Myślę, że każdy mieszkający w Trójmieście człowiek ma wielką słabość do Kaszub. Są tak niedaleko, że prawie każdy ma tam swoje miejsce, w którym spędza wakacje i weekendy. Mam i ja.
Kaszuby kocham od dziecka całym sercem. W moim miejscu (którego szczegółowych współrzędnych nie zdradzę) znam każdy centymetr lasu, każde jezioro i każdy potencjalny obszar na grzybobranie. Wycieczki w to miejsce są dla mnie czystą rozkoszą.
Na cześć Kaszub postanowiłam upiec chleb zwany kaszubskim. Możecie go znaleźć w wielu piekarniach pod taka właśnie nazwą. Charakteryzuje się dodatkiem ziemniaków, które sprawiają, że przez długi czas utrzymuje świeżość i tradycyjnie zsiadłego mleka. Ja zamiast niego dodałam kefir, który sprawdził się świetnie.

Mieszkam w Daniii ciężko tu o.mąki o odpowiedniej numeracji. Jest ogólnie mąką żytnia, orkiszową, pszenną, graham. Jaką mogę użyć zamiennie ?
W takim razie może ich Pani śmiało używać, a typ można rozpoznać po kolorze, ciemna – pełnoziarnista/razowa, jasna – chlebowa 🙂
Cześć Tosiu, jaką mąkę mogę dać zamiast zytniej razowej?
Hej,
Jeśli nie chcemy żeby się zaburzyły proporcje to mąkę żytnią pełnoziarnistą lub orkiszową razową. Jeśli weźmiemy pszenna razową to już prawdopodobnie będzie trzeba zmniejszyć ilość wody.
Dzień dobry .Czy zamiast kefiru mogę dodać maślanki?
Tak, proporcje bez zmian 🙂
Przepyszny Chlebek, bardzo polecam. Piekłam z 250g ziemniaków zważonych po obraniu i wyszedł idealny. Dziękuję za przepis :))
Chciałabym upiec ten chleb, wygląda smakowicie 🙂 mam tylko pytanie- jaki program ustawić na piekarniku?
Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
Zawsze pieczemy góra-dół, a jeśli inaczej to jest to zaznaczone w przepisie. Chleb jednak powinien piec się równo 🙂
Ten chleb to przebój w naszej rodzinie. Ile bym nie upiekła – ciągle mało. Za pierwszym razem wystraszyłam się komentarza pana Antoniego i dosypałam drożdży. Wyrósł w niecałe 3 godz. na kaloryferze i był bardzo dobry, ale trochę za słony i zbyt mokry (3 godziny po wyjeciu z pieca wciąż zostawiał maziste ślady na nożu). Teraz nie daję drożdży i używam troszkę mniej wody i soli, i jest po prostu obłędny. Lubi mocno nagrzany kaloryfer w fazie wyrastania, a trzeciego dnia jest jeszcze lepszy niż pierwszego. Gorąco polecam
Coś mnie ten chleb nie lubi. Albo ja się przy nim rozpraszam… Za pierwszym razem czort podkusił i wlałem od razu całą wyznaczoną w przepisie wodę. Durnowaty ja! Ciasto było zbyt luźne, ale że ponieważ jak nie poeksperymentuję, to nie ugotuję, nie dodałem mąki, chcąc zobaczyć, co się będzie działo. Wyszedł zakalec, który poszedł dla kurek.
Wczoraj próbowałem znowu, tym razem pilnując konsystencji charakterystycznej dla chleba żytniego. Łajdak,urósł może ze 2 cm, choć z tego samego zakwasu chleb żytni podnosi mi się o 100% albo lepiej. Przetrzymałem go przez noc, nic się nie zmieniło. Mimo wszystko upiekłem, ale jest strasznie mokry, taki tuż przedzakalcowy – z foremki ceramicznej wyjmowałem na siłę drewnianą łopatką. Może to ta maślanka zamiast kefiru? W sklepie sprzedają wyroby maślankopodobne z odtłuszczonym mlekiem i mlekiem w proszku… Akuratnie kefir mnie wyszedł był… A może powinienem piec dłużej? We wsadzanie patyczka w chleb nie wierzę: zawsze jest wilgotny, a jak wychodzi z chleba suchy, to i chleb wtedy nadaje się tylko na grzanki 😉
Kaszubski, nawet niedopieczony, jest rewelacyjny. To nie było moje ostatnie słowo! Ja go w końcu zrobię! 🙂
Piękne, kochane dziewczęta, gdybyście miały jakieś sugestie (z wyjątkiem tych w rodzaju „uczesz się” albo „nie wpaździerzaj kartochli na surowo”), to ja od razu mówię, że bardzo proszę. Można pisać tutaj, na emalię, albo zostawić liścik pod parapetem mojej chałupy (trzecia wedle sołtysowej jadący od Gliniewic).
Sołtys Szuwaśko to w ogóle mówi, że do chlebka słoniny dodać zdałoby się. Prawda to? Ja dla sołtysa nie dowierzam zanadto, gdyż dla niego to i budyń powinien być okraszony skwarkami 😀
W takim wypadku zawsze winię temperaturę wyrastania:) Nie wiem w jakiej temperaturze wyrasta u Pana, ale najczęściej w tym tkwi problem. Może jest mu po prostu za zimno? Dlatego może nie wyrastać odpowiednio, lub być zbyt lejący się. Polecam poeksperymentować z temperaturą, bo czasami zmiany w tym zakresie czynią cuda. Pozdrawiam!
Upiekę ten chleb z całą pewnością. Jak mogłabym tego nie zrobić mieszkając właśnie tu. Dziękuję za inspirację 🙂