Od zawsze nie przepadałam za kminkiem. Do tej pory smakował mi jedynie w smażonym serze podanym na kromce chrupiącego chleba w towarzystwie piwa. Dlatego, gdy przygotowywałam potrójnie pszenny chleb na zakwasie z piwem, postanowiłam dodać do niego trochę tej przyprawy. Wtedy też kminek posmakował mi po raz drugi.
O czeskim pieczywie opowiada mi czasem chłopak, który miło wspomina podróż do Pragi. Postanowiłam zrobić mu (oraz sobie) niespodziankę i upiec ciemny czeski chleb z piwem. Szczególnym dodatkiem do ciasta chlebowego jest właśnie kminek, który znowu mnie nie zawiódł. Chyba naprawdę zaczynam go lubić 🙂