Sezon na orzechy trwa w najlepsze.
Pamiętacie stoiska z prażonymi orzechami w miodzie? W Sopocie, turystycznym kurorcie, kiedyś można było natknąć się na nie na każdym kroku. I powiem szczerze, podziwiam osoby mogące się powstrzymać, bo ten wspaniały zapach rozchodził się o wiele za daleko i zdecydowanie za bardzo działał na wszystkie zmysły. Raj na ziemi!
Gdy czuję ten zapach przypomina mi się jak wielką słabość mam do orzechów na słodko. Niektórzy pomyślą, że otaczanie tych małych rarytasów w słodkiej skorupce to już zbyt duży grzech- w końcu już kilka orzechów ma niesamowitą ilość kalorii, a jeszcze w cukrze? Ja jednak jestem zwolenniczką podziału na kalorie „zdrowe” i „puste”, a orzechy zaliczyłabym do tej pierwszej. Oczywiście wszystko w umiarze.
Odpowiednią ilość dobrych kalorii płynących z orzechów na pewno dostarczy nam kromka pysznego, domowego chleba, w której można znaleźć ich różne rodzaje. Ja wybrałam włoskie i migdały, czyli jedne z moich ulubionych. Nie przepadam za orzechami laskowymi, więc bez żalu je ominęłam. Każda mieszanka, w podanej poniżej proporcji będzie się sprawdzać, więc koniecznie upieczcie ten bochenek i dodajcie do niego swoich ulubionych. No i jeszcze szczypta cynamonu i syrop klonowy zadba o to, aby po wyjęciu poczuć się trochę jak pod tą budką z orzechami:)
Witam.A co z migdalami?
Dzień dobry,
Co prawda można się spierać czy migdał to orzech, niektórzy twierdzą, że pestką, ale w przepisie tym traktujemy jak jak orzechy, czyli siekamy 😉
Pozdrawiam.