Bułki na zakwasie — przepis na domowy wypiek
Obecnie wielu miłośników domowego pieczywa szuka sposobów na to, aby nawet najbardziej tradycyjne przepisy dostosować do swojego zabieganego trybu życia. Bułki na zakwasie żytnim idealnie wpisują się w te poszukiwania, oferując swój unikalny smak i aromat, obok którego — obiecuje, nie przejdziecie obojętnie. 🙂 Dzięki temu przepisowi, przy minimalnym wysiłku stworzycie lekkie i mięciutkie bułeczki, których upieczenie zajmie Wam zaledwie 15 minut!
Dlaczego warto piec na zakwasie?
Pieczenie na zakwasie to coś więcej niż tylko moda czy chwilowy trend. To powrót do korzeni i tradycji, które w tym czasie zyskują na nowo na popularności. Zakwas żytni, dzięki procesowi fermentacji pozwala na lepszą konserwację pieczywa, dzięki czemu zachowuje ono świeżość przez dłuższy czas.
Pamiętajcie, że czas wyrastania ciasta na zakwasie u Was może się różnić od podanego przeze mnie. Dlaczego? Mamy różne warunki, różne zakwasy i mąki, więc podane czasy traktujemy jako uśrednione. Podobnie jest zresztą z ilością wody – przy sztywniejszych zakwasach trzeba dolać troszkę więcej wody niż podaję. W razie wątpliwości – piszcie komentarze.
Sekret udanych bułek na zakwasie
Aby upiec idealne bułki, najważniejsze jest odpowiednio wcześniejsze przygotowanie zakwasu. To właśnie zakwas decyduje o charakterystycznym smaku i aromacie bułek. W tym przepisie wykorzystałam zakwas żytni. Zakwas możecie wyhodować z mąki żytniej jasnej lub mąki żytniej razowej. Musicie też pamiętać o regularnym dokarmianiu go i utrzymaniu w odpowiedniej temperaturze. Jeśli chcecie przeczytać o tym, jak odpowiednio przygotować zakwas żytni zachęcam Was do odwiedzenia poradnika „Jak wykonać zakwas żytni krok po kroku”. Osobiście polecam również eksperymentować z różnymi rodzajami mąki do przygotowania zakwasu. Dzięki temu pieczywo będzie miało zupełnie inne cechy i walory smakowe. Kiedy już wyhodujecie swój własny zakwas, to może wypróbujecie go także do innych wypieków? 🙂 Polecam Wam przepis na inne, tym razem trójkątne bułeczki na zakwasie. Jeśli jesteście fanami bagietek, koniecznie wypróbujcie bagietkę na zakwasie żytnim. Może później zaskoczycie domowników tą aromatyczną ziołową ciabattą na zakwasie? Więcej przepisów na smakowite wypieki na zakwasie łatwo znajdziecie tutaj.
Podzielcie się swoimi doświadczeniami!
Jestem bardzo ciekawa, jakie są Wasze doświadczenia z pieczeniem bułek na zakwasie żytnim! Koniecznie napiszcie, czy bez problemu wyhodowaliście zakwas. A może macie jakieś specjalne porady, które sprawiają, że Wasze pieczywo jest zawsze idealne? Podzielcie się w komentarzach swoimi odkryciami i radami. Pamiętajcie, że każda opinia jest dla mnie cenna i może zainspirować nie tylko mnie, ale innych domowych piekarzy do eksperymentowania w kuchni.
Weźcie poprawcie ten przepis, a szczególnie czas i cukier.
Czas jest zdecydowanie za krótki, w składnikach nie ma cukru a w sposobie wykonania już jest.
Niestety, nie przeczytałam komentarzy przed zrobieniem tych bułek…
Myślałam, że upiekę późnym wieczorem, żeby były na śniadanie. I co? Nic, bo minęły 3 godziny a ciasto ledwo co urosło (zakwas mam dobry). Pewno będzie wielka porażka, bo przepis jest pokręcony.
Czas wyrastania ciasta na zakwasie jest tak różny w różnych warunkach i przy różnych zakwasach i mąkach, że podane czasy traktujemy jako uśrednione. Podobnie jest zresztą z ilością wody – przy sztywniejszych zakwasach trzeba doliczyć kilka ml.
Jeśli bułeczki nie wyrosły przed wieczornym odpoczynkiem, warto rozważyć szczelne owinięcie blachy i dalsze garowanie w lodówce na dolnej półce. Do rana bułeczki powinny być gotowe do pieczenia.
Mi , coś chyba nie wyszło nie wiem , w sumie przepis bęede ulepszać ale za to , się ucze i dojdę do perfekcji jak z chlebem , czytałem na niektórych poradnikach że trzeba , dodać -mleko i jajko ale ile w tym prawdy tego nie wie nikt.
Mam ochotę na bułki na zakwasie z mąki orkiszowej. Znalazłam ten przepis i oczywiście od sprawdzenia składników, przeczytałam komentarze i prawdę mówiąc mam wrażenie, że chyba czegoś nie rozumiem, albo nie widzą tego moje oczy😋. Na liście składników nie widzę ani drożdży, ani cukru???? Oczywiście i tak ani jednego, ani drugiego nie dodałabym do ciasta i jestem trochę skonsternowana.
Mimo wszystko spróbuję jutro upiec te bułki, bez cukru i bez drożdży! Mój zakwas na pewno poradzi sobie sam😃
I to jest dobre podejście. Do tych bułeczek nie dodajemy ani drożdży, ani cukru 🙂
Pyszne bułeczki wyszły ❤ Zrobiłam je na zakwasie orkiszowym i zamiast pszennej razowej dodałam orkiszową pełnoziarnistą. Dziękuję za przepis ☺💜💛💚
Super!
A zakwasie eleganckie po co drożdże w przepisie…
Na blogu jest kilkaset przepisów na chleby na samym zakwasie, w tym także receptury na bułki, bez drożdży, więc ze wszystkich możliwych wybrał Pan starą recepturę, gdzie akurat wyjątkowo pojawiły się drożdże.
Skoro na zakwasie to po co drożdże?!
To stary przepis, można tu pominąć drożdże i wydłużyć czas wyrastania.
Na blogu jest kilkaset przepisów na wypieki na zakwasie, trafił Pan na jeden z kilku, w którym są drożdże. To po prostu szybsza wersja.
Wyrąbanie zakwasu w thermomix nic nie psuje. Nie straszcie nowicjuszy metalem. Jedynie nie używać aluminium, które z kwasem wchodzi w reakcje. Jutro będę miał pierwsze bułki na zakwasie i trochę inna metodą. Jutro napisze jak wyszło.
To był jakiś stary komentarz sprzed kilku lat, ja też uważam, że zakwas z metalem sobie radzi. A jeśli chodzi o recepturę na bułki na zakwasie to na blogu jest znacznie więcej takich przepisów teraz i są o wiele bardziej dopracowanego od tej starej receptury 🙂 Zdecydowanie bardziej poleciłabym ten przepis: https://smakowitychleb.pl/fit-bulki-zakwasie/ lub tez https://smakowitychleb.pl/trojkatne-bulki-pszenno-zytnie-na-zakwasie/
Dzień dobry
Wczoraj upiekłam bułeczki. Nie użyłam drożdży tylko sam zakwas (nie jest młody). Bułeczki pięknie urosły, także w piecu znacznie zwiększyły swoja objętość. Jedyne co mnie zdziwiło to fakt, że po upieczeniu były one jakieś ciężkawe, bałam się, że będzie w środku zakalec ale nie, wszystko ok. Czy bułki z tego przepisu mają być takie ciężkie czy ja coś źle zrobiłam? Dodam, że bardzo smaczne, wyszło ich dokładnie jak jest podane w przepisie czyli 6. Pozdrawiam, Anna.
Dzień dobry,
Niestety taka specyfika bułek na zakwasie pieczonych normalną metodą. Do tego to stary przepis z bloga, więc zachęcam jednak do śledzenia nowszych przepisów, bo receptury są coraz lepsze. A na zbite bułki na zakwasie też już zdążyłam od czasów tego przepisu mieć patent, polecam tę recepturę: https://smakowitychleb.pl/trojkatne-bulki-pszenno-zytnie-na-zakwasie/ Bułki wychodzą genialnie i są delikatne, mimo że tylko na zakwasie.
Pozdrawiam 🙂
Witam,
Upiekłam wczoraj bułeczki,wyszły smaczne, ale bardzo ciężkie i zbite, mimo, że wydawało się że ładnie rosły. Czy jeśli zostawimy je na dłużej urosną bardziej? Albo może Pani polecić początkującej przepis na jakieś delikatniejsze bułeczki, najchętniej z płatkami owsianymi. Piekę chleby z Pani przepisów i jestem bardzo zadowolona, z bułkami nie mam doświadczenia..
Dzień dobry,
Niestety bułki na zakwasie mają to do siebie, że wychodzą raczej zbite, a to stary przepis z bloga jak dopiero eksperymentowałam w temacie. Polecam tę recepturę: https://smakowitychleb.pl/trojkatne-bulki-pszenno-zytnie-na-zakwasie/ to najlepsze bułki na zakwasie jakie do tej pory udało mi się opracować 🙂
Ja właściwie do Pani Agnieszki…Pani koncepcja nie przeszła do nowoczesności. To metoda naszych babć i prababć. Obecnie roboty dominują w naszej kuchni i nie widzę powodów, by ich unikać. Ja wszystko robię w thermomiksie- łącznie z pieczywem na zakwasie, pączkami, bułkami, racuchami itp. Wszystko udaje się, wyrasta, więc obalam Pani teorię Pani Agnieszko!!!!
Proszę nie mącić w głowie niedoświadczonym osobom, zaczynającym przygodę z pieczywem.
Przepisy Pani Tosi sprawdzają się również na thermomiks i pieczywko pyszne nam wychodzi:)
Pozdrawiam
Teresa
Zrobiłam 🙂 Bardzo smaczne bułeczki z chrupiącą skórką. Przepis zapisuję i dziękuję 🙂
Cieszę się. Pozdrawiam 🙂
Świetny przepis! Bułeczki wyszły pyszne 🙂
To gwarancja chodzenia na skróty i psucia idei zakwasu. Przepis winien wiec zwać się „bułki z zakwasem” a nie „bułki na zakwasie”. Używanie drożdży może i skraca czas, ale psuje zdrowotność i smak. O idei było w pierwszym zdaniu 🙂
Natomiast kwestia używania miksera – pomijam już sam zakwas – do jakiegokolwiek przepisu z użyciem drożdży to koncepcja nie do przyjęcia przez jakąkolwiek szanującą się kucharkę. Ciasta na bazie drożdży nie wyrabia się z użyciem metalu. I tyle.
Czasem mozna w komentarzach dowiedziec sie czegos pozytecznego, dlatego je czytam. Wystapieniem Pani Agnieszki jestem jednak nieco zszokowana. Mnie pieczenie kojarzy sie zawsze z czyms bardzo milym. I wydawalo mi sie ze po to sa takie blogi zeby sie swoja pasja dzielic z innymi. Wiadomo ze kazdy z nas ma inna wiedze i rozne doswiadczenie i kazdy ma prawo do wlasnego zdania. Tylko sposob w jaki je wypowiadamy wydaje mi sie w tym konkretnym przypadku nie bardzo na miejscu. Czyzby to nasza narodowa wada ze nie potrafimy sie cieszyc sukcesem innych i szukamy za wszelka cene jakiegos bledu? Szkoda 🙁
Pozdrawiam serdecznie i zycze udanych wypiekow
I dziękuję Pani Asiu za komentarz. Rzeczywiście każdy ma inną wiedzę i doświadczenie, ciekawe tylko jak Pani Agnieszka wytłumaczy fakt, że wielcy piekarze tacy jak J. Hamelman stosują do wyrabiania ciasta maszynę.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Aż jakiego powodu nie można ? Bo samo pisanie, ze nie można mnie jakoś nie przekonuje.
A w piekarniach sto bochenków też się ręcznie wyrabia kobieto to nie dziewiętnasty wiek
Panno mądralińska, odsyłam do bloga już kultowego łuski White Plate. I będą tam drożdże do zakwasu i metalowe końcówki… A wszystko najsmakowitsze na świecie, według receptur mistrzów chlebowych. Uczyć się dużo i pokory życzę!
i jeszcze jedno – zakwas nie powinien dotykać niczego metalowego. A piszesz o wyrabianiu mikserem. To kolejny błąd. Metal zabija zakwas. I to może tłumaczyć niepowodzenie Pana, który się wypowiadał. Może ciasto sporządzane było w metalowej misce, ucierane zamiast ręką czy łyżką – mikserem, co całkowicie zabiło zakwas.
Dodawanie małej ilości drożdży do zakwasu to znany sposób na przyspieszenie wyrastania ciasta oraz gwarancja, że przy młodym zakwasie ciasto wyrośnie. Nie jest to konieczne, akurat przy tym przepisie ich użyłam. Nie zgadzam się odnośnie miksera, czytałam sporo na ten temat i z własnego doświadczenia wiem, że wyrabianie ciasta mikserem (hakiem), nie psuje zakwasu.
Pieke chleb na zakwasie od kilku lat i mogę potwierdzić ze wyrabianie mikserem mu nie szkodzi, oszczędza nasz czas. Co do metalowej miski to już inna sprawa, dłuższy kontakt z metalowa powierzchnia przy wyrastaniu może być szkodliwe zarówno dla ciasta jak i dla nas(wytwarzają się szkodliwe substancje).
Najczęściej popełnianym błędem przy pieczywie na zakwasie jes za mało aktywny zakwas za krótki lub za długi czas wyrastania zaczynu , zbyt mama ilość zakwaszonej maki w stosunku do całej maki użytej w przepisie. Sprawdzonym przeze mnie sposobem jest po wyjęciu zakwasu z lodówki ok godz 20:00 dodaniu 1/3 maki przeznaczonej do zakwaszenia i letniej wody, to pozwoli się ogrzać i nie będzie miał zakwas tak ciężkiej pracy. Ok 23:00 dodaje resztę maki i zostawiam na noc ,oczywiście obowiązkowo w szklanym naczyniu , to pozwala by nawet długo stojący zakwas w lodowce mógł się spisać.
Piekę chleby na zakwasie od ponad roku i wszystkie wychodzą prawie idealne,
zarabiam zaczyn i mieszam ciasto w termomixsie gdzie misa i nóż są metalowe
więc nie potwierdza to tej teorii
pozdrawiam
Więc. Zakwas dokarmiony jakieś 24 godziny wcześniej. Robiłem wcześniej pierwszy zakwas w życiu do chleba razowego i po prostu 3 łyżki zakwasu zostawiłem i dokarmiłem 100 g mąki i 100 ml wody. Potem powyższy przepis podwoiłem wszystkie składniki na 12 bułeczek. Ciasto wyrosło pieknie podwójnie. Może przez podwojenie składników? Ale wszystkich x2
Bułki wyszły mi bardzo twarde. Co może być tego przyczyną? Wszystko robiłem skrupulatnie zgodnie z przepisem ; jedynie mąkę orkiszowa mieliłem sam młynkiem z ziarna orkisz 😉
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, bo nie wiem jak Pan dokładnie je robiłam. Jeszcze sprawdziłam specjalnie proporcję, czy jakiegoś błędu w przepisie nie zrobiłam, ale nie, wszystko jest tak jak należy. Ja byłam bardzo zadowolona z bułeczek, były mocno zbite, ale przyjemnie się je gryzło, nawet w formie podwójnej kanapki.
Czy zakwas kilka godzin przed użyciem został dokarmiony? (najlepiej 10 h przez trzeba zakwas dokarmić, aby był aktywny) i czy dodał Pan także drożdże? Kolejne pytanie, czy ciasto na bułeczki odpowiednio wyrosło? Jeśli nie, to to prawdopodobnie jest przyczyną tego, że wyszły twarde.