Mam to szczęście, że moi znajomi zajmują się profesjonalnie miodem. Dzięki temu zawsze mam w domu słoik miodu najlepszej jakości. Jako, że wiem, iż gdy tylko skończy się jeden słoik, z pewnością dostanę kolejny, mogę eksperymentować i nie przejmować się specjalnie zatrzymywaniem go na specjalne okazje (tym bardziej, że po jakimś czasie krystalizuje się i z wypieków nici). Przyszedł więc czas na eksperymenty z chlebem na zakwasie. Chleb bez dodatku drożdży i sztucznych zapychaczy, „przyprawiony” pysznym miodem najlepszej jakości to naprawdę zdrowy i niezwykły rarytas.
Przygotowanie tego chleba, jak może się wydawać, zajmuje mnóstwo czasu, ale to tylko pozory. W rzeczywistości wymaga od nas tylko kilku ruchów, a w ciepłym miejscu rośnie sam i spokojnie możemy o nim na dłuższą chwilę zapomnieć. Najlepiej zacząć wieczorem, drugą czynność zaplanować na rano, a w sam raz po pracy przystąpić do pieczenia.
Mój ulubiony 🙂
„…tym bardziej, że po jakimś czasie krystalizuje się i z wypieków nici…”. I bardzo dobrze że się krystalizuje, inaczej nie byłby to oryginalny miód. Ale to nie jest przeszkoda żeby użyć go do pieczenia chleba. Wystarczy przecież wstawić słoik do naczynia z gorąca wodą i po kilkudziesięciu minutach masz miód w stanie płynnym…. Tylko mi nie mów że w ten sposób starci on swoje cenne wartości odżywcze – pieczony w chlebie i tak je straci…