Bardzo sobie cenię kuchnię dalekowschodnią, szczególnie kuchnię hinduską.
Rok temu w wakacje moi serdeczni koledzy wybrali się na wyprawę życia, na miesiąc do Indii. Przywieźli mi z podróży niezwykle atrakcyjny prezent w postaci prawdziwych indyjskich przypraw. Od tego czasu eksperymentuję z kuchnią hinduską, w końcu grzechem by było nie korzystać z aromatycznych przypraw 🙂
Chlebki naan oryginalnie wypiekane są w specjalistycznym piecu zwanym tandoor, w którym temperatura pieczenia dochodzi nawet do 480 stopni. W kuchni nie ma jednak rzeczy niemożliwych, a placki naan można wykonać także w warunkach domowych. Najczęściej robi się je z czarnuszką, czosnkiem, sezamem lub kolendrą. Ja wykorzystałam właśnie ziarna kolendry, które wcześniej podprażyłam by wydobyć z nich więcej aromatu.
Warto spróbować 🙂