasta, a resztę tradycyjnie wstawiamy do lodówki na następny raz 🙂
Pozdrawiam!
Jak ktoś jeszcze ma piekarnik gazowy to i drzwiczkami nie musi się kłopotać,, przy elektrycznych oczywiście tak bo one są szczelne 🙂
Milego dnia wszystkim 🙂
Eh, spisalam go na straty. A może ja mam złą mąkę, bo mam żytnią typ2000 taką grubo mieloną. Albo złe proporcje daje bo przy początku musiałam dodać trochę więcej wody bo konsystencja była już nie do umieszania :-/
Nie, nie, mąka jest dobra, ja dokarmiam czasem żytnią razową typ 2000, a czasem pełnoziarnistą i zawsze jest ok. Z tymi proporcjami to też jest tak, że zakwas rządzi się swoimi prawami i czasem konsystencja jest ważniejsza od gramów, więc błąd musiał być gdzie indziej. Może zakwas nie miał jak oddychać, był odsłonięty, w ciepłym miejscu, mieszany drewnianym patyczkiem w szklanym słoiku? 🙂
Był osłonięty płócienną szmatką, na grzejniku obok szafki i pod blatem (i może tu tkwi problem, że chciałam za dobrze żeby miał, za ciepło) mieszany był drewnianą firlejką. Można go tak ubijać, cz należy delikatnie mieszać w jednym kierunku :-)?
Kurcze no … muszę chyba spróbować w innym miejscu go trzymać, tylko nie wiem jakie byłoby odpowiednie, to wydawało mi się idealne, bo nikt się tam nie kręci, nie ma przeciągu, stoi na grzejniku, ma milutko, cieplutko i tylko ma myśleć o rośnięciu, a on nie … eh
Mam zakwas i piekę chleb kilka tygodni, ale mój mąż po dokarmieniu zakwasu zapomniał włożyć zakwasu do lodówki. Zrobiłam to ja po 36h. Zakwas opadł całkowicie. Czy jeszcze żyje?
Nie wiem, trzeba go dokarmić solidnie i po kilku godzinach sprawdzić czy bąbelkuje. Jak będą pęcherzyki powietrza i zapach octowy to wszystko z nim ok 🙂
Witam, no właśnie dziś dzień wypieku i nie bąbelkuje 🙁 zapach octowy jest ale babelkow brak. Piec z takiego chleb czy zacząć od nowa?
Jeszcze bym dokarmiła go raz i dała kilka godzin szansy na bąbelkowanie. Woda musi być letnia, ciepłe miejsce, zakwas musi oddychać, mieszamy drewnianym patyczkiem – nie łyżką! Trzymam za niego kciuki 🙂
Witam, jestem w trakcie robienia zakwasu wg. powyższego przepisu. Przy pierwszym dniu podwoił swoją objętość, a po dokarmianiu już nie rósł. Jutro 5 dzień. Czy wszystko z nim ok czy to źle jak nie rośnie? Trzymam go cały czas na grzejniku.
Pozdrawiam
Anna
Dzień dobry,
Na grzejniku być może ma wręcz za ciepło, ale różnie to z nim bywa. A proszę mi powiedzieć czy zakwas pachnie octowo i czy bąbelkuje? Po tym oceniamy jego stan 🙂
Pozdrawiamhttps://smakowitychleb.pl/wp-admin/edit-comments.php#comments-form
A jeśli nie zamierzam na razie więcej piec chleba, powiedzmy przez około 3 tygodnie, to dokarmiając co 7-10 dni zakwas zostawiam go w temp pokojowej po dokarmieniu i rano znów do lodówki ? czy może po takim dokarmianiu, gdzie po 12 godzinach nie piekę z tego chleba, to wstawiam zakwas od razu z powrotem do lodówki, zaraz po dodaniu mąki i wody?
Zakwas wstawiamy wtedy do lodówki po tych 6-8 godzinach stania w temperaturze pokojowej. A dokarmiamy mniejszą ilością mąki i wody, po prostu by zakwas trochę popracował 🙂
Witam,
Moze to banalne pytanie ale nie rozumiem. Czytalam we wczesniejszych komentarzach,ze zakwas trzymany w lodowce powinno sie dokarmiac mniej wiecej co 10 dni. A co jezeli po tych 10 dniach nadal nie chcemy piec chleba? Spowrotem wkladamy do lodowki?
Dzień dobry,
Jeśli nie chcemy piec to dokarmiamy zakwas kilkoma łyżkami razowej mąki i wody, mieszamy i zostawiamy na kilka godzin. Dokarmiony po prostu wkładamy do lodówki. Dzięki temu wiemy, że wytrwa w oczekiwaniu na nasze pieczenie.
Dziękuję pięknie za odpowiedź. Proszę jeszcze o upewnienie mnie, czy te trzy łyżki zakwasu, które mam, będą miały odpowiednią moc zakwasić te 300g mąki i 300g wody. Czy może dodać jeszcze troszkę zakwasu, który mam obecnie i przygotowuję z niego często żurek, a dodać troszkę mniej wody/zakwas na żurek mam oczywiście bardziej wodnisty niż ten chlebowy/.
Mam pytanie. Kilka dni temu upiekłam dwa chlebki pszenno-żytnie na zakwasie. Udały się. W lodówce mam odłożone trzy łyżki zakwasu. Teraz chcę upiec cztery chleby / ok pół kilograma każdy/. Czy ta ilość odłożonego zakwasu będzie wystarczająca do uzyskania odpowiedniej ilości zaczynu do moich chlebów? Jaką ilością mąki radzi mi Pani dokarmić zakwas te 8 godzin przed pieczeniem chlebków?
Musiałaby Pani dokładnie obliczyć ile do tych chlebów będzie potrzeba aktywnego zakwasu, nie wiem z jakich przepisów, ale generalnie jak dokarmiamy 100 g mąki razowej i 100 g letniej wody to potem logicznie mamy 200 g + to co było w słoiku 🙂 Przypuszczam, że jeśli po 150 g na bochenek, to w sumie potrzeba 600 g, czyli minimum 300 g mąki i 300 g letniej wody.
Przechowywać w lodówce można więcej niż 3 łyżki. Jak potrzebuję bardzo dużo aktywnego zakwasu to rozkładam po kilka łyżek na np. dwa lub trzy słoiki i w każdym z nich dokarmiam, wtedy zakwas nie ucieka ze słoika 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź mam nadzieje ze kolejne chleby będą już dłużej utrzymywać świeżość 🙂 zatem kolejny chleb będzie żytni i zobaczymy jak będzie z utrzymaniem świeżości 🙂 pozdrawiam
Witam ponownie 🙂 zakwas wyszedł super chyba tak jak powinien 🙂 mam pytanie odnośnie przechowywania chleba bo myślałam że chleby pieczone na zakwasie utrzymują długo świeżość a niestety mój szybko wysycha na drugi dzień jest juz taki sobie a na trzeci to już w ogóle suchar przechowuje go zawinietego w lniana sciereczke także nie rozumiem dlaczego tak się dzieje 🙁 masz pomysł co może być nie tak? 🙁
Dzień dobry,
Chleby na zakwasie rzeczywiście przechowuje się dłużej niż drożdżowe, ale z drugiej strony przez to, że są naturalne i mają czasem różne dodatki to też naturalna kolej rzeczy, że się szybciej niż chemiczne pieczywo ze sklepu może zestarzeć. Przechowywanie ma znaczenie, widocznie w tej lnianej ściereczce był za duży przepływ powietrza i stąd wysychanie. To może w ściereczkę + gliniany garnek/szafka/chlebak?
Z chlebów na zakwasie, zdecydowanie dłużej trzymają się żytnie 🙂
Witam,po raz 1 robię zakwas,dziś jest 4 dzień i nie widzę żeby babelkowało,tzn ze zakwas jest niedobry??zapach jest ok
Dałabym mu jeszcze szansę i go dokarmiała dalej, może pęcherzyki powietrza się jeszcze pojawią 🙂
Witam a ja robie zakwasik po raz 1 i dzis jest 4 dzien,pachnie ok ale nie mam babelkow,jutro powinnam piec i nie wiem co robic,czy to znaczy ze ie wyszedl?
Dzień dobry,
Proszę cierpliwości, zakwas można dokarmiać dobę dłużej, a gdy zacznie bąbelkować nie trzeba od razu na nim piec. Można przechowywać w lodówce i dokarmić 8 godzin przez pieczeniem, potem odmierzyć aktywną część do ciasta, a resztę ponownie do lodówki.
Witam,
Moj zakwas ma już 3 dzień i nie pracuje i pachnie mąka raczej niż zakwasem …
Pytanie co zrobiłem nie tak ??
Musiałabym dokładnie wiedzieć co Pan robił, nie umiem zgadnąć nie znając szczegółów.
Może zakwas miał za zimno, może Pan go nie dokarmiał regularnie, może zła mąka, możliwości jest wiele.
Zakwas czasem nabiera zakwasu dopiero po 5 dniach, ważne, aby bąbelkował.
Dzień dobry, czy jeżeli pierwszy dzień zakwas nastawiłam na mące żytniej 720 to czy przez resztę dni mogę dokarmić go jednak typem 2000? ?
Dzień dobry,
Tak, można w każdej chwili zmienić mąkę, którą dokarmiamy zakwas 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź chlebek zytnio orkiszowy juz siedzi w foremce 🙂 a mam pytanie czy jak będę piec chleb kolejny raz to czy do tego zakwasu który odlozylam do lodówki (3 łyżki) mogę dodać 200g mąki i 200 g wody czy to za dużo?
Śmiało można dokarmić taką ilością, przechowywać w lodówce tak naprawdę też można więcej 🙂
A jak się zakwas nie mieści, bo dokarmiany sporą porcją, to można go rozłożyć na dwa słoiki.
Powodzenia!
Dziękuję bardzo za odpowiedź tez mam nadzieje ze chlebek wyjdzie mi pyszny 🙂 a mam pytanie czy jeśli jutro nie uda mi się go upiec a jest to 5 dzień hodowania zakwasu to mogę przeciągnąć do kolejnego dnia? I czy powinnam wieczorem go dokarmic jeśli rano chce upiec chleb? Nie uzywam maki pszennej tylko same zytnie pelnoziarniste orkiszowe itd.czy możesz mi polecić jakiś chlebek? 🙂 Pozdrawiam
Po 5 dniach wystarczy przełożyć zakwas do lodówki, a dokarmić go 8 godzin przed przygotowywaniem ciasta. Odmierzyć potrzebną część aktywnego zakwasu, reszta do lodówki na następny raz.
Na blogu jest tyle przepisów i działów, że trudno mi polecić naprawdę jeden przepis. Oto kilka przykładowych, resztę proszę wyszukać według swoich kryteriów, ok? 🙂
Tutaj dział: https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/
A polecam np.
https://smakowitychleb.pl/chleb-piwno-cebulowy-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/pelnoziarnisty-chleb-z-czarnuszka-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-z-zurawina-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/chleb-zytnio-orkiszowy-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-orkiszowy-na-zakwasie/
Pozdrawiam 🙂
Witam tez robie zakwas z tego przepisu dziś jest 4 dzień także jutro będę piekła chleb, wydaje mi się ze zakwas pracuje jak trzeba 🙂 mam pytanie ile mniej więcej gram z niego wyjdzie? Bo potrzebuje 400g zakwasu do chleba i nie wiem czy tyle będę miała. Pozdrawiam
Dzień dobry 🙂
Trzymam kciuki za pierwszy wypiek. Proszę pamiętać, że gotowy zakwas trzymamy w lodówce, a dokarmiamy go 8 godzin przed pieczeniem odmierzając aktywną część do ciasta, a resztę chowając znów do lodówki.
Szczerze mówiąc tak dawno nie hodowałam zakwasu, że nie pamiętam ile go wyszło. Proszę zważyć ile jest go teraz i po prostu obliczyć ile doda Pani jeszcze zakwasu i wody, aby mniej więcej to obliczyć 🙂
Jaki ma zapach zepsuty zakwas? Robię go pierwszy raz wg przepsu, ale nie wiem czy jest dobry. Jest już 4 dzień (jutro teoretycznie powinien być gotowy), a on z góry nie ma żadnych bombelków. Ma jakieś pojedyncze w środku i dziwny zapach, średnio mi się kojarzy z octem, ale w sumie pierwszy raz robię. Czy to oznacza, że się zepsuł czy trzeba dłużej poczekać?
Aktywny zakwas dla początkujących piekarzy często jest określany słowem „dziwny”, więc tym bym się nie martwiła. Zepsuty zakwas nie ocenia się po zapachu (bo raczej go nie ma), lecz po stanie i po tym jak się zachowuje po dokarmianiu. Dopóki zakwas ma pęcherzyki powietrza to są dla niego szanse 🙂
Ja bym cierpliwie czekała.
Mam go dokarmiać jeszcze jakiś czas, czy tylko mieszkać?
Proszę robić według przepisu, ewentualnie można go dokarmiać takim samym systemem dobę dłużej. Jeśli będzie miał pęcherzyki powietrza to można spróbować coś upiec. A jeśli boi się Pani, że chleb nie urośnie, to do ciasta można dodać szczyptę drożdży, a przy kolejnych dokarmianiach zakwas jeszcze nabierze mocy.
Udało się:-) Poczekałam dobę dłużej, postawiłam przy grzejniku i teraz wygląda jak zakwas – ma bombelki:-)
Zaraz zabiorę się za pieczenie:-)
Dziękuję za radę.
Super!
A co sie stanie jesli zakwas stoi sobie w cieplym miejscu i zapomnimy go dokarmic? A jesli na zakwasie zrobi sie kozuch i widac plesn to czy caly zakwas jest do wyrzucenia czy mozna go jeszcze uratowac?
Może stać w ciepłym miejscu nawet kilka dni, jeśli ma szczęście. Wtedy na jego powierzchni może się utworzyć sucha skorupka, wystarczy ją zdjąć i dokarmić zakwas.
Czasem też zakwas się rozwarstwia lub pojawia się na nim nalot, póki nie ma charakterystycznych „włosków” jak pleść to można to zdjąć, solidnie dokarmić zakwas. Jeśli następnego dnia będzie aktywny, bąbelkował i pachniał octowo to można próbować piec, jak nie to niestety będzie trzeba wyrzucić.
Aby to raz na zawsze wyjaśnić:
-mąka pełnoziarnista pszenna to graham;
-mąka pełnoziarnista żytnia to razowa;
Nie ma czegoś takiego jak mąka pszenna razowa.
Bzdura!
Mąka pełnoziarnista może być przygotowana z każdego zboża, tak samo jak razowa, bo razowa oznacza jednokrotne zmielenie ziarna. Może być zatem mąką pszenna razowa, żytnia razowa oraz orkiszowa razowa.
Tak właśnie tak zrobiłam 🙂
Tak dzień wcześniej dokarmiałam 🙂 Ja jestem uparta, więc dlatego czekałam i czekałam :)) A 14 godzin, co z tego ,że tyle jak warto było, bo chleb zjedzony w mig :)) Teraz szykuję zakwas na kolejny, mam nadzieję, że ten szybciej zareaguje :)) Z góry dziękuję za cenne porady :))
A co to znaczy, że szykuje Pani kolejny zakwas? Przepraszam, że pytam, ale wolę to wyjaśnić.
Zakwas hodujemy tylko raz! Po 5 dniach przekładamy go do lodówki, a dokarmiamy 8 godzin przez pieczeniem. Po tym czasie odmierzamy potrzebną część aktywnego zakwasu, reszta do lodówki na następny raz. Tylko taka metoda ma sens, bo im zakwas starszy, tym większą ma moc 🙂
Witam.
Mam zrobiony zakwas i chciałam dziś robić ten chlebek https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-zytni-na-zakwasie/ ale nie mogłam znaleźć u nas mąki żytnej jasnej 720 więc kupiłam pszenną chlebową 750. I teraz się zastanawiam czy mogę właśnie tej mąki użyć do tego przepisu, jak tak to w jakich proporcjach. Albo może jest jakiś inny podobny przepis?? Tak samo prosty, bo szukam i nie mogę znaleźć. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
Dzień dobry,
Nie, nie, to zupełnie bez sensu, gdyż z mąki pszennej piecze się zupełnie inaczej niż z żytniej.
Jeśli z pszenną chlebową to polecam np. ten przepis https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-na-zakwasie/ 🙂
A wszystkie chleby są w dziale „na zakwasie”, zachęcam do samodzielnego przeglądania: https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/
Dziękuję za podpowiedź 🙂 Chlebek się udał tyle, że użyłam pszennej 750 zamiast 650 🙂 Zakwas był młody i po mimo dodania szczypty drożdży do ciasta po 5 h nie było z czego piec, więc zostawiłam na całą noc i po 14 h już był pięknie wyrośnięty. 🙂
Między mąką o typie 650 a 750 nie ma ogromnej różnicy, bo to „bułkowa” i „chlebowa”, można śmiało je zastępować 🙂
Ojej, 14 godzin to bardzo długo, ale widocznie zakwas nie był jeszcze zbyt aktywny, ale dokarmiała go Pani przed pieczeniem?
Najważniejsze, że się udało 🙂
witaj, a co jeśli moj zakwas owszem, rosnie, ale brakuje mu tych pięknych pęcherzyków powietrza, jest gładki po górze
Bez pęcherzyków powietrza raczej nie podniesie ciasta chlebowego.
Dokarmiałabym go dalej w ciepłym miejscu i czekała jeszcze na lepsze efekty 🙂
w przepisie na chleb żytni na zakwasie podane są 2 łyżeczki soli . Mam pytanie czy sa to 2 czubate łyżeczki czy płaskie
Płaskie, chociaż wiele też zależy od podniebienia, bo każdy soli w domu inaczej. Niektórym wystarczy łyżeczka, ja zazwyczaj daję półtorej płaskiej 🙂
Witam,
Czy zakwas moge zrobic z maki zytniej razowej (tylko taka obecnie posiadam)? czy nadaje sie kazdy rodzaj zytniej (np. pelnoziarnista)?
Pozdrawiam.
Witam. Zakwas zrobiony według powyższego przepisu. Wszystko ładnie pięknie, kilka chlebów na nim upiekłem. Niestety ostatnim razem po dokarmieniu zakwasu (odpowiednią proporcją mąki i wody) zakwas się „rozpłynął” – zero konsystencji, sama odrobinę zagęszczona woda. Chleb na nim wyrósł znacznie mniejszy, aczkolwiek w smaku różnicy nie dało się wyczuć. Zakwas dalej pachnie octowo. Zakwas umarł, czy wystarczy przy następnym karmieniu dać więcej mąki?
Prawdopodobnie zakwas się rozwarstwił o zbyt dużej ilości wody, wystarczy go dokarmić na gęsto, czyli dodać więcej mąki i powinien ruszyć. Jak zakwas jest gęsty to też ciasto na nim później ładniej rośnie 🙂
Witam!
W przepisach czytam o dodawaniu do wymieszanej mąki z solą, zakwasu i wody. W innych przepisach czytam o dodaniu zaczynu. Jak jest prawidłowo? A może oba sposoby są dobre?
Pozdrawiam!
Dzień dobry 🙂
Sprawa jest prosta, zaczyn to inaczej aktywny (dokarmiony zakwas), czyli oba przypadki są prawidłowe, zmienia się tylko nazewnictwo.
Pozdrawiam!
wymieszałam 100g mąki żytniej razowej 2000 i 100 ml letniej wody. Ja w życiu nie widziałam tak gęstej śmietany! Dodałam jeszcze trochę wody, żeby zaczęło się choć trochę „maziać”. Czy przy takich zmianach na starcie w ogóle ma szansę coś z tego wyrosnąć?
Ma szansę, zakwas może mieć różną hydrację i konsystencję. Najłatwiej hodować jak przypomina gęstą śmietanę, zawsze można dodać więcej wody lub mąki, ale gdy przypomina bardziej gęste ciasto to też potrafi pięknie rosnąć 🙂
Bardzo pomocny przepis na zakwas na chleb krok po kroku, nawet dla takich początkujących jak ja.
Szanowna Pani,
ktos zartobliwie wspomnial o zakupie gotowego zakwasu chlebowego, ktory okazal sie piwem, ale..
Kupuje zakwas chlebowy w Niemczech i mysle, ze jest calkiem dobry do domowego wypieku chleba, takze w maszynie do pieczenia chleba. Dodatkowe zalety: oszczednosc czasu i zawsze jest pod reka.
Pozdrawiam
Nie bardzo rozumiem argumentu o oszczędności czasu, zakwas hoduje się tylko raz przez 5 dni lub można to skrócić i od kogoś dodać. A dokarmia się go tylko przed pieczeniem, więc dbanie o niego nie wymaga większego wysiłku.
A w jakiej formie ten zakwas jest sprzedawany? Można na nim upiec chleb bez drożdży? A może to nie zakwas chlebowy, a kwas chlebowy, na którym owszem można piec, ale nadal z drożdżami?
Pozdrawiam.
Wszystko robię jak w przepisie. Dzisiaj ostatni dzień a on wcale nie babelkuje. Czy to znaczy ze powinnam go wyrzucić?:/
Często jest tak, że początkujący domowi piekarze myślą, że robią dokładnie według przepisu, a w rzeczywistości tak nie robią 🙂 Nie twierdzę jednak, że u Pani nastąpiła taka sytuacja, ale trudno mi ocenić, bo nie wiem dokładnie co się działo w kuchni.
Hodowla zakwasu jest na tyle skomplikowana, że czasem nie udaje się za pierwszym razem. Nie można się jednak poddawać. A może w domu jest za chłodno?
I czy na powierzchni zakwasu nie ma, ani jednego pęcherzyka powietrza? Nie pachnie octowo? Dałabym mu jeszcze jedną szansę i dokarmiła kolejny raz, może jeszcze ruszy, ale potrzebował więcej czasu!
Witam,
Jestem zupełnie początkująca w tym temacie i po raz pierwszy robię swój zakwas. Do słoika wlałam wodę zmiejszałam z maką w proporcji 1:1 i codziennie od kilku dni go mieszam drewnianą łyżką ale go nie dokarmiam. Zapach ma bardzo ładny (dla mnie piwny). Czy bez dokarmiania można do użyć do wypieku ? Czy to dokarmianie jest niezbędne ? Z góry dziękuję za informację. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry,
A dlaczego Pani tak robi po swojemu? Przepisy nie powstają z kaprysu, to nie robienie sałatki, że można improwizować, nie na tym etapie 🙂 Samo mieszanie na dłuższą metę nie wystarczy, niestety trzeba dokarmiać zakwas, aby zaczął ładnie pracować i można było na nim piec.
Proces hodowli trwa tylko 5 dni, potem zakwas przechowujemy w lodówce i dokarmiamy tylko przed pieczeniem.
Więcej na ten temat tutaj: https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/ i https://smakowitychleb.pl/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Pozdrawiam.
Obejrzałem program angielski o pieczeniu chleba i tam była taka rada by rozpoczynając hodowanie zakwasu albo „dostać” odrobinę z jakiejś starej piekarni, albo zrobić samemu dodając nie wody na początku, tylko niepasteryzowanego piwa…. Ponoć wzbogaca florę drożdżową i chlebek smakuje potem wykwintnie……
Ciekawa sprawa. Ja od początku nie hodowałam na piwie, ale piekłam kilka razy chleb na zakwasie piwnym i wychodził genialnie: https://smakowitychleb.pl/chleb-zakwasie-piwnym/ 🙂
Zakwas pracuje, a ja czekam z niecierpliwością na pierwszy wypiek na zakwasie. Dziękuję za przepis!
Trzymam kciuki, powodzenia!
Super, od dziś zaczynam, dzięki 🙂
Halo Tosiu ,
piekny , ciekawy i bardzo pomocny blog !
Ja odkrywam dopiero dla siebie pieczenie na zakwasie i jestem bardzo zachwycona smakiem takiego chlebka . Napewno czesto bede tu zagladac po super przepisy.
Tosiu , moje pytanie , kiedy odloze 3 lyzki zakwasu do lodowki na nastepne pieczenie ale bede chciala upiec nie jeden ale dwa chlebki i boleczki na raz , jak wowczas postapic aby miec odpowiednia ilosc aktywnego zakwasu ? czy jak dodam duzo wieksza ilosc maki i wody na raz do tak malej ilosci uspanego zakwasu to czy nie bedzie on mial za slabej mocy ? czy trzeba to w inny sposob zrobic ?
dziekuje z gory za odpowiedz !
pozdrawiam serdecznie 🙂
Renata
Dzień dobry 🙂
Cieszę się, że blog się podoba, a z pytaniem już pomagam.
Jeśli chce się upiec w tym samym czasie 2 lub nawet 3 bochenki to wystarczy zakwas dokarmić większą ilością mąki razowej i wody, nie straci on na mocy 🙂
A jeśli okaże się, że naczynie jest za małe, wystarczy łyżkę zakwasu przełożyć do nowego naczynia i dokarmić go w 2 słoikach. Zakwas śmiało można też przechowywać w większej ilości niż 3 łyżki.
Pozdrawiam serdecznie!
Pani Tosiu! Podziwiam Panią! Jak to możliwe mieć tyle cierpliwości i odpowiadać tysiąc razy na takie samo lub podobne pytania! Ja bym już się zdenerwował. Ci ludzie zamęczą Panią. Nie czytają w ogóle wcześniejszych postów i pytają po raz tysięczny o to samo. A zrobienie zakwasu jest takie proste! Sam nie wierzyłem a zrobiłem i mam już chyba z rok. A przechowując w lodówce spowalniamy zjadanie pokarmu przez zakwas (czyli mąki) i można nic nie robić nawet miesiąc. Mimo rozwarstwienia i ciemnienia na powierzchni, po zamieszaniu i dokarmieniu zakwas odżywa i nadal jest świetny. Ja chcę tylko dodać jedną moim zdaniem ważną uwagę. Nie wolno dodawać zbyt dużo zakwasu do zarabianego ciasta!!! Bo nie będzie wyrastał. Na ok 1 kilogram mąki (na dwie foremki czyli dwa chlebki) należy dawać kilka łyżek zakwasu!!! tj ok. 50-100 gram no może 150.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę udanych wypieków!
Bardzo dziękuję za komentarz pełen zrozumienia, wciąż uczę się cierpliwości 🙂
Co do uwagi zgadzam się, co za dużo to nie zdrowo, ale ja mam sprawdzoną metodę od lat, że na 450-600 g mąki najlepiej się sprawdza 100-200 g aktywnego zakwasu, wtedy ciasto najlepiej wyrasta.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Witam, mam pytanie odnośnie zakwasu. Otóż robię go wg podanych proporcji, jednak stoi on w plastikowej misce i był mieszany zwykłą, metalową łyżką. Akurat kończy się trzeci dzień wytwarzania zakwasu, więc zapach jest jak najbardziej ok, jednak żadnych bąbelków nie widać, a sam zakwas ma ciemną barwę i dosyć mocno wysycha na wierzchu, pomimo przykrycia miski ściereczką.
Użyłem mąki razowej typ 2000.
Czy mogę go doprowadzić do końca fermentacji i wtedy przełożyć do szklanego naczynia, czy lepiej zacząć od nowa w szklanym naczyniu i z drewnianą łyżką?
I dlaczego łyżka musi być drewniana? To ma jakieś kolosalne znaczenie?
Witam serdecznie.
Rozumiem, że pisząc „robię go” ma Pan na myśli, że tylko teraz? Gdyż zakwas hoduje się jednorazowo, wolę na wstępie o tym napisać, bo gotowy zakwas się jedynie dokarmia kilka godzin przed pieczeniem 🙂
Zakwas wysycha, ponieważ w misce wystawiona na wierzch jest jego większa powierzchnia niż w słoiku, do tego w szkle lepiej się rozwija. Jeśli chodzi o mieszanie, krąży legenda, że na początku hodowli jest na tyle wrażliwy, że lepiej go nie mieszać metalową łyżką, tylko drewnianą łyżką lub patyczkiem, z własnego doświadczenia i komentarzy mogę potwierdzić, że sporo w tym prawdy.
Myślę, że Pana zakwas jest ciemny, bo jest po prostu z wierzchu wyschnięty.
Jeśli zakwas zacznie bąbelkować to może go Pan przełożyć do słoika, a jeśli nie pojawią się pęcherzyki powietrza to będzie trzeba zacząć jeszcze raz.
Trzymam kciuki i pozdrawiam 🙂
Witam,
mam pytanie otóż wczoraj nagrzałam piek.do 50 st.i zostawilam włączoną lampkę,ale rano na górze miałam biały nalot za bardzo sie wysuszył…więc juz sie waham bo jedni doradzaja,że zakwas w temp.max 28 st.a tu u Pani że nagrzany do 50 st.?może wystarczy tylko włączona lampka w piekarniku?proszę o poradę?
Dzień dobry,
To zależy od temperatury w mieszkaniu, bo generalnie zawsze lepiej hodować zakwas poza piekarnikiem niż go w nim chować. Czy drzwiczki były uchylone? Jeśli nie to zakwas się odrobinę podpiekał, dlatego się wysuszył, a on musi do szczęścia oddychać. Można spróbować z samą lampką, ale może w domu gdzieś będzie wystarczająco ciepło?
Ostatecznie lekko wysuszony zakwas z wierzchu to nic złego, wystarczy zdjąć skorupkę łyżką, a reszta jest ok, jeśli ładnie bąbelkuje i pachnie octowo.
Witam serdecznie!
Od kilku miesięcy piekłem chlebki na drożdżach z Pani strony, ostatnio zdecydowałem się zrobić zakwas, dzisiaj powinien być już gotowy do wypieku pierwszego chleba, bo to jego 5 dzień. Jednakże zastanawia mnie jedna rzecz, pachnie kwaskowato, ale dopiero wczoraj zaczęły się wytwarzać małe bąbelki, dzisiaj jest ich troszeczkę więcej ale nadal malutkie są, a zakwas od samego początku nie rósł za bardzo, może maksymalnie o 0,5 cm, czy mam mimo wszystko upiec na nim chleb, czy może dokarmić go jeszcze z jeden albo dwa dni i potem spróbować?
Aha i jeszcze jedno pytanie mam: Czy jak upiekę dzisiaj chleb to mogę od razu zakwas dokarmić i trzymać w piekarniku aby jutro znowu upiec chlebek, czy muszę go schować do lodówki mimo wszystko?
Pozdrawiam 😉
Dzień dobry!
Myślę, że zakwas można jeszcze raz dokarmić i dać mu szansę jeszcze trochę dojrzeć. Mam jednak pytanie odnośnie piekarnika, czy trzyma go Pan przy uchylonych drzwiczkach czy zamkniętych? Jeśli były zamknięte to wiele tłumaczy, zakwas musi oddychać, aby bąbelkować, a czasem technika z piekarnikiem jest zupełnie zbędna, bo w domu może być wystarczająco ciepło by hodować zakwas poza piekarnikiem.
Co do drugiego pytania, jeśli upiecze Pan dziś chleb to można od razu dokarmić zakwas (już niekoniecznie trzymać w tym piekarniku), zostawić w ciepłym miejscu bez przykrycia na 8 godzin, po tym czasie domierzyć potrzebną część aktywnego zakwasu do ciasta, resztę schować do lodówki lub znów dokarmić by za kolejnych 8 godzin móc piec. Można też na kilka godzin włożyć do lodówki, a dokarmić po prostu na noc.
W lodówce trzymamy tylko gdy go nie dokarmiamy.
Pozdrawiam i powodzenia 🙂
Przez pierwsze 3 dni trzymałem przy zamkniętych drzwiczkach, wczoraj wieczorem gdzieś w tej górze komentarzy przeczytałem, że trzeba lekko uchylone zostawić i są już uchylone, widzę małe bąbelki które zaczynają się teraz pojawiać(przed chwilą dokarmiłem 100g mąki i 100ml wody). Akurat w moim domu cały czas są gdzieś uchylone okna przez co nie jest za ciepło jak dla zakwasu 🙂
Myślę, że teraz będę trzymał gdzieś w szafce koło piekarnika do wyrastania.
Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to koło 24.00 będę mógł dzisiaj podebrać trochę zakwasu na pierwszy chleb i rano upiec z tego już chleb, prawda?
Jeszcze dzisiaj upiekłem chlebek na drożdżach wieloziarnisty, śliczny wyszedł z Pani przepisu 🙂
Jeśli ta szafka nie jest jakoś szczelnie zamknięta to można tak zrobić, albo trzymać zakwas w pokoju, w którym aktualnie nie otwiera się okien, nawet w łazience można spróbować 🙂
Tak, można już próbować piec, nie zawsze pierwsze chleby sobie radzą bez drożdży, ale jest spora szansa, że zakwas będzie ładnie pracował i ciasto dobrze wyrośnie, warto zaryzykować. Może polecić jakieś konkretne przepisy, jakiego rodzaju chleby Pan lubi?
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
W sumie przejrzałem wszystkie przepisy na zakwasie i wybrałem kilkanaście najciekawszych pozycji, ale zacznę od najprostszego moim zdaniem żytniego na zakwasie: https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-na-zakwasie/ Potem jak zakwas będzie mocniejszy to zacznę próbować coś innego, mama i babcia będą miały co smakować, już drożdżowe strasznie im smakowały, nie są takie wyschnięte jak kupne i o wiele smaczniejsze, strach pomyśleć co będzie z zakwasowymi 😀
Uwielbiamy wypieki z ziarnami, więc zawsze do chleba dorzucam słonecznik, dynie, siemię lniane albo płatki owsiane. Czasami też bułeczki pszenne piekę 🙂
Wczoraj zaznaczyłem kreską na słoiku poziom po dokarmieniu, dzisiaj zauważyłem, że zakwas podniósł się o 1cm oraz pojawiło się wiele dużych bąbelków ^^ Pierwszy chlebek właśnie wyrasta, zobaczymy jak się uda 🙂 Mój zakwas musi mieć cel, inaczej nic mu się nie chce, jego celem było przerośnięcie kreski haha
Aha i zakwas trzymam na blacie koło kuchenki wyłączonej 🙂
Witam,
właśnie kończę czwarty dzień hodowania zakwasu: jest wieczór, więc przed chwilą dokarmiłem go po raz ostatni – przed dokarmieniem był wyrośnięty do samej góry litrowego słoika więc zakładam, że wszystko idzie OK. Moje godziny nastawienia, mieszania i dokarmiania to były 6.30 i 18.30 więc jutro o 6.30 zakwas będzie po raz ostatni mieszany. Według przepisu na zakwas po kolejnych 5-ciu godzinach można by piec chleb ale to będzie godz. 11.30 a ja będę w tym czasie w pracy… czy jeśli zakwas poczeka do 17.00 to czy mu coś się stanie? jeśli tak to co robić? a jeśli nie (czyli jeśli wszystko będzie OK) a mimo tego nie znajdę czasu na pieczenie w dniu jutrzejszym chleba to co zrobić z takim gotowym zakwasem (będzie go prawie pół litra)? Osobiście nasuwają mi się dwa rozwiązania: 1. wstawić go do lodówki w całości i jeśli w końcu znajdę czas na pieczenie to wyjąć odpowiednią porcję (resztę zostawiając w lodówce) i dokarmić ją, tak, aby była aktywna na następny dzień? 2. podzielić zakwas na porcje po 3 łyżki – tak jak pisałaś o przechowywaniu zakwasu po zabraniu reszty do pierwszego wypieku- a potem w miarę potrzeby wyjmować do dokarmienia pojedyncza porcję resztę porcji zostawiając w lodówce?Czy może oba sposoby są dobre i wybrać ten, który mi bardziej pasuje?
Kolejna wątpliwość: w przepisie na zakwas piszesz, żeby nie mieszać metalową łyżką, czy podobnie ma się przy wyrabianiu ciasta na chleb, tzn. czy też nie można wyrabiać w metalowej misce? czy szklana może być a może lepiej na stolnicy?
I ostatnie pytanie: gdzie można kupić takie miseczki do formowania wiejskiego chleba (takie, które tworzą takie koliste rowki na górze chleba)?
W miarę możliwości proszę o odpowiedź na pytania zanim zepsuję swój zakwas przetrzymując go 😉
Pozdrawiam.
Witam serdecznie.
Z tego co Pan pisze z zakwasem wszystko idzie jak należy.
Ja bym zrobiła teraz i właściwie zawsze robiłabym tak: zakwas przechowuje się w lodówce, może to być zdecydowanie większa ilość niż 3 łyżki, pod warunkiem, że nie stoi dłużej niż tydzień. 8-12 godzin przed pieczeniem wyjmuje się zakwas z lodówki, dokarmia całość w słoiku np. 100 g mąki razowej i ok. 90-110 g letniej wody, miesza i zostawia w ciepłym miejscu, bez przykrycia na noc.
Następnego dnia odmierza się potrzebną ilość aktywnego zakwasu do misy, pozostały zakwas w słoiku wkłada się do lodówki na następny raz. Zakwas może stać w niewielkiej ilości nawet 2 tygodnie w lodówce.
Jeśli chodzi o wyrabianie ciasta, sam zakwas lepiej mieszać na początku drewnianym patyczkiem (takim jak do kuchni azjatyckiej), ale ciasto można już wyrabiać w metalowej misce, nawet hakiem do miksera planetarnego, robiłam tak już wiele razy, gdy nie miałam czasu na ręczne zagniatanie i zawsze chleb się udawał. Oczywiście wiadomo, że ręczna praca z ciastem na stolnicy w większości przypadków przyniesie lepsze efekty i lepsze samopoczucie, że zrobiło się to samodzielnie 🙂
Koszyki wiklinowe mogą być zwykłe do pieczywa, ale bardziej specjalistyczne, można dostać na Allegro. Więcej na ten tematu tu: https://smakowitychleb.pl/o-koszykach-do-wyrastania-chleba/
Proszę jednak pamiętać, że pierwsze wypieki na zakwasie mogą nie być jakoś spektakularnie udane, zakwas rozkręca się powoli, czasem potrzebuje jeszcze kilka razy być dokarmiony, a do ciasta przy pierwszych wypiekach trzeba dodać szczyptę drożdży. Różnie to jednak bywa, czasem od razu się udaje.
Powodzenia i pozdrawiam 🙂
dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, teraz już mój zakwas się nie zepsuje. a czy mógłbym dostać jakiś najprostszy przepis na najprostszy chleb? nadmienię tylko, że zakwas jest na mące żytniej 720
i taką mam do dyspozycji
Trudno jest mi polecić jeden przepis, ale w sumie, jeśli ma być na mące żytniej jasnej to proponuję ten: https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-prazona-cebulka-czarnuszka/
Z dodatków w postaci prażonej cebulki i czarnuszki można zrezygnować lub zastąpić np. ziarnami.
Dodanie mąki gryczanej jest tutaj ważne, z samej mąki żytniej chleb wychodzi trochę gliniasty, ale możną ją zastąpić inną mąką np. 80 g mąki pszennej, orkiszowej, czy ryżowej, chodzi o to, aby dodać trochę jeszcze innej, wtedy miąższ chleba wychodzi fajniejszy.
Proszę jednak pamiętać, że pierwsze chleby na zakwasie mogą nie wyjść spektakularne, być może zakwas będzie potrzebował pomocy w postaci szczypty drożdży. Na początku łatwiej piec na pszennej mące, ale jak musi być koniecznie żytnia to proponuję ten przepis wyżej 🙂
Na początku gratuluję strony – przy pierwszej wizycie upiekłam jeden z nocnych chlebów (już nie pamiętam który, w każdym razie na drożdżach) i mimo że nie miał takich pięknych dziurek, jak na zdjęciu załączonym do przepisu, był bardzo smaczny. Mam natomiast pytanie o orkisz. Czy ktoś z Państwa eksperymentował z zakwasami z orkiszu i na ile to ma sens, tzn. czy ewentualne doglądanie jest tego warte? Zastanawiam się, jakie efekty daje po prostu dosypanie mąki orkiszowej np. w proporcji 50/50 lub 30/70 do chleba na zakwasie żytnim i czy warto hodować osobny zakwas orkiszowy. Będę wdzięczna za odpowiedź
Kiedyś przez chwilę prowadziłam zakwas orkiszowy, ale trzymanie w lodówce 3 słoików z zakwasem pszennym, żytni i orkiszowym to trochę kłopotliwa sprawa. Dlatego teraz jak chcę otrzymać zakwas orkiszowy to po prostu przekładam do nowego słoika łyżkę zakwasu żytniego i dokarmiam go mąką orkiszową razową 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Jeśli mogę to mam jeszcze jedną wątpliwość. Przechowuję w lodówce po 3-4 łyżki zakwasu żytniego i pszennego do dokarmiania. Zazwyczaj piekę nie więcej niż 2 standardowe bochenki. W jednym z przepisów u Państwa widziałam, że potrzeba ponad 300g zakwasu. Czy po dokarmieniu tych moich 4 łyżek po 200g mąki i wody wieczorem zakwas rozhula się na tyle, żeby był rano gotowy do użycia? Czy trzeba go jakoś etapowo wyhodować (dokarmiać np. 2 razy połową) albo dłużej czekać? I gdyby przyszło mi do głowy upiec 2 takie chleby i jeszcze podwoić ilość potrzebnego zakwasu…
Gdy potrzebuję bardzo dużo aktywnego zakwasu np. 600 g, bo będę piekła kilka bochenków to rozdzielam zakwas po łyżce do kilku naczyń i dokarmiam właśnie mniej więcej 150g-200g mąki + tyle samo wody. Dzięki temu mam po 8 godzinach kilka aktywnych zakwasów, nie uciekają mi ze słoików, także nie trzeba tego rozdzielać na etapy 🙂
Mam pytanie, 3 dni temu zabrałam się za robienie zakwasu i mam wątpliwości czym jest on dobry ponieważ gdy na niego patrze z góry to widzę ładne pęcherzyki powietrza natomiast gdy patrzę z boku słoika nie widać żadnego. Czy to dobrze? Byłabym wdzięczna za odpowiedz.
Raczej wszystko jest ok, to kwestia wymieszania zakwasu, jeśli bąbelkuje chociaż u góry to wszystko idzie w dobrą stronę. Proszę dalej go dokarmiać, delikatnie mieszać, wąchać i obserwować, będzie ok 🙂
Bardzo proszę o radę:
Z jednego kilograma mąki Graham 1850 chciałabym upiec chleb.
Ile trzeba przygotować wody, żeby wystarczyło i na zakwas i na chleb ?
Pozdrawiam
Ania
Dzień dobry
Na blogu jest już przepis na chleb graham na zakwasie, co prawda z 550 g mąki, ale wystarczy podwoić składniki: https://smakowitychleb.pl/graham-na-zakwasie-pszennym/
Zakwas pszenny można śmiało zastąpić żytnim, proporcje się nie zmienią.
Jeśli ma to być duży chleb to być może wydłuży się czas pieczenia, jeśli 2 bochenki czas bez zmian.
Zachęcam też do korzystania z wyszukiwarki na blogu, można się zainspirować wieloma przepisami, analizując proporcje i techniki przygotowywania chleba 🙂
Pozdrawiam.
Witam,
Skorzystałam z zasugerowanego przepisu na chleb Graham. Ale… po 4-ech godzinach chleb w ogóle nie rośnie … Pomimo, że zakwas miał bardzo dużo bąbelków. Chleb stoi w tym samym miejscu, w którym stał zakwas świetnie bąbelkujący.
Co robić ? Czy chleb ma stać całą noc ? Proszę o radę.
Dzień dobry.
Czy użyty zakwas na pewno był wcześniej dokarmiany i aktywny? Zimą są trudne warunki i w domu może być chłodno, czasem trzeba przedłużyć czas wyrastania, a może też trochę zachwiały się proporcje, ciasto miało odpowiednią konsystencję?
Jak nie rośnie we wskazanym czasie to zawsze lepiej poczekać dłużej jak ruszy, chociaż takie ciasto z samej mąki graham nie będzie jakoś szalenie rosło niczym chleb pszenny, może jednak trochę wyrosło?
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Ania
Ciasto wyrosło częściowo, po 10 godzinach !!! (Zakwas był młody – robiłam go pierwszy raz w życiu – ale udał się, zadziałał, wymagał tylko ciepliwości). Chleb był gotowy do pieczenia właściwie o 2-giej w nocy… Myślałam, że sobie jeszcze urośnie. Ale zrobiła się na nim twarda skorupka – prawdopodobnie wysuszyła się za mocno od kaloryfera…
Posmarowałam „skorupkę” przed włożeniem do piekarnika żółtkiem rozmieszanym z wodą. Piekłam w 2-óch keksówkach.
Chlebki są ciemne i dosyć smaczne (gęsty,jak prawdziwy chleb z dość grubej mąki), nie jest kwaśny.
W przyszłości planuję keksówki z surowym ciastem wstawić do wanny z ciepłą wodą i utrzymać taką temperaturę przez 2 godziny (wymieniając wodę tak, aby ciasto po jakimś czasie nie stało w zimnej wodzie). Poza tym przykryję ciasto mokrą ściereczką – może wtedy góra nie wyschnie.
Następnym razem użyję zakwasu przechowywanego w lodówce – według przepisu na tej stronie. Myślę, że chlebek będzie jeszcze fajniejszy !
Serdecznie pozdrawiam Panią i wszystkich domowych Piekarzy !
Ania
Ah, jeśli zakwas był robiony pierwszy raz w życiu to wszystko jasne, po prostu brakowało mu siły, aby podnieść chleb. Czasem młody zakwas trzeba wzbogacić szczyptą drożdży i dokarmiać go. Po 5 dniach nie zawsze jest w stanie podnieść ciężkich składników, a taki właśnie jest chleb graham. Pewnie z pszennym by sobie lepiej poradził, także uważam, że to nie kwestia temperatury, a zakwasu.
Nie wiem czy trzymanie do w wannie z ciepłą wodą to dobry pomysł, za dużo wilgoci. Nie dziwię się, że po 10 godzinach ciasto z wierzchu wysychało, można przykrywać folią spożywczą, albo pergaminem, wtedy mnie wysycha.
Jeśli naprawdę jest podejrzenie, że to temperatura to proponuję trzymać ciasto przykryte w piekarniku, temperatura 50 stopni, drzwiczki uchylone. Ale na 90% to za słaby zakwas, proponuję dodać następnym razem szczyptę drożdży, a po kilku dokarmianiach zakwasu nabierze on już odpowiedniej mocy na takie odważne chleby.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Tosia.
Witam, mam takie pytanie, od jakiegoś czasu piekę chleb na zakwasie z różnym skutkiem, do hodowania zakwasu używałem mąki żytniej razowej typ 2000 i zakwas nawet po tygodniowym dokarmianiu wydaję mi się za słaby ( chleby nie wrastają do poziomu brzegów keksówki, w trakcie hodowania zakwas ma sporo lecz małych pęcherzyków powietrza. I tu mam pytanie , gdzieś czytałem że zakwas powinno się zrobić z mąki żytniej lecz nie razowej, ale jaki typ mąki 720 ???? Bardzo proszę o poradę.
Są różne teorie na temat mąki, z której powinno się hodować zakwas, jedni wolą z jasnej żytniej typ 720, inni z razowej. Ja hodowałam od podstaw z obu mąk i zdecydowanie wolę z razowej. Nie powinno to jednak mieć sporego znaczenia przy jego bąbelkowaniu i mocy. Młode zakwas mają to do siebie, że początkowo potrzebują czasem pomocy w postaci szczypty drożdży, bo same są w stanie podnieść chleb np. po miesiącu, dlatego wypiekanie wymaga cierpliwości 🙂
Kolejna sprawa jest taka, że zimą warunki domowe są trudniejsze, a zakwas lubi ciepło. Mogę też doradzić, że zakwasowi łatwiej się wyrasta w lekkich pszennych lub orkiszowych chlebach, niż żytnich i razowych, to też ma znaczenie przy wyrastania, jeśli jego moc jest jeszcze słaba.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia, na pewno wypieki będą coraz lepsze 🙂
Właśnie wyrasta mój pierwszy chleb na zakwasie z tego przepisu:) Zakwas bąbelkuje, co prawda nie jest szalenie dużo tych bąbelków, ale są, poza tym pachnie kwaskowo:) Myślę, że się udał. Zastanawiam się tylko czy dzisiaj jeszcze go dokarmić, czy już wstawić do lodówki? Bo trochę wybrałam tego zakwasu do chleba i nie zostało go dużo (jakieś 1/4 słoika litrowego), a jak będę chciała upiec znowu chleb np. za 2-3 dni to mi chyba nie wystarczy? Wiem, że przed ponownym użyciem trzeba go dokarmić, czy to wystarczy? Pozdrawiam
Jak najbardziej wystarczy, zdarza się, że mam w lodówce tylko kilka łyżek zakwasu, więc 1/4 litrowego słoika to zdecydowanie odpowiednia ilość.
8 godzin przez pieczeniem wystarczy zakwas dokarmić, potem odmierzyć potrzebną część aktywnego zakwasu, a resztę znów schować do lodówki.
Powodzenia i pozdrawiam 🙂
Witam.
Nie wiem dlaczego, ale w moim zakwasie bąbelki widoczne są tylko po bokach słoika, na górze bąbelków brak, tworzy się cienka skorupka na zakwasie. Na Pani zdjęciu na górze zakwasu jest mnóstwo bąbelków, u mnie tylko boki tak wyglądają. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Zapach zakwasu jest kwaskowaty, bąbelki w środku, więc wydaje mi się, że pracuje. Słoik przykrywam ściereczką i trzymam w ciepłym miejscu koło grzejnika. To mój pierwszy zakwas, wię doświadczenie w tym zakresie mam zerowe… Będe wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam.
Dzień dobry.
Ciekawa sprawa, każdy zakwas zachowuje się trochę inaczej, ważne, że pachnie i pojawiają się w ogóle jakieś bąbelki. Być może to kwestia wymieszania zakwasu, można też dodać do niego odrobinę więcej wody, ale trudno mi powiedzieć, bo go nie widzę. Myślę jednak, że nie ma się o co martwić i będzie ładnie „pracował” 🙂
a ja mam pytanie czy jak już mam zakwas zrobiony z mąki np 750 i dosypie jakaś inna np 2000 to czy wszystko będzie dobrze
Rozumiem, że chodzi o mąkę żytnią jasną typ 750? Tak, jak najbardziej można od takiej zacząć, a potem dokarmiać zakwas mąką razową 🙂
Można nawet zakwas z pszennej razowej zmienić na żytnią razową lub na odwrót.
Hmmm, mój zakwas wczoraj wieczorem (to był 4 dzień w/g przepisu) „ładnie” pachniał kwaskowo i intensywnie, już po 1 dobie były pęcherzyki, a dziś rano (5ty dzień) zmniejszył znacznie swoją objętość inic nie pachnie, jedynie lekki zapach taki jak świeżego ciasta z mąki, ale nic z tej kwaśnej intensywnej nuty czo była jeszcze wczoraj wieczorem – bąbelków ZERO. Czyżby jakaś „nagła śmierć”? Warunki przechowywania te same każdej doby, dokarmiany i wszystko w/g przepisu.
Najbardziej spektakularnie zakwas lubi wyskakiwać ze słoika właśnie 3-4 dnia hodowli, potem jest już raczej spokojniejszy. Z pana opisu wnioskuję, że raczej wszystko z nim ok i jest aktywny 🙂
Można go jeszcze raz dokarmić, a jutro spróbować coś upiec.
Pozdrawiam.
Spróbuję jeszcze dzis i jutro go pokarmić a w poniedziałek odłożę 3 łyżki osobno do lodówki a z reszty (tyle ile będzie potrzeba oczywiście) spróbuje cos upiec… zobaczymy 🙂
Wszystko OK, chleb pięknie wyrósł i jest bardzo smaczny. W porównaniu z chlebami z maszyny do chleba, które do tej pory robiłem to ideał, tamte to dno, a i roboty wcale nie więcej niż w automacie.
Dokładnie, bardzo dziękuję za ten komentarz, bo od lat próbuję na tym blogu przekonywać, że wypieki w piekarnika są o wiele lepsze, a wcale nie bardziej kłopotliwe.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych wypieków 🙂
Witam mam problem i mam nadzieję, że ktoś mi pomoże bo już moje nerwy wiszą na włosku 🙂
Zakwas 3 dnia był bardzo ładny, może nie rósł, ale ładnie, kwaskowo pachniał i miał mnóstwo bąbelków. Niestety nagle, 4 dnia przestał bąbelkować i nawet już praktycznie nie pachnie!
5, 6 dnia mimo dokarmiania było to samo, a przechowuje go ciągle w tym samym miejscu (mieszkam za granicą w ciepłym kraju, ale teraz zimno się zrobiło – 13 stopni nie mamy ogrzewania więc trzymam go w piekarniku, czasem włączam mu lampkę, otwieram drzwiczki żeby miał powietrze itd.)…stwierdziłam, że wezmę kilka łyżek do nowego słoika i go tak dokarmię, ale dalej to samo.
Strasznie to denerwujące chyba jednak na drożdże się przerzucę:(
Co robię nie tak? Mam włączać piekarnik i drzwiczki mają być otwarte cały czas? Już naprawdę brak mi cierpliwości, niby mąka i woda a takie to wredne 😀
Witam serdecznie.
Ależ proszę się nie denerwować, zakwas jest kapryśny, czasem za pierwszym razem nie wyrośnie, warto podjąć drugą próbę, bo przez proces hodowli przechodzimy tylko raz, potem to już tylko dokarmianie i pieczenie, więc przyjemna sprawa.
Istnieje mit dotyczący zawkasu, że musi wylewać się spektakularnie ze słoika. Oczywiście pęcherzyki powietrza i specyficzny zapach są ważne, ale każdy zakwas reaguje inaczej. W końcu mamy różne mąki od różnych producentów, różną wodę z kranu, a i warunki w domu, wilgoć i temperatura się zmieniają. Musiałabym zobaczyć zdjęcie tego zakwasu, ale być może on jest aktywny i niepotrzebnie spisany na straty 🙂
Jeśli hodujemy go w piekarniku to drzwiczek nie zamykamy, bo się udusi, ale zimą radziłabym bardziej stawiać go przy grzejniku 🙂
Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź. Wiem już jednak gdzie był błąd …(uwaga) – zamiast żytniej, kupiłam mąkę orkiszową :D:D Szukałam tłumaczenia w internecie i musiałam źle sobie zapisać na karteczce 😀
A „skroiłam się” dopiero wtedy, kiedy wywaliłam zakwas i szukałam przepisu na chleb na drożdżach. Nie wiem jak to zrobiłam no, ale skutek taki, że właśnie zajadam pyszny chlebek orkiszowy z orzechami laskowymi i śliwkami:)
Także na pewno jeszcze będę próbować robić zakwas żytni, mam nadzieję, że teraz wyjdzie 😀
Z mąki orkiszowej też można wyhodować zakwas, jak i z pszennej, ale zawsze powinna to być wtedy mąką razowa, czyli o typie 2000. Z żytnią podobnie, co prawda da się z żytniej jasnej, ale z razowej zakwas wyjdzie lepszy i zdrowszy 🙂
Dziękuję za odpowiedź, wynika z niej że z moim zakwasem wszystko jest ok, bo choć nie rośnie, to trochę bąbelkuje i pachnie octwo. Próbowałam różnych przepisów, zakwas dodaję zawsze dokarmiony i aktywny, teraz kiedy jest chłodniej ciasto chlebowe wstawiałam tez do piekarnika i nic, chleby przestały mi rosnąć, jestem niepocieszona, bo latem pięknie mi wyrastały….. a ja uwielbiam chlebki na zakwasie, drożdżowe to nie to samo……
Może lepiej koło kaloryfera, w sypialni, suszarni?
Czy drzwiczki piekarnika zostają uchylone? Jeśli nie to wszystko jasne, zakwas musi oddychać, w zamkniętym piekarniku się jedynie może ukisić.
Witam serdecznie,
bardzo dziękuję za przepis na zakwas. Aktualnie robię trzecie podejście (każde według innego przepisu) i wszystko w końcu idzie chyba w dobrym kierunku (ale też nie bez przebojów). Bardzo podoba mi się, że przepis jest bardzo precyzyjny co do godzin i ilości.
Chciałem przy okazji napisać moje spostrzeżenia z porażek – ponieważ jak widzę, problem który miałem jest typowy. Miałem podobnie jak wiele osób piszących w komentarzach. Pierwszego dnia zakwas super rósł, potem zaczynał pachnieć jabłkowo i koniec… Dodam, że robię z mąki Typ 2000.
Tym razem było podobnie trzeciego dnia przestał rosnąć. Poczytałem komentarze, zmieniłem dwie rzeczy i dzisiaj rano po nocy patrzę a zakwas wzrósł 2 krotnie. Mój problem polegał na tym, że:
a) byłem zbyt gorliwy co do temperatury – trzymałem w piekarniczku, lampeczka, co jakiś czas załączałem itd. – to był mój błąd. Wychodzi na to, że zakwas potrzebuje spokoju (tak jak ciasto drożdżowe) i w miarę stabilnej temperatury. Wydaje mi się też, że nie za wysokiej. Z tego co czytałem jeśli jest za wysoka to przechodzi w intensywną fermentację octową – tak jest ona także pożądana, ale bez przesady. Poza tym łatwo załatwić drożdże w ten sposób. Rozwiązanie – postawiłem koło kaloryfera. Nie za blisko, ale na tyle, że nie ma tam zimno (nie ma tam też wyczuwalnego ciepła jeśli przyłożę rekę)
b) zbyt szczelne zamknięcie – nakładam na górę pieluchę tetrową, ale zwyle składałem ją kilka dobrych razy. Wydaje mi się, że było to za szczelne. Tym razem złożyłem tylko raz na pół i przykryłem.
Zobaczymy co będzie dalej, ale jestem dobrej myśli, patrząc na efekt dzisiejszej nocy.
Witam serdecznie.
Dziękuję Panu za komentarz, bo być może ktoś będzie mógł skorzystać z Pana porad i obserwacji.
Rzeczywiście zakwas potrzebuje spokoju i stałej, w miarę ciepłej temperatury, dlatego jestem zdania, że jeśli w domu jest ciepło np. przy kaloryferze jesienią, to jest to znacznie lepszy sposób niż hodowanie go w piekarniku, gdzie łatwo go ukisić.
Uważam też, że zakwas musi oddychać, dlatego trzeba go przykrywać na etapie hodowania jedynie cienką ściereczką/gazą, aby z wierzchu nie wysychał.
Życzę powodzenia i pozdrawiam 🙂
Aktualizacja. Zakwas wyszedł super, a pierwszy chleb razowy przenno-żytni po prostu rewelacja (nawet nie był zbyt kwaśny).
Dziękuję i pozdrawiam!
Bardzo się cieszę, dzięki za wiadomość i życzę samych udanych wypieków 🙂
Witam, ja ciągle zastanawiam się co jest z moim zakwasem, że chleby przestały wyrastać. Przeczytałam ostatnio, że tylko młody zakwas tak bardzo rośnie ze ucieka ze słoika. Czy taki 3 miesięczny zakwas (jak mój) powinien jeszcze intensywnie rosnąc po dokarmieniu, czy wystarczy, że pojawi się kilka pęcherzyków, żeby zakwas był już aktywny?
Moje chleby przestały mi się udawać (rosnąć) od jakiegoś czasu, zauważyłąm też właśnie, że ten mój zakwas jest taki jakby trochę inny, tzn nie bąbelkuje już tak intensywnie jak kiedyś. Może to jest przyczyną moich niepowodzeń?
Witam serdecznie.
Rzeczywiście, istnieje mit, że dobry zakwas musi uciekać ze słoika, wcale tak nie jest. Wystarczy, że ma kilka pęcherzyków powietrza i pachnie kwaskowato.
Czy piecze Pani według różnych receptur, czy cały czas z jednego przepisu? Być może gdzieś jest popełniany błąd np. że w przepisie należy dodać do ciasta dokarmiony, aktywny zakwas, a Pani dodaje taki prosto z lodówki? Nie wiem, musiałabym znać szczegóły.
Istnieje też możliwość, że po prostu zmieniła się temperatura w mieszkaniu i zakwas ma za mało ciepła. Gdzie go Pani przechowuje w czasie dokarmiania?
Witam!
Mam następujące pytanie, czy stanie się coś jeśli ostatniego dnia po pomieszaniu zakwasu zacznę wypieki po 8h, a nie 6h jak jest w opisie?
Raczej nic złego się nie stanie, co prawda zakwas nie może za długo stać, bo wypieki na nim stają się kwaśne i przerośnięte, ale w takim przypadku myślę, że ok 🙂
A ja mam takie pytanko, czy zbyt luźne ciasto (za dużo wody) może spowodować że chleb słabo wyrośnie?
Ciasto ze zbyt dużą ilością wody owszem będzie rosło, ale na boki, a nie w górę.
Lepiej jednak, gdy w cieście jest trochę za dużo płynu niż za mało, bo wtedy z kolei wysycha i nawet nie bardzo chce rosnąć.
Witam, robie juz trzecie (nieudane) podejscie do zakwasu i problem jest ciagle ten sam – zakwas nie rosnie…sa babelki, jest zapach, ale rusza sie przez te kilka dni moze o pol centymetra drugiego, trzeciego dnia i to wszystko. robie go z maki zytniej typ 720, ma cieplo (w pokoju a nie w piekarniku), proporcje jak w Pani przepisie. moze trzeba maki typ 2000? probowalam co prawda ale caly czas wysychala (na zakwasie robila sie skorupa nawet jak dolewalam wiecej wody) ale moze jeszcze raz sprobuje? czy da sie moze upiec chleb na tym zakwasie z maki 720 mimo ze nie rosnie?
z gory dziekuje!
Witam.
Zakwas nie musi rosnąć spektakularnie, że wylewa się ze słoika, to mit lub kwestia za małego naczynia. Ważne, aby były pęcherzyki powietrza i kwaskowaty zapach. Pani zakwas prawdopodobnie jest aktywny i źle oceniony.
Proponowałabym jednak robić zakwas z mąki żytniej razowej typ 2000, ale taki przygotowany z mąki żytniej jasnej można już śmiało dokarmiać razową i z typu 720 też można mieć zakwas.
Jak zakwas wysycha można dodać więcej wody lub zdjąć łyżeczką warstwę z wierzchu, to wynika pewnie z temperatury w domu, lub słabego wymieszania, nie ma się czym przejmować. Reszta zakwasu w słoiku na pewno jest odpowiednio wilgotna 🙂
Zapomniałam dodać, ze ten mój zakwas wydaje mi się zbyt gęsty, ale robię go wg przepisu, czyli zaczynam od 100 g mąki żytniej i 100 ml wody a w kolejne dni odpowiednio po 50 g i 50 ml. Może tu jest też przyczyna, że zakwas nie bąbelkuje?
Witam
dziękuję za odpowiedź. Otóż wydaje mi się, że jest tak, jak Pani napisała, że pracuję na zakwaszonym cieście. Przez długi czas chleb wychodził wyśmienity i nagle czas prysł 🙁
Teraz zrobiłam nowy zakwas z Pani przepisu i powiem, że pierwszy dzień wyglądał dobrze, natomiast teraz nie wygląda tak, jak Pani pokazuje na zdjęciach, czyli nie ma bąbelków na wierzchu i robi się tzw. skorupka na wierzchu.
Coś robię nie tak czy raczej coś nie tak z klimatem? 🙁
Zakwas trzymam cały czas w piekarniku tylko przy zapalonym świetle – ma dość ciepło wg mnie. Próbuję zrobić z tego zakwasu pierwszy chleb dzisiaj i zobaczymy co wyjdzie, ale martwi mnie ta skorupka. Wyszukam jakiegoś przepisu z Pani strony i spróbuję upiec taki chlebek, oczywiście orkiszowy 🙂 Mam nadzieję, że wreszcie mi coś wyjdzie bo już stęskniłam się za swoim domowym chlebem.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź i dam znać co mi wyszło tym razem… no chyba, że ten mój zakwas się nie nadaje?
Pozdrawiam
Witam.
Mimo, że w przepisie podany jest sposób z piekarnikiem, to jednak nie jestem jego zwolenniczką. Jeśli w domu jest w miarę ciepło to nie ma potrzeby korzystać z piekarnika.
Skorupka na zakwasie oznacza, że wysycha, czy Pani w tym piekarniku uchyla drzwiczki? Jeśli nie, to zwyczajnie się upiekł. Myślę, że może też Pani śmiało dodać z 30 ml wody więcej, aby jego konsystencja była bardziej gęsta i lejąca, to mu też może trochę pomóc. Proszę się nie poddawać, nie zawsze z zakwasem jest łatwo. W końcu się uda i wypieki znów będą udane 🙂
A z tak wyhodowanego zakwasu proponuję robić tak: dokarmiać go na noc, rano odmierzać potrzebną ilość aktywnego zakwasu, a resztę chować w słoiku do lodówki 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Witam
Od jakiegoś czasu piekę chleb orkiszowy na żytnim zakwasie. Jakiś czas temu coś się stało, że chleb przestał wychodzić taki smaczny i wyrośnięty jak wcześniej. Chleb rośnie wolniej i po pewnym czasie zapada się, a po upieczeniu jest kwaśny i bardziej zbity (klejący). Mam wrażenie, że coś stało się z moim zakwasem. Zawsze trzymałam go w lodówce, bo praktykuję pieczenie w ten sposób, że ze zrobionego ciasta odkładam 2 łyżki do pojemnika i wstawiam do lodówki, a gdy chcę ponownie piec to wyjmuję ten zakwas parę godzin wcześniej i dodaję do ciasta chlebowego. Zawsze mi wychodził pyszny chlebek, ale teraz coś jest nie tak… Podejrzewam że może klimat mu teraz nie odpowiada w domu, bo jest większa wilgotność powietrza – mieszkam w Danii i tutaj jest spora wilgotność w powietrzu, może to nie sprzyja zakwasowi? Tylko dlaczego wcześniej chleb wychodził taki pyszny?
Był to prosty sposób na pieczenie chleba, co prawda zabierało to trochę czasu, bo chleb rósł nawet 10 godzin, ale piekł się świetnie.
Co może być przyczyną i jak rozpoznać czy zakwas jest ok, czy też nie?
Zakwas pachnie normalnie, jak kiedyś, ale na chlebie pojawia się taka skorupka, jakby wysychał, no i się wtedy zapada. Wcześniej były widoczne takie pęcherzyki powietrza a teraz ich nie ma…
Pomocy 😉
Pozdrawiam
Witam serdecznie 🙂
Wydaje mi się, że rzeczywiście zakwas jest nieaktywny, chociaż kilka spraw mi się nie zgadza.
Kwaśność chleba wynika często ze zbyt dużej ilości zakwasu w cieście. Tutaj przepisu nie znam, więc trudno mi się odnieść. Jeśli ciasto wyrasta 10 godzin to nie dziwię się, że jest kwaśne, może się też zapadać po takim czasie, bo ciasto jest zbyt wyrośnięte. Mimo, że w formie nie rośnie spektakularnie, widocznie ciasto bąbelkuje wewnątrz.
Mam też wrażenie, że pracuje Pani na zaczynie/cieście zakwaszonym, a nie zakwasie, ale aby to ocenić musiałabym też wiedzieć co dokładnie Pani robi. Wydaje mi się, że metoda/receptura nie jest dobra, a zmiany mogą wynikać ze zmieniających się warunków w domu i nowej pory roku. Być może ciasto ma za mało ciepła już na etapie wyrastania, a wysusza się i robi się skorupka, bo jest źle przykryte i za długo rośnie.
Mam nadzieję, że może jakoś trafiłam na trop i znajdzie Pani przyczynę.
Pozdrawiam.
Serdecznie dziękuje 🙂 za odpowiedz.pozdrawiam
witam! Czy ja dobrze rozumiem, że te 3 łyżki wyhodowanego zakwasu wkładam do lodówki, a jak chce upiec chleb to wyjmuje i dokarmiam i jak będzie aktywny, to odkładam znowu 3 łyżki do słoika do lodówki. Dziękuje za opowiedz
Witam serdecznie 🙂
Tak, jest dokładnie tak jak Pani napisała.
Witam,
dzisiaj mija u mnie piąty dzień tworzenia zakwasu, niestety nie pojawiły się u mnie bąbelki jak u Was na zdjęciu..w związku z tym, mam dalej go dokarmiać, czy mogę upiec chleb?
Pozdrawiam
Witam serdecznie.
Czy na powierzchni zakwasu pojawiły się jakiekolwiek pęcherzyki powietrza? Czy pachnie octowo? Jeśli nie, można spróbować dokarmić jeszcze raz i zobaczyć jak będzie jutro, ale prawdopodobnie coś poszło źle i zakwas nie jest aktywny.
Pozdrawiam i życzę powodzenia, proszę się nie zniechęcać, czasem za pierwszym razem nie wychodzi 🙂
Na powierzchni są dwa malutkie pęcherzyki, pachnie nawet trochę octem. Trzymałam go w piekarniku, może nie miał wystarczającego ciepła?
Witam,
mam zakwas od jakiś 2 lat, piekę na nim średnio raz na tydzień, czasami raz na dwa tygodnie. Ostatnio zauważyłam, że zakwas po wyjęciu z lodówki ma jakiś dziwny zapach, jakby skisł. Ja wiem, że zakwas ma kwaśny zapach ale mam wrażenie, że mój pachnie jeszcze inaczej, chociaż niby po dokarmieniu pracuje normalnie. Moje pytanie to, czy zakwas może się zepsuć i czy muszę go wyrzucić?
Pozdrawiam
Witam serdecznie.
Do czego można porównać ten zapach? Myślę, że jeśli po dokarmianiu zakwas normalnie pracuje to nie ma się czym przejmować. Może zakwas chłonie jakiś nieprzyjemny zapach z lodówki? Może w lodówce zmieniła się temperatura? Można go przykryć gazą lub ręcznikiem papierowym i zrobić w nim dziurki, być może to trochę pomoże. Najważniejsze, że bąbelkuje i póki się to nie zmieni, wszystko z nim raczej ok, proszę go nie wyrzucać 🙂
Pozdrawiam.
Dziekuje, ze odpowiedzialas na moj poprzedni wpis. Mysle, ze zakwas sie udal pomimo mojej gafy. Mam go teraz caly sloik I pachnie dosyc „ladnie”. 🙂
Witam. Zrobilam moj pierwszy zakwas. Wyglada na to, ze wszystko z nim jest w porzadku. Objetosciowo I zapachowo. Powinnam dzisiaj upiec pierwszy chleb na nim, ale wyszlo, ze niestety nie moge I dopiero we wtorek bede miala na to czas. Co zrobic w takiej sytuacji? Czy dalej mam dokarmiac I mieszac az do wtorku, czy wstawic sloik do lodowki?
Pozdrawiam
Witam ponownie.
Teraz moja podpowiedź już i tak się nie przyda, ale myślę, że jak nie był dokarmiany to w lodówce przeżyje. Proszę jednak pamiętać, aby dokarmić go ok. 8 godzin przed przygotowywaniem ciasta 🙂
Witam. Jestem w trakcie robienia mojego pierwszego zakwasu zytniego. Drugiego dnia dokarmilam go I niestety nie zostawilam na 24 godz tylko z rozpedu zamieszalam po 12 godz. I dopiero jak zobaczylam, ze zakwas nie wyrosl po kolejnych 12 godz ,zajrzalam do przepisu I …ooops. Zle zrobilam I co teraz? Dokarmilam go ponownie, a jest to jego trzeci dzien. Czy teraz go zostawic na 24 godz I czekac, co z tego wyniknie? A moze zaczac wszystko od poczatku? Ale zapach ma kwaskowy czyli cos tam sie juz dzieje.
Pozdrawiam I prosze o rade.
Myślę, że nic się nie stało 🙂
Postępowałabym dalej według kroków, skoro ma zapach kwaskowaty, to znaczy, że zapowiada się dobrze.
Powodzenia!
Bardzo dziekuje za szybka odpowiedz.
Faktycznie moze byc za ciepło dla zakwasu bo stoi on zawsze na parapecie na nasłonecznionym oknie. Zmianie miejsce.
Najcześciej wykorzystuje dokarmiony zakwas w przeciągu 3-5 h ( potem wyrabiam ciasto, leży w foremce przykryte ściereczką aż podrośnie ).
Moze okres dokarmiania jest za krótki ? Wydłużenie go wiec.
Przepis na chleb razowy znalazłam na YouTube ( 300 dag zakwasu, 350ml wody letniej, 300 dah maki Typ 2000 , sól, plus dodatki , nasiona , owoce itp
Wychodzi pyszny ale tak jak wspominałam zdaża sie 2 na 10 z zakalcem.
Staram sie piec proste razowe chleby ktore nie sa pracochłonne.
Pozdrawiam
Moim zdaniem wina stoi po stronie przepisu, z samej mąki razowej trudno o dobry chleb, a tutaj widzę zdecydowanie za mało mąki w stosunku do zakwasu i wody. Dodatkowo 3-4 h na aktywację zakwasu to moim zdaniem zdecydowanie za mało. 5-6 h to minimum, a ja zostawiam zazwyczaj na noc na ok. 8 h. Zakwasu długo po wyjęciu z lodówki nie ocieplam, wystarczy 30 minut.
Skoro dyskutujemy na blogu z moimi i mojej koleżanki przepisami, proponuję wykorzystać jeden z naszych przepisów. Dodatki w postaci czarnuszki czy suszonych pomidorów można zwyczajnie pominąć, jeśli lubi Pani proste chleby.
Oto kilka propozycji:
https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-z-czarnuszka-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/chleb-razowy-na-zakwasie-z-suszonymi-pomidorami-kaparami/
https://smakowitychleb.pl/chleb-pelnoziarnisty-na-jogurcie-z-karmelizowana-cebula/
https://smakowitychleb.pl/chleb-razowy-z-suszona-sliwka-orzechami/
https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-z-kasza-jaglana-na-zakwasie/
Witam,
Wyprodukowalam zakwas na Wielkanoc. Piekłam pyszne chleby razowe. Średnio 2 razy w tyg. Kiedy pieczywa miałam duzo zakwas wędrował do lodówki.
Bywało ze nie piekłam nawet 2 tyg ale był dokarmiały i ponownie uśpiony czekał na kolejne wypieki.
Kiedy planowałam piec chleb noc wcześniej wyciągalam zakwas aby sie przyzwyczaił do temp pokojowej rano dokarmiakam i kiedy był bardzo aktywny zaczęłam produkcje chleba. Teraz, nie wiem co robiłam nie tak czasem zdążyło sie ze pomimo ze urósł on w foremce ( wyrosniety i wystudzony w 100% ) miał zakalec. Bywaly sytuacje gdzie nic sie nie działo i był bardzo wyrośnięty i pulchny przy krojony.
Od czego to zalezy? To jest 1 pytanie.
Teraz wogole moj zakwas nie jest aktywny. Nie rozumiem co jest nie taj. Dotąd wszystko było ok. Uśpiony w lodowce , potem wędrował na blat , dokarmiony a teraz nawet nie bombelkuje.
Czy jest popsuty? Zapach ma cały czas ten sam, kolor tez. Tylko nie widzę procesu pęcherzyków. Pewnie chleb mi nie wyjdzie ale spróbuje .
Czy mógłby ktos z doświadczeniem odpowiedzieć proszę na moje pytania, byłabym dozgonnie wdzięczna.
Pozdrawiam ,
Być może teraz nie pracuje tak jak należy, bo np. w miejscu w którym stoi po dokarmianiu jet wręcz za gorąco i w trakcie upałów się dusi.
Wydaje mi się, że zakalec w chlebie nie musi świadczyć o problemach z zakwasem, racze w złym przepisie lub źle wykonanym cieście np. niewłaściwie wyrobionym lub ze złymi proporcjami. Z jakiego przepisu piecze Pani chleb?
Po jakim czasie od dokarmiania wykorzystuje Pani zakwas do ciasta? Może teraz potrzebuje on więcej czasu. Ja zazwyczaj dokarmiam na noc i zostawiam go na ok. 8 godzin.
Pozdrawiam.
Witam, nie bardzo rozumiem z tym zakwasem.Dostałam 1 szklankę zakwasu od znajomej. Ile tego zakwasu trzeba uży c cżeby chlebek był dobry i nie był kwaśny
Witam serdecznie.
Wszystko zależy od przepisu, zazwyczaj ok. 150-300 g aktywnego, czyli dokarmionego zakwasu.
8 godzin przed pieczeniem dokarmia się zakwas np. 100 g mąki żytniej razowej i 100 g letniej wody, miesza i zostawia w ciepłym miejscu. Po tym czasie można już wyrabiać ciasto na chleb, a kilka łyżek zakwasu odłożyć do słoika i schować do lodówki na następny raz.
Przepisy na chleby na zakwasie znajdzie Pani tutaj: https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/
Udało się. Jak na wypiek na tak młodym zakwasie wyszło nieźle. Tak wiec zapach drożdżowy nie świadczy o jakiejś nieprawidłowości.
Super, cieszę się, że się udało.
Dziękuje za słowa pokrzepieniu :). Nikt nie lubi jak troska i praca nad czymś idzie na marne. Jutro cos upieke i dam znać czy się udało. Pozdrawiam serdecznie.
Witam
Zakwas dojrzewa u mnie juz 7 dzien. Wszystko przez to, że dosyć słabo pojawiały się pecherzyki . Dzisiaj jest ich juz sporo, ale są drobne. Zastanawia mnie zapach. Jest taki mocno drozdzowy, żeby nie powiedzieć alkoholowy. Wszyscy opisują zapach jako octowy, wiec trochę mnie to niepokoi. Czy cos poszło nie tak ?
Witam serdecznie.
Ja bym się aż tak nie przejmowała tym zapachem, każdy zakwas mimo wszystko pachnie trochę inaczej, do tego „z wiekiem” też się zmienia.
Jeśli pachnie drożdżami, a wręcz alkoholowo i po tygodniu już bąbelkuje to można zacząć na nim piec 🙂
Do tej pory piekłam chleb tylko na drożdżach (wiadomo, szybciej), ale dojrzałam do chleba na zakwasie.
Przeczytałam dokładnie cały proces tworzenia zakwasu i wszystko jest dla mnie zrozumiałe oprócz jednej kwestii. Mianowicie piszesz, że odkładamy 3 łyżki zakwasu na następny zaczyn ok, ale nie podajesz precyzyjnie z jakiej ilości zakwasu upiekę 1 bochenek chleba!?…no bo jakąś ilość zakwasu mam wyrzucić…..czekam na odpowiedź….dziękuję:)
Cieszę się, że zdecydowałaś się na przejście na wypieki na zakwasie.
Nie podaję precyzyjnie ile potrzeba zakwasu, bo wszystko zależy od wypieku, który wybierzemy. Zazwyczaj jest to ok. 100-250 g aktywnego, dokarmionego zakwasu.
W tym dziale znajdują się przepisy na przeróżne wypieki na zakwasie, w każdym z nich jest podana gramatura: https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/
Pozdrawiam i życzę udanych wypieków 🙂
Hej!
Dzisiaj mój pierwszy dzień w tworzeniu zakwasu. Zrobiłam wszystko tak jak w przepisie. Niepokoi mnie tylko jedna rzecz. Już zakończył się sezon grzewczy i nie mam odpowiednio ciepłego miejsca na hodowanie zakwasu, więc rozgrzałam piekarnik do 50 stopni, następnie wyłączyłam i wsadziłam słoik. Moje pytanie: czy rzeczywiście przez całą noc w piekarniku będzie odpowiednia temperatura dla zakwasu? No i czy zapalone światełko odgrywa jakąś ważną rolę?
Czekam na odpowiedź, pozdrawiam 🙂
Hej!
Metoda z piekarnikiem polecana jest tylko w bardzo zimnych domach, wiosną temperatura w domach powinna być na tyle ciepła, że korzystanie z piekarnika przy hodowli zakwasu jest raczej zbędne. A jeśli faktycznie jest zimno, proszę pamiętać o tym, aby uchylić drzwiczki w piekarniku, inaczej zakwas może się ukisić. Zapalone światełko w wielu piekarnikach sprawia, że trzyma ono dłużej ciepło.
Pozdrawiam i powodzenia 🙂
Zakwas tak wyrósł poprzedniego dnia, ze musiałam go rozdzielić na dwa słoiki. Jednak od tamtej pory niewiele urósł. Dzisiaj był moj 3 dzien, zapach jednoznacznie wskazuje na fermentacje, jednak mało jest pęcherzyków. Rano go zamieszam i mam nadzieje, ze w ciagu dnia troche podrośnie 🙂 W momencie rozdzielania go na dwa słoiki było ok godz 19, czyli jakies 2 godz przed planowanym dokarmieniem, czyli naruszeniem w jakiś sposób jego struktury. Mam nadzieje, ze nje zepsulam tym niczego.
Pozdrawiam!9
Nie zawsze na młodym zakwasie pojawia się dużo pęcherzyków, one przychodzą z czasem i z mocą zakwasu. Kwaskowaty zapach dobrze wróży.
Myślę, że przełożenie zakwasu na dwa słoiki dwie godziny przed planowanym dokarmianiem krzywdy zakwasowi nie zrobi 🙂
Czekam na wiadomość jak zakwas się dziś miewa 🙂
Pozdrawiam.
Tosiu !
Do tej pory czyli od grudnia ubieglego roku, do chwili obecnej, pieklam chlebek na drozdzach. Tez dobry, lecz ktos dal mi juz gotowy zakwas, wiec upieklam chleb, no wlasnie …. upieklam i do dzis borykam sie jak dalej postepowac. Poniewaz ten zakwas byl na zupelnie pszennej mace, wiec ja tez teraz tak robie.
Nie mieszkam w Polsce, ale wiem, ze mozna ponoc kupic tu make zytnia …..
Tosiu, moje pytanie, czy moge nadal kontynuowc moj zakwas na mace tylko pszennej, czy lepiej od nowa zrobic na zytniej ?
Sorry, ze zawracam Ci glowe ale chcialabym to wiedziec.
Moc serdecznosci …… 🙂
To też zależy od tego czy ten zakwas pszenny opiera się mące razowej, bo jeśli jest biały jak jasna mąką to prawdopodobnie jest to tylko zaczyn.
Jeśli natomiast jest z mąki pszennej razowej to taką mąką można go dalej śmiało dokarmiać. Jest też możliwość dokarmiania zakwasu pszennego mąką żytnią 🙂
Chętnie zobaczyłabym zdjęcie tego zakwasu, aby poznać po kolorze jaka to mąką i podpowiedzieć jak go dalej dokarmiać.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Witam
Wyhodowałem zakwas wg tego przepisu. Jest jednak jeden problem, bąbelki są wszędzie lecz nie na wierzchu, czy to normalne?
Witam.
Nie ma się czym niepokoić, czasem zakwas się przesusza trochę na wierzchu, dlatego bąbelki są pod spodem. Prawdopodobnie wszystko z nim ok 🙂
Po wyhodowaniu można go przykrywać delikatnie gazą lub ręcznikiem papierowym.
Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź. Podziwiam Pani cierpliwość dla początkujących piekarzy. 🙂 Życzę smacznego jajka.
Pozdrawiam
Witam
Wczoraj nastawiłem zakwas wedle przepisu. Dzisiaj (jeszcze jestem przed dokarmianiem) zauważyłem, że od zakwasu oddziela się woda, mimo to wszystko ładnie bąbelkuje i rośnie.
Wygląda to tak (od dna licząc)
Początkowy roztwór (bez bąbelków wygląd jak wczoraj dałem)
warstwa wody
Zakwas bąblujący i rosnący
Martwi mnie ta woda proszę o poradę
Pozdrawiam
Witam serdecznie.
Pisałam już wiele razy w komentarzach wyżej, że separująca się woda nad powierzchnią zakwasu zdarza się często. Zakwas się rozwarstwia, bo prawdopodobnie było w nim za dużo wody. Wystarczy go wymieszać lub odlać trochę wody i dokarmić go już normalnie według wskazówek. Jeśli zakwas bąbelkuje i rośnie to znaczy, że wszystko z nim ok 🙂
Powodzenia i pozdrawiam!
Wyżej wymienione przypadki mówiły o wodzie nad zakwasem, w moim przypadku było odwrotnie, co było powodem niepokoju.
Pozdrawiam i Dziękuję za szybką odpowiedź.
Ah to przepraszam, chciałam szybko odpowiedzieć i nie doczytałam. Ale myślę, że sytuacja jest trochę podobna. To może znaczyć, że zakwas wcześniej był niewłaściwie wymieszany, dlatego jego gęsta część urosła w górę, a woda została na dnie.
Pozdrawiam.
Mam pytanie . Czy nie można po prosty zostawiać trochę ciasta i użyć do kolejnego wypieku. Jest przecież zakwaszone. Czy nie zadziała jak zakwas?
W takim wypadku jest to praca i wypiekanie chleba z zaczynu, a nie zakwasu. Ale tak, jest to możliwe, tylko za bardzo nie da się wtedy eksperymentować z ciastem.
Ja mam podobny problem jak poprzedniczka, mój zakwas dzisiaj strasznie daje octem. Wystartowałam z nim 3-ego kwietnia, i od 3-ego dnia dokarmialam po pare czubatych lyzek maki zytniej co 12 h. (W miedzyczasie upieklam chleb), ale wczoraj wieczorem nie dokarmilam i dzisiaj po poludniu jego zapachal mnie powalił. Trzymam go caly czas wt ym samym miejscu (przy kaloryferze) i w duzym sloiku z wieczkiem szklanym (wyjelam te gumowa czesc, przykrylam sloik tetrą z gumką i na tym „polozylam” wieczko ale nie domykalam), czy to mozliwe ze sie za bardzo ukusil? Bąbelkuje jak dotychczas, ale robilam wczesnije zakwas trzy razy, i zaden nie mial takiego mocnego zapachu
P.S. Wow, totalnie podziwiam ze oddanie dla bloga i odpowiadania na komentarze po tylu latach 🙂 Super!
Witam serdecznie.
Niestety nie mogłam wcześniej odpisać, aby pomóc.
Z tego co doczytałam z Pani komentarza, zakwas był dokarmiany przez więcej niż 5 dni. Zupełnie niepotrzebnie, ponieważ aktywny zakwas można już traktować na innych zasadach i można próbować na nim piec. Zakwas hoduje się jednorazowo, dlatego trochę nie rozumiem dlaczego to już Pani trzeci zakwas? Czy wcześniej się pojawiały problemy?
Wyhodowany zakwas trzeba przechowywać w lodówce, inaczej się ukisi/spleśnieje. Przy kaloryferze można go trzymać tylko przez kilka godzin po dokarmianiu.
Używanie wieczka jest tutaj zbędne, lepiej go wcale nie przykrywać niż ryzykować, że się ukisi.
Trudno jest mi doradzić, skoro go nie widzę. Octowy zapach (który może się wydawać niepoprawny) oraz bąbelki na powierzchni oznaczają, że prawdopodobnie wszystko z nim ok.
Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂
Dziękuję za odpowiedź, jakoś sobie poradziłam 😉 Z poprzednimi wszystko było ok, ale jeden mi spleśniał w lodówce (za mocno mieszałam i zaczeło pleśnieć to, co było przy brzegu słoika), a drugi porzuciłam przy przeprowadzce. I rozumiem ze teoretycznie lepiej by bylo trzymac go w lodówce, ale przez moją naiwność („jutro upiekę ten chleb więc go teraz dokarmię”) połączoną z zapominalstwem/lenistwem sprawia ze nigdy nie moge sie zdecydowac zeby go odlozyc do lodowki. Tymbardziej, ze pieke z przepisu z duza iloscia zakwasu (300g) a dokarmiam po dwie-trzy lyzki, wiec wychodzi tak akurat.
W kazdym razie: Po tym octowym zapachu zaczal mi ten zakwas powoli zdychać (z kazdym dniem slabiej rósł), wiec wywalilam wiekszosc, zachowalam pol szklanki i dolidnie dokarmilam. jeszcze przez jedn dzien walił octem, ale od tego czasu rosnie jeszcze piekniej, a zapach ma super kwaskowato-jabłkowy 🙂
Dziękuje za odopwiedz i za super blog! Wesolych Swiat 🙂
Dziękuję za podpowiedź 😉
Niestety nie uchyliłam piekarnika , a nagrzałam go ” na oko ” gdyż mam stary piekarnik na gaz i nie mam w nim ustawiania temperatury. A w mieszkaniu na co dzień zostawiam na cały dzień otwarte okno , wiec ciepło raczej nie jest.
Drugiego dnia zakwas bąbelkował, ale po przemieszaniu w późniejszym czasie już nie ;(
Chyba nie będę ryzykować i spróbuje jeszcze raz od nowa .;)
Oj, to faktycznie, wygląda na to, że warunki dla młodego zakwasu nie były sprzyjające. Zakwas musi oddychać, więc na pewno nie można go zamykać w piekarniku, a jeśli chodzi o pomocne rozgrzanie to też należy to zrobić ostrożnie, w wyższej temperaturze się ukisi lub upiecze. I zakwas bardzo nie lubi przeciągów, trzeba dla niego poszukać dobrego miejsca. Ale proszę się nie zrażać, na pewno w końcu wyjdzie 🙂
Witam
Mam pytanko odnośnie tego zakwasu żytniego. Zrobiłam zakwas według przepisu . Zostawiałam do w ciepłym piekarniku ( może był za ciepły ? ) bo juz po 2 dniach „urósł” jak ciasto drożdżowe i zaczął nieprzyjemnie pachnąć , jak sfermentowany. Ma ostry nieprzyjemny zapach, spokojnie moge powiedzieć że aż śmierdzi . Czy taki powinien być czy może go przegrzałam w tym piekarniku i zrobić kolejny ?
Witam.
Co to znaczy, że piekarnik był ciepły? Zakwas ma specyficzny, octowy zapaszek, ale jeśli był trzymany w zamkniętym piekarniku to istnieje możliwość, że skisł. Jeśli trzyma się go w lekko rozgrzanym piekarniku, koniecznie trzeba uchylic drzwiczki, zakwas musi oddychać.
Korzystanie z piekarnika przy hodowli zakwasu nie jest konieczne, jeśli w domu jest w miarę ciepło.
Jeśli zakwas bąbelkuje i pachnie octowo, to znaczy, że wszystko z nim ok.
Witam.Jutro pierwszy raz będę piekł chlebek na własnym zakwasie i mam pytanie-na jakiej funkcji piekarnika piec chleb?Termoobieg czy tradycyjnie na grzałkach góra dół?
Witam serdecznie.
To zależy od przepisu i rodzaju wpieku, który Pan wybierze. W naszym przepisach na chleby na zakwasie https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/ pieczemy zazwyczaj w trybie góra-dół, a jeśli korzystamy z termoobiegu, zaznaczamy to w instrukcji.
Dałam temu zakwasowi jeszcze jedną szansę. Wczoraj rano go dokarmiłam. Urósł (!), więc postanowiłam zrobić ciasto na chleb. Dodałam pierwszą porcję mąki i odstawiłam. Rosło słabo, ale jednak. Po 5 godzinach dodałam kolejną porcję mąki i odstawiłam na noc. Rano było wyrośnięte tylko troszkę ale i tak je upiekłam. Chleb popękał, trochę urósł. Jest smaczny. Na moje oko to chyba sprawa ciepła. Zimą najwyraźniej miałam w mieszkaniu cieplej (chociaż wydawało mi się, że nie) niż mam teraz i dlatego ten zakwas tak, jakoś dziwnie się zachowuje. Co Pani o tym myśli?