Nie ukrywam, że myślami, stoję już jedną nogą przy wielkanocnym stole. Od kilku dniu można w mojej lodówce znaleźć chrzan, który przekazuję też w słoiczkach znajomym. Myślę, że do jego smaku trzeba dorosnąć, bo w domowej wersji jest niezwykle ostry. Lubię pikantną kuchnię, ale znam osoby, które wolą jego specyficzny smak przełamany spora ilością jabłka i miodu lub słodkimi pieczonymi burakami, startymi drobno na tarce.
Wiem, że na blogu pojawił już się chleb z dodatkiem buraków (tutaj i tutaj). Ten jest jeszcze trochę inny i chyba bardziej charakterny w smaku, bo pojawiły się w nim właśnie ćwikła. Jeśli lubicie ich smak, to polecam przepis.
Wasze komentarze