Niewiele jest piękniejszych zapachów od smażonej cebuli i świeżo upieczonego chleba. Wyobraźcie sobie zatem zapach cebulowego chleba pszenno-żytniego na zakwasie!
Niewiele jest piękniejszych zapachów od smażonej cebuli i świeżo upieczonego chleba. Wyobraźcie sobie zatem zapach cebulowego chleba pszenno-żytniego na zakwasie!
mąka pszenna typ 650 200 g
letnia woda 450 ml
sól 1,5 łyżeczki
aktywnego zakwasu żytniego 160 g
mąki żytniej jasnej typ 720 400 g
cebula + łyżeczka oleju rzepakowego + sól, pieprz 2 szt.
maku 60 g
4 godz. 40 min.
Czas całkowity
4 godz.
Czas wyrastania
40 min.
Czas wypieku
Dziś upieczony i porażka, w środku jakby zakalec , sprobowałam jeszcze dopiec 15 w 200 , ale nadal gumowaty , czy jest szansa uratować ?
Powodów może być wiele i trudno mi tak na 100% jaki jest powód – niedogarowane ciasto, przegarowane ciasto, słaby zakwas, nieodpowiednie pieczenie. Raczej nie do odratowania na tym etapie. Zakwasowe chleba najlepiej kroić po całkowitym wystudzeniu. Bezpośrednio po upieczeniu mogą wydawać się nieco gliniaste.
Piekłam już kilka razy chleb z tego przepisu, jest pyszny ale za każdym razem chleb mi pęką wzdłuż z jednej strony. Co robię nie tak?
Z góry dziękuje za odpowiedź.
Pękanie chleba często jest efektem zbyt krótkiej fermentacji ciasta.
Piekę dwa chleby cebulowe czy mogę je piec razem w piekarniku i jaka temperatura i czas pieczenia .Wypiekami go już od kilku miesięcy i domownicy go uwielbiają.Dziekuję i pozdrawiam.
Można obok siebie jeśli się zmieszczą, jeden na drugim nie bardzo niestety. Czas pieczenia i temperatura się nie zmieni, jeśli razem.
Hej, mój pierwszy chleb po przyjściu z Allegro zakwasu robiłam z tego przepisu ale…bez cebuli i maku, za to z kminkiem. Nie znalazłam po prostu innego pszenno-żytniego chleba, może źle szukałam? Przewertowałam w międzyczasie parę innych przepisów. Widzę ogromną różnorodność w podanej temperaturze pieczenia. Wertowałam, bo jeszcze ze starym piekarnikiem podejmowałam nieudane próby pieczenia chleba, które na lata mnie zniechęciły. W każdym razie piekłam w takiej sekwencji: 20 minut w temperaturze 250 stopni, potem 30 minut w 220 stopniach, potem wyjęłam chleb z formy i dopiekałam kolejne 15 minut w 220 stopniach. Wyszedł idealny, cudowny, na początku miał twardą skórkę, można w nią było wybijać rytm jak na bębnie. Po godzinie, gdy odparował z wewnątrz skórka zmiękła i jest fantastyczny. Piekłam też parę dni temu w niższej temperaturze ale dłużej i już tej magii ze skórką nie było, co więcej, chleb nie był tak miękki w środku. Nie neguję absolutnie Twoich ustawień, daję tylko do myślenia tym, którzy mają jakieś dziwne piekarniki. Mam niby bardzo nowoczesny, dwukomorowy Samsunga ale zauważyłam, ze musze do ciast podwyższać temperaturę z przepisów. Mimo wszystko intryguje mnie bardzo ta różnica zarówno temperatur jak i czasu. Pozdrawiam serdecznie, jesteś już nie pierwszy raz moją inspiracją.