Jak wykonać zakwas żytni krok po kroku?
Pamiętam swoje przemyślenia odnośnie zakwasu, zanim poznałam tajniki jego hodowli. Zrobienie domowego zakwasu wydawało mi się czymś nieprawdopodobnie trudnym i skomplikowanym. Uważałam, że jego wykonanie jest niczym mitologiczne syzyfowe prace, przynoszące jedynie wysiłek. Zastanawiam się, dlaczego wiele osób tak myśli i z jakiego powodu uważałam tak i ja. Prawdopodobnie wynika to z niewiedzy na jego temat.
Wykonanie zakwasu w zaciszu domowym jest o wiele łatwiejsze niż znalezienie dobrej piekarni, w której można dostać pyszny chleb na dzikich drożdżach! Wystarczy tylko mieć dwa składniki, poświęcić odrobinę czasu i dbać o swój zakwas na chleb, odpowiednio go dokarmiając. Należy go także mieszać od czasu do czasu, za pomocą drewnianej łyżki czy patyczka.
Stali czytelnicy naszego serwisu mieli okazję dowiedzieć się, jak wyhodować zakwas krok po kroku z mąki pszennej razowej. Tradycyjny zakwas na chleb otrzymujemy w podobny sposób, jednak różni się on rodzajem mąki. Zakwas żytni – jak sama nazwa wskazuje – uzyskujemy dzięki mące żytniej. Zapach i kolor tradycyjnego zakwasu różni się zdecydowanie od tego pszennego.
Nie ma smaczniejszych wypieków od chlebów na zakwasie żytnim. Kto spróbuje takiego domowego pieczywa już na zawsze zmieni swój gust kulinarny i podejście do chleba. Najlepiej przekonać się o tym sami, korzystając z poniższych wskazówek, jak zrobić zakwas krok po kroku.
Zakwas możecie wyhodować z mąki żytniej jasnej (zdjęcie poniżej po lewej stronie to zakwas żytni mieszany z mąki chlebowej i razowej) lub mąki żytniej razowej (zdjęcie poniżej po prawej stronie).
Składniki na zakwas żytni:
50 g mąki żytniej razowej
50 g wody
- + woda i mąka żytnia razowa do prowadzenia zakwasu
Dzień pierwszy
mieszamy 50 g mąki żytniej razowej z 50 g/ml wody. Przykrywamy talerzykiem lub lekko zakręcamy słoik i odstawiamy na 24 h.
Po 12 h można przemieszać.
Dzień drugi
W słoju zostawiamy 50 g zakwasu (resztę odrzucamy) i ponownie dokarmiamy 50 g mąki żytniej razowej i 50 g/ml wody. Mieszamy dokładnie i odstawiamy pod przykryciem na 24 h.
Po 12 h można przemieszać.
Kolejne dni
Przez kolejne dni kontynuujemy odrzucanie i dokarmianie zakwasu. Począwszy od 3-4 dnia, gdy zakwas wykazuje już pewien rodzaj aktywności, warto zwiększyć częstotliwość karmienia – co 12h. Po 7-8 dniach regularnego dokarmiania co 12 godzin zakwas powinien być gotowy do użycia. Poznamy to po tym, że w ciągu 8-12 h od karmienia podwaja lub nawet potraja swoją objętość, wyraźnie bąbelkuje i ma wyraźnie kwaśny, charakterystyczny zapach. Aby przygotować na takim zakwasie chleb, musi on być w szczycie aktywności, czyli dokarmiony odpowiednio wcześniej zakwas wyrośnięty do swojego maksimum i lada moment zacznie stopniowo opadać. W tym momencie najlepiej jest zacząć mieszanie ciasta na chleb lub ponownie dokarmić zakwas.
W pierwszych dniach produkcji zakwasu następuje dość duży wyrzut energii i wzrost. Dobrze jest więc przygotowywać swój zakwas w nieco większym naczyniu, by miał gdzie rosnąć. Po 2-3 dniach zauważymy, że masa nieco się uspokoiła. To naturalny proces, nie martwmy się i dokarmiajmy dalej wg schematu. Po kilku dniach regularnego dokarmiania zakwas zacznie znów pracować i z każdym karmieniem będzie się wzmacniał.
Dzień trzeci
Dzień czwarty
Dzień piąty
Jeśli regularnie pieczemy chleb, przechowujemy zakwas w temperaturze pokojowej, dokarmiając go za każdym razem, gdy zacznie opadać w proporcji co najmniej 1:1:1 (zakwas: mąka: woda). Prawidłowo funkcjonujący zakwas dokarmiony w takiej proporcji powinien być gotowy do użycia maksymalnie po 8 godzinach. Aby wydłużyć czas dojrzewania zakwasu, zwiększamy proporcje dosypywanej mąki i dolewanej wody. I tak np proporcja 1:5:5 powinna dojrzeć po około 12 h od karmienia. Podane czasy są orientacyjne i zależą od warunków panujących w naszych domach. Przy wysokich temperaturach zakwas będzie dojrzewał szybciej, a chłodnych mieszkaniach zajmie mu to więcej czasu. Powodzenie w pieczeniu chlebów na zakwasie to nauka obserwacji. Czas podawany w przepisie staje się tylko wskazówką, bo każde ciasto zachowuje się inaczej w różnych środowiskach.
Karmienie zakwasu żytniego
Jeśli nie planujemy w najbliższych dniach pieczenia chleba, dokarmiamy zakwas jak zazwyczaj lub w nieco większych proporcjach, odstawiamy pod przykryciem na 1-1,5 godziny na blat kuchenny, a następnie dokręcamy słój i chowamy do lodówki. Tak zabezpieczony zakwas dokarmiamy średnio raz w tygodniu, by utrzymać go przy życiu. Przed planowanym pieczeniem dobrze jest wówczas dokarmić zakwas dwukrotnie, by go „wybudzić”.
O tym, co jak wykorzystać zakwas w pieczeniu chleba, napisałam odrębny poradnik „Chleb na zakwasie – poradnik”.
Żytni zakwas wyrośnięty aktywny
PRZERWA / WYJAZD
Jeśli planujemy wyjazd lub dłuższą przerwę w pieczeniu, dokarmiamy niewielką ilość zakwasu w dużo większej proporcji niż zwykle (nawet 1:10:10-1:15:15). Dobrze, gdy w takiej sytuacji zakwas będzie nieco gęstszy niż zazwyczaj, odstawiamy na 1h w temperaturze pokojowej, a następnie wstawiamy odpowiednio większy, zakręcony słój do lodówki. Tak zabezpieczony zakwas powinien przeżyć nasz urlop.
SUSZENIE ZAKWASU
Innym sposobem przechowania zakwasu jest jest suszenie. Dojrzały zakwas rozsmarowujemy na pergaminie i pozostawiamy do całkowitego wysuszenia. Następnie kruszymy i zamykamy w szczelnym naczyniu. Aby taki suszony zakwas uaktywnić, dodajemy niewielką ilość wody, a następnie kilkukrotnie dokarmiamy co najmniej w proporcji 1:1:1, aż odzyska swoją sprawność.
MROŻENIE ZAKWASU
Jeszcze innym sposobem przechowania zakwasu jest jego zamrożenie. Aktywny zakwas przekładamy do np. foremek do lodu i zamrażamy. Następnie zamykamy w odpowiednim do mrożenia woreczku lub pojemniku i używamy, gdy zaistnieje potrzeba. Uaktywniamy zakwas jak zawsze – rozmrażamy, a następnie kilkukrotnie dokarmiamy w odpowiedniej proporcji.
Czego nie robimy w domowej hodowli zakwasu żytniego!
- Nie dokarmiamy zakwasu zbyt małą ilością wody i mąki – takie działa osłabia zakwas i prowadzi do jego obumarcia.
- Nie pozostawiamy zakwasu w temperaturze pokojowej na zbyt długo – przekwaszony zakwas będzie słabł, aż straci swoje właściwości.
- Nie przechowujemy ogromnych ilości zakwasu – nie jesteśmy w stanie w warunkach domowych tego wykorzystać. Lepiej trzymać malutki słoiczek i dokarmiać tylko tyle, ile będzie nam potrzebne.
- Nie przechowujemy zakwasu bez przykrycia. O ile podczas dojrzewania możemy tylko lekko przykryć zakwas talerzykiem lub przykrywką pozostawiając jakiś dostęp powietrza, to przechowywujemy słój zakręcony. Dzięki temu uniemożliwimy dostęp niechcianym drobnoustrojom.
- Nie trzymamy się ściśle podanych czasów. Produkcja i prowadzenie zakwasu to sztuka obserwacji. Zakwas w każdym domu pracuje odrobinę inaczej i w różnych warunkach rośnie w różnym czasie. Trzymając się ściśle określonych czasów prawie na pewno użyjemy niedojrzałego lub przefermentowanego zakwasu do ciasta.
- Nie przechowujemy zakwasu w lodówce w nieskończoność bez karmienia. Zakwas ma swój termin ważności. Pozostawiony sam sobie na długie tygodnie bez odświeżania, najpewniej obumrze.
- Nie używamy spleśniałego zakwasu – jeśli zauważymy na ściankach słoja pleśń, nie próbujmy odrzucać zanieczyszczonej części i dokarmiać zakwasu ze spodu. Pleśń najprawdopodobniej rozeszła się już po całym zakwasie, co może być szkodliwe dla zdrowia.
- Nie wyrzucamy dobrego zakwasu – jeśli nie ma pleśni, a zakwas nie pachnie naprawdę brzydko, nie wyrzucamy. Głodny zakwas nabiera wyraźnie octowego, ostrego zapachu, czasami może przypominać aceton, czasami się rozwarstwia. Zazwyczaj nie jest to powód do niepokoju. Pozostawiamy niewielką ilość i dokarmiamy.
PORADY NA TEMAT ZAKWASU ŻYTNIEGO:
- Jakiej wody używać do zakwasu – ja preferuję wodę kranową, przefiltrowaną, ale nada się każdy rodzaj wody, odstana kranówka, przegotowana lub żródlana niegazowana.
- Jakiej mąki używać – do produkcji zakasu najlepiej sprawdza się grubomielona mąka razowa. Później można dokarmiać zakwas dowolną mąką, jasną chlebową, razową, pełnoziarnistą lub ich mieszanką. Zakwasy na różnych mąkach mogą dojrzewać w różnym czasie.
- Jaką konsystencję powinien mieć prawidłowy zakwas – tu opinie są podzielone. Jedni trzymają się reguły „kwaśnej śmietany” – zakwas o takiej konsystencji ładnie rośnie i dobrze pracuje. Inni natomiast wodą gęstszą pastę – taki zakwas jest silny i wytrzymały, ale do ciasta może być wymagana niewielka ilość dodatkowej wody.
- Warto jest zapisać sobie markerem na dnie wagę czystego słoja, którym przechowujemy zakwas. Zawsze będziemy wiedzie, ile mamy aktualnie zakwasu.
- Po dokarmieniu warto założyć gumkę na słój lub oznaczyć poziom zakwasu markerem, by wiedzieć, ile dokładnie przyrasta.
- Nie chowaj świeżo przygotowanego zakwasu do lodówki. Młody zakwas wymaga jeszcze wzmocnienia, warto dokarmiać go przez kilka kolejnych dni. Z każdym karmieniem będzie mocniejszy i wytrzymalszy. Jeśli tylko masz na to czas, dokarmiaj młody zakwas nieprzerwanie przez dwa tygodnie.
- Obserwuj swój zakwas!
Witam , robiąc zaczyn nie wiedziałam że trzeba po pierwszym i kolejnym dniu odrzucać zaczyn . Z przepisu którego korzystałam nie było napisane więc przez kolejne dni dokarmialam .
Rośnie fajnie , mam pytanie czy będzie on nadawał się do pieczenia chlebka czy odrzucić przy kolejnym dokarmianiu , czy muszę zrobić nowy . Pozdrawiam.
Proszę w dalszych krokach dokarmiać w proporcjach 1:1:1 i będzie dobrze.
Witam, mam pytanie… pierwszy raz bede robic zakwas…to odejmowanie ze sloika zakwasu do kiedy ma trwac. Ile go odejmowac kazdego dnia? Zawsze zostawiac po 50g a reszte wyrzucac? Zupelnie nie rozumiem… jak dokarmiac wiem ale ile odrzucac a ile zostawiac i dopiero dokarmiac?
Pozdrawiam
Nie jest istotne ile należy odrzucić. Ważne jest, żeby zostało np te 50g i taką samą ilością mąki dosypujemy i zalewamy 50g wody. To może być inna wyjściowa waga, liczą się proporcje. Dokarmiając zakwas zarówno podczas samej produkcji, jak i później zawsze utrzymujemy taką samą – dosypujemy świeżych składników w taki sposób, by było ich tyle samo lub więcej niż zakwasu.
Dzień dobry,
Pierwszy raz będę robiła własny zakwas, aby upiec chleb. Mam pytanie odnośnie proporcji. Ponieważ wiem, że chleb będę piekła raz na 1/2 tygodnie, nie chce robić za dużo zakwasu. Czy można zrobić w proporcji po 15/20 gramów czy to za mało?
Pozdrawiam
Startowa ilość nie jest istotna. Ważne, by proporcje były zachowane. Jeśli zaczyna Pani od 20g mąki, to należy dodać około 20g wody – prawdopodobnie wyjdzie kilka kropli więcej, do uzyskania właściwej konsystencji. Dobrze byłoby tylko użyć odpowiedniej wielkości naczynia, aby zakwas nie wysechł w zbyt dużym słoju.
Proporcje przy dokarmianiu zakwasu 1:1:1 dotyczą objętości czy wagi?
Witam, a dlaczego robimy ten odrzut ? Czy to jest konieczne ?
Ze względów ekonomicznych. Dokatmia się zakwas w proporcji 1:1:1 lub w późniejszym czasie wyższej. Jeśli nie odrzucimy, będziemy musieli dosypywać coraz więcej mąki. W warunkach domowych nie jesteśmy w stanie zużyć takich ilości zakwasu. Odrzucając niewielką ilość masy za każdym razem mniej marnujemy niż tego nie robiąc.
Witam, a moze mi Pani powiedziec co robie nie tak, zakwas w sloiku ladnie sie prazkuje, zakwas zytni ( 5 dzien dokarmiany) a jak odbiore zakwasu i zrobie 1:1:1 z maka chlebowa zeby wyrosl i zeby mozna bylo piec to nic sie nie dzieje, wcale nie rosnie, 4 godziny i dalej stoi w miejscu
5 dni to trochę krótko. proszę dokarmiać dalej i być może zapewnić wyższą temperaturę, powinien zacząć pracować. Jeśli problem będzie się powtarzał, proszę zmienić mąkę chlebową.
Ja słyszałem że nie powinno zakwasu dawać do lodówki bo mogą powstać bakterie tlenowe a zakwasie powinny być beztlenowe i te tlenowe są do zakwasu złe i nawet mogą powodować raka
Niepożądane kultury bakterii mogą dostać się do zakwasu niezależnie od tego, gdzie będzie przechowywany. Dlatego też zawsze powtarzam, że słoik z zakwasem powinien być zakręcony, a sam zakwas właściwie „zaopiekowany”.
Witam !
Pani Małgosiu!
Mam metlik na temat zakwasu, kiedyś piekłem innaczej dziś chciałbym wypracować sobie metodę na nowo.
Czy jest jakimś błedem, kiedy po użyciu 200g zakwasu do mąki wg.jakiegoś przepisu i po wyrobieniu ciasta ponownie taką samą ilość, 200g z wyrobionego ciasta wkładam do słoika z zakwasem i wstawiam do lodówki do następnego razu ? Pozdrawiam
Nie stosuję tej metody i nie znam jej wszystkich tajników. Są jednak osoby, które z powodzeniem wypiekają w ten sposób chleby i sobie chwalą. Osobiście stosowałam odłożone ciasto jako starter, jednak odejmowałam niewielką ilość przed dodaniem soli.
Witam,
Proszę o podanie przepisów, gdzie wykorzystuje Pani te odrzuty? Można je połączyć z kilku dni, czy najlepiej od razu wykorzystać? Czy mogę te odrzuty zamrozić i np zużyć kiedyś do naleśników?
Tu zebraliśmy kilka ciekawych przepisów na wykorzystanie odrzutów lub nadmiaru zakwasu: https://smakowitychleb.pl/porada/jak-wykorzystac-nadmiarowy-zakwas-na-chleb/
Odrzuty można zbierać przez kilka dni i dopiero później wykorzystać (przechowujemy w lodówce). Zamrozić też można, to, jak najbardziej, świetny pomysł!
Dzien dobry,
czy mozna zakwas zytni wyhodowac z zakwasu orkiszowego? Mam aktywny zakwas orkiszowy, zreszta wyhodowany z przepisu na blogu 🙂 i teraz zastanawiam sie czy moge czesc zakwasu orkiszowego dokarmic maka zytnia zeby uzyskac zakwas zytni? jezeli tak to jak dokladnie to zrobic..? Z gory bardzo dziekuje za podpowiedzi.
Można wyprowadzić zakwas z każdego innego jaki mamy. Poleca się to robić w kilku etapach. Pierwsze karmienie przeprowadzamy dosypując do 1 części zakwasu wyjściowego po pół porcji mąki orkiszowej (lub takiej, z jakiej jest zakwas) i żytniej oraz woda do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Kolejne karmienie już tylko mąką żytnią i dalej jak zwykle.
Trzeba jednak pamiętać, że taki zakwas będzie miał w składzie niewielki ułamek mąki wyjściowej i nie można podawać chleba na nim upieczonego osobom z nietolerancjami.
Witam, czy zakwas który leżał w lodówce może mieć na wierzchu szary kolor?Pod starą warstwa jest inny kolor.
Pozdrawiam
Czasami się zdarza. Jeżeli zapach jest prawidłowy, proszę usunąć szare fragmenty, zmienić słoik i dokarmić.
Czy zakwas który pracuje a po dokarmieniu nie podwoił swojej objętości czy jest gotowy do ciasta chlebowego, czy trzeba tak długo dokarmiać aż zwiększy swoją objętość nawet potrójnie.
Poproszę o parę wskazówek ,np.co mogłam zrobić żle i co dalej robić
Być może jest zbyt gęsty lub za rzadki i dlatego nie wyrasta we właściwy sposób, albo ma za zimno. Proszę zweryfikować, czy jest dokarmiany we właściwej proporcji.
Swój zakwas mam już kilka lat, trzymam go w małej ilości, dokarmiam go conajmniej raz w tygodniu, przed pieczeniem staram się to zrobić dwuktotnie. Powinien podwoić swoją masę, ale zależy to jak silny jest twój zakwas. Jak już podwoi swoją wielkość, albo jest blisko, zwróć uwagę na kształt górnej powierzchni, jak zakwas rośnie, jest ona wypukła i kiedy zaczyna opadać to jest ten moment w którym zakwas jest najmocniejszy i gotowy do użycia. Oczywiście nie zawsze nam się to uda, ale jeżeli jest tego blisko powino być dobrze. Potrzebujesz trochę czasu i obserwacji. Pozdrawiam.
Instrukcja idealna 🙂
Witam serdecznie.Po wykorzystaniu zaczynu zostały skrobki ciasta i wykorzystałam go do zrobienia zakwasu. 1) Dałam go 20 g ,200 g wody i 200 gr mąki (takie proporcje z przepisu mam nadzieję że też jest skuteczny?) 2)Dokarmiłam go 2razy 5)niepokoji mnie to że: jest puszysty , bąbelkuje ale na wierzchu bardziej,widać jak od środka wybrzuszają się też pęcherzyki i takie też jakby bańki mydlane a w środku dlaczego niema takich dużych pęcherzyków jak widać na niektórych zdjęciach ,są tylko drobne i malutkie więcej widać gładkiej masy.
3)konsystencja musi być cały czas ciepła ? Bo tak to rośnie że mam zimno letnią i dokarmiam też chłodną wodą.Co zrobić żeby pojawiły się te bąble ?
4) W pomieszczeniu jest ok 25-30 stp 5) jak przełożyłam w cieplejsze miejsce to zaczął po trzeciej godz.lekko opadać
Moim celem jest osiągnąć ten szczyt bąbelek w zakwasie ale nie udaje mi się to po kolejnych próbach.wtedy wydaje mi się że jest on gotowy do wyrobu ciasta chyba że niekoniecznie . Proszę o poradę
Woda dolana do zakwasu nie musi być ciepła, a dokarmiony proporcją 1:10:10 powinien dojrzewać do 20-24 godzin (oczywiście to czas orientacyjny i może być krótszy jeśli zakwas jest aktywny). Wielkość bąbli zależna jest od gęstości zakwasu i od rodzaju mąki, jaka została użyta. Największe „dziury” widać w zakwasach żytnich razowych.
Witam
Mam miesięczny wychodowany zakwas na mące żytniej 720 chlebek piekę średnie co 5-7 dni zakwasu nie chowam do lodówki tylko dokarmiam co 24H 100 mąki 100wody i tak aż do wypieku. Na chlebki zużywam 640gram zakwasu i pozostałość dalej dokarmiam 100mąki i 100 wody. Czasami większy nadmiar wyrzucam lub robię bułki ,ciasteczka. Pytanie moje brzmi czy takie dokarmianie jest ok. i czy jak zakwas przebywa cały czas w temp. 24-28stopni to mu nie zaszkodzi.
Pozdrawiam
Niezupełnie. Zakwas należy dokarmiać w takiej proporcji, by przy każdym karmieniu zakwasu było mniej (wagowo) niż świeżo dodanej mąki. Częstotliwość takiego karmienia natomiast mocno zależna jest od temperatury, w jakiej zakwas dojrzewa. Karmimy wówczas, gdy zakwas przestaje rosnąć i za moment zacznie opadać.
Zakwas może stać w temperaturze pokojowej, jednak nie należy dopuszczać do jego przekwaszania (a tak się dzieje, gdy mocno opada pomiędzy karmieniami), bo zwyczajnie słabnie i się stopniowo psuje.
Robiłam chlebek już dłuższy czas z recepty mojej babci ale nie do końca jestem zadowolona z efektu końcowego.Poczytalam sporo na ten temat ale mam straszny mętlik.Nie do końca wiem ile daje się zakwasu ,wody i mąki na zaczyn , kiedy potrzebuje 30kg ciasta chlebowego.Poproszę o recepturę na chlebek żytni na zakwasie .Czy drożdże też się dodaje?
Wszystko zależy od przepisu, a tych jest naprawdę sporo. Przeciętna waga ciasta chlebowego na jeden bochenek to około 1000-1200g i zużywamy na to około 150g zakwasu lub gotowego zaczynu. Dalej już łatwo przeliczyć ile czego musimy przygotować.
Moje dwa ulubione to dwufazowy żytni klasyk
lub moje ostatnie odkrycie https://smakowitychleb.pl/domowy-chleb-zytni/ – tu wykorzystałam taki nieco inny zakwas, ale z powodzeniem można użyć swojego. Chleb z tego przepisu jest świetny i nigdy nie zawodzi.
Drożdży z reguły się nie dodaje, chyba, że czas goni i nie ma się innego wyjścia. Niektórzy też wspomagają szczyptą drożdży słabe zakwasy, ale to w pewien sposób wpływa na smak i strukturę chleba.
Zakwas uśpiony ok. Miesiąc .zrobiłam proporcje 1:1:1 zostawiłam na 12 godz.i wczoraj dokarmiłam tak samo o 23 godz.ale rano o godz.9 urósł tak jedną trzecią ciasta bo widać było na ściankach i opadł i niewiem co dalej czy już go dokarmić i takimi samymi proporcjami czy większymi czy odrzut zrobić czy to konieczne czy poczekać do tych 12godz i dopiero dokarmić.Zakwas bąbelkuje jest w temp.pokojowej przy grzejniku, a jutro wcześnie będę piekła chlebki
Jeśli zakwas opadł, to jest już głodny od czasu, gdy zaczął opadać. Należy go jak najszybciej dokarmić w proporcji co najmniej 1:1:1, a najlepiej nieco wyższej (1:3:3np), by zakwasu było mniej niż świeżo dodanej mąki. Zostawiony na 12 godzin będzie słabł i zwyczajnie się psuł. W momencie mieszania chleba musi być w szczycie aktywności, a więc gdy wyrośnie i za chwilę zacznie opadać, nie po całkowitym opadnięciu. Należy go dokarmić na tyle wcześniej, by trafić w moment piku. Czas dojrzewania reguluje się temperaturą, ale też proporcją karmienia. Zakwas dokarmiony 1:1:1 dojrzewa średnio 6-8 godzin, 1:5:5 już około 12 godzin. Proszę jednak pamiętać, że są to czasy uśrednione i będą różnić się w zależności od warunków otoczenia, a także swojej kondycji i rodzaju użytej mąki – trzeba obserwować kiedy dokarmiać lub mieszać ciasto.
Co do odrzutów – proszę policzyć ile zakwasu jest potrzebne do chleba i na kolejny starter i zadecydować czy dokarmiać całość, czy odrzucać.
PS Do jutra rana będzie wymagał co najmniej dwukrotnego karmienia, ale to dobrze, bo się wzmocni jeśli zrobi się to właściwie.
Waham się jeszcze , jeśli raz już dałam zakwas to teraz tylko wodę i mąkę muszę dodać , czy zakwasu też drugi raz?
Tu odrobinę nie rozumiem pytania, ale spróbuję odpowiedzieć. Zakwas jest bazą, do której podczas karmienia dodaje się porcję świeżej mąki i wody – trzy składniki.
Dlaczego odrzucamy polowe zakwasu? Takie trochę marnotrastwo. 🤔
Wręcz przeciwnie. Zakwas, aby uzyskał pełnię swojej mocy wymaga karmienia w proporcji minimum 1:1:1, a później nawet wyższej. Aby utrzymać taką proporcję bez odrzucania części musielibyśmy codziennie potrajać ilość dodawanej świeżej mąki, a uzyskanej finalnie masy nie bylibyśmy w stanie przetworzyć w domowych warunkach. Odrzucanie niewielkiej ilości zakwasu codziennie sprawia, że mniej marnuje się mąki niż gdybyśmy tego nie robili. Co więcej. Odrzuconą masę można zebrać i przygotować z niej później np krakersy, placuszki lub gofry. https://smakowitychleb.pl/porada/jak-wykorzystac-nadmiarowy-zakwas-na-chleb/
Bardzo dziękuję za mądre rady. Mam 8 letni mało aktywny zakwas. Zgodnie z tym, co pisałaś, nie wyrzucę go, tylko dokarmię.
Pozdrawiam!
Jeśli jest żywy warto o niego zawalczyć. Powodzenia 🙂
Witam, czy jezeli mam juz wychodowany aktywny zakwas i po okolo 2tygodniach ciaglego dokarmiania chciałbym go juz przechowywac w lodówce z zamiarem uzywania go raz w tygodniu (do wypieków raz w tygodniu potrzebowałbym 300g zakwasu). No to przed schowaniem do lodówki dokarmiłbym go ostatni raz, odstawil w cieple miejsce na pare godzin a pozniej przelozylbym sobie 30gram tego zakwasu do nowego sloika, reszte wyrzucil a dokarmiony zakwas w ilosci 30gram w sloiku wstawil do lodówki. Noi pozniej na te 12 godzin przed sporzadzeniem zaczynu wyjąłbym sobie ten zakwas z lodowki i dokarmil go w proporcji 1:5:5 (zakwas,mąka,woda) czyli dodałbym po 150g maki oraz wody przez co uzyskałbym 330gram zakwasu, uzyłbym 300g a tą reszte ktora zostanie czyli 30g schowałbym znowu do lodówki i dzieki temu uniknalbym marnowania zakwasu za kazdym razem wyrzucajac jego resztke. Dobrze to rozumiem? Jezeli cos sie nie zgadza w moim rozumowaniu to prosilbym o wytłumaczenie na chłopski rozum krok po kroku bo tyle informacji z roznych stron ze mozna sie pogubic.
Przed schowaniem do lodówki za każdym razem dokarmiamy, czekamy aż zacznie rosnąć i zamykamy w lodówce. Cała reszta brzmi jak bardzo dobry plan i zapowiada się na pyszny chleb.
To mój pierwszy raz z zakwasem. Dobrze rozumiem, że przy 3 dniu i każdych następnych znowu odrzucamy zakwas do 50 g i dodajemy wody i mąki? Czy nie odrzucamy już wtedy zakwasu i tylko dodajemy do niego mąki i wody?
Za każdym razem robimy odrzuty tak, by dokarmiać w proporcji 1:1:1 lub nieco ponad. Ważne, by zakwasu było mniej niż świeżej mąki. To nie musi być 50g – to tylko sugestia.
Dobry wieczór! Czytam komentarze i się gubię 😊 Jeśli dokarmiamy zakwas w proporcji większej niż 1:1:1, czyli np. 1:2:2 to zakwasu mamy mniej niż świeżej mąki. Jak to się ma do stwierdzenia „Ważne, by zakwasu nie było mniej niż świeżej mąki.”
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.
Zakwasu nie może być więcej niż świeżej mąki.
Dzień dobry, hoduję zakwas od 11 dn. Przez pierwsze 8 dni było super zakwas pięknie pracował, pięknie pachniał, utrzymywał się na wodzie podczas testów. Miałam wrażenia że był gotowy do użytku, zabrakło mi jednak mąki podczas dokarmiania i zmieniłam ją na inną, również żytnią 2000, ale całoziarnistą, bez rafinacji. Od tej pory zakwas bardzo słabo pracuje, prawie nie podwaja swojej objętości nie utrzymuje się już na wodzie 🙁 czy zakwas jest do wyrzucenia czy jeszcze mogę coś zrobić?
Proszę upewnić się, że zakwas prowadzony jest właściwie. Być może masa jest zbyt gęsta lub za rzadka? Wtedy może nie wyrastać tak spektakularnie. Na innej mące ma prawo pracować inaczej szczególnie jeśli wcześniej prowadzony był na jasnej mące, to ten będzie zupełnie inny, cięższy, ale nie znaczy to, że będzie gorszy.
Zakwas od samego początku ma taką samą konsystencję. Średnio gęstą. I ładnie rósł. Zmieniło się to dopiero po zmianie makaim Dzisiaj w panice ponownie zmieniłam mąkę na zwykłą żytnią 2000, nie żadna całoziarnistą, dokarmilam rano o 10 i do teraz (g. 20:30) nawet nie drgnął 🙁 🙁
a w jakich proporcjach i jak często zakwas jest karmiony? Mąka pełnoziarnista jest teoretycznie najlepsza do karmienia zakwasu.
Witam,
Dzisiaj dostałam miesięczny zakwas żytni. Nigdy wcześniej nie piekłam chleba na zakwasie więc będzie wielka próba. Moje pytanie jak ten zakwas utrzymać? Dostałam informację że karmiony był wczoraj, chleb chce upiec jutro. Czy dzisiaj go dokarmić i w jakiej proporcji i czy trzymać w lodówce?
Zachęcam do zapoznania się z poradami na temat zakwasu zawartymi w tym artykule. Zasada jest prosta – zakwas dokarmiamy co najmniej taką samą ilością mąki ile waży nasz zakwas i dolewamy podobną ilość wody – lub nieco więcej, żeby nie był zbyt gęsty. Następnie czekamy aż wyrośnie i zaczynamy mieszać ciasto na chleb lub zaczyn. W tym samym momencie też dokarmiamy kolejny raz to, co odłożymy na następny raz. Jeśli pieczemy regularnie, można dokarmiać za każdym razem, gdy zacznie opadać i trzymać w temperaturze pokojowej lub po dokarmieni odczekać aż zacznie rosnąć i schować do lodówki. Przed pieczeniem ogrzać i dokarmić ponownie.
Dokarmiam zakwas raz na 24 godz 1:5:5, w godz porannych , jeśli piekę chleb wieczorem czy muszę drugi raz dokarmic np w południe?
W prowadzeniu zakwasu raz na 24 h nie kieruję się dokarmianie jak opadnie,
Teoretycznie do ciasta powinno używać się zakwasu w tzw piku – czyli w momencie, gdy wyrósł i za chwilę zacznie opadać. To też moment, w którym najlepiej jest dokarmić kolejny raz zakwas, jeśli trzeba, robiąc odrzut nadmiaru. Wszystko zależy od mąki, temperatury wody, otoczenia itp. Biorąc pod uwagę wszystkie te zmienne, czas dojrzewania zakwasu będzie się różnił od średniego czasu podanego w poradnikach. Mój zakwas dokarmiony w proporcji 1:5:5 po 24 godzinach jest już od dawna nieaktywny i nie użyłabym go do ciasta chlebowego.
Pani Małgosiu rozumiem, że aby upiec dobry chleb karmie zakwas rano, czekam aż urośnie, opadnie dokarmiam 2 raz i ponownie czekam aż opadnie i wtedy mogę zrobić zaczyn?
Zakwasu używamy do chleba/zaczynu zanim opadnie, najlepiej w momencie, gdy przestał już wyrastać. To też najlepszy moment na kolejne dokarmienie zakwasu.
Moj zakwas opadł o polowe po 2 dniu. Czy nadal jest dobry, czy powinnam go dokarmić?
Zakwas dokarmiamy za każdym razem gdy zacznie opadać. Jedynym wyjątkiem jest produkcja zakwasu, kiedy to dokarmiamy przez 3 dni raz na dobę, później ci 12h lub gdy zacznie opadać.
Dzień dobry,
Rozpoczynam dopiero przygodę z pieczeniem chleba i tworzeniem zakwasu. Mam jedną zagwozdkę dotyczącą samego zakwasu – są dwie informacje dot. przechowywania. Cytuję:
Jeśli regularnie pieczemy chleb, przechowujemy zakwas w temperaturze pokojowej, dokarmiając go za każdym razem, gdy zacznie opadać w proporcji co najmniej 1:1:1 (zakwas: mąka: woda).
Natomiast w informacji dot. czego nie robimy:
Nie pozostawiamy zakwasu w temperaturze pokojowej na zbyt długo – przekwaszony zakwas będzie słabł, aż straci swoje właściwości.
Jeśli zamierzam piec chleb średnio co 2-3 dni, to co w takim razie powinnam zrobić z zakwasem? Przechowywać go w lodówce, czy cały czas trzymać w temperaturze pokojowej i dokarmiać?
Bardzo proszę o jakąś podpowiedź.
Zbyt długo – tzn postawić w cieple bez regularnego odświeżania/dokarmiania.
Na początek rozsądnie jest utrzymywać zakwas w stałej aktywności, co go dodatkowo wzmocni. Później wypracuje Pani najwygodniejszą metodę dla siebie. Ja przy pieczeniu do 2-3 dni utrzymuję zakwas w aktywności dokarmiając mniej więcej raz na dobę w proporcji 1:9:9-1:10:10 (ale to czas średni, bo w zależności od temperatury otoczenia będzie inny i zakwas musi być w dosyć dobrej kondycji, bo karmiony w takiej proporcji musi mieć siłę przepracować świeżą mąkę).
Proszę mi podpowiedzieć co oznacza 1.9.9 albo 1.10.10. Jakie to są propozycje w mililitrach?
Na jedną część zakwasu przypada 9 lub 10 takich samych wagowo części mąki i wody.
Cześć
Dostałam przepis na zakwas z mąki żytniej na kefirze. Dokarmia się go o wiele krócej. Pierwsze chlebki za mną i są udane (mieszana mąka żytnia z pszenną i dodatek drożdży). W między czasie robię tradycyjny zakwas na wodzie (dopiero 3 dzień).
Zastanawiam się jaka jest różnica między tym na kefirze, a na wodzie. Czy mają podobne właściwości zdrowotne? Na co zwrócić uwagę, jak będę piec chleb bez dodatku drożdży?
Pozdrawiam
Nie robiłam zakwasu na kefirze, ale są różne metody i przepisy. Ten na wodzie jest najpopularniejszym i najbardziej klasycznym. Przypuszczam, że finalnie zakwas będzie miał podobne właściwości do swoich zakwasowych kuzynów i braci 😉
Czy zakwas który trzymam w lodówce przez kilka tygodni bez karmienia nadaje sie do dalszej pracy na nim? było chyba rozwarstwienie nie było żadnej pleśni, na bokach pojemnika był zaschnięty, zdjąłem to rozwarstwienie, dokarmiłem i czekałem na rozrost, ładnie wyrósł dokarmiłem ponownie i wydaje mi się że jest wszystko ok
Jeśli nie ma pleśni to możliwe, że wszystko jest OK. Na 100% okaże się wszystko podczas pieczenia chleba.
Rozpocząłem świeży zakwas i wszystko było pięknie – po około 36 godzinach już działał, musiałem zamieszać dwa razy żeby mi nie uciekł ze słoika, ale po tym, kiedy go dokarmiłem w 48 godzinie już nie wstał. Nie widzę oznak aktywności więc martwię się, że umarł… Nie wiem, czy warto dalej tracić mąkę i dokarmiać, czy lepiej postawić nowy?
To prawidłowy objaw. Proszę dokarmiać dalej w odpowiednich proporcjach i zacznir znów wyrastać.
Witam, zaczęłam przygodę z zakwasem, niestety pierwszy poszedł do kosza, bo mi spleśniał 7 dnia, zastanawiam się czy nie miał za dużo wilgoci, przykryty był tylko talerzykiem a w kuchni ostatnio dużo się dzieje. Jak nie ta przyczyna to może zła łyżka do mieszania, używam takiej sylikonowej łopatki. Nie chce się poddawać, bo miałam chęć upiec pierwszy chleb na święta, ale trochę mi to podcięło skrzydła.
Wilgoć jako taka ani silikonowa łopatka nie stanowią problemu. Sama takiej często używam, bo świetnie zbiera pozostałości zakwasu z brzegów słoja dzięki czemu widać jak rośnie. Problemem może być natomiast zanieczyszczona pleśnią mąka, naczynia lub pleśnie z otoczenia, które bardzo lubią wilgoć.
Proszę dokładnie wyparzyć naczynia i zacząć jeszcze raz. Można zakręcić słoik, tak nie całkiem do końca. Powinno to pomóc w zabezpieczeniu zakwasu przed dostępem pleśni.
Czasami tak się zdarza, ale nie ma co się poddawać. Chleby na drożdżach też są pyszne, osobiście na święta polecam nasz na owsiance https://smakowitychleb.pl/chleb-pszenno-orkiszowy-na-owsiance/, a przygodę z zakwasem lepiej zostawić na spokojniejszy czas, pierwsze kroki bywają nieprzewidywalne i jest to absolutnie normalne 🙂
Witam ja mam takie pytanie, czy z zakwasu żytniego potrzeba zawsze robić zaczyn do wypieku chleba? Czy wystarczy jeśli zakwas jest dokarmiony i aktywny?
Dziękuję
Zależy od przepisu. Można użyć aktywny zakwas, ale są przepisy, do których przygotowuje się zaczyn. Najczęściej wówczas zaczyn ma inny skład niż sam zakwas. Zaczyn jednak ma takie same właściwości jak aktywny zakwas.
Mam pytanie w opisie pisze odstawiamy na 24h po 12h można przemieszać. Poniżej zaś wspomniane że dokarmic po 12h?
Hmmm, to 24h czy 12h dokarmianie zakwasu jestem aktualnie na 4 dniu i co 24h dokarmiam.
Od 3-4 dnia najlepiej jest karmić już co około 12 godzin.
Ok, a powiedz mi mam już gotowy zakwas bąbelkuje i rośnie. Piec dopiero będę w weekend, zakręcić słoik i do lodówki? A na noc przed pieczeniem uaktywnic? Za każdym razem należy wywalić 50 g zakwasu i dokarmic 50 mąki i 50 wody?
Czy dobrze rozumiem 😬
To nie musi być konkretnie 50g. Zostaw tyle, żeby po kolejnych karmieniach mieć odpowiednią ilość, by upiec chleb i odrobinę odłożyć do przechowania. Ważne, by karmić w takiej proporcji, by zakwasu nigdy nie było więcej niż świeżej mąki. Im więcej mąki dodasz, tym zakwas będzie dłużej dojrzewał – można tym regulować czas kiedy będzie gotowy do użycia.
Gotowy zakwas można po kolejnym karmieniu, gdy zacznie rosnąć schować do lodówki, ale jeśli to młody zakwas, warto karmić go jeszcze kilka dni, by go jeszcze wzmocnić zamiast od razu wygaszać w chłodzie.
Witaj,
Czytam właśnie wskazówki dotyczące domowego zakwasu. Dostałam „podlaskie mąki ekologiczne, mąka żytnia razowa bio” na swój pierwszy zakwas. Dokarmiam już 2 dni, 100 g wody (używam przefiltrowanej i przegotowanej) i mąki, niestety dalej stoi, nie ma piany, bąbelków nic nie wzrasta. Słoik przykryłam folią spożywczą i zrobiłam kilka dziurek, aby oddychał. Mieszałam metalową łyżeczką od latte. Trzymam na blacie kuchennym w ciemnym miejscu. W domu jest około 17-19°C, jakby to miało znaczenie. Nie wiem w czym może tkwić problem.
Proszę postawić słoik z zakwasem w cieplejszym miejscu. Podana temperatura jest zdecydowanie zbyt niska dla razowego zakwasu. Optymalnie byłoby zagwarantować mu stałą temperaturę wyższą niż 25 stopni C.
Zakwasu nie mieszamy metalową łyżką najlepiej drewnianą☺️
Współczesne sztućce nie reagują z zakwasem. Można mieszać, osobiście nawet polecam, gdyż są łatwiejsze w utrzymaniu czystości niż drewno.
Cześć. Próbuję wyhodować zakwas z mąki żytniej. W tekście jest napisane, żę trzeba go dokarmiać co 24 godziny odpowiednio ujmując część zakwasu i dodając mąkę i wodę. Co 12 godzin przemieszać. Nie rozumiem tylko końcówki tego opisu. Jest napisane cyt.: „Po 7-8 dniach regularnego dokarmiania co 12 godzin zakwas powinien być gotowy do użycia”. A miało być co 24 godziny analizując tekst???? Proszę o poradę.
Od około trzeciego dnia karmimy zakwas mniej więcej co 12 godzin.
Dzień dobry , proszę mi powiedzieć jak postępować z zakwasem,który stoi w lodówce i trzeba go dokarmić,bo mija tydzień a jeszcze nie będę piekła chleba, czy po wyjęciu część odrzucam , dokarmiam i od razu chowam do lodówki czy ma rosnąć jakiś czas w temp. pokojowej ?? i może jeszcze jak postępować z nim gdy wyciągam z lodówki i będę piekła jak to później wygląda ?? dopiero chcę spróbować wypieku na zakwasie i jestem zupełnie zielona 😉
Po ogrzaniu do temperatury pokojowej proszę dokarmić swój zakwas w proporcji 1:3:3 gdzie wartość 1 to ilość zakwasu wagowo, a 3 – mąka i woda. Następnie zostawić na blacie kuchennym aż zacznie rosnąć i schować do lodówki. Podobnie postępujemy, gdy chcemy piec chleb. Warto wówczas dokarmić zakwas dwukrotnie w proporcji co najmniej 1:1:1, by dobrze się „wybudził.
A ktoś ma doświadczenia z zakwasem sklepowym w proszku? Ostatnio takiego używałem, ale efekty były średnie, bo zawalałem troszkę w innych elementach.
Można wysuszyć zakwas i wówczas przed ponownym użyciem należy go uaktywnić poprzez cykl kilku karmień w proporcji 1:1:1. Jeśli masz na myśli zakwas w saszetce dostępny w wielu sklepach, to jest to tylko dodatek smakowy do ciasto na bazie drożdży i nie ma właściwości spulchniających.
Pierwszy swój zakwas żytni wyhodowałam z powodzeniem dzięki staremu przepisowi z tej strony. Niczego nie odrzucałam w trakcie hodowli ani w trakcie późniejszego dokarmiania. Przez wiele lat bez żadnych ceregieli piekłam chleb, raz na tydzień, czasem rzadziej. Dokarmiałam dzień przed wypiekiem, robiłam zakwas dosypujac mąki „na oko”. Odkładałam na następny chleb około łyżki stołowej w zakręconym słoiczku. Jeśli nie piekłam kilka tygodni, to potrzebował dwóch dni, żeby „wystartować”. I żylibyśmy sobie dalej we względnej symbiozie, gdyby nie to, że kiedyś upiekłam chleb i zapomniałam odłożyć zaczyn na następny chleb. Na szczęście miałam suszony, który potrzebował tylko wody, łyżki mąki i dwóch dni, żeby znów wystartować. Idea odrzucania części zakwasu jest dla mnie niezrozumiała. I bardzo komplikuje życie początkującym „piekarzom” domowego chleba na zakwasie. Poza tym szacun za wielki wkład pracy w prowadzenie tej strony.
Oczywiście zakwas bez odrzucania prawdopodobnie wyjdzie, chociaż odsetek niepowodzeń jest znacznie wyższy w takim przypadku. Nasza nowa wersja przepisu jest skuteczniejsza i daje o wiele lepsze efekty.
Odrzuty zakwasu podczas produkcji nie są niczym innowacyjnym i myślę, że tylko wydaje się to skomplikowane. Każde karmienie zaczynamy od odmierzenia tej samej ilości trzech półproduktów, mieszamy i odstawiamy – nic skomplikowanego, a naprawdę warto skorzystać z tego sposobu. Ostatecznie okazuje się, że znacznie mniej wyrzucamy podczas codziennego karmienia niż po produkcji całego słoja przekwaszonego i niezbyt silnego zakwasu. Stąd wzięły się właśnie teorie o młodym zakwasie, do którego trzeba dosypywać drożdży, by chleb się udał. Nieraz już zdarzało mi się zaczynać hodowlę zakwasu od nowa i zapewniam, że taki młody zakwas bywa silniejszy niż niejeden prowadzony przez długie lata.
Gratuluję wypracowanej, własnej metody prowadzenia zakwasu. Świadczy to z pewnością o nabytym doświadczeniu, jednak przepis jest po to, by nawet początkująca osoba wiedziała co robić więc zawiera uśrednione wartości wag i czasów, które później można modyfikować zgodnie z własnym doświadczeniem.
PS w przypadku gdy zapomni się odłożyć odrobinę zakwasu na „kolejny raz”, można próbować dokarmić tzw brudny słoik po zakwasie lub uskubnąć odrobinę ciasta chlebowego (najlepiej bez soli, ale i z solą też da radę).
Niestety, też przyłączę się do wątpliwości „odrzucania” zakwasu. Nie jest to dobra porada, na zasadzie, że jest to absolutnie konieczne jako krok procedury. Zakwas przy proporcjach 50g+50g mąka z wodą, na początku to bardzo gęsta, wręcz sucha masa. Jeżeli mąka jest mocno „wiejska” i przemiał jest gruby to przez te trzy dni będziemy mieli bardzo suchą, lekko fermentującą masę. Tu nie ma nic do odrzucania. Odrzuca się jak nam przerośnie i jest za dużo. Pani procedurę pokazałem piekarzowi z kilkudzisięcio (!) letnim doświadczeniem. Powiedział, że w takim wypadku w życiu by nikt dobrego chleba nie zjadł. To nie laboratorium. Przyczepiam się wyłącznie dlatego, że Pani strona pojawia się w Googlach od lat ponad 10ciu i zawsze trafiam na nią przy okazji piekarskich. To jest bardzo skomplikowany przepis, w kilku miejscach trochę sprzeczny – po co dokarmiać zakwas, skoro następnie pani wyrzuca jego sporą część po bardzo krótkim czasie, siłą rzeczy zubażając florę. Zakwas musi się przegryźć i jedynym indykatorem jest obserwacja i zapach. Nie musimy nic odrzucać, wystarczy dodawać tak, żeby pracował i ilościowo nam pasowało.
Metod i przepisów na zakwas jest co najmniej kilka, a ta właśnie i u mnie i u wielu osób mi znanych sprawdza się najlepiej i daje najsilniejszy zakwas w krótkim czasie. Proszę spróbować, a wody dolewamy zawsze tyle, by konsystencja masy była odpowiednia – jak Pan zauważył, w zależności od przemiału mąki, będzie ona zawsze nieco inna.
Dzięki odrzutom nie produkujemy nadmiernych ilości zakwasu i nic poza tym nie zmienia się we florze, jak Pan woli dokarmiać cały słoik, nic nie stoi na przeszkodzie. Ważne, żeby działało.
Dołączam się do negatywnej opinii na temat wyrzucania części zakwasu.
Każda metoda ma swoich zwolenników i przeciwników. Chętnie poznam szczegóły Pani opinii. Wypróbowałam wiele metod i ta daje najszybciej bardzo dobre efekty. Odrzuty zakwasu wykorzystuję do żurku, placków, gofrów, czy krakersów. Tych ostatnich u mnie nigdy nie jest zbyt wiele – zupełnie nic się nie marnuje. W ujęciu ogólnym mniej marnuje się zakwasu przy robieniu odrzutów niż przy produkcji bez odrzutów, ale z zachowaniem właściwych proporcji.
Moja babcia miała osobne naczynie do wyrabiania chleba, taką drewniana, wiejska misę. Nie wolno jej było myć, zeskrobywac resztek ciasta, ani wynosić jej z domu. Wieczorem w tej misie robiła zaczyn z maki, wody i soli, a rano wybierała ciasto, zostawiając sporo na ściankach i wyrabiała chleb. I tak co tydzień, przez wiele lat.
Chleb żytni na zakwasie podczas pieczenia opada.Nie wiem gdzie popełniam błąd ?Zakwas wyjmuje z lodówki i dokarmiam wieczorem (pozostaje w temperaturze pokojowej całą noc).
Proszę przyjrzeć się zakwasowi – niekoniecznie dokarmiony raz po wyjęciu z lodówki będzie wystarczająco aktywny, czasami potrzeba dwóch lub nawet trzech cykli karmienia. Druga sprawa – noc wyrastania może być zarówno zbyt długie lub zbyt krótkie – wszystko zależy od proporcji karmienia oraz temperatury, w jakiej zakwas stoi. Trzeba obserwować, by rozpocząć mieszanie ciasta, gdy zakwas się zaczyna wypłaszczać.
No i kolejna możliwość – zbyt długie wyrastanie chleba już w foremce. Chleb wkładamy do rozgrzanego pieca gdy na powierzchni ciasta zaczynają pojawiać się dziurki. Wtedy nie powinien opaść podczas pieczenia.
Zdarza się, ze chleb opada, gdy wyrósł za mocno, czytaj: ma za dużo powietrza w sobie i podczas pieczenia powietrze uchodzi zanim temperatura zetnie ciasto. Wtedy chleb opada tworząc pod skórką pustą przestrzeń. Często wychodzi też wtedy tzw. gniot. Podczas wyrastania trzeba go obserwować. Nie powinien zwiększyć objętości więcej niż 70-100%.
Dzien dobry,
Przygotowalam zakwas zgodnie z przepisem, po 5 dniach wyjechalam na weekend, dokarmiajac w proporcjach 1:3:3 i zostawiajac sloik w lodowce. Wlasnie wrocilam i zastanawiam sie co dalej. Czy powinnam wyrzucic polowe zakwasu i kontynuowac dokarmianie 1:1:1?
Proszę odstawić zakwas w temperaturze pokojowej najpierw bez dokarmiania i zobaczyć co będzie się działo. Czy jeszcze urośnie, czy zacznie opadać. Gdy zacznie opadać, proszę kontynuować dokarmianie 1:1:1 lub nawet troszkę ponad za każdym razem, gdy się wypłaszczy.
Hej, ja dokarmiam zawsze 1:1:1 i odrzucam by nie bylo go za duzo. Moja znajoma natiast powiedziala mi dzis. W ma w lodowce 700g zakwasu w lodowce, piecze i co 5 dni dokarmia go po 100g maki i 100g wody; i przez te 5 dni odbiera po 100 dwa razy do pieczenia (te mala ilosc 100 dokarmia 1:1:1 przed pieczneim) i jak potem ma 500 w lodowce po 5 dniach to znow daje tylko 100 i 100 i ma znow 700 i znow przez tydzien piecze dwa razy wiec odbiera po 100 za kazdym razem i wtedy po 5 dniach kolejny raz ma 500 wiec daje mu tylko 100 plus 100 i znow ma 700; i tak w kolko ma piekne chleby i nic sie jej nie dzieje. Jak to mozliwe?
Metod jest wiele. To dokarmianie w chłodzie najprawdopodobniej powoduje, że zakwas jest utrzymywany przy życiu bo pobiera pokarm znacznie wolniej niż w cieple i dopiero karmienie w odpowiedniej proporcji uaktywnia zakwas przed pieczeniem. Kluczowe jest to, że koleżanka dokarmia ten swój zakwas regularnie, chociaż według mnie rozsądniej jest utrzymywać znacznie mniejsze ilości zakwasu i dosypywać znacznie mniejszą ilością mąki. Z czasem można wypracować sobie taką rutynę, że niemal nie trzeba nic odrzucać.
Dzień dobry,
ile zakwasu żytniego potrzebuję do wypieku 1 kg chleba? lub: jak to obliczyć? (planuję i bułki :-))
Mamy różne przepisy i ilości składników też są różne. Gorąco zachęcam do przejrzenia naszych przepisów na chleby i bułki na zakwasie i wybór odpowiednich dla siebie 🙂
Średnio na jeden standardowy bochenek (około 500g maki) na ogół przypada 100-200g zakwasu lub ok 30g jeśli przygotowujemy zaczyn.
Witam Pani Tosiu,
zrobiłam zakwas od zera wg nowego przepisu i po pięciu dniach, już piekłam chlebek.
Zakwas wyszedł bardzo silny i krócej go robiłam w porównaniu ze starym przepisem.
Bardzo Pani dziękuję za ten nowy przepis jak i za wszystkie pozostałe przepisy.
Jestem zachwycona tym blogiem.
Pozdrawiam 🙂
Alicja
Wspaniale to słyszeć! Teraz pogoda sprzyja szybkiemu dojrzewaniu zakwasu, bardzo się cieszę, że wszystko poszło zgodnie z planem 🙂
Dzień dobry,
Zrobiłam zakwas żytni według przepisu ma 7 dni i wyszło mi 165 g a potrzebuje 200 g co zrobić? Czy to normalne że zakwas ma zapach wina ?
Aby zwiększyć ilość, wystarczy dokarmić zakwas kolejną porcją mąki w proporcji minimum 1:1:1 np 70g zakwasu + 70g mąki + 70-80g wody. Zapach zakwasu to kwestia mocno indywidualna, czasami ma winny zapach, czasami jabłkowy, a gdy jest głodny, nawet acetonowy. Gotowy zakwas powinien mieć lekko kwaskowy zapach, jeśli jeszcze nie ma tej charakterystycznej kwasowości w zapachu, kontynuowałabym dokarmianie wg schematu jeszcze kilka dni przed pierwszym pieczeniem.
Cześć!
Na stronie był kiedyś inny przepis na zakwas żytni, w którym proporcje były inne niż 1:1.
Kojarzę, że na początku było około 50 g mąki i 70 ml wody, teraz widzę inny. Dlaczego?
Tamten działał, co do tego nie mam przekonania, czy mogę poprosić o podrzucenie tego poprzedniego?
Dziękuję
Pozdrawiam
Te proporcje i sposób karmienia dają lepsze efekty i silniejszy zakwas. Stara receptura bywała zawodna, dlatego ją udoskonaliliśmy bazując na coraz większym doświadczeniu. Oczywiście, one czasami będą się lekko różniły, można spokojnie dolać odrobinę więcej wody, jeśli masa jest bardzo gęsta – tu różnice mogą wynikać z chłonności i wilgotności mąki, jaką akurat mamy. Polecam wypróbować, bo sama zasada hodowli zakwasu jest taka sama. Nie rekomenduję starego sposobu i nie jest on już dostępny.
To stąd mój mały dysonans.
Po dłuższym urlopie mój „rozpieszczony” częstym pieczeniem zakwas nie przetrwał i musiałem zrobić nowy. Poprzedni robiłem też wg Waszej strony i cały czas miałem uczucie, że wtedy było to jakoś inaczej 😀
Ale ufam Waszemu dużo większemu doświadczeniu i robię jak jest teraz powyżej.
PS. Dobrze rozumiem, że od trzeciego dnia dokarmiam i odrzucam już co 12h?
Naprawdę jestem pewna tego przepisu. Sama niedawno musiałam zacząć od nowa po awarii piekarnika i wszystko działa jak trzeba 🙂
Tak, od 3 doby, kontynuujemy odrzucanie i karmimy do 12h. Teraz, w czasie upałów, można nawet skrócić ten czas, ale to już trzeba obserwować co dzieje się w słoiku.
Nierozumiem, co ma wspolnego awaria piekarnika z chodowla zakwasu?
Jeśli np jedna z grzałek uległa awarii, temperatura będzie niewystarczająca chociaż zmiana wydaje się niemal niezauważalna przy innych wypiekach.
Witam,
chcialbym się dopytać o kilka rzeczy, których do konca nie jestem pewien 🙂
Jak ok godz 10 dokarmilem zakwas i mam go ok 250g, kolo godz 16 zuzylem 200g i zostalo mi ok 50g. Proszę mi powiedziec czy w tym samym dniu powinienem dokarmic zakwas czy nastepnego dnia o godzinie 10? I rozumiem powinienem dokarmic go 50g mąki i 50g wody?
Jesli nastepnego dnia bede mial łącznie 150g zakwasu, a chcialbym uzyskać przez łącznie ok 650g, aby mieć na 2 chleby, to gdy mam 150g tego zakwasu, powinienem dokarmiac go codziennie ok 50g maki i 50g wody czy 150g maki i 150g wody?
Bo nie do konca rozumiem sytuacje dokarmiania 1:1:1, czy jesli mam 200g zakwasu to powinienem dokarmic go 200g maki i 200g wody i analogicznie jak 500g zakwasu to pozniej 500g maki i 500g wody?
1:1:1 znaczy dokładnie to, co Pan napisał – tyle samo zakwasu, wody i mąki. Dlatego ważne jest, by odrzucać lub zużywać nadmiar zakwasu, by uniknąć dokarmiania zbyt dużych ilości, których nie jesteśmy w stanie zużyć.
Zakwas dokarmiamy za każdym razem gdy zacznie opadać – fachowo – od wypłaszczenia, do wypłaszczenia. W praktyce wygląda to tak, że dokarmiamy w tym samym momencie, gdy mieszamy ciasto na chleb, i niekoniecznie będzie to co 12 czy 24h, a zawsze wtedy, gdy osiągnie maksimum swojej objętości.
Zakwas można dokarmiać (a nawet wskazane jest) większą ilością mąki niż sam waży, wtedy uzyskujemy proporcje 1:2:2, 1:3:3 lub wyżej. Wtedy dojrzewa on dłużej, ale ma zapewnioną odpowiednią ilość pokarmu. Ja swój zakwas dokarmiam mniej więcej 1:5:5 – raz na 12h lub 1:10:10 (nie przekraczamy tej proporcji) do 24h. Oczywiście w czasie upałów te czasy ulegają skróceniu, czasami nawet o połowę.
Jeszcze tylko jedno:
„Ja swój zakwas dokarmiam mniej więcej 1:5:5 – raz na 12h lub 1:10:10” – czyli jak zostanie mi przykladowo 50g zakwasu to dodac 500g maki i 500g wody, poczekac kilkanascie godzin czy tam dobę, i można piec?
Tak, jedynie słaby i przechłodzony zakwas może sobie nie poradzić z takim dużym karmieniem,ale jeśli jest stale utrzymywany w aktywności to można.
Dzień dobry, 180 g zakwasu ile to jest łyżek? 🙂
Nie polecam stosowania takiej miary w przypadku zakwasu. W zależności od gęstości, użytej mąki i siły zakwasu ta ilość będzie się mocno różnić.
Próbując jakoś to jednak uśrednić, moja łyżka stołowa mieści około 14-16g dojrzałego, dość płynnego zakwasu na jasnej mące żytniej.
Dzień dobry. Upiekłem swój kolejny chleb i się zdziwiłem….. po tygodniu na spodzie pojawiła się pleśń. Chleb był zapakowany w suchy papier i leżał na blacie. Co się stało?
Od spodu widocznie zebrała się wilgoć, która nie miała gdzie ujść, a to świetne środowisko dla rozwoju pleśni. Teraz, gdy trwa lato, fala upałów – jest parno i duszno może się to zdarzać, warto więc pomyśleć o postawieniu chleba np na kratce kuchennej, by miał dostęp powietrza nawet od spodu.
Po jakim czasie, zakwas jest gotowy do użycia ? Czy 300 g. porcję zakwasu musimy robić w trzech etapach? Tosiu, będę rad z Twojej odpowiedzi.
Maks
Zakwas to żywy organizm i każdy pracuje w swoim tempie. Wg moich wskazówek powinien buc gotowy do użycia po 7-8 dniach. Teraz, gdy trwa fala upałów, warto dokarmiać zakwas częściej niż opisano.
Jeśli mamy 50g zakwasu, to można z powodzeniem dokarmić jednorazowo 159g maki i nieco ponad 150g wody (do osiągnięcia odpowiedniej konsystencji). W ten sposób utrzymujemy proporcje 1:3:3, zakwas będzie gotowy po około 8-10h i otrzymamy ponad 300g zakwasu – do przepisu i do dalszego karmienia.
Bo ja nie rozumiem: na poczatku jest napisane, ze dokarmiamy i odstawiamy na 24h, a potem „Po 7-8 dniach regularnego dokarmiania co 12 godzin „. No to dokarmiac raz na 24 czy 12 h?
Pierwsze dwa dni co 24, później co 12
Bardzo dobrze opisany przepis. Na Pewno skorzystam gdy tylko znajdę mąkę
żytnią nie standaryzowaną.
Proszę próbować! To łatwiejsze niż się wydaje!
mam pytanie- czyli pierwsze dokarmianie po 24h, a kolejne co 8-12 h? „Po 7-8 dniach regularnego dokarmiania co 12 godzin zakwas powinien być gotowy do użycia”
Pierwsze dwa dni – co 24h, dalej co 12, chyba, że jest bardzo gorąco, to można skrócić czas fermentacji. Po 7-8 dniach zakwas powinien być gotowy do użycia, ale jak zawsze polecam obserwować, bo zdarza się, że po sugerowanym czasie zakwas jeszcze nie pracuje i potrzebuje 1-2 dni więcej.
Witam.
A jak potrzebuje 450 gram zakwasu ? Jak dokarmiac zakwas żeby uzyskać taka ilość?
Wszystko zależy ile się ma czasu i jaką ilością startera dysponujemy. Może to być np 100g zakwasu+200g mąki+200-230g wody – otrzymamy 450g+ trochę zakwasu na odłożenie na później.
Mogą to być jakiekolwiek proporcje od 1:1:1 – 1:10:10 gdzie pierwsza cyfra to zakwas i czekamy aż wyrośnie i za chwilę zacznie opadać.
Witam, wyjechalam na urlop zostawiajac swoj zakwas w temperaturze pokojowej na dwa tygodnie…po powrocie widze ze jest czarna woda na powierzchni. Czy taki znak jest oznaka popsutego zakwasu?
O ile sama czarna woda na powierzchni nie jest jednoznaczną oznaką zepsucia, to takie długie przetrzymanie zakwasu w cieple bez dokarmiania raczej spowodowało jego obumarcie i rozwój szkodliwych szczepów.
Najrozsądniej będzie przygotować nowy.
To całe odejmowanie i dokładanie czyni ten przepis mało zrozumiałym. Nie można po prostu dodawać składników ? W internecie jest masa znacznie prostszych przepisów. Niemniej jednak porządne kompendium wiedzy odnośnie zakwasu. Pozdrawiam
To tylko z pozoru jest skomplikowane. Odejmowanie nadmiaru sprawia, że nie produkujemy ilości zakwasu niemożliwych do zużycia w domowych warunkach. Większość przepisów, w których nie robi się odrzutów skutkuje niestety słabym zakwasem i zakalcem zamiast krągłych bochenków.
Dziękuję za wskazówki. Bardzo dobry artykuł. Konkretny i wyczerpujący.
Zatem czas na swój zakwas, a nie żebrany.
Pozdrawiam
To dużo prostsze niż się wydaje. Dużo gadania i pozornie dużo zasad, ale jak już się zacznie, to się okazuje, ze to oczywiste 🙂
Witam Tosiu,
Robię swój pierwszy zakwas. Pierwsze 9 dniu pięknie pracował. Rósł ale nie jakoś bardzo ale zawsze zwiększał swoją objętość i miał piękne pęcherzyki powietrza. Dokarmiam go raz na dobę w proporcjach 1:1:1 trzymam cały czas na blacie w kuchni bądź przekładam bliżej kaloryfera żeby miał nieco cieplej. 10 dnia poczułam mocno acteonowy/octowy zapach, dokarmilam go 1:1:1 ale w ogóle nie zapracował może tak gdzie niegdzie pojawił się bąbelek powietrza. 11 dnia znów pojawił się octowy zapach, dokarmilam więc 1:2:2. Zaczynają pojawiać się powoli pęcherzyki powietrza. Zastanawiam się czy powinnam częściej go dokarmiać niż raz na dobę? Nie piekłam jeszcze ani raz chleba bo chce wyhodować ten zakwas przez 14 dni i w ogóle nie wstawiam go jeszcze do lodówki. Zastanawiam się gdzie popełniam błąd?🤔proszę o podpowiedź co powinnam zmienić
Spróbuj dokarmiania 1:2:2 lub 1:3:3 dwa razy na dobę lub jeszcze lepiej za każdym razem gdy się wypłaszczy (opadnie górka i za chwile zacznie opadać). Powinien nabrać mocy.
Acetonowy, ostry zapach świadczy o tym, że zakwas jest bardzo głody. Zwiększenie częstotliwości karmień powinno pomóc.
Czy mąka żytnia 2000 nadaje się na zakwas
Tak, do produkcji zakwasu najlepiej wybrać właśnie taką mąkę.
Hej, moje pytanie nieco inne : czy ten odrzucany nadmiar zakwasu może być do czegoś przydatny ? W sensie wyrzucam swój na kompost, ale zastanawia mnie czy można go użyć, np do żurku, paszy dla kur, jako nawóz, czy coś w tym stylu ? Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za informacje 😍
Najprostszy sposób na wykorzystanie nadmiaru zakwasu to żurek. Wystarczy dolać więcej wody, dodać przyprawy i przekisić 2-3 dni lub tyle, ile potrzebuje.
Są też przepisy na krakersy, racuszki czy ciasteczka.
Witam jestem amatorem w tej branży wiec pytam poważnie 😅mam przepis na chleb np: 500g mąki pszennej 150g żytniej typ 2000
I 150g mąki pełnoziarnistej 1850.
I ile tego zakwasu mam dodać do takiego przepisu żeby ten chleb był dobry ?
Przepisy są różne. Zachęcam do zapoznania się z naszą wyszukiwarką przepisów z dokładnymi proporcjami na smaczne chleby.
Standardowo przyjmuje się użycie zakwasu w ilości 30% masy mąki.
Dziękuję za informacje to teraz mam pytanie ile zostawić tego zakwasu czy dokarmiać trzeba po 50 g
Tak naprawdę nie ważna jest konkretna waga, tylko proporcje. Trzeba przyjąć, że na każde 10g zakwasu przypada nie mniej niż 10g mąki i 10g wody.
Do samego przechowywania nie trzeba dużo bo przed każdym pieczeniem trzeba taki zakwas dokarmić co najmniej raz.
Witam po raz pierwszy zaczęłam robić zakwas ma już pięć dni przy dokarmianiu dosypywalam mąki i dolewalam wody w tych samych proporcjach ale nie ważyłam zostawionego zakwasu czy mój zakwas będzie dobrze pracowal pozdrawiam i czekam na odpowiedź
Zasada jest taka, że zawsze przy dosypywaniu świeżej mąki powinno być jej tyle samo lub nieco więcej niż zostawionego zakwasu. To podstawa, by wyhodować silny i aktywny zakwas. Nie ważne jest ile mamy gramów w słoju, liczą się proporcje. Jeśli do tej pory proporcje były zachwiane, a mimo to starter wykazuje oznaki życia, należy odrzucić nadmiar i wprowadzić odpowiednie karmienie.
Czym dokarmia się zakwas?
Zakwas dokarmiamy mąką i wodą w równych proporcjach w taki sposób, jak opisałam w artykule.
Witaj Tosiu.
To będzie pewnie pytanie to samo po raz milionowy, ale nie mogę się doszukać. Zrobiłam już jeden chleb z Twoim zakwasem żytnim. Z żurawiną i dorzuciłam mak do środka. Pychota. Ale pierdoła nie zostawiłam zakwasu na zaś, więc rośnie następna porcja od początku. W weekend będę piekła z oliwkami. No i pytanie. Jak zaplanować to zostawienie zakwasu? Jak go w lodówce przechować, jak często dokarmiać i jak go potem ponownie użyć. Myślałam, że to co odrzucę z ostatniego dokarmiania nada się do lodówki. No ale co dalej?
Pozdrawiam
Zostawienie zakwasu to nic trudnego. W ostateczności wystarczy dokarmić resztki pozostawione na dnie słoja i gwarantuję, że to zadziała. Ja odstawiam niewielką część (5-10g) na wszelki wypadek, a główny słoik zazwyczaj utrzymuję w aktywności. Taki zakwas „do lodówki” w momencie mieszania ciasta także dokarmiam (proporcja 1:3:3 lub więcej), odstawiam na 1-2 godziny i wkładam zakręcony do lodówki. Taki chłodzony zakwas najlepiej dokarmiać raz w tygodniu, ale zdarzało mi się przechować żywy zakwas dłużej.
Zakwas po przechłodzeniu straci na aktywności. Aby odzyskał formę, najpewniej trzeba będzie dokarmić go porządnie 2-3 razy z kolei przed mieszaniem ciasta na chleb. Warto wziąć to pod uwagę i przetestować.
Natomiast moja drobna sugestia jest taka, by nowego zakwasu nie wkładać od razu do lodówki, ale pokarmić jeszcze kilka dni (np do następnego pieczenia), by nabrał mocy i się utrwalił.
Ostatnio wywaliłem, bo nie dokarmiałem na czas i zalatywał acetonem, ale tak na bogato! Nie wiem skąd akurat taki zapach, ale wolałem wyrzucić. Chętnie się dowiem od Was skąd się bierze acetonowa woń.
Acetonem pachnie bardzo głodny zakwas. Na przyszłość podpowiem, ze to nie jest objaw zepsucia i wystarczy dokarmić w zwiększonej proporcji np 1:3:3-1:5:5 (jeśli długo stal to kilkukrotnie) i piec dalej
Witam, od czasu kiedy robiłem pierwszy zakwas Twój przepis się zmienił – kiedyś nie odrzucało się części zakwasu i tadziłaś zakrywanie gazą a nie szczelniejszą pokrywką. Skąd te zmiany ? (Teraz robię „po nowemu” i zobaczymy ale „po staremu” zawsze wychodził :))
To był stary przepis. Od tamtej pory i metody ewoluowały i my wszyscy nauczyliśmy się o chlebie więcej. To zasadniczo ten sam sakwas, tylko w odświeżonej odsłonie.
Niewiem czy dobrze zrozumiałem to odrzucanie i dokarmianie zakwasu . Drugiego dnia mamy 150g zakwasu bo do 50g zakwasu dodalismy 50g mąki i 50 g wody . I teraz dzielimy to na pół czyli mamy 75 g zakwasu i dodajemy 75g wody 75g mąki ? Kolejny dzień to 225÷2 = 112.5g zakwasu + 112.5g mąki + 112.5g wody itd?
W przepisie zaznaczyłam, że pozostawiamy w słoju 50g zakwasu, dodajemy kolejne 50g mąki i ok 50g wody (tu ilość może się różnić nieco w zależności od chłonności mąki). Takiej wagi możemy trzymać się do samego końca produkcji zakwasu. Codziennie 50+50+50.
W praktyce wygląda to tak, że nie ważne jest ile tego zakwasu wyjściowo będziemy mieć w słoju. Ważne są proporcje – co najmniej 1:1:1. Odrzucanie na bieżąco zakwasu nie jest niezbędne, ale zapobiega tworzeniu ogromnej ilości masy, której nie bylibyśmy w stanie wykorzystać po co najmniej tygodniowym dosypywaniu mąki.
Dzień dobry! Czyli podsumowując, kiedy zakwas jest już dojrzały i nie chowany go do lodówki, dokarmiamy go tak, aby stałe był aktywny, czyli np. w co 12h? Do pieczenia używamy zakwasu jak najbardziej aktywnego, czyli jeśli dokarmiany 1:1:1 to wtedy pieczemy chlebek za ok. 8h? Jeszcze jedna kwestia, zakwas zaczęłam robić na mące typ 720. Czy mogę ją teraz zmienić na 2000 (również żytnia). Czy zmiana typu mąki wpłynie na czas dojrzewania zakwasu? Czy po prostu jak w poradnikach, na takiej mące stanie się on tylko silniejszy?
Pozdrawiam
Zakwas można karmić niemal każdą mąką zamiennie. Mąka razowa 2000 powinna pozytywnie wpłynąć na jego formę. Sugeruję nie tyle trzymać się godzin, co obserwować zakwasi dokarmiać go zawsze wtedy gdy tylko zacznie opadać. Czas dojrzewania będzie się różnił w zależności od temperatury, mąki, wody itp. Podane czasy należy traktować orientacyjnie, poza tym wszystko się zgadza.
Pozdrawiam.
Cześć, czy może być na zakwas Bio mąka pełnoziarnista typ 2000
Może być, będzie idealna.
Witam serdecznie. Odrazu informuje że to mój pierwszy zakwas, ale już chyba robie coś źle. Zakwas ma już 5 dni a nie widze zbytnio żeby coś się z nim działo. Oczywiście z rana zostawiam połowe tego co miałem i dodaje mąke i wodę w proporcji 1:1:1 i trzymam niedaleko rury od centralnego ogrzewania. Wieczorem mieszam. Zapach moze nie jest intensywny ale zdecydowanie octowy tylko że po komentarzach ludzie pisza ze im się „wygotowywuje” już na początku a u mnie to nie widać nawet zeby to sie „bąblowalo”. Gdzie robię błąd???
Prawdopodobnie zakwas potrzebuje jeszcze czasu. Proszę kontynuować dokarmianie i powinien ruszyć lada dzień.
Przede wszystkim muszę wyznać , że jestem pod wrażeniem ilości informacji zamieszczonych na tej stronie! To prawdziwa skarbnica wiedzy na temat wypieku pieczywa.
Postanowiłam dorzucić swoje 2 grosze, ponieważ zauważyłam, że ostatnio ktoś pytał skąd ma wiedzieć, czy zakwas jest gotowy do pieczenia. Ja sprawdzam to w taki sposób, że do miseczki albo kubka z wodą wkładam łyżkę zakwasu formując upuszczane ciasto w coś na kształt kładzionego kluska. Jeśli ciasto utrzymuje się na wodzie, to zakwas jest gotowy do wypieku chleba, jeśli nie, to trzeba jeszcze poczekać (albo zakwas dokarmić, jeśli przegapiło się właściwy moment).
Polecam – to niezawodny sposób!
Dziękujemy za miłe słowa!
Rzeczywiście aktywny zakwas unosi się na wodzie. Pozdrawiam i życzę samych udanych wypieków.
A ja mam takie pytanie z innej beczki. Tutaj na stronie był zupełnie inny przepis na zakwas żytni? Dlaczego zniknął? I czy mogłabym dostać poprzedni przepis na maila bo bardziej mi odpowiadał. Część cytatu z 2 dnia z godziny 22.00 „Do naczynia dodajemy 50 g mąki żytniej i 70 ml letniej wody. Dokładnie mieszamy drewnianą łyżką i stawiamy w ciepłym miejscu na noc (pamiętamy o tym, że może to być także piekarnik). Tym razem zakwas na chleb zostawiamy na 24 godziny.”
Ogólne założenia przepisu są takie same jak poprzednio, jednak ta wersja gwarantuje lepsze efekty końcowe. Zachęcam do lektury i wypróbowania.
Problem czy nie problem w tym że z początkiem roku zaczęłam tamten a robię go już drugi raz. Poprzedni wyszedł świetnie i nie chcę zmieniać czegoś co jest sprawdzone, więc jeśli to nie problem poproszę poprzedni przepis na maila bo dla mnie był bardzo dobry i nie chcę próbować innego. Pozdrawiam
To jest przepis na ten sam zakwas. 50g mąki żytniej razowej + 50-70g letniej wody. Dokarmiamy zawsze gdy osiągnie aktywność w proporcji 1:1:1 (w fazie produkcji raz na dobę). Powyższy tekst jest jedynym dostępnym w tej chwili w naszym serwisie i biorę za niego pełną odpowiedzialność.
Pozdrawiam.
zabrałam się za robienie zakwasu, mąka żytnia 2000, proporcje jak w przepisie trzymam w piekarniku Rozgrzewam do 40 stopni, w nocy trzeciego dnia mikstura wykipiała, żadnego zapachu octowego, po kolejnych 12 godzinach znów kipi i zapach jest, ale nic octowego raczej śmierdzi:( zrobiłam dokarmienie wstawiłam do piekarnika, ale mam złe przeczucia………. Ewa
Na razie zaczątek Pani zakwasu zachowuje się prawidłowo, jednak zmniejszyłabym temperaturę do max 30 stopni. Proszę dokarmiać dalej w proporcji 1:1:1. Kwaśny zapach pojawia się po kilku dniach. Problem kipienia można zminimalizować zmniejszając ilość zakwasu w naczyniu lub zwiększając naczynie. Po kilku dniach masa powinna się uspokoić, co także jest prawidłowym zjawiskiem w procesie produkcji zakwasu.
Hej Ewa
Według mnie to, że mikstura wykipiała to ewidentna oznaka, że zakwas żyje i ma się dobrze. Spróbuj kontynuować proces zgodnie z powyższymi instrukcjami, oby było jak najlepiej
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Szymon
Dobry wieczór.
Bardzo się cieszę że znalazłem ten artykuł i ciekawe komentarze które są jego doskonałym uzupełnieniem. Nie znalazłem jednak tego czego szukałem więc zapytam… Jak to jest z tym przechowywaniem zakwasu w lodówce gdy z niego nie korzystamy? Czy to jest aby na pewno dobry pomysł? Czy w tak niskiej temperaturze nie tworzą się drożdżaki i kwas octowy?
Pozdrawiam
Przechowywanie zakwasu w chłodzie to powszechna metoda. Najlepiej jest zakwas odpowiednio dokarmić i po 1-2 godzinach wstawić pod przykryciem do lodówki. Jeśli będziemy go cyklicznie odświeżać, nic mu nie grozi.
Pisałam ostatnio że udał mi się zakwas za czwartym razem. Jestem bardzo zadowolona. Dziś drugi raz piekłam chleb orkiszowy na żytnim zakwasie. Dziś dołożyłam kminku. Smak i zapach cudny. Robiłam też na maślance. Warto było próbować z tym zakwasem. Pozdrawiam
Zrobiłam zakwas za czwartym podejściem. Dziś piąty dzień. Wygląda i pachnie bardzo ładnie. W poniedziałek planuję upiec chlebek. Mam nadzieję że się uda. Dziękuję bardzo za przepis na zakwas. Pozdrawiam serdecznie
Początki bywają trudne, ale pierwszy krok już za Tobą! Powodzenia 🙂
W zakwasie trzeba zrozumieć jedną, podstawową zasadę. Hodujemy bakterie nie zakwas. W uproszczeniu bakterie żywią się mąką produkując dwutlenek węgla „spulchniacz” oraz odchody – kwas mlekowy, który daje kwaśny smak i zapach, a jednocześnie je zabija. Dlatego należy dbać o dokarmianie bakterii jak i o minimalizowanie zawartości kwasu mlekowego poprzez odejmowanie „przerobionej” mąki. Ponadto każdy sam musi eksperymentalnie odnaleźć równowagę – najlepsze warunki życia dla swoich bakterii.
Eksperta miło posłuchać 🙂
Pozdrawiam!
Czy mogę dokarmić swoj zakwas większa ilością mąki . Na przykład 200 g ? Ile wody wlewać ?
Zasada jest jedna – zakwas dokarmiamy w proporcji wagowej nie mniejszej niż 1:1:1 (zakwas:woda:mąka). Można zwiększać równomiernie ilość mąki i wody np 1:5:5 lub nawet 1:10:10. To bardzo dobrze wpływa na siłę naszego zakwasu, ale trzeba pamiętać, że tak dokarmiony zakwas będzie dojrzewał dłużej niż ten w proporcji 1:1:1.
Tym sposobem dokarmiając 200g mąki, dodajemy około 200-220g wody i nie więcej niż 200g gotowego zakwasu.
a wiedzcie o tym że ja zakwas robię w dwa dni , jest na to sprytny sposób.
Pozostaje tylko pogratulować 🙂 Życzę udanych wypieków!
Czy autorka przepisu edytuje go w końcu i dopisze tak ważne informacje jak odrzucanie zakwasu ?
Jestem przekonana, że wpis zostanie wkrótce zaktualizowany. Póki co trzeba posiłkować się komentarzami mojego autorstwa oraz naszych nieocenionych czytelników. Przepraszam za uniedogodnienie.
Ja jestem wdzięczny za tak bogatą wiedzę dostępną za darmo i opisana w tak fachowy sposób.
Inni poprostu tworzą poradniki w pdf i sprzedają za 20pln, więc dziękuję za cierpliwość do co niektórych komentarzy.
Niech Pan Bóg Pani błogosławi.
Ps mogę pomóc w redakcji wpisów np komentarzy.
Dziękuję, jak na razie radzę sobie z moderacją 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Dołączam się do prośby. Przepis na zakwas jest super, ale ta jedna informacja nie jest czytelna i warto dopisać do treści, by odejmować zakwas przy każdym dokarmianiu a samo dokarmianie prowadzić w proporcji 1:1:1. To na pewno ułatwi pracę innym osobą, które nie koniecznie trafią na komentarze. Za całość dziękujemy 🤗🙏
Wszystko będzie poukładane, ale ja zawsze powtarzam, że komentarze to prawdziwa skarbnica wiedzy niezależnie od tego, jak dokładny jest sam przepis.
Dzień dobry,
Otóż mam gotowy zakwas. Do tej pory raz dziennie dokarmiałam cały słoik niewielką ilością mąki (zakwas trzymam w temp pokojowej). Lecz przed pieczeniem robiłam zaczyn z niewielkiej ilości zakwasu z dodatkiem mąki i wody i tak zostawiałam na noc pod ściereczką. W komentarzach doczytałam coś odnośnie odrzucaniu nadmiaru zakwasu. Czy mogłaby Pani przybliżyć temat?
Czy resztę zakwasu w słoiku należy trzymać w lodówce bez dokarmiania czy należy go wyrzucić? A przed pieczeniem dokarmić tylko niewielką ilość w oddzielnym naczyniu?
Będę wdzięczna za rozwianie wątpliwości.
W warunkach domowych nie musimy przechowywać tak dużej ilości zakwasu. 50g to wg mnie maksymalna ilość.
Zasada prowadzenia zakwasu jest taka, by małą ilość zakwasu dokarmiać większą ilością mąki i wody. Nigdy odwrotnie, bo w ten sposób głodzimy zakwas i prowadzimy do jego stopniowego osłabiania i w konsekwencji tego obumierania.
Ja, gdy piekę regularnie nie chowam zakwasu do lodówki. Zamiast tego dokarmiam 5g zakwasu w proporcji 1:5:5 (5g zakwasu:25g mąki:25g wody) raz na 10-12h lub 1:10:10 (5g zakwasu:50g mąki 50g wody) mniej więcej raz na dobę. Podane czasy są orientacyjne, bo dokarmia się zawsze wtedy gdy mikstura zacznie opadać, co będzie następowało w różnym czasie w zależności od temperatury otoczenia.
Gdy nie planuję piec przez kolejne dni, dokarmiam w podobnych proporcjach, odstawiam na 2-3 godziny na blat, a następnie chowam do lodówki. W ten sposób zakwas będzie zużywał powoli pożywienie aż do następnego karmienia.
Po dłuższym leżakowaniu w lodówce dobrze jest dokarmić zakwas 2-3 krotnie przed planowanym pieczeniem.
Mam nadzieję, że udało mi się rozwiać wątpliwości. W razie czego, pozostaję do dyspozycji 🙂
Od kiedy można uznać że zakwas jest wystarczająco mocny? W przepisie mamy że do młodego zakwasu dodajemy drożdże. Zakwas ma dwa miesiące dokarmiany co tydzień. Czy mogę zrezygnować z drożdży?
Trzeba obserwować. Prawidłowo dokarmiamy zakwas – co najmniej w proporcji 1:1:1 powinien podwajać lub nawet potrajać swoją objętość, powinien być równomiernie napowietrzony, a po wrzucaniu niewielkiej ilości do wody, unosić się na powierzchni.
Jeśli odpowiednio prowadzimy zakwas, możemy próbować piec chleb bez dodatku drożdży. Po 8-10 dniach regularnego dokarmiania przy dogodnych warunkach nie powinno byc problemu.
Dzien dobry.
Robię zakwas poraz pierwszy. Wszystko zgodnie z przepisem, a tu niespodzianka. W trzecim dniu po porannym dokarmianiu po około trzech godzinach zakwas wykipiał. Czy to normalne? Z 3/4 została 1/4.
Absolutnie normalne. W pierwszych dniach zakwas potrafi mocno wyrosnąć. Za moment się uspokoi, co też będzie normalne. Proszę zmniejszyć ilość zakwasu tak, by dokarmiać w proporcji 1:1:1 (mąka:woda:zakwas) . Wystarczy naprawdę niewielka ilość, 20-50g i przed każdym kolejnym karmieniem odrzucać nadmiar. Zapowiada się dobrze.
Witam zrobiłem zakwas według receptury i dzisiaj już jest gotowy. Ale chlebki planuje jutro po południu piec, więc teraz mam go całego włożyć do lodówki czy tylko te 3 łyżki a reszta wytrzyma w pokojowej temperaturze do jutra ?
Proszę dokarmić zakwas w proporcji co najmniej 1:1:1 za każdym razem gdy zacznie opadać. W tym momencie jest aktywny i można mieszać ciasto na chleb. Do jutra zarówno ten z lodówki, jak i z temperatury pokojowej nie będzie aktywny. Trzeba dokarmić, żeby jutro móc piec.
Proporcje można zwiększać w zależności od czasu, jaki potrzebujemy do momentu rozpoczęcia pieczenia. I tak np 1:5:5 powinien dojrzewać około 12h (czas może się różnić w zależności od temperatury i mocy zakwasu) gdzie 1 to zakwas, a 5 to mąka i woda odmierzone wagowo.
Dzień dobry, po 24 h przerwie zapomniałam dokarmić zakwas:(zrobiłam to rano, czy mój zakwas jest już do wyrzucenia? Czy mam go dokarmić wieczorem drugi raz?
Na jakim etapie jest zakwas? Czy to gotowy starter?
Jeśli to gotowy zakwas, proszę odebrać ze słoja 10-20g i tę odebraną część dokarmić po około 50g mąki i wody. Odstawić i karmić za każdym razem gdy zacznie opadać w podobnych proporcjach lub co najmniej 1:1:1.
Jeśli jesteś na etapie produkcji zakwasu, to karm wg harmonogramu, ale pamiętaj, żeby zachować proporcje 1:1:1 lub 1:2:2 koniecznie odrzucając nadmiar.
Kilka godzin nie powinno zaszkodzić, ale warto pamiętać, by nie odstawiać na zbyt długo zakwasu w cieple bez dokarmiania.
Dzień dobry, mam pytanie, zrobiłam zakwas ale nie będę jeszcze piekła chleba,mam go włożyć do lodówki?pozdrawiam serdecznie
W sytuacji gdy zakwas ma zaledwie kila dni, zawsze sugeruję, by kontynuować jego dokarmianie przez kolejne 7-14 dni o ile czas na to pozwala. Dzięki temu wzmocni się i uodporni na niekorzystne warunki. Warto w takiej sytuacji dokarmić w proporcji 1:5:5 (np 5g zakwasu : 25g mąki : 25g wody) i dokarmiać za każdym razem gdy zacznie opadać. W tej proporcji prawdopodobnie będzie to mniej więcej co 12h w standardowych warunkach. Jeśli nie ma jednak takiej możliwości, trzeba zakwas dokarmić w odpowiedniej proporcji, odstawić na 1-2 godziny na blat, a następnie schować do lodówki. W takim przypadku przed planowanym pieczeniem trzeba będzie zakwas dokarmić 2-, a nawet trzykrotnie by ponownie nabrał siły.
W końcu nie bałam się zrobić zakwas z przepisu Autorki ! Bo nie wiem czy to brak odwagi czy umiejętności .. ale efekt Użycia piekarnika mnie przekonał ( w moim domu mie ma grzejników i nie ma tez 25 stopni ;-))) wiec nie zabierałam się za szukanie ciepłych miejsc. Ale dziś już stoi słoiczek i będę robić pierwszy chleb na zakwasie ale to dopiero za 4 dni ;-)) . Trzymajcie kciuki ! Dziękuje raz jeszcze za fajne początek. :-))
Gorąco zachęcam też do przejrzenia naszych komentarzy. Poza treścią główną jest w nich mnóstwo praktycznych porad i trzymam kciuki za te wszystkie pyszne chleby, które powstaną już niedługo!
Wyjątkowo nieprofesjonalne podejście. W treści przepisu nie ma słowa na temat konieczności odrzucania (wyrzucania) zbędnej ilości dokarmianego zakwasu ponad proporcję 1:1:1.
Ta kwestia pojawiała się w komentarzach już wiele miesięcy temu, a kilka tygodni temu Autorka obiecała przepis poprawić i nic.
Zgodnie z przepisem dodawałem mąkę i dolewałem wodę. Gdyby nie komentarze, nie miałbym pojęcia o konieczności odrzucania nadwyżki.
Oczekiwałem bardziej rzetelnych informacji od porady zamieszczonej w serwisie mającym wysokie aspiracje.
To nie jest tak, że bez odrzucania zakwas się nie uda w ogóle. Przez długie lata internautom udawało się go zrobić wg takiej receptury, chociaż nie był doskonały. Po latach wypracowaliśmy dużo lepsze rozwiązania, które dają także o wiele lepsze efekty. Nowa wersja wpisu jest już przygotowana, ale musi przejść coś w rodzaju swoistej drogi legislacyjnej i tego nie „przeskoczymy”. Mieliśmy jeszcze po drodze okres wakacyjny, więc liczę na Pana wyrozumiałość i zrozumienie. Zapewniam, że wpis wkrótce ujrzy światło dzienne. Póki co mamy na szczęście komentarze, do których zawsze warto zajrzeć, bo dzięki naszym czytelnikom są one prawdziwą skarbnicą przydatnych informacji, która wspaniale uzupełnia te kilka słów głównej treści. I tu głęboki ukłon w Waszą, Kochani Czytelnicy stronę 🙂
Cieszę się, że udało się docelowo znaleźć niezbędne informacje w komentarzach i przepraszam, że tak długo trwa aktualizacja przepisu.
Jak widać „legislacja” nadal trwa, a mija drugi miesiąc. Nie wiem, co tam można „legislować”, skoro tak na prawdę do dopisania jest tylko informacja o odrzucaniu zakwasu. Dobrze, że zajrzałam na konkurencyjne strony, bo zmarnowałabym masę mąki i czasu.
Wszyscy musimy uzbroić się w cierpliwość. Przepraszam za uniedogodnienia i gorąco polecam lekturę naszych cennych komentarzy.
Pozdrawiam serdecznie i życzę samych udanych wypieków.
Witam, zrobiłam zakwas i odstawiłam do lodówki. Potem go wyjęłam i planuje znowu upiec chleb. Dodałam do zaczynu mąki żytniej i wody letniej i mocno zgęstniało.Czy to normalne czy muszę więcej wody dodać żeby rozrzedzić???
Po dodaniu świeżej porcji mąki, zakwas zazwyczaj jest gęstszy i rozrzedzi się nieco po fermentacji. Czasami rzeczywiście trzeba dodać nieco więcej wody do uzyskania odpowiedniej konsystencji jeśli jest naprawdę bardzo gęste, ale prawda jest taka, że każdy będzie dobry.
Super zrobilam krok po kroku i mam własny zakwas dziękuję
Gratuluję i życzę powodzenia na nowej, wspólnej drodze życia Pani i zakwasowi 😉
Pozdrawiam serdecznie!
Witam.
Jestem na etapie 2 dnia robienia zakwasu, mija teraz 14sta godzina od pierwszego dokarmiania zakwasu i teoretycznie powinnam poczekać jeszcze 10 godzin aby dokarmić go ponownie, bez mieszania po 12 godzinach. W moim przypadku po pierwszym dniu zakwas bardzo urósł i już po tym przewidywałam co będzie się działo po dokarmianiu. Po wczorajszym wieczornym dokarmianiu rano zastałam połowę zakwasu poza słoikiem, tak bardzo bąbelkował że sporo go uciekło.
Teraz zastanawiam się co dalej – czy w takiej sytuacji już teraz zamieszać zakwas, czy może odłożyć tyle aby było go w proporcji 1:1:1 aby móc go już teraz dokarmić, czy może poczekać do wieczora aby minęły te 24 (bez wcześniejszego mieszania, tak jak w przepisie) i dopiero wtedy odrzucić część zakwasu tak aby pozostało 1:1:1 i dopiero wtedy dokarmić?
Proszę bardzo o pomoc bo to moje trzecie podejście i trzeci raz dzieje mi się tak samo. Jakieś 2 lata temu robiłam zakwas z tego przepisu i za każdym razem mi wychodziło a w tym roku próbuje i próbuje i zawsze dzieje mi się to co opisałam wyżej.
Najlepiej będzie ująć teraz ze słoja nadmiar i dokarmić w odpowiednim czasie tak, by trzymać się proporcji 1:1:1.
Czy przepis został już poprawiny, bo nie wiem jak z tym odrzucaniem zakwasu?
Dokarmiamy w proporcji 1:1:1 (mąka:zakwas:woda) resztę odrzucamy.
W takim razie jeśli robiłam jak w przepisie bez odrzucania zakwasu to czy on się na coś nada?
Nie wiem jakie proporcje były zachowane, ile zakwasu, ile świeżej mąki i jak długo to trwało. Proszę zostawić 50g zakwasu, dokarmić w proporcji 1:1:1 i zobaczyć co będzie się działo, a jeśli będzie pracował, to dokarmiać dalej za każdym razem gdy zacznie opadać.
Witam, robie swój pierwszy zakwas z przedstawionego przepisu. Jestem na drugim dniu, tj zrobiłem 100g+150ml pierwszego dnia oraz 50g+75ml drugiego dnia. Używam słoik 0.9L i… zakwas urósł już do 90% słoika i pięknie pracuje. Czy to prawidłowy rozrost? Mam dalej dokarmiać zgodnie z przepisem czy odrzucić część? Jeśli tak to ile, np. połowę? Pozdrawiam
W pierwszych dniach zaczątek zakwasu wydaje się pracować, pięknie bąbelkuje i rośnie. Ten początkowy wyrzut energii bywa mylący, bo wiele osób myśli, że to już koniec drogi 🙂 Po kilku dniach masa się uspokoi, by po kilku kolejnych zacząć pracować jako już zakwas. Pierwszą oznaką, że jesteśmy na finiszu jest pojawienie się kwaśnego zapachu połączonego z jakimś przewidywalnym wzrostem.
W najbliższym czasie pojawi się poprawiony przepis na zakwas, a tymczasem podpowiadam. Aby zakwas rósł w siłę, trzeba odrzucać taką ilość, by ZAWSZE dokarmiać zakwas/zaczątek zakwasu taką samą ilością mąki i wody ile on sam waży tj. np 50g zakwasu + 50g mąki + ok 50g wody (przy bardzo chłonnej mące czasem wychodzi trochę więcej wody) lub wielokrotność tych proporcji jeśli potrzeby są większe, ale w domowych warunkach nie polecam utrzymywać takich ilości zakwasu.
W Pana przypadku widzę, że w drugim dniu zaczątek nie otrzymał odpowiedniej ilości „pokarmu”, jeśli nadal będzie się to powtarzało, prawdopodobnie zakwas się nie uda lub będzie za słaby by chleb na nim upieczony się udał bez wsparcia drożdży.
Czy jeśli mam wystarczającą ilość zakwasu, bo dokarmiłem go wczoraj wieczorem i wstawiłem do lodówki to mogę go nie dokarmiać i po otrzymaniu temp. pokojowej użyć do pieczenia chleba? Pozdrawiam
W przepisie powinno być napisane, że ujmujemy zakwasu. Ja robię 3 raz zakwas i dopiero teraz na to wpadłem po przeczytaniu komentarza. A tak to, jak w przypadku jednej Pani z komentarza, zakwas pięknie pracuje przez 2 dni, a potem klapa. Pozdrawiam.
Zakwas po pierwszym wyrzucie energii zazwyczaj się wycisza na kilka dni, by później znów zacząć pracować, ale rzeczywiście musimy poprawić ten wpis. Wszyscy od tamtych czasów wiele się nauczyliśmy 🙂
Czy moglibyście poprawić ten przepis i zamieścić informacje na temat ujmowania zakwasu. Przeczytałam komentarze i mam wiele wątpliwości jak to powinno być prawidłowo
Aby zakwas rósł na sile trzeba go dokarmiać utrzymując proporcje co najmniej 1:1:1. Najrozsądniej uzyskać taką proporcję odrzucając nadmiar zakwasu. W ten sposób nie tworzymy zbyt dużych ilości zakwasu, których nie bylibyśmy w stanie przerobić.
Postaram się w najbliższym czasie wziąć na warsztat ten wpis, bo rzeczywiście dużo zmieniło się od czasu, gdy powstał.
Dzień dobry,
Czy w ciągu pierwszych kilku dni hodowania zakwasu należy go ujmować z naczynia, żeby przy dokarmianiu zachować proporcje 1:1:1 (zakwas:mąka:woda), czy też do całej ilości wcześniej wyhodowanego zakwasu (np 300g) dodać 50 g mąki i 70 g wody?
Pozdrawiam i dziękuję za inspirację 😀
Najrozsądniej jest odrzucać nadmiar zakwasu. Po pierwsze powinno dokarmiać się zachowując proporcje 1:1:1 (lub nawet troszkę ponad to), a po drugie nie spowoduje to wyprodukowania ogromnych ilości zakwasu, którego w warunkach domowych nie uda się zużyć.
Dokarmianie dużej ilości zakwasu mniejszą ilością mąki i wody spowoduje jego osłabienie i niestety obumieranie, bo nigdy nie będzie nakarmiony.
W jaki sposób przechowywać zakwas aby był na kolejne pieczenia? Ile drożdży suchych na chleb 750 g. i ile zakwasu do automatu
Pozdrawiam Barbara
Zakwas przechowujemy na kilka różnych sposobów. Najprostszym jest dokarmić zakwas w proporcji co najmniej 1:1:1 (im dłużej ma leżeć w lodówce, tym proporcja mąki i wody w stosunku do zakwasu powinna być wyższa), odczekać 1 godzinę, a następnie włożyć do lodówki w zamkniętym naczyniu i dokarmiać co najmniej dwukrotnie przed pieczeniem lub raz na tydzień. Jeśli pieczemy często, możemy utrzymywać zakwas w temperaturze pokojowej, ale trzeba wówczas pamiętać, aby dokarmiać zakwas za każdym razem, gdy wyrośnie i zacznie lekko opadać (czas można regulować proporcją mąki i wody, np 1:5:5-1:7:7 do 10-12h). Czasy dojrzewania zakwasu będą różniły się w zależności od czynników zewnętrznych. Jeszcze innym sposobem przechowania zakwasu jest jego wysuszenie. Aktywny zakwas rozsmarowujemy na pergaminie i pozostawiamy do całkowitego wysuszenia. Skruszamy i zamykamy w słoiku. Taki zakwas można długo przechowywać, natomiast przed planowanych pieczeniem trzeba go namoczyć i kilkukrotnie dokarmić w odpowiednich odstępach czasu, by go uaktywnić.
Ilość drożdży suchych na chleb 750g – tu odpowiedzi może być wiele, bo ilość będzie się różniła w zależności od dodatków oraz metody przygotowania – od szczypty, po 7-10g. Dla klasycznego przepisu, można przyjąć 1 opakowanie 7g, ok 2 łyżeczki – drożdże mają świetną zdolność namnażania się w sprzyjających warunkach, nawet mniejsza ilość wystarczy, jedynie ciasto będzie rosło chwilę dłużej, za to smak będzie lepszy.
W automacie możemy wykorzystywać wszystkie przepisy bez zmian, natomiast zatrzymujemy cykl na czas fermentacji. Mam nawet na blogu sprawdzony przepis na chleb na zakwasie pieczony w automacie, zapraszam serdecznie 🙂
Pozdrawiam i pozostaję do dyspozycji 🙂
Małgosia.
Witam. Na początku chciałbym powiedzieć, że jestem początkującym „domowym piekarzem” 😉 i jeszcze raczkuję w tym temacie. Poszedłem na łatwiznę i kupiłem automat do pieczenia chleba. Znalazłem tutaj przepis na chlebek na zakwasie. Zakwas wg opisu (wygląd, konsystencja, zapach) po pięciu dniach wydaje się być ok, ale zrobiłem go z mąki żytniej 720. W przepisie jest zakwas z mąki pszennej, jak i sama mąka, którą należy użyć również ma być pszenna. Czy mogę zmodyfikować troszkę ten przepis i dodać mój zakwas oraz troszkę mąki żytniej? Jeśli tak to jakie dać proporcje (chleb z domieszką mąki żytniej bardziej nam smakuje). Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam
Można modyfikować przepisy lub poszukać chleba pszenno-żytniego jak np ten https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-pszenno-zytni-zakwasie/ (uda się upiec go w automacie)
Co do zakwasu, proszę nie przerywać dokarmiania. Obawiam się, że po 5 dniach zakwas może nie być jeszcze wystarczająco silny do pieczenia chleba.
10 dni hodowałem zakwas, potem go upiekłem. Coś mały mi chlebek wyszedł .
Mam nadzieję, że upieczony został chleb, a nie zakwas 😉 A tak już na 100% poważnie, to sztuka pieczenia chleba to sztuka obserwacji materii, z jaką pracujemy, nie tylko techniczne podejście do receptury. Wszystko zależy od tego jak zakwas pracował, czy był aktywny, silny, czy ciasto wyrosło, czy nie przerosło. 10 dni to dość młody zakwas, mógł nie mieć jeszcze takiej mocy, by chleb mocno napowietrzyć.
Niestety nie umiem doradzić co mogło pójść lepiej.
Witam,
Dzisiaj mam 6 dzien zakwasu robionego na mące zytniej razowej 2000 i pachnie ładnie, ale bardzo słabo babelkuje, najładniejsze babelkowanie jest 2 dnia i potem zakwas aż za bardzo się uspokaja. Czy to będzie dobry pomysł, jak jeszcze dzisiaj go dokarmie mąka żytnia ale typ 720 i coś może bardziej ruszy? Czy próbować już dzisiaj z wypiekiem , a pozostałość wstawić do lodowki i przy następnym wypieku ruszy się jak będzie starszy?
Jeśli zakwas słabo pracuje, dokarmiłabym jeszcze, ale trzeba pamiętać, żeby była to proporcja co najmniej 1:1:1 lub 1:2:2. To powinno go wzmocnić.
Tak dla pewności, te proporcje dotyczą
ZAKWAS : WODA : MĄKA?
tak 🙂
WITAM, MAM ZAKWAS KTÓRY WYHODOWAŁAM PO ŚWIĘTACH WIELKANOCNYCH. PODCZAS OSTATNIEGO „URUCHAMIANIA” GO DO PIECZENIA CHLEBA NIE WYRÓSŁ I NIE BĄBELKOWAŁ 🙁 . NIE PACHNIE OCTEM, PACHNIE NIJAKO, JAK MĄKA Z WODĄ. WYDAJE MI SIĘ ŻE PODKARMIAŁAM GO W Z ZBYT WYSOKIEJ TEMP. cZY DA SIĘ GO URATOWAĆ CZY TRZEBA OD NOWA?
Jeśli zakwas nie pachnie kwaśno, nie wyrósł, ani nie bąbelkował, to albo nie jest jeszcze gotowy, albo rzeczywiście wystąpił jakiś błąd techniczny. Jeśli bakterie umarły ze względu na zbyt wysoką temperaturę, to prawdopodobnie będzie trzeba zacząć od nowa. Ewentualnie można spróbować postawić go w cieple lub dokarmić i upewnić się czy nie ruszy.
DZIĘKUJĘ ZA ODP. NA TYM ZAKWASIE UPIEKŁAM JUŻ DWA CHLEBKI BYŁY PYSZNE. NIE WIEM CO SIĘ Z NIM STAŁO…. DOKARMIŁAM JEGO NIEWIELKĄ ILOŚĆ I CZEKAM…
Czasami się tak zdarza. Ważne, żeby się nie poddawać!
A Jak upiec z gotowego zakwadu chleb? Przepis
Mamy 350 przepisów na chleby z samym tylko zakwasem żytnim. Do wyboru, do koloru https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/dowolny/zakwas-zytni/dowolny/dowolny/. Jeśli natomiast interesują Cię chleby na innej bazie też je mamy. Zapraszam serdecznie 🙂 https://smakowitychleb.pl/kategorie-przepisow/
Zrobiłam ten cudowny zakwas już parę lat temu i chyba wszystkie chlebki były na nim udane. Czasem potrafił przeleżeć w lódówce kilka tygodni a i tak dawał radę. Jednak mam wrażenie, że tym razem stało się z nim coś dziwnego. Nie wygląda mi to na typową pleśń, ale jest na nim dziwny szary nalot a po bokach takie jakby grube pałeczki. Czy on się nadaje do wyrzucenia? 🙁
Dodatkowe pytanie – czy zakwas można mrozić?
Pozdrawiam serdecznie!
Zakwas można mrozić lub suszyć.
Trudno ocenić co stało się z Pani zakwasem. Może obsechł tylko na ściankach i się rozwarstwił, ale może to być równie dobrze pleśń. To się niestety czasami zdarza szczególnie jeśli przechowuje się zakwas bez solidnego przykrycia. Nie jestem w stanie ocenić po opisie.
Wszystko super, ale gdyby waga była tłumaczona na łyżki i szklanki było by jeszcze lepiej 🙂
Pod klasycznymi przepisami jest przełącznik na miary kuchenne, a jeśli czegoś brakuje to zachęcam do korzystania z naszego przelicznika miar i składników https://smakowitychleb.pl/tabela-miar-skladnikow/. Tutaj rzeczywiście brakuje przelicznika jak na razie. Być może niedługo się to zmieni.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Czy jeżeli zostało mi Ok 3 łyżek zakwasu i dodałam 100 g mąki żytniej 2000 i 100 g cieplej wody i zostawię w ciepłym miejscu bez przykrycia to kiedy będzie znów gotowy? 😉
Przy założeniu, że zakwasu było około 50g, to czas dojrzewania powinien wynieść około 10h, ale to czas czysto orientacyjny. Zakwas jest gotowy do użycia, gdy zakończył wzrost i zaczął lub za moment zacznie opadać.
Osobiście nie polecam pozostawiać zakwasu bez przykrycia. Pokrywka nie musi być szczelna, ale warto ją stosować co uchroni zakwas przed wysychaniem i zanieczyszczeniem.
Dobry wieczór, mam pytanie. Niestety, ale pomyliłam się i drugiego dnia dokarmiłam zakwas ilością nie odpowiednio zmniejszoną a taką samą jak startowa (150 g wody, 100 g mąki). Czy jutro mam dokarmiać już tak samo, czy zmniejszyć tę ilość? Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
Im większą ilością mąki dokarmiamy tym lepiej. Odrzuciłabym połowę zakwasu przed kolejnym karmieniem, by nie „marnować” tak dużych ilości mąki.
Bardzo dziękuję za receptę na zakwas. Takiej szukałem piecze już chlebki tylko drożdżowe, ale mam tą świadomość iż najlepsze są pieczone na zakwasie. Mogą tylko dodać, że super mi się sprawdza dodawanie mąki z perzu. Nie dość, że podnosi smak to ma działanie prozdrowotne.
Każdy z nas ma jakieś swoje patenty na poprawę smaku, a że jednocześnie dodajemy wartości prozdrowotnych to nic tylko pogratulować 🙂
Pozdrawiam i życzę udanych wypieków!
Witam.
Czy można zrobić zakwas mieszany, tzn. nastawić z mąki pszennej a dokarmiać żytnią? Czy lepiej trzymać się jednego rodzaju mąki?
Jeśli zakwas pszenny zaczniemy dokarmiać mąką żytnią, zacznie on z każdym karmieniem nabierać coraz więcej cech zakwasu żytniego. Oczywiście można prowadzić taki zakwas mieszany w różnych proporcjach jeśli pieczywa takiego nie będzie jadła osoba uczulona na jeden ze składników.
Witam. W artykule jest napisane że najlepiej zakwas dokarmiać dwa razy dziennie a w przepisie jest dokarmianie raz dziennie czy jeśli chce się dokarmiać dwa razy dziennie to wystarczy dodać po prostu ta sama procedurę rano?
Zakwas podczas produkcji dokarmiamy tak, jak napisano w przepisie, natomiast już gotowy dokarmiamy dwa razy dziennie, aby utrzymywać jego aktywność i siłę, albo przechowujemy w lodówce jeśli nie planujemy pieczenia w ciągu kilku najbliższych dni/godzin.
Mam już zakwas a mogę prosić o dobry przepis na chlebek 😃
Nasza strona jest pełna przepisów na dobre chlebki – do wyboru do koloru. Nic tylko piec 🙂
Dzień dobry, właśnie dostałam słoik 0.9 wypracowanego zakwasu zytniego. Jak teraz o niego dbać i go rozmnażać?
Elwiro, o tym jak dbać o zakwas znajdziesz w tym poradniku: klik
Pozwolę sobie tylko doradzić, by nie dokarmiać całego słoika, bo to ogromna ilość, a powinniśmy dokarmiać co najmniej w proporcji 1:1:1 lub nawet większej (zakwas:woda:mąka)
Niechcący do 100g mąki dodałam 200ml wody. Czy coś z tego wyjdzie czy zacząć od nowa. I dlaczego w piekarniku ma być włączone światło, ma to jakieś znaczenie?
Proszę dosypać mąki do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Warto jednak później odrzucić nadmiar, bo zakwas powinno karmić się co najmniej w proporcjach 1:1:1.
Światło w piekarniku ogrzewa jego wnętrze. Nie jest konieczne, warto się tym sposobem wspomagać w chłodne dni.
Pomocy! Odważyłam 100g mąki żytniej, dodałam 150ml wody i wyszło mi gęste ciasto, jak na chleb, a nie jak „śmietana”. Dodałam jeszcze 100m i dopiero była śmietana. Co jest nie tak? Czy to moja mąka może być taka dziwna? Bardzo proszę o pomoc, to mój pierwszyzakwas. I z góry dziękuję🙏
Najlepiej podane gramatury jest stosować orientacyjnie. Jeśli Pani mąka wymagała nieco więcej wody, to dobrze, że dodała jej Pani więcej. Zakwas podczas fermentacji nieco się rozluźnia, a sama konsystencja nie jest aż tak istotna. Bywają zakwasy rzadsze i sztywniejsze i wszystkie są świetne.
Dzień dobry. Robię ponownie zakwas żytni według Pani przepisu. Jest świetny i sprawdził mi się. Tylko poprzednio, kiedy czytałem recepturę, jeśli dobrze pamiętam, następnego dnia trzeba było odjąć połowę zawartości słoika przed ponownym dokarmieniem. Czy dobrze pamiętam? Pozdrawiam
Nie modyfikowaliśmy tego przepisu 🙂 Ale można odrzucać zawsze przed dokarmieniem część startera i dokarmiać w proporcji 1:1:1 przez około tydzień – to taki skrócony przepis na zakwas 😉
Dzień dobry,
Czy zakwas można trzymać na zewnątrz czy trzeba trzymać w lodówce? Czy trzymanie go na zewnątrz może sprawić, że się zepsuje? Chleb piekę co dwa dni.
Pozdrawiam
Można trzymać na zewnątrz, ale trzeba go wówczas codziennie dokarmiać lub dokarmiać w dużo większych proporcjach np 1:8:8 i więcej, co wydłuży jego czas dojrzewania.
Witam,
Chciałbym się dowiedzieć, jak dbać o zakwas, by wytrzymał on kilka miesięcy, a nawet lat. Musi być w tym czasie ciągle trzymany w lodówce? Należy go przekładać do czystego pojemnika, co jakiś czas? Nie chcę by się zepsuł.
Pozdrawiam:)
Tajemnicą długowieczności zakwasu jest regularne i odpowiednie karmienie. Zakwas im częściej karmiony większymi porcjami wody i mąki będzie coraz silniejszy i trwalszy. Dokarmiamy co najmniej w proporcjach 1:1:1, a pomiędzy karmieniami gdy nie pieczemy, przechowujemy zakwas w lodówce w przykrytym naczyniu. Naczynie warto co jakiś czas wymieniać i myć – ja robię to dosyć często, tak mi wygodniej.
Jeśli natomiast chcemy dłużej przechować i nie planujemy pieczenia, warto zasuszyć sobie nadwyżkę dobrego, aktywnego zakwasu i w razie konieczności namoczyć, a następnie dokarmić kilkukrotnie, aby się ponownie uaktywnił. Jest to też dobry plan awaryjny jeśli coś złego stanie się z naszym świeżym zakwasem.
Czy mogę zakwas trzymać na kaloryferze aby miał ciepło ?
Można, ale trzeba uważać, by temperatura nie była zbyt wysoka. Już w okolicach 40 stopni się ugotuje.
Witam serdecznie!
Jestem zupełnym laikiem w departamencie zakwasu i pieczenia chleba. Miałbym pytanie, w instrukcji „jak zrobić zakwas” jest informacja, że nasz zakwas przykrywamy ściereczką lub gazą. Dlaczego nie możemy go zakręcić mocno nakrętką, by nie dostały się do środka niepożądane elementy? Skoro jak wyczytałem poniżej w komentarzach proces fermentacji odbywa się bez tlenowo. Byłby bezpieczniej
Kłaniam się nisko.
Można zakręcić. Jest kilka sposobów prowadzenia zakwasu i różne teorie. My też uczymy się i nabieramy doświadczenia. Po latach prowadzenia zakwasu mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że gotowy zakwas można zakręcić. W początkowej fazie produkcji bywa jednak, że przyszły zakwas robi nam psikusa i wyskakuje z naczynia. Warto, by wówczas miał ujście.
Dobry wieczór. Mam już piękny zakwas i jestem po upieczeniu pierwszego chleba. Zakwas po zabraniu mu 300 g na pierwszy chleb znowu dokarmiłam, poczekałam aż się nasyci i teraz zabrałam z niego 140 g. I teraz pytanie : jeśli zamierzam piec chleb codziennie, czy opłaca mi się go wkładać do lodówki, czy po prostu w nieskończoność dokarmiać co te 12 h i trzymać na półce w kuchni? Jeśli jednak nie będę miała możliwości, by upiec chleb, to po zabraniu odpowiedniej ilości zakwasu mam go od razu do dokarmic, czy włożyć do lodówki i dokarmic dopiero w odpowiednim czasie? Pozdrawiam serdecznie
Jeśli chleb ma być pieczony regularnie to po prostu dokarmiamy zakwas zawsze gdy zacznie opadać bez odkładania do lodówki. Tu raczej trzymałabym się nie tyle czasu, co obserwowała, kiedy zaczyna być głodny bo w zależności od warunków i mocy będzie dojrzewał w innym czasie – można modyfikować czas dojrzewania dokarmiając odpowiednio większymi porcjami mąki i wody dla przykładu:
1:1:1 8h (np 50g zakwasu:50g mąki:50g wody)
1:5:5 12h
1:8:8 około 16h
Jeśli chodzi o odłożenie zakwasu do lodówki to są różne szkoły. Jedni chowają dojrzały zakwas i dokarmiają przed pieczeniem, inni natomiast dokarmiają i pozwalają mu bardzo powolutku dojrzewać w chłodzie. Drugi sposób jest dobry na dłuższe przetrwanie w lodówce, przez pewien czas też można użyć go po ogrzaniu do temperatury pokojowej i ewentualnym „dorośnięciu”, ale wymaga to pewnej umiejętności oceny w jakim stanie jest zakwas.
Chleb już wstawiony do piekarnika do wyrośnięcia. Dziś skończyłam robić zakwas. Teraz zużyłam 200 g i ok pół słoika 0.9 mi jeszcze zostało. jeśli ten chlebek wyjdzie to w piątek będę znowu piec. Tylko co zrobić teraz z tym zakwasem? Dokarmić i do lodówki czy bez dokarmiania ?
Można schować teraz i dokarmić przed kolejnym pieczeniem.
Witam. Dziś piąty dzień ale byłam w pracy i nie miałam jak wymieszać zakwasu. Dziś chciałam upiec chleb. Co teraz? Zamieszać i wziąć tyle ile mi potrzeba do przepisu? Ehh. Przerażona
Do pieczenia chleba zakwas powinien być aktywny – napowietrzony i maksymalnie wyrośnięty. Jeśli tak jest, to można piec, jeśli opadł i jest „głodny” trzeba dokarmić i odczekać aż osiągnie aktywność.
Mój zakwas w ogóle nie urusl, mimo że trzymałam go w piekarniku. Na powierzchni są nieliczne pęcherzyki powietrza. Czy będzie z tego chleb ?
Jeśli zakwas nie urósł to prawdopodobnie chleba nie będzie. Pytanie, czy w piekarniku nie miał za ciepło. Już temperatura ok 40stopni C zabija zakwas. Ile czasu minęło od jego wyprodukowania? Jak był do tej pory prowadzony?
Witam. Proszę mi powiedzieć ile zakwasu mam dać na 1 kilo mąki
Każdy przepis jest inny. W przeciwieństwie do drożdży piekarskich raczej rzadko przelicza się w ten sposób ilości zakwasu. Zazwyczaj ilość waha się od 200g do nawet 500-600g lub zaledwie dwóch łyżek jeśli w przepisie uwzględniono przygotowanie zaczynu. Wszystko zależy od metody przygotowania, rodzaju mąki i innych składników.
Mój zakwas jest po pierwszym dokarmianiu, siedzi w piekarniku i wychodzi już z litrowego słoika. Czy mogę go w tej chwili przełożyć do większego słoika?
Tak, jeśli nie mieści się w słoju, to można przełożyć.
Witam. Zakwas robie juz 5 dzień i niestety nie wyskoczył ani raz jak u poprzedników;) są w nim delikatne bąbelki ale chyba nie tak jak powinno być. Używam mąki razowej pełnoziarnistej. Czy da się go jeszcze jakoś ” podkręcić” by podrósł?
Tak naprawdę nie ma reguły, że zakwas musi wyskakiwać ze słoika. W różnych warunkach zakwas powstaje inaczej. Trochę jak z dzieckiem, nie ma co porównywać tylko dokarmiać i uzbroić się w cierpliwość. Jeśli czujesz, że powinien intensywniej pracować, spróbuj zmienić mąkę na inną, być może świeższą, ale podejrzewam, że będzie dobrze, tylko po prostu inaczej niż u osób, których komentarze się tu pojawiały.
Proszę połączyć żytnią mąkę z ciepłą wodą, tak aby powstała masa o konsystencji gęstej śmietany i odstawić w ciepłe miejsce na trzy dni. Po trzech dniach zacznie fermentować i wtedy dodać czubatą łyżkę stołową mąki i trochę wody, żeby przez cały czas utrzymywać konsystencję gęstej śmietany. Czynność powtarzać codziennie. Tak robiła moja babcia i ja też tak robię.
Mam pytanie jeśli mam w przepisie 300 g zakwasu to muszę wziąść z lodówki 100g zakwasu po ogrzaniu dodać 100g mąki i 100ml wody i pozostawić ok 10-12h.i czy jak będę dodawać do zaczynu czy mam znów doważyć 300g czy dać całą zawartość słoika.Zrobi się 300g czy mniej?
100ml wody nie waży dokładnie 100g – tu mogą wystąpić różnice. Jeśli pozostałe składniki odmierzamy wagą, polecam też i wody dodać 100g. Natomiast jeśli do zaczynu zużywa Pani 300g zakwasu, polecam dodać po 20g wszystkiego więcej. Trzeba jeszcze odłożyć co nieco na zaczątek następnych wypieków i z pewnością nie braknie. Trzeba też wziąć pod uwagę, że jeśli słoik nie jest szczelnie zamknięty, zakwas będzie odrobinę tracił wilgoć, więc i tu może być strata na wadze.
Malgosiu, roznica miedzy litrem wody a kilogramem jest tak mala, ze nie ma co sie nim przejmowac.
Teoretycznie nie warto, chociaż jeśli doszukujemy się każdego grama to warto o tym wspomnieć 🙂
Dzień dobry, a czy zakwas w lodówce dokarmiamy w ten sam sposób, tzn. mąka i letnią wodą?
Wyjmujemy, ogrzewamy do temperatury pokojowej i następnie dokarmiamy w odpowiednich proporcjach. Co najmniej 1:1:1 (zakwas:woda:mąka)
Dzień dobry, wczoraj zaczęłam swoją przygodę z zakwasem, zgodnie z Twoimi wytycznymi. W sobotę o 22 nastawiłam zakwas w szklanym pojemniku z miarką – wyszło 200 ml. Noc spędził w piekarniku w temp. ok 30 stopni. Rano przed mieszaniem było widać że pracuje – widoczne były pęcherzyki, zwiększył też objętość do ok. 300ml i z biegiem czasu aż do 500 ml. Po południu zaczął opadać i przed wieczornym dokarmianiem było go ponownie ok. 300 ml i pachniał bardzo intensywnie. Został dokarmiany i wrócił do piekarnika. Czy taka zmiana objętości w ciągu pierwszych 24h jest normalna, czy jednak coś jest nie tak?
Jak najbardziej jest to normalny proces. Dokarmiony zakwas rośnie, a następnie opada. Ma dobre warunki – zapowiada się rasowy zakwas 🙂
Na początek dziękuję za porady. Proszę jeszcze o wyjaśnienie jak przechowywać nieużywany zakwas w lodówce? W zamkniętym słoiczku czy otwartym z dostępem powietrza? Mam sprzeczne informacje.
Osobiście polecam zakręcać, ale ile osób, tyle porad 🙂 Kiedyś zostawiałam dostęp powietrza, ale bywało, że zakwas się psuł. Teraz jest mocniejszy i służy mi od lat.
Witam.Czy zakwas w lodówce trzymamy pod ściereczka czy ma buc szczelnie zamknięty np w słoiku ze sprężynkaile dni mogę nie karmić zakwasu?
Osobiście przechowuję szczelnie zamknięty zakwas, ale prawda jest taka, że porad w tym temacie jest wiele i każda jest na swój sposób dobra. Ja doradzam, by zakręcać pojemnik z zakwasem, bo u mnie się to sprawdziło najlepiej.
Natomiast na drugie pytanie nie jest wcale tak łatwo odpowiedzieć. Dużo zależy od mocy i dojrzałości zakwasu. Niektórym już po 1-2 tygodniu zakwas umiera, niektórym udaje się wybudzić swoje zakwasy po ponad miesiącu. Najbezpieczniej jest dokarmiać zakwas raz w tygodniu.
Dzień dobry, drugiego dnia o 22 dokarmiłam zakwas. Dziś rano wystrzelił do góry i trochę się wylało czy to normalne ? Zmienić ściereczkę czy nie ruszać go ? Poczekać do wieczora i dokarmić czy już po nim ?
Można zamieszać, nic mu nie będzie. Zapowiada się bardzo dobrze. Teraz może dalej rosnąć, lub nieco się uspokoić. Ważne, żeby trzymać się regularnego dokarmiania.
Witam dziś jest 5 dzień mojego zakwasu. O godz. 10 już go mieszałam, lecz chleb najwcześniej upiekę jutro wieczorem ale nie mam pewności. Jeżeli będę piekła go jutro wieczorem to mam go dokarmić o 22 tak jak np w dniu 4 ? A jeżeli upiekę go za 2 dni to co mam zrobić z zakwasem? Włożyć do lodówki i i dokarmić 12 h przed pieczeniem czy dalej dokarmiać i przechowywać w ciepłym miejscu? Pozdrawiam
Jeśli zakwas jest wystarczająco silny, by piec chleb to należy go dokarmić na tyle wcześniej, by swój szczyt aktywności miał w momencie rozpoczęcia mieszania składników – to moment, gdy zakwas osiągnie swoje maksimum objętości i za chwilę zacznie opadać.
Jeśli pozostała część zakwasu ma kilka dni stać nieużywana, to najlepiej aktywny zakwas schować do lodówki i znów dokarmić kilka godzin przed pieczeniem. Można też dokarmiać regularnie co kilka godzin (gdy opadnie lub będzie opadał). Z jednej strony będzie to prowadziło do pewnej nadprodukcji, ale z drugiej strony wzmocni to wciąż jeszcze bardzo młody zakwas.
Witam,
Co w sytuacji, jeśli zakwas po pięciu dniach pachnie ładnie i wyrasta, ale na powierzchni nie pojawiają się bąbelki? Czy jest jeszcze po prostu niegotowy, czy to może być kwestia złego przetrzymywania/złych składników? Zakwas trzymam w piekarniku rozgrzanym wcześniej do 50 stopni, robiłem z mąki żytniej typ 2000 i trzymam w szklanym słoiku przykrytym ścierką
Tak naprawdę wszystko może być przyczyną, łącznie ze zbyt wysoką temperaturą przetrzymywania. 50 stopni to za dużo. Optymalną temperaturą dla zakwasu żytniego jest około 23 stopnie, ale dobrze się będzie czuł także w 29-30 stopniach C. Przypuszczam, że przegrzewa się wysycha na powierzchni, tym bardziej, że nie jest szczelnie zamknięty.
Witam, proszę mi powiedzieć jak to jest z aktywacją juz zrobionego zakwasu. Na przykład chcę upiec chleb z zakwasu z lodówki. Więc muszę go aktywować tak? i później jak już będzie aktywny to odebrać z niego określoną w przepisie ilosc tak ?
W zasadzie wszystko Pani wie 🙂 Uśpiony zakwas z lodówki wyjmujemy, ogrzewamy mniej więcej do temperatury pokojowej i dokarmiamy w proporcjach co najmniej 1:1:1 (jeśli zakwas leżakował dłużej w lodówce, warto dokarmić go 2-3 razy pod rząd przed pieczeniem) Gdy wyrośnie i za chwilę zacznie opadać, jest aktywny i gotowy do produkcji chleba. Zabieramy wymaganą w przepisie ilość, a pozostałą niewielką część ponownie dokarmiamy lub szczelnie zamkniętą chowamy ponownie do lodówki.
Dzisiaj mój 3 dzień z zakwasem, po wczorajszym nocnym dokarmkeniu, zakwas poszybował prawie do rantu słoika po czym opadł do połowy. Czy to jest normalne.?
Jak najbardziej to prawidłowe. Zakwas po dokarmieniu rośnie, a później opada.
Kurcze, jednak boję się że coś jest nie tak, ponieważ do tej pory były pęcherzyki powietrza a po opadnięciu zakwasu i wczorajszym wieczornym dokarmianiu i dzisiejszym przemieszniu nie ma ich. 🙁
Proszę dokarmiać dalej. Dzieje się tak niemal zawsze podczas produkcji zakwasu. Po pierwszym wystrzeleniu, nieco się wycisza, ale dokarmiać trzeba dalej wg planu. Będzie dobrze! 🙂
Witam , czy to normalne ze zapach zakwasu jest jakby alkoholowy ? Nie robiłam go od początku , dostałam z piekarni i chleb wyszedł super ale potem odłożyłam część i zaczęłam dokarmiać , chyba coś z proporcjami albo z czasem pomieszałam …
To absolutnie normalne. Zapach głodnego zakwasu może nawet przypominać aceton. Zakwas w każdym domu ma też prawo pachnieć nieco inaczej ze względu na różnice w prowadzeniu, rodzaju mąki i jakości wody, a także w florze bakteryjnej, która panuje w naszym otoczeniu. Dlatego po kilku karmieniach zapach się zmienił. To naturalny proces. Jeśli zakwas pracuje, rośnie i ma siłę, by udźwignąć chleby, to wszystko jest w porządku.
Witam, ile daje się zakwasu do chleba o wadze 750g
Zachęcam do zapoznania się z naszymi przepisami na chleby na zakwasie. Są różne receptury i w zależności od metody przygotowania ilość zakwasu może się różnić. Najczęściej będzie to około 300-350g zakwasu na tę ilość mąki.
Witam 🙂 po 8 dniach dokarmiania zakwasu, odłożyłam około 100g na następne pieczenie + dokarmilam to 100g zakwasu. Jeśli dokarmilam zakwas powinnam go odrazu schować do lodówki czy trzymać w cieple ? Kolejne nurtujące mnie pytanie – jeśli trzymam już aktywny zakwas w lodówce dokarmiając go raz na tydzień mogę bezpośrednio po wyjęciu z lodówki go użyć ? Pozdrawiam 🙂
Dokarmiony zakwas można przetrzymać w cieple aż przepracuje porcję pożywienia, a następnie schować do lodówki. Można też schować od razu po dokarmieniu albo po 1-2 godzinach – ten sposób polecany jest jeśli zakwas ma dłużej leżakować w zimnie.
W lodówce zakwas będzie uśpiony, po wyjęciu należy ogrzać go do temperatury pokojowej, a następnie dokarmić/uaktywnić przed kolejnym pieczeniem.
Chcę upiec chleb z mąki orkiszowej. Czy powinienem zrobić zakwas z mąki orkiszowe takim samym sposobem jak z mąki żytniej, czy też należy użyć zakwasu żytniego?
Generalnie czy zakwas robi się tylko z mąki żytniej, czy też można go zrobić z każdego innego rodzaju mąki?
Zakwas możemy przygotować z niemal każdego rodzaju mąki, nawet z mąk bezglutenowych.
Chleb orkiszowy można przygotować na bazie zakwasu żytniego, ale naturalne jest, że będzie miał on domieszkę żyta. Zakwas żytni można dokarmić mąką orkiszową, ale i tu będzie to w pewnym stopniu chleb mieszany.
Jeśli ma to być czysto orkiszowy chleb, zapraszam do przepisu na nasz zakwas orkiszowy
A dalej to już kwestia wyboru przepisu 🙂
Witam, dziś jest 5 dzień mojego zakwasu. Zostało mi pół słoika ( 1l) , czy mogę go przechowywać w lodówce ? Jeśli tak , co ile i w jakiej ilości go dokarmiać ? Z góry dziękuję za odpowiedź ! 🙂
Pół słoika litrowego *
Jeśli zakwas jest już gotowy i ładnie pracuje (bąbelkuje równomiernie i rośnie) można schować go do lodówki i dokarmiać średnio 1 raz w tygodniu (dojrzałe i silne zakwasy można rzadziej, ale mogą wymagać wybudzenia po takiej dłuższej hibernacji). Osobiście sugerowałabym jeszcze kilka dni dokarmiać, aby go wzmocnić i przede wszystkim należałoby zmniejszyć ilość przechowywanej masy zakwasu. Pół słoika litrowego to bardzo duża ilość, która by przetrwała w całości trzeba dokarmiać mąką o co najmniej tej samej masie i taką samą ilością wody. To zdecydowanie za dużo na domowe potrzeby.
Dziękuję Pani Małgosiu za odpowiedź ! 🙂 I w lodówce może stać zakręcony prawda ? 🙂
Nawet powinien 🙂
Dzień dobry
W dniu dzisiejszym zrobiłem zakwas według Pani przepisu.
Czy w lodówce mam przechowywać cały słoik zakwasu , czy jakaś tylko jego część ?
Przechowywać wystarczy część, np ok 100g. Tyle, by po kolejnym karmieniu było go akurat tyle ile potrzeba do chleba i na kolejne przechowanie. Przechowywanie dużych ilości nie ma sensu, bo trzeba by dokarmiać je ogromnymi ilościami mąki by przetrwały 🙂
Witam p.Tosiu, zniknęły wpisy z 2020roku.Zaczęłam piec chleb wg.Pani przepisu w lipcu 2020 i wydaje mi się,ze czas pieczenia zwykłego chleba żytniego na zakwasie był podzielony na „dwie temperatury” pierwsze 20 minut w 210 stopniach, a potem trzeba było obniżyć temperaturę tylko nie pamiętam do ilu stopni.Nie piekłam chleba przez pół roku i tu teraz takie zmiany.Poza tym proporcje mąki żytniej i wody tez były inne.Co się zmieniło? Będę wdzięczna za wyjaśnienie ,pozdrawia
Niektóre wpisy rzeczywiście przeszły drobny lifting, ale ogólne założenia przepisu się nie zmieniły. Jeśli wypróbowała Pani, że dobrze sprawdza się obniżenie temperatury, to proszę po 20 minutach pieczenia obniżyć o 10-20 stopni. Z moich doświadczeń wynika jednak, że 210 stopni dla chleba na zakwasie to minimum.
Dzień dobry
Chciałbym zapytać dlaczego po wyjęciu zakwasu z lodówki jego smak jest tak jakby gorzki.
Zapach ma taki ala octowy , natomiast co to smaku to chleb wychodzi taki gorzkawi na nim
Zakwas nie powinien być gorzki, a raczej kwaskowy. Obawiam się, że trzeba będzie zacząć od nowa.
Bede probowac !!! Czy dobrze rozumie
m: jesli moj zakwas moze byc niesmiertelny to zostawiam troche w lodowce (musze go mieszac/dokaemian raz na jakis czas czy spokojnie moze tam spac?). A jak potrzebuje to wtedy wyciagam, rozmnazam, czesc biore do wypieku a czesc od nowa chowam do lodowki na pozniej?
Dokładnie tak! 🙂
Witam,
Mój zakwas ma już 4 dzień.
Drugiego dnia wieczorem mało ze słoika nie wyszedł, a rano opadł i 4 dnia zrobił się rzadki. Co może być powodem tej sytuacji i czy jest szansa, że zacznie pracować i pojawią się pęcherzyki powietrza.
Dziękuję za odpowiedź i rady
To absolutnie normalny proces. Tak to działa, że zakwas rośnie, a później opada i potrzebuje kolejnej porcji pokarmu (świeżej mąki i wody) do dalszego Wzrostu.
Zakwas dokarmiamy co kilka/kilkanaście godzin by utrzymać go w stanie aktywności.
Dziękuję za odpowiedź.
Wszystko się udało zakwas pracował i chlebek wyszedł piękny i smaczny.
Dziś wyjąłem zakwas z lodówki bo planuję kolejny wypiek.
Dokarmiłem go 100 g mąki i 100 ml wody ale jest trochę gęsty.
Pytanie dolać więcej wody czy tak ma być?
Najlepiej dodawać 100g mąki i 100g wody (lub inne równe ilości) wówczas konsystencja będzie idealna, ale tak też nie będzie źle. Zakwas po prosto będzie sztywniejszy.
Witam, zakwas po drugim dniu tak ładnie pracował że aż wyszedł ze słoika, przelałem go do drugiego większego wyparzonego i koniec , przestał pracować , stoi, kilka pecherzykow na powierzchni i tyle. Czy już nic z niego nie będzie ?
Proszę dokarmiać dalej. Jeśli nie zapleśniał, powinien zacząć pracować. To dopiero materiał na zakwas, ma prawo być niestabilny i nieobliczalny. Proszę się nie poddawać. Trzymam kciuki 🙂
Dziękuję za podpowiedź, faktycznie następnego dnia zakwas ruszył. W tej chwili już pierwszy chleb upieczony, wyszedł prawie idealnie, reszta schowana w lodówce. Czy jeśli teraz go wyjmę i będę chciał dokarmić to od razu po wyjęciu z lodówki dokarmiam , czy czekam aż złapie temperature pokojowa i dopiero wtedy dokarmiamy ?
Najlepiej odstawić go na chwilę, by temperatury się nieco wyrównały. Młody zakwas dobrze jest dokarmiać dość często, by nie słabł.
Gratuluję udanego debiutu 🙂
Witam.
Zacząłem robić swój pierwszy zakwas zgodnie z przepisem na mące żytniej 2000.
Jestem na etapie Dzień 3, ale od rana widzę, że wykipiał mi zakwas (przez noc stał blisko kaloryfera). Są bąbelki i czuć kwaskowaty zapach. Czy wszystko ok?
Trzymam to w 1 litrowym słoiku. Jak wieczorem znowu dokarmię to myślę, że z rana znowu wszystko wokół słoika będzie brudne. Czy odlać to co mam i kontynuować z mniejszą ilością?
Młode zakwasy bywają takie nieobliczalne, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Można zmienić słój na większy, albo zmniejszyć ilość – po trzecim dniu z pewnością kwasu jest już taka ilość, że spokojnie można odlać część i prowadzić dalej.
Wyszedł mi super zakwas żytni , czy mogę go dokarmić mąką orkiszową czy tylko żytnią?
Można z żytniego zakwasu wyprowadzić zakwas orkiszowy lub żytnio orkiszowy, a także pszenny. Każdy jednak z tych zakwasów będzie miał inne czasy dojrzewania więc należy obserwować kiedy karmić, kiedy piec, kiedy schłodzić 🙂
Czy zakwas w lodówce w słoiku zakręcamy?
Wbrew powszechnie panującym opiniom tak, zakręcamy. Nawet po dokarmieniu najbezpieczniej jest to zrobić. Fermentacja to proces beztlenowy.
Nie mam pojęcia dla czego już drugi raz mój zakwas spleśniał w lodówce po około 5 dniach, jakieś pomysły??? Po „wyhodowaniu” 6 miesięcy temu piekłem co trzy dni i po odmierzeniu odpowiedniej ilości zakwasu pozostały w słoiku dokarmiałem i do lodówki – może to jest błąd? – spokojnie wytrzymywał trzy dni ale tygodnia już nie. Dodawałem mąkę razową (zakwas na razowej żytniej) i wodę z filtra, surową.
Jeśli zakwas pleśnieje tak szybko, należałoby prześwietlić wszystko, co mogłoby mieć wpływ na to. Zaczęłabym od mąki i wody – czy w filtrze nie rozwinęły się komórki pleśni, czy mąka nie jest nią zanieczyszczona. Jesienią łatwo o grzyby i pleśnie w naszym otoczeniu. Czy słoik jest wyparzony, czy przechowujesz zakwas w zamkniętym słoju (jeśli nie, spróbuj. Ja zawsze zakręcam słoik szczelnie). Z Twojego opisu nie jestem w stanie wywnioskować gdzie leży problem, zdarza mi się podobnie prowadzić zakwas, ale mój znacznie dłużej przeżywa w chłodzie bez szwanku.
Dziękuje za podpowiedzi – słoik zawsze wyparzam, mąka świeża, filtr również wyparzany co wymiana filtra jeszcze pozostaje mi sprawdzić zakrywanie szczelne słoja z zakwasem bo dotychczas trzymałem zawsze pod gazą, aby miał wymianę gazową nawet w lodówce.
Fermentacja zakwasu to proces beztlenowy więc zasadniczo nie potrzebuje dostępu do powietrza, a zawsze istnieje ryzyko, że „Coś” nam się wkradnie do środka.
używaj wody przegotowanej ostudzonej
Może być woda przegotowana, ale nie tylko. Świetnie na ogół sprawdza się też filtrowana. Sama takiej używam.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Kochana robię pierwszy raz w życiu chleb na zakwasie….tzn.będę robić za kilka dni ,bo zakwas z Twojego przepisu już się robi i rośnie pięknie.Ale mam pytanie ile mam odłożyć zakwasu do następnego….i czy z pozostałego robić chleb i najlepiej poprosiłbym o jakis przepis jak to nie problem.
Z gory serdecznie dziękuję i przepraszam za kłopot.
Ewa
Ja odkładam zawsze około 50-100g. Zakwas bardzo łatwo rozmnożyć dodając kolejne partie wody i mąki. Nie trzeba przechowywać dużych ilości. Co do przepisu, to mam ich na blogu całe mnóstwo i każdy jest sprawdzony przez wiele osób i godny polecenia. Na start polecam chleby foremkowe, z reguły są prostsze w obsłudze niż te formowane.
Małgosiu jesteś WIELKA.Dziekuje Kochana.
Witam, dzis drugi dzień zakwasu, i po do karmieniu uciekł? Czy coś jest nie tak? Czy po prostu za mały słoik (1l).? Można już do czegoś go wykorzystać?
Jeśli rośnie to znakomicie. To dobry znak 🙂 Najlepiej będzie zwiększyć słoik, młode zakwasy często bywaj nieobliczalne 🙂 Na chleb proponuję jeszcze poczekać, tak młodziutka kultura bakterii jeszcze nie podoła.
Też mi wyrósł poza słoik, ale jeszcze nie pachnie zakwasem, zwiększyła naczynie i dalej karmie
Tak trzymać, zapowiada się świetny zakwas 🙂
Kłaniam się. Ktoś klątwę na mnie rzucił!? 🙂 9-cio miesięczny zakwas mi zapleśniał w lodówce. Umyłem, wyparzyłem słoik. Zrobiłem kolejny. Po dwóch dniach opadł (dokarmiany i mieszany tak jak należy) i przestał pracować. Pachniał nie octowo, a dość mało przyjemny, lekko mdły, trudny w zasadzie do określenia, zapach. Wywaliłem. Ponownie mycie, wyparzenie i dla pewności słoik do piekarnika na 150 stopni – 20min. Kolejna próba. Podobny efekt. Przetrzymałem go do piątego dnia. Trzeci dzień miał podobny, nieprzyjemny zapach, jak za pierwszą próbą. Dodatkowo do środka przedostały się muszki owocówki – przez wykałaczką zrobione, malutkie otwory w folii spożywczej. Ten „zakwas” przetrzymałem do piątego dnia. Nie zamieszałem po 12h. Zostawiłem, aby wywalić po 12h. Nie urósł, ale mimo niemieszania zaczął pachnieć inaczej – lekko octowo, ale na powierzchni były jaśniejsze „oczka”. Uznałem, że to pleśń. Wywaliłem. Jutro zacznę po raz trzeci. Przy drugim razie zmieniłem mąkę Typ2000, ale inny młyn. Zastanawiam się czy ostatniej próby nie zacząć na typie 720? W mieszkaniu mam 22 stopnie, ale 9 miesięcy temu udało mi się za pierwszym razem w temperaturze 21 stopni. Wodę mam po filtrze brita. Jakieś rady jak pokonać opornika? Jak powinna pachnieć mieszanka po 2,3 dniach? Nie pamiętam za pierwszym razem jak to było (9 mis temu). Czy może tez był taki dziwny, mdły zapach…? Pozdrawiam Grzegorz .
Zapach to kwestia mocno indywidualna i każdy zakwas może się w tym temacie różnić. Na pewno jednak nie ma prawa być nieprzyjemny w naszym odczuciu.
Ostatnio mocno zmieniła się aura i temperatura rzeczywiście mogłaby być wyższa – zakwas żytni najlepiej czuje się w temperaturach około 28-29 stopni C. Nie znaczy to jednak, że w niższej nie wyjdzie, co zresztą Ci się znakomicie ostatnio udało. Może to jednak sprawić, że będzie potrzebował więcej czasu na przepracowanie mąki (stąd możliwy brak kwaśnego zapachu) i jeśli nie ma pleśni, to można karmić dalej lub lekko wydłużyć odstępy pomiędzy mieszaniem. Znam wiele przypadków, kiedy w takiej sytuacji zakwas zaczął nagle „bąbelkować”, chociaż został już niemal spisany na straty.
Zastanawia mnie woda – czy filtr jest nowy? Być może zaczęły się już w nim namnażać jakieś niepożądane drobnoustroje i stąd problemy? A może w powietrzu utrzymują się jakieś „mikro szkodniki”? Bywa, że pozostają w naszej przestrzeni dłuższy czas, a muszki z pewnością mogły zanieczyścić masę.
Prowadzenie zakwasu na mące 720 jest dość proste, próbowałabym. Sama często korzystam z takiej mąki.
Jedyne, co mogę doradzić, to zakręcenie całkowite słoika – zakwas będzie miał dodatkową ochronę, a powietrza do prawidłowej fermentacji nie potrzebuje. No i jeszcze może polecę uzbroić się w cierpliwość i raczej obserwować co się dzieje w słoju, niż trzymać sztywno ram przepisu 🙂
Dziękuję za podpowiedzi. Próbuję.
Mi zakwas w zimę zawsze wychodzi. Wystarczy postawić blisko grzejnika. W lato bywa różnie. Wpadłem na pomysł wspomagania się jogurtownicą żeby zakwas miał stałą wysoką temperaturę. Efekt rewelacja
Rzeczywiście zimą łatwiej prowadzi się zakwas, bo w naszych domach panują zazwyczaj dość stabilne warunki. Lato pod tym względem jest nieprzewidywalne.
Wykorzystanie jogurtownicy to bardzo dobry patent. Można też postawić na automat do wypiekania chleba z funkcją jogurtu lub zakwasu (Mój np ma taką funkcję.).
woda przegotowana polecam
Przede wszystkim ważne, żeby nie była chlorowana 🙂 Natomiast jeśli mamy świadomość, że w kranie woda nie jest świetnej jakości, warto sięgnąć po przegotowaną (letnią lub w temperaturze pokojowej).
Czy jeśli w nocy między 2. i 3. dniem część zakwasu mi uciekła i obecnie w litrowym słoiku jest go ok. 1/3 to powinnam go normalnie dokarmić 50 g mąki i 70 ml wody? 🙂
Jak najbardziej można zastosować te same proporcje.
Witam a ja mam takie pytanie, zrobiłem zakwas robię 1 chleb resztę zakwasu np 4 łyżki mam dokarmić je np. 50 ml wody i 50gmaki? Przed schowaniem do lodówki.?
I za parę dni robię następny chleb wyjmuje zakwas dodaje do niego tyle maki i wody ile potrzebuje do chleba czekam dobę robię chleb i co dokarmiam kolejno to co zostało i do lodówki?
Czy taki zakwas cały czas się wzmacnia i robi się mocniejszy? Czy jak konkretnie mam to zrobić tak jak opisałem czy może inaczej całkiem bo tej kwestii troszkę nie rozumie.
Jak do 4 łyżek dodam np. 200ml wody i 200g maki to po np. 15h mam ponad 400g aktywnego i mocnego zakwasu?
To ja może poskładam to wszystko w całość 🙂
1. Aktywny zakwas – dokarmiony kilka godzin wcześniej i wyrośnięty zużywamy do ciasta na chleb.
2. Pozostawiamy w słoju niewielką część aktywnego zakwasu, np 50g i… albo chowamy do słoiczka i lodówki, gdzie przeczeka do następnego karmienia przed pieczeniem, albo dokarmiamy i po kilku godzinach znów mamy porcję zakwasu na chleb. Można dokarmić i wstawć do lodówki, szczególnie jeśli przez dłuższy czas nie zamierzamy piec – on w niskiej temperaturze będzie sobie powolutku dojrzewał.
3. Najlepiej jest dokarmiać zakwas co najmniej taką samą ilością wody i mąki ile mamy zakwasu, nie mniejszą.
4. Im częściej i bardziej regularnie dokarmia się zakwas, ten staje się coraz mocniejszy.
5. Czas dojrzewania zakwasu będzie różnił się w zależności od tego jakie proporcje mąki i wody w stosunku do zakwasu zastosujemy przy karmieniu, a także mocy naszego startera. Przyjęło się, że zakwas żytni dokarmiony w proporcjach 1:1:1 dojrzewa w ok. 6-8h, a 1:5:5 (gdzie 5 i 5 to woda i mąka) – ok 12h
6. Dojrzały i aktywny zakwas żytni to taki, który osiągnął maksymalną objętość i za chwilę zacznie opadać.
witam mam już starszy zakwas jest dobrze przechowywany i regularnie dokarmiany , ale ostatnio zmienił zapach (jakby gotowane kasztany czy to da się jeszcze uratować i jaka może być przyczyna
Zakwas ma prawo różnie pachnieć. Latem dość często zdarza się, że zakwas zmienia nieco swoje zewnętrzne właściwości. Jeśli pracuje jak zawsze, nie zapleśniał, a chleby wychodzą jak zawsze, nie przejmowałabym się zmianą zapachu. Czy przechowywany jest w zamkniętym naczyniu, czy ze stałym dostępem do powietrza?
dziękuję bardzo oprócz tego wszystko z nim w porządku, pleśni nie ma, przechowywany jest prawidłowo i regularnie dokarmiany
Jak działa to nie trzeba nic zmieniać i piec chleby jak zawsze 🙂
Smuteczek. Zakwas służył mi 9 miesięcy. Zazwyczaj piekłem chleb co 4, 5 dni. Ostatnio z różnych przyczyn nie ruszałem go z lodówki przez blisko dwa tygodnie (nie piekłem chleba). Oczywiście przed wstawieniem do lodówki był dokarmiony. W lodówce stał z lekko domkniętym wieczkiem szklanego słoika. Tak jak cały czas wcześniej. Dzisiaj zauważyłem, ze na powierzchni powstał taki jasno-szarawy kożuch. Zmienił się też zapach, z octowego na nieprzyjemny. Prawdopodobnie ten kożuch to pleśń ? 🙁
Czy można spróbować zdjąć ten kożuch i podebrać ze spodu (zakwasu mam ok. 400ml) zaczynu do rozmnożenia, czy definitywnie wywalić i robić od nowa?
Co może być przyczyną, że zapleśniał ?
Najwyraźniej gdzieś do środka dostały się zarodniki pleśni – czy to z innego produktu w lodówce, czy też wcześniej (nawet z mąki) – zdarza się. Taki zakwas definitywnie należy wyrzucić, niestety pleśń z całą pewnością znajduje się już w całej jego masie.
W celu zmniejszenia ryzyka dostania się pleśni do środka w przyszłości, sugerowałabym zakręcanie słoika z zakwasem (fermentacja to proces beztlenowy, wbrew powszechnie panującej opinii nie wymaga dostępu powietrza) i dość częste mycie, a nawet wyparzanie naczynia, w którym jest przechowywany. To oczywiście nie zabezpieczy zakwasu w 100%, ale na pewno zmniejszy ryzyko zarażenia pleśnią z zewnątrz.
Dzień dobry, robię pierwszy chleb na zakwasie i mam takie pytanie- do przepisu użyłam 200g zakwasu, resztę chcę przechować w lodówce. Ale tej reszty jest więcej niż kilka łyżek (wpis o przechowywaniu podaje żeby do lodówki odłożyć kilka łyżek) Zostało mi ok pół słoika zakwasu. Rozumiem ze całość mogę włożyć do lodówki?
Oczywiście można odłożyć całość, ale przed następnym pieczeniem należy zakwas dokarmić w proporcjach co najmniej 1:1:1 i ten nadmiar i tak zostanie. Nadprodukcję zakwasu można wyrzucać, albo znaleźć dla niego wykorzystanie – placki, krakersy, chleb. Z czasem coraz rzadziej zostaje większa ilość zakwasu, bo uczymy się jak go prowadzić, by nie powstawały jego nadmierne ilości.
Witam, mam zakwas, co prawda z trochę innego przepisu, ale natrafiłem na sytuację której nie rozumiem i nie wiem co robić dalej. Po pięciu dniach dokarmiania co 24h, kiedy przyszedł moment dokarmienia zrezygnowałem. Zakwas nie rósł, ani nie widziałem pęcherzyków powietrza, zawiedziony postanowiłem go nie dokarmiać piątego dnia i wyrzucić dnia następnego (byłem zmęczony). Natomiast ku mojemu zdziwieniu dnia następnego wyjąłem zakwas z szafki i okazało się że urósł, ba ma mnóstwo pęcherzyków i pachnie kwaskowato (już wcześniej tak pachniał no ale nie było tych pęcherzyków). No i teraz zastanawiam się co zrobić. Nie wydaje mi się żeby był zepsuty, chce dokarmić go wieczorem kiedy miną 24h i zobaczyć co sie bedzie działo. Moje pytanie brzmi co mogło się wydarzyć, złe proporcje? Może potrzebował posiedzieć dzień na głodzie, nie wiem. Pozdrawiam.
Z zakwasem jest jak z dzieckiem 🙂 Nie zawsze wszystko idzie książkowo i zgodnie z planem. Skoro nie ma pleśni, zakwas ładnie pachnie i rośnie to znaczy, że żyje i warto dalej nad nim pracować. Nie trzeba też patrzeć skrupulatnie na godziny i dokarmiać co 24h, a raczej wtedy, gdy przepracuje już całą porcję wcześniej dodanej mąki i wody – ładnie wyrośnie, a następnie zacznie opadać. Przykładowo ja, mając aktywny i dobrze pracujący zakwas mogłabym dokarmiać go w proporcjach 1:1:1 mniej więcej 4-5 razy na dobę lub 1:5:5 – około 2 razy na dobę. Młody zakwas potrzebuje na to nieco więcej czasu.
Jeśli zakwas już wytworzył kultury bakterii, proponowałabym karmienie co 12h, szczególnie teraz latem (o ile w tym czasie przepracowuje „pokarm”).
Okey, dziękuję za odpowiedź, spróbuję dokarmić go dzisiaj i zobaczę jak zachowa się jutro rano, myślę też żeby zrobić już z niego pierwszy chleb, i na podstawie tego sprawdzić czy zakwas jest okey.
Trzymam kciuki za pyszny chleb 😉
Hej, wyjeżdżam na tydzień. Mam aktywny zakwas żytni. Dziś powinnam go dokarmic. Nie wiem co zrobić czy bez dokarmiania schować go do lodówki czy po dokarmieniu? Zakwas poza lodówką bez dokarmiania nie wytrzyma tygodnia?
Najbezpieczniej będzie dokarmić zakwas i wstawić do lodówki (najlepiej przykryć pokrywką). Po tygodniu będzie miał się świetnie. Bez lodówki w takich temperaturach bez regularnego dokarmiania nie wytrzyma.
Mam aktywny zakwas żytni zrobiony na podstawie Twoich wskazówek :), czy mogę część odłożyć do innego słoika i zacząć dokarmiać mąką pszenną? Czy powinnam zakwas pszenny robić od początku?
Można tak zrobić. Oczywiście przez kilka cykli będzie to zakwas w jakimś stopniu mieszany, ale jak najbardziej jest to wykonalne 🙂
Czy te proporcje na zakwas można tez zastosować do mąki żytniej razowej typ 2000? U mnie drugi dzień robienia zakwasu, ale martwi mnie zapach. Absolutnie nie jest kwaskowy, ani octowy. Bąble są ale zapach jakis taki dziwny… spleśniały , choć spleśniały nie jest
Jak najbardziej proporcje i sposób prowadzenia są uniwersalne i można zastosować je do każdego rodzaju mąki. W drugim dniu od pierwszego zamieszania zakwasu, zapach może jeszcze nie być kwaśny. Martwi mnie natomiast ten spleśniały zapach. Być może mąka była zawilgocona lub stęchła, a może w naczyniu rozwinęły się komórki pleśni. Trudno mi jednoznacznie ocenić co może być przyczyną nieprzyjemnego zapachu, ale jest to z pewnością powód do niepokoju i jeśli to rzeczywiście pleśń, należy zacząć od początku po uprzednim wyparzeniu naczyń i być może z inną mąką.
Dziś jest dzień pieczenia chleba,pierwszy raz.No zobaczę czy się uda czy nie🙄
Trzymam kciuki 🙂
Dzień dobry.
Mam pytanie- wczoraj zapomnialam dokarmic zakwas.Czy trzeba robić nowy od początku a tamten wyrzucić,czy da się coś uratować?
Proszę odrzucić część zakwasu i dokarmić to, co zostało równymi częściami wody i mąki np: 50g zakwasu, 100g wody, 100g mąki. Proszę obserwować, czy zakwas pracuje prawidłowo, ale jestem pewna, że nic złego się nie stało 🙂
Witam.
Podana jest przy nowym zakwasie,
proporcja dokarmiania zakwasu, czyli do trzech łyżek aktywnego zakwasu dodajemy (np. 100 g mąki żytniej i 100 ml wody).
A co w przypadku, jeżeli zostanie więcej aktywnego zakwasu np. 250-300ml w słoju 1,5l, gdyż piekę po 2 chleby , a do wypieków potrzebuję 450ml zakwasu.
Zakładam, że proporcja wody do mąki przy dokarmianiu zakwasu, musi być zachowana 1:1
A jak musi być zachowana proporcja zakwasu do ilości ,,dokarmiacza”, proporcjonalnie? Tzn. 3 łyżki zakwasu/100ml. wody/100ml mąki, lub 6/200/200 itd.
Czy od 3 łyżek zakwasu – 10 łyżek utrzymywać 100/100.
Chodzi mi o to, czy dokarmiając stałą ilością mąki i wody zakwas przez kilka dni, pomimo zwiększającej się masy zakwasu można doprowadzić do osłabienia zakwasu?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Adam
Minimalne zalecane proporcje składników to 1:1:1 – czyli po 1 równej wagowo porcji zakwasu, wody i mąki. Kolejno można zwiększać ilość wody i mąki wydłużając tym samym czas dojrzewania. Nie polecam dokarmiać dużych ilości zakwasu mniejszą ilością wody i mąki. Takie porcje „pożywienia” nie będą wystarczające dla utrzymania zakwasu w dobrej kondycji.
Pozdrawiam 🙂
Czy ta woda ma być letnia przegotowana czy nie ?
Może być przegotowana, może być przefiltrowana lub mineralna (niegazowana). Nie polecam wody bezpośrednio z kranu. Może być lekko letnia, albo w temperaturze otoczenia.
Witam 🙂nareszcie trafiłam w odpowiednie miejsce, byłam załamana, bo mój pierwszy zakwas miał drobne pęcherze w masie a na wierzchu wyglądał jak tu na blogu, ale oglądając inne zdjęcia z innych blogów, gdzie zakwasy były mega napowietrzone i wychodziły że słoików doszłam do wniosku, że coś robię nie tak i go wyrzuciłam 🙈, zrobiłam drugi, dziś dzień czwarty a tu powtórka… Dobrze, że trafiłam na ten blog, bo pewnie i ten poszedłby do kosza 😅zaznaczam, że zakwas ładnie pachnie, nie na pleśni itd, poprostu pomału fermentuje. Stawiałam go koło grzejnika, ale dziś spróbuję z piekarnikiem 👍
Pozdrawiam
Zakwas w każdym domu ma prawo mieć większe lub mniejsze pęcherzyki. Dużo zależy od proporcji, od rodzaju mąki, od temperatury, a nawet otoczenia, w jakim dojrzewa i pory roku. Jeśli zakwas pracuje, rośnie, ma ładny zapach, nie ma powodów do obaw. Zakwas żytni potrzebuje przede wszystkim ciepła (temperatura optymalna to nawet 27-29 stopni) no i uwagi. W końcu to niemal nowy członek rodziny 🙂
Mój zakwas niestety nie zaczął być aktywny.
Nie widzę żadnych na nim bąbli. Czy coś zle zrobiłam ?
Czy mimo to mogę taki zakwas użyć do pieczenia ?
I czy taki zakwas po 5 dniach trzymam w lodowce ?
Powodów może być wiele – słaba mąka, złe proporcje, albo tak prozaiczna przyczyna jak zbyt niska temperatura, Zakwas żytni lubi mieć ciepło – nawet 27-30 stopni C. Spróbowałabym jeszcze raz dokarmić w proporcjach 1:1:1 i odstawić w naprawdę ciepłe miejsce. Jeśli nie „ruszy”, trzeba będzie przeanalizować cały proces od nowa lub zacząć od początku z inną mąką. Jeśli zakwas nie zaczął pracować, chleb na nim raczej nie wyrośnie i nie ma sensu przechowywać takiej mieszaniny w lodówce.
Witaj,
Zapytanie do treści tekstu:
,,Z aktywnego zakwasu odkładamy 3 łyżki do nowego, szklanego naczynia. Trzymamy go w lodówce.
Jeśli planujemy wypiek to wystarczy wieczorem dokarmić go mąką i letnią wodą (np. 100 g mąki żytniej i 100 ml wody). Dokarmiony zakwas nie trzymamy w lodówce, a w ciepłym miejscu jak przy początkowych krokach. Następnego dnia jest gotowy do użycia.”
pytanie brzmi: te 100g mąki/100wody dodajemy do? któą część masz na myśłi? do tego wyjętego zakwasu z lodówki(odłożonych 3 łyżek) przed planowanym wypiekiem, czy do tej wychodowanej reszty która została już po odłożeniu 3 łyżek do lodówki na późniejsze wypieki? poza tym, czy ta część zakwasu( 3łyzki)nie powinna być dokarmiona przed lodówką? słyszałem opinie że jak się odkłada część zakwasu do lodówki , to dobrze jest go podkarmić. Dziękuję za odpowiedź:)Pozdrawiam
100g wody i 100g mąki dodajemy do tej odłożonej części zakwasu, którą zachowujemy na przyszłe wypieki. Pozostałą część wykorzystujemy do pieczenia chleba.
Przechowywać zakwas możemy na dwa sposoby:
1. Aktywny zakwas zamykamy w słoiczku i przed planowanym pieczeniem dokarmiamy
2. Zakwas przed włożeniem do lodówki dokarmiamy (możemy odstawić na 1-2 godziny na stole lub schować od razu po dokarmieniu) równymi porcjami wody i mąki. Taki zakwas będzie bardzo powoli dojrzewał w chłodzie – zdarzało mi się używać takiego zakwasu do przygotowania zaczynu na chleb już bez kolejnego dokarmiana do 3-4 dni od wstawienia do lodówki. Jeśli jest wyrośnięty wystarczy ogrzać go to temperatury pokojowej lub jeśli nie wyrósł, odstawić aż się ponownie obudzi.
Dzień dobry,
mam pytanie odnośnie zmian w smaku chleba po dłuższej hodowli zakwasu. Na samym początku chleb wychodził kwaskowaty, taki, że chciało się go jeść jako przekąskę, nawet bez smarowidła i dodatków. Z czasem stracił zupełnie kwasowość. Chleby wyrastają bardzo dobrze, ale jednak przy kilkumiesięcznym zakwasie ten smak jest inny. Szwagier, który piecze dłużej ode mnie, ma takie same spostrzeżenie 🙂 Co może być tego przyczyną?
Pozdrawiam
Im dłużej chleb wyrasta, tym jest kwaśniejszy. Im mocniejszy zakwas, tym chleb mniej kwaśny. Proszę spróbować innych metod garowania. Być może w Pana przypadku sprawdzi się metoda garowania w chłodzie – chleb po 8-12 godzinach wyrastania w lodówce ma zdecydowanie bardziej wyrazisty smak i aromat.
czy mąka żytnia pytlowa 720 nadaje się do zakwasu jakoś mi nie fermentuje
Zrobienie zakwasu jest prostsze niż piszą. Ja dokarmiam zakwas od 2 miesięcy mąką zytnią pelnoziarnistą raz na dobę, leży w temperaturze pokojowej (20-22 st) I chleby pieczone na tym zakwasie wyrastają jak należy. Nie trzeba się martwić o temperaturę co szczególnie w zimie może być trudne. zakwas dokarmiany raz dziennie w temperaturze pokojowej będzie odpowiedni do upieczenia chleba.
A i jeszcze na temat mieszadła… mieszam go zawsze łyżką metalową. to mit że metal jakoś negatywnie wpływa na jakość zakwasu.
Cześć. Mam pytanko. Zrobię ten zakwas i, tak jak pisze w przepisie, po 5 dniach jest gotowy. Zużywam około 200 g na chleb, a co z resztą zakwasu? Rozumiem, że w naczyniu zostało go niewiele po zużyciu tych 200g. Będę wdzięczna za instrukcję, bo już z tego nic nie trybię🙈 dobrze rozumiem, że trzeba go dokarmić i odtawić do fermentacji w ciepłe miejsce a później schować do lodówki???
To, co zostaje po pieczeniu chleba musimy zachować na kolejne wypieki. W innym przypadku chcąc upiec kolejny chleb musielibyśmy zaczynać wszystko od początku. Chowamy więc nadmiar do lodówki lub dokarmiamy i gdy ponownie wyrośnie pieczemy następny chleb.
Witam. Wczoraj zrobiłam zakwas w większym słoiku z mąki typu 720 i dziś rano zakwas był piękny, cały w bąbelkach, zamieszalam rano o godz 10 a teraz widzę że zakwas rośnie jak szalony. Są piękne bąbelki, słoik wygląda tak jakbym miała gąbkę w słoiku. Czekam do godziny 22:00 żeby dokarmić , tylko troszkę obawiam się że ucieknie mi ze słoika przez te parę godzin. Zakwas stoi w łazience ponieważ tam mam gorąco. Czy postawić słoik w chłodniejszym miejscu żeby tak szybko nie rósł ? Pozdrawiam 🙈😁
Dzień dobry,
To się zdarza, że na początku hodowli zakwas rośnie jak szalony. Zawsze można przełożyć go na dwa słoiki, albo wybrać większy. Po kilku dniach się uspokoi i już nie będzie tak uciekać.
Powodzenia!
Witam. Czy maka zytnia typ 720 bedzie ok ? Nie mam zytniej razowej . Pozdrawiam 🙂
Jasne, sam zrobiłem z 720 i wyszedł całkiem spoko. Tak samo z 2000 a nawet miks z obu typów
Witam, zakwas gotowy do wypieku, lecz tego wypieku nie zrobiłem, brak czasu i zakwas tak przestał w szafce 3 dni. Gdy go wyjąłem był już spleśniały.
Kiedyś to samo stało się gdy zakwas stał nie ruszany w lodówce około tygodnia.
Jakie mogą być powody że zakwas mi pleśnieje ?
W ostatnim dniu hodowli (5 dnia), gdy zakwas jest już gotowy nie odkładam tych 3 łyżek do innego naczynia, korzystam cały czas z jednego naczynia, tego w którym zakwas był hodowany od początku. Jeśli mam zamiar piec chleb to piekę tego samego dnia. Jeśli nie piekę to odstawiam do szafki. Przed wypiekiem dokarmiam go 24h wcześniej.
Wyhodowany zakwas trzymamy w lodówce, a przede wszystkim nigdy w szafce, nie dziwię się, że pleśnieje, musi mieć czym oddychać 🙂 W lodówce są różne bakterie, być może mu się tam nie podoba, warto go też wyprowadzać do nowego wyparzonego słoika. Przede wszystkim na pewno ta szafka mu nie służy.
Mój zakwas z białej pszennej chlebowej mąki leżał zamkniety w sloiku z zakrecona pokrywka zapomniany w lodówce przez 8 miesiecy 🤣 . Jakie bylo moje zdziwienie gdy go znalazlam na koncu lodowki , po odkreceniu sloika , pachnial intensywnie octowp ale nie miał żadnej pleśni. Wyjęłam to ogrzalam w inkubatorze przez 2 godziny , dokarmilam i zakwas dalej służy. W lodówce panuje temperatura Max 3 stopnie . Słoik był schowany przy samej tylnej ściance lodówki 🙂 Teraz Lucek ma już 1rok i 4 miesiące i staram się o nim nie zapominać skoro on tak ładnie bez dokarmiania tak długo czekał. To zależy z jakiej mąki zakwas jest zrobiony , jaka woda był karmione i jaka temperatura panuje w lodówce, oczywiście i słoik musi być czysty , a po części charakter mojego Lucka który chciał przetrwać 🙂
8 miesięcy to naprawdę dobry wynik. Ten osobnik najwyraźniej ma wyjątkowo silną wolę przeżycia 🙂 Oby służył jak najdłużej!
Hejka 👋🏻
Mam pytanko.
Dzisiaj jest drugi dzień całej przygody czyli rano mieszanko a wieczorem dokarmianko. Tylko tak, przed chwila dokarmiałam, ładnie urósł aż mu się przejadło. Tylko ze mam słoik 0,5L i zauważyłam ze jak dokarmiłam to jutrzejszego dnia połowy by nie było 😂 więc przelałam do drugiego takiego samego tak jakby na równo. I teraz właśnie to pytanie jak przelałam, czyli mam dwa słoiki to jak teraz z proporcjami?? Co ja mam zrobić 😂
Hej. Rozdzielić na pół, to się zdarza, że na początku hodowli zakwas tak szaleje, uspokoi się 🙂
Witam serdecznie, nie wiem gdzie popełniłam błąd, wyhodowałam zakwas, który systematycznie dokarmiałam i piekłam chleb. Ostatnie dwa tygodnie nieużywany stał w lodówce, zauważyłam że się rozwarstwił, tzn na górze stoi z 1-1,5cm wody. Zapach fermentującego wina, puszcz bąbelki, w lodówce stał nakryty folią, z nakłutymi otworami. Gdzie popełniłam błąd, czy da radę go odratować? Zawsze karmiony przegotowaną wodą, w odpowiedniej temperaturze, w równych proporcjach gramowych z mąką 2000
Dwa tygodnie w lodówce bez szczelnego zamknięcia dla młodego zakwasu to sporo. Rozwarstwienie nie musi jeszcze oznaczać, że zakwas umarł. Proszę odlać wodę, odebrać do czystego naczynia łyżkę lub łyżeczkę zakwasu i dokarmić go znacznie większą porcją świeżej wody i mąki (najlepiej w zamkniętym słoju). Jeśli drgnie, proszę ponowić czynność kilka razy aż zakwas na nowo się rozbudzi. Jeśli nie ruszy, to niestety nic nie da się zrobić.
Witam. Robię swój pierwszy zakwas. Użyłam mąki żytniej razowej typ 2000. Dzis jest 3 dzień i rano zakwas ładnie urósł, bąbelkuje, ale po kilku godzinach opadł o połowę. Nadal jest dużo bąbelków i kwaśny zapach. Czy coś z niego będzie?
To jest normalne, że po tylu godzinach zakwas opadnie, pisałam o tym wiele razy w poradnikach i komentarzach. Jak bąbelkuje i pachnie octowy to wszystko z nim ok 🙂
Witam. Ile lat może stać w lodówce zakwas??
Może stać i 100 lat jak jest dobrze przechowywany i dokarmiany
Moze stać I tysiąc lat jeżeli jest raz na tydzień dokarmiony. wyjmujemy z lodówki dokarmiamy i odstawiamy w temperaturze pokowej na dobę. i znowu chowamy do lodówki.
Tosiu, mam pytanie. Zakwas z Twojego przepisu robię 2 raz. Za pierwszym razem z mąki 2000 żytniej – wszystko zgodnie z instrukcją wyszedł idealnie 😁😀 Teraz ponownie robię z tej samej mąki. Drugiego dnia tak pracował, że wyszedł mi ze słoika. A dzisiaj 4 dnia jak go zobaczyłam to na powierzchni zakwasu „stała” woda i bez bąbelków. Dodoałam tym razem mąki 720 żytniej, niestety z datą ważniści do 30.10 więc 5 dni po dacie ważności, ale myślę, że to nie zaszkodzi. Gorzej niepokoi mnie ta woda na powierzchni zakwasu , czy jutro będzie gotowy do wypieku chleba a jak nie to co w ogóle robić z moim zakwasem? Dziękuje za odpowiedź.
Zakwas się rozwarstwia jak się go źle wymiesza lub da za dużo wody. A mąka typ 720 nie potrzebuje tylko mąki co razowa. Wystarczy wymieszać i dokarmić zakwas na gęsto 🙂 Powodzenia!
Czy mąkę żytnią typ 720 mogę zamienić na 2000?
w przypadku hodowli zakwasu tak
Zrobiłam zakwas na mące żytniej pełnoziarnistej. Czy chleb powinnam upiec na tej samej mące?
Na zakwasie żytnim można upiec śmiało pszenny, orkiszowy, żytni, jak i mieszany chleb 🙂
Cześć. Dzień 3 zakwas żytni z mąki typ 2000 śmierdzi przepraszam za słowo wymiocinami. Wczoraj w drugim dniu wyszedl ze słoika a dziś poprostu cały dom śmierdzi. Proszę o info czy to normalny zapach? Czy do wyrzucenia
Proszę czytać uważnie komentarze i poradniki, octowy zapach to znak, że zakwas pracuje, jest to naturalne
to jest pożądany zapach. mój w temperaturze pokojowej „smierdzi” jabłkami i tez jest ok. jak śmierdzi „gorzej” to jeszcze lepiej.
Mój zakwas po 5 dniach wciąż był mało aktywny, ale zdecydowałam się upiec chleb. I faktycznie zakwas średnio sobie poradził. Jak go bardziej pobudzić? Teraz przechowuję zakwas w lodówce. Jak powinnam go teraz dokarmiać? W ogóle dokarmiamy zakwas trzymany w lodówce? Czy tylko przed użyciem?
Gotowy zakwas trzymamy w lodówce, dokarmiamy go przez pieczeniem. Pobudzić można go sokiem z ogórków kiszonych. Powodzenia!
Dzień trzeci rano. Zakwas wyszedł ze słoika. Wszystko brudne. To znaczy, że mój zakwas jest gotowy (trochę przedwcześnie)?
Nie, to znaczy, że jutro może mu się to znudzić, a teraz jest podekscytowany. Cierpliwie hodujemy 5 dni, po 3 to wątpię by uniósł ciasto 🙂
Dzień dobry. Po drugim dniu zakwas zaczął Bąbelkować, unosić się do góry i Połowa mi się wylała. Dzisiaj trzeci dzień i wieczorne dokarmianie, czy w związku z utrata połowy zakwasu, powinnam dokarmić go podwójna dawką by uzupełnić straty?
Nie, zakwasu i tak wyjdzie sporo, więc nie trzeba go podwójnie dokarmić, nic się nie stało, zakwas się uspokoi
Witam, mam pytanie podajesz proporcje na zakwas 100g mąki na 100ml wody (czyli 100g wody, bo w przypadku wody to jest tak samo).
Ponieważ w sieci jest wiele przepisów na zakwas i główna różnica to właśnie miara używana do odmierzania składników, niektóre są podawane tak jak u Ciebie na wagę, a inne na objętość (np 1/2 szklanki, generalnie mililitry)
No i tu jest właśnie problem który mnie nurtuje, bo przykładowo:
100g mąki żytniej razowej typ 2000 będzie równy 200ml tej samej ilości mierzonej na objętość (mogą być różnice ale…)
100ml mąki żytniej razowej typ 2000 będzie równy 50g tej samej ilości mąki mierzonej na wagę.
Woda natomiast zawsze będzie miała 100 czy to będzie w gramach czy mililitrach.
W ten sposób w zależności od tego jak sobie odmierzamy wyjdą nam różne proporcje:
Jeśli ważymy mąkę to będzie to 2:1 mąki do wody
Jeśli mierzymy mąkę na mililitry (np szklanką) to będzie 1:2 mąki do wody
A to jest różnica, pytanie która miara lepsza, gęściejszy zakwas, czy rzadszy ?
Bo powiem szczerze zacząłem robić zakwas na wagę według Twojego przepisu (100g na 100ml) i jednak pierwsze rozmieszanie wyszło bardzo gęste, prawie jak ciasto.
Postawiłem słoik w kotłowni na piecu 30-31 stC jest (latem piec grzeje mi wodę na mycie, nie, nie ogrzewam domu teraz 🙂 ) i już po pierwszym dniu widać bąbelki, więc chyba dobrze idzie, tylko ta gęstość mnie zastanawia.
Pozdrawiam K.
Ja preferuję nieco gęstszy zakwas dokarmiany równymi porcjami wody i mąki.
Zrobiłam zakwas. Fajnie babelkowal. Stoi w lodowce. Wyjęłam dobę przed robieniem. Stał w temp. Pokojowej przykryty ściereczka dałam 150g maki żytniej 2000 i wody 150. Odstawiłam pod ściereczką na noc( ponad 12h) następnego dnia wzięłam 3 łyżki tego zaczynu dodalam 400g mąki żytniej 1400 i 200 wody i łyżeczkę soli Odstawilam do wyrośnięcia i nic a nic nie ruszyło 🙁 czemu tak się stało? Czy to wina mąki? Czy coś źle robię?
Pytanie brzmi ile było zakwasu przed dodaniem 150g mąki i 150g wody. Jeśli więcej niż 150g zakwas mógł się po prostu nie uaktywnić. Jeśli stał długo w lodówce, a był bardzo młody i słaby, mógł nie wytrzymać próby czasu.
No i ostatnie – czy na pewno to był dobry przepis? mam wrażenie, że było mało zaczynu w stosunku do pozostałych składników.
Cześć. Mam pytanie odnośnie zakwasu zytniego. Po kilku dniach jak już się wzmocnił praktycznie codziennie był używany do pieczenia a zaczyn uzupełniany nowa Maka i woda. Po 7-8 dniach pojawiła się pleśń. Zdażyło mi się to dwukrotnie. Jak się uchronić przed tym? Będę wdzięczny za pomoc.
Jeśli w pomieszczeniu jest dużo zarodników pleśni, co zdarza się w każdym środowisku od czasu do czasu najrozsądniej jest zakręcać słoik z zakwasem. Można na czas dojrzewania, zakręcać nieco lżej, a do przechowywania szczelnie. Powinno to rozwiązać problem o ile zarodniki pleśni nie przedostają się do zakwasu z zakrętki, łyżki, czy pojemnika w jakim jest przechowywany.
Dzień dobry.
Mam pytanie czy na zakwasie żytnim można zrobić chleb pszenny ( oczywiście z pszennej mąki)
Pozdrawiam
Jak najbardziej. Pszenny na żytnim zakwasie to jeden z chlebów, które piekę najczęściej dla rodziny. Trzeba jednak pamiętać, że docelowo jest to chleb pszenno-żytni więc nie nadaje się dla osób z nietolerancją żyta.
Robię drugi raz zakwas, pierwszy wyszedł super, wszystko zgodnie z planem, pachniał jak należy. Był tak dobry że zapomniałam go odłożyć przy którymś pieczeniu i się skończył. Wczoraj zaczęłam robić nowy z tej samej mąki. Niestety przy dokarmianiu 2 dzień strasznie brzydko pachnie ( mdło, nie kwaśno) i jest ciemny. Zupełnie inny rodzaj zapachu niż przy pierwszym wręcz zapach odpychający. Nie wiem czemu i czy nadal się nadaje do kontynuowania czy zrobić nowy zakwas? Proszę o radę 😀
Zaczęłabym od nowa. Nowy lub wyparzony słoik, a nawet świeża mąka. Być może jakieś niepożądane drobnoustroje się dostały do środka. Odpychający zapach jest na pewno sygnałem alarmowym szczególnie, że wie Pani jaki był poprzedni.
A ja przyznam się że z lenistwa kupiłem 40 -sto letni zakwas na internecie , a potem już tylko porady i przepisy z tej strony , zakwas dokarmiany , chlebki cały czas sie pieką – nawet żytnie naprawdę rosną bardzo . Superrr że taka strona chlebowa istnieje !!!!!! Szacunek dla prowadzącej i wielkie dzięki !!!!!!!!!
Dzień dobry,
Świetny blog! Super przepisy i treść 🙂 bardzo pomocny i wiele można tutaj wyczytać.
Również i ja chciałabym skorzystać w porady.
Dostałam zakwas od kuzynki. Miał ładny octowy zapach. Jakiś czas temu zakwas zmienił zapach z mocno octowego na mniej intensywny, lekko kwaskowaty. Po dokarmianiu zakwas nadal ma pęcherzyki – jedynie zapach sie zmienił. Czy taki zakwas nadal jest dobry?
Dodatkowo, mam pytanie o mąkę żytnią typ 2000 – każdy młyn mieli ja inaczej – jedna mąka jest zmielona na pył, w innej są wręcz otręby. Czy może Pani doradzić jaka konsystencja jest najlepsza do dokarmiania?
Każda mąka 2000 jest dobra i tylko od naszych preferencji zależy jakiej używamy.
Jeśli chodzi o zapach to też jest to kwestia mocno indywidualna i zależy od rodzaju mąki, wody, a także naszych domowych warunków, a wiadomo, że w każdym panują inne. Proszę przeanalizować jak prowadzi Pani zakwas. Czy dokarmiany jest w odpowiednich proporcjach 1:1:1 (lub wyższych), czy podwaja objętość (lub nawet potraja). Zapach zaostrza się w momencie gdy zakwas głodnieje. Polecam zabawę w obserwatora 🙂
Dzień dobry,
Jestem w trakcie przygotowywania zakwasu z Pani przepisu, ale nie bardzo rozumiem po tych pięciu dniach część tego zakwasu wykorzystuje do upieczenia chleba, pozostała część zakwasu ( czy tylko te umowne 3 lyzkk) przelewam do nowego słoika? Jak chce upiec nowy chleb to wyciągam całość i dokarmiam na nowo? Czy po prostu z tego gotowego zakwasu odmierzam tyle ile chce? dziękuję za odpowiedź,.
Gotowy aktywny zakwas używamy do chleba w ilości jaką przewiduje przepis. Z reszty odkładamy np 10g (nie ma potrzeby przechowywać dużych ilości), dokarmiamy ponownie ilościa co najmniej 10g wody i 10g mąki, odstawiamy na 1-2h i do lodówki. Przed kolejnym pieczeniem ponownie dokarmiamy nawet kilkukrotnie by zakwas się wybudził i pieczemy.
To jeden z możliwych scenariuszy.
Możemy też nigdy nie chować zakwasu do lodówki i dokarmiać za każdym razem gdy zacznie opadać. Trzeba tylko pamiętać, by nie karmić dużej ilości zakwasu małą ilością mąki.
Osobiście po latach doświadczenia polecam przez pierwsze dwa tygodnie po wyprodukowaniu zakwasu kontynuować regularne karmienie i dopiero wówczas brać pod uwagę chłodzenie w lodówce.
czy ktoś mógłby mi doradzić jak wysłać zakwas chlebowy pocztą? będzie szedł do tygodnia a przecież musi mieć dostęp do powietrza.
dzięki z góry za podpowiedź.
Dostępu do powietrza mieć nie musi jeśli zapewni mu się wystarczająco dużo miejsca na rozrost. Martwi mnie raczej czas, jaki zakwas spędzi w temperaturze otoczenia bez dokarmiania. Raczej skłoniłabym się ku zasuszeniu aktywnego zakwasu i wysłania takich właśnie wiórków.
Taki suszony zakwas rozpuszczamy następnie w niewielkiej ilości wody i dokarmiamy kolejno kilka dni pod rząd w proporcji nie mniejszej niż 1:1:1 za każdym razem gdy zacznie opadać.
Pani Tosiu
Moj pierwszy zakwas zrobilam z pani przepisu ,robie go juz od jakis 2 lat ale czesto zapomni mi sie zeby go dokarmic raz w tygodniu Albo cos pojdzie nie tak no I musze robic od poczatku,mowi sie trudno 😁
Moj problem polaga na tym ze chce aby moj chlebek mial ksztalt bochenka najzwyklejszego chlebka jaki mozemy kupic w sklepie I wszytko przebiega okay do momentu wyrosniecia ponownego juz przed wlozeniem chlebka do piekarnika bo jak chce mu nadac ksztalt on mi opada I w piekarniku juz nie rosnie ,no moze odrobinke ale to juz nie jest to co Ja bym chciala .
Moze ma pani jakas dobra rade na to jak I co zrobic aby ten chlebek mial ksztalt taki jaki chcemy ?
Dziekuje pieknie
I pozdrawiam bardzo serdecznie
Kasia 🤗
Mamy wiele porad jak upiec chleb w bochenku. Najczęstszym jednak problemem naszych czytelników bywa słaby zakwas, słabe wyrobienie chleba, a także nieodpowiednie formowanie i zbyt długie wyrastanie. Trzeba przeanalizować cały proces przygotowania krok po kroku, bo nie sposób w krótkim komentarzu rozwiać wszystkie Pani wątpliwości.
Na pociechę powiem tylko, że moje pierwsze podejścia do bochenków też kończyły się podobnie 🙂
Zakwas dzień trzeci, wieczór 2 godz po dokarmieniu zakwas uciekł ze słoika 😂. Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale przełożyłam do większego słoika bardzo ostrożnie. I jeszcze pytanie ostatni dzień i gotowość zakwasu wypada w dzień kiedy nie dam rady upiec chlebka. Czy mogę zakwas schować do lodówki i na drugi dzień użyć? I czy muszę dokarmic skubanca?
Nadmiar zakwasu jak wychodzi ze słoika można po prostu wyrzucić, a następnie dalej dokarmiać zgodnie z harmonogramem (i tak nie będziemy go tyle potrzebowali do wypieku ;)). Kiedy zakwas jest gotowy i będziemy piec chleb codziennie, może stać w temperaturze pokojowej dokarmiany co 24h. Jeżeli wstawimy do lodówki to tak naprawdę do wypieku będzie gotowy po 2 dniach. Trzeba wyjąć go z lodówki na około 2h aby się ogrzał a następnie dokarmić (100g mąki na 100ml wody) i pozostawić w ciepłym miejscu na około 12h żeby znów był aktywny wtedy dopiero można zabierać się do pieczenia 🙂
Albo za dużo składników lub za małe naczynia najlepiej trzymać w chłodnym miejscu po 2 dniu
Ja mam 3 litrowy kamienny garnek inigdy mi zakwas nie uciekł.
Na marginesie dodam, że na tym zakwasie można ugotować przepyszny biały barszcz
Witam
Wyhodowałam zakwas na mące żytniej razowej zapach był i małe bąbelki niestety chleb w ogóle nie wyrósł czy mógł być za mało aktywny???
Bardzo prawdopodobne. Proszę dokarmiać regularnie zakwas w proporcji 1:1:1 za każdym razem gdy zacznie opadać. Powinien się wzmocnić.
Mam pytanie o zakwasy orkiszowy i żytni bo nie wiem co zrobić.
Mam zakwas orkiszowy z mąki 1850 robiony z tego przepisu (https://smakowitychleb.pl/porada/zakwas-orkiszowy-krok-po-kroku/) jakieś 2 tyg temu, przez pierwsze dni rosniecia pachniał mocno octowo i rósł itd. Upiekłem już na nim 4 chleby tak co kilka dni każdy ale gdzieś od drugiego dokarmiania zakwas nie pachnie octowo. Po wyciągnięciu z lodówki i dokarmianiu mocno babelkuje się pieni i zwiększa objętość ale zapachu octowego za bardzo nie wiem. Natomiast chlebki rosna i wychodzą jak trzeba (pszenne akurat)
I maka orkiszowa mi się kończy ale zdobyłem żytnia 720. I tu moje pytanie, lepiej zacząć dokarmiać mąka żytnia ten mój już wychodowany zakwas orkiszowy, czy zacząć robić od początku nowy zakwas na mące żytniej wg przepisu i te 5 dni po kolei itd?
Dokarmiania mam tu na myśli już te kolejne po pierwszych 5 dniach chorowania zakwasu.
Zapach to mocno indywidualna sprawa każdego zakwasu. Jeśli pracuje prawidłowo, nie przejmowałabym się tym. Natomiast nie ma potrzeby produkowania zakwasu od zera, można go z powodzeniem wyprowadzić tego, który już jest. Trzeba tylko pamiętać o odpowiednich proporcjach – zakwasu nie ma prawa być więcej niż ilość dodanej świeżej mąki (na każde 10g zakwasu przypada 10g mąki i 10g wody lub więcej jeśli chcemy wydłużyć czas fermentacji).
Mój zakwas ma około tydzień, dokarmiam codziennie, urósł, ma bąbelki i pachnie octowo. Dziś podjęłam 3 łyżki i robię zaczyn. Zakwas rozwarstwił się tzn. u góry pojawiła się cienka warstwa wody. Co z nim się stało? Czy to normalne w młodym zakwasie? Słyszałam, że na początku są niestabilne.
Chciałabym go włożyć do lodówki. Wczoraj dokarmiałam. Czy mogę dziś umieścić go w lodówce? Czy ma tam stać zamknięty pod wieczkiem czy tez mogę go zostawić w lodówce jak obecnie, czyli przykryty ręcznikiem papierowym z małą dziurką i ściągnięty gumką recepturką? Jakie jest najlepsze nakrycie dla zakwasu?
Młody zakwas warto dokarmiać regularnie przez 14 kolejnych dni co go wzmocni i ustabilizuje. Karmimy w proporcji co najmniej 1:1:1 (zakwas:mąka:woda) tzn zakwasu nie ma prawa być więcej niż świeżo dodanej mąki, bo to prowadzi do stopniowego umierania zakwasu z głodu. Jeśli zakwas żytni się rozwarstwił to być może warto zmniejszyć odrobinę ilość dodanej wody i skorygować czasy i proporcje karmienia.
Kiedyś polecano przechowywać zakwas z zachowaniem dostępu powietrza. Dzisiaj, po latach doswiadczeń zapewniam, że zakwas można zakręcić, szczególnie w lodówce. Ochroni to go przed dostępem niepożądanych drobnoustrojów, które mogłyby zakłócić jego działanie.
Co do przechowywania zakwasu w lodówce polecam dokarmić w odpowiednich proporcjach, odstawić 1-2 godziny na blat i dopiero schować. Będzie sobie powolutku wyjadał to, co zostało zamiast obumierać z głodu.
Witam, znalazłem przepis na chleb z maki zytniej typ 2000 i orkiszowej. Po wykonaniu zakwasu i upieczeniu pierwszego chleba w przepisie jest aby po wymieszaniu zakwasu, 500g mąki zytniej i wody odstawić na 10-12h do wyrośnięcia. Później odłożyć 8-10 łyżek (drewnianych) do słoika zaczynu na następny chlebek. I dopiero mieszać z 250g mąki orkiszowej i wody odstawić na 12h i znów dodać 250g mąki orkiszowej i wody. Po wyrośnięciu dopiero sól i do pieczenia. Wracając do zaczynu 😉 w przepisie nie ma już nic o dokarmianiu… Chleb za każdym razem wyrasta najmonciej na środku a mniej po bokach i jest lepki…
Przepisów na prowadzenie zakwasu jest tyle, co przepisów na bigos. Każdy jednak opiera się na tym samym – by jakąś część startera doładować świeżą mąką i wodą i odstawić do fermentacji. tu jest to samo – te 8-10 łyżek zaczynu (dość dużo wg mnie) to nic innego niż starter/zakwas na następny raz.
Jeśli chleb jest lepki i niewłaściwie wyrasta, trzeba przyjrzeć się zakwasowi – jak rośnie, czy jest aktywny w chwili mieszania ciasta. Może zbyt długo leży w chłodzie i trzeba by go dokarmić 1-2 razy przed mieszaniem zaczynu, a może należy skrócić którąś z faz fermentacji Nie jestem pewna tego przepisu, wydaje mi się bardzo przekombinowany. Może nie umiem go dobrze zrozumieć, ale wydaje mi się, że takie długie wyrastanie w kolejnych etapach może być przyczyną niewłaściwego wyrastania chleba.
Witam, czy zakwas po wyjęciu z lodówki przed dokarmieniem powinien postać w temperaturze pokojowej, jeśli tak to mniej więcej jak długo? (Czy można od razu dokarmic?) Jak długo po dokarmieniu można użyć go do wypieku?
Dzień dobry Pani Aniu, mój komentarz nie dotyczy kwasu a formy. Formy zwracania się do kogoś. Powinno się używać zwrotu dzień dobry lub w bardziej swobodnym kontakcie cześć ale nigdy witam. Zwrotu witam używa gospodarz witając kogoś w swoim domu lub biurze . Dobrych wypieków i zwrotów. Jola
Trzeba wyjąć go z lodówki na około 2h aby się ogrzał a następnie dokarmić (100g mąki na 100ml wody) i pozostawić w ciepłym miejscu na około 12h żeby znów był aktywny wtedy dopiero można zabierać się do pieczenia 🙂
dziś 4 dzień hodowania, w piekarniku, zakwas ma bardzo intensywny zapach, raczej średnio przyjemny, nie pączkuje i jest dość rzadki (podczas mieszania dostrzegam minimalne pęcherzyki). Po wieczornym dokarmianiu sypnęłam więcej mąki i postawiłam obok kaloryfera, wydaje mi sie ze w pierkarniku nie miał tlenu i podsychał z wierzchu. Czy będzie coś z niego czy ten nieprzyjemny zapach i brak wyrośnięcia może świadczyć ze się nie udał?
Aktywny zakwas pachnie octowo, więc to dobry znak i ma pęcherzyki powietrza, są jeszcze szanse, proszę cierpliwie dokarmiać.
Mój miał chyba podobny zapach. Dwa razy robiłem w piekarniku. Niemalże wykipiał że słoja już po 24h. Nie był octowy, mocno wręcz odrzucał i zdecydowałem, że go wyleję. Możliwe, że faktycznie nie miał świeżego powietrza. Kolejny raz zrobiłem stawiając na blacie w kuchni i przy początkowym nieprzyjemnym zapachu, trzeciego dnia „złapał” octowy i taki się utrzymuje. Ten zatrzymam.
Dzień dobry
2 dnia po rozpoczęciu procesu zapomnialam dokarmic. Potem wszystko już robiłam zgodnie z instrukcja. Po 6 dniach niestety nic się nie dzieje. Nie rośnie , nie ma zapachu i nie ma bąbelków. Czy ten 1 dzień jest przyczyna ,czy może było mu za zimno w kuchni. Czy mam zaczynać od nowa?
Dzień dobry,
Mi też nie wychodził zakwas, chociaż postępowałam według instrukcji.
Moja propozycja to wylać wszystko i zacząć od nowa.
Na początek trzeba moim zdaniem słoik lub inne naczynie dobrze umyć i wyparzyć.
U mnie zadziałało.
Na drugi dzień mąka już pięknie wyrosła.
Nie stała w piekarniku, tylko w ciepłym osłoniętym od światła dziennego miejscu.
Proszę spróbować.
Pozdrawiam,
EWA
Czasami warto też zmienić mąkę – wbrew pozorom jej jakość ma ogromne znaczenie.
Dzień dobry!
Gdy odkladam te 3 lyzki na kolejny zakwas do lodowki, to ile godzin minimalnie musi minąć od momentu jego dokarmienia po wyjeciu z lodowki do momentu uzycia go do pieczenia? W przepisie jest informacja, ze bedzie gotowy do uzycia nastepnego dnia, ale to moze oznaczac rano albo wieczor. Bardzo prosilabym o minimalna liczbę godzin.
Serdecznie dziękuję!:)
Pozdrawiam!
Każde 10g zakwasu dokarmiamy 10g mąki i 10g wody – to priorytet. W takiej proporcji zakwas żytni dojrzewa około 8 godzin przy założeniu, że panuje naturalna temperatura w otoczeniu – nie ma upałów, ani nadmiernego chłodu. Trzeba obserwować – zakwas jest gotowy nie po upływie jakiegoś konkretnego czasu, a w chwili gdy wyrósł (podwoił lub nawet potroił swoją objętość) i za chwile zacznie opadać lub zaczął lekko opadać. Czas dojrzewania zakwasu zawsze będzie inny w zależności od jego siły, warunków otoczenia itp. Sugerowanie się tylko sztywnym czasem to prosta droga do niepowodzenia.
Dostałam od koleżanki 4 letni zakwas ,który był dokarmiany mąką żytnią razową typ 2000… Niestety mąka się kończy , a w sklepach niedostępna . Mam zapas mąki żytniej typ 720 ,czy tą mąką mogę dokarmiać ten zakwas czy zrobić nowy zakwas tylko z tej żytniej 720?
Można dokarmiać mąką 720 lub mieszanką. Wiele osób prowadzi zakwas tylko na mące 720, a razowej 2000 dodaje tylko co kilka karmień dla wzmocnienia zakwasu.
Witam,
czy jesli po pierwszej dobie od przygotowania zakwasu zapomniałem go dokarmić (wieczorem po 24 objętość była tak sama – rano już dwa razy większa po 36h i poajwiły się pęcherzyki powietrza i specyficzny zapach) i zrobiłem to następnego dnia to czy dalej ma on szanse powodzenia? Czy juz nic z tego i trzeba przygotować nowy?
Pozdrawiam
Nadal ma szansę
Witam, czy zakwas do przechowywania w lodówce (czyli te odjęte 3 łyżki z aktywnego zakwasu :)) powinien być zamknięty (zakręcony słoik)??
W lodówce zakwasu nie przykrywamy, niech oddycha 🙂
Ja zakręciłam słoik.
Zakwas urósł.
Mąka żytnia 1400
Z mąki żytniej 2000 nic u mnie nie „wystartowało”.
Ewa
Po latach doświadczeń z czystym sumieniem mogę sprostować informację o niezakręcaniu słoika.
Można zakręcać śmiało, a nawet powinno się to robić, bo to chroni zakwas przez zepsuciem.
Witam przymierzam sie z tym zakwasem juz od stycznia ale ciągle jakos czasu brak i motywacji. Tu moje pytanie bo zakwas ma stać w ciepłym miejscu, jaka to ma byc temperatura, posiadam takie urządzenie do dekrystalizacji miodu i moglom ustawić temperaturę stałą tylko jaką 22-24°C by była najlepsza Pozdrawiam
Optymalna temperatura dla zakwasu 25-30 stopni.
Witaj Tosiu, nie wiem czy wszystko jest ok z moim zakwasem. Pierwszego dnia bardzo ładnie wystartował, drugiego dnia po dokarmianiu opadł i na górze pojawiła się woda, trzeciego dnia-czyli dzisiaj są pęcherzyki powietrza na górze, zapach jest ok, ale nie rośnie-czy to jest ok? Pozdrawiam serdecznie Joanna
Proszę solidnie wymieszać i dokarmić, jeszcze są szanse 🙂
Ze swojego doswiadczenia wiem że jak jest woda na górze to należy mąki dac dokarmic go bez wody nastepnego dnia.
Dzisiaj dzień 5 ale nie ma bąbelków… Pachnie kwaskowato ale jest bardzo gęsty, robiłam z mąki żytniej 2000, nie wiem czy zakwas wyszedł czy muszę robić od nowa i co poszło nie tak, jeśli teraz doleje wodę to zakwas nie wyjdzie?
Jak jest za gęsty to wystarczy dać więcej wody przy kolejnym dokarmianiu, można dokarmiać w ogóle na oko, konsystencja ważniejsza, każda mąka razowa ma inną ilość otrębów.
Dzisiaj 5 dzień, zakwas pachnie kwaskowato, urósł ale w ogóle nie ma bąbelków, ma bardzo gęsta konsystencje, robiłam z maki żytniej 2000, dolać teraz wody czy już za późno.. nie wiem co zrobić
Tak, dokarmiłabym tak by był luźniejszy, dała więcej wody. Każda mąka jest inna, może mieć więcej/mniej otrębów, więc lepiej kontrolować konsystencję 🙂
Witam,
Wczoraj o 21.00 nastawiłem zakwas wg przepisu.
Dzisiaj o 9.00 przemieszane i nie zauważyłem żeby cokolwiek się zmieniło od wczoraj…
Zetknąłem teraz 13.30 i zakwas wylał się ze słoika (1 litrowy) babluje bardzo … Ale zapach jak wczoraj…
Użyłem mąki żytniej typ 720
Czy mam coś odlać żeby móc go wieczorem dokarmić ?
Spróbuję też przełożyć do większego słoika.
Proszę o info czy mam dalej kontynuować z tym zakwasem czy lepiej od początku zacząć?
Jak się wylewa to większy słoik lub rozłożyć na dwa, ale jeszcze się uspokoi 🙂
Proszę dalej kontynuować, przecież to dobry znak!
Szanowna Pani,
obecnie są problemy z mąką… a ja mam zakwas żytni. Mąką mi się właśnie skończyła i nigdzie nie mogę dostać. Mam pytanie, czy mogę użyć mąki żytniej pełnoziarnistej do dokarmiania tego zakwasu, bo jeszcze takową posiadam; używałem do tej pory „zwykłej” żytniej.
Pozdrawiam
Marcin
Żytnia pełnoziarnista jest ok, też teraz taką dokarmiam zakwas 🙂
Ja bez jakiegokolwiek problemu kupuję na allegro bo faktycznie w sklepach braki. Ostatnio Młyn Andrychów – polecam.
Czy zakwas solimy przed wypiekiem?
Solimy ciasto właściwe. Zakwasu nie solimy, bo to osłabia organizmy w nim żyjące. Wyjmujemy zakwas z lodów. Aktywujemy go dokarmiając i czekając min 8 a niektóre źródła mówią 10-12 h. Odkładamy trochę zakwasu przed zrobieniem ciasta i wrzucamy to do lodówki na kolejny chleb a z tej większej części robimy chleb wg gramatury i wskazówek w przepisie.
Witam, dopieor zaczynam swoja przygode z pieczeniem. Zrobilam zakwas. Pięknie bąbelkuje, ale po do karmieniu po ok 8 godzinach zaczyna robic sie coraz rzadszy. Czy tak powinno sie dziać??
Pozdrawiam
Iwona
Można dodać po prostu więcej mąki przy dokarmianiu i będzie ok
Corona zbiera żniwa. Właśnie zaczynam pieczenie chleba. Nie ma chleba nie ma ryżu nie ma makaronu w sklepach.
No i co odnośnie zakwasu??????
Jeszcze jedno pytanie: mój zakwas z wierzchu obsycha, czy to nie przeszkadza? Trzymam go w szafce gdzie jest cieplej, bo jest tam podzielnik ogrzewania i pod podłogą idą rury. Myślę, że za ciepło tam nie jest, ale zastanawiam się, czy tak powinno się dziać. Może dolewać ciut więcej wody?
Więcej wody. Ale w szafce jest w trakcie hodowli? Bo potem do lodówki 🙂
Dzień dobry! 🙂
Postanowiłam zacząć swoją przygodę z pieczeniem chlebka od tego przepisu na zakwas. Wstawiłam wieczorem,na drugi dzień rano (po 12h) zamieszałam, ale potem dokarmiłam go na 3 dnień rano , czyli po 24h, zamiast po 12h poprzedniego dnia wieczorem. Moje pytanie brzmi czy dokarmić go teraz 3 dnia wieczorem wg pierwotnego planu (czyli 12h od poprzedniego karmienia) czy przesunąć cały schemat o te 12h? Dodam, że zakwas przed pierwszym dokarmianiem już bąbelkował. Zgóry dziękuję za odpowiedź:)
Karmić w proporcji 1:1:1 (na każde 10g zakwasu przypada 10g mąki i 10g wody) raz na 12 godzin.
Witam. Zakwas robię chyba z rok czasu. Mój zakwas jest bardzo gęsty po wyrośnięciu przypomina gąbkę. Przy dokarmianiu zachowuję proporcje 1 do 1.
Zapach ma bardzo intensywny. Używam mąki żytniej do wypieku domowego chleba typ 2000 firmy Melvit.
Zastanawia mnie to że mój zakwas nie wygląda tak płynnie jak inne. Bombelkuje na całej objętości i pięknie rośnie ale jest znaczne ale to znacznie gęstszy niż gęsta śmietana.
Proporcje nie są tak ważne jak konsystencja, mąki nie są sobie równe, proszę dawać po prostu więcej wody 🙂
Witam.Robię zakwas po raz pierwszy aktualnie dzień 3,problem polega na tym,że wstawiłam zakwas do piekarnika włączyłam go ,miało być na chwilę,niestety zapomniałam i siedział tam ok 10 do 15 minut max (przy włączonym piekarniku).Gdy sobie przypomniałam ,to okazało się, że jest bardzo gorący i opiekł się dokoła ….usunęłam drewnianą łyżką ,to opieczone ciasto i delikatnie zruszyłam patyczkiem….Czy myśli Pani,że nic z tego nie będzie?Spróbuję go dokarmić i zobaczę co będzie się działo.
Jak się usunie opieczone z wierzchu ciasta i się go solidnie dokarmi to może wszystko będzie ok 🙂
Witam, postanowilem rozpocząć przygodę z domowym wypiekiem chleba żytniego.W domu nie jemy innego. Kupujemy z różnych źródeł ,ale jego jakość i smak pozostawia wiele do życzenia.Z naszej lokalnej prywatnej piekarni ,razowy żytni był jeszcze dobry przed trzema laty.Obecnie po trzech dniach się kruszy i się rozwarstwia przy krojeniu,często jest kwaśny,a przy tym drogi 800gr kosztuje 8 zł.
A więc zacząłem hodowlę zakwasu, Twój przepis Tosiu.Pierwszy raz na drugi dzień ładnie babelkowal, ale po dokarmianiu przestało się cokolwiek dziać,choć zapach był
Na trzeci dzień też nic poza zapachem.Podejrzewam teraz ,że miał za zimno. Wyrzuciłem.Nastawilem nowy ,ale teraz w piekarniku.Wedlug receptury. Po pierwszym dniu ładny zapach ale mało bąbelków.Dokarmilem. Kostynsencja gęstej śmietany.Temp między 30 a 40 stopni. Dzisiaj trzeci dzień , ale nic się nie dzieje. Dokarmilem ,zapaszek jest
Zreflektowalem się i uchyliłem piekarnik,może było za mało powietrza ? Zaczynam tracić cierpliwość. Co robić Tosiu co robię nie tak.Prosze o radę.
Z poważaniem :J.W
Mogę Panu coś doradzić bo początkowo mi nie wychodził ale zmieniłam strategię i…….
Właśnie upiekłam swój pierwszy chleb
Na początku wariowałam – zakwas z piekarnika pod pierzynę, kiedy było słońce to do słońca
U mnie w domu jest dość chłodno, było 20 stopni ale wyłączyliśmy już ogrzewanie i teraz jest 19. Pomimo tego udało się, a to odkąd zostawiłam go w spokoju, po prostu przełożyłam go do słoika, zamknęłam szczelnie i już na drugi dzień widziałam progres
Polecam spróbować jeszcze raz
Jaki jesteś niecierpliwy! Nic nie wyrzucaj, bądź cierpliwy i będziesz miał ten zakwas taki, jaki potrzeba. Pozdrawiam
Witam Tosiu,
Zakwas pszenny z twojego przepisu był hitem wśród moich znajomych. Nawet udało mi się sprzedać kilka chlebów oraz podzielić zakwasem z innymi. Teraz chciałam się sprawdzić w żytnich klimatach.
Czytam komentarze i wiem gdzie zrobiłam błąd – zakwas był nie gotowy, używam maki typu 2000 i teraz wiem ze proces może potrwać dłużej i trzeba cierpliwie poczekać na Bąbelki. Zostawiłam tego biedota na blacie kuchennym ponad tydzień temu – nie dokarmiałam go, nie mieszałam jest zamkniętym słoiku, nie wiem czy teraz mam zacząć cały proces od początku czy wystarczy wrócić do regularnego karmienia i obserwowania.
Wrócić do karmienia i obserwować.
Jak zacznie bąbelkować i pachnieć octowo to wszystko ok 🙂
Witam, zrobiłam pierwszy raz zakwas i właśnie piekę chleb 4 ziarna. Mam pytanie co zrobić z resztą zakwasu( do przepisu potrzebowałam tylko 170g zakwasu). Jak odłożę 3 łyżki to mi jeszcze zostanie, a szkoda wyrzucić nadmiar.
Można większą część do lodówki, trzymamy bez przykrycia. Dokarmiamy 8 godzin przed przygotowaniem ciasta, odmierzamy aktywną część, reszta ponownie do lodówki.
Tosiu
Mam pytanie więc podpinam się pod to pytanie gdyż nie mogę znaleźć rubryczki w której pytanie mogę zadać 😊. Przepraszam 😘. Ja upiekłam swój pierwszy chleb i jak podpowiedziałaś zostawiłam 3 łyżki i teraz mam pytanie czy mogę dodać do tych 3 łyżek zakwasu np 200 g mąki i 200 ml wody czy to za dużo ? Mi tak jak pani Justynie zostało sporo wiecej zakwasu czy nie lepiej zostawić sobie wszystko i czy jeśli tak to dokarmiac go trzeba dużo więcej czy jak ?
Zrobiłam zakwas z tego przepisu, wszystko wyszlo super. Jutro mam zamiar upiec pierwszy chleb. I nie wiem czy dobrze zrozumiałam…. jak już wyrobie masę na chleb, to z tej masy odkładam 3lyzki i do lodówki? I następnego dnia mogę użyć jej jako zaczyn do kolejnego chleba? I tak odbierac 3lyzki z każdej wyrobionej masy?
Zakwas odkładamy do lodówki przed wyrobieniem ciasta. Odmierzamy aktywną część do ciasta, reszta zostaje w słoiku. Odłożenie ciasta to już ciasto zakwaszone, a nie zakwas. Może zostać więcej niż 3 łyżki, to tak umownie podana ilość
Witam, a czy można taki zakwas zrobic z mniejszej ilości wody i mąki? Np: z połowy z tego przepisu? Dziękuję
Można
Robota chyba tylko dla niepracujących, którzy zamiast zarabiania lubią wyrabiania chleba
A jak pieczono chleby 50 lat temu to też tylko robili to bezrobotni? 🙂
A i czasy się zmieniają, są różne rodzaje pracy i różne sposoby na spędzanie wolnego czasu.
Wyrabianie chleba idzie szybciej niż pieczenie szarlotki więc nie widzę związku. Pozdrawiam (pracująca mama 😉 )
tak, bo rzeczywiście tyle pracy z tym zakwasem, że się trzeba zwalniać z pracy… xD
Pracuje zarabiam pieke .kwestia ustawienia priorytetow .
Pozdrawiam
Nie pieczesz chleba w domu „bo tak jest taniej” (bo nie jest) tylko dla tego że jest smaczniejszy.
Upieczenie chleba to 1/2 godziny roboty.
Nie zgodzę się, że dla niepracujących. Zakwas wymaga dosłownie 2min zaangażowania 2 razy dziennie. Ja sobie zmieniłam godziny na 6 i 18, właśnie ze względu na pracę 🙂
No bez jaj, co to za wielka robota..
Pracuję od 7 do 16. Z domu wychodzę o 6 rano i wracam po 17. Mam już za sobą pierwszy wypiek chleba i nie widzę problemu w braku czasu. Ważna jest odpowiednia organizacja czasu, bez tego zawsze jest go brak. Tak naprawdę przy odrobinie wprawy wkład pracy własnej w wypiek prostego chleba żytniego zajmuje niewiele dłużej niż wyjście do piekarni (ubranie się, dojście, zakup, powrót). A pieniążki bardzo lubię 🙂
Przeciez można to robić o 6:00 i 18:00 chodzi o 12 godzinny cykl.
Totalna nieprawda. Piekę domowy chleb od kawała czasu, pracuje bardzo dużo i te wszystkie czynności, zakwas, zaczyn, przygotowanie casta itp it – oczywiscie jest ich dużo ale nie zajmują wiecej jak 10 – 15 minut dziennie (15 w przypadku formowania ciasta, wyrabiania itp. Nonsens!
Chyba pomiędzy tymi 12 godzinami kiedy robi się tylko dwie czynności przy zakwasie czyli pomieszanie patykiem w słoiku rano i wieczorem można pracować, chyba ze jest pani w pracy 24 godziny🙈
Paula nikt nie każe Ci robić zakwasu. Po co ten komentarz. Zresztą zamieszanie i dodanie 3 łyżek mąki co 12 godzin jest pracochłonne? A samo pieczenie chlebka to czysta przyjemność 🙂
Dlatego stosujemy różne proporcje karmienia, żeby dostosować pieczenie do nas, a nie odwrotnie. Zakwas dokarmiony w proporcji 1:1:1 dojrzewa 8h, dokarmiony 1:5:5 – już 12 godzi, a taki 1:10:10 aż 24 godziny. Dodatkowo możemy wspomagać się lodówką jeżeli nie planujemy pieczenia. Wszystko można zgrać ze sobą i zarobione pieniądze wydać na kolejną porcję świeżej mąki 😉
Robię pierwszy raz zakwas i z rozpędu kupiłem mąkę żytnią typu 2000. Czy to ma znaczenie dla czasu dojrzewania zakwasu? Czy należy dać mu więcej czasu? Bo co prawda trochę urósł, ale nie widzę bąbelków fermentacyjnych. Jest gęsty, pachnie kwaskowato, ale bardziej jak żur niż ocet. dzisiaj to jego 5 dzień.
Skoro pachnie octowo to do przodu, a na bąbelki trzeba cierpliwie czekać 🙂 Na mące razowej wychodzi zakwas nawet silniejszy, więc dobrze się stało. Powodzenia!
U mnie podobnie, pare malych bąbelkow, a to już 5 dzien. 2 dnia urosl tak, ze o mało nie wyszedł ze słoika, a teraz jakos zmarniał… Co robić? Dokarmiać jeszcze jeden dzień, czy dodać drożdze i zaryzykować pieczenie chleba?
Dokarmiać dalej, można podlać sokiem z ogórków kiszonych
Witam Pani Tosiu
Zrobiłam pierwszy zakwas żytni w swoim życiu i…. ” nie wyszedł” mi. Wykorzystałam mąkę z Lidla, żytnią, pełnoziarnistą, przechowywałam zaczyn w piekarniku… wszystko wg instrukcji (tak mi się zdaje).
Piątego dnia coś zaczęło się w nim dziać…. ale niestety. Mój zaczyn czuć tanim winem, ja w tym czuję pleśń, nie jabłka.
Pomyślałam, że przesadzam i postanowiłam upiec chlebek. Dodałam wszystkie składniki odstawiłam do wyrośnięcia a ciasto – ani drgnęło!!! Jest sztywniejsze od gęstej śmietany, ma konsystencję masy gipsowej (i tak wygląda). Co zrobiłam nie tak, jak należy? Ratunku……
A czy ten zakwas bąbelkuje? Czy piekarnik był uchylony? Bo zakwas musi oddychać 🙂
Dlatego czasem lepiej hodować jednak w temperaturze pokojowej niż w piekarniku.
Zrobiłem niedawno zakwas na tej samej mące – również kupionej w Lidlu – i wyszedł ok. Chlebek też… Jak to mówią: diabeł śpi w szczegółach 😉
czy zakwas moze byc zrobiony z roznych rodzajow maki? Tzn. czy mozna mieszac np. make razowa, pszenna i zytnia w jednym naczyniu na zakwas.
W jednym nie bardzo, ale na blogu w dziale poradniki jest przepis na zakwas pszenny (tylko mąka razowa), orkiszowy oraz żytni
Pierwszy zakwas w życiu i od razu sukces, a chleb żytni który na nim upiekłem – mistrzostwo świata, w życiu takiego nie jadłem 😀
Super!
A jaki przepis wykorzystałeś na chleb ? Jaka mąkę na zakwas ?
Dzień dobry 🙂
Mój zakwas ma co prawda dopiero półtora tygodnia, ale jest dość silny upiekłam na nim już trzy chleby i wyszły doskonale, ale nie wiem czy właśnie go nie zepsułam.
Przed chwilą piekłam chleb, odłożyłam kilka łyżek zakwasu do słoika, tylko zapomniałam go wyparzyć. Szybko się zorientowałam i przełożyłam zakwas do wyparzonego już słoika. Czy myśli Pani, że wszystko będzie ok? Trochę się denerwuję.
Zależy co wcześniej było w tym słoiku, ale to nie powinien być problem, wyparza się po prostu aby słoik był czystu 🙂
Mam pytanie, jest słoik z gotowym zakwasem. Część używam do wypieku. A co z pozostała częścią? Odkładamy te 3 łyżki do lodówki ale po co ? Jakoś nie czaję
Zakwas im starszy, tym lepszy, wyhodowany zakwas trzymamy w lodówce, dokarmiamy go 8 godzin przed szykowaniem ciasta, odmierzamy aktywną część, reszta do lodówki na następny raz. I tak w kółko, to może trwać wiele lat 🙂
A podstawowa hodowla jak dobrze pójdzie odbywa się tylko raz.
Dzień dobry,
sugeruje Pani żeby trzymać zakwas w lodówce i dokarmić go przed pieczeniem. Ja jednak planuję piec chleb co 2 dni, czy lodówka jest konieczna, czy zakwas może sobie normalnie funkcjonować cały czas poza lodówką będąc dokarmiany co 2 dni?
PS. to mój drugi zakwas w życiu, pierwszy kilka lat temu nieudany, ale to moja wina bo brakło mi zaangażowania. Ten wyszedł pięknie, choć miałem chwile zwątpienia. Pierwszy chleb na nim – rewelacja 🙂
Zacznie kisnąć i kwaśnieć, zakwas po dokarmieniu nie powinien stać dłużej niż 10 godzin w temperaturze pokojowej
Spokojnie moze stac 2 dni! Jestem na grupie piekarniczej i tam nawet jest wskazane by zakwas stal w temp pokojowej do 2-3 dni bo po prostu nie ma.sensu go chowac do lodowki jak piecze sie dosc czesto..
Gdy piekłam rzadziej..owszem chowalam. Teraz juz tego nie robie. I zakwas jest ok.
Z calym szacunkiem ale to ze moze stac max do 10h w temp pokojowej jest nieprawdą… 🙂
Niejeden chleb już upiekłam a zakwas żyje nieprzerwanie od pół roku.. 🙂 nawet dowiedzialam sie ostatnio ze lepiej jest zakrywac zakwas trzymany w słoiku-nakrętką aniżeli sciereczka.. czy gazą, bo moga sie tam do niego dostac plesnie z powietrza..lub po prostu nadmiernie bedzie wysychać.. i jest to prawdą.. zawsze musialam najpierw ściągać ze swojego zakwasu tzw kożuch, zeschnietą warstwe ktora utworzyla sie na powierzchni.. teraz juz tego nie wymaga.. a jesli chodzi o powietrze i oddychanie zakwasu.. to wystarcza mu go tyle gdy go otworzymy, dokarmimy i przemieszamy.. a zakrecać solidnie i tak przecież nie bedziemy.. 🙂
Pozdrawiam!
WITAM. Mam pytanko. Ile czasu muszę odczekać od dokarmienia zakwasu do wyrobienia z niego ciasta?. Czy 1 godzina wystarczy
Nie, przy kilkuletnim zakwasie minimum 4 godziny, a młodziak 6-8 godzin. Piszę o tym w poradnikach zakwasowych na blogu 🙂
Drogą Pani Tosiu!
Cały czas zastanawiam się, czy to kwestia trafnych wskazówek dotyczących hodowli zakwasu, czy może również cierpliwości do niej (ja do tego musiałam chyba dorosnąć, kilka lat temu pełna wyczekiwania sprawdzałam nastawiony zakwas a potem nerwowo obserwowałam pierwsze chleby, przez to mam na koncie kilka chlebowych rozczarowujących zakalców). W tym roku że zdumieniem odkryłam, że potrafię spokojnie czekać na rozwój zakwasu (właściwie, to on sobie, ja sobie…), a także znieść wielogodzinne rośnięcie ciasta. Tydzień temu wyhodowałam zakwas, nieśmiało podjęłam próbę wypieku. Chleb wyszedł wspaniały! Zakwas w ogóle nie ląduje w lodówce, co 2 dni piekę nowy chleb. To takie wspaniałe doświadczenie i oczywiście smak, że wydaje mi się, że piekarnie będę odwiedzać baaardzo rzadko. Dziękuję za przepis! Życzę wszystkim takich miłych doznań! 🙂
A z technikalów: pierwszy chleb upiekłam na zakwasie z mąki żytniej takiej najzwyklejszej. Fakt, bardzo długo rósł przed pieczeniem, ale finalnie dał radę i nie opadł. Potem stopniowo dokarmiałam pozostały zakwas mąką żytnią 2000. Chleb z tej kolejnej partii wyszedł bardziej kwaskowaty. Czy to kwestia dodania mąki pełnoziarnistej czy tego, że zakwas dojrzewa?
Świetnie sprawdza się patent z gumką na słoiku dla oznaczenia poziomu.
Jeśli chodzi o miejsce hodowli – u mnie to ciepły piekarnik (podgrzewam trochę i potem zostawiam go powoli stygnącego) – pewnie i spokojnie.
Pozdrawiam!
Powodów może być wiele, zarówno mąka o wyższym typie, moc zakwasu, ale może też dłużej postał po dokarmieniu? Jak zakwas stoi dłużej niż 8 h lub ciasto za długo wyrasta to wypiek wychodzi kwaśny.
Tak czy siak trzymam kciuki za hodowlę i kolejne wypieki 🙂
Cieszę się i życzę udanych wypieków 🙂
Bardzo zaciekawił mnie Pani komentarz
A proszę mi powiedzieć, w jakiej temperaturze go Pani trzymała
Pytam ponieważ nie mam miejsca w domu, które miałoby odpowiednią temperaturę
Nie jestem go w stanie trzymać przez 5 czy 7 dni non stop we włączonym piekarniku
Więc latam z nim kiedy jest slonxeto kładę go do słońca, z piekarnika pod pierzynę i raz nawet mi się wylał ale teraz jakby nie pracuje
Podejrzewam że cuduję, że powinnam go zostawićvw spokoju , jednak u mnie w domu jest temperatura 20 stopni, więc to chyba za mało
A jak u Pani z temperaturą?jak sobie Pani z tym poradziła? Mój zakwas ma chyba zbyt duże wahania – najpierw 30 stopni a później 20
Była chwila kiedy tak urósł że aż wylał się z naczynia ale teraz stanął, ani zapachu ani, wzrostu, ani bąbelków
Nie wiem co robić
Pani Małgosiu a co Pani robi z zakwasem zaraz po użyciu go do wypieku chleba? Ostawia czy od razu dokarmia? I w jakiej ilości to dokarmianie i jak często? I czy starcza go Pani do następnego pieczenia? I czy zmienia Pani słoik? Mój poprzedni zakwas niestety dostał pleśń i musiałam go wyrzucić 🙁 a też właśnie chciałam piec chlebek co 2 dni. Bardzo proszę o podpowiedź, pozdrawiam.
Witam. Dziś właśnie jest 5 dzień mojego zakwasu i wyszedł. Śmignął w górę i pachnie octem z czego ogromnie się cieszę, ponieważ to mój pierwszy zakwaś i sukces, ale mam pytanie.😊
Tosiu odpowiedz proszę, co mam zrobić z tym słoikiem? Nadal trzymam go w kuchni, a nie w lodówce i swój pierwszy chleb planuję piec dopiero jutro. Czy nie zepsuje mi się jak nie będzie w lodówce do jutra? I jak mam postępować? Jak będę miała proporcje np. 100 g zakwasu do przepisu to pozostałą część dokarmić i do lodówki? 🤔
Noi pięknie!
Zakwas dokarmiamy przed pieczeniem, bo aktywny potrzebny jest do ciasta chlebowego. Resztę wstawiamy do lodówki. Jak dokarmiony zakwas postoi dzień dłużej w kuchni to się mu nic nie stanie, chociaż po dokarmianiu nie powinien stać dłużej niż 10 h, bo będzie potem za kwaśny wypiek. Najlepiej zatem do lodówki.
Powodzenia 🙂
A czy zakwas może skisnąć w ciągu tych kilku dni. Na przykład temperatura będzie zła i zakwas nie wejdzie w reakcję to czy może skisnąć?
Nie wiem czy „skisnąć” to odpowiednie sformułowanie w przypadku zakwasu. Zakwas gdy pachnie i smakuje octowo jest poprawnie przygotowany, można zatem stwierdzić, że jest skiśnięty z natury, ale tak, może za bardzo sfermentować co zdarza się bardzo rzadko lub po prostu spleśnieć.
Witam. Robilam zakwas wg przepisu, na okolo 3 dzien zakwas zwiększył swoją objętość dosyć sporo a następnie opadł. Dzisiaj jest 5 dzien, pachnie octowo i są na nim niewielkie bąbelki. Raz zapomnialam go dokarmic i zrobilam to z okolo 8 godzinowym opóźnieniem. Czy zakwas jest do wywalenia i nalezy zrobić nowy???
Dzień dobry!
Ale czemu miałby być do wywalenia? Zakwas rośnie i opada to normalne. Skoro pachnie octowo i bąbelkuje to spełnia dwa najważniejsze wymogi, prawdopodobnie wszystko z nim ok 🙂
Witam, zrobiłem swój pierwszy zakwas i mam taki problem że gdybym upiekl dwa chleby to by mi nic nie zostało na dokarmianie. Moje pytanie.
Jeżeli będę co drugi dzień piekł po dwa chleby w keksowkach to jak muszę dokarmiac ten zakwas i po ile mniej więcej.
Na jeden przeciętnie potrzeba około 180g zakwasu.
Wygląda na to że mój zakwas nigdy nie trafi do lodówki bo cały czas będzie w obiegu.
Czy wogole taki zakwas będzie dobry i nada się do użytku?
Zakwas można dokarmiać też na oko, konsystencja gęstej śmietany. A jak musi być dokarmiany z wagą, to jeśli mamy już odpowiednią część zakwasu ile ma go zostać, a potrzebujemy 180 g zakwasu to dokarmiamy 90-100 g mąki + 80-100 ml letniej wody i będzie 180 🙂
Ale nie piszesz jakiej maki uczyłaś do zrobienia tego zakwasu? A to chyba bardzo ważne. Dziękuje i proszę o odpowiedz.
Jak to nie piszę? W każdym poradniku na blogu o tym wspominam 🙂
Mąka żytnia razowa, można ewentualnie zrobić na mące żytniej jasnej, ale polecam wyższy typ
Tylko jedna mąka się do tego nadaje, a jest to mąka żytnia razowa Typ 2ooo
Witam! Robię zakwas i jestem na etapie 3 dnia. Jeśli nie upiekę z niego chleba odrazu to włożyć go do lodówki czy trzymać na wierzchu?
Wszystko jest w poradnikach na blogu. Jeśli nie pieczemy to gotowy zakwas przechowujemy w lodówce, aby się nie popsuł.
Tosiu
Ten zakwas mam juz 17 miesięcy
Wasza strona SMAKOWITY CHLEB to najlepsze przepisy w całym necie.
Pozdrawiam
Bardzo mi miło 🙂
Potwierdzam, Tosia jesteś naj🌹👌tu jest najlepsza szkoła i podsumowanie wiedzy gdzie indziej zdobytej.Pozdrawi
am domowe piekarnie, piekarzy i cierpliwą Tosię
Jest tez taki sposób i on wydaje mi się najlepszy i najprostszy i dostajemy tyle zakwasu ile nam trzeba. Do małego słoika 3 łyżki mąki + woda do wiadomej konsystencji. Śmiało zakręcamy słoik zakrętką (ja tez nie wierzyłem 😀 ) Na słoik zakładamy gumkę na poziomie zmieszanej wody i mąki, dzięki czemu wiedzieć będziemy jak pracuje (o ile zwiększył objętość)
1. Zakwas powinien powinien zwiększyć objętość 2 razy (+/- oczywiście), jak zwiększy półtora też nie jest źle. Czas jest różny, w zależności od temperatury przede wszystkim, może to być 12-36 h. Nie mając wprawy należy być czujnym ponieważ zakwas osiągnąwszy maksimum zacznie opadać.
2. Wyrzucamy 2/3 zakwasu i dodajemy te 2/3 w postaci nowej mąki i wody. Wyrzucamy a nie dodajemy dlatego, że w pierwszej fazie przeważają bakterie gnilne i w ten sposób sie ich szybciej pozbywamy.
3. Jeszcze raz tak samo (3 raz)
4. Powtarzamy w stosunku 1/5
5. Powtarzamy w stosunku 1/9
Przy czym obliczamy sobie na początku wagę początkową aby na końcu uzyskać żądaną przez nas ilość zakwasu. W ten sposób otrzymujemy mocny zakwas i oszczędzamy na mące.
Maciej malo co zrozumialam, do wiadomej konsystencji to moze ty wiesz ale nie ja co nigdy zakwasu nie robilam i nie widzialam. 🤔
Dla osoby która nigdy nie robiła zakwasu to strasznie zawile napisałeś
Świadoma konsystencja to gęsta śmietana,co było opisywane na tej stronie. Trzeba czytać wszystko kochani ,a nie Ryłko wybiórczo. Pozdrawiam ,zjadacz chleba powszedniego
Jeżeli wyrzucasz część zakwasu to jak oszczędzasz na mące? 🙂
Witam.
Mam pytanie odnosnie 1 dnia.zrobilam zaczyn,ale wyszedł bardzo gęsty czy to dobrze?
Po prostu pewnie mąka miała dużo otrębów, wszystko ok. Zawsze można dodać trochę więcej wody by uzyskać efekt gęstej śmietany.
Witam! mieszkam w Niemczech czy zakwas uda sie z maki 997?
Tak, z mąki żytniej jasnej też się uda
Jeszcze jedno, z tego mojego nieaktywnego zakwasu odłożyłam cztery łyżeczki; czy powinnam spróbować go dokarmić, żeby aktywować, czy dać sobie spokój i zrobić od nowa?
Ja bym dokarmiała i próbowała dalej 🙂
Dziękuje, Tosiu!
Rbiłam wszystko zgodnie z przepisem. Mój zakwas wydawał się reagować według opisu w przepisie, ale pod koniec nie miał tyle pęchęrzyków, co ten na zdjęciu. Tzn. pęcherzyki były, ale maleńkie. Chleb niestety nie wyszedł 🙁
Proszę cierpliwie dokarmiać, zakwas potrzebuje czasu.
Jak w ogóle zaczyna bąblekować i pachnieć octowo to dobry znak, ale wiadomo, że im zakwas starszy, tym lepszy.
Witam,
robiłam zakwas zgodnie z instrukcją. Drugiego dnia było już czuć kwaskowy zapach. Niestety po 5 dniach bombelków nie było. Mimo wszysko piekłam chleb na tym właśnie 5-ciodniowym zakwasie (https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-zytni-na-zakwasie/?fbclid=IwAR01h3B2U5PMSWjov8NvKA0GBWWCX-Low2eG0DTEMWet5Gt_-cymFYpBQ10), ale wyszedł zakalec. Chleb mimo, że stał przy ciepłym grzejniku to w ogóle w keksówce nie wyrósł. Trochę się podniósł podczas pieczenia, jednak po wyjęciu z piekarnika opadł. Czy to wina zakwasu? Nie był jeszcze aktywny i należało go dłużej dokarmiać? Resztę zakwasu schowałam do lodówki. Planuje za 3 dni znowu upic jakiś chleb. Jednak nie wiem, czy ten zakwas się jeszcze nadaje czy muszę zrobić świeży?
Dzień dobry,
Tak, skoro zakwas nie bąbelkował i nie pachniał octowo to nie był aktywny, więc nie było szansy by wyrósł na nim chleb.
Proponuję dalej dokarmiać cierpliwie, albo rozpocząć hodowlę jeszcze raz.
60 g maki żytniej razowej+ 60 ml ciepłej wody i tak przez cztery dni. zakwas w naczyniu szklanym przykrytym jedynie ścierką (gazą). Na piaty dzień pieczemy chleb. oczywiście zakwas cały czas znajduje się w pomieszczeniu gdzie jest ciepło.
Mąka najlepiej typ 2000.
Witam.
Dostałem trochę zakwasu żytniego od swojego znajomego, który dokarmia go codziennie w proporcjach 40g mąki żytniej razowej i 40g wody. Ponieważ jestem niezbyt doświadczony w temacie zakwasu robię to dokładnie ta samą metodą.
Po dokarmieniu i wymieszaniu zakwas robi się gładki a po kilku godzinach pojawiają się bable ale nigdy na powierzchni a wewnątrz, tak że można je obserwować z boku słoika.
Zapach jest więc podejrzewam, że z zakwasem jest wszystko w porządku tylko jest po prostu za gęsty.
Czy można troszkę zmienić proporcje przy dokarmianiu – dac trochę więcej wody – czy raczej zostawić takie jakie są?
A może w ogóle zmienić częstotliwość dokarmiania na podaną przez Ciebie?
Pozdrawiam.
Tak, pisałam o tym na blogu wiele razy. Lepiej dokarmić na oko by zakwas miał konsystencję gęstej śmietany niż liczyć gram do grama. Częstsze dokarmianie na początku hodowli nic nie zmieni. Tutaj potrzeba cierpliwości, nie ma drogi na skróty. Może Pan dodać trochę wody z ogórków kiszonych ewentualnie. Powodzenia!
Zakwas który dostałem ma już ładnych kilka miesięcy a ponieważ chleb na tym zakwasie wychodzi mojemu znajomemu bardzo dobry, to po prostu podazam za jego wskazówkami.
Dzisiaj wieczorem dodałem trochę więcej wody, więc rano zobaczę co się z tego „urodzi „.
Pozdrawiam
Robię zakwas z tego przepisu, jest dziś 5 dzień. Już drugiego dnia zakwas pięknie rósł (włożyłam go do ciepłego piekarnika), a od 3 dnia opadł, ma mocno octowy zapach i prawie nie ma na nim bąbelków. Dziś od kiedy rano go zamieszałam do wieczora pojawiła się warstewka malutkich bąbelków na samej powierzchni. Czy coś robię nie tak? Czy zakwas jeszcze jakoś zacznie „żyć”? Póki co wygląda jakby przestał pracować, ale zepsuty też raczej nie jest, tylko mocno czuć go octem.
Skoro pachnie octem i ma bąbelki to wszystko ok. To zupełnie normalne, że najpierw zakwas rośnie jak szalony, a potem jest „stabilniejszy”. Proszę cierpliwie dokarmiać 🙂
Dziękuję za odpowiedź i z radością mogę poinformować, że dziś już zakwas zwiększył objętość prawie dwukrotnie i miał o wiele więcej bąbelków 🙂 jest to mój pierwszy zakwas, stąd moje wątpliwości. Myślę że jutro spróbuję upiec swój pierwszy chlebek 🙂
Witam, zapomnuakam jednego dnia dokarmić zakwas, czy muszę zaczynać od początku?
Pozdrawiam
Proszę dokarmiać dalej, może wszystko będzie ok 🙂
Prośba o poradę:
Mój zakwas umiera po paru dniach…
Zaczynam od 100 g mąki i tyle samo wody.
Trzymam słoik w zamkniętym, wyłączonym piekarniku, który 2 razy dziennie rozgrzewam do 38°C.
Wieczorami dodaje po 50 g wody i mąki.
Rankami mieszam patykiem.
Rośnie bardzo ładnie przez dwa dni.
A potem wszystko opada…
Czy ktoś może podpowiedzieć dlaczego?
Z góry dziękuje
Już odpowiadałam na Facebooku. Proponuję hodować zakwas poza lodówką to jeszcze taką wskazówkę mam 🙂
Witam, mam pytanie. Mój zakwas ma 4 dni, robię wszystko jak w przepisie. Ładnie bąbelkuje, delikatnie się powiększa i ma octowy zapach, ale rośnie raczrej skromnie nie tak jak piszą inni w komentarzach. Czy to źle?
Każdy zakwas zachowuje się inaczej, poprawny aktywny zakwas wcale nie musi uciekać ze słoika, aby nadawać się do pieczenia. To właśnie zapach i bąbelki świadczą o tym, że ładnie się rozwija.
Witam,
Mam wszystko gotowe do pierwszej proby przygotowania zakwasu ale mam pytanie zanim zaczne. W przepisie podane sa bardzo dokladnie godziny czyli 9 i 21, czy nalezy sie sztywno trzymac miedzy 12 i 24 godzinnymi ramami czy sa one w pewnych granicach “ruchome”? Ze wzgledu na prace oczywiscie bedzie mi trudno byc idealnie co 12 godz w domu,
Dziekuje
Są ruchome, jak to będzie 10 czy 13 godzin to nic się nie powinno stać strasznego, jeśli zakwas będzie się ładnie rozwijał 🙂
Witam, Pani Tosiu upiekłam już chlebek pszenny i żytni na żytnim zakwasie, teraz chcę upiec orkiszowy,czy muszę zrobić zakwas z mąki orkiszowej,czy mogę wykorzystać ten żytni. To poczatki mojej przygody z pieczeniem własnego chleba, satysfakcja ogromna.Pani rady są bezcenne dla nowicjuszy.
Można dowolnie łączyć zakwas z mąkami, więc na zakwasie żytnim jak najbardziej można upiec chleb orkiszowy 🙂
Dzień dobry.
Miałam zakwas żytni. Dokarmilam go przez przypadek mąka pszenną pelnoziarnistą.. 🙁 czy mogę odłożyć 3 łyżki i dokarmiać go znowu mąka żytnią razową?
Myślę, że nie ma co odkładać, proszę dalej dokarmić żytnią w tym samym słoiku i wszystko będzie ok 🙂
Dzień dobry. Mam prośbę o pomoc/poradę. Chodzi mi o dokarmianie/rozmnażanie zakwasu żytniego. Mam w lodówce „starter” (około 60-80g) który ocieplam, dokarmiam i robię chlebki. Wszystko jest super. Ale piekę maksymalnie 2 chleby. Potrzebuję zatem około 360g zakwasu, a reszta- około 60-80 wędruje do słoika. Wszystko gra. Zakwas ma już 5 lat i taki krąży wśród znajomych. Pytanie zasadnicze- jakie muszą być zachowane proporcje gdy chciałbym otrzymać więcej zakwasu by upiec jednorazowo powiedzmy 4 chleby? Czy do pozostawionego startera (80g) mogę wrzucić powiedzmy 400g mąki razowej i on da radę „zeżreć” to by się rozmnożyć, czy muszę robić to etapami tak by dał radę?
Zatem- mam 80g startera z lodówki a chcę mieć powiedzmy 800g zakwasu tak by upiec i resztkę zachować na następne pieczenie.
Dziękuję z góry i pozdrawiam.
W takim wypadku faktycznie dokarmiamy 400 g zakwasu, skoro proporcje są mniej więcej 1:1 mąka z wodą. Ja dokarmiam na oko, po prostu do konsystencji gęstej śmietany. Można sporą ilością mąki dokarmić, tylko problem jest taki, że zakwas się wtedy w standardowym słoiku nie zmieści i z niego ucieknie, wystarczy po łyżce zakwasu przełożyć do kolejnego słoika czy dwóch i dokarmić go w 3 naczyniach.
Pani Tosiu, zrobiłam zakwas wg Pani przepisu pięknie bąbelkował i pachniał jak należy, uradowana swoim pierwszym zakwasem postanowiłam upiec chleb z przepisu na chleb żytni z czarnuszką. Niestety okazało się że w moim słoiku nie ma 320 g zakwasu 🙁 zakwasu było 260g. W lodówce mam odłożone 3 łyżki zakwasu jakimi więc proporcjami mąki i wody dokarmić go w piątek żeby w sobotę uzyskać do chleba wymaganą jego ilość? Dodam, że to mój pierwszy zakwas w życiu i pierwszy chleb więc nie mam o tym zielonego pojęcia 🙁
Pani Paulino, dokarmiać zakwasu nie trzeba co do grama, ważniejsza jest konsystencja, aby była gęstej śmietany. A po dokarmieniu, gdy zakwas jest aktywny odmierzamy tyle zakwasu ile potrzebujemy do ciasta już na wadze. Reszta do lodówki i może to być więcej niż 3 łyżki.
Takie podejście sprawi, że unikniemy stresu przy dokarmianiu i odmierzaniu 🙂
Dzień dobry
Właśnie zrobiłam swój 1 zakwas. Kupiłam wagę wszystko zważyłam i wydaje mi się że jest dużo gęstszy niż na zdjęciach z tego przepisu . Użyłam mąki żytniej razowej typ 2000 -100 g, wody też 100 g a zakwas ma kształt bardzo gęstego ciasta – nie wyobrażam sobie żeby zaczął „bąbelkować”. Czy wszystko jest ok czy może trzeba dolać więcej wody?
Wszystko zależy od tego jak dużo otrębów ma mąka. Dodałabym więcej wody, aby zakwas miał konsystencję gęstej śmietany, wtedy będzie ładniej rósł 🙂
Zakwas, gdzieś wyczytałem że czym mniej o niego dbamy tym mniej z nim jest problemów.
Piekę chleb już chyba 3 lata bez przerwy, raz z powodu wyjazdu na wakacje zakwas schowałem na 2 tygodnie do lodówki, nie miałem z nim żadnych problemów, podsypałem żytniej i wody, ruszył. Kilka razy zapomniałem o nim i chyba odmówił współpracy. Musiałem kupić w młynie z którego kupuje mąki na chleb.
Zakwas to mąka żytnia, woda i ciepło. Łyżka żytniej, trochę wody, mniej więcej taka sama ilośc, wymieszać i zostawić w ciepłym miejscu, powyżej 27 stopni. Ja stawiam w ziemie w okolicy grzejnika. Jak taką miksturę zrobię wieczorem to na drugi dzień po południu widzę pęcherzyki powietrza i mieszając łyżką konsystencja się „rozrywa”, jest delikatnie ciągnąca. Dosypie łyżkę żytniej i trochę wody, wymieszam i znów zostawiam na następny dzień w cieple. Używam do zakwasu plastikowej miski z pokrywka, ale nie zamykam szczelnie bo bez powietrza nie zajdzie reakcja, dlatego zostawiam łyżkę w misce aby zakwas się wentylował. I tak się z nim „bawię” dokarmiając go co 24h przez 4-5 dni. Jak już mam zakwasu w misce około 300-500g zaczynam przygotowania do zaczynu. I tak tydzień w tydzień.
Mąka+woda+ciepło=zakwas
Witam. Mam pytanko, jeżeli mam zamiar piec chleb, co drugi dzień to czy zakwas muszę chować do lodówki. Bo pomyślałem, że może go dokarmiać każdego dnia i niech stoi do dnia, kiedy będzie potrzebny.
Lepiej chować by dać mu odpocząć, dokarmiać 8 godzin przez przygotowaniem ciasta.
Witam. Pytanie mam jedno. Mianowicie jaka konsystencje powinien miec zakwas z tego przepisu? Byc rzadki, czy bardziej zlepiony?
Tak jak pisałam we wszystkich zakwasowych poradnikach na blogu. Ciasto powinno mięć konsystencję gęstej śmietany. Zawsze można dosypać mąki lub dolać letniej wody w tym celu.
Właśnie też zrobiłam swój pierwszy zakwas i jak utrzymałam proporcje 1:1 to wyszedł bardzo gęsty. Pozwoliłam sobie zaszaleć i dodałam troszkę wody żeby uzyskać „gęstą śmietanę”. Oby wszystko wyszło jak należy… 😀
Tak tak, w przypadku zakwasu można śmiało tak robić, ważniejsza jest konsystencja przypominająca gęstą śmietanę.
Witam.
Próbowałem zrobić zakwas z mąki żytniej 750 i coś nie wyszło, bo upiekłem na nim 2 naleśniki 😉 Teraz wyhodowałem zakwas na żytniej razowej 2000 i wydaje się być wszystko ok po 6 dniach.
Mam pytanka 2.
Czy jak w przepisie na chleb jest zakwas z innego typu mąki niż aktualnie posiadam, to stosować masę zakwasu 1 do 1? Np. w przepisie jest 180 g zakwasu na mące żytniej 720, to jak mam zakwas na żytniej razowej 2000, to też mam zastosować do przepisu 180 g?
By zakwas „nabrał mocy” szybciej, to mogę go dokarmiać dzień w dzień 50/50 i tak bez końca? Czy jednak musi sobie postać w lodówce jakiś czas?
Dzień dobry,
Tak, proporcje bez zmian, zakwas pszenny z z żytnim i orkiszowym można stosować zamiennie.
Każdy zakwas ma swoje zachcianki, więc trudno powiedzieć z tym dokarmianiem, on lubi też czasem odpocząć, więc nie przesadzałabym z tym codziennym dokarmianiem, bo się wkurzy 🙂
Witam. Robię właśnie zakwas żytnia. Jest już 3 dzień. Wieczorem powinnam go dokarmic, jutro też i dopiero w niedzielę piec Chleb. Zastanawia mnie czy można skrocic czas i piec go jutro. Zakwas bardzo mi urósł i w litrowym słoiku w tej chwili podchodzi już pod brzegi. Jak go jeszcze dwa razy dokarmianie to to się nie zmieści i będzie uciekać. Czy lepiej rozłożyć go na dwa sloiki i czekać te dwa dni jeszcze?
Jeśli zakwas ładnie bąbelkuje i pachnie octowo to można zaryzykować, ale wiadomo, że im starszy, tym ma lepszą moc.
Jak zakwas ucieka to można śmiało rozłożyć na dwa słoiki, albo wybrać większy.
Niedługo się uspokoi, zazwyczaj szaleje tak tylko na początku.
Ja wczoraj nastawiłam swój pierwszy zakwas. Użyłam mąki żytniej razowej typ 2000. Zakwas już dzisiaj zaczął pracować i to jeszcze przed dokarmianiem.
Czy ten typ mąki mógł spowodować że zakwas ruszył z kopyta?
Większość zakwasów jest na mące żytniej razowej, nic tylko się cieszyć 🙂
Zakwas czasem na początku tak szaleje, potem się uspokoi.
Dziękuję . Bardzo mi pomogla odpowiedź <3 . Tak Tosiu ,dzięki Twoim przepisom wszystko się udaję kochana a chleb oliwski i razowiec na zakwasie to raj i niebo w gębie. W kolejce następne przepisy. Jesteś cudowna!!
Dziękuję <3
Witam Tosiu kochana! Uwielbiam Twoje przepisy. Robię po kolei i zobaczę który mi najbardziej ,,podejdzie”. Zakwas robiłam krok po kroku z Pani przepisu i wyszedł cudowny i chleb oliwski na nim też!!! !! Mam jednak pytanie bo nie mogę sobie z tym dać rady. Otóż po zrobieniu chleba zostało mi np z 3 łyżki zakwasu,ale wiem,że za tydzień będę piekła znowu. I tu pytanie .Wiem jak jest przed pieczeniem,że mam go z lodówki wyjąć,do temperatury pokojowej doprowadzić i dokarmić a po kilku godz piec..no ale jeśli mam tylko te 3 łyżki to jak teraz?? Mam go wyjąć z lodówki dzień przed pieczeniem i dokarmić taka ilością mąki i wody jak jest w przepisie ,czy np w ogóle go nie chować do lodówki i np codziennie dokarmiać aż będę potrzebowała odpowiednią ilość ? Cała reszta hodowania jest dla mnie jasna tylko błagam o odpowiedź na to pytanie.Teraz piekę razowca i zostały mi z 3 łyżki-są już w lodówce ,ale za kilka dni znowu chcę piec . Pozdrawiam Cię Tosiu i dziękuję za ten blog.
Cieszę się, że przepisy się udają 🙂
Jak nie pieczemy to trzymamy zakwas w lodówce, może być więcej niż 3 łyżki. Dokarmiamy ok. 8 godzin przed przygotowaniem ciasta. Może być 100 g mąki razowej i 100 ml letniej wody, a jak potrzeba to i więcej. Mieszamy patyczkiem, zostawiamy w ciepłym miejscu. Więcej na ten temat w poradniku: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Cześć!
Głupia sprawa, drugiego i trzeciego dnia pomyliłam mąki i zamiast żytniej 2000 dokarmiłam żytnią 720:/ przez te dwa dni zakwas nie zwiększał swojej objętości, ale bąbelki wciąż są, tyle że mało. Myślisz, że mam szansę go jeszcze uratować? Dziś już dokarmiłam 2000 😉
Pewnie, jest szansa, proszę po prostu dalej dokarmiać mąką razową, jak bąbelkuje to wszystko będzie ok 🙂
dziękuję za odpowiedź!
Bąbelki są, zakwas uratowany:)
Jutro będzie pierwszy chleb na własnym zakwasie ?
Cześć! Pierwszy chleb wyszedł dobrze!:) W dniu,w którym wzięłam trochę zakwasu do pieczenia, do reszty dodałam mąki i wody, bo kolejnego dnia chciałam piec następny chleb. Po półtorej doby na zakwasie zauważyłam białe maleńkie dżdżownice:/:/:/:/
Co mogło być zrobione źle? 🙁
Witam, mam pytanie: czy ten odłożony zakwas – 3 łyżki – można później na przykład zakręcić w słoiku?
Zakwas w lodówce przechowujemy bez przykrycia, gdyż zakwas musi oddychać 🙂
Czy nie wyschnie?
Moje uszanowanie,
Czy trzeba produkować zakwas aż 5 dni żeby działał tak jak należy? Pytam, ponieważ w instrukcji wypiekacza do chleba jest specjalny program, który robi owy zakwas w ciągu 24h, wstawiam pojemnik z mąka żytnia, typ 1150 80 g, sól (łyżeczki) 1/2, jogurt 60 g, woda (20°C) 80 ml, suszone drożdże 0,1 g) – i uruchamiam program a urządzenie po 24h twierdzi, że zakwas jest gotowy. Dodam, iż jeszcze tego nie próbowałem ale zastanawiam się czy będzie to wystarczające i tak samo zdrowe jak 5 dniowy dokarmiany zakwas. Nie mam piekarnika w domu dlatego kupiłem takie oto urzadzenie, ale nie wiem czy jestem w stanie bez piekarnika uzyskać taki zakwas. Chyba, że po 24h przebywania w urządzeniu, będę sobie go dokarmiał już samemu, ale o tej porze to ciepłe miejsce już jest wątpliwe, jest raczej chłodno. co radzisz/radzicie? Dodam iż urządzenie nie jest w stanie zrobić chleba tylko żytniego na zakwasie, lecz muszę dodać do niego mąki pszennej.
Dzień dobry Przemysławie,
Jeśli dodajemy tam drożdże to automatycznie nie jest to już zakwasem, a zaczynem. Chleb będzie ok, ale to nie zakwas 🙂
Naturalny potrzebuje minimum 4-5 dni, aby stać się aktywny i nabiera mocy z każdym dokarmianiem. Trzymamy go w lodówce i dokarmiamy przed pieczeniem i tak można bez końca.
Dziękuję, napewno skorzystam 🙂 a zakwas zrobiłam i wychodzi zgodnie z przepisem 🙂
Witam,czy ten zakwas nadaje się również do żurku? Nigdy nie robiłam zakwasu a ten twój wydaje się być prosty i chciałabym spróbować 🙂
Tak, jest nawet na blogu poradnik na ten temat 🙂 https://smakowitychleb.pl/porada/jak-zrobic-zakwas-na-zur-z-zakwasu-chlebowego/
Witam!
Zrobiłam zakwas według przepisu, wyszedł rewelacyjny. Upiekę dzisiaj chleb tostowy na zakwasie według Twojego przepisu. Zostawię 3 łyżki zakwasu w czystym słoiczku w lodówce. Ale co mam zrobić jeżeli będę potrzebowała więcej zakwasu bo będę chciała jednego dnia upiec więcej chleba?
Pozdrawiam!
Wtedy dokarmiamy większą ilością mąki i wody, po prostu 🙂
Albo rozdzielamy zakwas na 2 słoiki (aby się zmieścił) i też solidnie dokarmiamy.
Pozdrawiam!
Wczoraj nastawiłam zakwas, a dzisiaj już bąbelkuje i rośnie, jednak zapachu właściwego jeszcze nie ma. Wczoraj było go pół słoiczka, dzisiaj wyrósł już do samej góry. Mam pytanie, jak mocno zakwas urośnie. Zastanawiam się, czy go nie przełożyć do większego słoika.
Nie ma co do tego zasady, każdy zakwas zachowuje się inaczej. Często tak się dzieje, że na początku hodowli zakwas szaleje i ucieka ze słoika, potem jest już spokojniejszy. Można śmiało przeprowadzić go do większego słoika.
Trzymam kciuki aby ładnie bąbelkował!
Witam 🙂 Ten domowy chlebek ma takie wzięcie, że postanowiłam zrobić na zakwasie. Przed chwilą właśnie nastawiłam swój pierwszy zakwas, a już domownicy żądają nowego chleba i przeboleć nie mogą, że trzeba tak długo na niego czekać. 🙂
Super strona 🙂 Bardzo dziękuję za te wszystkie przepisy.
Dzisiaj całkiem niespodziewanie udało mi się kupić koszyczek wiklinowy i na jutro będzie chlebek z profesjonalnego koszyka 🙂
Jestem wprost szczęśliwa, nigdy nie przypuszczałam, że tyle radości może przynieść pieczenie domowego chleba. 🙂
Cieszę się i trzymam kciuki za kolejne wypieki 🙂
Witam, zrobiłam zakwas według podanego przepisu, już po pierwszym dniu pojawiły się bąbelki. Gdy jednak trzeciego dnia dokarmiłam zakwas tak jak w przepisie to po ok. 2 godzinach zakwas dosłownie „wyszedł” ze słoika, cała ściereczka była w cieście. Zamieszałam go i trochę opadł. Czy to normalne, czy zrobiłam coś nie tak? Mogę go użyć do pieczenia chleba?
PS. Chlebek z kefirem genialny i prosty, zasmakował całej rodzinie. Dzięki za przepis
Wszystko jest ok, zakwas zachowuje się różnie, czasem na początku hodowli ucieka ze słoika i potem się uspokaja. Jeśli w ogóle bąbelkuje i pachnie octowo to wszystko ok, proszę dalej dokarmiać 🙂
Witam, jak często mieszać zakwas? Trzeciego dnia, po 24h stania zrobił mi się na nim kożuch i od tamtej pory nie bąbelkuje..
Czyli pewnie było za dużo mąki, a za mało wody, kożuch można zdjąć i dalej mieszać i dokarmiać
trzymam ciągle w pokoju i karmie , często robie chleb
Witam mam pytanie czy to normalne ze obok moich zakwasów jest pełno małych muszek ??co jest tego przyczynąjak sie teog pozbyc cholerstwa
Kwaskowate zapachy przyciągają podobnie jak owocowe, proponuję zrobić przeprowadzkę do nowego słoika. A i mam nadzieję, że chodzi o czas dokarmiania, a na co dzień zakwas śpi w lodówce?
Tosiu! Robiłam zakwas według przepisu i mimo upływu 5 dni nie aktywował się… Nie ma zapachu fermentacji ani bąbelków:( Mam nadzieję, że się nie obraził za bardzo- czy mogę go jeszcze uratować? Dodam tylko że w drugim dniu były bąbelki i zapaszek. Będę wdzięczna za odpowiedź! Pozdrawiam
Można jeszcze podkarmić, ale jak nie współpracuje to będzie trzeba zacząć od nowa. Może mu było za gorąco w upały 🙂
Witam,
Swoją przygode z pieczeniem chleba dopiero rozpocząłem i chciałbym rozwiać swoje watpliwosci dotyczące zakwasu a dokladnie dokarmiania i kiedy jest gotowy do użycia. Zasadniczo w każdym poradniku ktory znalazłem jest napisane, ze po wyciagnieciu zakwasu z lodówki, ogrzaniu go do temperatury pokojowej i dokarmieniu go należy zostawić go na około 8-12h zanim może być użyty, bo wtedy pracuje i pojawiaja sie bąbelki. W moim przypadku w już po około 2-3h po dokarmieniu zakwas pracuje jak szalony i po 4h zaczyna wylewać sie ze słoika (mieszam, żeby tego uniknąć). I teraz własciwe pytanie – czy mój zakwas jest gotowy do użycia już po tych 4h czy powinienem czekać min 8h tak jak jest napisane w poradniku, bo zakwas bedzie mocniejszy i ciasto bedzie ładniej rosło? A tak ogólnie to czy zakwas jest najmocniejszy w szczytowym etapie babelkowania, czy gdy już się uspokoi i zaczyna opadać? I jak to wyglada po np 24h jest on slabszy czy mocniejszy i czy chleb wyrosnie lepiej, czy muszę odlać połowę i od nowa dokarmić i czekac 8-12h?
Dzień dobry,
Można skrócić czas wyrastania zakwasu do jakiś 5 godzin, ale jeśli ucieka ze słoika jak szalony to proszę go po prostu dokarmiać mniejszą ilością mąki i wody, aby się zmieścił. Zakwas im dłużej stoi, tym jest silniejszy, ale nie można przesadzić, bo chleb się zapadnie i wyjdzie kwaśny, trzeba trafić w punkt po prostu 🙂
Dziekuje Tosiu za odpowiedz, teraz to juz (prawie) wszystko wiem :).
No i wlasnie o to trafienie w punkt sie rozchodzi, czyli praktyka, praktyka i praktyka, trening czyni mistrza wiec bede trenowal, zeby chleb piekny i smaczny wychodzil 😛 .
Witam serdecznie.
Nie wiem czy coś nie tak zrobiłem czy tak powinno być : dzień drugi pierwsze dokarmianie zakwasu a już podwoił swoja objętość. W przepisie pisze , że powinien zacząć fermentację w dzień trzeci. Aha, zakwas robię na mące żytniej razowej, czy to jest powodem szybszej fermentacji ???
Pozdrawiam.
Dzień dobry,
Nic przecież złego się nie stało, każdy zakwas reaguje inaczej. Skoro szybko bąbelkuje to nic tylko się cieszyć, że tak szybko zaczął pracować 🙂
A czy ten zakwas można robić w plastikowym pojemniku? Bo niestety nie miałam dużego słoika. A co się stanie jak pierwszego dnia mieszalam łyżką stołową a nie drewnianą?
To różnie bywa, można zaryzykować, ale zakwas zdecydowanie lepiej się czuje w szklanych czy ceramicznych naczyniach, plastikowy pojemnik to średni pomysł. Jeden zakwas wytrzyma mieszanie tradycyjną łyżką, inny się obrazi, więc polecam jednak drewniane 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź, biorę się za zrobienie nowego zakwasu. ?
Proszę nie odpowiadać na mój komentarz, znalazłam odpowiedź 🙂
Witam, zabrałam się za robienie zakwasu z Twojego przepisu i mam pytanie. Po zamieszaniu mąki z wodą zamiast gęstej śmietany wyszedł mi gnieciuch suchy. Czy powinnam dolać wiecej wody??
Tak, mąka mące nierówna, jedna razowa może mieć więcej otrębów od drugiej i potrzebować więcej wody. Proponuję zatem dodać tyle wody, aby była odpowiednia konsystencja.
Witam czy oby na pewnodobrze zmierzoen twe proporcje 100 g mąkina 100 wody ?umnie wyszlo nie gęsta smietana a gliniasta papka bardzo cięzka do mieszania wszystko wazonena wadze kuchennej gdzie popelnilem błąd ? uzywalem maki zytniej 2000
Mąki razowe różnią się od siebie zawartością otrębów, dlatego proporcje przy zakwasie to kwestia umowna, lepiej kierować się konsystencją, zawsze można dolać więcej wody 🙂
Witam, jak to jest z tym dokarmianiem/mieszaniem co równe 12 godzin? Czy można trochę krócej lub dłużej?
I czy może być jakaś inna ściereczka oprócz lnianej?
Można spróbować skrócić do 8, tak robię już z aktywnym zakwasem, ale z młodym różnie bywa, to kapryśna sztuka 🙂
Może być inna ściereczka, ważne by zakwas oddychał.
Dziękuję za odpowiedź 🙂 Minął dzień trzeci – czuć wyraźny zapach, ale nie widzę póki co żadnych bąbelków. Nie jestem też pewna, czy mój zakwas nie jest ciut zbyt gęsty.
Który chlebek będzię Pani zdaniem lepszy na tak świeżym zakwasie?
Razowy chleb z oregano https://smakowitychleb.pl/razowy-chleb-oregano-zakwasie/
czy chleb żytni z czarnuszką https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-z-czarnuszka-na-zakwasie/ ?
A może jakiś inny?
Pozdrawiam:)
Zawsze można dodać odrobinę więcej wody, aby zakwas miał konsystencję gęstej śmietany. W takim razie trzeba cierpliwie dokarmiać, w końcu mam nadzieję pojawią się i bąbelki, bo bez tego raczej chleb się nie uda.
Wybrałabym z tych dwóch przepisów chleb żytni z czarnuszką, bo jest lżejszy 🙂
Pozdrawiam!
najlepsze są makina prawdziwy zdrowy chleb z Przenicy płaskurki albo samopszy 🙂 polecam
Mam problem. Jestem przy drugim dniu, włożyłem do piekarnika słoik z zakwasem, nagrzałem piekarnik do 50 stopni i wyłączyłem. Po 3 godzinach słoik się cały zapełnił zakwasem i już powoli zaczyna się wylewać. Nie wiem czy to nie dlatego, że wlałem trochę więcej wody (na początku dałem proporcje 1:1, ale wyszła z tego taka glina, że nie szło w ogóle wymieszać, więc dolałem trochę więcej wody, aby rozrzedzić). Czy da się coś z tym zrobić, czy zakwas do wyrzucenia i muszę zacząć od nowa?
To normalne, że na początku hodowli zakwas może uciekać ze słoika. To znaczy, że ładnie pracuje. Proszę dalej cierpliwie dokarmiać. W razie czego można go rozłożyć na dwa słoiki, jeśli nie będzie się mieścił.
Witam, pierwszy raz robie zakwas trzymam go ciagle w piekarniku bo tam najcieplej. Jednak wydaje mi się,że jest zbyt gęsty. Ma konsystencję gestego ciasta. Na jego wierzchu robi sie twarda skorupka (3 dzień) czy robie cos nie tak? Moze dodac wiecej wody? Prosze o pomoc.
Można dać więcej wody, wtedy nie będzie tak wysychać, konsystencja gęstej śmietany. Jeśli jest w piekarniku to proszę uchylać drzwiczki, zakwas musi oddychać. Inaczej się upiecze, wtedy faktycznie będzie skorupa 🙂
Tosiu,
proszę o poradę. Hoduję swój zakwas. Dzisiaj mija 5 dzień hodowli. Drugiego dnia zakwas mi urósł tak, że musiałem go przełożyć do większego słoika. 3-4 dnia zakwas oklapł, ale na powierzchni nieśmiało pracował. Widoczne były bąble powietrza. 5 dnia (wypada dzisiaj) z rana mi się rozwarstwił, więc dokarmiłem go większą porcją mąki. Po dokarmieniu niestety nie pojawiają się pęcherzyki powietrza, co mnie trochę martwi. Dodam tylko, że zakwas ma kwaśny zapach, nie zmienił koloru, ani nie spleśniał. Trzymam go w miarę ciepłym miejscu, przy grzejniku, hodowałem według przepisu, trzymam go w szklanym naczyniu, dodaję ciepłą wodę i odpowiednią mąkę (2000 razowa). Czy gdzieś popełniłem błąd, że 5 dnia nie bąbluje jakby padł? Czy trzymać go nadal w cieple? Czy schować do lodówki? Proszę o radę.
Zakwas ma to do siebie, że jest kapryśny, a szczególnie na początku przygody. Ja bym się tym jednym dokarmianiem nie przejmowała, może dostał po rozwarstwieniu za dużo mąki, a za mało wody i się obraził. Dokarmiłabym raz jeszcze i poczekała by znów bąbelkował, jak będzie ok to można do lodówki 🙂
Cześć,
Mam pytanko. Jestem w 3 dniu robienia zakwasu. Wczoraj było pierwsze dokarmianie Po nim zakwas „uciekł” mi ze słoika (piana wyrosła poza słoik) – straciłem powiedzmy ok 1/3. Czy powinienem dokarmić go teraz poza harmonogramem, żeby wrócić do pierwotnej ilości, czy robić dalej tak jak w przepisie?
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za super stronę.
Proszę dokarmiać z harmonogramem. Wiele zakwasów tak wariuje na początku, to zupełnie normalne, znak, że się dobrze dzieje, nie potrzeba już nadrabiać tej straty. Zakwas można też przechowywać w większym słoiku, aby nie uciekał, albo rozdzielić go na dwa słoje.
Powodzenia 🙂
Dzień dobry. Zrobiłem zakwas z mąki żytniej typu 2000, według Pani przepisu w cyklu pięciodniowym. Zakwas ma octowy zapach i leciutko bąbelkował, według mnie jednak za słabo. Piekłem chleb żytni z czarnuszką, ale nie wyrastał po wskazanym czasie. Dopiero po włożeniu do piekarnika podniósł się, ale po upieczeniu nie wygląda najlepiej, po prostu opadł. Czy jest to wina słabego zakwasu, który teraz przeniosłem do lodówki, i zamierzam go wzmocnić dokarmiając przed następnym wypiekiem. Czy zatem dobrze postępuję ? Poza tym chleb wypiekałem w żaroodpornej brytfannie wysmarowanej i posypanej otrębami. Pozdrawiam Panią serdecznie, i proszę o kilka słów porad.
Dzień dobry,
Być może zakwas był za młody jeszcze i potrzebował więcej czasu, aby podrosnąć. Warto go regularnie dokarmiać, aby nabierał mocy.
Zachęcam do przeczytania kolejnej części poradnika: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Muj zakwas byl gotowy w piatek ,zrobilem zytni,tu w Montrealu jest Polska maka,tylko pisze przenna lub zytnia bez nomerow,robilem 3 razy pierwszy raz temperature I czas jak w przepisie za dlugo I za goraco byl spieczony 2 raz czas 30 min. inizsza trmperatura super.Nierozumie recepty bo pisze 30G zakwasu lub 3 lyzki.Prosze wytlumaczyc mi.Pozdrawiam
Cześć Tosiu! Minął już tydzień jak zrobiłam swój pierwszy zakwas – z mąki żytniej razowej. Wydawałoby się, że wszystko z nim w porządku: delikatnie zwiększa objętość po dokarmianiu i ma widoczne bąbelki (nie jakieś szalone ale myślę że ok ;-)). Mam jednak problem z jego zapachem- od samego początku nie pachnie on kwaśno, a raczej świeżymi drożdżami?? Czy to jest w porządku? Czy powinnam czekać / dokarmiać jeszcze, aż skwaśnieje?? czy może jest już gotowy do użycia w pierwszym wypieku? z góry dziękuję za poradę i pozdrawiam :-)!
Każdy zakwas pachnie trochę inaczej i trudno to opisać, myślę, że skoro bąbelkuje i w ogóle wydziela jakiś specyficzny zapach wszystko z nim ok 🙂
Spróbowałabym piec 🙂
Witaj Tosiu
Nie. . Chyba go przegrzalam w piekarniku. Bede zaczynac od poczatku. Tym razem sprobuje bez piekarnika.
Jeśli hodujemy w piekarniku to drzwiczki muszą być uchylone, bo zakwas musi oddychać 🙂
Pierwszy raz wżyciu robię zakwas. Wczoraj wieczorem nastawiłam o 9 przemieszałam a teraz on już potroił objętość czy to normalne że po pierwszym dniu tak się dzieje? Jeszcze go nie dokarmiłam.
Każdy zakwas zachowuje się inaczej, ale to się zdarza, że na początku szaleje. To dobry znak, później się uspokoi. Można go przełożyć do większego słoika, albo do dwóch, jeśli będzie uciekał ze słoja.
Dzien dobry,
Tosiu nie wyszedl mi zakwas. Ja man tylko make żytnià razowa Czy z takiej też mozna zrobic zakwas?
Dzień dobry,
Jak najbardziej, najlepiej hodować zakwas na mące żytniej razowej.
Czy zakwas w ogóle nie bąbelkował?
Witam? wczoraj założyłam swój pierwszy w życiu zakwas. Dzis rano wymieszałam a teraz dokarmilam. Chciałam zapytać czy to normalne że zakwas już w drugim dniu zaczął zwiększać swoją objętość, po wymieszaniu i dokarmiania opadł?
Dzień dobry,
Tak, to zupełnie normalnie, ale też każdy zakwas zachowuje się inaczej. Zwiększanie objętości to zdecydowanie dobry znak. Powodzenia!
Witam, co jeżeli po zmieszaniu pierwszych składników mieszanina nie przypomina gęstej śmietany tylko zbite kawałki mąki. Czy mogę dodać więcej wody?
A mąka jest może z młyna? Pewnie ma bardzo dużo otrębów? Albo nie ma Pan wagi kuchennej? To dziwna sprawa, ale tak, trzeba w takim wypadku dać więcej wody, aby faktycznie konsystencja przypominała śmietanę.
Mąka razowa żytnia, nie z młyna ale faktycznie ma dużo otrębów. Wagę mam i właśnie odmierzam dawki z „inżynieryjną” dokładnością 🙂 Dodałem więcej wody i chyba będzie dobrze bo zakwas rośnie i bąbelkuje.
Mam wątpliwość i proszę o pomoc. Zrobiłam zakwas z mąki 720 bo taką akurat miałam w domu,ale doczytałam na blogu, że lepszy wychodzi z mąki razowej. Czy mogę dokarmiać go później innym rodzajem mąki żytniej?
Tak, można teraz śmiało dokarmiać razową 🙂
Dziękuję za odpowiedź. Zakwas rósł bardzo szybko, jednak po zamieszaniu mocno zwolnił. Po wczorajszym dokarmieniu zrobiłam dziurki w cienkiej bawełnie, którym słoik był przykryty i znów mocno ruszył. Jednak na górnej powierzchni nie ma pęcherzyków. Według instrukcji dziś powinien być gotowy. Ma intensywny zapach kwaśny, przyjemnie czuć go ale nie nazwałabym octem. Używam ekologicznej mąki żytniej razowej typ 1850. Planuję wieczorem go dokarmić (dziś 5 dzień). Czy mogłabym jutro piec chleb jeśli nie będzie na wierzchu pęcherzyków? Czy dłużej trzymać go w ciepłym miejscu i nadal dokarmiać? Czy jutro wstawić do lodówki? Mam tradycyjne drożdże babuni. Czy dodać je do pierwszego pieczenia do zakwasu? Jeśli tak, to ile i jak to zrobić?
Pojawiły się pęcherzyki, nie jest ich dużo, zakwas wypełnił około 80%-90% pojemności słoika 0,9l.
Jaki chleb polecasz upiec z takiego zakwasu?
Czy trzeba koniecznie wsadzic zakwas do lodówki przed pierwszym pieczeniem chleba i czy wolno mieszać go metalową łyżką?
Czy pozostawienie ciasta w foremce (żeby rosło) na jakieś 7 godzin(czas mojego snu:-)to będzie za długo?Nic się nie stanie?To będzie mój pierwszy chleb na zakwasie,który się właśnie kisi na kaloryferze 🙂
Nie trzeba, można od razu dokarmić i przygotować do pieczenia, ważne żeby po odmierzeniu aktywnej części do ciasta resztę schować w końcu do lodówki 🙂
Co do drugiego pytania, wszystko zależy od przepisu i mocy zakwasu. Normalnie bym odradziła, bo mocny zakwas sprawiłby, że po 7 h ciasto stałby się przerośnięte i kwaśne, ale skoro to świeżo wyhodowany zakwas to jest szansa, że się nic nie stanie.
Dzięki.A co z łyżeczką?
Lepiej żeby to był jednak drewniany patyczek.
Dzień dobry.
Mam kilka pytań dotyczących tego zakwasu:
1) Czy dokarmianie zakwasu robi się kiedy jest zimny (wyjęty z lodówki) czy musi postać w temperaturze pokojowej.
2) Zakwas trzymamy w lodówce w słoiku, może być zamknięty?
3) Zakwas robimy na mące żytniej, typ 720 jest dobry?
4) Aktywny zakwas to jest ogrzany, który pracuje?
5) Czy ten zakwas (żytni) mogę używać do chlebów pszennych jak i żytnich, czy muszę zrobić zakwas pszenny?
6) Mój największy problem, mam piekarnik w którym nie można wyłączyć termoobiegu, jakieś wskazówki co do czasu pieczenia? Skrócić wydłużyć?
Dziękuję z góry za odpowiedzi.
Pierwszy chleb „żytni” nie urósł ale jest smaczny. Za chwilę wyciągnę z piekarnika „Chleb domowy”, zobaczymy jak wyszedł.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2018.
Dzień dobry,
1) Lepiej jak zakwas jest w temperaturze pokojowej, ale jeśli odpowiednio ładnie pracuje to po dokarmieniu zimnego też będzie bąbelkował. Ja często dokarmiam zimny z braku czasu.
2) Zakwas nie może być zamknięty, musi oddychać, w ostateczności można przykryć gazą.
3) Zakwas możemy zrobić zarówno na mące żytniej razowej, jak i żytniej jasnej. Polecam jednak tą o typie 2000.
4) Aktywny zakwas to dokarmiony 8 godzin wcześniej i bąbelkujący
5) Tak, można piec na zakwasie żytnim i łączyć z każdą inną mąką, tak jak na blogu są różnorodne przepisy
6) W przypadku pieczenia z termoobiegiem trzeba zmniejszyć temperaturę o 20 stopni.
Zachęcam do przeczytania poradników:
https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Powodzenia 🙂
Dziękuję za informację
Jeszcze jedno pytanie, czy jak studzimy chleb na kratce to zwilżamy go wodą i przykrywamy ściereczką?
Pozdrawiam
nie uzywałam zakwasu około 3tyg.-dzis wyjełam z lodowki i dodałam 30dkg mąki żytniej i 300ml wody stawiając na noc na ciepły grzejnik -czy z tych proporcji są szanse na dobry zaczyn ? jutro szykuje się upiec chleb
Pewnie, że tak, można też dokarmiać na oko, ważne by zakwas miał konsystencję gęstej śmietany i bąbelkował o dokarmianiu.
Dziś pierwszy raz wsypałam 100gram mąki żytniej razowej do słoika, dolałam 100ml letniej wody i masa jest bardzo gęsta. Czy powinnam dać więcej wody?
Proszę działać według przepisu, a jeśli masa jest rzeczywiście za gęsta (wystarczy, że mąka będzie z młyna i już będzie grubsza, bo ma więcej otrębów, stąd te różnice) to można dodać odrobinę więcej wody, aby łatwiej było wymieszać.
Powodzenia!
Dziękuję za odpowiedź. Zakwas rósł bardzo szybko, jednak po zamieszaniu mocno zwolnił. Po wczorajszym dokarmieniu zrobiłam dziurki w cienkiej bawełnie, którym słoik był przykryty i znów mocno ruszył. Jednak na górnej powierzchni nie ma pęcherzyków. Według instrukcji dziś powinien być gotowy. Ma intensywny zapach kwaśny, przyjemnie czuć go ale nie nazwałabym octem. Używam ekologicznej mąki żytniej razowej typ 1850. Planuję wieczorem go dokarmić (dziś 5 dzień). Czy mogłabym jutro piec chleb jeśli nie będzie na wierzchu pęcherzyków? Czy dłużej trzymać go w ciepłym miejscu i nadal dokarmiać? Czy jutro wstawić do lodówki? Mam tradycyjne drożdże babuni. Czy dodać je do pierwszego pieczenia do zakwasu? Jeśli tak, to ile i jak to zrobić?
Czasem pęcherzyki są po prostu pod spodem i warto wymieszać zakwas by to sprawdzić. Każdy zakwas pachnie inaczej, ważne aby w ogóle jakiś zapach miał.
Jeśli nie będzie w ogóle bąbelkował to proszę go dalej dokarmiać, wtedy chleb na pewno się nie uda.
Z tymi drożdżami to jest tak, że zależy to od mocy zakwasu, czasem nie jest to zupełnie potrzebne, więc niekoniecznie bym doradzała taki zabieg. W razie czego proponuję z łyżeczki świeżych drożdży zrobić zaczyn i dodać do ciasta.
Polecam też drugi poradnik: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Dzien dobry,
bardzo dziekuje za przepis! Moj zakwas ma dzis 4 dzien, wyglada ok, ale jedyne co mnie zastanawia od poczatku, to jego zapach. Juz na drugi dzien zaczal „pachniec” dosc wyraznie octowo, dzis ten zapach kojarzy mi sie z zapachem wrecz wymiocin 🙁 Czy to normalne? Zakawas stoi na starym piecu kaflowym, gorne kafle sa lekko cieple, nie gorace.
We wszystkich poradnikach piszę o kwaskowatym zapachu zakwasu, który jest oznaką, że dobrze pracuje 🙂
Tak, to normalne.
Tak, czytalam o tym, tylko w wiekszosci jest to formulowane tak, ze zakwas „pachnie octowo”, stad mysl, ze moze moj sie zepsul, skoro jest to zapach tak mocno octowy, ze predzej smrodkiem bym go nazwala 😉
Każdy zakwas pachnie trochę inaczej, więc trudno ten zapach nazwać. Moim zdaniem będzie ok 🙂
Witam
Ktory przepis na chlebek bedzie najlepszy z uzyciem mlodego zakwasu? Dziekuje i pozdrawiam
Dzień dobry! Wyhodowałam zakwas i na szósty dzień upiekłam chleb. Póki co piekę chleb codziennie, czy w takim razie muszę zakwas przechowywać w lodówce, czy wystarczy trzymać go w temperaturze pokojowej i codziennie dokarmiać?
Jeśli codziennie to nie trzeba wkładać do lodówki, ale w końcu przyjdzie taki dzień, że nie będzie Pani piekła, wtedy proszę pamiętać, aby go do lodówki wstawić 🙂
MUsze i ja zapytac bo nie ogarniam. RObie zawkas, dzis 3 dzien ale nie o tym. Jesli go skoncze w dniu 5tym to co dalej? bede miec sloik zakwasu tak? do upieczenia chleba odkladam jakas czesc a co z reszta? 3 lyzki mam odlozyc do lodowki tak? i pozniej ten dokarmiac lodowkowy? ale jego nie mam trzymac w lodowce jesli jest dokarmiany wiec nie ogarniam tego momentu. A ten ktory zostaje w glownym sloiku minus ten zuzyty do pieczenia chleba to co z nim? bardzo prosze o pomoc. przebrnelam przez czesc komentarzy ale nie wiem dalej jak to ogarnac. nie chce czegos teraz zmarnowac.
pozdrawiam Iwona 🙂
Można odłożyć więcej niż 3 łyżki. Zakwas przechowujemy w lodówce bez przykrycia, a jak chcemy upiec chleb to wyciągamy go, doprowadzamy do temperatury pokojowej i po 8 godzinach, gdy jest aktywny przygotowujemy ciasto. Więcej w poradniku: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Dzis mam 5dzien zawkasu wiec zeby sie nie zepsul potrzebuje najprosciej jak sie da 🙂
Mam zakwas w sloiku. Czesc biore na pieczenie chleba. W sloiku zostaje troszke. Odkladam 3 lyzki do innego sloika i do lodowki. Jak trzeba cos upiec to wyciagam dokarmiam i zuzywam caly tak????
A co z tym ktory zostal w sloiku po piatym dniu, ten co zostal oprocz tych 3 lyzek ktore odlozylam i zuzylam do pieczenia?
I jesli nast razem dokarmie ten z lodowki to bedzie go raczej niewiele i jak zuzyje caly to znowu od poczatku musze nastawiac nowy zakwas? chyba nie??? i wlasnie tutaj tego nie rozumiem :-////
prosze o proste wytluamczenie bo serio nie ogarniam. dzieki wielkie 🙂
Nie potrzebujemy nowego słoika, możemy zostawić go w tym, w którym był, tak naprawdę może być więcej niż 3 łyżki. Jak chcemy piec to dokarmiamy, po 8 h odmierzamy odpowiednią część aktywnego zakwasu, reszta do lodówki na następny raz i kolejne dokarmianie i tak w kółko. Robimy tak by nam zawsze zakwasu trochę zostało, im starszy, tym lepszy 🙂
Więcej tutaj: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Proszę mi powiedzieć czy więcej niż 8h od dokarmienia (np po 12h) zakwas przestaje być aktywny? Chciałabym wieczorkiem (ok 21) nakarmic zakwas, a ciasto wyrobić rano.
I jeszcze jedno pytanie czy jest jakas macymalna ilość dokarmienia? Mam mlody zakwas (7 dni) na oko 60gram a do przepisu poyrzebuję 400gram aktywnego zakwasu, plus zostawic okolo 50g plus podarować 50g przyjaciółce. Czyli jakieś 450g dokarmić… boje się ze to za dużo, zwlaszcza dla tak mlodego zakwasu.
Po 12 h nadal będzie aktywny, ale chleb może wyjść kwaśny. Można go dokarmiać do woli, ale przy większej ilości trzeba rozłożyć na kilka słoików po prostu 🙂
Dodam że chcę zrobić podwóną porcję z tego przepisu: https://smakowitychleb.pl/okragly-chleb-na-zakwasie/
Ok dziekuje i przepraszam za takie pytania ale serio nie ogarnialam. Zaraz nastawiam jakis chleb. dziekuje raz jeszcze )
U mnie zakwas ma chyba mega dobrze bo po 24h potroił swoją objętość i już wyraźnie octowo pachnie.
Mam go dalej dokarmiać ?
Jeśli tak to litrowy słoik nie wystarczy 🙂
Tak, proszę dalej dokarmiać. Można ewentualnie zakwas przeprowadzić do większego słoika lub rozłożyć na dwa 🙂
pierwszy chlebek nie wyszedł rzuciłem się na głęboką wodę drugi wyszedł prawie doskonały jak dla mnie prosty przepis 550 mąki pszennej ja użyłem pełnoziarnistej 200 gram zakwasu żytniego mam go już prawie miesiąc sól i letnia woda i reszta standart , jak narazie bez dodatków i jestem zadowolony pozdrawiam Andrzej
Tosiu mam pytanie- przygotowuje własnie moj pierwszy zakwas zytni z tego przepisu i dzis jest dzien 4. Zakwas pachnie kwaskowato, octowo ale nie ma za bardzo pecherzykow. Czy jest szansa, ze do jutra jeszcze zakwas zacznie babelkowac i wszystko bedzie z nim ok? Mysle, ze wszystko zrobilam poprawnie, mam wage kuchenna, dokladnie odmierzam make i wode, trzymam zakwas w szklanym sloiku przykryty sciereczka, stoi sobie spokojnie w szafce, zeby nie mial przeciagow ani nic. Mieszam sumiennie drewniana łyzka. Wiesz moze, skad ten brak babelkow? I czy to znaczy, ze zakwas jest juz zupelnie do niczego, czy moze jednak bedzie z niego chleb? Z gory dziekuje bardzo za odpowiedz, mam nadzieje ze moj zakwas jednak sie nada do wypiekow bo juz kilka przepisow z bloga mam na oku 🙂
Tak czytam poprzednie komentarze i chyba sama sobie odpowiedzialam na pytanie- rozumiem ze moj zakwas mial za malo powietrza. Juz go wyjelam z szafki i moze jeszcze cos z tego bedzie 🙂
Dokładnie tak, zakwas musi oddychać, więc szafka to średni pomysł. Jest jeszcze szansa, że będzie ładnie bąbelkować. Trzymam kciuki 🙂
Dzień dobry,
Pani Tosiu z powodzeniem już kilkakrotnie wyhodowałem zakwas wg Pani przepisu i piekłem chleby, które w końcu wyrastały jak powinny, ponieważ wcześniejsze moje zakwasy były jakieś „leniwe”. Niestety wszystkie te dobroczynne kolonie po pewnym czasie słabły i w końcu psuły się. Nie wiem co jest przyczyną.
Używam szklanego słoja, umytego i wyparzonego, mąki żytniej 2000 i wody w temp. pomiędzy pokojową a lekko ciepłą. Słój przykrywam papierowym, czystym ręczniczkiem. Dokarmiam równymi porcjami mąki i wody. Piekę średnio co 3 dni. Wyciągam zakwas z lodówki i dokarmiam ok. 8-10h przed zarabianiem ciasta. Pozostały zakwas dokarmiam 100g mąki i wody i wstawiam do lodówki na 2 dni do następnego pieczenia.
Jedyne co przychodzi mi do głowy po przejrzeniu dzisiaj kilku komentarzy z tego bloga to zbyt długie i intensywne mieszanie zakwasu lub przechowywanie zbyt dużej ilości w lodówce. Jednak wymieszać zakwas dobrze trzeba i jeść też coś muszą jak w lodówce stoją…
Panie Michale, dziwna sprawa. A czy ja dobrze zrozumiałam, że dokarmia Pan zakwas przed wstawieniem do lodówki? Nie ma takiej potrzeby, do lodówki wstawiamy tylko resztki i tak naprawdę im mniej, tym lepiej.
Proponuję nie przykrywać zakwasu i raz nie miesiąc robić przeprowadzkę do nowego słoika. Zakwas raczej mieszamy krótki i dobrze jakby to był jakiś drewniany patyczek.
A może to kwestia temperatury w lodówce?
Pani Tosiu, dziękuję za odp.,
zrobiłem kolejny zakwas, upiekłem na nim chleb a resztkę, na dnie słoika, wstawiłem do lodówki odkrytą. Nie mogłem piec chleba przez około tydzień i spleśniał – biały puszek na powierzchni. Lodówka jak każda inna, raczej sprawna. Nie wiem o co chodzi. Będę musiał chyba suszyć część zakwasu i odnawiać go za każdym razem kiedy się zepsuje. Wczoraj spotkałem panią z podobnym problemem i ona właśnie tak sobie radzi.
Dobra pojadą z tymi płytami i innymi makami , spróbuję więcej płynów dodawać. Dzięki !
Powodzenia 🙂
zakwas przepięknie wyrósł pachnie znakomicie jutro ostatnie karmienie i co dalej mam zrobić nie mam czasu na pieczenie chleba w środku tygodnia
W takim razie wkładamy zakwas do lodówki, a dokarmiamy go przed pieczeniem.
Zapraszam do poradnika: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Tosia dzięki za odpowiedz miało być Andrzej i tak mam na imię ale coś przy rejestyracji zjadło mi pierwszą literkę
Zakwas żytni 720typ a mąka zwykła chlebowa 650 . Najbardziej się kruszy jak dodaje w tym mąki razowej pszennej typ 2000 , może to przez to ? Jak robię ze zwykłej chlebowej – biały tak zwany jest ok , problem wychodZi jak dodaje innych typów 100 a cZasem do 150 g . Może za dużo tych dodatkowych mak ?
Nadal nie wiem co to za receptura, ale widocznie nie jest dobra. Trzeba mieć świadomość, że mąka razowa potrzebuje więcej płynu niż mąka jasna, nie da się tych samych proporcji wykorzystywać do różnych mąk. Proponuję korzystać ze sprawdzonych przepisów i na podstawie doświadczeń stopniowo wprowadzać swoje eksperymenty 🙂
Jak dodaje Pan inne składniki i ciężki mąki to wiadomo, że chleb się będzie kruszył, bo potrzebuje wtedy również więcej płynu.
Tosiu ostatnio nie mogę nawet masła rozprowadzić po chlebie bo kruszy się . Czy wiesz co może być przyczyną ? Chleb robię w maszynie na zakwasie . Dodaje 310 ml wody 520g mąki 1 łyżeczką cukier i sól , 130g zakwas . Chleb ładnie wyrasta . Może za dużo wody ?Pozdrawiam !
A co to za receptura? Jaka mąka? Za mało informacji, ale jak chleb się kruszy to znaczy, że suchy i za mało wody. Lub zakwas nie był dokarmiony i ciasto też za słabo wyrosło.
Czy do zakwasu mogę użyć mąki ze zmielonego żyta w domu? (mam żyto i thermomix :))
Tak, ale musi być mocno zmielone, tak aby pozostały delikatne otręby jak w wersji sklepowej 🙂
Dziękuję!:)
Witam. W końcu zabrałam się za swój pierwszy zakwas z mąki 2000. Dokarmiałam po 50g mąki i wody. Odkładałam połowę przed dokarmianiem. Pęcherzyki pojawiły się od razu, ale nie na górze. Zakwas ruszył dopiero po 4 dniu, ale niestety opadł. Pachnie kwaskowo. Dziś dopiero dokarmiłam sprawdzając temp wody, była zimna więc podgrzałam do 40st. Dodam, że nie mam za ciepło w kuchni. Czy przyczyna jest w tym, że wcześniej dawałam zimną wodę? Czy coś będzie z tego zakwasu, czy robić od nowa? Będę wdzięczna za pomoc 🙂
Dodam, że mieszałam metalową łyżką. Po dokarmieniu z letnią wodą ładnie zakwas urósł.
Dzień dobry,
Powodów może być wiele, zimna woda też, ale czasem z wierzchu zakwas po prostu wysycha, to normalne, wystarczy wymieszać.
Proponuję dalej dokarmiać zakwas, jak będzie bąbelkował to wszystko z nim ok 🙂
Powodzenia!
Dziękuję za pomoc. Zrobiłam według zaleceń i wszytko się udało. Pierwsze chleby na zakwasie upieczone, teraz czas na chleb z mąki żytniej 2000. Który Pani poleca na początku drogi z zakwasem? Trzymam zakwas w lodówce, gdy go nie potrzebuję. I jeszcze jedno pytanie: czym przykryć zakwas w lodówce?
Pozdrawiam
Super!
Nie, nie, zakwasu nie przykrywamy, musi oddychać. Czasem robi się z wierzchu skorupka, gdy jest w nim za dużo mąki, ewentualnie można przykryć gazą.
Jeśli chodzi o chleby żytnie, tutaj ma Pani do wyboru do koloru wszystkie żytnie chleby: https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/chleby/zakwas-zytni/maka-zytnia/dowolny/
Może z żurawiną? 🙂
Czy jest różnica czy zakwas robi się z mąki żytniej zwykłej czy razowej? Bo ja zrobiłam z razowej i choć pachnie ładnie to bąbelków na razie nie widać…
Zakwas z mąki żytniej jasnej jest lżejszy, ale z razowej lepiej wychodzi 🙂
A ile dni ma zakwas? Spokojnie, tutaj potrzeba cierpliwości.
stoi czwarty dzień, ale trzymałam go w piekarniku i teraz się zastanawiam czy on nie potrzebuje więcej światła i powietrza…
Ale mam nadzieję, że en piekarnik był uchylony? Bo zakwas potrzebuje przede wszystkim powietrza 🙂
A jak jest w domu ciepło to nie ma sensu go w piekarniku przetrzymywać.
no właśnie był zamknięty… zasugerowałam się tym, żeby mu trochę nagrzać żeby miał ciepło ale żeby otworzyć to już nie pomyślałam. Mógł się więc „zepsuć” i już nie ożyje? Może zrobić nowy?
Ojej, a ja pisałam w wielu miejscach o uchylaniu drzwiczek.
W zamkniętym piekarniku to tak jakby zakwas się cały czas piekł, a nie o to chodzi w hodowli 🙂
Proszę wystawić na zewnątrz i dokarmić, jak zacznie bąbelkować to są jeszcze szanse!
A ja mam takie pytanie,
Zaplanowałam upiec chleb wyjmuje zakwas z lodówki dodaje mąkę i wodę trzymam go w ciepłym miejscu,zakwas ładnie rośnie prawie co nie ucieknie ze słoika i nagle opada do połowy słoika i co wtedy ?
A może po prostu za długo stoi? Albo za dużo w nim wody w stosunku do mąki, dlatego opada? 🙂
I jeszcze pytanie – jak długo zakwas może siedzieć w lodówce, zanim zostanie ponownie nakarmiony? Tydzień, dwa…?? Widzę, że pytanie już padlo, ale nie ma odpowiedzi. Jeśli jest gdzieś wyżej, to przepraszam, ale przeczytanie wszystkich komentarzy zajełoby mi pewnie pół dnia. Moze warto dodać tą informację do artykułu…?
To zależy od jego mocy. Starszy zakwas może postać 2-3 tygodnie, ale jest to zawsze ryzykowne. Myślę, że raz na te dwa tygodnie warto jednak dokarmić.
Chciałabym zdobyć starszy zakwas, ale niestety nie ma takich ofert w mojej okolicy i jest tylko opcja przesłania pocztą zakwasu suszonego. Moje pytanie – czy taki suszony zakwas (liczący kilkadziesiąt lat) będzie po zmieszaniu z wodą (?? jeszcze nie wnikałam, co trzeba z tym proszkiem zrobić) tak samo mocny, jak gdybym dostała próbkę tego samego, niewysuszonego zakwasu? Czy w ogóle będzie mocniejszy od świeżo wyhodowanego?
Tak, jeśli uda się go doprowadzić do porządku i kilka razy się dokarmi to wszystko powinno być z nim ok. Jeśli chodzi o jego moc, myślę, że podobna, bo jeśli zostałaby łyżka takiego zakwasu, to po dokarmieniu i tak się pojawi w nim świeża mąka. Zatem jedyne co trzeba zrobić to sprawić by suszony zakwas odżył 🙂
Tego suszonego proszku ma być 300 g, więc po dokarmieniu będzie większość starego zakwasu. Czy wobec tego ma sens (ze względu na siłę) zamawiać suszony, czy lepiej zrobić własny? Co Pani radzi?
Przyjemnie wyhodować samodzielnie zakwas, ale skoro ma Pani opcję zamówienia starego i silnego zakwasu to myślę, że warto skorzystać 🙂
Powróciłam dzisiaj na stronę, bo wczoraj przywiozłam z Hiszpanii zakwas od znajomego, który jest kucharzem (znajomy, nie zakwas ;)). Niestety pszenny, ale za to od profesjonalistów, bo stosują go w szkole, w której on uczy, i na pewno stary, choć nikt nie wie ile – po prostu zawsze był. 🙂 W podróż wyruszał zmrożony, w trakcie się rozmroził i wyciekł do woreczka. Po wylądowaniu miał ponad 24 godz. głodówki w lodówce, zanim udało mi się kupić stosowną mąkę (orkiszową, ale to chyba nic, ważne, że razowa, prawda?). Właśnie go dokarmiłam i od razu wypuścił dwa wielkie bąbelki, więc chyba żyje. Mam zamiar dać mu trochę odetchnąć, może do jutra, a potem będzie mój pierwszy chleb na zakwasie!!! :DD
A jak już trochę nabiorę wprawy, to mam zamiar przemienić go na żytni przez dokarmianie (części) mąką żytnią. Znajomy mówi (i tu chyba też tak gdzieś pisało (?)), że tak można (tj. pszenny dokarmiać mąką żytną).
Podrawiam z gorącego Berlina!
Dzień Dobry Pani Tosiu, mam pytanie czy zakwas żytni może być przechowywany w lodówce około 3 miesięcy bez dokarmiania ? Jesli tak to co dalej, wyjąć 12 godzin wcześniej i piec chleb bez dokarmiania. Czy taki niedokarmiany zakwas nadaje się jeszcze do czegoś, trochę szkoda ale okres urlopowy itp. a mój zakwas ma już około 1 roku 🙁 Proszę o porady. Pozdrawiam 🙂
Trudno powiedzieć, czasem zakwas po 3 miesiącach jeszcze żyje, a czasem nie.
Przede wszystkim trzeba go doprowadzić do temperatury pokojowej i porządnie dokarmić. Jeśli po 8-10 godzinach zakwas będzie babelkował to znaczy, że wszystko z nim ok i można robić ciasto na chleb 🙂
Cudownie, bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Na pewno będę do Pani zaglądać częściej na bloga 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Dodam tylko, że również wykonuję słone ozdoby/wypieki z masy solnej, jeśli jest potrzebny upominek na każdą okazję zapraszam do kontaktu na e-mail: czarnadama1000@wp.pl
Tosiu mam pytanie . Czy gdybym zostawił zakwas wyjęty z lodówki na wyrosniecie 10 albo 11 godzin cis by się stało gdybym potem zrobił z tego chleb ? Nie byłby kwaśny ? Piszesz ze prawidłowo po 8 godzinach trzeba go robić . Pozdrawiam
Powiedzmy, że to 10 godzin to max, najwyżej można skrócić wtedy czar wyrastania ciasta o godzinę, aby chleb nie wyszedł przerośnięty i za kwaśny 🙂
Witaj Tosiu ponownie. Ostatnio coś mi się dzieje z chlebem nie tak dzień polezy i biały się robi zewnątrz , wewnątrz jest ok . Od czego to może być ? Zmieniłem przepis i więcej cukru daje do chleba. Poza tym ten mój zakwas , to nie chce mi się 5 godzin czekać i dodaje do chleba troszkę drożdży ale suchych , można powiedzieć 1/4 łyżeczki małej żeby pomóc szybciej wyrastać. Zakwas już umierał dosłownie , ale jakoś go uratowałam i jest w porządku , po 8 godzinach słoik jest zapełniony , dobrze rośnie zakwas . Pozdrawiam.
Większy dodatek cukru na pewno powoduje, że chleb się szybciej psuje/pleśnieje, ale myślę, że to zależy pewnie od sposobu sposobu jego przechowywania. Dodatek drożdży to na pewno istotny fakt, bo drożdżowe wypieki się szybciej psują 🙂
Witam.
Zrobiłem zakwas według podane przepisu. Wyszedł świetnie. Dzisiaj wypiekłem smaczne chlebki.
Pozdrawiam
Cieszę się 🙂
Zrobiłam zakwas (pierwszy raz w życiu) według tego przepisu. Zakwas jest bardzo dobry. Dziękuję i polecam wszystkim, którzy tak jak ja zaczynają swoja przygodę z domowym chlebem na zakwasie.
Witaj Tosiu,
jak długo taki zakwas może stać w lodówce? Czy zakwas zakwas może się zepsuć…? Jak częste jest wskazane dokarmianie go/ wypiekanie chleba ?
Obok mnie siedzi moja ośmioletnia Tosia i bardzo Cię pozdrawia 🙂
Tosiu mam kolejny problem . Nie piekłem chleba ponad tydzień cZasu i mój zakwas był w lodówce , jak go wyjąłem z lodówki i dodałem mąki i wody jak zawsze po 8 godZinach patrzę a on w ogóle w słoiku nie wyrósł ,był taki sam jak przedtem , zrobiłem chleb przy pomocy drożdży świeżych i tego zakwasu , prawie wszystko wziąłem i ponownie zrobiłem zaczyn z 4 łyżki mąki żytniej + woda patrzę po 8 godZinach i znowu nie urósł a pachnie mocnym octem. Proszę o pomoc :-[
To zły znak, proponuję go przeprowadzić do nowego słoika i jeszcze raz dać szansę dokarmiając!
Witam Tosiu, jestem zachwycona twoja stronką i wkręcam się coraz bardziej 🙂 natomiast jestem raczej początkującą osobą jeśli chodzi o wypieki chleba. Na początek upiekłam chleb pszenny na drożdżach i był wyśmienity! Zaczęłam interesować się chlebkami na zakwasie i tak jak wcześniej pisałaś ja również miałam obawę z zaczęciem 😀 Co prawda na razie jestem na etapie tworzenia zakwasu, ale wydaje mi się że wszystko idzie zgodnie z przepisem 😉 ale do sedna, mam w domu trzech mężczyzn (2 synków i męża :D) to są raczej tradycjonaliści i mam pytanko o przepis na tradycyjny chleb na zakwasie taki jak kieeedyś piekły piekarnie ;). Będę bardzo wdzięczna 🙂
Pozdrawiam,
Marta W.
Trzymam kciuki za hodowlę zakwasu i kolejne wypieki 🙂
Chętnie podrzucę jakieś przepisy, ale pytanie czy mają to być chleby pszenne czy żytnie? Z keksówki czy formowane? Na blogu jest kilkaset przepisów, więc łatwiej by mi było zaproponować coś znając konkrety.
Pozdrawiam!
Dzisiaj próbuję pierwszy chleb na zakwasie” wieloziarnisty Żytni” dam znać jak wyszło 🙂 Chodzi mi o taki tradycyjny raczej bez dodatków typu twaróg, oliwki itp. Ja dla siebie na pewno będę eksperymentować te z dodatkami, ale moi chłopcy jako dodatek uznają tylko mięsko 😀 natomiast chciałabym ich rozpieścić swojskim chlebkiem. Obojętnie czy pszenny czy żytni (zapasy mąki zrobione :D) forma też obojętna, na razie robię w keksówce bo wygodniej ale mogłabym również podjąć wyzwanie formowanego 😉
Jestem meeega zadowolona! Zakwas wyszedł idealnie podobnie jak i chlebek 🙂 już po 4,5 godzinach jak zobaczyłam jak pięknie urósł aż mi się łezka zakręciła, po upieczeniu i wychłodnięciu był czas na degustację 😉 i na pewno trafi na moją listę ulubionych chlebów 🙂
Pozdrawiam
Fantastycznie! 🙂
Tosiu a może kwaśny z tego powodu że ok 5 godzin rośnie ? Zawsze zależy mi na tym żeby urósł mi w miarę wysoki a nie zawsze jest okrągły , czasami nawet po wyjęciu trochę płaski . Może powinienem skrócić czas wyrastania chleba ?
A o jakim przepisie mówimy? To wszystko zależy od proporcji, temperatury w domu, formy chleba i mąki.
Jeśli zakwas ładnie pracuje to można skrócić do 4 godzin wyrastanie.
Jak chleb jest płaski to prawdopodobnie ma za dużo zakwasu lub wody.
Normalnie jak z twojego przepisu na zakwas żytnią. Rośnie 8 godzin a potem robię chleb pszenno żytni czyli zakwas + mąka chlebowa 650 . Chleb rośnie i jest naprawdę po wypieku smaczny , chodzi o to co z nim się dzieje po kilku dniach – przechowywany w chlebaku owinięty ściereczką lniana . Wiadomo że po kilku dniach nie jest już taki miękki ale jego smak robi się trochę gorzki . Zakwas gdy rośnie 8 godzin później też nabiera takiego ostrego zapachu , ale to przecież normalne prawda ? Robiony z mąki żytniej melvit
Można też zrobić tak, że zostawiamy zakwas po dokarmieniu tylko na 5 godzin. Jeśli ładnie bąbelkuje to można spróbować już na nim robić ciasto. Wtedy skróci się czas i nie będzie może problemu z kwaskowatym posmakiem 🙂
Witaj Tosiu spowrotem. Niestety ale muszę zapytać się o jedną rzecz. Zakwas zdaje się być ok , rośnie – wcześniej miałem problem z rosnieciem który został rozwiązany – źle przechowywanie mąki – trzymałem ja szczelnie zamknięta w plastikowym pojemniku , zapach to nie był mąki a plastiku , pudelka wyrzuciłem , przejdę do sedna chleb wyrasta – co prawda potrzebuje ok 5 godzin (trochę długo) , wychodzi bardzo smaczny miękki , gdy poleżę natomiast z 3 dni zaczyna hyc kwaśny . Czy to jest normalne ?? Pozdrawiam .
A mówimy o chlebie żytnim? On rzeczywiście z czasem może nabierać mocniejszego smaku, ale myślę, że to też jest kwestia jego przechowywania. A jak jest trzymany?
Dziś mija 6 dzień od kiedy robię zakwas. Jak poznam, że jest już gotowy? Mój zakwas ma bąble, ale raczej małe i najwięcej na powierzchni (wręcz taka piana się robi). Po dokarmieniu ładnie rośnie, ale w ciągu dnia opada. Zapach dziś się zrobił taki bardziej ostry, ale nie drażni. Proszę o poradę. Pozdrawiam
Dzień dobry,
Tak jak pisałam we wszystkich proadnikach, bąbelkowanie po dokarmianiu (z Pani opisu wynika, że tak się przecież dzieje), jak i ostry zapach są oznaką, że z zakwasem wszystko ok 🙂
Witam Na jaką ilość mąki wystarcza ta ilość pierwszego zakwasu? lub inaczej – ile zakwasu potrzeba na chleb z 2 kg mąki?? Pozdrawiam Anna
Proponuję skorzystać po prostu z gotowego przepisu, na blogu jest fajna wyszukiwarka, na pewno znajdzie Pani coś dla siebie 🙂
Chciałam też zasugerować, że może się okazać ostatniego dnia hodowli, że zakwas nie jest jeszcze odpowiednio aktywny, tak uprzedzam, bo tu potrzeba cierpliwości.
Mniej więcej na 2 kg mąki potrzeba 800 g aktywnego zakwasu.
Tosiu mam mały problem. Dzisiaj jak zwykle chciałam dokarmić zakwas ( mam go 11 miesięcy). Ale na ścianie słoika zauważyłam pleśń (nie na zawkasie). Nawet podejrzewam dlaczego mogła się pojawić. Jakiś czas temu zmieniłam mąkę na gruboziarnistą, strasznie osadza się na ścianach słoika. Obawiałam się pleśni, i się pojawiła. Jak uważasz co należy zrobić? Czy odłożyć zakwasu i hodować go dalej w innym słoiku ( i zmienić mąkę) ? Czy lepiej rozpocząć wszystko od nowa? Bardzo proszę o sprawną odpowiedź. Chciałabym upiec kolejny chleb. PS. Masz świetne przepisy na blogu.
Ja bym odłożyła łyżką (aby nie dotykać ścianek słoika) do nowego słoja i porządnie dokarmiła. Jak zakwas zacznie bąbelkować to wszystko z nim ok 🙂
Witam
Mam pytanie, zrobiłam zakwas żytni upiekłam chleb. Zakwas schowałam do lodówki, po jakimś czasie na zakwasie pojawił się kożuch z ” bąblami” w kolorze identycznym co zakwas. Zapach dziwny. Czy to znaczy że zakwas się zepsuł i muszę go wyrzucić?
Jola
Nie, nie, to tylko znaczy, że zakwas z wierzchu delikatnie wyschnął, wystarczy zdjąć kożuch, wymieszać zakwas, dokarmić i jak zacznie po kilku h bąbelkować to znaczy, że wszystko z nim ok 🙂
Witam,
zawsze mój zakwas robiłem z mąki żytniej pełnoziarnistej i wody. tyle. 5-7 dni i zakwas gotowy. Ostatnio dużo osób mi mówi, że jestem w błędzie i zakwas powinno się robić z dodatkiem cukru, który przyspiesza fermentację. Wydaje mi się totalnie zbędny. Tosiu, czy możesz to skomentować?
Dziękuję,
Jacek
Moim zdaniem cukier jest tu zbędny, ale mam pytanie dlaczego Pan wielkokrotnie hoduje zakwas? Przecież im starszy, tym lepszy, jego podstawowa hodowla powinna zdarzyć się tylko raz, a potem powinien jedynie nabierać mocy będąc regularnie dokarmianym, a na co dzień spać w lodówce 🙂
wielokrotnie – bo zdarzały się momenty, czego okropnie żałuję, z przyczyn niezależnych nie miałem czasu się zajmować zakwasem i zaniedbany najczęściej pleśniał. próbowałem też opcji z suszeniem i mrożeniem zakwasu, ale potem przywracanie go wyglądało raczej jak tworzenie od nowa…
Witam, kiedy wiadomo, że zakwas jest już gotowy? Mój zaczął pracować już po dobie. Nie było babelkow, ale urósł i miał zapach. Pozdrawiam
Dzień dobry,
To dobrze, znaczy, że zaczyna ładnie pracować, ale zakwas jest jak wino, im starszy, tym lepszy. 4-5 dni hodowli to w ogóle minimum, aby nadawał się do wypieku chleba. Tak jak zresztą napisane jest to w przepisie wyżej 🙂
Tutaj potrzeba cierpliwości, trzeba go dokarmiać. Ale tak, oznaką, że jest ok są bąbelki i octowy zapach.
Powodzenia!
Witam, dziękuję za szybką odpowiedź. Dzisiaj mija 4 dzień hodowania zakwasu. Zapach jest, trochę podrósł, ale bąbelków niestety brak. Wszystko robiłam zgodnie z przepisem. Mąka żytnia razowa 2000. Czy możliwe, że zakwas jest aż tak gęsty, że bąbelków nie widać na powierzchni? Czy w tym stanie będzie nadawał się jutro do pieczenia? Pozdrawiam
Witam ponownie, dzisiaj, czyli 5. dnia, po przemieszaniu zauważyłam, że zakwas lekko opadł, tak jakby faktycznie powietrze uwolniło się ze środka. Czy w takim razie zakwas jest zdatny do pieczenia. Bąbelków na powierzchni dalej brak, ale jest puszysty i pachnie octowo. Pozdrawiam
Proszę jeszcze dokarmiać
Można wymieszać i sprawdzić czy pod spodem są bąbelki. Można też dokarmić dając więcej wody, aby był luźniejszy.
Zakwas musi mieć bąbelki i pachnieć octowo, ja bym jeszcze dokarmiała cierpliwie.
Witam ponownie,
dzisiaj mija 2 tygodnie prowadzenia zakwasu. Dodawałam trochę więcej wody i pojawiły się bąbelki, ale były w całym słoiku, na powierzchni raczej mniej. Przy mieszaniu było widać, że powietrze się uwalnia z wnętrza. Zaryzykowałam i upiekłam prosty chleb żytni na zakwasie, ponieważ zakwas ładnie i intensywnie pachniał. Ciasto nie wyrosło po 5 h i po upieczeniu niestety, ale była to po prostu gliniasta masa w ogóle nie przypominająca chleba. Czytałam w niektórych komentarzach pod przepisem, że zakwas może nie mieć mocy, więc cierpliwie dokarmiam dalej. Musiała już rozdzielić na 2 słoiki, ponieważ w jednym się nie mieścił. Od kilku dni dokarmiam co drugi dzień (czy to słusznie?), zakwas pachnie i nawet dość intensywnie, ale od 2 dni jest mniej bąbelków, na powierzchni jak nie było, tak nie ma, ale i w środku jest mniej. Czy to możliwe, że zakwas jest „uśpiony”? Co dalej robić? Próbować piec z dodatkiem drożdży, a zakwas dalej dokarmiać?
Proszę o pomoc, bo nie wiem, co dalej.
Pozdrawiam
Bąbelki nie muszą być koniecznie na powierzchni, ważne aby w ogóle były 🙂
Po 2 tygodniach wiecznego dokarmiania trochę dałabym mu odpocząć, bo nie można wstępnej hodowli prowadzić w nieskończoność. Jeszcze chwilę bym go potrzymała i dokarmiała tak co 2 dzień. A ciasto jeśli potrzebuje więcej czasu to można i 7 godzin trzymać, przy młodziaku to normalne. Albo faktycznie proponuję na razie do ciasta dodawać szczyptę drożdży.
Zdaje się ze ten zakwas mógł zmienić nieco konsystencję , wcześniej dużo szybciej rósł , spróbuję go wystawić z maszyny przed rosnieciem .całkiem możliwe że potrzebuje teraz więcej powietrza . Czy mam przykryć go szmatką podczas rosniecia czy pozostawić bez przykrycia ?
Zakwas przykrywamy tylko w trakcie początkowej 5dniowej hodowli. Później trzymamy go bez przykrycia, zarówno w lodówce, jak i w temperaturze pokojowej po dokarmieniu 🙂
Witaj Tosiu. Mam mały problem chodzi o wyrastanie chleba. Mam zakwas już z 3 miesiące , wszystko jest ok robię tak jak pisałaś zakwas rośnie po dokarmieniu 2 czasem nawet 3 krótkie większy. Gdy przygotowuje chleb rośnie mi on 6 do 8 godzin w maszynie . To zdecydowanie zbyt długo prawda ? Gdy go upiekę jest bardzo smaczny – nic dodać nic ująć tylko problem z rosnieciem. Natomiast gdy dodam max. 1.5 g drożdży świeżych do tego rośnie jak błyskawica w 2 godziny . Nie chce dodawać drożdży świeżych do chleba bo to już nie jest to. Może do zakwasuu dodał bym troszkę drożdży świeżych ? Nic by się nie stało ?
Dzień dobry,
A z jakiego przepisu konkretnie pieczesz? Może się okazać, że proporcje złe, za mało np. zakwasu i dlatego tak długo rośnie. A próbowałeś zrobić ciasto poza maszyną? Jeśli nie to proponuję jednak spróbować, może się okazać, że jak ciasto nie jest zamknięte w maszynie to o wiele lepiej rośnie.
Dodawanie drożdży do zakwasu nie ma sensu, już lepiej pozostać przy dodawaniu ich do ciasta. Ale popróbowałabym jeszcze z tym zakwasem 🙂
Witam, Tosiu.
Wprawdzie nie jestem nowicjuszką w hodowli zakwasu ponieważ mam go już 4 rok, ale od jakiegoś czasu dzieje się coś, czego wcześniej nie obserwowałam. Otóż po kilkudniowym pobycie w lodówce na jego powierzchni tworzy się gruby biały kożuch. Pod tą warstwą jest ładny pachnący zakwas, ale za każdym razem muszę ten kożuch ściągać i wyrzucać bo obawiam się, że może mi on popsuć cały zakwas. Przełożyłam też zakwas do nowego wyszorowanego i wyparzonego słoika ale sytuacja nadal się powtarza. Czy jest to zjawisko normalne przy starszych zakwasach, czy też z moim jest coś nie tak? Jak temu zaradzić?
Dzień dobry,
Tak, to całkiem normalna sprawa, że na powierzchni zakwasu tworzy się naturalny osad. Może Pani ewentualnie spróbować pokombinować z proporcjami przy dokarmianiu. Może zakwas jest za gęsty, albo wręcz przeciwnie – za luźny? Można również przykryć go w lodówce gazą. Zakwas czasem tak reaguje np. na bakterie w lodówce.
Powodzenia!
Dzień dobry, Tosiu.
Mój zakwas jest dosyć gęsty i zawsze przykrywam go gazą. Dziękuję bardzo za odpowiedź, uspokoiłaś mnie 🙂
Serdecznie pozdrawiam
Upiekłam właśnie pierwszy chleb z tej strony- nocny pszenny, właśnie studzi się na stole i czeka, aż rodzinka wstanie. Chciałabym nastawić dzisiaj zakwas żytni i zrobić chleb z mąki z pestek dyni, na który znalazłam tu przepis i mam pytanie, może banalne, ale dla mnie ważne: jaką pojemność ma mieć słój do tego zakwasu? Czy litrowy wystarczy? I ile zakwasu wychodzi z tego przepisu? 🙂
Na podstawową wstępną hodowlę wystarczy litrowy słoik 🙂
Co do ilości zakwasu, trzeba by to obliczyć, ponieważ dawno nie hodowałam nowego zakwasu i już po prostu nie pamiętam. Mój się pięknie trzyma już od kilku lat.
Ale przed pieczeniem i tak polecam jeszcze raz dokarmić zakwas, aby był odpowiednio aktywny, więc ta ilość się zmieni 🙂
Witam,
mam problem, po raz drugi robię zakwas wg Pani przepisu (stosuje mąkę typ 1850) i po raz drugi mam ten sam problem – do trzeciego dnia wszystko idzie zgodnie z opisem, natomiast potem zakwas przestaje mi wyrastać i tak jakby zatrzymuje się jego proces – nie wiem co może być powodem, żeby nie narażać zakwasu na przeciągi, hoduję go w piekarniku ( 40 – 50stopni), jednak od 4 dnia zakwas przestaje mi pracować. Bardzo zależy mi na wypiekaniu własnego chleba, przede wszystkim żytniego, ale zakwas chyba mnie nie lubi 😉
proszę o pomoc i radę, co może być powodem braku „bąbelków” i wyrastania.
pozdrawiam
A czy jest Pani pewna, że tych bąbelków nie ma? Czasem wystarczy wymieszać i są na dole, zapach też jest ważny. A jak 4 dnia nie ma, to proszę dokarmiać do 7 dni i wtedy ocenić.
Proponuję też jednak użyć mąki żytniej razowej typ 2000.
Patent z piekarnikiem jest dobry, jeśli w domu nie jest ciepło, ale muszą być drzwiczki uchylone, zakwas musi oddychać. A może spróbuje Pani poza piekarnikiem? 🙂
Pozdrawiam.
dziękuję za szybką odpowiedź 🙂 jak mieszam zakwas to jest taki „puszysty”, nie jest to zbita twarda masa, na dole jest troche bąbelków, więc może poczekam do 7 dni i zobacze co sie wydarzy 🙂 co do piekarnika, to miałam zamknięty, więc może też dlatego – od razu uchyliłam, jutro będę nadal obserwować 🙂
Witam 🙂 Nigdy wcześniej nic nie robiłam z zakwasem, ale trafiłam na tą stronkę i postanowiłam sama wyhodować ten zakwas. Super łopatologiczna instrukcja! 🙂 Pierwsza próba udana – wystarczyło trzymać się wytycznych. Mam teraz spory zapas zakwasu w lodówce i kilka smacznych chlebów już na swoim koncie 😉 Dziękuję!
Super! 🙂
Ponieważ stary zakwas mi się popsuł, zrobiłam nowy (na mące żytniej 2000) ale jest jakiś słaby. Jak wyjmę go z lodówki, dokarmię i odstawię w ciepłe miejsce na kilka godzin to owszem wyrośnie ale mało. Co prawda jest go dość na chleb ale ciasto chlebowe też marnie albo nawet wcale na nim nie wyrasta. W czym tkwi problem, błąd? Jak temu zaradzić?
Ciężko powiedzieć w ciemno jak go nie widzę. Przede wszystkim poleciłabym cierpliwie go dokarmiać, ponieważ nabiera on moc z czasem, to zupełnie normalne 🙂
Jeśli bąbelkuje i pachnie octowo to nie ma innej rady niż dokarmianie. Można go ewentualnie przeprowadzić do nowego słoika.
Ciasto na bazie młodego zakwasu może wyrastać dłużej niż w przepisie, jeśli zakwas potrzebuje więcej czasu.
Ostry zapach zakwasu świadczy, że zakwas jest głodny, trzeba go dokarmić. Masz małe bąbelki bo prawdopodobnie Twój zakwas jest za rzadki. Zakwas musi być gęsty wtedy lepiej rośnie i widać dużo bąbelków.
Świetne rady!
Pozdrawiam 🙂
Dzień dobry!
Czy moga żytnia 1850 nadaje się na zakwas? Czy jest on później uniwersalny i mogę go stosować do wypieku chlebów z żytniej 720?
Dzień dobry,
Tak, to prawie jak mąka razowa, która ma typ 2000. Czyli będzie miała dużo otrębów, jak najbardziej się nadaje 🙂
Można na takim zakwasie piec chleby na mące żytniej jasnej typ 720.
Uważam , że przepis na zakwas Pani Tosi jest super … ostatnio robiłam z innego przepisu i jakiś niemrawy wyszedł … teraz zrobię z tego przepisu i zobaczymy … i też jestem zdania , że w tym przypadku nie warto iść na skróty … w miedzyczasie jak hodujemy zakwas zawsze można zrobić chleb lub bułki na drożdżach… jest tu mnóstwo super przepisów z , których korzystam … pozdrawiam serdecznie … storna świetna Pani Tosiu wielki szacunek !<3
Cieszę się, dziękuję 🙂
Mam jednak pytanie czemu Pani kilkakrotnie próbuje wyhodować zakwas? Proces ten przechodzimy tylko raz, potem już zakwas tylko dokarmiamy, aby nabierał mocy. Mam nadzieję, że to jasne 🙂
tak oczywiście , że jest to dla mnie jasne. Tyle , że poprzedni miałam z jakiegoś innego przepisu i wyszedł jakiś dziwny dlatego próbuję od nowa z Pani przepisu . Zakwas poprzedni miałam z jakiejś innej stronki i chleb na nim nie wyrastał konsystencja jakaś wodnista była . Potem trafiłam na Pani stronę i uważnie wszystko przeczytałam , zaczęłam hodowlę od nowa i teraz będzie dobrze . 😀 Wiem też , że im zakwas starszy tym lepszy będę trzymać w lodówce . Tamten jakoś inaczej się hodowało niby też 5 dni , ale … no nic zobaczę teraz . Dziękuję ślicznie
a i dodam ,że też trzymałam w lodówce , był dokarmiany i i tak dziwny jakiś … cóż pierwsze koty za płoty 😀 bułeczki różne i chlebek nocny na kefirze robiłam wszystkim bardzo smakuje wszystko … czekam na zakwas i będę piekła chlebki jak ta lala 😀 <3
W domu jest temperatura około 24 stopni zakwas ma konsystencję kaszy manny Na mleku dość zbita na wierzchu nie widac pęcherzyków wiem że ciężko ocenić, czy jednak dać ciut więcej wody niż mąki by było mniej zbite nie wygląda to tak jak u Pani na zdjeciu?dziękuję za odpowied
Konsystencja kaszy manny nie mówi mi wcale tak wiele, bo ją też można ugotować na bardziej luźno lub na zbitą.
Jeśli przeczuwa Pani, że zakwas jest zbyt zwarty, proszę dać odrobinę więcej wody 🙂
I cierpliwości, przy odpowiednim dokarmianiu zakwas w końcu powinien zacząć ładnie pracować.
Dzień dobry
Robię swój pierwszy zakwas jestem przy 3 kroku na wieczór minie 24 godziny od dokarmiania trzymam w piekarniku ciasto jest bardziej gęste przy tych proporcjach niż Pani opisuje zapach jest slaby a bombelkow nie widac no może trochę ale od środka zakwas rośnie, a jakie znaczenie Ma zapalona lampma w piekarniku czy zacząć od nowa czy czekać i dokarmiac a cicha nadzieje ze upieke chleb na wielkanoc z góry dziekuje za odpowiedz milego dnia
Dzień dobry,
Każdy zakwas zachowuje się inaczej, trudno mi na odległość coś powiedzieć jak nie widzę Pani zakwasu. Jak w domu jest ciepło to nie trzeba hodować zakwasu w piekarniku.
Proszę cierpliwie dokarmiać, a po 5 dniach się oceni czy są pęcherzyki powietrza i kwaskowaty zapach. Teraz to za wcześnie 🙂
Powodzenia!
Dokarmiłam, pojawiły się pęcherzyki. Pachnie ładnie. Ale dzisiaj mija tydzień od nastawienia mąki na zakwas. Proporcje, temperatura, wszystko wg receptury. Może to kwestia mąki. Nie wiem. Dziękuję za radę. Pozdrawiam.
Tutaj nie ma zasady, czasem to trwa dłużej, każdy zakwas ma swoje kaprysy. Jeśli pachnie octowo i ma pęcherzyki to prawdopodobnie będzie z tego chleb 🙂
Tosiu, zrobiłam zakwas na mące zytniej typ 720 i piekę na nim chleby od około dwóch miesięcy (:D). Wyczytałam, że zakwas z mąki żytniej razowej ma więcej zdrowotnych właściwości i zastanawiam się czy mogę mój zakwas „przemienić” i zacząć dokarmiać taką mąką (razową) czy lepiej zacząć cały proces od początku.. Doradź proszę;)
Pozdrawiam
Witam, przygodę z pieczeniem własnego chlebka zaczełam już kilka lat temu… ale ciągle szukam nowych przepisów na bułeczki i chlebek, a jak już trafię to pozostaję przy nim na długo aż do znudzenia.
Mój zakwas (żytni) ma już dwa albo trzy lata jest dokarmiany codziennie łyżką mąki i wody (proporcja 1 : 1) planuje ilość zakwasu do potrzeb w wypiekaniu, na przykład potzrebuje kilogram zakwasu za 7 dni to mając 300 gram zakwasu dodaje codziennie około 150 gram maki + 150 g wody i w taki sposób ciągle mam 300 gram zakwasu. Nigdy nie wyrzuciłam zakwasu, jak jest za dużo to dokarmiam mniejszą ilościa wody i mąki. Jeśli planujemy urlop i wypieku nie będzie to zakwas wkładam do lodówki aby go schłodzić i po kilku godzinach go dokarmiam, przykrywam ale nie szczelnie i w takim stanie „spoczynku” może sobie leżeć dwa tygodnie możliwe że dłużej (dłużej nie testowałam). Ważne jest aby zakwas nie miał ani zbyt zimno ani zbyt ciepło i nie może stać na słońcu, najlepsze jest stała temperatura…
Fajna stronka… własnie testujemy bułeczki!
Tosiu chciałam Ci serdecznie podziękować za porady i przepisy. To dzięki Twojej stronie zaczęłam swoją przygodę z pieczeniem chleba na zakwasie. Ponieważ mam problemy z tolerancją pieczywa kupowanego w sklepie, przez długi czas go nie jadłam , zastępowałam pieczywo waflami ryżowymi, teraz przekonałam się, że chleb na zakwasie z mąki orkiszowej mi nie szkodzi więc od 2 miesięcy go piekę i na dodatek jest pyszny.
Chciałam też powiedzieć wszystkim, którzy napotykają na przeszkody w zrobieniu własnego zakwasu, aby się nie poddawali. Ja też miałam pierwsze niepowodzenia i odkryłam jak wielkie znaczenie ma jakość wody. Ponieważ w moim mieście woda jest raczej kiepskiej jakości, więc do wyhodowania zakwasu używałam wody z filtra, który mam w domu ( odwrócona osmoza ). Okazało się, że zakwas po 5 dniach niby żył, ale był bardzo słaby – było bardzo mało pęcherzyków powietrza, więc zaryzykowałam i nie zniszczyłam dotychczasowej hodowli tylko przez następne 5 dni nadal dokarmiałam zakwas zastępując dotychczas stosowaną wodę – wodą mineralną. Już pierwszego dnia zauważyłam, że pojawiło się więcej pęcherzyków powietrza i po 5 dniach upiekłam pierwszy chlebek, który się udał, i tak jest do dzisiaj. Właśnie teraz na kaloryferze rosną następne chlebki. Najwyrazniej woda takiego z filtra jest zbyt jałowa dla zakwasu.
Pozdrawiam Cię Tosiu i Wszystkich , którzy odwiedzają tę stronę. Lessa
Dziękuję za komentarz i trzymam kciuki za kolejne wypieki ?
Tosiu, upiekłam chlebek i zostało mi mniej zakwasu niż 3 łyżki, mam może niepełne 2 – co robić – nie będzie go za mało aby dokarmić tak jak zwykle – tzn pół szklanki mąki i pół szklanki wody? Lepiej dokarmić teraz, czy po wyjęciu z lodówki przed pieczeniem następnego chleba?
Tosiu – Twoje przepisy są wspaniałe i chlebki są świetnie – piekłam już cztery rodzaje. Wszystkie wyszły tak jak trzeba.
Raczej będzie ok, ale dla pewności można delikatnie podkarmić już teraz, a po 5 h schować do lodówki 🙂
To ja poproszę jeszcze przepis na chleb z tego zakwasu moze byc na emaila: hultaj222@gmail.com
Zakwas wstawiłem dzisiaj zobacze jak będzie pracował.
Na blogu jest kilkaset przepisów na chleb na zakwasie i wyszukiwarka, każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
Ja przy pieczeniu chleba wstawiam do piekarnika miskę z wodą . Zdaje mi się że chleb jest wtedy bardziej puszysty 🙂
Nie ma to wpływ na puszystość, raczej ilość wody, sposób zagniatania, proporcje ciasta. Ale za to naparowany piekarnik wpływa na chrupiąco skórkę. Też tak robię np. przy chlebach na zakwasie. Pozdrawiam 🙂
Dzis jest 3 dzien zakwaszania, niby robie wszystko wg przepisu, ale cos jest nie tak. Zakwas nie miesci sie w sloiku i wyplywa. Czy mam wyrzucic nadmiar? odlac do innego loika i robic dwa rownolegle zakwasy? Moze Pani juz o tym pisala, ale nie jestem w stanie szukac w komentarzach. Bede wdzieczna za rade.
Tak się zdarza na początku hodowli, że zakwas szaleje i nie mieści się w słoju. Można przełożyć do większego, albo do dwóch 🙂 Powodzenia!
Czy kiedy odłożę 3 łyżki zakwasu do szklanego naczynia to czy to naczynie ma być zamknięte? Czy tak jak wcześniej zakryte lnianą ściereczką?
Chciałabym się jeszcze dowiedzieć jak często mam dokarmiać zakwas piekąc chleb 2 razy w tygodniu? i w jakich ilościach?
Jeśli mowa o już gotowym zakwasie to przechowujemy go w lodówce bez przykrycia.
Chleb dokarmiamy zawsze 8 godzin przed przygotowywaniem ciasta. Odmierzamy aktywną cześć, reszta do lodówki, bez przykrycia 😉
Dokarmiać można nawet na oko, tak aby zakwas był gęsty jak śmietana. A jak się nie mieści w słoiku to można łyżkę zakwasu przełożyć do drugiego słoika i dokarmiać zakwas w dwóch słoikach.
Oczywiście rozpoczęłam produkcję zakwasu od odwłoka strony: zaczęłam wczoraj wieczorem, dziś rano dokarmiłam (100 g/ 100 ml…) i już pachnie, już pracuje. Chyba teraz jakiekolwiek dokarmianie jutro rano, albo i wieczorem, prawda? Zapomniałam sprawdzić, jak to powinno iść, ale efekt docelowy mam nadzieję nie umknie przez zbyt szybkie zbyt obfite dokarmienie 🙂 A jeśli… am jeszcze 2 i pół worka mąki w razie czego.
Godzina, w której zaczynamy produkcję zakwasu nie jest tak istotna, po prostu trzeba się w miarę pilnować odstępów czasowych w dokarmianiu, więc proponuję obliczyć ile godzin na którym etapie i przygotować na tej podstawie swój plan 🙂
Tosiu, mam zamiar upiec swój pierwszy chleb, to już moja druga próba. Pierwsza była nieudana ze wzgl. na słaby zakwas. Mój problem polega na tym, że mam mąkę żytnia 2000 i mąkę białą orkiszową, której typu nie znam ( kupiłam na targu prosto z worka). Ze względu na mąkę żytnią 2000 przymierzam się do przepisu „Razowiec na zakwasie”, ale nie wiem, czy mogę zastąpić mąkę pszenną razową – mąką orkiszową białą? Proszę o pomoc.
Ale razowiec na zakwasie wymaga jedynie mąki razowej, a nie orkiszowej 🙂 Trzeba pamiętać, aby zakwas był dokarmiony przed przygotowywaniem ciasta.
Mąkę pszenną razową nie bardzo można zastąpić orkiszową jasną, bo zmieniają się zupełnie proporcje, smak i faktura chleba. Znaczy może Pani tak zrobić z przepisem na razowiec, ale będzie trzeba dać mniej wody.
Jest też chleb orkiszowo-żytni na zakwasie https://smakowitychleb.pl/chleb-zytnio-orkiszowy-na-zakwasie/
Albo proponuję upiec po prostu razowca, a z orkiszowej jasnej jakiś inny chleb orkiszowy np. https://smakowitychleb.pl/chleb-orkiszowy-na-zakwasie-z-kasza-jaglana/
Tosiu, dziękuję za odpowiedź spróbuję wypróbować polecone przepisy. o efektach napiszę.
Czytam i czytam i czytam i zaczelam sie bac .Niektorzy pytaja po 1788 razy to samo i juz nie wiem czy ja tempa i bojaca czy … Jakos zaczne z tym zakwasem ale presja , ze niezrozumialam w sumie prostych rzeczy jest tak ogromna , ze strach sie bac . Pozdrawiam i nie pytam o nic .Zaczynam .
Trzymam kciuki!
Witam! Jeśli wyhodowałam juz zakwas, dziś ma 5 dzień i chcę zrobić chlebek gdzie idzie np 180g aktywnego zakwasu, to biorę z tego właśnie świeżo wyhodowanego te 180g i kilka łyżek zostawiam na raz następny w lodowce? Pozdrawiam 🙂
Dzień dobry,
Dokładnie tak, pod warunkiem, że zakwas ładnie bąbelkuje i był dokarmiany jakieś 8 godzin temu. Wtedy odmierzamy aktywną część, reszta do lodówki i przed kolejnym pieczeniem (ok. 8 godzin) wyjmujemy z lodówki i znów dokarmiamy 🙂
Witam serdecznie. Właśnie po raz pierwszy robię zakwas wg przepisu. Wygląda, że na razie ( 2 dzień ) jest ok. Już pomału wybieram przepis na pierwszy chlebek. W związku z tym mam pytanie, czy ciasto można wyrabiać mechanicznie? Mam urządzenie z głęboką metalową misą i zastanawiam się czy zetknięcie z zimnym metalem mu nie zaszkodzi ? Będę wdzięczna za odpowiedź, Pozdrawiam!
Jeśli mowa o mikserze planetarnym to jak najbardziej można, ważne by końcówka była z hakiem. Sama często używam takiego, zakwasowi nie zaszkodzi 🙂
Właśnie o takim mikserze myślałam. Dziękuję za odpowiedź.
Witajcie:)
Do tej pory piekłam tylko pieczywo na drożdżach ale korciło mnie na zakwasie..więc spróowałam ten przepis i…użyłam mąki żytniej razowej typ 2000 ( dobra???) i jestem na 5 dniu,ale u mnie nic nie urosło..pachnie kwasowato i są nieliczne ,malutkie pęcherzyki powietrza-wiem że nie musi być olbrzymi,ale czy jednak wszystko jest ok???dodam ze noce są niestety w mojej kuchni zimne,nawet piekarnik niewiele daje..bo kuchnia jest bardzo zimna..może to jest przyczyna??
Mogę go użyć??czy podokarmiac jeszcze i poczekać…jestem zielona w tym,więc pytam-dziękuje z góry
Dzień dobry 🙂
Trudno powiedzieć w ciemno jak nie widzę zakwasu, ale jak pachnie octowo i są małe pęcherzyki to zaczyna się coś dziać. Podkarmiłabym jeszcze na kilka godzin i powoli można próbować piec. Być może chleb na świeżym zakwasie będzie musiał urosnąć np. godzinę dłużej, to normalne.
Zimna kuchnia na pewno nie pomaga, ale zakwas po dokarmieniu można postawić gdzieś pod grzejnikiem, albo np. w łazience, warto poszukać ciepłego miejsca w domu, szczególnie zimą.
Powodzenia!
Dziekuje za odpowiedż…
ale niestety mój zakwas spleśniał 🙁 wyrzuciłam go dzisiaj…
Spróbuję jeszcze raz,ale zabiorę go do pokoju ..hmmm
Trzymaj kciuki:)
Ojej, szkoda. A to na pewno była pleśń? Czasem na zakwasie pojawia się osad, wystarczy go zdjąć, wymieszać i dokarmić zakwas. Ale jeśli pojawiają się charakterystyczne „włoski” to faktycznie pleśń i trzeba niestety zakwas wyrzucić.
Trzymam kciuki 🙂
Raczej pleśń,no niestety w moim mieszkaniu nie ma równej temperatury i tu jest pewnie główny problem..ciężko utrzymac jednolitą temp.
Dziękuje za odpowiedzi 🙂
WLASNIE zaczalem codowle 2 dzien wszystko idzie dobrze czekam na obiecany przepis
z powazaniem dz
Trzymam kciuki za hodowlę, a jeśli chodzi o chleb na zakwasie z automatu to odsyłam do starego wpisu jak sobie z tym poradzić https://smakowitychleb.pl/chleb-pszenny-na-zakwasie-pszennym-z-automatu/ 🙂
czy to tosamo 2 lyzeczki drozdzy i 2 lyzeczki zakwasu?
Już odpisałam 🙂
czy z przepisow na chleb na zakwasie mozna robic w maszynkach do chleba
bo mam tylko przepisy dolaczone do tej maszynki przepisy na drozdzach
pozdrawiam z Chicago dz
Dzień dobry,
Nie jest to łatwa sprawa, bowiem programy w maszynach nie mają aż tak długiego czasu wyrastania, a chleb na zakwasie rośnie minimum 4 godziny.
Zakwasu nie można zastąpić drożdżami, ponieważ chleb na zakwasie przygotowuje się zupełnie inaczej.
Ale jeśli wyhoduje Pan swój zakwas to mogę podpowiedzieć jak ewentualnie upiec chleb w automacie 🙂
Pani Tosiu
Jak należałoby poprawnie dokarmiać zakwas? 100g zakwasu karmimy 50 g wody i 50 g mąki?
Następne karmienie to 200g zakwasu karmimy 100g wody i 100g mąki?
Mniej więcej właśnie tak, ale to też zależy od mąki, jaki typ, ile ma otrębów, tak naprawdę można dokarmiać na oko, jeśli nie pieczemy jakiś mega specjalistycznych chlebów. Wystarczy kontrolować konsystencję, aby zakwas miał konsystencję gęstej śmietany. To co zostanie po odmierzeniu aktywnego zakwasu wkładamy do lodówki. Może zostać więcej niż kilka łyżek 🙂
Jestem wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam ☺
Zazwyczaj zakwas dokarmiam szklanką mąki żytniej 2000 i szklanką letniej wody.Wczoraj go dokarmiałam a dziś widzę,że się rozwarstwił ( woda na wierzchu), wcześniej po identycznym dokarmieniu zrobiła się ta mgiełka i coś urosło na wierzchu jakby mikroskopijne grzybki, ale najważniejsze to jest to co Pani napisała, że dobrze pachnie i po dokarmieniu pracuje.
Te mikroskopijne grzybki to może być po prostu osad, a rozwarstwianie się zakwasu też się często zdarza, wynika to z tego, że dodaje Pani za dużo wody w stosunku do mąki 🙂 Wystarczy wymieszać i solidniej dokarmić i proszę nie przykrywać zakwasu w lodówce.
Powodzenia!
Witam, zakwas wychodowałam na mące orkiszowej pełnoziarnistej. Jakiś czas dokarmiałam go tą samą mąką. Od pewnego momentu dokarmiam żytnią razową i zauważyłam,że na powierzchni zakwasu tworzy się taka delikatna jakby puchata mgiełka która zamienia się w jeszcze bardziej puchatą. Zakwas trzymam w lodówce zakręcony zakrętką z dziurkami, kolor jasny, zapach mocno octowy. CZ TAKA PUCHATA MGIEŁKA TO NORMALNE ZJAWISKO?
Dzień dobry,
Trudno mi do końca sobie wyobrazić co ma Pani na myśli mówiąc mgiełka, ale przypuszczam, że to po prostu osad. Być może Pani zakwas jest trochę za luźny, proszę go dokarmić tak, aby był gęstszy 🙂
Co do przechowywania, proponuję spróbować bez zakrętki, ja trzymam zakwas bez przykrycia, od 5 lat nic się złego z nim nie dzieje 🙂
Jak pachnie octowo i bąbelkuje to wszystko z nim ok.
Witam mam pytanie o zakwas. wyciągnęłam go wczoraj wieczorem z lodówki i nakarmiłam, a po 7 godzinach rano okazało się, że wyleciał ze słoika,a w słoiku opadl. Czy to oznacza, że jest nadal aktywny czy muszę go ponownie nakarmić?
Dzień dobry,
Tak, to znaczy, że jest nadal aktywny, po prostu zbyt solidnie go Pani nakarmiła, a słoik był za mały. Ale to tylko znaczy, że zakwas ładnie pracuje 🙂
Dzień dobry!
Mam problem ze zrobieniem zakwasu. Robię go już drugi raz i za każdym razem jest podobnie: przez pierwsze dwa dni zakwas rośnie, bąbelkuje i pracuje, a potem siada i nic się nie dzieje, nie ma bąbelków, taka zbita masa. Zaczyn na takim zakwasie też nie rośnie. Pierwszy raz robiłem zakwas metodą: 100 ml wody plus 100 gramów mąki i za każdym razem odkładałem połowę zakwasu i dodawałem po 50 tego i tego. Za drugim razem zrobiłem go wg powyższego przepisu. Dodam, że ten zakwas jest bardzo gęsty, nie tak rzadki jak na filmach, czy jak się wydaje być na zdjęciu – taka plastelina. Co może być przyczyną? W domu jest 24,5-25 stopni…
Hm,
Jeśli jest plasteliną to znaczy, że coś poszło źle z odmierzaniem składników i po prostu potrzeba więcej letniej wody, tak aby zakwas był odpowiednio gęsty jak śmietana. A ten drugi zakwas też zupełnie nie bąbelkował?
Często jest tak, że po pierwszych dwóch dniach zakwas szaleje, potem ma pęcherzyki powietrza i pachnie octowo, ale jest już grzeczny i wtedy początkujący myślą, że dzieje się coś złego, to się zdarza. Dokarmiać i cierpliwości 🙂
Dzień dobry,
Na początek chciałem pogratulować strony, pełne kompendium wiedzy i świetny feedback. Szkoda, że tak późno trafiłem na ten blog, bo dotychczas wszelkie moje próby z zakwasem spełzały na niczym. Więc ograniczałem się do chleba na drożdżach. Niemniej do rzeczy, nastawiłem zakwas na mące żytniej razowej (2000) i wszystko wydaje się być ok. Niemniej mój zakwas zaczął fermentować po 24 godzinach (drugi dzień 21.00) – w sumie powiększył objętość o 1/2. Czy to nie za szybko? Może ma za ciepło. Przyznam, że kupiłem mąkę z młyna, a nie koncernową konfekcję.
Pozdrawiam
Dzień dobry,
Cieszę się, że Pan tu trafił i trzymam kciuki za przygodę z wypiekaniem na zakwasie.
Co do szybkiej fermentacji, zupełnie nie ma się czym martwić, to częste zjawisko, że młody zakwas przez pierwszych kilka dni szaleje, a wręcz ucieka ze słoika. Jeśli nabiera octowego zapachu, bąbelkuje to wszystko z nim ok, nic tylko się cieszyć, że tak ładnie pracuje 🙂
Pozdrawiam.
Pani Tosiu, chleb mi się upiekł wyśmienity – choć musiał rosnąć nie 5 a 10 godzin (pewnie dlatego że młody zakwas) – dziękuję za pomoc 🙂 i gorąco pozdrawiam.
Ojej 10 godzin to już naprawdę sporo, mam nadzieję, że nie wyszedł kwaśny chleb 🙂
Proszę dokarmiać zakwas, cierpliwości, będzie coraz lepiej!
Witam,
przepraszam z góry za pytanie ale nakręciłam się że zrobię sama zakwas – ale jaki typ mąki użyć? I który przepis na chleb Tosiu polecasz, żeby był razowy ale nie zajeżdżał kwasem? 🙂
Dzień dobry,
Tak jak pisałam w wielu poradnikach i komentarzach, do hodowli zakwasu najlepiej sprawdza się mąka żytnia typ 2000, czyli razowa.
Polecam też poradnik: https://smakowitychleb.pl/porada/zaczac-piec-chleb-zakwasie/
Razowiec polecam ten: https://smakowitychleb.pl/razowiec-na-zakwasie/
Pozdrawiam 🙂
Witam, wstawiłem zakwas zgodnie z przepisem. Po pierwszym dokarmieniu zaczął uciekać ze słoika 🙁 i już nie mam miejsca na kolejne dokarmianie. Czy to normalne że ucieka z litrowego słoika? Czy coś zrobiłem nie tak. Słoik stał w temperaturze ok 24C. Pozdrawiam
Dzień dobry,
Tak, to normalne, często na samym początku hodowli zakwas reaguje jak szalony, można go rozłożyć na dwa mniejsze słoiki, przy kolejnych dokarmianiach powinien się uspokoić 🙂
mam bakterie do zakwasu. chętnym wyślę darmo.
podpowiem co wiem, choc tak bardziej technicznie. Jak zakwas pracowal a przestaje pracowac/rosna/babelkowac lub dawac inne oznaki zycia to znaczy ze skonczylo sie jedzenie dla powstajacej i powiekszajacej sie koloni mikroorganizmow lub co bardziej skomplikowane kolonia sama hamuje wzrost bo np. sie za mocno zakwasila, lub rozwinely sie inne mikroorganizmy ktore zahamowaly te dobre.
Dokarmianie podczas prowadzenia zakwasu to dodawanie swiezego jedzonka – maki i wody aby kolonia mogla rosnac. To pewnie bedzie rewolucja do tego co czytalem powyzej ale przed kazdym odnowieniem czy w czasie prowadzenia zakwasu od zera powinno sie wyrzucic 3/4 zakwasu i dopiero dodac swieza porcje maki i wody. Tym sposobem usuwamy czesc koloni i ich produktow ubocznych hamujacych wzrost a pozostala kolonia dostaje czyste jedzonko. Nie bedzie juz klopotu co zrobic z 1kg zakwasu bo bedzie go ciagle tyle samo. W prowadzeniu zakwasu chodzi o to by rosl w sile dodajac swieze jedzonko i zabierajac odpady 🙂
P.S. Nie jestem zwolennikiem wiecznych zakwasow…..
Moj przewodnik z Tartin Bread piecze tylko na mlodym zakwasie z uwagi na lepszy smak chleba.
Mój zakwas miał piękne bąbelki ale ostatnie rozmieszanie przed włożeniem do lodówki sprawiło że zakwas przestał je mieć czy to normalne? Zapach ma kwaskowaty no ale nie ma bąbelek, wyjęłam z lodówki próbowałam dokarmić siedzi w tym piekarniku w ciepełku ale bąbelek dalej nie ma. W przepisie pisało delikatnie zamieszać a ja mądra później to doczytałam i cały zakwas w słoiku pięknie wymieszałam na wszystkie strony świata nawet brzegi słoika tam gdzie się zasiedziała lepka mąka.
Myślę, że jak dokarmi Pani zakwas raz jeszcze i delikatnie zamiesza, to tym razem zacznie bąbelkować po kilku godzinach 🙂
Postępowałam zgodnie z przepisem. Trzeciego dnia wieczorem postawiłam zakwas blisko kaloryfera. Pracował tak dobrze, że wyszedł ze słoika. Po kolejnym dokarmieniu i trzymaniu w ciepłym piekarniku praktycznie nic się z nim nie dzieje. Widzę tylko kilka małych pęcherzyków powietrza. Czy jest szansa, że zakwas jeszcze się do czegoś nadaje czy mam robić kolejny?
Początkujący często myślą, że jak zakwas przestaje uciekać ze słoika to coś z nim nie tak. W rzeczywistości jest zupełnie na odwrót, czasem na początku ucieknie, ale to wina np. za małego słoika. Jak zakwas podnosi się delikatnie, pachnie octowo i bąbelkuje to wszystko z nim ok. Trzeba go cierpliwie dokarmiać, a zacznie ładnie pracować.
Dokarmiłam zakwas jeszcze dwukrotnie, rósł w sumie 7 dni. Po ostatnim dokarmieniu wyraźnie pracował, miał dużo pęcherzyków powietrza. Pierwszy chleb żytnio-gryczany wyszedł dość zwięzły, ale drugi jest pyszny i bardzo puszysty :D. Czy można część mąki typu 720 zamienić na razową? Jestem uczulona na białko pszenicy, więc mogę piec tylko chlebki bez mąki pszennej, ale chciałabym spróbować wypieku z pełnej mąki. Bardzo dziękuję za precyzyjne przepisy i pomocne odpowiedzi.
Przepis jest wspaniały, sumiennie wyczekałam te 5 dni, dbałam o mój zakwas niczym o malutkie dziecko. Sprawdzałam temperaturę, regularnie dokarmiałam i starannie mieszałam. Opłaciło się to gdyż wczoraj na niedzielne drugie śniadanie upiekłam swój pierwszy w życiu chleb. Uczucie nie do opisania!!!! 🙂 Dzisiaj jest poniedziałek i chleba już nie ma, ale zakwas już nakarmiony ponownie i wieczorem robię zaczyn na chlebek i bułki 🙂 Polecam. Zakwas był tak mocny, że zaczyn rósł po dwóch godzinach, a gotowy uformowany chlebek podwoił swoją objętość już po godzinie 🙂 🙂 🙂 A sam chlebek….. hmmmmmmmm MNIAM!!! Mój był żytnio – orkiszowy, gdyż nie jadamy zwykłej białej mąki przennej. Dziękuję 🙂
Super! Taka moja mała rada, aby jednak poczekać z wyrastaniem mniej więcej tyle co w przepisie, młody zakwas może hulać, ale jeszcze się uspokoi. Jak chleb za krótko rośnie to wychodzi zbity i nie ma smaku, warto cierpliwie poczekać 🙂
Powodzenia!
Ostatnio spotkałem ciekawą mąkę żytnią-„Mąka razowa typ 2000” brązowa torebka. Polecam na zakwas i chleb zytni
Czy można zakwas zamrozić ? I czy zakwas który stoi w lodówce nie dokarmiany od dwóch tygodni do czegoś się jeszcze nadaje ? Właściwie to wzięłam kilka łyżek ciasta chlebowego na zakwasie do słoika i wstawiłam do lodówki ale to już 2 tyg wiec nie wiem czy mogę go jeszcze użyć
W takim razie to nie zakwas, a ciasto zakwaszone. Jeśli zakwas jest silny, to może stać dwa tygodnie w lodówce, a 8 godzin przed pieczeniem go dokarmiamy, po tym czasie odmierzamy potrzebną aktywną część, reszta od lodówki na następny raz. Właśnie tak działa magia pieczenia na zakwasie, więc polecam poczytać więcej poradników na blogu 🙂
Mrozimy tylko w ekstremalnych warunkach jak np. wyjeżdżamy, ale generalnie tak się nie robi.
Witam.
Dziękuję za podpowiedź, niestety wyrzuciłam mój zakwas ale rada może być pomocna na przyszłość. Dostałam zakwas nowy od koleżanki i na razie rośnie mi pięknie więc postaram się go nie zmarnować. Pozdrawiam.
W takim razie trzymam kciuki za nowy zakwas 😉
Witam.
Mam pytanie, Mam zakwas już ponad 3 lata i do tej pory pięknie mi się spisywał, rósł normalnie, ale już trzeci raz mój zakwas po prostu nie rośnie raz dodałam drożdże i wyszedł chleb ostatnio nie dodałam drożdży no i miałam zakalec bo w ogóle mi nie urósł. Dzisiaj dokarmiłam zakwas i niestety nie reaguje. Nie chce piec ponownie zakalca i zastanawiam się co jest nie tak. Może P. będzie mogła mi pomóc co z nim zrobić i jaka może być przyczyna. Pozdrawiam
A czy ten zakwas w ogóle bąbelkuje i pachnie octowo po dokarmieniu? 🙂
Proponuję zrobić mu małą przeprowadzkę, przenieść łyżkę zakwasu do nowego słoika i dokarmić, może to mu dobrze zrobi i wróci do formy.
Trudno mi powiedzieć w ciemno.
Pani Tosiu, dołączam do grona Pani fanów 🙂 Zrobiłam zakwas wg Pani przepisu, wszystko ok, chleb urósł, został pożarty etc etc – wielkie dzięki za dokładne instrukcje!
Jestem obecnie na etapie usypiania zakwasu w lodówce/dokarmiania go wg potrzeb. Ponieważ mój młodziutki zakwas lubi wycieczki, za każdym razem po dokarmieniu szykuję dla niego świeżo wyparzony, czysty słoik. Mam jednak pytanie – czy docelowo zakwas może mieszkać cały czas (jak długo?) w jednym i tym samym słoiku?
Super, cieszę się, że wszystko idzie jak należy.
Ojj nie można go ciągle przeprowadzać, mój zakwas jest przeprowadzany raz na 1,5 miesiąca tylko, robienie tego częściej nie ma sensu. Wystarczy wybrać większy słoik, albo nie dokarmiać go tak dużą ilością mąki i tak często. Jeśli zakwas jest młody to raz na tydzień będzie ok, a jeśli nie piecze Pani i chce go tylko nakarmić to wystarczą 4 łyżki razowej mąki i 4 łyżki wody. Nie potrzeba więcej, a i dzięki temu nie ucieknie.
Pani Tosiu, dziękuję za porady 🙂
Mój dokarmiony zakwas (50g zakwasu + 100g mąki + 100ml wody) ucieka jak na razie usilnie z litrowego słoika, ale jestem cierpliwa i wierzę, że kiedyś przestanie, dam mu czas 😉
Przy okazji, mam jeszcze jedno pytanie: jako że mój zakwas wydaje się być dość aktywny, ładnie bąbelkuje i zaczyna wycieczki już po ok 3-4h od dokarmienia, czy muszę odczekać te przepisowe 10-12h, zanim go użyję do pieczenia, czy też mogę zacząć wcześniej?
Ale dokarmiać można nawet łyżką mąki razowej i łyżką wody, nie musi być 100+100, wtedy nie będzie uciekał 🙂
Tak po 5 godzinach można go aktywny zakwas wykorzystywać do ciasta.
A mam pytanie jak często Pani karmi zakwas?
Zakwas karmię co 2-3 dni, bo tak często piekę chleb, a jeszcze żaden, który upiekłam, nie został nam dłużej 🙂
Widzę progres – zakwas przestał już wycieczkować, teraz dociera do 3/4 wysokości słoika i tam już sobie siedzi.
Jeszcze raz dzięki za porady i pozdrawiam serdecznie!
Droga Tosiu. Dzisiaj mija 5 dzien mojej przygody z zytnim zakwasem. Nie ma babelkow, nie ma kwaskowatego zapachu – pachnie czysta zytnia maka. Postanowielm dodac do niego dwie lyzki wody z ogorkow I kawalek skorki z zytniego chleba. Zobaczymy czy to go ruszy.
Mam w zwiazku z tym nastepujace pytania:
1. Czy moze to zalezec od maki? Dzisiaj tez przygotowalem drugi zakwas z innej maki. Tez 2000 ale inny „producent”
2. Skoro chodowanie zakwasu to proces „drozdzowy” to dlaczego nie wspomoc go odrobina suchych drozdzy.
3. A moze to daletgo ze usuluje go zrobic w Kandzie z polskiej maki?
Doczytalem sie tez na internecine ze nalezy sprawdzic czy zakwas jest dobry. Nalezy w tym celu wrzucic troszke zakwasu do szklanki z woda. Jak wyplynie na powierzchnie to znaczy ze jest dobry, jak nie to znaczy ze jest zly. Moj – ktory opisalem na poczatku – poszedl na dno jak kamien.
Doczytalem sie tez ze zakwasowi nalezy nadac imie. Temu nowemu nadalem. imiesie Tosia.
No I juz na sam koniec – zadzwonilem do polskiej piekarni z zapytaniem czy moge dostac odrobine zakwasu. Pani zdecydowanie powiedziala NIE. Na pytanie dlaczego – odpowiedziala ze nie moze.
No to tyle z za wielkiej wody w tenacie wzmagania sie z zakwasem.
Dzień dobry,
To może zależeć od wszystkiego, wody, mąki, temperatury w pomieszczeniu, sposobu mieszania, naczynia itp.
Patent z dodawaniem wody z ogórków jest fajny, można spróbować, ale jak po 6 dniu nie ruszy to już nici z tego, będzie trzeba od nowa.
Magia pieczenia chleba na zakwasie polega na tym, że można go upiec jedynie z mąki, wody i soli. Dodawanie drożdży spożywczych zabija tę ideę. Co prawda jeśli mamy świeżo wyhodowany zakwas to czasem można dodać szczyptę drożdży do ciasta, póki zakwas w pełni się nie rozwinie. Ale dodawanie drożdży do zakwasu w trakcie hodowli sprawi, że nie będzie to już czysty zakwas. Jestem na nie.
Co do tego patentu z wrzucaniem do wody, to bardziej chodzi o aktywny, dokarmiony zakwas, czyli zaczyn potrzebny do wypieku konkretnego chleba. Oceniałabym sam zakwas po bąbelkach i zapachu.
Pewnie coś z wodą było nie tak, albo za zimno, albo mieszany łyżką. To zajęcie wymaga cierpliwości, proszę spróbować raz jeszcze 🙂
Trzymam kciuki za Tosię!
Dziekuje Tosiu.
Tosia w dniu 3, po dwuch dokarmianiach ma sie dobrze. Ma malutkie mikroskopijne bombelki.
Natomiast zakwas do ktorego dodalem wody ogorkowej i chleb, zaczal bombelkowac. Ma na powierzchni duze bomble. Teraz jest juz dzien 7 dla niego. Dokarmiany byl tylko 3 razy po 50 gramow. W zwiazku z tym mam pytanie – kiedy powinienem czesc jego odstawic do lodowki? Trzymac dalej, dokarmiajac? Zapach jego jest bardzo lekko kwaskowaty.
Jeśli po 5 dniach zakwas pięknie bąbelkuje i pachnie octowo to jest już gotowy i można zakończyć wstępną hodowlę.
Zakwas wstawiamy bez przykrycia do lodówki, a dokarmiamy jakieś 8 godzin przed robieniem ciasta. Więcej na ten temat tu: https://smakowitychleb.pl/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Powodzenia 🙂
Z racji tego że jest lato, zakwas trzymam na blacie dziś dzień wypieku. Ale zakwas pachnie jak zepsuty. Gdy próbuję smak ma kwaskowaty czy taki powinien być zapachni smak ? Bąbelków mam nieco mniej niż na zdjęciu. Czy powinnam zamówić już mszę pogrzebowa przed degustacja ?
A chodzi o świeżo wyhodowany zakwas? Dziwią mnie Pani podejrzenia, więc przypuszczam, że to początek przygody z zakwasem. Kwaskowaty zapach jest oznaką, że zakwas jest aktywny i ładnie pracuje. Jak nie pachnie, to wtedy trzeba się martwić, że stoi w miejscu i coś z nim nie tak 🙂
Jak są bąbelki i kwaskowaty zapach to znaczy, że zakwas jest na dobrej drodze. Polecam poczytać dodatkowo poradniki, aby uzupełnić wiedzę:
https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Dziękuję za tak szybką odpowiedź. Tak się zawzięłam że chyba zepsułam zytni zakwas po pierwszych 12 godzinach 🙁 Chciałam pomieszać go, a natomiast dokarmiłam. Mam małe dziecko i nieptzespane nocy 🙂 Czy powinnam wyrzucić to co namieszalam, już nie nadaje się?
Zakwas nie oceniamy po drobnych różnicach w moim przepisie i w wykonaniu, a po jego stanie. Jeśli bąbelkuje i pachnie octowo to wszystko z nim ok i można go dalej pielęgnować 🙂
Witam serdecznie. Chcę zacząć hodować zakwas. Mam kilka pytań. Jaką wodę używać? Jak musi być przykryty słoik z zakwasem w lodówce? Jak często dokarmiać zakwas jezeli nie piekę powiedzmy dwa tygodnie? czy zawsze zakwas powinien być dokarmiany mąką żytnią? Dzięki za odpowiedź )))
Dzień dobry,
Jeśli interesują Panią takie szczegóły to zachęcam też do lektury tych poradników: https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/ + https://smakowitychleb.pl/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Woda, w zależności od tego gdzie mieszkamy i jaki jest jej stan może być z kranu lub bardzo krótko podgrzana w rondlu czy czajniku, aby byłą letnia.
Słoik przykrywamy tylko przy hodowli, gotowy, aktywny zakwas przechowywany w lodówce musi oddychać. Ewentualnie jeśli wysycha mocno z wierzchu to przykrywamy go delikatną gazą.
Młody zakwas wypada dokarmić raz na tydzień, potem co 2 tygodnie wystarczy. Dokarmiony można schować do lodówki, a karmić go można nawet 2 łyżkami mąki i wody.
A zakwas dokarmiamy w zależności od tego z jakiej mąki jest żytni mąką żytnią razową, ewentualnie żytnią jasną. Orkiszowy orkiszową razową itp. https://smakowitychleb.pl/zakwas-orkiszowy-krok-po-kroku/
Dzieńdobry w piątek 20.05 zaczełam robić zakwas nie rusł aż tak mocnożeby wypływać ze słoika ale trochę rósł cieszyłam się bo w poniedziałek do środy pachniał bardzo ładnie (jak ocet jabkowy) ale teraz stracił zapach wogule nie wiem czy coś zepsułam czy jest już do wyżucenia na razie stoi w piekarniku bo pogoda się u mnie zepsuła nie wiem co cię stało z moim zakwasem czy da się go jeszcze uratować ??
Chciałam tylko dodać zże na zakwasie są po bokach bąbelki powietrza ale na górze nie ma a zakwas jest przykryty ściereczką
Prawdopodobnie zakwas z wierzchu trochę przyschnął, jeśli bąbelkuje to trzeba go cierpliwie dalej dokarmiać, a na pewno się w końcu odwdzięczy opieką i zacznie znów pachnieć octowo 🙂
A jeśli w domu nie jest jakoś tragicznie zimno to nie ma sensu korzystać z metody z piekarnikiem, naprawdę! W piekarniku nie będzie mógł też za bardzo oddychać, jeśli nie będą uchylone drzwiczki, to będzie zatrzymywało jego rozwój.
Miła Tosiu.
Odpowiadam na pytanie „ale po co?”
Są dwie metody zakładania trawników:
1. Podlewać działkę przez 5 miesięcy. (to twoja metoda na zakwas)
2. Posiać nasiona trawy i podlewać przez 1 miesiąc. ( a to moja)
Po 5 miesiącach obie działki będą zielone . Na Twojej będzie ląka pełna różnych kwiatów, ziół i trawy. Na mojej działce będzie dywan z angielskiego trawnika.
Nie oceniam co jest lepsze . Ale chcę żeby uzutkownicy mieli tą wiedzę że albo urośnie to co posiejesz albo urośnie wszystko to co podlewasz (dokarmiasz) .
Miłego dnia na kolorowej łące.
Interesująca metafora, ale niestety się z Panem nie zgadzam. Dodanie do początku zakwasu kupnego zakwasu na żurek wcale nie przyniesie tak bardzo odmiennych efektów na trawniku. Raczej sprawi, że poświęci mu się przez to dodatkowy czas i pieniądze, a i tak będzie trzeba o niego dbać tak samo jak i o mój.
Dodawanie soku z kiszonek ma już zdecydowanie więcej sensu, wtedy zakwas na początku zaczyna ładnie pracować, ale na końcu trzeba o niego dbać dokładnie tak samo. A to czy wyrosną na nim malownicze kwiaty i zioła, czy będzie to przycięty trawnik nie zależy tylko od takiej drobnostki. Wpływa na to masa czynników.
Pozdrawiam 🙂
Witam Cie Tosiu (mogę mówić Ci po imieniu?). Wczoraj zaczęłam robić zakwas , mąka żytnia 2000 ,nawet ekologiczna:-)) .Wsadzilam na noc do piekarnika,wczesniej podgrzałam go do 40′ C. i nic sie nie dzieje.Dzisiaj rano zamieszałam,znowu podgrzałam i nadal nic w słoiku nie urosło a to juz jest 2-gi dzień. Nie wiem co dalej robić….wyrzucic i zrobić od nowa czy nadal podgrzewać i czekać?.
Chleb muszę szybko upiec i robić to codxiennie bo niestety mam bardzo liczne grzyby Candida albicans w organiżmie a dlatego,że są to '” drożdżaki””nie mogę uzyć ani grama gotowych drożdży. Ten zakwas to dróżdże ale nie szkodzą tak jak tamte. Będę bardzo wdzięczna za szybką odpowiesz (Jeżeli ten blog jeszcze istnieje :-))
Hej, pewnie, że możesz po imieniu 🙂
Proszę nie wyrzucać zakwasu i dać mu jeszcze szansę, jeśli się wybiera metodę z piekarnikiem to trzeba pamiętać o uchylonych drzwiczkach, aby zakwas mógł oddychać. Czasem rusza dopiero po 3 dniach, to normalne, że każdy zakwas rozwija się inaczej. Proszę dalej działać, a może jeszcze będzie czas na udane efekty. A jeśli w domu nie jest zimno to szkoda prądu by korzystać z piekarnika. Wystarczy zakwas zostawić w miejscu bez przeciągów.
Polecam lekturę tego wpisu, bo coś mi się wydaje, że do niego nie trafiłaś, a również będzie bardzo pomocny przy hodowli zakwasu: https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/
Ps. oczywiście, że strona działa! Na głównej stronie ciągle pojawiają się nowe przepisy i codziennie polecam jakiś na Facebooku, więc zachęcam do śledzenia na bieżąco 🙂
Kiedyś pisałem że do pierwszej nastawy warto dodać wody z kiszonek. Dziś mam inny pomysł. Mozna dodac kilka łyżek zurku kupionego w butelce. Butelke porządnie wstrząsnąć przed pobraniem zurku.
Można, ale po co? Ten sklepowy nie przyspieszy procesu hodowli, a przecież zakwas hoduje się tylko raz (jeśli się ma szczęście i o niego dba).
Domowy zakwas żurkowy jest bardzo podobny do chlebowego, tyle, że ma czosnek i przyprawy. Z chlebowego można wyhodować szybko żurkowy jak tu: https://smakowitychleb.pl/jak-zrobic-zakwas-na-zur-z-zakwasu-chlebowego/
A na bazie zakwasu żurkowego można też upiec chleb https://smakowitychleb.pl/chleb-na-zakwasie-zurkowym/, ale jeśli chcemy wyhodować solidny zakwas samodzielnie to jak dodamy trochę kupnego żurku z butelki to nie sądzę, aby to coś zmieniło, poza smakiem zakwasu. Zależy też od składu tego zakwasu.
Pozdrawiam…Kasia 🙂
Witam kochana autorko:) bardzo sie ciesze,ze trafiłam na twojego bloga :)) Dzis z rana zrobiłam zakwas (wieczorem nie mam czasu) i czekam na dalsze efekty:)) wstawiłam do piekarnika,ponieważ w domu namiętnie wietrzymy 🙂 rozgrzałam piekarnik i wstawiłam słoik kecz nie wiem po jakim czasie moge wyłączyć światełko ? Trzymaj kciuki…moja pasja jest pieczenie ciast lecz od dzis skupiam sie tylko na chlebusiu:)
Witaj 🙂 Cieszę się, że tu trafiłaś!
Światełko w piekarniku możesz wyłączyć jak tylko w piecu się nagrzeje.
Trzymam kciuki za Twój zakwas i wypieki.
dzień dobry.
To jest moja druga próba zrobienia zakwasu. Dziś jest 5 dzień i o 15:00 powinnam wyrabiać ciasto. Tylko zastanawiam się, czy warto ponieważ mój zakwas bardzo mało bąbelkuje. Fajnie bąbelkował do trzeciego dnia (a potem praktycznie przestał). Temperatura w pomieszczeniu 21,5 – 23,00 stopni (w zależności od tego czy coś gotowałam). Użyłam mąki żytniej razowej. Zakwas jest gęsty (nawet czasami dolewałam więcej wody).
Czy chleb na takim zakwasie się uda?
Dzień dobry,
Odpisuję po czasie, więc jestem ciekawa jaką Pani podjęła decyzję? Zakwas jest gotowy kiedy bąbelkuje i pachnie octowo, czasem się nie udaje go wyhodować za pierwszym razem. Nie można się jednak poddawać i warto spróbować raz jeszcze 🙂
Haha w tym samym momencie 😀 Dziekuje za odpowiedz 🙂 Zobacze wieczorem i jesli wciaz bedzie sucho u gory, bede musiala wykombinowac inne miejce.
Trzymam kciuki 🙂
No i udało się! Zakwas wyszedł w porządku i chleb się udał. Dodałam na wszelki wypadek maciupeńką szczypte drożdży. Reszta oczywiście w lodówce, teraz tylko uzbroić się w mąki i piec:) Dziękuję bardzo!!!
Okej, dodalam ok. 40ml letniej wody. Konsystencja wydaje mi sie o niebo lepsza, bo faktycznie przypomina gesta smietane, wczesniej bardzo ciezko sie mieszalo. Dalej pachnie kwaskowato i jak sie porzadnie przygladnelam, to widzialam kilka pecherzykow powietrza po bokach. Nic szalonego. Zobaczymy wieczorem! Szafka nie jest super szczelna, jest cieplo, bo jest tam bojler. To jedyne miejsce, gdzie moge go trzymac:/
Cześć Tosiu:) Właśnie zaczyna się 4 dzień hodowania mojego pierwszego zakwasu no i mam pytanie. Jego konsystencja jest super gęsta od poczatku (powiedziałabym, że za bardzo), u góry mi wysycha. Wczoraj wieczorem widziałam babelki po bokach no i od poczatku pachnie kwaskowato. Rzuciłam przed chwila na niego okiem, znowu sucho o góry i babelków brak. Raczej też nie rośnie. Wiem, że rano powinnam go tylko wymieszać, ale czy polecasz dolanie troszke wody do niego? Stoi w ciepłej szafce.
Hej 🙂
Różnice w konsystencji mogą zależeć od typu mąki, sposobu jej zmielenia, im więcej otrębów, tym więcej wody zakwas potrzebuje. Lepiej kontrolować samodzielnie konsystencję zakwasu przy hodowli, a najlepiej jak jest gęsty jak śmietana. Możesz śmiało dodać więcej letniej wody przy dokarmianiu.
Uważam jednak, że szafka to średnie miejsce na hodowlę, zakwas musi oddychać, a w szafce może się ukisić, pewnie ma tam za sucho i dlatego zasycha z wierzchu. Skorupa tworzy się też jak zakwas ma za mało wody, ale wszystko się wyjaśniło, już będziesz wiedziała co robić 🙂
Hej, czytałam trochę komentarzy i tak właśnie wywnioskowałam, że do póki nie ma włosków to OK. I dokarmiłam, bąbelkuje, ale nie ściągałam tej warstwy z osadem :-/ czy to błąd? Wyrzucić czy będzie OK? nie chcę wytruć rodziny 🙂 Pozdrawiam.
Jak bąbelkuje to raczej nic złego się z nim nie stało i wszystko będzie ok, nikt się nie otruje 🙂
Tosiu, ile czasu zakwas może stać w lodówce? Wydaje mi się że zaczyna mi pleśnieć i nie wiem czy to możliwe. Minęło chyba ok. 3 tygodni :-/
Zakwas może stać w lodówce przez lata, mój ma 4 lata. Trzeba go jednak przynajmniej raz na 10 dni dokarmić.
Czasem na zakwasie pojawia się osad, który nie jest pleśnią. Wystarczy ją zdjąć, a zakwas solidnie dokarmić. Jak zacznie bąbelkować to znaczy, że ma się dobrze 🙂
Dziękuję za odp, dotychczas nigdy nie trzymałam w lodówce, dostałam gotowy dokarmialam i pieklam. Okazało się że Maka która dokarmiam ma drożdże dlatego zaczęłam od początku stąd moja niewiedza 🙂 pozdrawiam 😉
Witam,mam pytanie 🙂 Zaczyn zostawiam w lodówce zamknięty czy otwary. Pozdrawiam serdecznie
Gotowy zakwas przechowujemy w lodówce zawsze odsłonięty, musi oddychać 🙂 Niektórym z wierzchu wysycha, wtedy można ewentualnie przykryć gazą. Pozdrawiam!
Hej Tosiu,
Tak zrobiłam. Dokarmiłam jeszcze raz, zmieniłam na cielejsze miejsce i przykrylam gazą. Pojawiły się ładne bąbelki 😉 Przepis na chleb wybrałam pod mąkę jaką miałam czyli zytnia i pszenna typ 2000 – https://smakowitychleb.pl/razowiec-na-zakwasie/
Chlebek ładnie wyrósł. Piekłam wg. przepisu tylko nie wiedziałam czy tylko dół czy góra/dół?
Wyszedł ładny. Nie dopasował mi tylko smakowo 🙂 Który polecasz chlebek tak na codzień co dobrze będzie smakował zarówno sam z masłem jak i z obkladem? Pozdrawiam serdecznie … Dziękuję 😉
Cieszę się, że wypiek się udał 🙂 Jeśli chodzi o smak, to klasyczny naturalny razowiec, nie każdemu może smakować, bo gdy podniebienie przyzwyczajone jest np. do dmuchanych żytnich chlebów z piekarni, cyz po prostu do pszennych to rzeczywiście za pierwszym razem nie powali na kolana smakowo.
Nie wiem jakie chleby Pani smakują, by coś doradzić, od razowych ja wolę żytnie chleby jasne, uwielbiam też orkiszowe, a i czasem tradycyjny pszenny na zakwasie żytnim.
W takim razie polecam kilka receptur na początek:
A jeszcze teraz dopatrzyłam pytanie o pieczenie. Zawsze pieczemy góra-dół, aby chleb się równo upiekł, a jeśli inaczej to zaznaczam to w przepisie 🙂
Hej Tosiu, znowu podjęłam walkę z zakwasem. Teraz obserwuje konsystencje nie gramy. Mąka zytnia typ 2000. Słoik, ciepłe miejsce, mieszam drewnianą firlejka. Dziś powinnam o 15:00 piec ale nie odwazylam się bo mało bąbelkow. Pomieszalam i chciałam piec teraz 22:00 ale nadal mało i co jeszcze … nie urósł, o podwojeniu nie ma mowy. Mam dokarmiać i zostawić. Już nie wiem co robić … Mam foty ale tu nie można dołączyć.
Hej 🙂
Ja bym dokarmiła jeszcze raz, a dajesz letnią wodę? Zakwas nie musi spektakularnie rosnąć, ale ważne, aby były pęcherzyki powietrza. Do pierwszego chleba można dodać szczyptę drożdży po prostu, a pryz kolejnych wypiekach zakwas będzie już silniejszy.
Pozdrawiam!
Ps. w razie czego foty można wrzucać na Facebooku 🙂
Dziś juz 5 dzień i zakwas niestety nie babelkuje wcale ani nie rośnie 🙁 czy mam robić nowy czy dalej ten dokarmiać? Bo tracę nadzieje ze coś z niego będzie 🙁
Trudno mi pomóc na odległość, ale skoro nie pachnie i nie ma pęcherzyków powietrza to faktycznie kicha, chyba trzeba zacząć jeszcze raz. Proszę się nie zniechęcać, tak czasem bywa, że zakwas za pierwszym razem nie wyjdzie 🙂
A mój zakwas splesnial ? nie wiem z jakiego powodu.
Ja też nie wiem, nie byłam z Panią w kuchni i nie obserwowałam zakwasu.
Prawdopodobnie był źle przechowywany, może nie był długi czas dokarmiany, może był za długo poza lodówki, miał za ciepło, był za długo przykryty, w ciemno trudną zgadnąć, skoro nie znam szczegółów 🙂
Tosiu pisze jeszcze raz bo nie wiem czemu wcześniejszy komentarz się nie pokazał… robie zakwas i dziś jest 4 dzień do wczoraj zakwas wyglądał dobrze, rósł, babelkowal itd niestety po wczorajszym dokarmianiu w ogóle nie urósł niby ma zapach octowy ale babelkow brak czy dać mu szansę czy zacząć robić nowy? Niestety chyba wiem gdzie tkwi błąd trzymałam go w szafce i chyba miał za mało powietrza 🙁 da się go jeszcze odratowac? Pozdrawiam
Oj, w szafce to zdecydowany błąd! Ale trzeba taki zakwas dokarmić i dać mu szansę, jak po kilku godzinach zacznie bąbelkować to wszystko z nim ok 🙂
Pozdrawiam!
Napisałam komentarz i nie wiem czemu się nie wyświetlił 🙁
Hej Tosiu mam problem bo dzis jest 4 dzień hodowania zakwasu i niestety chyba zdechł 🙁 do wczoraj ładnie pracował a dziś rano zobaczyłam ze nic nie urósł przez noc, zapach niby jest octowy ale babelkow dzis brak myślisz ze dać mu jeszcze szansę czy musze robić nowy? Jak długo go dokarmiać? Pozdrawiam
Oczywiście, że dokarmić! Po kilku godzinach powinien zacząć bąbelkować dalej i proszę wyzbyć się negatywnych myśli, trzeba zakwas po prostu karmić i ratować 🙂
Witam. Ja w sprawie tego ciepłego miejsca bez przeciągów w którym można trzymać zakwas. Ja tego nie wymyśliłem ale w moim piekarniku jest to idelane rozwiązanie…. dokarmiam zakwas, wstawiam so piekarnika i ZOSTAWIAM ZAPALONE ŚWIATEŁKO :)… proste i genialne rozwiązanie. Polecam. U mnie niezależnie od temp. w domu trzyma równiutko 30C :)..
Dzień dobry,
Dzięki za wiadomość, ale pisałam o tym już wiele razy przy okazji tematu hodowli zakwasu 🙂 Ważne też, aby uchylić drzwiczki, bo zakwas musi oddychać. Oczywiście część aktywnego zakwasu odkładamy do ciasta, a resztę tradycyjnie wstawiamy do lodówki na następny raz 🙂
Pozdrawiam!
Jak ktoś jeszcze ma piekarnik gazowy to i drzwiczkami nie musi się kłopotać,, przy elektrycznych oczywiście tak bo one są szczelne 🙂
Milego dnia wszystkim 🙂
Eh, spisalam go na straty. A może ja mam złą mąkę, bo mam żytnią typ2000 taką grubo mieloną. Albo złe proporcje daje bo przy początku musiałam dodać trochę więcej wody bo konsystencja była już nie do umieszania :-/
Nie, nie, mąka jest dobra, ja dokarmiam czasem żytnią razową typ 2000, a czasem pełnoziarnistą i zawsze jest ok. Z tymi proporcjami to też jest tak, że zakwas rządzi się swoimi prawami i czasem konsystencja jest ważniejsza od gramów, więc błąd musiał być gdzie indziej. Może zakwas nie miał jak oddychać, był odsłonięty, w ciepłym miejscu, mieszany drewnianym patyczkiem w szklanym słoiku? 🙂
Był osłonięty płócienną szmatką, na grzejniku obok szafki i pod blatem (i może tu tkwi problem, że chciałam za dobrze żeby miał, za ciepło) mieszany był drewnianą firlejką. Można go tak ubijać, cz należy delikatnie mieszać w jednym kierunku :-)?
Kurcze no … muszę chyba spróbować w innym miejscu go trzymać, tylko nie wiem jakie byłoby odpowiednie, to wydawało mi się idealne, bo nikt się tam nie kręci, nie ma przeciągu, stoi na grzejniku, ma milutko, cieplutko i tylko ma myśleć o rośnięciu, a on nie … eh
Mam zakwas i piekę chleb kilka tygodni, ale mój mąż po dokarmieniu zakwasu zapomniał włożyć zakwasu do lodówki. Zrobiłam to ja po 36h. Zakwas opadł całkowicie. Czy jeszcze żyje?
Nie wiem, trzeba go dokarmić solidnie i po kilku godzinach sprawdzić czy bąbelkuje. Jak będą pęcherzyki powietrza i zapach octowy to wszystko z nim ok 🙂
Witam, no właśnie dziś dzień wypieku i nie bąbelkuje 🙁 zapach octowy jest ale babelkow brak. Piec z takiego chleb czy zacząć od nowa?
Jeszcze bym dokarmiła go raz i dała kilka godzin szansy na bąbelkowanie. Woda musi być letnia, ciepłe miejsce, zakwas musi oddychać, mieszamy drewnianym patyczkiem – nie łyżką! Trzymam za niego kciuki 🙂
Witam, jestem w trakcie robienia zakwasu wg. powyższego przepisu. Przy pierwszym dniu podwoił swoją objętość, a po dokarmianiu już nie rósł. Jutro 5 dzień. Czy wszystko z nim ok czy to źle jak nie rośnie? Trzymam go cały czas na grzejniku.
Pozdrawiam
Anna
Dzień dobry,
Na grzejniku być może ma wręcz za ciepło, ale różnie to z nim bywa. A proszę mi powiedzieć czy zakwas pachnie octowo i czy bąbelkuje? Po tym oceniamy jego stan 🙂
Pozdrawiamhttps://smakowitychleb.pl/wp-admin/edit-comments.php#comments-form
A jeśli nie zamierzam na razie więcej piec chleba, powiedzmy przez około 3 tygodnie, to dokarmiając co 7-10 dni zakwas zostawiam go w temp pokojowej po dokarmieniu i rano znów do lodówki ? czy może po takim dokarmianiu, gdzie po 12 godzinach nie piekę z tego chleba, to wstawiam zakwas od razu z powrotem do lodówki, zaraz po dodaniu mąki i wody?
Zakwas wstawiamy wtedy do lodówki po tych 6-8 godzinach stania w temperaturze pokojowej. A dokarmiamy mniejszą ilością mąki i wody, po prostu by zakwas trochę popracował 🙂
Witam,
Moze to banalne pytanie ale nie rozumiem. Czytalam we wczesniejszych komentarzach,ze zakwas trzymany w lodowce powinno sie dokarmiac mniej wiecej co 10 dni. A co jezeli po tych 10 dniach nadal nie chcemy piec chleba? Spowrotem wkladamy do lodowki?
Dzień dobry,
Jeśli nie chcemy piec to dokarmiamy zakwas kilkoma łyżkami razowej mąki i wody, mieszamy i zostawiamy na kilka godzin. Dokarmiony po prostu wkładamy do lodówki. Dzięki temu wiemy, że wytrwa w oczekiwaniu na nasze pieczenie.
Dziękuję pięknie za odpowiedź. Proszę jeszcze o upewnienie mnie, czy te trzy łyżki zakwasu, które mam, będą miały odpowiednią moc zakwasić te 300g mąki i 300g wody. Czy może dodać jeszcze troszkę zakwasu, który mam obecnie i przygotowuję z niego często żurek, a dodać troszkę mniej wody/zakwas na żurek mam oczywiście bardziej wodnisty niż ten chlebowy/.
Mam pytanie. Kilka dni temu upiekłam dwa chlebki pszenno-żytnie na zakwasie. Udały się. W lodówce mam odłożone trzy łyżki zakwasu. Teraz chcę upiec cztery chleby / ok pół kilograma każdy/. Czy ta ilość odłożonego zakwasu będzie wystarczająca do uzyskania odpowiedniej ilości zaczynu do moich chlebów? Jaką ilością mąki radzi mi Pani dokarmić zakwas te 8 godzin przed pieczeniem chlebków?
Musiałaby Pani dokładnie obliczyć ile do tych chlebów będzie potrzeba aktywnego zakwasu, nie wiem z jakich przepisów, ale generalnie jak dokarmiamy 100 g mąki razowej i 100 g letniej wody to potem logicznie mamy 200 g + to co było w słoiku 🙂 Przypuszczam, że jeśli po 150 g na bochenek, to w sumie potrzeba 600 g, czyli minimum 300 g mąki i 300 g letniej wody.
Przechowywać w lodówce można więcej niż 3 łyżki. Jak potrzebuję bardzo dużo aktywnego zakwasu to rozkładam po kilka łyżek na np. dwa lub trzy słoiki i w każdym z nich dokarmiam, wtedy zakwas nie ucieka ze słoika 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź mam nadzieje ze kolejne chleby będą już dłużej utrzymywać świeżość 🙂 zatem kolejny chleb będzie żytni i zobaczymy jak będzie z utrzymaniem świeżości 🙂 pozdrawiam
Witam ponownie 🙂 zakwas wyszedł super chyba tak jak powinien 🙂 mam pytanie odnośnie przechowywania chleba bo myślałam że chleby pieczone na zakwasie utrzymują długo świeżość a niestety mój szybko wysycha na drugi dzień jest juz taki sobie a na trzeci to już w ogóle suchar przechowuje go zawinietego w lniana sciereczke także nie rozumiem dlaczego tak się dzieje 🙁 masz pomysł co może być nie tak? 🙁
Dzień dobry,
Chleby na zakwasie rzeczywiście przechowuje się dłużej niż drożdżowe, ale z drugiej strony przez to, że są naturalne i mają czasem różne dodatki to też naturalna kolej rzeczy, że się szybciej niż chemiczne pieczywo ze sklepu może zestarzeć. Przechowywanie ma znaczenie, widocznie w tej lnianej ściereczce był za duży przepływ powietrza i stąd wysychanie. To może w ściereczkę + gliniany garnek/szafka/chlebak?
Z chlebów na zakwasie, zdecydowanie dłużej trzymają się żytnie 🙂
Witam,po raz 1 robię zakwas,dziś jest 4 dzień i nie widzę żeby babelkowało,tzn ze zakwas jest niedobry??zapach jest ok
Dałabym mu jeszcze szansę i go dokarmiała dalej, może pęcherzyki powietrza się jeszcze pojawią 🙂
Witam a ja robie zakwasik po raz 1 i dzis jest 4 dzien,pachnie ok ale nie mam babelkow,jutro powinnam piec i nie wiem co robic,czy to znaczy ze ie wyszedl?
Dzień dobry,
Proszę cierpliwości, zakwas można dokarmiać dobę dłużej, a gdy zacznie bąbelkować nie trzeba od razu na nim piec. Można przechowywać w lodówce i dokarmić 8 godzin przez pieczeniem, potem odmierzyć aktywną część do ciasta, a resztę ponownie do lodówki.
Witam,
Moj zakwas ma już 3 dzień i nie pracuje i pachnie mąka raczej niż zakwasem …
Pytanie co zrobiłem nie tak ??
Musiałabym dokładnie wiedzieć co Pan robił, nie umiem zgadnąć nie znając szczegółów.
Może zakwas miał za zimno, może Pan go nie dokarmiał regularnie, może zła mąka, możliwości jest wiele.
Zakwas czasem nabiera zakwasu dopiero po 5 dniach, ważne, aby bąbelkował.
Dzień dobry, czy jeżeli pierwszy dzień zakwas nastawiłam na mące żytniej 720 to czy przez resztę dni mogę dokarmić go jednak typem 2000? ?
Dzień dobry,
Tak, można w każdej chwili zmienić mąkę, którą dokarmiamy zakwas 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź chlebek zytnio orkiszowy juz siedzi w foremce 🙂 a mam pytanie czy jak będę piec chleb kolejny raz to czy do tego zakwasu który odlozylam do lodówki (3 łyżki) mogę dodać 200g mąki i 200 g wody czy to za dużo?
Śmiało można dokarmić taką ilością, przechowywać w lodówce tak naprawdę też można więcej 🙂
A jak się zakwas nie mieści, bo dokarmiany sporą porcją, to można go rozłożyć na dwa słoiki.
Powodzenia!
Dziękuję bardzo za odpowiedź tez mam nadzieje ze chlebek wyjdzie mi pyszny 🙂 a mam pytanie czy jeśli jutro nie uda mi się go upiec a jest to 5 dzień hodowania zakwasu to mogę przeciągnąć do kolejnego dnia? I czy powinnam wieczorem go dokarmic jeśli rano chce upiec chleb? Nie uzywam maki pszennej tylko same zytnie pelnoziarniste orkiszowe itd.czy możesz mi polecić jakiś chlebek? 🙂 Pozdrawiam
Po 5 dniach wystarczy przełożyć zakwas do lodówki, a dokarmić go 8 godzin przed przygotowywaniem ciasta. Odmierzyć potrzebną część aktywnego zakwasu, reszta do lodówki na następny raz.
Na blogu jest tyle przepisów i działów, że trudno mi polecić naprawdę jeden przepis. Oto kilka przykładowych, resztę proszę wyszukać według swoich kryteriów, ok? 🙂
Tutaj dział: https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/
A polecam np.
Pozdrawiam 🙂
Witam tez robie zakwas z tego przepisu dziś jest 4 dzień także jutro będę piekła chleb, wydaje mi się ze zakwas pracuje jak trzeba 🙂 mam pytanie ile mniej więcej gram z niego wyjdzie? Bo potrzebuje 400g zakwasu do chleba i nie wiem czy tyle będę miała. Pozdrawiam
Dzień dobry 🙂
Trzymam kciuki za pierwszy wypiek. Proszę pamiętać, że gotowy zakwas trzymamy w lodówce, a dokarmiamy go 8 godzin przed pieczeniem odmierzając aktywną część do ciasta, a resztę chowając znów do lodówki.
Szczerze mówiąc tak dawno nie hodowałam zakwasu, że nie pamiętam ile go wyszło. Proszę zważyć ile jest go teraz i po prostu obliczyć ile doda Pani jeszcze zakwasu i wody, aby mniej więcej to obliczyć 🙂
Jaki ma zapach zepsuty zakwas? Robię go pierwszy raz wg przepsu, ale nie wiem czy jest dobry. Jest już 4 dzień (jutro teoretycznie powinien być gotowy), a on z góry nie ma żadnych bombelków. Ma jakieś pojedyncze w środku i dziwny zapach, średnio mi się kojarzy z octem, ale w sumie pierwszy raz robię. Czy to oznacza, że się zepsuł czy trzeba dłużej poczekać?
Aktywny zakwas dla początkujących piekarzy często jest określany słowem „dziwny”, więc tym bym się nie martwiła. Zepsuty zakwas nie ocenia się po zapachu (bo raczej go nie ma), lecz po stanie i po tym jak się zachowuje po dokarmianiu. Dopóki zakwas ma pęcherzyki powietrza to są dla niego szanse 🙂
Ja bym cierpliwie czekała.
Mam go dokarmiać jeszcze jakiś czas, czy tylko mieszkać?
Proszę robić według przepisu, ewentualnie można go dokarmiać takim samym systemem dobę dłużej. Jeśli będzie miał pęcherzyki powietrza to można spróbować coś upiec. A jeśli boi się Pani, że chleb nie urośnie, to do ciasta można dodać szczyptę drożdży, a przy kolejnych dokarmianiach zakwas jeszcze nabierze mocy.
Udało się:-) Poczekałam dobę dłużej, postawiłam przy grzejniku i teraz wygląda jak zakwas – ma bombelki:-)
Zaraz zabiorę się za pieczenie:-)
Dziękuję za radę.
Super!
A co sie stanie jesli zakwas stoi sobie w cieplym miejscu i zapomnimy go dokarmic? A jesli na zakwasie zrobi sie kozuch i widac plesn to czy caly zakwas jest do wyrzucenia czy mozna go jeszcze uratowac?
Może stać w ciepłym miejscu nawet kilka dni, jeśli ma szczęście. Wtedy na jego powierzchni może się utworzyć sucha skorupka, wystarczy ją zdjąć i dokarmić zakwas.
Czasem też zakwas się rozwarstwia lub pojawia się na nim nalot, póki nie ma charakterystycznych „włosków” jak pleść to można to zdjąć, solidnie dokarmić zakwas. Jeśli następnego dnia będzie aktywny, bąbelkował i pachniał octowo to można próbować piec, jak nie to niestety będzie trzeba wyrzucić.
Aby to raz na zawsze wyjaśnić:
-mąka pełnoziarnista pszenna to graham;
-mąka pełnoziarnista żytnia to razowa;
Nie ma czegoś takiego jak mąka pszenna razowa.
Bzdura!
Mąka pełnoziarnista może być przygotowana z każdego zboża, tak samo jak razowa, bo razowa oznacza jednokrotne zmielenie ziarna. Może być zatem mąką pszenna razowa, żytnia razowa oraz orkiszowa razowa.
Tak właśnie tak zrobiłam 🙂
Tak dzień wcześniej dokarmiałam 🙂 Ja jestem uparta, więc dlatego czekałam i czekałam :)) A 14 godzin, co z tego ,że tyle jak warto było, bo chleb zjedzony w mig :)) Teraz szykuję zakwas na kolejny, mam nadzieję, że ten szybciej zareaguje :)) Z góry dziękuję za cenne porady :))
A co to znaczy, że szykuje Pani kolejny zakwas? Przepraszam, że pytam, ale wolę to wyjaśnić.
Zakwas hodujemy tylko raz! Po 5 dniach przekładamy go do lodówki, a dokarmiamy 8 godzin przez pieczeniem. Po tym czasie odmierzamy potrzebną część aktywnego zakwasu, reszta do lodówki na następny raz. Tylko taka metoda ma sens, bo im zakwas starszy, tym większą ma moc 🙂
Witam.
Mam zrobiony zakwas i chciałam dziś robić ten chlebek https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-zytni-na-zakwasie/ ale nie mogłam znaleźć u nas mąki żytnej jasnej 720 więc kupiłam pszenną chlebową 750. I teraz się zastanawiam czy mogę właśnie tej mąki użyć do tego przepisu, jak tak to w jakich proporcjach. Albo może jest jakiś inny podobny przepis?? Tak samo prosty, bo szukam i nie mogę znaleźć. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
Dzień dobry,
Nie, nie, to zupełnie bez sensu, gdyż z mąki pszennej piecze się zupełnie inaczej niż z żytniej.
Jeśli z pszenną chlebową to polecam np. ten przepis https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-na-zakwasie/ 🙂
A wszystkie chleby są w dziale „na zakwasie”, zachęcam do samodzielnego przeglądania: https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/
Dziękuję za podpowiedź 🙂 Chlebek się udał tyle, że użyłam pszennej 750 zamiast 650 🙂 Zakwas był młody i po mimo dodania szczypty drożdży do ciasta po 5 h nie było z czego piec, więc zostawiłam na całą noc i po 14 h już był pięknie wyrośnięty. 🙂
Między mąką o typie 650 a 750 nie ma ogromnej różnicy, bo to „bułkowa” i „chlebowa”, można śmiało je zastępować 🙂
Ojej, 14 godzin to bardzo długo, ale widocznie zakwas nie był jeszcze zbyt aktywny, ale dokarmiała go Pani przed pieczeniem?
Najważniejsze, że się udało 🙂
witaj, a co jeśli moj zakwas owszem, rosnie, ale brakuje mu tych pięknych pęcherzyków powietrza, jest gładki po górze
Bez pęcherzyków powietrza raczej nie podniesie ciasta chlebowego.
Dokarmiałabym go dalej w ciepłym miejscu i czekała jeszcze na lepsze efekty 🙂
w przepisie na chleb żytni na zakwasie podane są 2 łyżeczki soli . Mam pytanie czy sa to 2 czubate łyżeczki czy płaskie
Płaskie, chociaż wiele też zależy od podniebienia, bo każdy soli w domu inaczej. Niektórym wystarczy łyżeczka, ja zazwyczaj daję półtorej płaskiej 🙂
Witam,
Czy zakwas moge zrobic z maki zytniej razowej (tylko taka obecnie posiadam)? czy nadaje sie kazdy rodzaj zytniej (np. pelnoziarnista)?
Pozdrawiam.
Razowa jest wręcz najlepsza do produkcji zakwasu. Pełnoziarnista też będzie świetna!
Witam. Zakwas zrobiony według powyższego przepisu. Wszystko ładnie pięknie, kilka chlebów na nim upiekłem. Niestety ostatnim razem po dokarmieniu zakwasu (odpowiednią proporcją mąki i wody) zakwas się „rozpłynął” – zero konsystencji, sama odrobinę zagęszczona woda. Chleb na nim wyrósł znacznie mniejszy, aczkolwiek w smaku różnicy nie dało się wyczuć. Zakwas dalej pachnie octowo. Zakwas umarł, czy wystarczy przy następnym karmieniu dać więcej mąki?
Prawdopodobnie zakwas się rozwarstwił o zbyt dużej ilości wody, wystarczy go dokarmić na gęsto, czyli dodać więcej mąki i powinien ruszyć. Jak zakwas jest gęsty to też ciasto na nim później ładniej rośnie 🙂
Witam!
W przepisach czytam o dodawaniu do wymieszanej mąki z solą, zakwasu i wody. W innych przepisach czytam o dodaniu zaczynu. Jak jest prawidłowo? A może oba sposoby są dobre?
Pozdrawiam!
Dzień dobry 🙂
Sprawa jest prosta, zaczyn to inaczej aktywny (dokarmiony zakwas), czyli oba przypadki są prawidłowe, zmienia się tylko nazewnictwo.
Pozdrawiam!
wymieszałam 100g mąki żytniej razowej 2000 i 100 ml letniej wody. Ja w życiu nie widziałam tak gęstej śmietany! Dodałam jeszcze trochę wody, żeby zaczęło się choć trochę „maziać”. Czy przy takich zmianach na starcie w ogóle ma szansę coś z tego wyrosnąć?
Ma szansę, zakwas może mieć różną hydrację i konsystencję. Najłatwiej hodować jak przypomina gęstą śmietanę, zawsze można dodać więcej wody lub mąki, ale gdy przypomina bardziej gęste ciasto to też potrafi pięknie rosnąć 🙂
Bardzo pomocny przepis na zakwas na chleb krok po kroku, nawet dla takich początkujących jak ja.
Szanowna Pani,
ktos zartobliwie wspomnial o zakupie gotowego zakwasu chlebowego, ktory okazal sie piwem, ale..
Kupuje zakwas chlebowy w Niemczech i mysle, ze jest calkiem dobry do domowego wypieku chleba, takze w maszynie do pieczenia chleba. Dodatkowe zalety: oszczednosc czasu i zawsze jest pod reka.
Pozdrawiam
Nie bardzo rozumiem argumentu o oszczędności czasu, zakwas hoduje się tylko raz przez 5 dni lub można to skrócić i od kogoś dodać. A dokarmia się go tylko przed pieczeniem, więc dbanie o niego nie wymaga większego wysiłku.
A w jakiej formie ten zakwas jest sprzedawany? Można na nim upiec chleb bez drożdży? A może to nie zakwas chlebowy, a kwas chlebowy, na którym owszem można piec, ale nadal z drożdżami?
Pozdrawiam.
Wszystko robię jak w przepisie. Dzisiaj ostatni dzień a on wcale nie babelkuje. Czy to znaczy ze powinnam go wyrzucić?:/
Często jest tak, że początkujący domowi piekarze myślą, że robią dokładnie według przepisu, a w rzeczywistości tak nie robią 🙂 Nie twierdzę jednak, że u Pani nastąpiła taka sytuacja, ale trudno mi ocenić, bo nie wiem dokładnie co się działo w kuchni.
Hodowla zakwasu jest na tyle skomplikowana, że czasem nie udaje się za pierwszym razem. Nie można się jednak poddawać. A może w domu jest za chłodno?
I czy na powierzchni zakwasu nie ma, ani jednego pęcherzyka powietrza? Nie pachnie octowo? Dałabym mu jeszcze jedną szansę i dokarmiła kolejny raz, może jeszcze ruszy, ale potrzebował więcej czasu!
Witam,
Jestem zupełnie początkująca w tym temacie i po raz pierwszy robię swój zakwas. Do słoika wlałam wodę zmiejszałam z maką w proporcji 1:1 i codziennie od kilku dni go mieszam drewnianą łyżką ale go nie dokarmiam. Zapach ma bardzo ładny (dla mnie piwny). Czy bez dokarmiania można do użyć do wypieku ? Czy to dokarmianie jest niezbędne ? Z góry dziękuję za informację. Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry,
A dlaczego Pani tak robi po swojemu? Przepisy nie powstają z kaprysu, to nie robienie sałatki, że można improwizować, nie na tym etapie 🙂 Samo mieszanie na dłuższą metę nie wystarczy, niestety trzeba dokarmiać zakwas, aby zaczął ładnie pracować i można było na nim piec.
Proces hodowli trwa tylko 5 dni, potem zakwas przechowujemy w lodówce i dokarmiamy tylko przed pieczeniem.
Więcej na ten temat tutaj: https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/ i https://smakowitychleb.pl/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Pozdrawiam.
Obejrzałem program angielski o pieczeniu chleba i tam była taka rada by rozpoczynając hodowanie zakwasu albo „dostać” odrobinę z jakiejś starej piekarni, albo zrobić samemu dodając nie wody na początku, tylko niepasteryzowanego piwa…. Ponoć wzbogaca florę drożdżową i chlebek smakuje potem wykwintnie……
Ciekawa sprawa. Ja od początku nie hodowałam na piwie, ale piekłam kilka razy chleb na zakwasie piwnym i wychodził genialnie: https://smakowitychleb.pl/chleb-zakwasie-piwnym/ 🙂
Zakwas pracuje, a ja czekam z niecierpliwością na pierwszy wypiek na zakwasie. Dziękuję za przepis!
Trzymam kciuki, powodzenia!
Super, od dziś zaczynam, dzięki 🙂
Halo Tosiu ,
piekny , ciekawy i bardzo pomocny blog !
Ja odkrywam dopiero dla siebie pieczenie na zakwasie i jestem bardzo zachwycona smakiem takiego chlebka . Napewno czesto bede tu zagladac po super przepisy.
Tosiu , moje pytanie , kiedy odloze 3 lyzki zakwasu do lodowki na nastepne pieczenie ale bede chciala upiec nie jeden ale dwa chlebki i boleczki na raz , jak wowczas postapic aby miec odpowiednia ilosc aktywnego zakwasu ? czy jak dodam duzo wieksza ilosc maki i wody na raz do tak malej ilosci uspanego zakwasu to czy nie bedzie on mial za slabej mocy ? czy trzeba to w inny sposob zrobic ?
dziekuje z gory za odpowiedz !
pozdrawiam serdecznie 🙂
Renata
Dzień dobry 🙂
Cieszę się, że blog się podoba, a z pytaniem już pomagam.
Jeśli chce się upiec w tym samym czasie 2 lub nawet 3 bochenki to wystarczy zakwas dokarmić większą ilością mąki razowej i wody, nie straci on na mocy 🙂
A jeśli okaże się, że naczynie jest za małe, wystarczy łyżkę zakwasu przełożyć do nowego naczynia i dokarmić go w 2 słoikach. Zakwas śmiało można też przechowywać w większej ilości niż 3 łyżki.
Pozdrawiam serdecznie!
Pani Tosiu! Podziwiam Panią! Jak to możliwe mieć tyle cierpliwości i odpowiadać tysiąc razy na takie samo lub podobne pytania! Ja bym już się zdenerwował. Ci ludzie zamęczą Panią. Nie czytają w ogóle wcześniejszych postów i pytają po raz tysięczny o to samo. A zrobienie zakwasu jest takie proste! Sam nie wierzyłem a zrobiłem i mam już chyba z rok. A przechowując w lodówce spowalniamy zjadanie pokarmu przez zakwas (czyli mąki) i można nic nie robić nawet miesiąc. Mimo rozwarstwienia i ciemnienia na powierzchni, po zamieszaniu i dokarmieniu zakwas odżywa i nadal jest świetny. Ja chcę tylko dodać jedną moim zdaniem ważną uwagę. Nie wolno dodawać zbyt dużo zakwasu do zarabianego ciasta!!! Bo nie będzie wyrastał. Na ok 1 kilogram mąki (na dwie foremki czyli dwa chlebki) należy dawać kilka łyżek zakwasu!!! tj ok. 50-100 gram no może 150.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę udanych wypieków!
Bardzo dziękuję za komentarz pełen zrozumienia, wciąż uczę się cierpliwości 🙂
Co do uwagi zgadzam się, co za dużo to nie zdrowo, ale ja mam sprawdzoną metodę od lat, że na 450-600 g mąki najlepiej się sprawdza 100-200 g aktywnego zakwasu, wtedy ciasto najlepiej wyrasta.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Witam, mam pytanie odnośnie zakwasu. Otóż robię go wg podanych proporcji, jednak stoi on w plastikowej misce i był mieszany zwykłą, metalową łyżką. Akurat kończy się trzeci dzień wytwarzania zakwasu, więc zapach jest jak najbardziej ok, jednak żadnych bąbelków nie widać, a sam zakwas ma ciemną barwę i dosyć mocno wysycha na wierzchu, pomimo przykrycia miski ściereczką.
Użyłem mąki razowej typ 2000.
Czy mogę go doprowadzić do końca fermentacji i wtedy przełożyć do szklanego naczynia, czy lepiej zacząć od nowa w szklanym naczyniu i z drewnianą łyżką?
I dlaczego łyżka musi być drewniana? To ma jakieś kolosalne znaczenie?
Witam serdecznie.
Rozumiem, że pisząc „robię go” ma Pan na myśli, że tylko teraz? Gdyż zakwas hoduje się jednorazowo, wolę na wstępie o tym napisać, bo gotowy zakwas się jedynie dokarmia kilka godzin przed pieczeniem 🙂
Zakwas wysycha, ponieważ w misce wystawiona na wierzch jest jego większa powierzchnia niż w słoiku, do tego w szkle lepiej się rozwija. Jeśli chodzi o mieszanie, krąży legenda, że na początku hodowli jest na tyle wrażliwy, że lepiej go nie mieszać metalową łyżką, tylko drewnianą łyżką lub patyczkiem, z własnego doświadczenia i komentarzy mogę potwierdzić, że sporo w tym prawdy.
Myślę, że Pana zakwas jest ciemny, bo jest po prostu z wierzchu wyschnięty.
Jeśli zakwas zacznie bąbelkować to może go Pan przełożyć do słoika, a jeśli nie pojawią się pęcherzyki powietrza to będzie trzeba zacząć jeszcze raz.
Trzymam kciuki i pozdrawiam 🙂
Witam,
mam pytanie otóż wczoraj nagrzałam piek.do 50 st.i zostawilam włączoną lampkę,ale rano na górze miałam biały nalot za bardzo sie wysuszył…więc juz sie waham bo jedni doradzaja,że zakwas w temp.max 28 st.a tu u Pani że nagrzany do 50 st.?może wystarczy tylko włączona lampka w piekarniku?proszę o poradę?
Dzień dobry,
To zależy od temperatury w mieszkaniu, bo generalnie zawsze lepiej hodować zakwas poza piekarnikiem niż go w nim chować. Czy drzwiczki były uchylone? Jeśli nie to zakwas się odrobinę podpiekał, dlatego się wysuszył, a on musi do szczęścia oddychać. Można spróbować z samą lampką, ale może w domu gdzieś będzie wystarczająco ciepło?
Ostatecznie lekko wysuszony zakwas z wierzchu to nic złego, wystarczy zdjąć skorupkę łyżką, a reszta jest ok, jeśli ładnie bąbelkuje i pachnie octowo.
Witam serdecznie!
Od kilku miesięcy piekłem chlebki na drożdżach z Pani strony, ostatnio zdecydowałem się zrobić zakwas, dzisiaj powinien być już gotowy do wypieku pierwszego chleba, bo to jego 5 dzień. Jednakże zastanawia mnie jedna rzecz, pachnie kwaskowato, ale dopiero wczoraj zaczęły się wytwarzać małe bąbelki, dzisiaj jest ich troszeczkę więcej ale nadal malutkie są, a zakwas od samego początku nie rósł za bardzo, może maksymalnie o 0,5 cm, czy mam mimo wszystko upiec na nim chleb, czy może dokarmić go jeszcze z jeden albo dwa dni i potem spróbować?
Aha i jeszcze jedno pytanie mam: Czy jak upiekę dzisiaj chleb to mogę od razu zakwas dokarmić i trzymać w piekarniku aby jutro znowu upiec chlebek, czy muszę go schować do lodówki mimo wszystko?
Pozdrawiam 😉
Dzień dobry!
Myślę, że zakwas można jeszcze raz dokarmić i dać mu szansę jeszcze trochę dojrzeć. Mam jednak pytanie odnośnie piekarnika, czy trzyma go Pan przy uchylonych drzwiczkach czy zamkniętych? Jeśli były zamknięte to wiele tłumaczy, zakwas musi oddychać, aby bąbelkować, a czasem technika z piekarnikiem jest zupełnie zbędna, bo w domu może być wystarczająco ciepło by hodować zakwas poza piekarnikiem.
Co do drugiego pytania, jeśli upiecze Pan dziś chleb to można od razu dokarmić zakwas (już niekoniecznie trzymać w tym piekarniku), zostawić w ciepłym miejscu bez przykrycia na 8 godzin, po tym czasie domierzyć potrzebną część aktywnego zakwasu do ciasta, resztę schować do lodówki lub znów dokarmić by za kolejnych 8 godzin móc piec. Można też na kilka godzin włożyć do lodówki, a dokarmić po prostu na noc.
W lodówce trzymamy tylko gdy go nie dokarmiamy.
Pozdrawiam i powodzenia 🙂
Przez pierwsze 3 dni trzymałem przy zamkniętych drzwiczkach, wczoraj wieczorem gdzieś w tej górze komentarzy przeczytałem, że trzeba lekko uchylone zostawić i są już uchylone, widzę małe bąbelki które zaczynają się teraz pojawiać(przed chwilą dokarmiłem 100g mąki i 100ml wody). Akurat w moim domu cały czas są gdzieś uchylone okna przez co nie jest za ciepło jak dla zakwasu 🙂
Myślę, że teraz będę trzymał gdzieś w szafce koło piekarnika do wyrastania.
Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to koło 24.00 będę mógł dzisiaj podebrać trochę zakwasu na pierwszy chleb i rano upiec z tego już chleb, prawda?
Jeszcze dzisiaj upiekłem chlebek na drożdżach wieloziarnisty, śliczny wyszedł z Pani przepisu 🙂
Jeśli ta szafka nie jest jakoś szczelnie zamknięta to można tak zrobić, albo trzymać zakwas w pokoju, w którym aktualnie nie otwiera się okien, nawet w łazience można spróbować 🙂
Tak, można już próbować piec, nie zawsze pierwsze chleby sobie radzą bez drożdży, ale jest spora szansa, że zakwas będzie ładnie pracował i ciasto dobrze wyrośnie, warto zaryzykować. Może polecić jakieś konkretne przepisy, jakiego rodzaju chleby Pan lubi?
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
W sumie przejrzałem wszystkie przepisy na zakwasie i wybrałem kilkanaście najciekawszych pozycji, ale zacznę od najprostszego moim zdaniem żytniego na zakwasie: https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-na-zakwasie/ Potem jak zakwas będzie mocniejszy to zacznę próbować coś innego, mama i babcia będą miały co smakować, już drożdżowe strasznie im smakowały, nie są takie wyschnięte jak kupne i o wiele smaczniejsze, strach pomyśleć co będzie z zakwasowymi 😀
Uwielbiamy wypieki z ziarnami, więc zawsze do chleba dorzucam słonecznik, dynie, siemię lniane albo płatki owsiane. Czasami też bułeczki pszenne piekę 🙂
Wczoraj zaznaczyłem kreską na słoiku poziom po dokarmieniu, dzisiaj zauważyłem, że zakwas podniósł się o 1cm oraz pojawiło się wiele dużych bąbelków ^^ Pierwszy chlebek właśnie wyrasta, zobaczymy jak się uda 🙂 Mój zakwas musi mieć cel, inaczej nic mu się nie chce, jego celem było przerośnięcie kreski haha
Aha i zakwas trzymam na blacie koło kuchenki wyłączonej 🙂
Witam,
właśnie kończę czwarty dzień hodowania zakwasu: jest wieczór, więc przed chwilą dokarmiłem go po raz ostatni – przed dokarmieniem był wyrośnięty do samej góry litrowego słoika więc zakładam, że wszystko idzie OK. Moje godziny nastawienia, mieszania i dokarmiania to były 6.30 i 18.30 więc jutro o 6.30 zakwas będzie po raz ostatni mieszany. Według przepisu na zakwas po kolejnych 5-ciu godzinach można by piec chleb ale to będzie godz. 11.30 a ja będę w tym czasie w pracy… czy jeśli zakwas poczeka do 17.00 to czy mu coś się stanie? jeśli tak to co robić? a jeśli nie (czyli jeśli wszystko będzie OK) a mimo tego nie znajdę czasu na pieczenie w dniu jutrzejszym chleba to co zrobić z takim gotowym zakwasem (będzie go prawie pół litra)? Osobiście nasuwają mi się dwa rozwiązania: 1. wstawić go do lodówki w całości i jeśli w końcu znajdę czas na pieczenie to wyjąć odpowiednią porcję (resztę zostawiając w lodówce) i dokarmić ją, tak, aby była aktywna na następny dzień? 2. podzielić zakwas na porcje po 3 łyżki – tak jak pisałaś o przechowywaniu zakwasu po zabraniu reszty do pierwszego wypieku- a potem w miarę potrzeby wyjmować do dokarmienia pojedyncza porcję resztę porcji zostawiając w lodówce?Czy może oba sposoby są dobre i wybrać ten, który mi bardziej pasuje?
Kolejna wątpliwość: w przepisie na zakwas piszesz, żeby nie mieszać metalową łyżką, czy podobnie ma się przy wyrabianiu ciasta na chleb, tzn. czy też nie można wyrabiać w metalowej misce? czy szklana może być a może lepiej na stolnicy?
I ostatnie pytanie: gdzie można kupić takie miseczki do formowania wiejskiego chleba (takie, które tworzą takie koliste rowki na górze chleba)?
W miarę możliwości proszę o odpowiedź na pytania zanim zepsuję swój zakwas przetrzymując go 😉
Pozdrawiam.
Witam serdecznie.
Z tego co Pan pisze z zakwasem wszystko idzie jak należy.
Ja bym zrobiła teraz i właściwie zawsze robiłabym tak: zakwas przechowuje się w lodówce, może to być zdecydowanie większa ilość niż 3 łyżki, pod warunkiem, że nie stoi dłużej niż tydzień. 8-12 godzin przed pieczeniem wyjmuje się zakwas z lodówki, dokarmia całość w słoiku np. 100 g mąki razowej i ok. 90-110 g letniej wody, miesza i zostawia w ciepłym miejscu, bez przykrycia na noc.
Następnego dnia odmierza się potrzebną ilość aktywnego zakwasu do misy, pozostały zakwas w słoiku wkłada się do lodówki na następny raz. Zakwas może stać w niewielkiej ilości nawet 2 tygodnie w lodówce.
Jeśli chodzi o wyrabianie ciasta, sam zakwas lepiej mieszać na początku drewnianym patyczkiem (takim jak do kuchni azjatyckiej), ale ciasto można już wyrabiać w metalowej misce, nawet hakiem do miksera planetarnego, robiłam tak już wiele razy, gdy nie miałam czasu na ręczne zagniatanie i zawsze chleb się udawał. Oczywiście wiadomo, że ręczna praca z ciastem na stolnicy w większości przypadków przyniesie lepsze efekty i lepsze samopoczucie, że zrobiło się to samodzielnie 🙂
Koszyki wiklinowe mogą być zwykłe do pieczywa, ale bardziej specjalistyczne, można dostać na Allegro. Więcej na ten tematu tu: https://smakowitychleb.pl/o-koszykach-do-wyrastania-chleba/
Proszę jednak pamiętać, że pierwsze wypieki na zakwasie mogą nie być jakoś spektakularnie udane, zakwas rozkręca się powoli, czasem potrzebuje jeszcze kilka razy być dokarmiony, a do ciasta przy pierwszych wypiekach trzeba dodać szczyptę drożdży. Różnie to jednak bywa, czasem od razu się udaje.
Powodzenia i pozdrawiam 🙂
dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, teraz już mój zakwas się nie zepsuje. a czy mógłbym dostać jakiś najprostszy przepis na najprostszy chleb? nadmienię tylko, że zakwas jest na mące żytniej 720
i taką mam do dyspozycji
Trudno jest mi polecić jeden przepis, ale w sumie, jeśli ma być na mące żytniej jasnej to proponuję ten: https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-prazona-cebulka-czarnuszka/
Z dodatków w postaci prażonej cebulki i czarnuszki można zrezygnować lub zastąpić np. ziarnami.
Dodanie mąki gryczanej jest tutaj ważne, z samej mąki żytniej chleb wychodzi trochę gliniasty, ale możną ją zastąpić inną mąką np. 80 g mąki pszennej, orkiszowej, czy ryżowej, chodzi o to, aby dodać trochę jeszcze innej, wtedy miąższ chleba wychodzi fajniejszy.
Proszę jednak pamiętać, że pierwsze chleby na zakwasie mogą nie wyjść spektakularne, być może zakwas będzie potrzebował pomocy w postaci szczypty drożdży. Na początku łatwiej piec na pszennej mące, ale jak musi być koniecznie żytnia to proponuję ten przepis wyżej 🙂
Na początku gratuluję strony – przy pierwszej wizycie upiekłam jeden z nocnych chlebów (już nie pamiętam który, w każdym razie na drożdżach) i mimo że nie miał takich pięknych dziurek, jak na zdjęciu załączonym do przepisu, był bardzo smaczny. Mam natomiast pytanie o orkisz. Czy ktoś z Państwa eksperymentował z zakwasami z orkiszu i na ile to ma sens, tzn. czy ewentualne doglądanie jest tego warte? Zastanawiam się, jakie efekty daje po prostu dosypanie mąki orkiszowej np. w proporcji 50/50 lub 30/70 do chleba na zakwasie żytnim i czy warto hodować osobny zakwas orkiszowy. Będę wdzięczna za odpowiedź
Kiedyś przez chwilę prowadziłam zakwas orkiszowy, ale trzymanie w lodówce 3 słoików z zakwasem pszennym, żytni i orkiszowym to trochę kłopotliwa sprawa. Dlatego teraz jak chcę otrzymać zakwas orkiszowy to po prostu przekładam do nowego słoika łyżkę zakwasu żytniego i dokarmiam go mąką orkiszową razową 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Jeśli mogę to mam jeszcze jedną wątpliwość. Przechowuję w lodówce po 3-4 łyżki zakwasu żytniego i pszennego do dokarmiania. Zazwyczaj piekę nie więcej niż 2 standardowe bochenki. W jednym z przepisów u Państwa widziałam, że potrzeba ponad 300g zakwasu. Czy po dokarmieniu tych moich 4 łyżek po 200g mąki i wody wieczorem zakwas rozhula się na tyle, żeby był rano gotowy do użycia? Czy trzeba go jakoś etapowo wyhodować (dokarmiać np. 2 razy połową) albo dłużej czekać? I gdyby przyszło mi do głowy upiec 2 takie chleby i jeszcze podwoić ilość potrzebnego zakwasu…
Gdy potrzebuję bardzo dużo aktywnego zakwasu np. 600 g, bo będę piekła kilka bochenków to rozdzielam zakwas po łyżce do kilku naczyń i dokarmiam właśnie mniej więcej 150g-200g mąki + tyle samo wody. Dzięki temu mam po 8 godzinach kilka aktywnych zakwasów, nie uciekają mi ze słoików, także nie trzeba tego rozdzielać na etapy 🙂
Mam pytanie, 3 dni temu zabrałam się za robienie zakwasu i mam wątpliwości czym jest on dobry ponieważ gdy na niego patrze z góry to widzę ładne pęcherzyki powietrza natomiast gdy patrzę z boku słoika nie widać żadnego. Czy to dobrze? Byłabym wdzięczna za odpowiedz.
Raczej wszystko jest ok, to kwestia wymieszania zakwasu, jeśli bąbelkuje chociaż u góry to wszystko idzie w dobrą stronę. Proszę dalej go dokarmiać, delikatnie mieszać, wąchać i obserwować, będzie ok 🙂
Bardzo proszę o radę:
Z jednego kilograma mąki Graham 1850 chciałabym upiec chleb.
Ile trzeba przygotować wody, żeby wystarczyło i na zakwas i na chleb ?
Pozdrawiam
Ania
Dzień dobry
Na blogu jest już przepis na chleb graham na zakwasie, co prawda z 550 g mąki, ale wystarczy podwoić składniki: https://smakowitychleb.pl/graham-na-zakwasie-pszennym/
Zakwas pszenny można śmiało zastąpić żytnim, proporcje się nie zmienią.
Jeśli ma to być duży chleb to być może wydłuży się czas pieczenia, jeśli 2 bochenki czas bez zmian.
Zachęcam też do korzystania z wyszukiwarki na blogu, można się zainspirować wieloma przepisami, analizując proporcje i techniki przygotowywania chleba 🙂
Pozdrawiam.
Witam,
Skorzystałam z zasugerowanego przepisu na chleb Graham. Ale… po 4-ech godzinach chleb w ogóle nie rośnie … Pomimo, że zakwas miał bardzo dużo bąbelków. Chleb stoi w tym samym miejscu, w którym stał zakwas świetnie bąbelkujący.
Co robić ? Czy chleb ma stać całą noc ? Proszę o radę.
Dzień dobry.
Czy użyty zakwas na pewno był wcześniej dokarmiany i aktywny? Zimą są trudne warunki i w domu może być chłodno, czasem trzeba przedłużyć czas wyrastania, a może też trochę zachwiały się proporcje, ciasto miało odpowiednią konsystencję?
Jak nie rośnie we wskazanym czasie to zawsze lepiej poczekać dłużej jak ruszy, chociaż takie ciasto z samej mąki graham nie będzie jakoś szalenie rosło niczym chleb pszenny, może jednak trochę wyrosło?
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Ania
Ciasto wyrosło częściowo, po 10 godzinach !!! (Zakwas był młody – robiłam go pierwszy raz w życiu – ale udał się, zadziałał, wymagał tylko ciepliwości). Chleb był gotowy do pieczenia właściwie o 2-giej w nocy… Myślałam, że sobie jeszcze urośnie. Ale zrobiła się na nim twarda skorupka – prawdopodobnie wysuszyła się za mocno od kaloryfera…
Posmarowałam „skorupkę” przed włożeniem do piekarnika żółtkiem rozmieszanym z wodą. Piekłam w 2-óch keksówkach.
Chlebki są ciemne i dosyć smaczne (gęsty,jak prawdziwy chleb z dość grubej mąki), nie jest kwaśny.
W przyszłości planuję keksówki z surowym ciastem wstawić do wanny z ciepłą wodą i utrzymać taką temperaturę przez 2 godziny (wymieniając wodę tak, aby ciasto po jakimś czasie nie stało w zimnej wodzie). Poza tym przykryję ciasto mokrą ściereczką – może wtedy góra nie wyschnie.
Następnym razem użyję zakwasu przechowywanego w lodówce – według przepisu na tej stronie. Myślę, że chlebek będzie jeszcze fajniejszy !
Serdecznie pozdrawiam Panią i wszystkich domowych Piekarzy !
Ania
Ah, jeśli zakwas był robiony pierwszy raz w życiu to wszystko jasne, po prostu brakowało mu siły, aby podnieść chleb. Czasem młody zakwas trzeba wzbogacić szczyptą drożdży i dokarmiać go. Po 5 dniach nie zawsze jest w stanie podnieść ciężkich składników, a taki właśnie jest chleb graham. Pewnie z pszennym by sobie lepiej poradził, także uważam, że to nie kwestia temperatury, a zakwasu.
Nie wiem czy trzymanie do w wannie z ciepłą wodą to dobry pomysł, za dużo wilgoci. Nie dziwię się, że po 10 godzinach ciasto z wierzchu wysychało, można przykrywać folią spożywczą, albo pergaminem, wtedy mnie wysycha.
Jeśli naprawdę jest podejrzenie, że to temperatura to proponuję trzymać ciasto przykryte w piekarniku, temperatura 50 stopni, drzwiczki uchylone. Ale na 90% to za słaby zakwas, proponuję dodać następnym razem szczyptę drożdży, a po kilku dokarmianiach zakwasu nabierze on już odpowiedniej mocy na takie odważne chleby.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Tosia.
Witam, mam takie pytanie, od jakiegoś czasu piekę chleb na zakwasie z różnym skutkiem, do hodowania zakwasu używałem mąki żytniej razowej typ 2000 i zakwas nawet po tygodniowym dokarmianiu wydaję mi się za słaby ( chleby nie wrastają do poziomu brzegów keksówki, w trakcie hodowania zakwas ma sporo lecz małych pęcherzyków powietrza. I tu mam pytanie , gdzieś czytałem że zakwas powinno się zrobić z mąki żytniej lecz nie razowej, ale jaki typ mąki 720 ???? Bardzo proszę o poradę.
Są różne teorie na temat mąki, z której powinno się hodować zakwas, jedni wolą z jasnej żytniej typ 720, inni z razowej. Ja hodowałam od podstaw z obu mąk i zdecydowanie wolę z razowej. Nie powinno to jednak mieć sporego znaczenia przy jego bąbelkowaniu i mocy. Młode zakwas mają to do siebie, że początkowo potrzebują czasem pomocy w postaci szczypty drożdży, bo same są w stanie podnieść chleb np. po miesiącu, dlatego wypiekanie wymaga cierpliwości 🙂
Kolejna sprawa jest taka, że zimą warunki domowe są trudniejsze, a zakwas lubi ciepło. Mogę też doradzić, że zakwasowi łatwiej się wyrasta w lekkich pszennych lub orkiszowych chlebach, niż żytnich i razowych, to też ma znaczenie przy wyrastania, jeśli jego moc jest jeszcze słaba.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia, na pewno wypieki będą coraz lepsze 🙂
Właśnie wyrasta mój pierwszy chleb na zakwasie z tego przepisu:) Zakwas bąbelkuje, co prawda nie jest szalenie dużo tych bąbelków, ale są, poza tym pachnie kwaskowo:) Myślę, że się udał. Zastanawiam się tylko czy dzisiaj jeszcze go dokarmić, czy już wstawić do lodówki? Bo trochę wybrałam tego zakwasu do chleba i nie zostało go dużo (jakieś 1/4 słoika litrowego), a jak będę chciała upiec znowu chleb np. za 2-3 dni to mi chyba nie wystarczy? Wiem, że przed ponownym użyciem trzeba go dokarmić, czy to wystarczy? Pozdrawiam
Jak najbardziej wystarczy, zdarza się, że mam w lodówce tylko kilka łyżek zakwasu, więc 1/4 litrowego słoika to zdecydowanie odpowiednia ilość.
8 godzin przez pieczeniem wystarczy zakwas dokarmić, potem odmierzyć potrzebną część aktywnego zakwasu, a resztę znów schować do lodówki.
Powodzenia i pozdrawiam 🙂
Witam.
Nie wiem dlaczego, ale w moim zakwasie bąbelki widoczne są tylko po bokach słoika, na górze bąbelków brak, tworzy się cienka skorupka na zakwasie. Na Pani zdjęciu na górze zakwasu jest mnóstwo bąbelków, u mnie tylko boki tak wyglądają. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Zapach zakwasu jest kwaskowaty, bąbelki w środku, więc wydaje mi się, że pracuje. Słoik przykrywam ściereczką i trzymam w ciepłym miejscu koło grzejnika. To mój pierwszy zakwas, wię doświadczenie w tym zakresie mam zerowe… Będe wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam.
Dzień dobry.
Ciekawa sprawa, każdy zakwas zachowuje się trochę inaczej, ważne, że pachnie i pojawiają się w ogóle jakieś bąbelki. Być może to kwestia wymieszania zakwasu, można też dodać do niego odrobinę więcej wody, ale trudno mi powiedzieć, bo go nie widzę. Myślę jednak, że nie ma się o co martwić i będzie ładnie „pracował” 🙂
a ja mam pytanie czy jak już mam zakwas zrobiony z mąki np 750 i dosypie jakaś inna np 2000 to czy wszystko będzie dobrze
Rozumiem, że chodzi o mąkę żytnią jasną typ 750? Tak, jak najbardziej można od takiej zacząć, a potem dokarmiać zakwas mąką razową 🙂
Można nawet zakwas z pszennej razowej zmienić na żytnią razową lub na odwrót.
Hmmm, mój zakwas wczoraj wieczorem (to był 4 dzień w/g przepisu) „ładnie” pachniał kwaskowo i intensywnie, już po 1 dobie były pęcherzyki, a dziś rano (5ty dzień) zmniejszył znacznie swoją objętość inic nie pachnie, jedynie lekki zapach taki jak świeżego ciasta z mąki, ale nic z tej kwaśnej intensywnej nuty czo była jeszcze wczoraj wieczorem – bąbelków ZERO. Czyżby jakaś „nagła śmierć”? Warunki przechowywania te same każdej doby, dokarmiany i wszystko w/g przepisu.
Najbardziej spektakularnie zakwas lubi wyskakiwać ze słoika właśnie 3-4 dnia hodowli, potem jest już raczej spokojniejszy. Z pana opisu wnioskuję, że raczej wszystko z nim ok i jest aktywny 🙂
Można go jeszcze raz dokarmić, a jutro spróbować coś upiec.
Pozdrawiam.
Spróbuję jeszcze dzis i jutro go pokarmić a w poniedziałek odłożę 3 łyżki osobno do lodówki a z reszty (tyle ile będzie potrzeba oczywiście) spróbuje cos upiec… zobaczymy 🙂
Wszystko OK, chleb pięknie wyrósł i jest bardzo smaczny. W porównaniu z chlebami z maszyny do chleba, które do tej pory robiłem to ideał, tamte to dno, a i roboty wcale nie więcej niż w automacie.
Dokładnie, bardzo dziękuję za ten komentarz, bo od lat próbuję na tym blogu przekonywać, że wypieki w piekarnika są o wiele lepsze, a wcale nie bardziej kłopotliwe.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych wypieków 🙂
Witam mam problem i mam nadzieję, że ktoś mi pomoże bo już moje nerwy wiszą na włosku 🙂
Zakwas 3 dnia był bardzo ładny, może nie rósł, ale ładnie, kwaskowo pachniał i miał mnóstwo bąbelków. Niestety nagle, 4 dnia przestał bąbelkować i nawet już praktycznie nie pachnie!
5, 6 dnia mimo dokarmiania było to samo, a przechowuje go ciągle w tym samym miejscu (mieszkam za granicą w ciepłym kraju, ale teraz zimno się zrobiło – 13 stopni nie mamy ogrzewania więc trzymam go w piekarniku, czasem włączam mu lampkę, otwieram drzwiczki żeby miał powietrze itd.)…stwierdziłam, że wezmę kilka łyżek do nowego słoika i go tak dokarmię, ale dalej to samo.
Strasznie to denerwujące chyba jednak na drożdże się przerzucę:(
Co robię nie tak? Mam włączać piekarnik i drzwiczki mają być otwarte cały czas? Już naprawdę brak mi cierpliwości, niby mąka i woda a takie to wredne 😀
Witam serdecznie.
Ależ proszę się nie denerwować, zakwas jest kapryśny, czasem za pierwszym razem nie wyrośnie, warto podjąć drugą próbę, bo przez proces hodowli przechodzimy tylko raz, potem to już tylko dokarmianie i pieczenie, więc przyjemna sprawa.
Istnieje mit dotyczący zawkasu, że musi wylewać się spektakularnie ze słoika. Oczywiście pęcherzyki powietrza i specyficzny zapach są ważne, ale każdy zakwas reaguje inaczej. W końcu mamy różne mąki od różnych producentów, różną wodę z kranu, a i warunki w domu, wilgoć i temperatura się zmieniają. Musiałabym zobaczyć zdjęcie tego zakwasu, ale być może on jest aktywny i niepotrzebnie spisany na straty 🙂
Jeśli hodujemy go w piekarniku to drzwiczek nie zamykamy, bo się udusi, ale zimą radziłabym bardziej stawiać go przy grzejniku 🙂
Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź. Wiem już jednak gdzie był błąd …(uwaga) – zamiast żytniej, kupiłam mąkę orkiszową :D:D Szukałam tłumaczenia w internecie i musiałam źle sobie zapisać na karteczce 😀
A „skroiłam się” dopiero wtedy, kiedy wywaliłam zakwas i szukałam przepisu na chleb na drożdżach. Nie wiem jak to zrobiłam no, ale skutek taki, że właśnie zajadam pyszny chlebek orkiszowy z orzechami laskowymi i śliwkami:)
Także na pewno jeszcze będę próbować robić zakwas żytni, mam nadzieję, że teraz wyjdzie 😀
Z mąki orkiszowej też można wyhodować zakwas, jak i z pszennej, ale zawsze powinna to być wtedy mąką razowa, czyli o typie 2000. Z żytnią podobnie, co prawda da się z żytniej jasnej, ale z razowej zakwas wyjdzie lepszy i zdrowszy 🙂
Dziękuję za odpowiedź, wynika z niej że z moim zakwasem wszystko jest ok, bo choć nie rośnie, to trochę bąbelkuje i pachnie octwo. Próbowałam różnych przepisów, zakwas dodaję zawsze dokarmiony i aktywny, teraz kiedy jest chłodniej ciasto chlebowe wstawiałam tez do piekarnika i nic, chleby przestały mi rosnąć, jestem niepocieszona, bo latem pięknie mi wyrastały….. a ja uwielbiam chlebki na zakwasie, drożdżowe to nie to samo……
Może lepiej koło kaloryfera, w sypialni, suszarni?
Czy drzwiczki piekarnika zostają uchylone? Jeśli nie to wszystko jasne, zakwas musi oddychać, w zamkniętym piekarniku się jedynie może ukisić.
Witam serdecznie,
bardzo dziękuję za przepis na zakwas. Aktualnie robię trzecie podejście (każde według innego przepisu) i wszystko w końcu idzie chyba w dobrym kierunku (ale też nie bez przebojów). Bardzo podoba mi się, że przepis jest bardzo precyzyjny co do godzin i ilości.
Chciałem przy okazji napisać moje spostrzeżenia z porażek – ponieważ jak widzę, problem który miałem jest typowy. Miałem podobnie jak wiele osób piszących w komentarzach. Pierwszego dnia zakwas super rósł, potem zaczynał pachnieć jabłkowo i koniec… Dodam, że robię z mąki Typ 2000.
Tym razem było podobnie trzeciego dnia przestał rosnąć. Poczytałem komentarze, zmieniłem dwie rzeczy i dzisiaj rano po nocy patrzę a zakwas wzrósł 2 krotnie. Mój problem polegał na tym, że:
a) byłem zbyt gorliwy co do temperatury – trzymałem w piekarniczku, lampeczka, co jakiś czas załączałem itd. – to był mój błąd. Wychodzi na to, że zakwas potrzebuje spokoju (tak jak ciasto drożdżowe) i w miarę stabilnej temperatury. Wydaje mi się też, że nie za wysokiej. Z tego co czytałem jeśli jest za wysoka to przechodzi w intensywną fermentację octową – tak jest ona także pożądana, ale bez przesady. Poza tym łatwo załatwić drożdże w ten sposób. Rozwiązanie – postawiłem koło kaloryfera. Nie za blisko, ale na tyle, że nie ma tam zimno (nie ma tam też wyczuwalnego ciepła jeśli przyłożę rekę)
b) zbyt szczelne zamknięcie – nakładam na górę pieluchę tetrową, ale zwyle składałem ją kilka dobrych razy. Wydaje mi się, że było to za szczelne. Tym razem złożyłem tylko raz na pół i przykryłem.
Zobaczymy co będzie dalej, ale jestem dobrej myśli, patrząc na efekt dzisiejszej nocy.
Witam serdecznie.
Dziękuję Panu za komentarz, bo być może ktoś będzie mógł skorzystać z Pana porad i obserwacji.
Rzeczywiście zakwas potrzebuje spokoju i stałej, w miarę ciepłej temperatury, dlatego jestem zdania, że jeśli w domu jest ciepło np. przy kaloryferze jesienią, to jest to znacznie lepszy sposób niż hodowanie go w piekarniku, gdzie łatwo go ukisić.
Uważam też, że zakwas musi oddychać, dlatego trzeba go przykrywać na etapie hodowania jedynie cienką ściereczką/gazą, aby z wierzchu nie wysychał.
Życzę powodzenia i pozdrawiam 🙂
Aktualizacja. Zakwas wyszedł super, a pierwszy chleb razowy przenno-żytni po prostu rewelacja (nawet nie był zbyt kwaśny).
Dziękuję i pozdrawiam!
Bardzo się cieszę, dzięki za wiadomość i życzę samych udanych wypieków 🙂
Witam, ja ciągle zastanawiam się co jest z moim zakwasem, że chleby przestały wyrastać. Przeczytałam ostatnio, że tylko młody zakwas tak bardzo rośnie ze ucieka ze słoika. Czy taki 3 miesięczny zakwas (jak mój) powinien jeszcze intensywnie rosnąc po dokarmieniu, czy wystarczy, że pojawi się kilka pęcherzyków, żeby zakwas był już aktywny?
Moje chleby przestały mi się udawać (rosnąć) od jakiegoś czasu, zauważyłąm też właśnie, że ten mój zakwas jest taki jakby trochę inny, tzn nie bąbelkuje już tak intensywnie jak kiedyś. Może to jest przyczyną moich niepowodzeń?
Witam serdecznie.
Rzeczywiście, istnieje mit, że dobry zakwas musi uciekać ze słoika, wcale tak nie jest. Wystarczy, że ma kilka pęcherzyków powietrza i pachnie kwaskowato.
Czy piecze Pani według różnych receptur, czy cały czas z jednego przepisu? Być może gdzieś jest popełniany błąd np. że w przepisie należy dodać do ciasta dokarmiony, aktywny zakwas, a Pani dodaje taki prosto z lodówki? Nie wiem, musiałabym znać szczegóły.
Istnieje też możliwość, że po prostu zmieniła się temperatura w mieszkaniu i zakwas ma za mało ciepła. Gdzie go Pani przechowuje w czasie dokarmiania?
Witam!
Mam następujące pytanie, czy stanie się coś jeśli ostatniego dnia po pomieszaniu zakwasu zacznę wypieki po 8h, a nie 6h jak jest w opisie?
Raczej nic złego się nie stanie, co prawda zakwas nie może za długo stać, bo wypieki na nim stają się kwaśne i przerośnięte, ale w takim przypadku myślę, że ok 🙂
A ja mam takie pytanko, czy zbyt luźne ciasto (za dużo wody) może spowodować że chleb słabo wyrośnie?
Ciasto ze zbyt dużą ilością wody owszem będzie rosło, ale na boki, a nie w górę.
Lepiej jednak, gdy w cieście jest trochę za dużo płynu niż za mało, bo wtedy z kolei wysycha i nawet nie bardzo chce rosnąć.
Witam, robie juz trzecie (nieudane) podejscie do zakwasu i problem jest ciagle ten sam – zakwas nie rosnie…sa babelki, jest zapach, ale rusza sie przez te kilka dni moze o pol centymetra drugiego, trzeciego dnia i to wszystko. robie go z maki zytniej typ 720, ma cieplo (w pokoju a nie w piekarniku), proporcje jak w Pani przepisie. moze trzeba maki typ 2000? probowalam co prawda ale caly czas wysychala (na zakwasie robila sie skorupa nawet jak dolewalam wiecej wody) ale moze jeszcze raz sprobuje? czy da sie moze upiec chleb na tym zakwasie z maki 720 mimo ze nie rosnie?
z gory dziekuje!
Witam.
Zakwas nie musi rosnąć spektakularnie, że wylewa się ze słoika, to mit lub kwestia za małego naczynia. Ważne, aby były pęcherzyki powietrza i kwaskowaty zapach. Pani zakwas prawdopodobnie jest aktywny i źle oceniony.
Proponowałabym jednak robić zakwas z mąki żytniej razowej typ 2000, ale taki przygotowany z mąki żytniej jasnej można już śmiało dokarmiać razową i z typu 720 też można mieć zakwas.
Jak zakwas wysycha można dodać więcej wody lub zdjąć łyżeczką warstwę z wierzchu, to wynika pewnie z temperatury w domu, lub słabego wymieszania, nie ma się czym przejmować. Reszta zakwasu w słoiku na pewno jest odpowiednio wilgotna 🙂
Zapomniałam dodać, ze ten mój zakwas wydaje mi się zbyt gęsty, ale robię go wg przepisu, czyli zaczynam od 100 g mąki żytniej i 100 ml wody a w kolejne dni odpowiednio po 50 g i 50 ml. Może tu jest też przyczyna, że zakwas nie bąbelkuje?
Witam
dziękuję za odpowiedź. Otóż wydaje mi się, że jest tak, jak Pani napisała, że pracuję na zakwaszonym cieście. Przez długi czas chleb wychodził wyśmienity i nagle czas prysł 🙁
Teraz zrobiłam nowy zakwas z Pani przepisu i powiem, że pierwszy dzień wyglądał dobrze, natomiast teraz nie wygląda tak, jak Pani pokazuje na zdjęciach, czyli nie ma bąbelków na wierzchu i robi się tzw. skorupka na wierzchu.
Coś robię nie tak czy raczej coś nie tak z klimatem? 🙁
Zakwas trzymam cały czas w piekarniku tylko przy zapalonym świetle – ma dość ciepło wg mnie. Próbuję zrobić z tego zakwasu pierwszy chleb dzisiaj i zobaczymy co wyjdzie, ale martwi mnie ta skorupka. Wyszukam jakiegoś przepisu z Pani strony i spróbuję upiec taki chlebek, oczywiście orkiszowy 🙂 Mam nadzieję, że wreszcie mi coś wyjdzie bo już stęskniłam się za swoim domowym chlebem.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź i dam znać co mi wyszło tym razem… no chyba, że ten mój zakwas się nie nadaje?
Pozdrawiam
Witam.
Mimo, że w przepisie podany jest sposób z piekarnikiem, to jednak nie jestem jego zwolenniczką. Jeśli w domu jest w miarę ciepło to nie ma potrzeby korzystać z piekarnika.
Skorupka na zakwasie oznacza, że wysycha, czy Pani w tym piekarniku uchyla drzwiczki? Jeśli nie, to zwyczajnie się upiekł. Myślę, że może też Pani śmiało dodać z 30 ml wody więcej, aby jego konsystencja była bardziej gęsta i lejąca, to mu też może trochę pomóc. Proszę się nie poddawać, nie zawsze z zakwasem jest łatwo. W końcu się uda i wypieki znów będą udane 🙂
A z tak wyhodowanego zakwasu proponuję robić tak: dokarmiać go na noc, rano odmierzać potrzebną ilość aktywnego zakwasu, a resztę chować w słoiku do lodówki 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Witam
Od jakiegoś czasu piekę chleb orkiszowy na żytnim zakwasie. Jakiś czas temu coś się stało, że chleb przestał wychodzić taki smaczny i wyrośnięty jak wcześniej. Chleb rośnie wolniej i po pewnym czasie zapada się, a po upieczeniu jest kwaśny i bardziej zbity (klejący). Mam wrażenie, że coś stało się z moim zakwasem. Zawsze trzymałam go w lodówce, bo praktykuję pieczenie w ten sposób, że ze zrobionego ciasta odkładam 2 łyżki do pojemnika i wstawiam do lodówki, a gdy chcę ponownie piec to wyjmuję ten zakwas parę godzin wcześniej i dodaję do ciasta chlebowego. Zawsze mi wychodził pyszny chlebek, ale teraz coś jest nie tak… Podejrzewam że może klimat mu teraz nie odpowiada w domu, bo jest większa wilgotność powietrza – mieszkam w Danii i tutaj jest spora wilgotność w powietrzu, może to nie sprzyja zakwasowi? Tylko dlaczego wcześniej chleb wychodził taki pyszny?
Był to prosty sposób na pieczenie chleba, co prawda zabierało to trochę czasu, bo chleb rósł nawet 10 godzin, ale piekł się świetnie.
Co może być przyczyną i jak rozpoznać czy zakwas jest ok, czy też nie?
Zakwas pachnie normalnie, jak kiedyś, ale na chlebie pojawia się taka skorupka, jakby wysychał, no i się wtedy zapada. Wcześniej były widoczne takie pęcherzyki powietrza a teraz ich nie ma…
Pomocy 😉
Pozdrawiam
Witam serdecznie 🙂
Wydaje mi się, że rzeczywiście zakwas jest nieaktywny, chociaż kilka spraw mi się nie zgadza.
Kwaśność chleba wynika często ze zbyt dużej ilości zakwasu w cieście. Tutaj przepisu nie znam, więc trudno mi się odnieść. Jeśli ciasto wyrasta 10 godzin to nie dziwię się, że jest kwaśne, może się też zapadać po takim czasie, bo ciasto jest zbyt wyrośnięte. Mimo, że w formie nie rośnie spektakularnie, widocznie ciasto bąbelkuje wewnątrz.
Mam też wrażenie, że pracuje Pani na zaczynie/cieście zakwaszonym, a nie zakwasie, ale aby to ocenić musiałabym też wiedzieć co dokładnie Pani robi. Wydaje mi się, że metoda/receptura nie jest dobra, a zmiany mogą wynikać ze zmieniających się warunków w domu i nowej pory roku. Być może ciasto ma za mało ciepła już na etapie wyrastania, a wysusza się i robi się skorupka, bo jest źle przykryte i za długo rośnie.
Mam nadzieję, że może jakoś trafiłam na trop i znajdzie Pani przyczynę.
Pozdrawiam.
Serdecznie dziękuje 🙂 za odpowiedz.pozdrawiam
witam! Czy ja dobrze rozumiem, że te 3 łyżki wyhodowanego zakwasu wkładam do lodówki, a jak chce upiec chleb to wyjmuje i dokarmiam i jak będzie aktywny, to odkładam znowu 3 łyżki do słoika do lodówki. Dziękuje za opowiedz
Witam serdecznie 🙂
Tak, jest dokładnie tak jak Pani napisała.
Witam,
dzisiaj mija u mnie piąty dzień tworzenia zakwasu, niestety nie pojawiły się u mnie bąbelki jak u Was na zdjęciu..w związku z tym, mam dalej go dokarmiać, czy mogę upiec chleb?
Pozdrawiam
Witam serdecznie.
Czy na powierzchni zakwasu pojawiły się jakiekolwiek pęcherzyki powietrza? Czy pachnie octowo? Jeśli nie, można spróbować dokarmić jeszcze raz i zobaczyć jak będzie jutro, ale prawdopodobnie coś poszło źle i zakwas nie jest aktywny.
Pozdrawiam i życzę powodzenia, proszę się nie zniechęcać, czasem za pierwszym razem nie wychodzi 🙂
Na powierzchni są dwa malutkie pęcherzyki, pachnie nawet trochę octem. Trzymałam go w piekarniku, może nie miał wystarczającego ciepła?
Witam,
mam zakwas od jakiś 2 lat, piekę na nim średnio raz na tydzień, czasami raz na dwa tygodnie. Ostatnio zauważyłam, że zakwas po wyjęciu z lodówki ma jakiś dziwny zapach, jakby skisł. Ja wiem, że zakwas ma kwaśny zapach ale mam wrażenie, że mój pachnie jeszcze inaczej, chociaż niby po dokarmieniu pracuje normalnie. Moje pytanie to, czy zakwas może się zepsuć i czy muszę go wyrzucić?
Pozdrawiam
Witam serdecznie.
Do czego można porównać ten zapach? Myślę, że jeśli po dokarmianiu zakwas normalnie pracuje to nie ma się czym przejmować. Może zakwas chłonie jakiś nieprzyjemny zapach z lodówki? Może w lodówce zmieniła się temperatura? Można go przykryć gazą lub ręcznikiem papierowym i zrobić w nim dziurki, być może to trochę pomoże. Najważniejsze, że bąbelkuje i póki się to nie zmieni, wszystko z nim raczej ok, proszę go nie wyrzucać 🙂
Pozdrawiam.
Dziekuje, ze odpowiedzialas na moj poprzedni wpis. Mysle, ze zakwas sie udal pomimo mojej gafy. Mam go teraz caly sloik I pachnie dosyc „ladnie”. 🙂
Witam. Zrobilam moj pierwszy zakwas. Wyglada na to, ze wszystko z nim jest w porzadku. Objetosciowo I zapachowo. Powinnam dzisiaj upiec pierwszy chleb na nim, ale wyszlo, ze niestety nie moge I dopiero we wtorek bede miala na to czas. Co zrobic w takiej sytuacji? Czy dalej mam dokarmiac I mieszac az do wtorku, czy wstawic sloik do lodowki?
Pozdrawiam
Witam ponownie.
Teraz moja podpowiedź już i tak się nie przyda, ale myślę, że jak nie był dokarmiany to w lodówce przeżyje. Proszę jednak pamiętać, aby dokarmić go ok. 8 godzin przed przygotowywaniem ciasta 🙂
Witam. Jestem w trakcie robienia mojego pierwszego zakwasu zytniego. Drugiego dnia dokarmilam go I niestety nie zostawilam na 24 godz tylko z rozpedu zamieszalam po 12 godz. I dopiero jak zobaczylam, ze zakwas nie wyrosl po kolejnych 12 godz ,zajrzalam do przepisu I …ooops. Zle zrobilam I co teraz? Dokarmilam go ponownie, a jest to jego trzeci dzien. Czy teraz go zostawic na 24 godz I czekac, co z tego wyniknie? A moze zaczac wszystko od poczatku? Ale zapach ma kwaskowy czyli cos tam sie juz dzieje.
Pozdrawiam I prosze o rade.
Myślę, że nic się nie stało 🙂
Postępowałabym dalej według kroków, skoro ma zapach kwaskowaty, to znaczy, że zapowiada się dobrze.
Powodzenia!
Bardzo dziekuje za szybka odpowiedz.
Faktycznie moze byc za ciepło dla zakwasu bo stoi on zawsze na parapecie na nasłonecznionym oknie. Zmianie miejsce.
Najcześciej wykorzystuje dokarmiony zakwas w przeciągu 3-5 h ( potem wyrabiam ciasto, leży w foremce przykryte ściereczką aż podrośnie ).
Moze okres dokarmiania jest za krótki ? Wydłużenie go wiec.
Przepis na chleb razowy znalazłam na YouTube ( 300 dag zakwasu, 350ml wody letniej, 300 dah maki Typ 2000 , sól, plus dodatki , nasiona , owoce itp
Wychodzi pyszny ale tak jak wspominałam zdaża sie 2 na 10 z zakalcem.
Staram sie piec proste razowe chleby ktore nie sa pracochłonne.
Pozdrawiam
Moim zdaniem wina stoi po stronie przepisu, z samej mąki razowej trudno o dobry chleb, a tutaj widzę zdecydowanie za mało mąki w stosunku do zakwasu i wody. Dodatkowo 3-4 h na aktywację zakwasu to moim zdaniem zdecydowanie za mało. 5-6 h to minimum, a ja zostawiam zazwyczaj na noc na ok. 8 h. Zakwasu długo po wyjęciu z lodówki nie ocieplam, wystarczy 30 minut.
Skoro dyskutujemy na blogu z moimi i mojej koleżanki przepisami, proponuję wykorzystać jeden z naszych przepisów. Dodatki w postaci czarnuszki czy suszonych pomidorów można zwyczajnie pominąć, jeśli lubi Pani proste chleby.
Oto kilka propozycji:
Witam,
Wyprodukowalam zakwas na Wielkanoc. Piekłam pyszne chleby razowe. Średnio 2 razy w tyg. Kiedy pieczywa miałam duzo zakwas wędrował do lodówki.
Bywało ze nie piekłam nawet 2 tyg ale był dokarmiały i ponownie uśpiony czekał na kolejne wypieki.
Kiedy planowałam piec chleb noc wcześniej wyciągalam zakwas aby sie przyzwyczaił do temp pokojowej rano dokarmiakam i kiedy był bardzo aktywny zaczęłam produkcje chleba. Teraz, nie wiem co robiłam nie tak czasem zdążyło sie ze pomimo ze urósł on w foremce ( wyrosniety i wystudzony w 100% ) miał zakalec. Bywaly sytuacje gdzie nic sie nie działo i był bardzo wyrośnięty i pulchny przy krojony.
Od czego to zalezy? To jest 1 pytanie.
Teraz wogole moj zakwas nie jest aktywny. Nie rozumiem co jest nie taj. Dotąd wszystko było ok. Uśpiony w lodowce , potem wędrował na blat , dokarmiony a teraz nawet nie bombelkuje.
Czy jest popsuty? Zapach ma cały czas ten sam, kolor tez. Tylko nie widzę procesu pęcherzyków. Pewnie chleb mi nie wyjdzie ale spróbuje .
Czy mógłby ktos z doświadczeniem odpowiedzieć proszę na moje pytania, byłabym dozgonnie wdzięczna.
Pozdrawiam ,
Być może teraz nie pracuje tak jak należy, bo np. w miejscu w którym stoi po dokarmianiu jet wręcz za gorąco i w trakcie upałów się dusi.
Wydaje mi się, że zakalec w chlebie nie musi świadczyć o problemach z zakwasem, racze w złym przepisie lub źle wykonanym cieście np. niewłaściwie wyrobionym lub ze złymi proporcjami. Z jakiego przepisu piecze Pani chleb?
Po jakim czasie od dokarmiania wykorzystuje Pani zakwas do ciasta? Może teraz potrzebuje on więcej czasu. Ja zazwyczaj dokarmiam na noc i zostawiam go na ok. 8 godzin.
Pozdrawiam.
Witam, nie bardzo rozumiem z tym zakwasem.Dostałam 1 szklankę zakwasu od znajomej. Ile tego zakwasu trzeba uży c cżeby chlebek był dobry i nie był kwaśny
Witam serdecznie.
Wszystko zależy od przepisu, zazwyczaj ok. 150-300 g aktywnego, czyli dokarmionego zakwasu.
8 godzin przed pieczeniem dokarmia się zakwas np. 100 g mąki żytniej razowej i 100 g letniej wody, miesza i zostawia w ciepłym miejscu. Po tym czasie można już wyrabiać ciasto na chleb, a kilka łyżek zakwasu odłożyć do słoika i schować do lodówki na następny raz.
Przepisy na chleby na zakwasie znajdzie Pani tutaj: https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/
Udało się. Jak na wypiek na tak młodym zakwasie wyszło nieźle. Tak wiec zapach drożdżowy nie świadczy o jakiejś nieprawidłowości.
Super, cieszę się, że się udało.
Dziękuje za słowa pokrzepieniu :). Nikt nie lubi jak troska i praca nad czymś idzie na marne. Jutro cos upieke i dam znać czy się udało. Pozdrawiam serdecznie.
Witam
Zakwas dojrzewa u mnie juz 7 dzien. Wszystko przez to, że dosyć słabo pojawiały się pecherzyki . Dzisiaj jest ich juz sporo, ale są drobne. Zastanawia mnie zapach. Jest taki mocno drozdzowy, żeby nie powiedzieć alkoholowy. Wszyscy opisują zapach jako octowy, wiec trochę mnie to niepokoi. Czy cos poszło nie tak ?
Witam serdecznie.
Ja bym się aż tak nie przejmowała tym zapachem, każdy zakwas mimo wszystko pachnie trochę inaczej, do tego „z wiekiem” też się zmienia.
Jeśli pachnie drożdżami, a wręcz alkoholowo i po tygodniu już bąbelkuje to można zacząć na nim piec 🙂
Do tej pory piekłam chleb tylko na drożdżach (wiadomo, szybciej), ale dojrzałam do chleba na zakwasie.
Przeczytałam dokładnie cały proces tworzenia zakwasu i wszystko jest dla mnie zrozumiałe oprócz jednej kwestii. Mianowicie piszesz, że odkładamy 3 łyżki zakwasu na następny zaczyn ok, ale nie podajesz precyzyjnie z jakiej ilości zakwasu upiekę 1 bochenek chleba!?…no bo jakąś ilość zakwasu mam wyrzucić…..czekam na odpowiedź….dziękuję:)
Cieszę się, że zdecydowałaś się na przejście na wypieki na zakwasie.
Nie podaję precyzyjnie ile potrzeba zakwasu, bo wszystko zależy od wypieku, który wybierzemy. Zazwyczaj jest to ok. 100-250 g aktywnego, dokarmionego zakwasu.
W tym dziale znajdują się przepisy na przeróżne wypieki na zakwasie, w każdym z nich jest podana gramatura: https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/
Pozdrawiam i życzę udanych wypieków 🙂
Hej!
Dzisiaj mój pierwszy dzień w tworzeniu zakwasu. Zrobiłam wszystko tak jak w przepisie. Niepokoi mnie tylko jedna rzecz. Już zakończył się sezon grzewczy i nie mam odpowiednio ciepłego miejsca na hodowanie zakwasu, więc rozgrzałam piekarnik do 50 stopni, następnie wyłączyłam i wsadziłam słoik. Moje pytanie: czy rzeczywiście przez całą noc w piekarniku będzie odpowiednia temperatura dla zakwasu? No i czy zapalone światełko odgrywa jakąś ważną rolę?
Czekam na odpowiedź, pozdrawiam 🙂
Hej!
Metoda z piekarnikiem polecana jest tylko w bardzo zimnych domach, wiosną temperatura w domach powinna być na tyle ciepła, że korzystanie z piekarnika przy hodowli zakwasu jest raczej zbędne. A jeśli faktycznie jest zimno, proszę pamiętać o tym, aby uchylić drzwiczki w piekarniku, inaczej zakwas może się ukisić. Zapalone światełko w wielu piekarnikach sprawia, że trzyma ono dłużej ciepło.
Pozdrawiam i powodzenia 🙂
Zakwas tak wyrósł poprzedniego dnia, ze musiałam go rozdzielić na dwa słoiki. Jednak od tamtej pory niewiele urósł. Dzisiaj był moj 3 dzien, zapach jednoznacznie wskazuje na fermentacje, jednak mało jest pęcherzyków. Rano go zamieszam i mam nadzieje, ze w ciagu dnia troche podrośnie 🙂 W momencie rozdzielania go na dwa słoiki było ok godz 19, czyli jakies 2 godz przed planowanym dokarmieniem, czyli naruszeniem w jakiś sposób jego struktury. Mam nadzieje, ze nje zepsulam tym niczego.
Pozdrawiam!9
Nie zawsze na młodym zakwasie pojawia się dużo pęcherzyków, one przychodzą z czasem i z mocą zakwasu. Kwaskowaty zapach dobrze wróży.
Myślę, że przełożenie zakwasu na dwa słoiki dwie godziny przed planowanym dokarmianiem krzywdy zakwasowi nie zrobi 🙂
Czekam na wiadomość jak zakwas się dziś miewa 🙂
Pozdrawiam.
Tosiu !
Do tej pory czyli od grudnia ubieglego roku, do chwili obecnej, pieklam chlebek na drozdzach. Tez dobry, lecz ktos dal mi juz gotowy zakwas, wiec upieklam chleb, no wlasnie …. upieklam i do dzis borykam sie jak dalej postepowac. Poniewaz ten zakwas byl na zupelnie pszennej mace, wiec ja tez teraz tak robie.
Nie mieszkam w Polsce, ale wiem, ze mozna ponoc kupic tu make zytnia …..
Tosiu, moje pytanie, czy moge nadal kontynuowc moj zakwas na mace tylko pszennej, czy lepiej od nowa zrobic na zytniej ?
Sorry, ze zawracam Ci glowe ale chcialabym to wiedziec.
Moc serdecznosci …… 🙂
To też zależy od tego czy ten zakwas pszenny opiera się mące razowej, bo jeśli jest biały jak jasna mąką to prawdopodobnie jest to tylko zaczyn.
Jeśli natomiast jest z mąki pszennej razowej to taką mąką można go dalej śmiało dokarmiać. Jest też możliwość dokarmiania zakwasu pszennego mąką żytnią 🙂
Chętnie zobaczyłabym zdjęcie tego zakwasu, aby poznać po kolorze jaka to mąką i podpowiedzieć jak go dalej dokarmiać.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Witam
Wyhodowałem zakwas wg tego przepisu. Jest jednak jeden problem, bąbelki są wszędzie lecz nie na wierzchu, czy to normalne?
Witam.
Nie ma się czym niepokoić, czasem zakwas się przesusza trochę na wierzchu, dlatego bąbelki są pod spodem. Prawdopodobnie wszystko z nim ok 🙂
Po wyhodowaniu można go przykrywać delikatnie gazą lub ręcznikiem papierowym.
Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź. Podziwiam Pani cierpliwość dla początkujących piekarzy. 🙂 Życzę smacznego jajka.
Pozdrawiam
Witam
Wczoraj nastawiłem zakwas wedle przepisu. Dzisiaj (jeszcze jestem przed dokarmianiem) zauważyłem, że od zakwasu oddziela się woda, mimo to wszystko ładnie bąbelkuje i rośnie.
Wygląda to tak (od dna licząc)
Początkowy roztwór (bez bąbelków wygląd jak wczoraj dałem)
warstwa wody
Zakwas bąblujący i rosnący
Martwi mnie ta woda proszę o poradę
Pozdrawiam
Witam serdecznie.
Pisałam już wiele razy w komentarzach wyżej, że separująca się woda nad powierzchnią zakwasu zdarza się często. Zakwas się rozwarstwia, bo prawdopodobnie było w nim za dużo wody. Wystarczy go wymieszać lub odlać trochę wody i dokarmić go już normalnie według wskazówek. Jeśli zakwas bąbelkuje i rośnie to znaczy, że wszystko z nim ok 🙂
Powodzenia i pozdrawiam!
Wyżej wymienione przypadki mówiły o wodzie nad zakwasem, w moim przypadku było odwrotnie, co było powodem niepokoju.
Pozdrawiam i Dziękuję za szybką odpowiedź.
Ah to przepraszam, chciałam szybko odpowiedzieć i nie doczytałam. Ale myślę, że sytuacja jest trochę podobna. To może znaczyć, że zakwas wcześniej był niewłaściwie wymieszany, dlatego jego gęsta część urosła w górę, a woda została na dnie.
Pozdrawiam.
Mam pytanie . Czy nie można po prosty zostawiać trochę ciasta i użyć do kolejnego wypieku. Jest przecież zakwaszone. Czy nie zadziała jak zakwas?
W takim wypadku jest to praca i wypiekanie chleba z zaczynu, a nie zakwasu. Ale tak, jest to możliwe, tylko za bardzo nie da się wtedy eksperymentować z ciastem.
Ja mam podobny problem jak poprzedniczka, mój zakwas dzisiaj strasznie daje octem. Wystartowałam z nim 3-ego kwietnia, i od 3-ego dnia dokarmialam po pare czubatych lyzek maki zytniej co 12 h. (W miedzyczasie upieklam chleb), ale wczoraj wieczorem nie dokarmilam i dzisiaj po poludniu jego zapachal mnie powalił. Trzymam go caly czas wt ym samym miejscu (przy kaloryferze) i w duzym sloiku z wieczkiem szklanym (wyjelam te gumowa czesc, przykrylam sloik tetrą z gumką i na tym „polozylam” wieczko ale nie domykalam), czy to mozliwe ze sie za bardzo ukusil? Bąbelkuje jak dotychczas, ale robilam wczesnije zakwas trzy razy, i zaden nie mial takiego mocnego zapachu
P.S. Wow, totalnie podziwiam ze oddanie dla bloga i odpowiadania na komentarze po tylu latach 🙂 Super!
Witam serdecznie.
Niestety nie mogłam wcześniej odpisać, aby pomóc.
Z tego co doczytałam z Pani komentarza, zakwas był dokarmiany przez więcej niż 5 dni. Zupełnie niepotrzebnie, ponieważ aktywny zakwas można już traktować na innych zasadach i można próbować na nim piec. Zakwas hoduje się jednorazowo, dlatego trochę nie rozumiem dlaczego to już Pani trzeci zakwas? Czy wcześniej się pojawiały problemy?
Wyhodowany zakwas trzeba przechowywać w lodówce, inaczej się ukisi/spleśnieje. Przy kaloryferze można go trzymać tylko przez kilka godzin po dokarmianiu.
Używanie wieczka jest tutaj zbędne, lepiej go wcale nie przykrywać niż ryzykować, że się ukisi.
Trudno jest mi doradzić, skoro go nie widzę. Octowy zapach (który może się wydawać niepoprawny) oraz bąbelki na powierzchni oznaczają, że prawdopodobnie wszystko z nim ok.
Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂
Dziękuję za odpowiedź, jakoś sobie poradziłam 😉 Z poprzednimi wszystko było ok, ale jeden mi spleśniał w lodówce (za mocno mieszałam i zaczeło pleśnieć to, co było przy brzegu słoika), a drugi porzuciłam przy przeprowadzce. I rozumiem ze teoretycznie lepiej by bylo trzymac go w lodówce, ale przez moją naiwność („jutro upiekę ten chleb więc go teraz dokarmię”) połączoną z zapominalstwem/lenistwem sprawia ze nigdy nie moge sie zdecydowac zeby go odlozyc do lodowki. Tymbardziej, ze pieke z przepisu z duza iloscia zakwasu (300g) a dokarmiam po dwie-trzy lyzki, wiec wychodzi tak akurat.
W kazdym razie: Po tym octowym zapachu zaczal mi ten zakwas powoli zdychać (z kazdym dniem slabiej rósł), wiec wywalilam wiekszosc, zachowalam pol szklanki i dolidnie dokarmilam. jeszcze przez jedn dzien walił octem, ale od tego czasu rosnie jeszcze piekniej, a zapach ma super kwaskowato-jabłkowy 🙂
Dziękuje za odopwiedz i za super blog! Wesolych Swiat 🙂
Dziękuję za podpowiedź 😉
Niestety nie uchyliłam piekarnika , a nagrzałam go ” na oko ” gdyż mam stary piekarnik na gaz i nie mam w nim ustawiania temperatury. A w mieszkaniu na co dzień zostawiam na cały dzień otwarte okno , wiec ciepło raczej nie jest.
Drugiego dnia zakwas bąbelkował, ale po przemieszaniu w późniejszym czasie już nie ;(
Chyba nie będę ryzykować i spróbuje jeszcze raz od nowa .;)
Oj, to faktycznie, wygląda na to, że warunki dla młodego zakwasu nie były sprzyjające. Zakwas musi oddychać, więc na pewno nie można go zamykać w piekarniku, a jeśli chodzi o pomocne rozgrzanie to też należy to zrobić ostrożnie, w wyższej temperaturze się ukisi lub upiecze. I zakwas bardzo nie lubi przeciągów, trzeba dla niego poszukać dobrego miejsca. Ale proszę się nie zrażać, na pewno w końcu wyjdzie 🙂
Witam
Mam pytanko odnośnie tego zakwasu żytniego. Zrobiłam zakwas według przepisu . Zostawiałam do w ciepłym piekarniku ( może był za ciepły ? ) bo juz po 2 dniach „urósł” jak ciasto drożdżowe i zaczął nieprzyjemnie pachnąć , jak sfermentowany. Ma ostry nieprzyjemny zapach, spokojnie moge powiedzieć że aż śmierdzi . Czy taki powinien być czy może go przegrzałam w tym piekarniku i zrobić kolejny ?
Witam.
Co to znaczy, że piekarnik był ciepły? Zakwas ma specyficzny, octowy zapaszek, ale jeśli był trzymany w zamkniętym piekarniku to istnieje możliwość, że skisł. Jeśli trzyma się go w lekko rozgrzanym piekarniku, koniecznie trzeba uchylic drzwiczki, zakwas musi oddychać.
Korzystanie z piekarnika przy hodowli zakwasu nie jest konieczne, jeśli w domu jest w miarę ciepło.
Jeśli zakwas bąbelkuje i pachnie octowo, to znaczy, że wszystko z nim ok.
Witam.Jutro pierwszy raz będę piekł chlebek na własnym zakwasie i mam pytanie-na jakiej funkcji piekarnika piec chleb?Termoobieg czy tradycyjnie na grzałkach góra dół?
Witam serdecznie.
To zależy od przepisu i rodzaju wpieku, który Pan wybierze. W naszym przepisach na chleby na zakwasie https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/ pieczemy zazwyczaj w trybie góra-dół, a jeśli korzystamy z termoobiegu, zaznaczamy to w instrukcji.
Dałam temu zakwasowi jeszcze jedną szansę. Wczoraj rano go dokarmiłam. Urósł (!), więc postanowiłam zrobić ciasto na chleb. Dodałam pierwszą porcję mąki i odstawiłam. Rosło słabo, ale jednak. Po 5 godzinach dodałam kolejną porcję mąki i odstawiłam na noc. Rano było wyrośnięte tylko troszkę ale i tak je upiekłam. Chleb popękał, trochę urósł. Jest smaczny. Na moje oko to chyba sprawa ciepła. Zimą najwyraźniej miałam w mieszkaniu cieplej (chociaż wydawało mi się, że nie) niż mam teraz i dlatego ten zakwas tak, jakoś dziwnie się zachowuje. Co Pani o tym myśli?
Tak, to bardzo możliwe, że bez włączonych kaloryferów w domu jest chłodniej. Proszę poszukać najcieplejszego miejsca lub stawiać zakwas przy rozgrzanym piekarniku lub uchylonym i rozgrzanym do 50 stopni. Może to pomoże zakwasowi lepiej „pracować” 🙂
Potrzebuje pomocy bardziej doswiadczonego kogos…
Robilam zakwas ponad tydzien temu (przez 6 dni) na mace zurkowej, piekny wyszedl upieklam na nim chlebek i reszte zakwasu schowalam do lodowki przykryty tetra. Dzis wyciagam bo chcialam go dokarmic i jutro upiec chleb. Na odrobinach maki przyklejonej na bokach scianek sloika odkrylam poczatki plesni… To co bylo ponizej przelalam go do innego wyparzonego sloika i dokarmilam, a moze jednak powinnam wszystko wylac i zrobic nowy?
A moze maka zurkowa sie nie nadaje (jest zbyt malo zmielona)?
Podczas mieszania delikatniej sie z nim obchodzic i zgarniac wszystko co jest na sciankach na dol?
Nie polecałabym mąki żurkowej do przygotowywania zakwasu chlebowego. Najlepsza będzie mąka żytnia razowa typ 2000, dzięki temu zakwas będzie odpowiednio gęsty i łatwiej będzie go też przechowywać.
Zakwas bywa kapryśny, zmienia kolory, zasycha na ściankach, a czasem to co wydaję się być pierwszą oznaką pleśnienia wcale tym nie jest. Dopóki zakwas nie ma białego nalotu z włoskami, można rzeczywiście spróbować go przełożyć do czystego słoika i dokarmić. Jeśli po kilku godzinach zacznie bąbelkować, to znaczy, że ma się dobrze 🙂
Podczas mieszania faktycznie proszę robić to delikatnie. Powodzenia!
https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-na-zakwasie-2/
Wykorzystuję te dwa przepisy, a zakwas też robiłam wg Waszego przepisu napisanego na górze tej strony. Robiłam wszystko wg przepisu nr 2. Tak, woda była ciepła. Tak, ciasto wyrastało w piekarniku i w kuchni gdzie tez jest ciepło. Kiedy dziś rano mimo wszystko dałam go upiec, to już podczas pieczenia trochę wyrosło ale na prawdę niewiele. Odłożyłam znowu 3 łyżki zakwasu z tego wczorajszego, ale czy to się na coś jeszcze nadaje? Dokarmiam zakwas mąką żytnią 2000.
Jeśli wcześniej z tych przepisów wychodził chleby, to prawdopodobnie jednak coś się stało z zakwasem, jeśli po dwóch próbach dokarmiania nadal nic się z nim nie wydarzy to już chyba nie ma dla niego ratunku 🙁
Wczoraj przygotowywałam ciasto chlebowa na ww zakwasie. Miało rosnąć całą noc. Niestety. Chociaż pachnie zakwasem nie urosło ani o cm. Stąd moje pytanie, co zrobiłam źle skoro nie zrobiłam niczego innego poza tym co zawsze? Co teraz mam zrobić? Wyrzucić zakwas i zacząć wszystko od nowa?
Z jakiego przepisu Pani korzystała? Czy woda, którą Pani dodawała do ciasta była letnia? I czy ciasto wyrastało w ciepłym miejscu?
Powodów może być wiele, nie znając receptury trudno mi pomóc. Czy zostawiła Pani odłożoną część zakwasu w lodówce?Ja bym spróbowała go jeszcze odratować i dokarmić, zobaczyć czy zacznie pracować. Wyrzucenie zakwasu to ostateczność.
Pozdrawiam.
Piekę chleb minimum raz w tygodniu, a w zeszłym piekłam dwa razy, więc zakwas stał w lodówce całe 3 dni.
Odłożyłam z niego 3 łyżki i spróbuję znowu go dokarmić i zobaczymy.
Mam zakwas żytni zrobiony wg powyższego przepisu, który uźywałam z powodzeniem od jakiś dwóch miesięcy. Dziś rano jak zwykle dokarmiłam zakwas ale ten nie urósł. Włożyłem do ciepłego piekarnika i nic, nawet nie drgnął. Mąka dobra, nawet z tego samego opakowania co kilka dni temu. Co się stało?
Trudno powiedzieć, być może stał za długo w lodówce, może miał za zimno w danym pomieszczeniu.
Można go dokarmić raz jeszcze mniejszą porcją mąki oraz wody i wtedy zobaczyć co się wydarzy.
Pozdrawiam 🙂
Witam. Chciałem podziękować za tak profesjonalne i szczegółowe porady dla wszystkich początkujących. Korzystając z tych rad wyhodowałem piękny zakwas żytni na bazie mąki typ 2000. Chciałbym podzielić się jednym spostrzeżeniem z innymi nowicjuszami, nie trzeba trzymać się tak bardzo proporcji przy dokarmianiu, ważniejsze aby zakwas po dokarmieniu mąką zachowywał dosyć gęstą konsystencję[ gęstej śmietany] wody dodaję na oko aby utrzymać taką właśnie konsystencję. Przez całe 6 dni dokarmiania zakwas pracuje bardzo mocno, podjazdy pod pokrywkę to norma każdego dnia po dokarmieniu [ a słoik litrowy] co daje podwajanie niemalże objętości. Jeszcze raz dziękuję za rady. Jutro będę piekł pierwszy chleb na zakwasie 🙂
Tak, to prawda, lepiej kontrolować konsystencję zakwasu niż trzymać się proporcji co do grama 🙂
Życzę powodzenia, mam nadzieję, że pierwszy chleb na zakwasi będzie udany.
Pani Tosiu. A ja kupiłam w piekarni zakwas ale jest konsystencji ciasta drożdżowego. Pani w piekarni nie umiała nic mi powiedzieć. Czy robić tak jak z typowym zakwasem. Chciałam go używać przez długi okres. Bardzo proszę o odpowiedź.
Trudno mi powiedzieć w ciemno jak tego zakwasu nie widzę. Być może to zakwaszone ciasto.
A jeśli zakwas to zapraszam po wskazówki do poradnika: https://smakowitychleb.pl/porada/zaczac-piec-chleb-zakwasie/ 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Dziękuję za odpowiedź. Mam nadzieję, że nie będzie do wyrzucenia. Czyli rozumiem, że jak go dziś rano tylko zamieszałam, to wieczorem go znow dokarmić, rano zamieszać i jutro wieczorem można już coś piec? Z góry dziękuję
Przepraszam, wcześniej nie mogłam odpisać. Piec można po 5 dniu, kiedy zakwas już bąbelkuje, albo chociaż pachnie octowo.
Po tym czasie, gdy zakwas jest już wyhodowany, wystarczy go dokarmiać np. 100 g mąki razowej i 100 g letniej wody i zostawiać na ok. 8 godzin.
A jak Pani postąpiła?
Pozdrawiam 🙂
Witam,
Mój zakwas już na trzeci dzień miał octowy zapach, ale ostatniego dnia hodowli niestety nie ma bąbelków. Czy zakwas powinien urosnąć, bo mój mam wrażenie że przybiera tylko tyle ilę go dokarmię. Ma gęstą konsystencję. Czy nadaje się do upieczenia pierwszego chleba?
Witam serdecznie.
Trudno powiedzieć, skoro go nie widzę, ale octowy zapach to dobry znak. Myślę, że warto go jeszcze raz dokarmić i zostawić na 8-10 godzin i wtedy spróbować na nim upiec.
Proszę jednak pamiętać, że zakwas nabiera mocy z czasem i przy pierwszych wypiekach warto dodać do ciasta szczyptę suszonych drożdży. Wtedy na pewno wyjdzie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Pani Tosiu!
Muszę podzielić się radością z Panią! Upiekłam pierwszy mój chleb na zakwasie bez nawet odrobiny drożdży! Upiekłam na maślance, w thermomiksie ciasto wyrobione. . Pięknie wyrósł, jest pulchny, gąbczasty. Mężowi bardzo smakuje. mnie też. Dziękuję jeszcze raz za cenne rady w trakcie robienia zakwasu.
Pozdrawiam serdecznie
Teresa
Pani Tosiu!
Ratunku!!! Zakwas mi ucieka!!!! jak dokarmiłam mąką razowa żytnią – zgodnie z Pani radą- zakwas rośnie jak szalony! Właśnie kipi sobie, pachnie ślicznie! Dobrze, że wstawiłam słoik do rondelka to zakwas który uciekł- jest w rondelku:) Myślę, że to jest udany mój pierwszy zakwas!!! Dzięki Pani! Baaaaaardzo dziękuję! Jutro biorę się za pieczenie chlebka na zakwasie i za smażenie pączków bo to w końcu tłusty czwartek!
Mam bardzo dobry przepis na pączki na zaparzanej mące – mogę się podzielić:)
Pozdrawiam życząc spokojnej nocy
Teresa
Czyli zakwas ładnie pracuje, można go też rozłożyć na dwa słoiki, jeśli bardzo ucieka. Cieszę się, że się udało!
Dziękuję za propozycję przepisu na pączki, chętnie na niego zerknę, ale na jutro już mam konkretne plany 🙂
Przepisy mamy na drugim blogu: Czekoladowe pączki z kremem pistacjowym na zaczynie poolish: http://wbrzuchu.blogspot.com/2014/02/czekoladowe-paczki-z-kremem-pistacjowym.html oraz gniazdka hiszpańskie z lukrem limonkowym http://wbrzuchu.blogspot.com/2014/02/mini-gniazkda-z-lukrem-limonkowym.html
Pozdrawiam raz jeszcze 🙂
Pani Tosiu!
ślicznie dziękuję za kolejną podpowiedź i również serdecznie pozdrawiam życząc dalszych sukcesów w wypiekach.
A czy mogę prosić o taki klasyczny przepis na chleb na zakwasie? Z pominięciem thermomiksu.?
Teresa
Pani Tereso,
tutaj znajduje się dział z wypiekami na zakwasie: https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/, proszę się z nim zapoznać, na pewno coś wpadnie w oko.
Na początek proponuję upiec ten chleb: https://smakowitychleb.pl/chleb-pszenny-na-zakwasie-zytnim/
Pozdrawiam!
Dziękuję za odpowiedź.
Nie wiem jaki typ mąki mam, gdyż dostałam ją w młynie- bez etykiet. Zwykła biała żytnia mąka- piekę z niej chlebki na drożdżach, robię biały barszcz. Zakwas się robi, rośnie do pełna naczynia a po jakimś czasie opada. Pachnie ładnie. dzisiaj dokarmię go razową i zobaczymy. Najwyżej zrobię jeszcze raz:) A czy chleb na zakwasie można robić w thermomiksie? Może poproszę o jakiś prosty przepis na chleb na zakwasie z thermomiksu?
Proszę…
Teresa
Jeśli biała żytnia to typ 700, razowa jest ciemniejsza, bo ma otręby 🙂
Myślę, że jak ładnie rośnie to dobry znak i można spróbować coś na nim upiec. W razie wątpliwości można dodać szczyptę drożdży, a przy następnych wypiekach (jak nabierze mocy) zrezygnować z tego dodatku.
Pomyślę o przepisie z thermomixem, osobiście nie korzystam z niego w kuchni, ale mogę się kiedyś wybrać do bliskiej mi osoby, która go posiada i opracować przepis. Na razie może Pani wyrabiać w nim ciasto, tak jak w klasycznym mikserze planetarnym.
Pozdrawiam
może zakwas miał za zimno dlatego nie ma pęcherzyków powietrza
jak patrzyłam przez słoik miał malutkie pęcherzyki powietrza
Jeśli pachnie kwaskowato i ma chociaż małe pęcherzyki powietrza to jednak coś się dzieje. Dokarmiłabym go raz jeszcze i postawiła w ciepłym miejscu, może po 10 godzinach zacząłby ładnie pracować.
Nie widzę go, ale przeczuwam, że wszystko z nim ok, potrzebuje po prostu czasu, bo jak wiadomo – im starszy zakwas, tym silniejszy i lepszy.
Chyba nie wyszedł mi ten zakwas
nie ma pęcherzyków powietrza jest gęsty pachnie kwasem ale nic się nie dzieje
co mam robić?
Proszę dokarmić w proporcji 1:1:1 lub dolać odrobinę więcej wody jeśli jest bardzo gęsty i zobaczyć czy zacznie pracować. Można powtórzyć ten proces kilkukrotnie za każdym razem gdy zakwas zacznie opadać.
Witam!
przystąpiłam do zrobienia pierwszy raz zakwasu z mąki żytniej. Mam pytanie: mąka ma być żytnia czy żytnia pełnoziarnista? Robię na zwykłej żytniej ale w trzecim dniu procesy kwaszenia się zakwasu pojawiły mi się wątpliwości więc postanowiłam zapytać. proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie
Teresa
Witam serdecznie.
Zakwas można przygotować z mąki żytniej o typie 700 lub żytniej razowej typ 2000.
Polecałabym jednak wybrać do tego razową, wystarczy, że ten zakwas, który Pani teraz hoduje zacznie być dokarmiany mąką żytnią razową.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Robię zakwas z maki żytniej pełnoziarnistej 2000
Czy zakwas powinien pachnieć mocnym kwasem?
mam mąkę żytnią pełnoziarnistą 2000 i mąkę chlebową pszenną razową 1850
proszę przepis z tych mąk
W komentarzach pod tym wątkiem wszystko jest wyjaśnione, zapach mocnego kwasu jest dobrym znakiem tego, że zakwas jest aktywny 🙂
Na blogu jest wyszukiwarka, aby każdy mógł z niej skorzystać i poszukać chleba, który mu odpowiada.
Mogę na szybko zaproponować Pani kilka przepisów, ale proszę też przejrzeć przepisy samodzielnie:
Pozdrawiam!
Witam ,staram się wyhodować zakwas.To moj 3 dzien. Mam pytania własciwie dwa .Pierwsze to czy dokarmiajc zakwas musze go wymieszac czy dosypac poprostu i zostawic bez ruszania bo jak zamieszałam to wszystko ”padło”na spod.:-)
Drugie pytanie to jaka ilosc trzeba wlac do chlebka?
Witam serdecznie.
Składniki zakwasu trzeba krótko wymieszać, do połączenia składników, najlepiej delikatnie, drewnianym patyczkiem. Po kilku godzinach w odpowiednich, ciepłych warunkach zakwas się ponownie podniesie.
Jeśli chodzi o ilość zakwasu w chlebie. Wszystko zależy od przepisu, tutaj https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/ jest dział z wypiekami na zakwasie, proszę przejrzeć i na pewno coś Pani wpadnie w końcu w oko 🙂
Witam
czy do zakwasu musi być woda przegotowana czy może być z kranu???
Witam serdecznie.
Woda z kranu w wielu regionach Polski może być zbyt twarda, najlepiej podgrzać wodę w czajniku.rondelku chociaż przez 30-60 sekund i taką letnią dodać do zakwasu.
Pozdrawiam.
Witam mam problem zapomniałam dokarmiać zakwasy dnia 3 i zrobiłam to dnia 4 o 9.00 czyli minęło 36 h od ostatniego dokarmianie. Mam pytanko czy to zepsuło zakwas i trzeba go powtórzyć czy wystarczy dalej kontynuować, proszę o szybką odpowiedź pozdrawiam…
Witam serdecznie.
Niestety nie miałam możliwości szybciej odpowiedzieć. Trudno mi przewidzieć jak się zakwas zachowa, nie wiem też jaką podjęła Pani decyzję. Napiszę zatem jak się powinien zachowywać aktywny lub prawie aktywny zakwas – musi mieć kwaskowaty zapach i pęcherzyki powietrza. To znak, że hodowla idzie w dobrą stronę. Pewnie bym zaryzykowała i go dokarmiła z nadzieją, że jeszcze ruszy.
Pozdrawiam.
Mój zakwas przestał rosnąć po 4 dniach. dokarmialem go nadal I wszystko jest ok. Znowu rośnie. Puki się nie psuje to nie wszystko stracone.
Witam! Mój zakwas przechowywany w lodówce rozwarstwił się i jest płyn i mąka.. Czy taki zakwas jeszcze się nada do upieczenia chleba?
Witam.
Nie ma się czym przejmować, zakwas często się rozwarstwia, wystarczy go wymieszać lub odświeżyć dokarmiając.
Pozdrawiam!
Witam,
Jestem w trakcie 3 dnia:)
Chciałam opowiedzieć jaki błąd zrobiłam na początku – więc zamknęłam pojemnik plastikowy w którym trzymam zakwas 😀 Rano po otworzeniu szafki (gdzie stał pojemnik) przeżyłam szok! Nakrywka wyskoczyła daleko w tył, cała górna szafka i boczna zostały totalnie oblane zakwasem – ale zmyć zaschnięty zakwas jest ciężko.
Pozdrawiam serdecznie i już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła piec pierwszy chleb w moim życiu:)
Witam serdecznie.
Ojej, to dobrze, że błąd został odkryty, nie można przykrywać szczelnie zakwasu, a tym bardziej w plastikowym pojemniku!
Proszę go przełożyć do słoika 🙂
Powodzenia!
Czy po kazdym dokarmianiu rozgrzewamy piekarnik na nowo do 40 stopni czy swiatlo wystarczy?
Nie trzeba w ogóle do dokarmiania korzystać z piekarnika, wystarczy, że w domu jest ciepło i zakwas stoi w miejscu bez przeciągów.
Dokarmiać można wieczorem, dodając 100 g mąki razowej i 100-120 g letniej wody, wymieszać i odstawić na noc w ciepłe miejsce.
Pozdrawiam.
Jestem w kraju, gdzie nie kwasi się jedzenia i nawet zsiadłe mleko się nie zawsze udaje. Boję się, że mój zakwas z przysłanej z Polski, a więc drogocennej mąki żytniej, może spleśnieć lub zgnić zanim się zakwasi. Czy można dodać odrobiny wody z ogórków kiszonych, które również przyjechały właśnie z Polski? Czy to może zarazić zakwas odpowiednimi bakteriami, które szybciej opanują środowisko i nie dopuszczą do niepożądanych procesów, czy może to zupełnie inny zestaw bakterii kwasu mlekowego i nie można ich tam wprowadzać?
Pozdrawiam
Do zakwasu można dodać łyżkę soku z ogórków, ale raczej się tej metody nie stosuje. Mimo wszystko ważniejsze będzie dokarmienie zakwasu porcją mąki razowej i letniej wody.
Myślę, że niezależnie od klimatu, możliwe jest hodowanie zakwasu, pod warunkiem, że w domu stworzy się dla niego odpowiedni klimat np. w uchylonym piekarniku rozgrzanym do 50 stopni.
Życzę powodzenia i pozdrawiam.
Tak jak przewidziałam… pęcherzy brak 🙁 Co mogło pójść źle? za zimno ? za ciepło ? zapach jest okej- wali octem 😉 czy zakwas żyje?? zaryzykować?? Czekam wytrwale na info 🙂
Jak długo zakwas jest robiony? Warto dokarmiać dalej tylko zachowując odpowiednie proporcje – 1:1:1 – zakwasu nie może być więcej niż pozostałych składników.
Witam,
mój zakwas dobiega końca.. Jutro dzień 6, ale co jeśli pęcherzyki powietrza się nie pojawią? Będzie to znaczyło że coś poszło nie tak? :/ Póki co zapach jest octowy i co jakiś czas pojawiają się pojedyncze pęcherzyki.. Zobaczymy. Słoik trzymam w piekarniku, bo w domu przy grzejniku odpada.. Został by stłuczony lub zjedzony przez moje brzdące 😉
I jeszcze jedno. Ile zakwasu mam dodać do pieczonego chlebka? Nie ma to znaczenia czy piekę jeden czy trzy?
Z góry dziękuję za info! Pozdrawiam i dzięki za super blog! 😀
Witam serdecznie.
Jeśli pojawiają się pojedyncze pęcherzyki, to znaczy, że zakwas jednak trochę pracuje, zapach również jest ważny.
Co do ilości zakwasu w jednym wypieku, to zależy od przepisu, proszę zerknąć na różne receptury https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie/
Zazwyczaj ok. 100-200 g dokarmionego zakwasu na jeden chleb.
Myślę, że skoro jest octowy zapaszek można spróbować na nim upiec i dodać po prostu szczyptę suszonych drożdży, pryz następnym dokarmianiu może już będzie lepiej pracował. Im zakwas starszy, tym lepszą ma moc, więc wymaga cierpliwości.
Pozdrawiam 🙂
Dziś nastąpił przełom!:) Urósł i zaczął pęcherzykować;) więc wszystko skończyło się dobrze:) Jutro piekę chlebuś!
wiem w czy był problem.. za mało powietrza, bo piekarnik był głównie zamknięty aby utrzymać wyższą temperaturę. Rano go otworzyłam .. i proszę:)
dzięki!!
Ah, to jasna sprawa, gdybym wiedziała wcześniej, że tak było, to bym podpowiedziała. We wpisie nawet zaznaczyłam, że drzwiczki w piekarniku mają być uchylone!
Cieszę się, że zakwas jest już aktywny i zapowiada się pierwszy wypiek.
Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂
A ja z kolei mam takie pytanie :
Piekę chleb, odkładam te 3 łyżki zakwasu do lodówki i .. Czy po jakimś określonym czasie mogę znów go dokarmić i piec chleb? Czy mogę zakwas dokarmiać niemal dzień po dniu i teoretycznie piec chleb codziennie?
Dokładnie tak, odłożony zakwas można dokarmiać codziennie i w kółko powtarzać ten sam proces dokarmiania i odkładania kilku łyżek.
Pozdrawiam i życzę udanych wypieków 🙂
Mam pytanie co się dzieje z zakwasem, np. gdy wyjeżdżamy na przykład na 3-4 miesiące, czy jest on nadal „dokarmiany”, czy nie ma ryzyka, że spleśnieje tak jak piszą osoby próbujące piec chleb tą metodą. Oczywiście oba sposoby są dobre ale uważam metodę Zaczynu za wygodniejszą i również ona pozwala na eksperymentowanie z mąkami i dodatkami jak np. pestki słonecznika, dyni, siemienia lnianego, fig itd. Zaczyn jest to stała forma zakwasu i po zalaniu zaczynu wodą i odczekaniu kilku lub kilkunastu godzin otrzymujemy „zakwas.” Tak jak wspomniałem wg mojej opinii metoda „zaczynu” jest wygodniejsza, po prostu z każdego pieczonego chleba odkładam trochę ciasta, i nic nie robię, zostawiam do momentu kiedy mam ochotę piec następny chleb. Zachęcam spróbować.
pozdrawiam Sławek
Wczoraj robiłem wpis, w którym opisałem jak robię chleb, w którym mówiłem, że zbędne jest dokarmianie zakwasu, ale nie odniosłem się co do robienia zakwasu, / po prostu nie wczytałem się w Twój przepis / jest on bardzo skomplikowany i z pewnością wielu odstrasza. Piekę chleb na zakwasie wiele lat, i tylko raz na początku pieczenia robiłem zakwas i to bardzo prosto, mianowicie wsypałem do glinianej miski parę łyżek mąki i zalałem wodą aby mieć płynną konsystencję, i zostawiłem na parę dni, /4-6 dni/. Nie robiłem żadnego „Dokarmiania”. Zakwas ten wykorzystałem w całości i tylko raz, do następnych chlebów wykorzystywałem dwie, trzy łyżki ciasta z robionego wcześniej chleba. Jest takie ładne słowo ” Zaczyn” czyli zawsze jak piekę chleb zostawiam dwie, trzy łyżki ciasta na następny chleb i to jest ten ” Zaczyn”. Zaczyn trzymam w misce / nie może być szczelnie przykryty bo z pleśnieje/ można go trzymać tydzień , miesiąc i więcej, po prostu po pewnym czasie zsuszy się on. Przed pieczenie Zaczyn zalewam wodą zostawiam na ok. 12 godz. i tego przygotowuję chleb. Polecam gorąco tę metodę, jest ona prosta i wywodzi się ze starych babcinych czasów. Dokarmianie jest bardzo skomplikowane i mocno zniechęcające. Polecam pieczenie chleba wykorzystując ZACZYN.
Gdy opowiadam znajomym, że piekę samemu chleb i że to zajmuje mi 15 min / czas przygotowania ciasta/ nie wierzą mi, ale jest to prawda 15 minut, oczywiście proces pieczenia trwa nawet do 24 godz. ale fizycznej pracy jest bardzo mało.
Sławek
Dokarmianie zakwasu niewiele różni się od zalewania Pana zaczynu wodą ok. 12 godzin przed pieczeniem. Tutaj sytuacja wygląda podobnie, tyle, że dodajemy jeszcze mąkę.
Powyższy przepis dotyczy jedynie wyhodowania zakwasu, jest to proces jednorazowy, trwa 5 dni. Oczywiście jest to kwestia gustu i można wybrać metodę przygotowywania zaczynu, ja jednak wolę piec na zakwasie. Tym bardziej, że to sprzyja eksperymentowaniu z ciastem i przeróżnymi dodatkami.
Dokarmianie zakwasu wieczorem trwa 3 minuty, przygotowanie rano ciasta na chleb na zakwasie do 10 minut, więc pieczenie na zakwasie również nie jest skomplikowane 🙂
Pozdrawiam.
Witam
moje osobiste doświadczenia odnośnie przechowywania zakwasu – wbrew temu, co piszą praktycznie na wszystkich stronach chlebowych, zawsze przechowuję go w szczelnie zakręconym słoiku. Kilka razy próbowałam w warunkach kontaktu z powietrzem – popsuł się zawsze :). Jeśli chodzi o czas – ostatni stał w lodówce od sierpnia kompletnie nieużywany i niedokarmiany. Przed Świętami naszła ochota na prawdziwy chleb i po 2-krotnym dokarmieniu ruszył jak szalony, chleb cudowny.
Podkreślam, że to jedynie moje osobiste doświadczenie, a nie uniwersalna rada i negacja powszechnych zaleceń. Ale jak widać wszystko na świecie jest względne 🙂 :).
Pozdrawiam wszystkich rozmiłowanych w domowym zakwasowym chlebie.
Witam serdecznie.
To prawda, zakwas żyje swoimi prawami i potrafi zachowywać się różnie. U mnie zakręcanie słoika się nie sprawdza, ale jak widać u niektórych wręcz odwrotnie.
Dziękujemy za komentarz, każde doświadczenie jest ważne i może inspirować innych do wypieku domowego chleba 🙂
No no jestem pod wrażeniem pani przepisu na zakwas tak jak pisałem wcześniej próbowałem go zrobić i miałem nadzieje że mi się udało po przełożeniu do większego słoika myślałem że go opanowałem to tyczy się wcześniejszych moich wpisów niestety!!!!!!!!!!!!!!! Dziś ostatnie dokarmianie o 21 i jak jest napisane w przepisie tak zrobił jest godzina 23:44 i właśnie jestem po wielkim sprzątaniu prawie wszystko wyleciało na podłogę nie wiedziałem że trzeba go robić w naczyniu 10 litrowym ??? To co zostało ma ładne bąble i wygląda prawie tak jak na pani fotkach czy myśli pani że to co zostało w słoiku to już zakwas?
Witam serdecznie.
Przepraszam, że wcześniej nie odpisałam, ale jak Pan rozumie – były święta.
Z zakwasem bywa różnie, u każdego hodowla przebiega inaczej. Zapewne u Pana w domu/kuchni jest bardzo ciepło, stąd taka reakcja zakwasu. Ja robię go zazwyczaj w litrowym słoiku, czasem zdarza się, że ucieka, ale zazwyczaj przez pierwszych kilka dni, kiedy jest naprawdę młody. Dojrzały zakwas już nie będzie tak uciekał.
Jeśli zakwas tak ładnie pracuje i bąbelkuje to wszystko jest z nim ok. To co zostało w słoiku jest już aktywnym zakwasem. Przy kolejnym karmieniu i pierwszym pieczeniu, powinno wszystko wrócić do normy.
Życzę udanych wypieków i pozdrawiam.
No tak i wyleciało niestety byłem zmuszony przełożyć całość do większego naczynia o 21 dokarmiłem czekam na efekt
Witam próbuje robić zakwas według pani przepisu wstawiłem go wczoraj o 21 dziś o godzinie 9 zamieszałem dziś jest drugi dzień o godz 21 miałem po raz pierwszy dokarmić i tak przez przypadek zaglądam do słoika a jest godzina 13 a tam słoik wypełniony jest po brzegi po prostu ( rośnie jak na drożdżach) i dodatkowe wieczorne 50 g mąki i 50ml wody nie zmieści mi się czy mam przełożyć całość do innego naczynia ????
Do zakwasu można użyć mąki żytniej razowej typ 2000 z góry dziękuje za odpowiedz:) Pozdrawiam?
Tak, do zakwasu używa się mąki żytniej razowej typ 2000 🙂 Można też z żytniej typ 700, ale polecam działać w tym przypadku z razową.
Pozdrawiam!
Witam. Mam pytanie.Zrobiłam zakwas ponad miesiąc temu, piekę 2 razy w tygodniu. Chleby wychodzą, zakwas rośnie bąbelkuje, ale niepokoi mnie jego zapach. Jest bardzo octowy po wyjęciu z lodówki, po dokarmieniu zapach nie jest intensywny ale jeśli stoi na blacie kilka – kilkanaście godzin to znowu nabiera intensywności. Jakiś czas temu zostawiłam na dnie tylko 1-2 łyżki zakwasu i kilka razy dokarmiłam świeżą mąką i wodą. Na kilka dni pomogło ale teraz znów jak odkrywam słoik to czuć ocet. Nie wiem co o tym myśleć bo wszystko jest ok tylko ten zapach taki bardzo mocny. Proszę o radę.
Witam serdecznie.
Niestety nie potrafię pomóc na odległość, bo nie czuję zapachu, ale uważam, że nie jest to powód do niepokoju, bo przecież octowy zapaszek zakwasu jest oznaką tego, że jest aktywny 🙂 Po prostu nie każdemu on odpowiada i dlatego niektórych niepokoi, a innych zachwyca.
Jak mogę przechować zakwas przed wakacjami jak wyjeżdżam na długo?
Zakwas można bez większych problemów przechowywać w lodówce przez jakieś 2 tygodnie, później różnie to bywa, kwestia losowa. Można z nim też podróżować.
Przy dłuższych wyjazdach można zakwas zasuszyć, czyli rozsmarować aktywny zakwas na kartce/tacy/kartoniku i zostawić. Po jakimś czasie można go ożywić dokarmiając wodą i mąką.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Witam serdecznie 🙂
Czy zakwas mozna przechowywac w lodowce z no frost? Chodzi mi o to, ze system ten wysusza produkty, odciaga wode a w zkwasie jest woda. Tym bardziej, ze sloik ma byc z zakretka z dziurkami co ulatwia wysuszanie.
Dzieki i pozdrawiam
B.
Witam serdecznie.
Szczerze mówiąc trudno jest mi to przewidzieć, jak w takiej lodówce zachowa się zakwas. Wydaję mi się, że będzie ok.
Słoik nie musi być zakręcony w ogóle, można go przykryć gazą, albo spróbować z zakrętką z dziurkami.
Polecałabym poeksperymentowanie w tym temacie, można też spróbować go dokarmiać większą ilością wody, aby był mniej gęsty.
Przy okazji proszę dać znać jakie będą efekty.
Pozdrawiam 🙂
Nieee, otwarty na bank nie bo wyschnie 🙂 przetestuje zakretke z dziurkami i dam znac co z tego wyszlo. Ale za robienie zabiore sie dopiero za 2 – tyg wiec i odpowiedz bedzie niepredko.
Czesc
B.
Rozumiem, luźno zaproponowałam też taką opcję, bo ja w taki sposób przechowuję zakwas, ale piekę i dokarmiam zakwas często, noi nie mam takiej funkcji w lodówce.
W takim razie życzę powodzenia i czekam na wiadomość za jakiś czas 🙂
Witam ponownie !
Chciałam Pani podziękować za przepis na zakwas który udał się idealnie i pierwszy z niego chlebek został już zjedzony.Do pierwszego wypieku dodałam kuleczkę drożdży w strachu przed zakalcem i nie wiem jak długo piec chleby z dodatkiem drożdży tzn. kiedy ten młody zakwas w pełni udźwignie wypiek.
pozdrawiam
Jeśli jest prawidłowo prowadzony zakwas to powinien już po 8-10 dniach regularnego karmienia dać radę. Trzeba tylko pamiętać by dokarmiać zakwas porcją mąki o tej samej wadze lub większej niż on sam waży.
Upiekłam dzisiaj swój pierwszy chleb z zakwasu zrobionego z powyższego przepisu i muszę przyznać, że pieczenie pysznego chleba jest znacznie prostsze niż mogłoby się wydawać. Chleb wyszedł wspaniały (orkiszowy na żytnim zakwasie). Cała rodzina zgodnie uznała, że od dzisiaj jemy wyłącznie pieczywo pieczone na tym zakwasie. Polecam i dziękuję za inspirację.
Bardzo się ciesze i życzę kolejnych udanych wypieków 🙂
Witam. Jakiego typu mąki żytniej mam użyć do wyhodowania zakwasu? Pozdrawiam 🙂
Witam.
Najlepiej mąkę żytnią razową typ 2000, ale może to być również zakwas delikatniejszy na bazie mąki żytniej jasnej typ 700.
Pozdrawiam 🙂
Mam dylemat ponieważ zrobiłam 1 krok w celu uzyskania zakwasu i po odmierzeniu 100g mąki typu 2000 i 100 ml wody wyszedł mi twardy kit którego nawet nie mogłam dobrze wymieszać. ktoś w komentarzach wspomniał o proporcji 1:1 ale czy to nie powinno być np. szklanka wody i szklanka mąki? Czy na pewno ml i g? Dolałam jednak do tego więcej wody żeby uzyskać konsystencję gęstej śmietany i zobaczę co z tego wyjdzie
Proszę spojrzeć na komentarze wyżej ilu osobom już udało się wyhodować zakwas z tego przepisu. Ml i g nie są tu pomyłką.
Warto jednak pamiętać o tym, że mąka mące nierówna i w kuchni czasem trzeba słuchać własnej intuicji. Ważniejsza jest tu konsystencja zakwasu, niż dokładnie odmierzone składniki.
Zakwas powinien w konsystencji przypominać gęsty jogurt, więc słusznie Pani wyczuła, że coś jest nie tak. A dodanie większej ilości wody było słusznym zabiegiem 🙂
Zrobiłam zakwas zrobilam tez chlebek wstawilam zakwas do lodowki stal tam moze 2tygodnie i dzis czuc od niego jakby octem taki bardzo wyrazisty zapach i boje sie ze znaczy to ze sie zepsul ale wole zapytac fachowcow zanim go wyrzuce 🙂
Warto zakwas dokarmiać raz na dwa tygodnie. A kwaskowaty, octowy zapach jest główną oznaką tego, że zakwas jest aktywny 🙂
Zepsuje się dopiero jak przestanie pachnieć, „bąbelkować” po dokarmieniu lub na jego powierzchni pojawi się pleśń.
To znowu ja:)
Znalazłam w jednej z Pani wypowiedzi info o stronie http://zakwasowamapapolski.blogspot.com/ dzięki której można od kogoś „wziąć” trochę zakwasu. Na tej mapie pojawiają mi się tylko osoby mające zakwas żytni.A czy jest taka mapa osób z zakwasem pszennym?
Dziękuję z góry
Asia
Zakwasowa Mapa Polski nie ma podziału na zakwas żytni, czy pszenny. Widocznie w Pani okolicy nikt takiego nie posiada. Ja również znajduję się na ten mapie i oferuję słoik zakwasu pszennego.
Zakwas żytni można jednak przekształcić w pszenny. Wystarczy odłożyć do nowego słoika łyżkę zakwasu żytniego i dokarmiać go regularnie mąką pszenną razową 🙂
Jeszcze mam trzecie pytanie. Mam po 3 łyżki zakwasu odłożone w lodówce.Jeśli za kilka dni dokarmię zakwas tuż przed robieniem ciasta na chleb to znów mogę odłożyć po 3 łyżki zakwasów do lodówki żeby np znów za tydzień upiec z niego chleb? I tak mogę robić za każdym razem gdy piekę chleb? I tak mogę odkładać zakwasy np przez kilka miesięcy?
Dokładnie tak, ja zawsze odkładam kilka łyżek z dokarmionego, aktywnego zawkasu, przekładam do słoika i wkładam do lodówki. W ten sposób można hodować zawkas latami, a jest on jak wino – im starszy, tym lepszy 🙂
Jak zrobić zakwas już rozumiem za co bardzo dziękuję! 🙂 Mam tylko pytanie odnośnie tego zakwasu odłożonego z 3 łyżek. Odkładam te 3 łyżki a chleb chcę upiec za tydzień, jak powinnam to zrobić, kiedy i ile razy i po ile gramów mąki i ml wody dokarmić? Chciałabym też zawieźć zakwas mamie, co powinnam z nim zrobić po dowiezieniu aby np. na następny dzień upiec chleb? Chciałabym jeszcze zapytać ile taki chleb na tym zakwasie może leżeć?
Chodzi mi dokładnie o to że mam te 3 łyżki zakwasu w lodowce i chcę upiec chleb o takiej samej gramaturze np. za tydzień , kiedy i ile powinnam dodać mąki i wody do tych 3 łyżek zakwasu żeby było go na jeden bochenek i żebym mogła odłożyć kolejne 3 łyżki? nie mam wagi i nie wiem ile tego zakwasu ma wyjść dokarmiając jeden raz a nie codziennie przez te kilka dni.
Zakwas w wyżej podanego przepisu hodujemy przez kilka dni tylko raz! Gotowy zakwas wystarczy dokarmić ok. 8-12 godzin przed pieczeniem (najlepiej zostawić na noc).
Można zostawiać więcej niż 3 łyżki. Zależy ile zakwasu potrzebujemy, ale dokarmiamy według mniej więcej takich proporcji: 100 g mąki żytniej razowej: 100-120 ml letniej wody. Od proporcji ważniejsza jest konsystencja, ma przypominać gęstą śmietanę.
Przy pieczeniu domowego chleba bardzo ważna jest waga kuchenna, warto ją kupić, nawet najprostszy, najtańszy model. To wiele ułatwia.
Jeśli przełożysz kilka łyżek zakwasu dla mamy, to wystarczy, że dokarmicie go 8 godzin przed pieczeniem, aby zakwas był aktywny, to wszystko 🙂
Chleb na zakwasie u mnie zazwyczaj jest zjadany do 3 dni, ale utrzymywać się może w odpowiednim chlebaku nawet do tygodnia. Potem w końcu się trochę wysusza, ale można go wtedy wykorzystać np. na grzanki.
Witam!
Zrobiłam wg Pani przepisu zakwas pszenny i zakwas żytni, a potem upiekłam chleb.Wydaje mi się że udał się. Jest smaczny. Ale mam kilka pytań:
1. Ten chleb ma bardzo twardą skórkę grubości około 3mm. Ja lubię chrupiące skórki ale ta jest zbyt twarda.Ciężko wbić się w nią nożem i ciężko gryzie się ją.Czy ma Pani pomysł dlaczego jest aż tak twarda? Czy zrobiłam coś nie tak?
2. Zawsze do zakwasu i ostatecznie do zrobienia ciasta używałam ciepłej wody, ale z kranu. Można tak czy musi być gotowana?
Witam serdecznie.
Chętnie odpowiem na pytania i pomogę, ale najpierw bym musiała wiedzieć z jakiego przepisu Pani korzystała, gdyż gruba skórka raczej niewiele ma wspólnego z mocą wyhodowanego zakwasu.
Jeśli chodzi o płyn, wszystko zależy od jakości wody w Pani domu. Woda dodawana do ciasta powinna być letnia, lecz nie gorąca. Wystarczy wlać odmierzoną ilość do rondelka i krótko podgrzać. Zajmuje to mniej niż 1 minutę, a jednak warto, bo niefiltrowana woda z kranu jest czasem „za twarda”.
Pozdrawiam!
Dziś zaczęłam robić zakwas z Twojego przepisu 🙂 Jestem pełna radości i optymizmu, bo pierwszy raz sama robię chleb od podstaw – do tej pory robot robił za mnie chleb 🙂 chleb ten był smaczny, ale brakowało mi w nim tego czegoś co ma chleb robiony na zakwasie, a nie na drożdżach.
Bardzo się cieszę i życzę jednocześnie powodzenia.
To prawda, że chleb upieczony od podstaw na samodzielnie wyhodowanym zakwasie jest wyjątkowy, ale osobiście jestem zdania, że te drożdżowe też mogą być niesamowite. Wszystko zależy od przepisu, o wiele bardziej mi smakują takie samodzielnie formowane z piekarnika niż z automatu (moim zdaniem są bezkształtne i za suche).
Mam nadzieję, że pieczenie na zakwasie się spodoba!
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Spodobało mi się 🙂 mąż nawet dziś powiedział, że warto zainwestować w koszyk na chleb, takie pyszne robię wypieki 🙂 i to wszystkie z Twoich przepisów :))))
witam,
wyjęłam dzisiaj mój zakwas żytni z lodówki aby go dokarmić celem zarobienia zaczynu na jutrzejszy wypiek; jakież było moje zdziwienie kiedy po zdjęciu szmatki ze słoiczka, którą zakwas był przykryty ujrzałam na jego powierzchni małe włochate plamki (czy to pleśń???); zaznaczę iż zakwas był zawsze odpowiednio dokarmiany, ocieplany, i przechowywany… a może takie małe włochate plamki to norma?ostatnio na tym zakwasie piekłam chleb w ubiegły wtorek…
p.s. pisałam do Pani maila dość obszernego w ubiegłym tygodniu z zakładki kontakt bardzo proszę o info czy dotarł?
pozdrawiam
Ola
Witam serdecznie.
Już widzę, że wiadomość dotarła. Przez weekend byłam zajęta, ale za chwilę odpowiem też na tamtą wiadomość 🙂
Jeśli chodzi o problem z zakwasem. Niestety czasem się to zdarza, często z powodu zbyt dużej wilgoci w lodówce lub zbyt wysokiej temperatury (np. 10 stopni, a nie 6), to może powodować rozwijanie się na zakwasie pleśni. Może być też tak, że zakwas stał za długo bez dokarmiania i był za rzadki, im zakwas gęstszy, tym lepiej się będzie trzymał w czasie przechowywania.
Czasami też na zakwasie występują plamki, w różnych kolorach, ale nie muszą oznaczać pleśni. Choć „włochatość” tu nie jest niestety dobrym znakiem.
Można sprawdzić, czy zakwas ma odpowiedni, kwaskowaty zapach. Jeśli tak, należy odłożyć do miseczki odrobinę zakwasu (z dołu słoika) w ciepłą temperaturę na ok. 10 godzin. Jeśli zakwas faktycznie jest spleśniały, pleśń powinna się rozrosnąć na nowo. Jeśli po upływie tego czasu nie stanie się nic takiego, można przyjąć, że dla zakwasu jest jeszcze ratunek.
Zabieg ten jest jednak ryzykowny, bowiem należy pamiętać, że pleśń jest zagrożeniem dla naszego zdrowia.
Na przyszłość proponuję trzymać zakwas w otwartym słoiczku, przykrywać gazą lub zrobić w wieczku dziurki u góry, które zapewniają mu dopływ powietrza.
Pozdrawiam.
Witam,
dziś mój zakwas miał już 3 dni, chciałam zrobić dokarmianie, zaglądam do słoika i okazało się że jest pleśń.
Co mogło być źle ?
Może za ciepło ? słoik wisiał w łazience przy grzejniku.
i jeszcze jedno pytanie, czy woda ma być przegotowana ?
dziękuje
pozdrawiam
Marta
Witam serdecznie.
Na początek ważne pytanie, czy ten zakwas był w zakręconym słoiku? Nawet jeśli miał jak oddychać, to prawdopodobnie miał zbyt gorąco, dodatkowo wilgoć z łazienki i po prostu się ukisił.
Zakwas lubi ciepło, ale nie w każdym środowisku mu dobrze, szczególnie na początku, najważniejsze, aby nie miał przeciągu. Może w kuchni, przy rozgrzanej kuchence, czy piekarniku będzie mu lepiej?
Jeśli chodzi o wodę, u mnie nie jest do końca przegotowana. Wlewam do czajnika lub rondla i podgrzewam ok. 30-60 s, aż woda będzie letnia, ale jeszcze niezbyt gorąca.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Witam, mam problem z moim teraz już 6 dniowym zakwasem. Zaznaczę, że robiłam wszystko zgodnie z przepisem. Zakwas zamieszkał w piekarniku z włączoną lampeczką, miał cieplutko. Zakwas pachnie dobrze tzn jest to zapach kwaskowaty, trochę przypominający zapachem piwo (?) w każdym razie nie jest to zapach przykry czy zgnilizny. Zakwas w smaku jest kwaśny aż gębę wkręca. jedna tylko rzecz mnie niepokoi.. mój zakwas nie ucieka… Jego konsystencja przypomina gęstą śmietanę. BRAK BĄBELKÓW! Nie wiem co robić? Wywalić czy pracować jakoś dalej nad moim leniwym produktem?
Witam serdecznie.
Nie ma się czym przejmować, proszę nie wyrzucać! Ten uciekający ze słoika zakwas to trochę mit. Póki zakwas ma kwaskowaty zapach to wszystko z nim ok. Na początku nie będzie on za silny, potrzebuje czasu i dokarmiania, a pęcherzyki powietrza zaczną się pojawiać na jego powierzchni same. Konsystencja gęstej śmietany jest jak najbardziej odpowiednia.
W razie pytań, proszę pisać.
Pozdrawiam i powodzenia przy pierwszych wypiekach z jego użyciem 🙂
Witam serdecznie a ja mam pytanie odnośnie konsystencji zakwasu , w ostatnim dniu powinien być jak wyrobione ciasto czy raczej płynny jak gęsta śmietana? pozdrawiam!
Witam serdecznie.
Wiele zależy od proporcji dokarmiania zakwasu, czyli tak zwanej hydracji (stosunku wody do mąki). Planuję w najbliższym czasie przygotować wpis na ten temat.
Jednak już teraz mogę powiedzieć, że z podanych proporcji w pierwszych dniach hodowania zakwasu, konsystencja będzie raczej jak gęsta śmietana.
Pozdrawiam.
Witam cie Tosiu
Mam zakwas już od miesiąca. kilka razy w tygodniu piekę chlebek i jest pycha. Tylko mam taki problem. Piszesz aby zostawić 50-150g na następny chlebek. i teraz gdy potrzebuję na inny chlebek np. 300g zakwasu , to jak mam go dokarmić przed pieczeniem. Zazwyczaj daję 100 g mąki i 100 ml wody. Ale z tego nie będę miała ilości potrzebnego zakwasu, i teraz jeśli mam aktywnego zakwasu np.150 g a potrzebuję 300 to jak mam go dokarmić? Czy jest jakaś zależność. I jeszcze jedno pytanko jak zrobić aby skórka była z połyskiem?
pozdrawiam Marzena
Witam serdecznie.
Z dokarmianiem zakwasu jest różnie, wszystko zależy od tego ile czasu ma zostać w lodówce. Zazwyczaj jak mam niecałe 100 g zakwasu w słoiku i dokarmiam go ok. 100 gramami mąki i 100 ml wody, to następnego dnia akurat starcza mi tyle ile potrzeba do chleba i trochę do słoika do lodówki. Dokarmiać można też większą ilością mąki, czasem, gdy piekę kilka chlebów na raz dodaję nawet 250 g mąki do zakwasu i oczywiście proporcjonalną ilość wody. Czasem robię też to trochę na oko, więc nie przywiązywałabym aż tak wielkiego znaczenia dla każdego grama.
Aby uzyskać chrupiącą skórkę, należy wierzch wyrośniętego chleba posmarować rozbełtanym jajkiem/żółtkiem. Można też spryskać chleb wodą. Więcej informacji tutaj: https://smakowitychleb.pl/jak-uzyskac-chrupiaca-skorke/
Pozdrawiam!
O joj !!!
Od dawna robię chlebek żytni na zakwasie (zawsze ofiarowanym), a ostatni zakwas miałem chyba z 1,5 roku, no ale potem pojechałem na wakacje i wiedząc że do 2 tyg chlebka nie zrobię, po prostu wyrzuciłem go 🙁 [wiem, powinienem za to iść na kolanach do Częstochowy…]. Tym razem jednak postanowiłem zrobić zakwas samodzielnie, uprzednio znajdując w necie Twoją stronkę. Skoro mówisz że to pestka, to zacząłem już w sobotę! Po 3 dniach rzeczywiście pięknie zaczęło pachnieć i mnóstwo pęcherzyków się pojawiło, tylko że konsystencja jednak nie ta-za rzadka, i wtedy dodałem mąki i tylko kapkę wody. Niestety następnego dnia na powierzchni było już tylko może z 5 pęcherzyków, choć zapach nadal poprawny. Wedle zaleceń zamieszałem tylko, ale też postanowiłem mój zakwas troszkę podgrzać w garnku z wodą. Uczyniwszy to owinąłem słoik w ręcznik chcąc jakby pobudzić zakwas do pracy. Dziś przy dokarmianiu podobnie jak wczoraj-kilka pęcherzyków, ale zapach wciąż właściwy. Lipa, bo jutro miałem wypiekać mój pierwszy chlebek… Chyba że tej nocki ruszy z kopyta! Hope so… Mam dwie opcje porażki: 1. Brak wody w dniu 3-cim, przez co zabrakło odpowiedniej temp. do pracy bakterii, 2. Napisałaś, że w ostatnim dniu należy zamieszać zakwas ostrożnie, ja natomiast za każdym razem do dnia 3 mieszałem zakwas z prędkością miksera i to może to rozbiło biedne bakteryjki??? Masz jakieś info na ten temat??? Przepraszam za ten cały elaborat, ale jak najbardziej pozdrawiam! 🙂
Witam serdecznie.
No cóż, każdemu może się to zdarzyć 🙂
Z zakwasem to naprawdę różnie bywa, często działam z nim bardziej na zasadzie intuicji i zrozumienia. Każdy zakwas jest inny i ma swoje potrzeby. Z tego co wywnioskowałam istotne było zarówno to, że w pewnym momencie zakwas nie został dokarmiony, jak i to, że był mieszany zbyt mocno.
Czasami tak się dzieje, że czytelnicy myślą, że ich zakwas za mało bąbelkuje, że się nie udał, a w rzeczywistości wcale tak nie jest. Jeśli w konsystencji wyszedł zbyt rzadki w porównaniu do poprzedniego, to proszę słuchać swojej intuicji i dodać więcej mąki, aby był gęsty.
Mam nadzieję, że się uda, trudno mi pomóc na odległość.
Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂
Czy zakwas aktywny to taki, który po dokarmieniu bąbelkuje i „przepracowuje” dodaną mąkę (czyli te 5-6 godzin po dokarmieniu) czy taki, który już przestał bąbelkować po dokarmieniu? 🙂
Aktywny zakwas to taki kilka godzin po dokarmieniu, można już na nim piec 🙂
Zaczęłam od zakwasu pszennego, nie wyszedł mi 🙁
Dziś zrobiłam krok 1 w zakwasie żytnim, ALE…
z podanych proporcji 100g/100ml wyszła mi klucha, a miała być śmietanka, dolałam więc więcej wody, pewnie drugie tyle
O co chodzi?
Mąka mące nierówna, może być bardziej lub mniej zmielona, dlatego lepiej obserwować konsystencję zakwasu niż odmierzać dokładnie według podanych proporcji.
Witaj, dziękuję za odpowiedź, niestety znów mi nie wyszło (czasem godziny były inne…).
Znalazłam w innym dziale taką twoją wypowiedz:
Hej.
Tak, myślę, że jest to możliwe. Jakiś czas temu piekłam chleb na zakwasie żurkowym, ale z dodatkiem zakwasu żytniego, przepis tutaj: https://smakowitychleb.pl/chleb-na-zakwasie-zurkowym/
„Można spróbować uczynić z zakwasu na żur zakwas chlebowy. Zrobiłabym to tak, że przełożyłabym łyżkę zakwasu na żur do czystego słoika, dodała 100 g mąki żytniej razowej lub mąki pszennej razowej i 100 ml letniej wody. Składniki pomieszała i słoik postawiła w ciepłym miejscu. Być może po 10 godzinach zakwas taki nadawałby się do upieczenia chleba, ale nie próbowałam, więc nie potwierdzam, czy na pewno :)”
Pomyślałam, że to może jakiś ratunek dla mnie wstawiłam przed chwilą tak jak napisałaś, żur, mąka pszennna razowa i woda. No i teraz takie mam pytanie: jak rano poznać, czy zakwas jest gotowy?Czy wystarczy że urośnie i ładnie pachnie?
Witam.
Często dzieje się tak, że początkująca osoba potrafi wyhodować piękny zakwas, a myśli, że jest zły i go wyrzuca. Jak wyglądał Pani zakwas, bo może był udany, tylko o tym Pani nie wie? Przestrzeganie dokładnych godzin trakcie jego dokarmiania nie jest aż tak istotne.
Gotowy zakwas pachnie kwaskowato, a na jego powierzchni znajdują się pęcherzyki powietrza, oprócz tego rośnie on po dokarmianiu.
Jestem ciekawa jak eksperyment z zakwasem żurkowym. Proszę jednak pamiętać, że zakwas musi być domowy, jeśli użyje Pani takiego z butelki, to wątpię, aby cokolwiek z tego wyszło.
Pozdrawiam.
Nie, nie było bąbelków, a zapach… też nie ten.
Zakwas zurkowy jest domowy, niestety po nocy nic się nie zmieniło (nie urósł, nie bąbelkuje). Czy powinnam go dokarmić teraz czy po 24h? Nie mam pojęcia na co teraz czekać i jak stwierdzić, że już jest gotowy.
witam,
zakwas czas start;)dam znac co u mnie wyszło:)
Super, trzymam kciuki 🙂
Witam, jakiś czas temu dostałam od siostry część jej zakwasu żytniego, który dokarmiłam i potem upiekłam na nim mój pierwszy chleb. Zachęcona tym, że pięknie wyszedł postanowiłam kontynuować swoją przygodę z pieczeniem domowego chleba. Zrobiłam swój zakwas od podstaw i początkowo chleb udawał się a teraz moje chlebki nie rosną, robią się po prostu zbite, mokre i „kluchowate”. Zaczyna mnie to zniechęcać a chciałabym jednak piec dalej. Przepis mam taki – 500g mąki pszennej, szklanka zakwasu, szklanka wody, łyżka soli, 200st, piekę 1h10m w piekarniku bez termoobiegu, grzanie góra i dół. Czy coś robię nie tak, że teraz przestały się udawać te moje chlebusie? Zakwas mam w słoiku, mieszam drewnianą łyżką, dokarmiam mąką żytnią razową w proporcji szklanka mąki szklanka wody (zazwyczaj letnia przegotowana). Słoik stoi w kuchni na parapecie. Pomyślałam, że może „zepsułam” swój zakwas, bo może ma tam za ciepło. Czy to możliwe? Czy może być „za stary” i dlatego nie działa jak trzeba? Kiedy go dokarmiam to ewidentnie widać, że jest aktywny, bo robi się bardzo dużo pęcherzyków powietrza i unosi się w górę. Będę wdzięczna za pomoc. Mam nadzieję, że nie zamęczyłam ilością swoich wątpliwości i problemów z zakwasem. Pozdrawiam serdecznie i niecierpliwie czekam na odpowiedź 🙂
Witam.
Trudno mi pomóc dokładnie, gdy przepis nie jest mój, nie znam go i nie wiem dokładnie jakie kroki zostały poczynione zanim chleb pojawił się w piekarniku. Ile czasu chleb wyrastał i czy ciasto było długo wyrabiane? Chleby pszenne na zakwasie wyrabia się trochę dłużej niż żytnie, dzięki temu są lekkie i puszyste. Jeśli wychodzą zbite i kluchowate, to albo były źle wyrabiane, składniki się nie połączyły, ciasto miało złe proporcje lub chleb za krótko wyrastał.
Czy woda dodawana do ciasta była letnia, bo taką bym zalecała dodawać. Mam też wątpliwości co do proporcji, wydaje mi się, że na taką ilość mąki jest to za dużo zakwasu oraz soli. Kolejne pytanie – czy zakwas, który jest używany do chleba był już aktywny, czyli dokarmiony?
Znając odpowiedzi na te pytania może pomogę bardziej. Polecam też sprawdzone przepisy z naszej strony.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Witam.Byłam przygotowana i nastawiona na robienie zakwasu żytniego, jednak z pewnych powodów zaczęłam robić zakwas z użyciem mąki pszennej,ale przez nieuwagę wg przepisu na zakwas żytni.Czy jest ryzyko,że zakwas pszenny mi nie wyjdzie?Dzisiaj mija drugi dzień,czyli pierwsze dokarmienie mam właśnie za sobą.Przed dokarmieniem zakwas był jednolity z pęcherzykami.
Witam.
Nic się nie stało, zakwas i tak powinien się udać, hoduje się je bardzo podobnie. Od pewnego momentu może Pani już postępować według wskazówek z tego przepisu: https://smakowitychleb.pl/zakwas-pszenny-krok-po-kroku/
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Witam:).Nakombinowałam trochę z tym zakwasem pszennym,ale na całe szczęście wyszedł i chlebek pięknie się upiekł:).
Najważniejsze, że chleb się udał 🙂
Mam pytanie dotyczące dokarmiania ożywiania zakwasu.
Piekę chlebuś w oparciu o przepis z „Chleb żytni z pieczonym czosnkiem na zakwasie”.
Ja stosuję jakąś metodę 3 stopniową start ok 16 potem 22 i rano ok 7 dokarmianie i potem popołudniu lub po 4- 5 godzinach wypiek chlebusia.
Zaletą 3 stopniowej metody jest to iż bardzo szybko rośnie chlebuś 2 1/2 godziny i keksówka 25 pełniuteńka. Ale to metoda na 3 bardzo pyszne chlebusie z w/w przepisu.:)
Inaczej zostaje mnóstwo dzikusów aktywnych.
Ok teraz odnośnie pytania.
Mój zakwas okupuje lodówkę jak często go karmić? I jaka procedurę przyjąć?
(Osobiście dzikusy karmie raz na 2 tyg (dostają 100 gr mąki i 100 gr wody) przed karmieniem ogrzewam je do temp pokojowej, potem dostają jeść, następnie czekam na ich reakcję i do lodówki 🙂 Ciekawi mnie czy tak można? Zakwas pszenny zawsze na wierzchu ma sporo wody takiej ciemnej, żytni się trzyma choć ma taka twardą skorupę mimo to oba bardzo fajnie pachną.
Z góry dziękuje za pomoc.
Pozdrawiam
Ja zakwas dokarmiam po prostu przed pieczeniem. Robię tak samo, że wyciągam go z lodówki, ogrzewam, a potem dopiero dokarmiam, zostawiam w cieple czekając na reakcję, a następnie z takiego zaczynu przygotowuję ciasto, a resztę przekładam do słoika i wkładam do lodówki.
Jeśli nie ma się w planach pieczenia, to można go oczywiście dokarmić, a następnie umieścić w lodówce, ale łatwiej przechowywać jego mniejszą porcję. Najlepiej dokarmiać zakwas minimum raz na 2 tygodnie.
W sprawie rozwarstwienia zakwasu, jest to częste zjawisko, czasem tak się robi np. z powodu zbyt słabego dokarmienia (albo za dużej ilości wody, a za małej mąki). Zazwyczaj jest to prostu za dużo wody w nim. Wystarczy taki zakwas wymieszać i dodatkowo dokarmić.
Za to skorupa pojawia się, gdy zakwas przechowywany jest bez przykrycia, wtedy się trochę wysusza. Lepiej, by robiło się tak niż trzymać go w zakręconym słoiku. Można ewentualnie zrobić w nakrętce dziurki lub przykrywać go gazą, czy ręcznikiem papierowym i obserwować jak się miewa.
Pozdrawiam 🙂
Witam serdecznie wszystkich mam pytanko mój zakwas w drugi dzień tak zaczął szaleć że wyskoczył ze słoika robią się na nim duże bąble powietrza i mocno czuć CO2 czy zakwas jeszcze się nadaje do dalszego użycia ?
Witam.
Tak, proszę się nie obawiać, widocznie słoik był za mały, jeśli w pierwszych dniach hodowli zakwas ładnie pracuje to bardzo dobry znak, nic tylko się cieszyć. W ciągu kolejnych dni powinien się trochę uspokoić, ale wszystko wskazuje na to, że będzie z niego kiedyś chleb 🙂
„Rozgrzewamy go do 40-50 stopni. Następnie wyłączamy piekarnik, pozostawiając jednak zapalone światełko.”
Eee, a w piekarniku gazowym bez światełek? 🙂 Ja przepraszam za głupie pytanie, ale mieszkanie wynajmowane, piekarnik stary, ale jak upiekę chleb na zakwasie to może żona nie będzie tak mocno biła …
Zakwas można wyhodować również w warunkach naturalnych, szczególnie wiosną/latem, gdy w domu jest cieplej. Piekarnik może być dodatkową pomocą, aby dać zakwasowi ciepło. Nie znam się na funkcjach piekarnika gazowego, więc radzę po prostu z tego etapu zrezygnować 🙂
tez mam taka wagë
Witam,
czy jeżeli chciałbym upiec chlebek z dwóch lub trzech porcji to mogę zakwas dokarmić dowolną ilością wody i mąki tak żeby starczyło na większy wypiek?Np. gdybym potrzebowała 600 gr zakwasu to ile użyć mąki i wody?
Dzień dobry,
Tak, może Pani dokarmiać zakwas większą ilością mąki i wody. Aby uzyskać 600 g aktywnego zakwasu, potrzeba ok. 300-350 g mąki.
Pozdrawiam.
WITAM! MAM JUZ WYCHODOWANY ZAKWAS 7 DNIOWY,ZAMIERZAM PIEC CHLEB WYŁACZNIE Z MAKI ORKISZOWEJ PELNOZIARNISTEJ I BIALEJ.MAM PYTANIE CZY ZAKWAS 7 DNIOWY NIE BEDZIE ZA MŁODY ABY UDZWIGNAC CHLEBEK,DODAM ZE MAKI PELNOZIARNISTEJ JEST PRZEPISIE 2 RAZY WIECEJ JAK BIALEJ,SAMEGO ZAKWASU MA BYC 340 GRAM…DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZ.
Dzień dobry.
Zawsze jest ryzyko z młodym zakwasem, ale przy długim wyrastaniu, ciasto chlebowe powinno jednak ładnie urosnąć. W razie wątpliwości, proszę do ciasta dodać łyżeczkę suszonych drożdży lub 5-10 g świeżych, wtedy na pewno urośnie, a następnym razem można już z drożdży zrezygnować.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
bardzo prosze o rade. zrobilam 3 zakwasy tydzien temu. pszenny, orkiszowy i zytni z maki zytniej pelnoziarnistej.dokarmialam w poludnie w proporcjach 100/100 ,temp wody 38st.postawilam na szafce obok okna.4-tego dnia nie bylo mnie do 10 wieczorem wiec dokarmilam po 10.to samo 5,6,7-mego dnia.
pszenny i orkiszowy od poczatku babelkuja i nieco urosly, nie wiedzialam czy w domu jest wystarczajaco cieplo wiec wynosilam je na patio przez 3 dni, wygladly ok, jednak niewiele sie dzialo z zytnim, mial troche babelkow chyba 3-go dnia i to tyle,nie tworza sie w nim babelki, pare malutkich tylko, nie rosnie, nie plesnieje, nic sie z nim nie dzieje. 5-tego dnia wyciagnelam 2/3 z kazdego zakwasu i schowalam do lodowki. reszte zostawilam w sloikach i dokarmiam 50/50 i dalej to samo.probowalam dokarmic zytni w proporcjach 40/60 zeby rozrzedzic go troche bo ciezki sie wydaje,bez zmian. czy cos zrobilam zle? zaden z nich nie urusl masywnie, nie ”wychodzil” ze sloikow, ale dwa pozostale babelkuja i sa miekkie, choc pszenny ma jakis nalot i pachnie bardzo intensywnie, ale sprawdzilam kilkakrotnie i wyglada to jak separujaca sie woda , nie plesn. czy on jest w porzadku? i najwazniejsze- co sie dzieje z zytnim? bardzo dziekuje.
Sporo informacji, ale postaram się na wszystko odpowiedzieć.
Czy na patio, gdzie były trzymane i było ciepło nie było przeciągów? Jeśli nie było, to wszystko powinno być ok.
Aby stwierdzić, czy zakwas pracuje, warto go powąchać i sprawdzić, czy bąbelkuje. Zakwas nie musi wylatywać ze słoika, aby był aktywny, więc tym się proszę nie przejmować.
Separująca się woda nad powierzchnią zakwasu pszennego zdarza się często, zakwas się rozwarstwia, bo było w nim za dużo wody. Wystarczy go wymieszać lub odlać trochę tej wody i dokarmić go.
Trudno mi napisać co z zakwasem żytnim, jeśli go nie widzę i nie czuję. Kierowałabym się chociaż minimalnymi pęcherzykami powietrza i kwaskowatym zapachem.
Mam nadzieję, że jakoś pomogłam, czekam na wieści jak zakwasy się miewają.
Pozdrawiam!
Mam problem. Otóż mój zakwas zaczęłam robić trzy dni temu. Zaczęłam również o 21, ale zapomniałam następnego dnia po 24 godzinach go dokarmić… Zrobiłam to dopiero o 15 kolejnego dnia. Wyczułam, że ma jakiś dziwny zapach. Czy powinnam go dalej „hodować” czy wyrzucić i zacząć od nowa? Pomocy! 🙁
Wszystko zależy od tego, jaki ten zapach faktycznie jest. Jeśli jest kwaskowaty, lekko octowy, to wszystko z nim ok. Czy na powierzchni zakwasu zaczęły pojawiać się pierwsze pęcherzyki powietrza?
Jeśli nie ma specyficznego zakwasu i nie ma bąbelków, być może nie będzie łatwo go pobudzić do życia i będzie trzeba zacząć od nowa. Proszę spróbować, nie widząc go, trudno to stwierdzić.
Powodzenia 🙂
A ja swój zakwas zagłodziłam 🙁 Zrobił się rzadziutki, cieniutki, przelewa się przez palce, nie wydaje żadnego zapachu ani innych oznak jakiegokolwiek życia. Zapewne użyłam za mało pokarmu przy jego narodzinach i nie otaczałam go należytą opieką w okresie dojżewania. Czy jest jakaś szansa na cudowne ozdrowienie? Może trochę pożywienia, gotowa jestem na użycie piekarnika! Boję się, że tak bolesne pierwsze przeżycie może zaważyć na dlaszych losach wypieku pieczywa w miom domu i ogólnodomowym głodzie oraz buncie małżonka bojkotującego coranne wizyty w piekarni. Pozdrawiam i proszę o pomoc.
Nie widzę go, więc trudno stwierdzić, czy są dla niego jeszcze szanse, ale czuję, że tak.
Można spróbować go uzdrowić, dokarmiając go 150 g mąki żytniej razowej i 100 ml wody. Tak dokarmiony zakwas proszę zostawić w ciepłym miejscu bez przeciągów i po 10 godzinach sprawdzić, czy zaczął pracować na nowo. Jeśli nie, proszę się nie poddawać, zakwas można przygotować na nowo i dbać o niego, by więcej się to nie powtórzyło.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Tosiu ratunku – dzisiaj 5-ty dzień hodowania zakwasu żytniego a ja o zgrozo postąpiłam machinalnie i zamiast zamieszać go i odstawić to oczywiście co zrobiłam dokarmiłam o stałej porze …. Czy dzisiaj mogę zacząć piec chleb, czy raczej lepiej odłożyć to na jutro?
Bardzo dziękuję za odpowiedź 😀
Jeśli zakwas został rano dokarmiony, to pod wieczór, za jakieś 8-10 godzin można na nim zacząć piec 🙂
Powodzenia!
dziękuję raz jeszcze
Witam,
Z ciekawości zapytam czy możliwe/dopuszczalne jest miesszanie zakwasu pszennego z żytnim albo robienie zakwasu z mieszanki pszenno-żytniej, albo używanie zakwasu żytniego do wypieku ciasta pszennego i na odwrót?
Pozdrawiam 🙂
Dzień dobry.
Tak, mieszaniu zakwasu jest dopuszczalne. Aby przygotować nowy zakwas pszenny, można wziąć łyżkę aktywnego zakwasu żytniego, przełożyć do nowego słoika i dokarmić porcją mąki pszennej razowej oraz letniej wody. W ten sposób uzyskamy zakwas mieszany, który z czasem, po dokarmianiu mąką pszenną stanie się zakwasem pszennym.
Mieszanie mąki pszennej z zakwasem żytnim to moja ulubiona metoda i często tak piekę chleby. Dla przykładu, przepisy tu:
Zakwasu pszennego do chleba żytniego nie używałam.
Pozdrawiam 🙂
Udał się chlebek na tym zakwasie. Dziękuję.
Witam,
spróbowałem upiec chleb wg poniższego przepisu:
Przez dni robiłem zakwas z mąki żytniej, codziennie dodawałem po pół szklanki wody i mąki, od poniedziałku wieczór do piątku wieczór. W sobotę po południu z 15 dag mąki żytniej pełnoprzemiałowej i 15 dag mąki orkiszowej wymieszałem z 300 ml wody i szklanką 5-dniowego zakwasu i odstawiłem na 12 godzin. Po tym czasie odłożyłem do szklanki ok. słoika tej mieszaniny do lodówki. Pozostałą część wymieszałem z resztą mąki żytniej pełnoprz. i orkiszowej wg przepisu, z wodą i różnymi ziarnami.
Ale o co chodzi: w lodówce mam teraz dwa zakwasy: ten 5-dniowy i drugi w szklance. Czy Pani Tosia mogłaby mi podpowiedzieć, którego użyć przy wypieku następnego chleba? I jak to dalej pociągnąć?
Pierwszy chleb piekłem w niedzielę 17 marca
Pozdrawiam
Witam.
Trudno mi przewidzieć jaki był pierwotny zamysł autora tego przepisu. Istnieją przepisy, w których wykorzystuje się ciasta zakwaszone (czyli tak jak w tym przypadku, byłoby z mieszaniną w szklance) i z niego piecze kolejny chleb. Ja piekę tylko na zakwasie i jakoś ta metoda do mnie bardziej przemawia, bo lubię piec różne chleby i zmieniać proporcje. Nie potrafię, więc przewidzieć co się wydarzy, gdy wykorzysta Pan mieszaninę ze szklanki.
Ja bym wybrała zakwas 5-dniowy. 10 godzin przed kolejnym pieczeniem wyciągnęłabym go z lodówki, dokarmiła np. 150 g mąki żytniej razowej i 100 ml letniej wody, wymieszała. Po kilku godzinach kilka łyżek aktywnego zakwasu przełożyłabym do słoika, schowała do lodówki, a z reszty przygotowałabym ciasto na chleb, z którego już bym nic nie odkładała.
Pozdrawiam.
Dziękuję, bardzo mi Pani pomogła
cześć Tosia
Mam automat do wypieku chleba, który znacznie ułatwia mi pracę i oszczędza czas.
Często korzystam z Twoich przepisów (ps chałka jest wspaniała) za co z góry bardzo dziękuję.
Mam pytanie
Chciałbym zamiast drożdży suchych użyć zakwasu. Czy piekłaś już chleb żytni lub pszenny na zakwasie w automacie? Jak go przygotować? Czy ciasto należy wyrobić samemu a w automacie skorzystać tylko z programu pieczenia? Czy mogę użyć zakwasu dodać do niego mąki, wody i pozostałych składników po czym włączyć program pieczenia chleba (licząc że automat sam wyrobi ciasto)?
dziękuję z góry za info i pozdrawiam
Cześć, Marcin.
Cieszę się, że przepisy wychodzą. Jeśli chodzi o pytanie, to owszem, piekłam ostatnio chleb na zakwasie w automacie. Może zamiast tutaj tłumaczyć jak to przebiega, prześlę link do przepisu. Tam wszystko dokładnie wytłumaczyłam :
Pozdrawiam i powodzenia z dalszymi wypiekami 🙂
Witam, mam spory problem z uzyskaniem stałej i dość wysokiej temperatury, wymaganej do uzyskania zakwasu od podstaw. Do tej pory nigdy mi się to nie udało go wychodować i od kilku już lat piekę chleb stosując suszone drożdze, ale po lekturze komentarzy Tosi moje kubki smakowe szaleją i teraz chleb na zakwasie to wyzwanie. Może ktoś z Państwa podarował by mi zbędną część zakwasu -będę bardzo wdzięczna. batabaki@wp.pl
Witam.
Mogę się z Panią podzielić zakwasem. Odezwę się w tej sprawie drogą mailową.
Pozdrawiam!
Dziękuję 🙂
wiesława
Marzec 19, 2013 godz. 17:01 #
Witam !!!
Właśnie wyjęłam z lodówki po raz drugi mój zakwas aby go dokarmić odczekać 12 godz i zrobić zaczyn do chlebka tylko mam jedno pytanie z resztą tego zakwasu muszę czekać do rana( czyli 24godz od wyjęcia )ażeby włożyć go z powrotem do lodówki czy mogę go schować zaraz po tym jak odłożę trochę do zaczynu, proszę o pomoc 🙂
Odpowiedziałam Pani już pod przepisem na chleb, ale wkleję jeszcze tutaj wypowiedź:
„Witam.
Odłożony zakwas można od razu schować do lodówki. Zakwas zostawiamy w temperaturze pokojowej, tylko jeśli planujemy pieczenie. Pozdrawiam i życzę udanych wypieków :)”
Witam!
Dziękuję za super prostą, łopatologiczną i zrozumiałą instrukcję na zrobienie zakwasu. Mój pierwszy zakwas jest piękny, udany, pachnie cudownie (no lubię te zapach i już 😉 czeka sobie na jutrzejsze pierwsze pieczenie chleba 🙂
Chciałam jeszcze dodać, że dla mnie bardzo pomocne były komentarze i odpowiedzi na nie. To plus klarowny opis jak zrobić zakwas przyczyniło się do zakwasowego sukcesu.
Pozdrawiam i będę często zaglądać.
Dziękuje Tomaszowi za świetny i bardzo prosty sposób na zakwas na bazie soku z kiszonych ogórków.Polecam.Pierwszy raz upiekłem chlebek na w.w zakwasie z dodatkiem ziaren pdprażonego słonecznika.Rewelacja.
Cześć 🙂 Tosiu, dzięki za taką jasną i prostą instrukcję wytwarzania zakwasu 🙂 Mój zakwas właśnie kończy 4 dzień, ładnie wyrósł, pachnie chyba też tak jak powinien, ale trochę się martwię, bo nie widziałam jeszcze bąbelków, mimo że paskud całkiem sporo urósł . Mam nadzieję, że może jutro się pojawią. Nurtuje mnie jedno pytanie: z komentarzy zamieszczonych pod Twoją instrukcją produkcji zakwasu wynika, że im zakwas starszy, tym większa szansa, że chleb będzie lepszy – czy dobrze to zrozumiałam? Jesli tak jest, to kiedy można zacząć piec pierwszy chleb na zakwasie? Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to powinnam jutro ok. 15 mieć gotowy zakwas (jeśli bąble się pojawią, bo rozumiem, że wtedy dopiero zakwas jest gotowy?). Czy mogę dokarmić zakwas jutro wieczorem – czyli w piątek – (koniec 5. dnia) i zaczynać przygotowywać z niego zaczyn już następnego dnia (czyli w sobotę, 6 dzień)? A może powinnam poczekać kilka dni?
Cześć Kasiu 🙂
Skoro zakwas urósł, to dobry znak, znaczy, że się zapowietrzył i jakieś bąbelki jednak musiały powstać.
To prawda, że im zakwas starszy, tym jest mocniejszy, jego smak również szlachetnieje. Na samym początku często się zaleca dodawanie do młodego zakwasu np. łyżeczkę suszonych drożdży. Nie jest to koniecznie, ale różnie bywa. Bardzo młody zakwas może sobie nie poradzić w cieście i nie wyrosnąć, tak jak powinien.
Uważam, że w sobotę można już z niego próbować piec, chociaż nie gwarantuję, że pierwszy chleb się w pełni uda (jeśli nie będzie w nim drożdży).
Dziękuję za odpowiedź. Liczę się z tym, że pierwszy chleb może nie wyjść idealny, ale szczerze mówiąc to nie mogę się już go doczekać. Wolałabym nie dodawać drożdży, więc chyba zaryzykuję, że chleb wyjdzie taki sobie, a co tam, najwyżej ten pierwszy wypiek będę jadła sama, jak nikt z rodziny się nie skusi 🙂 Dzięki za pomoc!
Tosiu jak poznać, że zakwas sie popsuł? Robie pierwszy raz i sfermentował. Zastanawiam się czy jest już do wyrzucenia..
Póki bąbelkuje i wydziela kwaskowaty zapach wszystko jest ok.
Nie widzę go i nie wiem jaki jest w tej chwili, trudno mi doradzić.
Jeśli jest mieszanką maki i wody i „stoi w miejscu”, czyli nie bąbelkuje i wydziela specyficznego zapachu, wtedy prawdopodobnie się „ukisił”. Można spróbowac go jeszcze odratować, przełożyć 3 łyżki do nowego słoika i jeszcze raz dokarmić. A jeśli się jedynie rozwarstwił i pojawiła się woda u góry – należy go wymieszać.
Mam nadzieję, że jakoś pomogłam.
Witam.
Przeczytałem „produkcję” zakwasu i komentarze.
Dodam swoje 3 grosze.
Pierwotny zaczyn wody i mąki ma bardzo mało grzybków drożdżowych – komórek drożdżowych. Dlatego należy stworzyć środowisko do jak najszybszego rozmnażania. Trwa to kilka dni. Z kilku tysięcy powstanie np. miliard komórek. Należy przy tym zwracać uwagę, aby środowisko rozmnażania nie „przegrzać” bo wtedy kolonie drożdży zgina. Najbezpieczniejsza temperatura to 25 st. C.Wówczas skrobia zawarte w mące są rozkładane na cukry, a te na alkohol etylowy i dwutlenek węgla, który jest widoczny w postaci piany- bąbelków.
Odradzałbym w/w 30 sekundowe mieszanie fermentującego zakwasu. Przy tej czynności warstwa dwutlenku węgla nad rozczynem jest usuwana z naczynia poprzez zawirowania. Dostający się tlen umożliwia powstawanie bakterii octowych, które przerabiają alkohol dalej na ocet. Nie należy dopuszczać do przewietrzania naczynia fermentującego i likwidacji cienkiej warstwy dwutlenku węgla w naczyniu. Naczynie z zakwasem powinno być zamknięte, ale nie szczelnie – tak aby dwutlenek węgla swobodnie się ulatniał. Należy dbać, aby jak najwięcej warstwy dwutlenku węgla pozostawało w naczyniu przez cały okres fermentacji.
Proponuję zastąpić słowo dokarmianie słowem rozmnażanie. Pozostawienie małej ilości fermentującego zakwasu i dodanie nowej porcji mąki z wodą daje możliwość ponownego rozmnożenia się komórek drożdżowych w naczyniu. Z jednej komórki po 2 godzinach powstają 2 po czterech godzinach cztery, a po 24 g. 4096. W tym przypadku nowy zakwas zaszczepiliśmy milionami komórek drożdżowych. Ta reakcja jest logarytmiczna. Po kilku godzinach mamy nowy zakwas z miliardem komórek.
Może jeszcze jedna informacja.
Co spulchnia chleb.
Drożdże „pracują” wytwarzając dwutlenek węgla i alkohol. Przez kilkanaście godzin wytwarzają to w zakwasie potem w cieście.
Po podgrzaniu ciasta dwutlenek węgla rozszerza się. Potem alkohol w temp. 70-80 s. C zamienia się w gaz, a na końcu woda zamienia się w parę. Dlatego temp. pieczenia jest ok. 180 s. C.
Otrzymujemy piękny wypieczony chlebek.
Pozdrawiam.
Zamiast mieszania fermentujacego zakwasu co nalezy zrobic? Nie da sie nie mieszac gdy dodajemy nastepna porcje mąki i wody.
To był komentarz z 2013 roku, więc przypuszczam, że użytkownik wysokiok nie przeczyta Pani komentarza. Moim zdaniem w tym co napisał jest dużo prawdy i ładnie to brzmi w teorii, ale proszę mi uwierzyć na słowo, mam piękny zakwas o 5 lat, pomogłam wyhodować zakwas naprawdę wielu czytelnikom, to co jest w tym poście na dzień dobry w zupełności do pierwszej hodowli zakwasu wystarczy. Zakwas po prostu na niektórych etapach mieszamy bardzo krótko, jedynie do połączenia składników, bo tak jak Pani logicznie stwierdziła, nie da się nie mieszać dodając kolejną porcję mąki. Mój post jest napisany językiem przystępnym, aby nie komplikować sprawy, ale wiem co piszę i sprawdziłam do wielokrotnie w praktyce 🙂
Witam.A czy można zrobić to w ten sposób,że odłożyć nie 3 łyżki zakwasu a ok 100 gram wyrobionego surowego chleba w słoik do lodówki,a przy następnym pieczeniu podobnie?
Witam.
Można zrobić tak, że nie odkłada się aktywny zakwas do lodówki, tylko bierze się wyrobione ciasto chlebowe na zakwasie, ale tylko pod warunkiem, że nie ma innych dodatków niż mąka i woda. Dlaczego Pan chce tak zrobić? W cieście chlebowym jest zazwyczaj już sól lub jeszcze dodatkowe składniki, więc to niekoniecznie jest dobry pomysł.
Dziękuję za odpowiedz.Pytam się ponieważ moja znajoma dostała taki właśnie zakwas z piekarni ma on 150 lat i powiedziano jej,że taki rozród zakwasu jest najlepszy i najmniej pracochłonny.Pozdrawiam
Rozumiem, czyli jest to po prostu zakwaszone ciasto. Nie piekłam chleba stosując tę metodę, więc nie chcę wprowadzać w błąd jak z takim ciastem daje postępować. Pozdrawiam.
Witam 🙂
U mnie wyszło trzy łyzki zakwasu do odłożenia to 100g czy to zadużo ? Czy za każdym razem jak zostawiam zakwas mam zostawic 3 łyżki w słoiku czy mam dac do nowego słoike te 3 łyżki ?
Witam.
To muszą być spore łyżki w takim razie. Nie muszą to być zawsze dokładnie 3 łyżki, mogą być 2-4.
Chodzi o to, aby w słoiku (tym samym w którym zakwas był wcześniej) została niewielka ilość zakwasu do przechowywania.
Pozdrawiam 🙂
To jest sezamowy na @akwaske bez zagniatania 2 lyzeczki soli i jest naprawde slony ale i tak pyszny hehe.
Chleby sa lieczone w jednym dniu bo niestetybraki czasu i koncza sie wszystkim w tym samym czasie.
Dobrze ze wiem ze mozna polaczyc, to ile trzebaby zostawic zeby starczylo na 600g do chleba plus to co powinno zostac.
Czyli jak pieke raz w tyg to dokarmic tylko przed pieczeniem?
Autorem przepisu na sezamowy na zakwasie jest akurat Śliwka 🙂 Każdy ma inny smak, ja raczej nie dodaję więcej niż łyżeczkę soli na mniej niż 1 kg mąki.
Trudno mi dokładnie powiedzieć jaką ilością dokarmić zakwas, tym bardziej, że nie widzę jaką ma konsystencję. Proszę to obliczyć we własnym zakresie, patrząc na proporcje jakimi dokarmiała Pani do tej pory.
Stawiałabym na 250-300 g mąki żytniej razowej i 250-350 ml letniej wody.
Witam
To znowu ja. Zrobilam chlebek z Twojego przepisu ten z sezamem 🙂
I wyszedl prawie idealny jak dla mnie troszke za slony ale najwazniejsze to ze konzystencja jego jest idealna. Wilgotny ale puszysty poprostu super. Dodalam troche siemienia do sezamu i poprostu rewelacja. Tak ze bardzo dziekuje. Mam nadzieje ze reszta tez mi bedzie wychodzic bo inaczej pewnie bedziecie mnie miec dosc z pytaniami.
Mam jeszcze takie pytanko
Bo zakwasu mam jakies 100 150 g a raz w tyg pieke 3 chlebki troche wieksze niz wasze i obliczylam ze trzeba mi jakies 600g (wedlug waszych przepisow) zakwasiora. Czy dokarmic goraztak pozadnie zeby starczylo i jeszcze zostalo czy raczej zrobic to na 2 etapy.
Tak dla zasady zrobilam jeszze jeden zakwasik dzisiaj juz jest 6 dzien wiec w sumie jest juz gotowy ale i tak bedzie w sumie ich jakies 200 250 g i nie wiem jak teraz zrobic.
Czy dokarmic je wiecej obydwa i zostanie troche z obydwuch czy poprostu zostawic wiecej?
Jescze raz dziekuje za skuteczna pomoc 🙂
Pozdrawiam
Witam.
Chodzi o chleb żytni na zakwasie z miodem i sezamem? https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-na-zakwasie-z-miodem-i-sezamem/
To bardzo dziwne, bo jest tam tylko łyżeczka soli i kilka łyżek miodu, a w prawie każdym przepisie dodaję łyżeczkę soli i łyżeczkę cukru i nigdy mi nie wychodzą za słone chleby.
Cieszę się, że udało się kupić mąkę chlebową 🙂
Jeśli chodzi o pytanie..
Uważam, że niepotrzebnie powstał nowy zakwas. Ja bym rozdzieliła stary na dwa słoiki, jeśli jest taka potrzeba. Ten nowy będzie miał słabą moc i nie wiadomo, czy w ogóle coś na nim urośnie. Połączyłabym go ze starym.
Z zakwasem to jest tak, że on lubi być dokarmiany rzadziej, a porządniej niż często i małą ilością.
Czy te 3 chleby tygodniowo są pieczone jednego dnia, czy co 2 dni?
Mimo wszystko zostawiłabym więcej i je połączyła.
Pozdrawiam 🙂
Dziekuje Ci bardzo. Bede testowac wasze przepisy . Teraz przynajmniej jestem pozytywniej nastawiona pozdrawiam
Proszę bardzo. Pozytywne nastawienie przy wypieku chleba to bardzo ważny etap sukcesu 🙂
Dziekuje za rade.
Dziekuje wogóle za odpowiedz bo juz napisałam wszedzie gdzie to możliwe 🙂
Nie koniecznie chodzi o to żeby był w pełni żytni bardziej chodzi o fakt żeby był lekko mokrawy i trochę bardziej zbity ale nie gliniany i mulący.
I też nie chodzi o fakt zagniatania ciasta co bardziej o brak czasu wtedy wygodniej wymieszać i odstawić na noc np badz na 2 etapy
Mam jeszcze pytanie w sprawie ziaren. Czy bardzo trzeba zmieniać proporcje dodając ziarno orkiszu , jeczmienia czy soje które sa wilgotne po ugotowaniu?
Czy np dodajac otrębów trochę czy płatków owsianych muszę dodawać troszkę wiecej wody?
A jak z tym przepisem na chleb sezamowy na zakwasie? czy mogę nap zamiast sezamu dodać soi i postepowac zgodnie z tym przepisem.
Prosze mi jeszcze powiedziec czy jest jakas roznica miedzy zakwasem aktywnym a zakwasem aktywnym dokarmionym bo roznie jest w Pani przepisach. Ja zawsze przed pieczeniem dokarmiam zakwasior. Czy jesli pisze aktywny zakwas to dawac taki niedokarmiony?
Dodając małą ilość suchych składników, niekoniecznie trzeba dodawać więcej wody, może ewentualnie 10-20 ml. Wybierając mokre składniki, zmniejszamy ilość wody. Trzeba obserwować ciasto w trakcie mieszania składników i trochę instynktownie do tego podejść. Tak naprawdę powinno się tak robić z każdym przepisem, bo w różnych domach korzysta się z różnych mąk, a zakwas może mieć różną konsystencję.
Może Pani zamieniać składniki w każdym przepisie, oczywiście przy odrobinie rozsądku 🙂
Jeśli chodzi o nazewnictwo. Zakwas dokarmiony, to zakwas aktywny. Czasem tak piszę, bo w niektórych 3fazowych przepisach, zaczyna się od zakwasu prosto z lodówki, czyi niedokarmionego.
Pozdrawiam.
Ps. Co do tego zagniatania.
Czasem warto poświęcić tych kilka minut więcej na wyrabianie, przy zakwasie często nie trzeba tego robić długo. Składniki się ze sobą dobrze połączą, a chleb będzie miał ładną porowatą strukturę.
Chleby niewyrabiane są zazwyczaj mocno zbite.
Witam!
Swój zakwasior zrobiłam na poczatku stycznia , pracuje jak tralala, babelki są śmierdzioszek lekki jest wiec chyba z nim wszystko ok, poza jedną rzeczą chleb piokę raz w tyg i jeszcze żaden nie wyszedł taki jak ma być.
Przepis mam inny trochę na zasadzie robienia zaczynu 8 h odstawienia, potem chleb właściwy i do 6h odstawić. Chlebek mimo niezbyt wysokiej temperatury w domu ( ok 19st) rośnie ale jest stanowczo za mokry. przepis mam taki 60 g zakwasu 90 maki żytniej razowej 90 wody to zaczyn potem 300 maki żytniej razowej i 280wody zrobić papajkę i odstawić .
Robiąc tak dokładnie za każdym razem wychodzi mi za mokry choć zjadliwy.
Jak wymieszałam w ostatniej fazie 200 maki pszennej razowej i 100 maki żytniej razwej i odstawiłam chleb po dodaniu zaczynu na noc ok 12 h chleb wyszedł za kwaśny.
I nie wiem w czym problem, w Pani przepisach znalazłam w wiekszości przepisy z maką zytnia chlebową 720.
Czy problemem może być maka żytnia razowa typ 2000??
Czy jakiś inny problem.
Zakwasem obdarowałam 3 osoby im wychodzi dobry ale wiem ze kolezanka dodaje tez zwykłej maki pszennej typ 500.
Czy ma Pani jakiś przepisik na chleb do którego można dodać i suszone owoce albo słonecznik, albo cokolwiek ale żeby to był jeden przepis najlepiej taki do zmieszania bez wyrabiania ciasta.
Teraz spróbuje któregoś z Pani przepisu z maka żytnia 720 mam nadzieje że wyjdzie dobry 🙂
Witam serdecznie.
Napiszę Pani wprost, jeśli wielokorotnie ten sam przepis nie wychodził tak jak należy, czas spróbować innych. Powodów tego, że nie do końca jest udany, może być tak wiele, a nie jest to mój przepis, więc nie chcę się w to mieszać.
Mogę za to polecić swoje proporcje/przepisy, które wychodzą mi za każdym razem.
Czy zależy Pani na tym, aby był to chleb żytni? Moje ulubione to chleby pszenne pieczone na zakwasie żytnim np. ten https://smakowitychleb.pl/chleb-pszenny-na-zakwasie-zytnim/ lub ten https://smakowitychleb.pl/chleb-mleczny-na-zakwasie/
Nie trzeba ich jakoś długo wyrabiać, raczej dosłownie kilka minut, by składniki się dobrze połączyły. Do takiego ciasta można oczywiście dodać suszone owoce, czy ziarna słonecznika, a proces wyrastania trwa o wiele krócej.
Z chlebów żytnich mogę Pani polecić np. ten przepis na chleb żytni z jabłkiem https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-z-jalkiem-na-zakwasie/ użyłam tutaj mąki żytniej typ 720 oraz razowej. Chleb wyszedł znakomity, a dzięki dodatku musu jabłkowego, nie jest ani trochę kwaśny.
A jeśli chce Pani spróbować przepisu z samą mąką żytnią 720 to polecam ten https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-na-zakwasie-z-miodem-i-sezamem/ (z miodu można zrezygnować, dodać łyżeczkę cukru i garść pokrojonych suszonych owoców).
Pozdrawiam i życzę powodzenia z dalszymi wypiekami 🙂
Witam. Ja również skorzystałam z pani przepisu na zakwas i jest 5-ty dzień. Myślę, że zapach ok , ale w ogóle nie ma bąbelków. Nie wiem co robić. Chciałam dzisiaj piec chleb, ale to chyba nie ma sensu?
Witam.
Czy objętość zakwasu powiększyła się, nawet jeśli był dawno dokarmiany? Czy ma kwaskowaty zapach?
Czasami bąbelki się nie pojawiają, ale to nie oznacza, że zakwas sobie nie poradzi. Być może miał za zimną, albo wręcz przeciwnie – za ciepło i dlatego się ukisił.
Jeśli ma specyficzny zapach, spróbowałabym na nim upiec, ale jako, że to bardzo młody zakwas, do pierwszego chleba dodałabym łyżeczkę drożdży.
Pozostałą ilość zakwasu bym ponownie dokarmiła, aby popracować nad jego mocą.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.
Nie wiem co to był za przepis, jeśli nie podano w nim nawet ilości zakwasu.
Na 650 g mąki i 300 ml mleka, dałabym 200-300 g zakwasu. Gliniasty mógł być, bo za krótko rósł lub był niedopieczony.
Polecam wyrobione ciasto przełożyć do koszyka do wyrastania chleba lub durszlaka, więcej o tym tutaj: https://smakowitychleb.pl/o-koszykach-do-wyrastania-chleba/
Aby zakwas był bardziej gęsty, należy instynktownie trochę zmienić proporcje, dodać więcej mąki i o np. 20 ml mniej wody.
Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂
Witam 🙂 Zakwas był z mąki zytniej typu 2000 ( rzeczywiscie dość płynny – 1/2 szklanki). Do tego dodałam 3 szklanki mąki orkiszowej typu 650, 300 ml wody i sól. Niestety nigdzie nie udało mi sie znaleźć wskazówki, ile zakwasu należało dodać. Czy ta ilosć jest dobra?
Co zrobić więc, żeby zakwas był bardziej gęsty? Jeszcze raz proszę o poradę:))
Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję.
Witam serdecznie:)
Już parę pytań na tej stronie zadawałam, odpowiedzi bardzo mi pomogły. Mam jednak jeszcze jeden problem. Upiekłam ostatnio chleb z zakwasu żytniego ( z trudem uzyskanego) i mąki orkiszowej… wypiek udał się, chleb nie opadł i da się zjeść, ale ma dziwną konsystencję, jest jakby „gliniasty” . Czy wie może Pani dlaczego? I co zrobić, aby zrobił się bardziej puszysty i żeby nie był taki „gliniasty” ? Zależy mi przy tym, aby był to nadal chleb tylko na zakwasie, a nie z domierzką drozdży…
Pozdrawiam:)
Witam serdecznie 🙂
Cieszę się, że chleb się udał. Jeśli chodzi o to, że jest gliniasty, to podejrzewam, że zakwas mógł być dosyć płynny i w połączeniu z wodą wyszło za dużo „mokrych składników”. Jest też taka możliwość, że był odrobinę za krótko pieczony, bowiem każdy piekarnik ma inną moc.
Czy użyta mąka orkiszowa była pełnoziarnista, czy typ 700? Przy samej mące pełnoziarnistej i zakwasie trudno o puszysty wypiek. Zdecydowanie jest to łatwiejsze pracując z mąką pszenną lub mieszając mąki ze sobą. Czy przepis zawierał mąkę orkiszową, czy może proporcje i składniki były trochę zmieniane?
Pozdrawiam.
Witam.. pierwszy chleb na zakwasie (zrobionym wg powyższego przepisu) nie wyrósł jakbym tego oczekiwał ale, jak czytałem, przy młodym zakwasie nie ma się co spodziewać cudów :).. Teraz piekę drugi i.. jestem mile zaskoczony :).. robię w automacie i po 4h leżakowania wyrósł pięknie (jakieś 2-3 cm poniżej rantu).. teraz zaczynam pieczenie i mam nadzieję na udany wypiek.
Dziękuję za przepis na zakwas i cierpliwe wyjaśnienie wszelkich niejasności.. dzięki temu sam nie musiałem zadawać dodatkowych pytań 🙂
Witam serdecznie.
Cieszy mnie Pana spostrzegawczość i fakt, że skorzystał Pan z rad w komentarzach.
Mam nadzieję, że drugi chleb będzie udany, a skoro ciasto ładnie urosło, to są na to spore szanse 🙂
No i jest.. udał się.. chociaż przy wypieku nieco osiadł.. miałem nadzieję, że jeszcze z 1cm podrośnie a on 2cm opadł.. najważniejsze, ze nie ma zakalca a smak wywołujący uśmiech na twarzach domowników rekompensuje ten niewielki niedostatek.. mam nadzieję, że z każdym wypiekiem będzie lepiej bo i zakwas będzie bardziej dojrzały 🙂
Na pewno z wypieku na wypiek, zakwas będzie coraz silniejszy, chleb jeszcze smaczniejszy, a Pana technika jeszcze lepsza 🙂
Pozdrawiam.
Witam Pani Tosiu ,dzięki za odpowiedź-w lodówce pachnie zakwasem ,ale dziś jakby mniej albo przyzwyczajenie.Upiekłam wczoraj pierwsze chlebki i niestety nie urosły i półzakalec z tego wyszedł.Nie martwię tym zbytnio,bo smak dobry ,trzeba popracować nad techniką,za tydzień walczę od nowa ….pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za informację
witam serdecznie,czytam wszystko i wydaje mi się,że już sporo pojęłam w związku z produkcją zakwasu i zaczynu.Mam pytanie -kiedy chowam do lodówki zakwas to musi go być mało -aż mi żal wyrzucać,ale czy ma być zamknięty zakrętką całkowicie czy może oddychać?Włożyłam go do lodówki ze szmatka ,którą był przykryty przez 5 dni i czuje się jego zapach -to chyba nie jest dobrze?
Zakwasu może być więcej niż kilka łyżek, ale w mniejszej ilości łatwiej go przechować. Gdy zostawiam więcej, zazwyczaj się rozwarstwia lub na jego powierzchni tworzy się skorupa. Staram się tak go dokarmiać, by wykorzystywać całość przy danym wypieku i zostawić jednak tych kilka łyżek w słoiku.
Stosowałam obie metody, zakwas w słoiku z zakrętką oraz bez. I przychylam się do pozostawiania go bez nakrętki, aby mógł oddychać.
Czy czuje Pani zapach, gdy otwiera się lodówkę, czy chodzi o zapach samego zakwasu? Ja otwierając lodówkę zapachu nie czuję, chociaż może już się do niego przyzwyczaiłam.
Witam, właśnie choduję swój pierwszy zakwas. Mam gorącą prośbę czy posiada ktoś może przepis (ilość składników) na chleb na zakwasie z automatu. Posiadam automat silvercrest (z lidla), będę wdzięczny, z góry dziękuję.
warto poszukać na youtube.. ja znalazłem bardzo prosty przepis na wypiek w moim automacie 🙂
http://youtu.be/fhoK7SFRAAU
Dzięki za link. Na pewno zerknę i przygotuję za jakiś czas swój przepis 🙂
To już moja druga próba, a efekty takie same. Jak za pierwszym razem, mój zakwas pięknie wyrósł po pierwszym dniu. Później było tylko gorzej. Obecnie jestem na etapie 4 dnia godzina 21:00, a więc przed ostatnim dokarmianiem zakwasu. Zakwas kompletnie nie urósł. Co prawda nie śmierdzi, a raczej pachnie nawet przyjemnie (możliwe, że lekko octowato, ale jeśli tak, to naprawdę bardzo lekko). Na jego powierzchni nie widać bąbelków (no chyba, że takie wielkości 1/4 łepka od szpilki też się liczą, to pewnie kilka by się znalazło. O ile to w ogóle bąbelki). Poniżej zamieszczam zdjęcie.
Tym razem zakwas trzymam koło kaloryfera. Pierwszego dnia utworzyła się na nim skorupka, więc przykryłem słoik wieczkiem, lecz tak, aby była półcentymetrowa szczelina (żeby zakwas mógł oddychać). Przy pierwszym podejściu trzymałem zakwas na szafie w najcieplejszym pokoju w mieszkaniu. Do zakwasu użyłem mąki żytniej typ 2000. Woda raczej prawidło ciepła (mieszam wrzątek z wodą o temperaturze pokojowej w proporcjach 1:3). Skłaniam się ku podejrzeniu, że źle go mieszam. Może za krótko ? Może mało delikatnie ? Wkładam drewnianą łychę w słoik i kręcę dookoła słoika jakbym herbatę mieszał. I tak z pół minuty. A może proporcje mąki i wody złe ? Niby trzymam się ściśle proporcji 1:1 (do odmierzania używam wagi kuchennej). Pierwszego dnia jak wymieszałem mąkę i wodę zakwas był bardzo gęsty. Tak gęsty, że po wymieszaniu musiałem go trochę uklepać, żeby nie sterczał taki kikut z dna słoika. Ale z każdym dokarmianiem zakwas stawał się coraz rzadszy. Tak chyba powinno być ?
Obiecane zdjęcie:
http://www.damianwojcik.ovh.org/public/zakwas.jpg
Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, dlaczego tak się dzieje. Przypuszczam, że zakwas może mieć za ciepło.
Ja bym spróbowała go jeszcze odświeżyć, bo po zdjęciu i z opisu wynika, że coś z niego może jeszcze być. Przełożyłabym kilka łyżek zakwasu do nowego słoika i go jeszcze raz dokarmiła. W przypadku mąki żytniej razowej można dolać trochę więcej letniej wody. Ważne, aby zakwas miał mniej więcej konsystencję gęstej śmietany. Czasem dokarmiam go wręcz na oko.
Jeśli chodzi o mieszanie, myślę, że pół minuty, a do tego drewnianą łyżką to odpowiednia metoda. Możliwe, że pierwszego dnia był za gęsty i miał za ciepło, więc być może się trochę „ukisił”. Skorupka z wierzchu powstała przez wysuszenie, to też może świadczyć o zbyt wysokiej temperaturze.
Mam nadzieję, że udało mi się jakoś naprowadzić. Proszę też słuchać swojej intuicji, zakwas żyje w swoim świecie, trzeba go zrozumieć 🙂
Pozdrawiam i czekam na dalsze info, czy zaczął poprawnie bąbelkować.
Tosia, a ma znaczenie jak dokarmiam zakwas ? Można dosypać mąki do słoika z zakwasem, potem dolać wody i wszystko wymieszać czy lepiej wymieszać mąkę z wodą w oddzielnym naczyniu, wymieszać i dopiero dodać do zakwasu i znowu wymieszać ? Może w tym tkwi problem mojego niepowodzenia. No bo staram się dbać o ten zakwas najlepiej jak mogę. Mam już nawet ustawiony alarm w telefonie żeby doglądać go dokładnie o wskazanych godzinach, a nie godzinę czy dwie później. Zakwas wręcz zawładnął planem mojego dnia 😉
Ja dokarmiam bezpośrednio w słoiku w którym zakwas sobie mieszka. I nawet nie zawsze się trzymam dokładnie godzin dokarmiania.
A jak się miewa w tej chwili zakwas? Mam nadzieję, że w końcu się odwdzięczy za staranną opiekę 🙂
Jeśli nadal nie ma efektów, to proponuję jeszcze spróbować metody z trzymaniem go w lekko nagrzanym, a następnie wyłączonym piekarniku.
W walce którą z nim toczę wciąż na prowadzeniu jest … zakwas 😀 Ale może jeszcze jest za wcześnie na efekty, ponieważ zrobiłem tak jak mówiłaś dopiero wczoraj rano. Chciałem mu dać jeden dzień na przemyślenie swoich błędów. Nie przemyślał ich, więc wylądował w zlewie. Niewdzięczny. 50g odłożyłem do nowego słoika i dokarmiłem (50g mąki i 60-70g wody – tym razem dolewałem na oko żeby konsystencja była dobra).
Póki co bąbelków brak, ale zapach się zmienił. Nie wiem czy to dobry znak czy nie. Pachnie brzydko, więc pewnie zły.
Skoro nie przemyślał swojego zachowania, to może w końcu teraz się uda 🙂
Jeśli chodzi o zapachy, niektórzy twierdzą, że kwaskowaty zapach zakwasu jest brzydki(ja polubiłam), więc może to jednak dobry znak.
Ha ! Wczoraj wieczorem zapomniałem (a w zasadzie nie chciało mi się) mieszać mojego zakwasu i o dziwo dzisiaj rano tak pięknie wyrósł. Widać sporo bąbelków.
Jedna rzecz jest ciekawa. Nie mówiłem o tym, ale jak reanimowałem zakwas, to przełożyłem go po trochu do dwóch słoiczków, a nie jednego. Oba słoiczki otrzymały taką samą dawkę zakwasu, były tak samo dokarmiane i trzymane obok siebie. I wiesz co Tosiu ? Jeden wyrósł tak pięknie jak pisałem, natomiast drugi praktycznie wcale. Zachował wolę walki 😀
Podejrzewam, że moim problemem była woda. Dokarmiając zakwasy mąki dawałem odmierzoną ilość, natomiast wody na oko – tak żeby konsystencja była dobra. A skoro na oko, to pewnie do jednego słoiczka dolałem jej trochę mniej, a do drugiego trochę więcej i o. Minimalna różnica, a jakie efekty ! 😀
Mam nadzieję, że mi nie zdechnie teraz mój zakwas. Dokarmiłem go przed chwilą i myślę, że jak jutro rano ładnie będzie fermentował, to mogę zacząć piec chyba ? Co o tym sądzisz Tosiu ? 😀
Damian, ja też często mieszam zakwas szybko i mało starannie patyczkiem (chińskimi pałeczkami). A zawsze wychodzi, można z tego wyciągnąć wnioski, że zakwas wcale nie lubi nadopiekuńczych właścicieli.
Najbardziej zaintrygował mnie Twój eksperyment z dwoma słoiczkami. Jak widać, czasem trudno wytłumaczyć i zrozumieć naturę zakwasu. Dzięki za informacje, zapamiętam to 🙂
Jeśli chodzi o pieczenie, od kiedy zakwas bąbelkuje? Bo zazwyczaj potrzebuje kilki dni.
Czasem z młodym zawkasem jest problem, bo nie jest w stanie „udźwignąć” ciasta i chleb nie wyrasta. W takim przypadku do ciasta chlebowego, oprócz zakwasu dodaje się łyżeczkę drożdży. Wiadomo jednak, że nie po to się hoduje zakwas, aby drożdże dodawać. Dlatego ostrzegam, że na początku może być z wypiekiem jeszcze problem.
Sama nie wiem czy jutro, to może wytrzymasz chociaż dwa dni? 🙂
Tak wyraźnie to bąbelkuje od dzisiaj rano. A teraz rośnie jak szalony, że aż w słoiku mi się nie mieści. A zakwas, który dzisiaj rano nie wyrósł właśnie uciekł mi ze słoika i rośnie bardziej niż ten pierwszy, także nic już z tego nie rozumiem 😀
Chyba nie mam wyjścia i muszę go jutro wykorzystać. Jeden słoiczek wykorzystam, a drugi przy dokarmianiu przełożę do większego słoika i dam mu jeszcze dojrzeć.
Dziękuję za pomoc Tosiu ! 😀
Witam
Przed świętami będę miał zakwas z Piekarni niedaleko mnie (od 12 lat go tam hodują).
Jeśli chcesz email z adresem wyślę Ci na start trochę 🙂 techmatik@gmail.com
pozdrawiam Piotr
Aby uzyskać konsystencję gęstej śmietany musiałam dodać więcej wody. Czy to normalne?
mam mąkę żytnią razową typ 2000
Tak, proporcje dokarmiania zakwasu mogą się trochę zmieniać, szczególnie już przy wyhodowanym zakwasie.
Czasami dodaję 150 ml letniej wody i 100 g mąki żytniej razowej, innym razem 100 ml wody i 100 g mąki.
Ważne, aby konsystencja była odpowiednia.
Dziękuję, za poradę, spróbuję jeszcze raz w jakimś bardzo dużym słoju, na razie trzymałam w szklanym shakerze do drinków, bo tam jest dziurkowane wieczko. Może to przyczyna niepowodzeń.
Witam, już drugi raz sporządzam zakwas według podanego przepisu i ciągle mam ten sam problem. Na początku już po 18 godzinach zakwas z mąki żytniej 2000, postawiony na kaloryferze, pięknie rośnie, bąbelkuje i podwaja objętość. Nagle opada i mimo, że w 24 godzinie dodaję nową porcję mąki, nie podnosi się. Brak bąbelków, nie pracuje, nie rośnie, świeży kwaskowy zapach zamienia się w ostry zapach fermentacji. Po prostu śmierdzi jakby sfermentował i się popsuł, wogóle nie rośnie i nie ma bąbelków, próbowałam po 5 dniach upiec na tym chleb. Masakra, zakalec i w dodatku z kwaśnym posmakiem. Trzymam się wszystkich podanych instrukcji, zakwas trzymam w cieple na kaloryferze, ale on po prostu kiśnie i zamiera po kilkunastu godzinach.
Witam.
Trudno powiedzieć, zakwas rządzi się swoimi własnymi prawami. Czy Pani zakwas jest przykryty przy kaloryferze, czy odsłonięty? Być może pod wpływem zbyt wysokiej temperatury i przykrycia się „kisi”. Aby ładnie bąbelkować, potrzebuje oprócz ciepła, także powietrza.
Mam nadzieję, że jakoś pomogłam.
Życzę powodzenia i czekam na dalsze informacje, czy zakwas wyszedł.
będę dziś robić zakwas. w zasadzie zaraz.
bardzo proszę o trzymanie kciuków, odezwę się za kilka dni. 🙂
Trzymam kciuki, czekam na dalsze informacje, czy wszystko się udało 🙂
witam. moje nowe zwierzątko ma 17,5 godziny [zrobione wczoraj koło 1:30]. siedzi sobie spokojnie w piekarniku w temperaturze ciut powyżej 25 stopni. najpierw powiększyło swoją objętość trzy razy, teraz trochę opadło [do półtora raza]. widoczne są pęcherzyki. stąd moje pytanie – czy to normalne, że już ma bąbelki i pachnie kwaskowato? w sensie czy może żyć już tak szybko? 🙂
Witam.
Uważam, że wszystko jest w porządku. Zazwyczaj zakwas najbardziej rośnie na początku hodowli.
Bąbelki i kwaskowaty zapach, to dobry znak, nawet już na początku.
Czy piekarnik jest cały czas włączony? Proponuję wyłączyć temperaturę i zostawić jedynie zapalone światełko, albo trzymać go po prostu przy kaloryferze. Zima sprzyja hodowli 🙂
Pozdrawiam.
nie, nie jest włączany. był nagrzany wczoraj do 50 stopni, wyłączony i zostawiony z lampką. ale pokazuje temperaturę. 🙂 kaloryfer odpada ze względu na dwa koty, jedyne możliwe miejsce, to zamknięte, właśnie piekarnik. 😉
witam, mam pytanie. wiem ze chlebek jest bardzo wrazliwy na wszelkie amatorskie eksperymenty, dlatego wole sie spytac, niz musiec wyzucac tyle dobergo (nie lubie).
czy podczas robienia zakwasu mozna mieszac typy mąk?
zaczelam robic zakwas na mace zytniej 720 (3dni dokarmiania) i czy nastepnego dnia (lub 2 kolejne) moge go podkarmic 2000???
bede bardzo wdzieczna za odpowiedz
Witam serdeczne.
Może Pani tak zrobić, sama czasem tak robię, że zamiast mąką żytnią razową o typie 2000, dokarmiam zakwas 720.
Dlatego polecałabym Pani przerzucić się na mąkę razową już na stałe. Zakwas jest wtedy bogatszy w wartości odżywcze, a do tego gęstszy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Ha! Udał się… po tygodniu, ale za to pracuje. W drugim dniu pięknie wyrósł, byłam dumna z mojego nowego „zwierzątka”. Niemal natychmiast po karmieniu padł 🙁 Po pięciu dniach moich poczynań i oglądania zakwasu co chwilę (może się zawstydził?) widać było nieco bąbelków i bardzo lekko pachniał octem. Znaczy żyje, ale woli walki w nim nie ma. Połowę wyrzuciłam, resztę nakarmiłam standardowo (100+100) i dodałam łyżkę wody z kiszonych ogórków (wóz albo przewóz). Podgrzałam w piekarniku- po 2 dniach w temp pokojowej miałam może nie aż takie śliczne bąbelki jak na zdjęciu powyżej, ale zdecydowaną poprawę – na pewno. Właśnie rośnie na nim (i drożdzach- nie chciałam ryzykować) chleb pszenno-żytni. Reszta nakrmiona i lekko podrośnięta- w lodówce czeka na swoją kolej. Może komuś pomoże 🙂
Cieszę się, że zakwas pracuje. Zazwyczaj rośnie on mocniej na początku, jeśli potem jest trochę bąbelków i zapach, to wszystko jest ok 🙂
Jestem ciekawa jak będą wychodzić Pani kolejne wypieki.
Pozdrawiam!/
DZiekuję serdecznie za rozwianie moich wszystkich wątpliwości i serdecznie pozdrawiam.
W moim wpisie z 11.01 z godziny 12.oo podałam przepis na zaczyn
ZACZYN
60 g zakwasu
90 g mąki żytniej razowej
90 g wody
To co mi Pani odpowiedziała odnośnie tego zaczynu, to jest dla mnie zrozumiałe.
Proszeę mi tylko powiedziec, czy:
-to,że raz jest napisane w składnikach na zaczyn
60 g zakwasu
– a w kolejnym przepisie na zaczyn
60g aktywnego zakwasu
CZY TO JEST TO SAMO, CZY TO JEST ZUPEŁNIE CO INNEGO?
TO MNIE NADAL BARDZO MYLI I NIE WIEM JAK POSTAPIĆ Z PRZEPISEM
Proszę Pani, z tego przepisu, który podawała Pani wczoraj wynika, że prawdopodobnie zakwas ma być z lodówki. Pisałam o tym już wcześniej. Jeśli ma Pani wątpliwości, proszę spytać autora przepisu.
Jeśli w przepisie jest zaznaczone, że zakwas ma być aktywny, znaczy, że trzeba go wcześniej dokarmić. Jeśli jest napisane np. 100 g zakwasu, oznacza to, że ma być wyjęty z lodówki i dopiero wtedy dokarmiony.
Są różne przepisy i każdy chleb jest inny, dlatego najlepiej trzymać się wskazówek z danego przepisu i zbytnio nie komplikować. Przy wypieku chleba trzeba być pewnym tego co się robi. Inaczej nie wychodzi.
Pozdrawiam.
Witam, po piewszym dokarmieniu zakwasu tak mi urósł, że uciekł ze słoiķa. Czy to prawidłowo? Co z tym zrobić?
Tak się zdarza, nie ma się czym przejmować, po kilku dokarmianiach zakwas się uspokoi 🙂
Być może też po prostu słoik był za mały i dlatego zakwas się nie zmieścił.
Prosze mi jeszcze podpowiedzieć-jesli nie sprawi to Pani kłopotu.Na tym blogu smakowitychleb.pl jest tez taki przepis:
Chleb domowy na zakwasie
Zaczyn:
90 g aktywnego zakwasu żytniego
90 g mąki pszennej chlebowej
150 ml ciepłej wody
Ciasto właściwie:
200 g zaczynu
400 g mąki pszennej chlebowej
200 ml ciepłej wody
2, 5 łyżeczki soli
Przygotowujemy zaczyn. W misce mieszamy ze sobą zakwas, mąkę i ciepłą wodę. Mieszamy do uzyskania lepkiej konsystencji.
Odkładamy miskę przykrytą materiałową szmatką na ok. 18 godzin.
Dalszej części przepisu nie wklejałam, bo wiadomo o co chodzi.
Tuataj są podane składniki na zaczyn i na ciasto własciwe.
Składniki zaczynu nalezy połączyc i odstawic na 18 godzin.To rozumiem,ale w tym zaczynie jednym ze składników jest 90g aktywnego zakwasu.I teraz mam ponownie pytanie.
-Te 90g zakwasu mam wyciągnąć z lodówki i chwilkę tylko ocieplić i dodac 90g mąki pszennej i 150ml wody
-czy mam go dokarmic i trzymac całą noc, aby był aktywny i dopiero zrobic z niego zaczyn i zostawic na 18 h.
Po wyciągnięciu prosto z lodówki nie jest on aktywny
Zakwas z lodówki dokarmiamy w proporcji 1:1:1 (lub wyższej). Jeśli długo stał w lodówce to nawet dwukrotnie. Po 8h zakwas powinien być aktywny. Takiego zakwasu używamy dopiero do zaczynu.
No własnie, dziękuję serdecznie Tosiu.Ostatnie zdanie napisane przez Panią jest bardzo cenne i znaczące dla mnie.Chyba własnie chodziło mi o to, aby usłyszec,że robię podwójną robotę,dziekuję serdecznie za te wskazówki.
Proszę bardzo, mam nadzieję, że się nie mylę. Proszę dać znać jak wyszedł wypiek według nowego podejścia.
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystko mi się juz powoli rozjaśnia.Prosze mi jeszcze podpowiedziec jak Pani by postąpiła z takim przepisem:
ZACZYN
60 g zakwasu
90 g mąki żytniej razowej
90 g wody
CIASTO WŁAŚCIWE
400 g mąki pszennej (typ 450 lub 500)
270 g wody
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
Jest tu zaczyn i ciasto własciwe. Składniki zaczynu wymieszac i odstawic na 8-10h.
– CZY DO TEGO PRZEPISU,ABY ZROBIC WYŻEJ PODANY ZACZYN BIORĘ ZAKWAS PROSTO Z LODÓWKI (PO CHWILOWYM OCIEPLENIU),
– CZY BIORĘ ZAKWAS Z LODÓWKI, OCIEPLAM DO TEMP.POKOJOWEJ, DOKARMIAM,ZOSTAWIAM NA NOC I DOPIERO BIORĘ TE 60G ZAKWASU JUZ DOKARMIONEGO I DOPIERO SPORZĄDZAM ZACzYN, KTÓRY TAK JAK PODAJE PRZEPIS POZOSTAWIAM NA 8-10h.
Chodzi mi konkretnie o tą czynność-opisaną wyżej. Czy ja może niepotrzebnie robię podwójną pracę – chodzi mi teraz o wyżej podany przepis.Mając ten przepis robiłam tak:
1.wyciągam zakwas z lodówki, czekam do ocieplenia, dokarmiam i zostawiam na noc
2 biorę odpowiednią ilość aktywnego, czyli dokarmionego zakwasu, ilość taka jak podaje przepis, w tym prrzepisie 60g i zabieram się za zrobienie zaczynu, który tak jak podaje przepis zostawiam na kolejne 8-10h.
3.po tych kolejnych 8-10h robię ciasto własciwe
Czyli ja robiłam tak,że wychodziło mi dwa razy po ok 8-10h ( 1 raz na dokarmienie zakwasu z lodówki, a drugi raz na sporządzenie zaczynu ) i potem jeszcze wyrastanie ciasta właściwego
CZY DOBRZE ROBIĘ, CZY MOŻE PODWÓJNIE I NIEPOTRZEBNIE.?
Nie jestem autorką tego przepisu, ale uważam, że tworzenie zaczynu jest tu po prostu etapem dokarmiania zakwasu.
Aby działać według wskazówek z przepisu, wystarczy wyjąć zakwas z lodówki, trochę go ocieplić i od razu dodać 90 g mąki żytniej razowej i 90 g wody, dokarmiając go w ten sposób, czyli robiąc zaczyn.
Nie musi on być aktywny na początku, bo „ożywia” go Pani robiąc zaczyn.
Dlatego uważam, że robiła Pani podwójnie. Chociaż pewnie chleb też wychodził, tyle, że kosztem czasu i z zaburzonymi proporcjami.
Czy tak jest, czy ja znowu mylę pojęcia?
Chleb pszenny-razowy z suszonymi morelami i tymiankiem
Autor: Tosia
Czas przygotowania: 3 godziny 30 minut Czas pieczenia: 50 minut Całkowity czas: 4 godziny 20 minut
Porcje: 1
Składniki
300 g aktywnego zakwasu żytniego
300 ml letniej wody
230 g mąki pszennej razowej
370 g mąki pszennej chlebowej typ 650
łyżeczka drożdży suszonych (nie jest to konieczne)
łyżeczka soli
łyżeczka cukru
100 g suszonych moreli
łyżeczka posiekanego świeżego tymianku
łyżeczka suszonego tymianku
Znalazłam też taki przepis, gdzie trzeba użyc 300g aktywnego zakwasu. Całkowity czas zrobienia tego chleba jest podany 4h i 20 min. Rozumiem, że trzeba jeszcze dodać do tego czasu całą noc na to,aby z zakwasu wyciągnietego z lodówki uzyskać po dodaniu mąki i wody 300g zakwasu aktywnego
300 g aktywnego zakwasu oznacza, że wieczór wcześniej zakwas z lodówki został dokarmiony wodą i mąką, a następnego dnia dzięki temu był gotowy do użycia. W czas przygotowania chleba z tego przepisu nie jest wliczone dokarmianie zakwasu. Każdy robi to indywidualnie, ponieważ każdy zakwas jest na swój sposób inny, jedne bardziej gęste, inne rzadsze, trudno podać uniwersalny przepis, aby zaczyn wyszedł każdemu tak samo. Dla ułatwienia sobie pracy i dla uniknięcia rozczarowań piszę zawsze przepisy już włączające aktywny zakwas, czyli dokarmiony zaczyn.
Teraz dała mi Pani do myślenia, może zmienię ten nawyk, by to było jasne dla każdego czytelnika.
Dziękuję za szybką odpowiedz.
To co Pani napisała mi w odpowiedzi-to jest dla mnie zrozumiałe.
Oglądając filmik video z przepisem na chleb, jest pokazane,że aby zrobić zaczyn mieszany np.50g zakwasu, makę i wodę i to pozostawiamy na około 8-10h.
Moje pytanie jest takie:
-czy te 50g zakwasu ma byc wyciągnięte prosto z lodówki i uzyte do tego zaczynu
-czy te 50g zakwasu wyciągamy z lodówki, dokarmiamy, czekamy np.noc i dopiero uzyjemy da zaczynu
Są różne przepisy, ale z tego co rozumiem i ja bym tak zrobiła, to chodzi tutaj o zakwas z lodówki (o temperaturze pokojowej) od razu użyty do zaczynu – co też jest dokarmianiem.
Przepraszam za moją „cała serię pytań”,- trochę zagmatwanych,ale naprawdę mam z tym problem.
PRZECZYTAŁAM WYŻEJ TAKIE ZDANIE:
Zakwas gotowy do użycia to zakwas wyhodowany na początku, czyli po 5 dniach, albo po każdym dokarmianiu, na które trzeba przeznaczyć jedną noc.
To co tutaj jest napisane to dobrze rozumiem.Interesuje mnie część dalsza, czyli:
Zakwas jest gotowy do użycia – po dokarmieniu, na które przeznaczamy całą noc. To tez rozumiem, ale moje pytanie jest takie:
Czy ten zakwas dokarmiony wieczorem i pozostawiony na całą noc – czy on rano jest tylko dokarmionym zakwasem- którego uzyjemy do sporządzenia zaczynu a potem zrobimy ciasto właściwe, czy on rano jest już zaczynem, z którego juz potem robimy ciasto właściwe.
W przepisach video na tej stronie jest pokazane jak zrobic chleb.Jest np. pokazany sposób zrobienia zaczynu, czyli dajemy do miski mąkę, wodę i zakwas i odstawiamy to po wymieszaniu na 8-10 h, -ale czy ten zakwas uzyty do tego zaczynu jest wcześniej dokarmiony i stał całą noc i dopiero taki dokarmiony po całej nocy jest uzyty do zaczynu?
Czy dobrze rozumiem,,że:
po pierwsze) dokarmiamy zakwas i zostawiamy na ok 10 h
po drugie) z dokarmionego zakwasu robimy zaczyn, który stoi kolejne 8-10h
CZYLI 2 x po ok.8 h.
Na tych filmach jest pokazane tylko 1x 8h, a całe 8-godzinne dakarmianie zakwasu jest pominięte.
PROSZĘ O POMOC
Witam.
Sporo wątpliwości, ale usiadłam na spokojnie i przeczytałam. Postaram się to w miarę klarownie wytłumaczyć.
Zakwas dokarmiony wieczorem i pozostawiony na noc, rano jest aktywny, czyli dokarmiony i gotowy do użycia. Są różne metody jak postąpić dalej. Warto sobie popróbować różne przepisy i techniki, by to wyczuć.
Niektórzy z takiego zakwasu robią jeszcze zaczyn i zostawiają go na kilka godzin, a dopiero z tego potem robią ciasto już właściwe na chleb.
Częściej jednak ten zakwas aktywny rano, to po prostu zaczyn, który był pozostawiony na noc. Wszystko zależy od przepisu.
Czyli, w takim wypadku: wyjmujemy zakwas z lodówki, gdy będzie miał temperaturę pokojową robimy z niego zaczyn (kilka łyżek zostawiamy do lodówki).
Po ok. 10 godzinach zaczyn mieszamy z pozostałymi składnikami tworząc ciasto chlebowe.
Z tego co Pani piszę tak rozumiem, że proces tworzenia zaczynu to po prostu dokarmianie zakwasu mąką i wodą.
Mam nadzieję, że teraz jest już wszystko jasne.
Tosiu, przeczytałam chyba prawie wszystko o zakwasie tu i na innych stronach. Wybrałam Twoją, bo przepisy wydają mi się jasno sformułowane i proste. Właśnie jutro będzie „day D” – czas na wypiek! Zakwas ma malutkie bąbelki (dziś dzień 4), ale specjalnie nie pachnie niczym szczególnym, na pewno nie mocno w każdym razie. Hodowany jest na ekologicznej mące żytniej typ 960. Dziś wieczorem dokarmię go mąką razową żytnią 2000. Włożyłam w to tyle serca a tak się boję, żeby pierwszy raz nie był zbyt słaby, bo nie mam drożdży w domu, a jutro nie wychodzę. ALE NAJWAŻNIEJSZE: Zamierzam użyć przepisu https://smakowitychleb.pl/chleb-zytnio-orkiszowy-na-zakwasie/.
Tam jest łącznie 500 g mąki. Czy mogę np dać 300 g mąki żytniej razowej 2000, 100 orkiszowej ok 700 i 100 żytniej 960? Bo chciałabym mieć przewagę razowej. Reszta proporcji zakwasu itd pozostałaby taka sama. Pozdrawiam, Maria.
Super, trzymam kciuki za zakwas 🙂 Pojawiające się bąbelki dobrze wróżą, zakwas zaczyna pracować, zapach może przyjść z czasem.
Jeśli chodzi o pierwszy wypiek, potrzebna jest cierpliwość, świeżo wyhodowany zakwas potrzebuje czasem np. godzinę dłużej niż podano w przepisie, aby dobrze wyrosnąć, to normalne.
Co do proporcji, jest ok, ale być może przez większą ilość mąki razowej będzie trzeba dać odrobinę więcej wody.
Pozdrawiam i powodzenia!
PS. W dniu 3 zakwas owszem miał dużo bąbelków, jak na Twoim zdjęciu. Teraz ma ich też dużo, ale drobniutkie. I nie pachnie bardzo mocno acetonem.
Acetonem nie musi pachnąć, ale jakiś zapach fermentacji powinien zacząć się pojawiać 🙂
Acetonem może pachnieć bardzo głodny zakwas.
Często pisze się o metodzie 1 i 3 stopniowej. Czy te metody dotyczą zakwasu, czy zaczynu. Tego nie mogę jakos tak sobie poukładać w głowie i ciągle tego nie rozumiem.
Witam,
Czytam informacje o zakwasie i rózne przepisy od kilku miesięcy i dalej mam wątpliwości.
Są różne przepisy na chleb na zakwasie.Ja nadal nie wiem, czy dobrze postepuję z zakwasem.
Np. mam taki przepis:
zaczyn:
60 g zakwasu
90 g mąki żytniej razowej
90 g wody
ciasto właściwe:
400 g mąki pszennej (typ 450 lub 500)
270 g wody
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
Jest tu zaczyn i ciasto własciwe. Składniki zaczynu wymieszac i odstawic na 8-10 h.
Ja robię tak:
Wyciagam zakwas z lodówki, około 50g, czekam aż się ociepli, dodaję około 100g wody i 100g mąki i zostawiam na ok 8h.Czy mam rozumieć,że to jest własnie dokarmianie zakwasu? Po tych około 8 h mój zakwas jest juz dokarmiony, czyli aktywny i biorę z niego te 60 g zakwasu i robię zaczyn, który i tak jak jest podane w przepisie zostawiam na noc na około 8-10h – a 2-3 łyzki chowam do lodówki. Czy j adobrze rozumiem, czy może robie niepotrzebnie podwójna robotę.
Mam pytanie,
gdzie można kupić makę typ 720?
Typ 2000 jest już stosunkowo łatwo znaleźć. Pełno jest mąki 500-450 do ciast, ale 720 nie widziałam.
Jest mnóstwo gotowych mieszanek, ale te się chyba nie nadają do Waszych przepisów.
Są też mąki bez żadnych „numerków” i w sumie nie wiadomo jakiego są typu
Mąka żytnia typ 720 to po prostu klasyczna mąka żytnia. Ja zazwyczaj kupuję ją w lepszych marketach np. Bolmi, Almie lub w Piotrze i Pawle.
2000 to mąką żytnia pełnoziarnista, która do zakwasu nadaje się jeszcze lepiej niż 720.
Czy wiadomo ile zakwasu (w gramach) mieści typowa łyżka stołowa (15ml) lub inne naczynie kuchenne np. szklanka 250ml.
W przepisach podana jest ilość zakwasu w gramach, a mnie łatwiej byłoby odmierzać niż ważyć na wadze.
Mój pierwszy zakwas prawie wyhodowany (ma już 4 dni i chyba wszystko z nim w porządku – dużo bąbelków, powiększa swoją objętość i pachnie kwaskowo) więc powoli szykuję się do wypieku.
1 czubata łyżka (stołowa) gęstego zakwasu z mąki żytniej pełnoziarnistej waży ok 20-24 g.
Trzymam kciuki za Pani wypieki, pozdrawiam.
zainspirowana twoimi informacjami zrobiłam zakwas z mąki żytniej razowej typ 2000 ściśle wg twojego przepisu i dzisiaj mój zakwas ma 5dzień ale martwi mnie że nie przybyło go i nie ma pęcherzyków powietrza wygląda jak ciasto jest gęstosci śmietany gęstej proszę o pomoc co mam zrobić
Zakwas nie rośnie w nieskończoność, dlatego najważniejsze jest, aby bąbelkował oraz jego lekko kwaskowaty zapach. Jeśli taki posiada, a na powierzchni znajduje się chociaż trochę bąbelków, to myślę, że jest jeszcze szansa na jego ratunek. Proponuję przełożyć kilka łyżek obecnego zakwasu do słoika, dokarmić go ponownie i postawić bez przykrycia (musi oddychać) obok rozgrzanego kaloryfera. Zimą ta metoda powinna lepiej się sprawdzić od piekarnika. To może mu pomóc odżyć, jeśli nie, to proszę spróbować jeszcze raz. To się czasem zdarza, że za pierwszym razem hodowla się nie udaje. Zakwas jest kapryśny z natury i na niepowodzenie może wpływać wszystko, mąką, temperatura wody podczas dokarmiania, jej jakość oraz temperatura przechowywania. Proszę się nie poddawać. Czekam na pozytywne wieści 🙂
Cześć 🙂
No i nie wyszedł mi. Po pierwszym dokarmieniu prawie uciekł mi ze słoika, a później opadł i został tam na stałe. Nie było za dużo bąbelków. Cały czas stał w piekarniku z włączonym światełkiem. 6. dnia zagniotłem ciasto wg. przepisu na chleb żytni (mąka 2000 i 720, woda i sól). I nie wyrósł. Ani milimetra… i teraz zastanawiam się, czy może zamknięty piekarnik sprawił, że zakwas udusił się?
Help!
Hej 🙂
Chleb żytni na zakwasie ma to do siebie, że jest kapryśny i bardzo powoli rośnie. Prawdopodobnie, po prostu zakwas „nie udźwignął” sprawy, czyli ciasta chlebowego, bo jest za młody. Proponuję do ciasta dodać dodatkowo łyżeczkę suszonych drożdży lub 5 g świeżych, a po kilku dokarmianiach zrezygnować już z tego zabiegu i spróbować jeszcze raz na samym zakwasie.
Życzę powodzenia i czekam na dalsze informacje, czy się udało 🙂
Czyli to co mam w lodówce mam cały czas dokarmiać i czekać cierpliwie, aż dojrzeje? Dzięki! 🙂
Proszę go dokarmiać przed pieczeniem ok. 10-12 h przed wyrabianiem ciasta i wtedy trzymać w cieple. Najlepiej to robić wieczorem, by rano mieć gotowy zakwas. Kilka takich dokarmień wzmocni zakwas, ale trzeba część takiego zakwasu wyrzucać, albo najlepiej na nim już teraz piec chleby na mące pszennej lub żytnie z dodatkiem drożdży.
Witam.
Zawsze piekę 2 chlebki i będę potrzebować większej ilości zakwasu czy przy następnym pieczeniu mogę dokarmić go większą ilością mąki wody? Ja użyłam do zakwasu mąki 720 ale czy mogę przy następnym pieczeniu dokarmić mąką 2000? Pozdrawiam
Oczywiście, może Pani dokarmić go mąką żytnią pełnoziarnistą, jest to nawet wskazane.
Można go też dokarmić większą ilością mąki i wody. Z zakwasem jest tak, że lepiej rzadziej go dokarmiać, ale za to porządną dawką niż robić to po trochu często.
Nie wiem czy to normalne ale po jakimś czasie oddziela mi się woda:/ tak ma być?? –
Rozwarstwienie zakwasu to częste zjawisko, czasem tak się robi np. z powodu zbyt słabego dokarmienia (albo za dużej ilości wody, a za małej mąki). Wystarczy taki zakwas wymieszać i dodatkowo dokarmić.
Jak na razie jest cudownie… zaczęły wyvhodzić bąbelki i śmierdzi- to chyba dobry znak:))
Bąbelki to dobry znak 🙂 Zapach jest specyficzny, ale można go z czasem polubić. Jest on lekko kwaskowaty, albo nawet przypominający zapach jabłek?
Pozdrawiam.
Ja dodałam w proporcji 1:1 ale mimo tego wyszedł mi dziwnie gęsty….
mam nadzieję że jutro rano będę mile zaskoczona i będzie buzował lub cokolwiek się z nim stanie.
To moja pierwsza próba oby się powiodła:)) O postępach będę informować.
To dobrze, jeśli na początku jest gęsty. Mam nadzieję, że uda się Pani wyhodować porządny zakwas 🙂
Dziękuję za odpowiedź. Czy jak dokarmie zakwas to mogę następnego dnia już piec czy dać do lodówki i poczekać parę dni ?
Zakwas dokarmia się ok 10-12 godzin przez wyrabianiem ciasta na chleb, zostawia się go w ciepłym miejscu. Niewykorzystany zakwas zostawia się w słoiku i chowa do lodówki, aby tam grzecznie czekał na następny raz.
Czyli wygląda to tak:
Dokarmianie->odpoczynek w cieple->wyrabianie ciasta->pieczenie->reszta zakwasu do lodówki
Pozdrawiam.
Upiekłam juz chlebek, wyszedł przepyszny 🙂 zostawiłam 3 łyżki zakwasu w słoiczku, potrzebuję 300 g zakwasu do nastepnego wypieku, czy mam go dokarmic wiekszą ilością maki i wody aby uzyskać tyle zakwasu ? chciałabym jeszcze dać trochę zakwasu mamie jak to zrobić ?
Tak, proszę go dokarmić większą ilością mąki i wody, wykorzystać 300 g zakwasu, 3 łyżki odłożyć dla siebie do lodówki, a 3 łyżki przełożyć do nowego słoika dla mamy.
Myślę, że jak dokarmi go Pani ilością 170 g mąki żytniej pełnoziarnistej i 170 ml letniej wody, to na wszystko starczy.
Powodzenia!
Witam,
Właśnie robię zakwas 🙂 wydaje mi się że wygląda ok 🙂 do tego zakwasu użułam mąkę żytnią typ 2000 chciałam sie zapytać czy dobrej mąki użyłam ??
Witam serdecznie.
Tak, wybrała Pani odpowiednią mąkę.
Życzę powodzenia przy hodowli zakwasu 🙂
To ile tego gotowego zakwasu się daje do mąki ???
Witam.
Wszystko zależy od przepisu i tego jaką konsystencję ciasta chcemy osiągnąć, jakiej mąki używamy.
Dla przykładu w tym przepisie potrzeba 300 g zakwasu: https://smakowitychleb.pl/chleb-pszenny-razowy-z-suszonymi-morelami-i-tymiankiem/
W tym 200 g : https://smakowitychleb.pl/chleb-jesienny-na-zakwasie/
A tutaj jedynie 100 g: https://smakowitychleb.pl/chleb-pomidorowo-bazyliowy-na-zakwasie/
Pozdrawiam i życzę udanych wypieków.
Witam. Na ile można zostawić ten zakwas odkładany do lodówki?
Witam.
Tak naprawdę, zakwas może stać nawet 2 tygodnie w lodówce, jednak należy pamiętać o tym, że on lubi być dokarmiany i należy to robić co jakiś czas. Lepiej solidniej (sporą ilością mąki i wody) niż częściej.
Są opracowane sposoby na to, jeśli się wyjeżdża na dłużej i zakwas nie może być w tym czasie dokarmiany. Zakwasem należy posmarować np. miskę, a następnego dnia zeskrobać. Tak przygotowany zakwas można trzymać w lodówce lub w szafce, a po powrocie do domu z urlopu odpowiednio dokarmić. Nie próbowałam tej metody, ponieważ swój zakwas staram się dokarmiać przynajmniej raz na tydzień.
Pozdrawiam.
Witam,
To o czym Pani pisze, to nic innego jak suszenie zakwasu. Można to w prosty sposób zrobić rozsmarowujac go na pergaminie i wkładając do piekarnika nastawionego na max 40 stopni. Wyższa temperatura zabije dzikie drożdże! Po wyschnieciu zeskrobujemy z pergaminu, kruszymy i przechowujemy w suchym miejscu nawet latami. Aby pobudzić do życia postępujemy tak jak przy dokarmianiu. Czyli do wysuszonego zakwasu dodajemy letnią wodę i mąkę w podobnej ilosci. Zostawiamy na 10-12 godzin i mamy nasz stary zakwas?
Dokładnie tak, pisałam o tym w innym poście poradnikowym na temat zakwasu 🙂
Witam,
a co jeśli po 5 dniach zakwas jeszcze się nie skwasił? dziś 5 dzień a zakwas ma może 2 pęcherzyki na powierzchni. Mógł być to problem z ciepłym miejsce? można go jeszcze 1 dzień dokarmić?
Witam.
Zakwas potrzebuje ciepła, niektórzy wkładają go specjalnie do piekarnika nagrzanego do 35-40 stopni. Można go dalej spróbować dokarmić i zobaczyć co się wydarzy.
aaa i dodaje ze potrzebuje 400 gram zakwasu zytniego
witam! chcialabym zrobic chlebek na swieta i zaczac go oczywiscie piec albo w czwartek rano albo w srode wieczorem dzisiaj jest niedziela i otoz moje pytanie… po ilu dniach bede mogla uzyc tego zakwasu? musze czekac te 5 dni? czy daloby sie wczesniej?
Witam. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to już 4 dnia może Pani spróbować zacząć piec. Proszę jednak pamiętam, że im starszy zakwas, tym większa jego moc. Do niektórych wypieków na tak młodym zakwasie warto dodać odrobinę drożdży np. łyżeczkę suszonych. Co do ilości zakwasu, jeśli potrzeba 400 gram to należy go dokarmić dzień przed pieczeniem większą ilością mąki i letniej wody.
dwa małe pytanka:
jakiej pojemności naczynia należy użyć żeby zakwas nie zwiał? 😉
i czy można robić mniej tegoż
np 50g:50ml
no ok 3 pytanka
na jaką ilość chleba wystarcza Pani taka ilość zakwasu?
pozdrawiam
Witam. Już odpowiadam (udało się tak szybko, akurat usiadłam przy komputerze 🙂
1. jakiej pojemności naczynia należy użyć żeby zakwas nie zwiał? 😉
-Używam słoika po miodzie (ponad litrowym)
2. i czy można robić mniej tegoż np. 50g:50ml
– tak, można, jeśli nie potrzebuje Pani więcej zakwasu do wypieku, ważniejsze są proporcje, a nie ilość jaką Pani dokarmi.
3. na jaką ilość chleba wystarcza Pani taka ilość zakwasu?
– Zazwyczaj zostawiam sobie w lodówce kilka łyżek zakwasu, do 50 g. Dokarmiam przed pieczeniem zakwas porcją 100g:100ml, dzięki temu uzyskuję 150 g zakwasu.
Są różne przepisy na chleb, ale dla przykładu przy chlebie słonecznikowym na zakwasie będzie to chleb o wadze ok. 700 g https://smakowitychleb.pl/chleb-slonecznikowy-na-zakwasie/
lub 8 bułeczek https://smakowitychleb.pl/paluchy-pszenno-zytnie-na-zakwasie/
Pozdrawiam!
i chyba coś mi nie wychodzi z tym zakwasem. na początku było super, bardzo szybko zaczął pracować – już po dobie. potem się zaczął rozwarstwiać, na wierzch wyszła woda, mało bąbelkuje. już jest chyba 6 dzień, nie wiem, czy go wywalić, czy coś jeszcze z niego będzie. z tym że mąkę i wodę to brałam na oko, bo mi się baterie w wadze wyczerpały…
Rozwarstwianie zakwasu się zdarza, wystarczy go wymieszać. Często to przez zbyt słabe dokarmianie.
Natomiast trudno mi powiedzieć czy zakwas u Pani w ogóle wyszedł, bo go nie widzę i nie czuję. Jeśli chociaż trochę bąbelkuje, pachnie lekko octowo, a jedynie lekko się rozwarstwił to wszystko jest z nim ok. Może Pani część „wyrzucić”, a resztę jeszcze raz go dokarmić mąką i wodą, albo po prostu spróbować już na nim upiec by przekonać się, czy zakwas „sobie poradzi”.
Czasem nie wchodzi, wynika to chociażby z powodu wody, czy temperatury w której jest trzymany. Proszę się nie zniechęcać 🙂
nie wyszedł. z pierwszego zakwasu zakalec, zrobiłam drugi zakwas, zmieniłam wodę. teraz jest w piekarniku ale widzę już, że też będzie zakalec, bo ciasto po prostu nie wyrosło. zakwas bardzo słabo pracuje…
zakwas generalnie hoduję na kaloryferze, ma ciepło. przy robieniu drugiego zakwasu używałam już wagi i wszystko skrupulatnie ważyłam. chyba się poddam, bo nie wiem, gdzie popełniam błąd.
Ciasto na czystym zakwasie w temp. 28-30 stopni Celsjusza rośnie parę godzin, w zależności
od wigoru zakwasu. na początku tempo przybierania objętości jest małe, potem się zwiększa.
objętość ciasta musi wzrosnąć dwukrotnie. ciasto należy wkładać do rozgrzanego do 230 stopni piekarnika, po 5-10 minutach ( w zal. od piekarnika) zmniejszyć temp. do 190 stopni.
formę z ciastem należy przenosić bardzo ostrożnie, każde stuknięcie o coś czy szybszy ruch powoduje niszczenie delikatnej struktury ciasta i powoduje opadanie ciasta, a potem zakalec.
dość trudne jest uchwycenie właściwego 'momentu’ by ciasto było akuratnie sfermentowane, nie za dużo nie za mało.
Ciasto dla naszego zdrowia powinno fermentować przynajmniej 4 godz. by substancje antyodżywcze takie jak śluzy ( żyto) czy też związki fitynowe uległy neutralizacji.
wtedy mamy z chlebka samo zdrowie.
Witam,
od dwóch lat robię chleb. Dostałam zakwas od koleżanki wraz z przepisem.
Nic w nim nie ma o dokarmianiu zakwasu. Do każdej porcji zużywam cały zapas i z każdego nowego ciasta odkładam 2 łyżki. Chleb robię średnio raz na dwa tygodnie, ale zdarzyło mi się już mieć i 4 tyg. przerwy. Zakwas jest żytnio-pszenny, w proporcjach zależnych od kombinacji mąki użytej do danej porcji chleba.
Trochę mi się znudziło robienie wiecznie tego samego więc zaczęłam szukać jakiegoś urozmaicenia. Niestety nie wiem jak zdefiniować mój zakwas (aktywny, dokarmiać czy nie) stąd nie wiem czy i jak mogę go wykorzystać do publikowanych tutaj przepisów.
Może jakaś podpowiedź?
Pzdr
Monika
Witam.
Słyszałam o takim patencie na odkładanie zakwasu z ciasta chlebowego. Ja tej zasady nie stosuje, bo zazwyczaj piekę za każdym razem inny chleb.
Jeśli następnym razem zostaną Pani 2 łyżki zakwasu, ok. 10 godzin przed następnym pieczeniem proszę dokarmić zakwas (np. dodając 100 g mąki żytniej pełnoziarnistej i 100 ml leniej wody).
Następnego dnia taki zakwas będzie dokarmiony, czyli aktywny i gotowy do użycia według podanych na stronie przepisów.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję!
Co prawda z dużym opóźnieniem, ale wróciłam do tej strony i idei zmiany sposobu na chleb. Spróbuję tego sposobu.
Przechowywanie zakwasu są bardzo wygodne. Teraz będę mogła robić chleb na zmianę.
Pzdr noworocznie
Monika
Ja też tak robię, jest przepis babciny, dawniej nie było mowy o jakimś dokarmianiu tylko zostawiało się trochę ciasta i tyle na ten temat. Te dokarmianie może tylko zniechęcić do pieczenia chleba. Tutaj nie ma filozofii.
Pisze Pan o zakwaszonym cieście, a nie zakwasie.
Potem takie ciasto też musi dłużej fermentować jak doda się do niego składniki, więc czasowo wychodzi na to samo. Dokarmianie zakwasu to kilka godzin, potem kilka godzin na wyrastanie ciasta. Efekt podobny.
Droga Tosiu 🙂
Dziękuję za przepis 🙂 Za pierwszym razem udało mi się wyhodować całkiem ładny zakwasik 🙂
Wydawałoby się, że sprawa jest skomplikowana, a okazuje się, że wcale nie.
Własny chleb jest rewelacyjny! Więc dołączam do grona tych, którzy stawiają na własne wyroby.
Pozdrawiam ciepło
Cieszę się, że pierwsze kroki już udane. Mam nadzieję, że wszystkie chleby będą wychodziły rewelacyjnie 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Droga Tosiu,
Zanim zaczniesz udawac speca od zakwasow I wprowadzac ludzi w blad radze przeczytac troche literatury fachowej.
1. Nalepsza maka na zakwas zytni jest oczywiscie maka pelnoziarnista jako ze ma najwiecej zyjatek, mineralow i innych dobroci potrzebnych do prawidlowego rozwoju naszego zakwasu.
Pszenny tez robilam z pelnoziarnistej i o wiele lepsze efekty niz ze zwyklej.
2. Bzdura jest ze trzeba wlozyc zakwas do lodowki po 5 dniach bo sie zepsuje. Zakwas to zyjace stworzenie, symbioza dzikich drozdzy ze szczepem bakterii jakiejs tam, nie bede sie teraz and tym spuszczac bo to nie forum dla mikrobiologow. Wiec jak cos zyje to zrec chce. Mozna go karmic latami, bez wkladania do lodowki, im starszy tym lepszy. Ale w tym wypadku bedzie to niepotrzebna strata maki I istniejacego juz zakwasu ktorego zawsze przed karmieniem trzeba troche wyrzucic, chyba ze chcemy miec morze zakwasu lub pieczemy chleby codziennie jak w piekarniach. Zakwas wstawiamy do lodowki (najlepiej po 7 dniach)zeby se poszedl spac I jesc nie chcial, a na ok 12h przed planowanym zagniataniem chlebka wyjmujemy dokarmiamy I odstawiamy w cieple miejsce. Do lodowki wstawiamy tyle ile nam sie podoba a nie koniecznie 3 lyzki!!! Ilosc zalezy do tego ile zamierzamy piec chlebow, ile zakwasu wymaga przepis itd.
3. Jak juz wspomnialam, zakwas im starszy tym lepszy. Podobno (wedlug wlasciciela dwoch piekarn)lepiej sie nie spieszyc i poczekac 7 dni niz uzyc zakwasu 5dniowego. Mowa o zakwasie mlodym dopiero rozpoczetym, ja ostatnio weszlam w posiadanie 15letniego!
http://www.sourdoughhome.com/startingastarter.html
Jezeli macie czas I ochote, zerknijcie na powyzszy link w raze problemow z zakwasem. Niestety jest po angielsku wiec niektorzy moga byc zmuszeni spedzic troche wiecej czasu na przetumaczanie.
Po miesiacach experymentow I nieudanych prob wychodowania wlasnego zakwasu, odnioslam w koncu sukcess po przeczytaniu ww strony. Wiekszosc ludzi wyhoduje zakwas bezproblemowo, niestety tak nie bylo w moim przypadku.
Dlatego z wlasnego doswiadczenia ze rozne czynniki moga roznie wplywac, np. woda ma tu duze znaczenie, w moim przypadku bardzo twarda woda, po uzyciu cieplej przegotowaniej wody zakwas wyszedl pieknie. Ale i mineralna nie byla najgorsza. I zdecydowanie maka wieloziarnista!
Duzo by jeszcze pisac, najwazniejsze nie poddawac sie I szperac po internecie, sa rozne szkoly hodowania zakwasu, w koncu ktoras przyniesie efekty.
Powodzenia
Witam.
Po pierwsze nie nazwałam się nigdy specem od zakwasów, dzielę się tu jedynie swoim doświadczeniem i wrażeniami z innymi.
Nikt nie napisał też czy lepsza jest mąką żytnia pełnoziarnista, czy żytnia o niższym typie. Próbowałam piec na zakwasach przygotowanych z obu mąk i mimo różnicy w smaku i wyglądzie oba zakwasy się sprawdzały. Chociaż rzeczywiście mąka pełnoziarnista jest bardziej wartościowa.
Jeśli chodzi o odkładanie zakwasu do lodówki to tak się składa, że zanim w ogóle zaczęłam przygodę z zakwasem przeczytałam sporo na ten temat. W większości pozycji znalazłam informację, że dłużej przechowywany zakwas powinien być w małych ilościach. Oczywiście nie chodzi tu o dokarmiony zakwas 12 godzin przez pieczeniem. Są nawet opracowane specjalne techniki przechowywania zakwasu, jeśli wyjeżdża się np. na urlop i przez miesiąc nie ma możliwości, aby go dokarmiać.
Wiadomo, że im zakwas jest starszy, tym silniejszy i lepszy. Zazdroszczę możliwości pieczenia na tym 15letnim 🙂
Dziękuję za podesłanie linka, na pewno tam zajrzę, a być może i nie jedna osoba chętnie z niego skorzysta.
Co do różnych szkół hodowania zakwasu to rzeczywiście tak jest, dlatego też może ma Pani odmienne zdanie na temat przechowywania zakwasu.
Pozdrawiam.
Jak wyjeżdżamy na przekład na miesiąc czy nawet rok to nie zostawiamy zakwasu tylko dwie , trzy łyżki ciasta z którego piekliśmy chleb i zostawiamy w miseczce , koniecznie odkrytej w lodówce lub spiżarni to nie ma znaczenia, ciasto się wysusza robi się suchar, jest tzw. zaczyn . Gdy chcemy piec chleb, zaczyn zalewmy wodą i po 24 godz. Mamy zakwas.
Tak, zasuszanie zakwasu to dobry patent, pisałam o tym w innym zakwasowym poradniku na blogu 🙂
Można jeszcze ewentualnie zamrozić!
Witam,
Jakiego typu mąka jest najlepsza do zakwasu? 720? 1 000, 2 000?
Pozdrawiam
Witam.
Są różne szkoły, można użyć klasycznej mąki żytniej (typ 720) albo pełnoziarnistej (nawet razowej, typ 2000).
Jest to kwestia gustu, wypieki na zakwasie z mąką o typie niższym będą trochę „lżejsze”.
Pozdrawiam i życzę udanych wypieków 🙂
nie jestem tutaj specjalistą, chociaż kilka razy już wyhodowałem zakwas zgodnie z tutejszymi wskazówkami (za które autorom bardzo dziękuję) jednak przeczytałem na jakiejś innej stronie www, że mąką (na sam zakwas) powinna być jednak RAZOWA a nie oczyszczona, to jest podstawa całego tego procesu fermentacji i rozwoju bakterii (nie podam źródła bo nie pamiętam). Natomiast do SAMEGO WYPIEKU oczywiście można dodać każdej mąki (najlepiej w podanym przedziale 700-2000) i jak napiała Pani Tosia, będzie miało to wpływ na wyrośnięcie i „lekkość” chleba.
w sprawie „mąki” również doczytałem, na stronach www, że zakwas ŻYTNI będzie lepiej pomagał w wyrośnięciu chleba z udziałem mąki żytniej (dalszy proces rozmnażania bakterii w trakcie wyrastania chleba) niż np. dodanie zakwasu do chleba w 100 proc pszennego. Oczywiście w każdym wypadku zakws poprawi smak, wilgotność miekiszu i trwałość chleba, jednak udział moąki żytniej ma wpływ na całokształt (nie musi być 100 proc. jak ktoś nie lubi zbyt „ciężkiego pieczywa”)
Witam.
Chciałabym wiedzieć czy z dokarmionego zakwasu mogęodłożyc te 3 łyżki i dalej postępować z nim jak z zakwasem czy muszę zrobić nowy 5cio dniowy zakwas?
Dziękuje. Pozdrawiam.
Witam.
Tak, właśnie dlatego odkłada się małą ilość zakwasu, aby móc go regularnie „dokarmiać”. Jeśli wieczorem, dzień przed pieczeniem do tych 3 łyżek zakwasu doda 100 ml letniej wody i 100 g mąki żytniej, następnie wymiesza i zostawi w ciepłym miejscu, to następnego dnia taki zakwas jest aktywny i można już na nim piec. Z aktywnego zakwasu, zanim się go użyje, odkłada się kolejne 3 łyżki zakwasu do słoika na „następny raz” i przechowuje w lodówce.
Mam nadzieję, że udało mi się to wytłumaczyć.
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję
A czy zakręcamy go zakrętką mocno tak? Czy folią spożywczą mogę przykryć?
Jest kilka metod przechowywania go. Najważniejsze by mógł oddychać, można zrobić dziurki w zakrętce, nie przykrywać go wcale (ewentualnie może się utworzyć na powierzchni mała skorupa), można go też przykryć gazą, czy ręcznikiem papierowym. U mnie w lodówce najlepiej sprawdza się metoda bez przykrywania słoika.
Pozdrawiam.
Witam, bardzo przydały mi się rady zamieszczone na tej stronce. Przepis na chlebek mam od znajomej, zawsze mi wychodził, ale czegoś mu brakowało. Dzisiejszy jest pyszny.
Mój sposób na zakwas:
Proporcje wody i mąki jak wyżej (1:1). Do wody dodaję 1 łyżkę wody od kiszonych ogórków lub innej kiszonki (kapusta, buraczki). Zakwas jest gotowy po 24 godz. w temp. pokojowej (24 st C).
Nie potrzeba zostawiać zakwasu do następnego pieczenia bo w lodówce mam kiszonki z których mogę wziąć łyżkę kwaśnej wody do następnego zakwasu.
Słyszałam o takim sposobie, jeszcze nie próbowałam, bo jestem już mocno przyzwyczajona do swojego zakwasu, który regularnie dokarmiam. Będę musiała kiedyś spróbować, może i czytelnicy się skuszą? 🙂
Pozdrawiam.
Witam
Panie Tomaszu bardzo prosze o rade chciałabym upiec chleb niestety nigdy tego nie robiłam poniewaz chleb na zakwasie jest bardzo pracochłonny to znaczy zrobienie zakwasu -5 dni a ja nie naleze do osób cierpliwych wiec samo czekanie tyle dni na zakwas juz mnie odstrasza
Pan pisze o zakwasie który otrzymuje sie po 24 godzinach mam prosbe prosze mi napisać ile konkretnie maki i wody nalezy wziąć na zakwas a potem jakich skladnikow i ile używa Pan na chleb
prosze mi dokladnie napisac bo jak wspomnialam pierwszy raz chce ui[piec ciasto i sie nie zniechęcic
pozdrawiam serdecznie
Witam.
Jeśli samodzielne wyhodowanie zakwasu Panią przeraża, to polecam skorzystać z inicjatywy Zakwasowa Mapa Polski. Być może ktoś w Pani okolicy chętnie się podzieli swoim zakwasem.
Szczegóły tutaj: http://zakwasowamapapolski.blogspot.com/
Pozdrawiam.
Dzień dobry cży nie byłby to problem aby podzielil się pan ze mną swoim przepisem na chleb z tym zakwasem☺pozdrawiam
Dzień dobry, nie wiem czy pan Tomasz to przeczyta, bo jego komentarz był zamieszczany dawno temu, ale na takim zakwasie można upiec każdy klasyczny bochenek. Pozwolę sobie odpisać, w końcu to ja jestem tutaj gospodynią i na blogu są moje przepisy, a nie pana Tomasza 🙂
Z żytnich polecam na początek ten prosty: https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-zytni-na-zakwasie/ lub razowiec https://smakowitychleb.pl/razowiec-na-zakwasie/ lub żytnio-razowy https://smakowitychleb.pl/chleb-zytnio-orkiszowy-na-zakwasie/
Pozdrawiam!
Dokładnie Tosiu tak jak piszesz , to Twój blog . Do tego Pan Tomasz napisał jak zrobic zakwas , no chyba ze ktos nie rozumie co znaczy 1:1 , albo łyżka wody kiszonej, Pieke dzisiaj juz 3 chleb z Twoich przepisów i jestem zachwycona . Pozdrawiam
Ok dziękuję za odpowiedź 🙂
Hmm, ale z tego gotowego, pierwszego zakwasu przecież też piecze się chleb:> czyż nie? tylko czy absolutnie zakwaszanie nie może trwać dłużej niż 5 dni?:>
Z tego pierwszego zakwasu, po 5 dniach oczywiście można już piec chleb.
Myślę, że dokarmiane może trwać dzień, czy dwa dłużej, ale więcej dni już raczej nie. Jeśli będzie cały czas dokarmiany i trzymany w dużej ilości w cieple, to prawdopodobnie się popsuje. Dlatego po 5 dniach odkłada się jego mniejszą część i przechowuje w lodówce. A dokarmia raz na powiedzmy 10 dni.
Dokarmiamy raz na 10 dni,a co jeżeli tak jak ja wpadłem w wir pieczenia chleba i robię to co 2-3 dni,zakwas traci na wartości?
Nie, to była odpowiedź na konkretne pytanie, dokarmiamy raz na 10 dni, jeśli nie pieczemy częściej. Zakwas można dokarmiać i piec na nim codziennie. Nawet lepiej 🙂
Tosiu,
piszesz, że po 10 dniach należy dokarmić zakwas. Czyli jeżeli nie używam zakwasu to i tak co 10 dni muszę wyciągnąć go z lodówki, dokarmić, postawić w ciepłe miejsce aż podrośnie (bo chyba jak odrazu włożę do lodówki to nic nie zadziała) i znowu do lodówki? To co z tym „uśpionym ” zakwasem który można użyć nawet po latach? Kolejna rzecz to, przytaczanej stronie o wypieku chlebów brak jest zwykłego pszennego chleba na zakwasie żytnim, może posiadasz takowy? W wielu przepisach tam podanych jest napisane przy składnikach „zakwas” ale bez podania ilości/gramatury, jest wobec tego jakaś średnia ilość jaką można użyć?
Tak, warto zakwas dokarmić raz na 2 tygodnie nawet jeśli nie pieczemy, wtedy niech postoi poza lodówką kilka godzin. I można znowu do lodówki.
Zakwas w lodówce sobie drzemkę ucina, a ten uśpiony to zamrożony lub zasuszony 🙂
Nie wiem za to o co chodzi z przepisami, na blogu zawsze jest podana w recepturach gramatura aktywnego zakwasu.
Polecam z prostych chlebów np.
Dziękuję, pierwszy ładnie pracował a w przedostatnim dniu „zdechł” ale się nie poddaję i robię jeszcze raz. Dziękuję za odpowiedź 🙂
A na czym polegała jego śmierć? Czasem się wydaje, że z zakwasu już nic nie będzie, a jak się go dokarmi lub przeprowadzi to znów odżywa 🙂
Witam,
Czy mogę karmić zakwas dłużej niż 5 dni i zrobić z niego chleb później? Dziś wypadałoby mi piec, ale kompletnie nie mam czasu. Czy zakwas się zmarnuje jeśli przesunę pieczenie?
Witam.
Gotowy zakwas po pierwszych 5 dniach należy włożyć do lodówki (ale tylko w odmierzonej ilości, czyli ok. 3 łyżki).
Wieczór przed planowanym pieczeniem taki zakwas wyjmujemy z lodówki dokarmiamy taką samą ilością mąki i wody (np. 100 g mąki żytniej i 100 ml letniej wody) i zostawiamy w ciepłym miejscu.
Następnego dnia rano zakwas jest „aktywny” i nadaje się do pieczenia.
Mam nadzieję, że pomogłam 🙂
Pozdrawiam.
a co z reszta zakwasu skoro tylko trzy lyzki do lodowki? Zostawiamy w cieple? Przeciez sie popsuje
Tak naprawdę do lodówki można wstawić więcej niż te 3 łyżki.
Niektórzy wyrzucają, ale szkoda by było tego zakwasu 🙂
Dziękuję za odpowiedź:)
Myśle, że to dobry znak. Na samym początku hodowania zakwasu pojawia sie na jego powierzchni sporo bąbelków. Prawdopodobnie słoik, który Pani wykorzystała jest po prostu za mały. Warto go przełożyć do większego, a małą wpadką proszę się nie przejmować, to znaczy, że zakwas „pracuje” 🙂
Pozdrawiam i życze powodzenia!
A ja mam mały problem z pierwszym dniem produkcji zakwasu. proporcja 100g maki i 100 ml wody powoduje tak gęstą masę że łyka stoi „dęba” absolutnie nie ma to konsystencji gęstej śmietany , bo jest o wiele gęstsze , taki gniot trudny do wymieszania. dodałam więc jeszcze 50 ml wody i dalej dokarmiałam zakwas wg przepisu. Czy to był błąd i czy z tego wyjdzie odpowiedni zakwas
Jeśli łyżka stała to dobrze Pani zrobiła, że dodała trochę wody. Nie gwarantuję, że wyjdzie, bo nie tylko to zależy od konsystencji zakwasu, ale trzeba mieć pozytywne nastawienie. Trzymam kciuki, aby się udało 🙂
W niedzielę o 18.00 zrobiłam pierwszą mieszaninę do zakwasu, robiłam wszystko jak podane i niby jest ok, ale dziś rano zakwas mi uciekł ze słoika,mimo że wczoraj wieczorem było tylko mniej niż pół litrowego słoika. Czy wszystko jest ok z moim zakwasem?
Wszystko ok. Można użyć większego słoja, albo zmniejszyć ilość dokarmianej masy – nawet lepiej.
Witam.
Już wszystko tłumaczę, też na początku było to dla mnie trochę niezrozumiałe.
Nie wykorzystuje Pani całości, którą wyhoduje, a jedynie ilość wskazaną w przepisie. Te 3 łyżki, które Pani odkłada są po to by je dokarmić, jeśli nie chce Pani następnego dnia piec to wkłada zakręcony słoik do lodówki, jeśli pieczenie jest w planach to dokarmia go Pani (np. 100 ml wody i 100 g mąki) i stawia na noc w ciepłym miejscu i następnego dnia ponownie zakwas jest gotowy. Zakwas, który zostanie oprócz tych 3 łyżek i oprócz ilości wykorzystanej do wypieki, wyrzuca Pani albo komuś oddaje.
Zakwas gotowy do użycia to zakwas wyhodowany na początku, czyli po 5 dniach, albo po każdym dokarmianiu, na które trzeba przeznaczyć jedną noc.
Mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne. Pozdrawiam 🙂
A dlaczego trzeba ten pozostały zakwas wyrzucić ? Zepsuje się w lodówce ?
Tak, zazwyczaj zostawia się w lodówce ok. 50 g, większa ilość może sprawić, że się popsuje. Wieczór przed pieczeniem zakwas dokarmiamy i stawiamy w ciepłym miejscu, następnego dnia jest gotowy do użycia. Oczywiście nie trzeba go wyrzucać, można podzielić na dwie porcje i obie dokarmiać, albo komuś podarować.
Pozdrawiam.
Z mojego doświadczenia wynika co innego. (Fakt, że ja kupiłam zaczątek zakwasu ponoć wieloletniego i sama dalej go prowadzę już ponad dwa lata). Jeśli zostawiam taką małą ilość w lodówce w słoiku przykrytym gazą, na górze zakwasu tworzy się sucha skorupa i zostaje mało miękkiego zakwasu do dokarmiania. Staram się zawsze zostawiać przynajmniej połowę słoika w jakim w sklepach sprzedawane są pulpety itp. Gdy planowałam 'hurtowe’ pieczenie za jakiś czas to zostawiałam nawet cały litrowy słój i siedział tak sobie 7-10 dni i nic mu nie było. Doszłam też do wniosku – ale to moje osobiste zdanie- że bardziej gęsta konsystencja zakwasu daje lepsze rezultaty w pieczeniu (w końcu nasze babcie, prababcie zostawiały garść wyrobionego ciasta chlebowego na następny raz).
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Czegos tu nie rozumiem… Czytalem, ze sa ludzie , ktorzy maja zakwas ktory ma 100 i wiecej lat. Wiec jak to wyrzucic reszte … ?
A jak to zrobic aby ciagle hodowac bo ponoc im starszy tym lepszy …
Chodzi o to, że w trakcie hodowli zakwasu, który trwa ok. 5 dni wychodzi dosyć spora ilość zakwasu, który w warunkach domowych trudno przechowywać w takiej ilości. Dlatego wyhodowanym zakwasem warto się z kimś podzielić lub przełożyć do drugiego słoika, ale nie jest to koniecznie.
Zakwas hoduje się tylko raz, aby był aktywny, następnie przechowuje w lodówce, a dokarmia ok. 8-10 godzin przed pieczeniem. Z dokarmionego zakwasu przekładamy do ciasta odpowiednią ilość według przepisu, resztę przekładamy do słoika i nie wyrzucamy, a wkładamy do lodówki 🙂 Dalej już nic się nie marnuje, każda łyżka zakwasu jest cenna.
Oczywiście cały ten proces jest tylko dla osób, które chcą zacząć od początku i nie mają możliwości, aby zdobyć już aktywny zakwas, bo owszem, jest to możliwe, że zakwas ma 100 lat, jeśli był przekazywany dalej. Czyli zakwas można równie dobrze od kogoś dostać i o niego dbać, dokarmiając go i regularnie piekąc chleb. A im starszy, tym lepszy i ma większą moc.
witam serdecznie ja niestety włożyłam słoik do piekarnika i nastawiłam na 150c i całkiem zapomniałam o nim i sie zagotowal ale wieczorem go dokarmilam dzisiaj powinien być gotowy a mój zakwas śmierdzi octem ale na powierzchni pojawiła sie woda wiec go znowu dokarmiłam nie wiem czy to się jeszcze nadaje czy zrobić nowy zakwas proszę o rade.
Witam serdecznie.
Ojj 150 stopni to zdecydowanie za dużo, jeśli w domu mamy za zimno, to polecam wkładanie zakwasu do rozgrzanego piekarnika, ale jedynie do 50 stopni, inaczej się upiecze, a nie o to chodzi!
Jeśli ma Pani ciepłą kuchnię, albo rozgrzany kaloryfer, to radziłabym nie eksperymentować z piekarnikiem, nie trzeba 🙂
Zapach octowy jest zapachem odpowiednim, a wodą na wierzchu oznacza, że zakwas się rozwarstwił i trzeba go wymieszać i dokarmić.
Czy na powierzchni zakwasu znajdują się bąbelki? Możliwe, że wszystko ok i jest dla niego nadzieja 🙂
dziękuje za szybka odpowiedz , zajrzałam zapach jest intensywny a bąbelków brak tak jakby znowu woda sie pojawiała poczekam do jutra i zobaczę 🙁 ale znając życie będę musiała zacząć od nowa,jesli wieczorem pojawia sie bąbelki to go zostawić i jutro chlebek piec???? czy go dokarmić jeszcze żebym dzieci nie potruła bo chlebek dla nich ma być gdyż maja alergie na pszenny i muszą żytni:( jeszcze raz dziekuje
rozumiem że do pieczenia chleba zużywam całośc zakwasu jaki wychoduje (poza tym 3 łyżkowym odłożonym na kolejne wychodowanie kolejnego chleba?)
i kolejne pytanie jesli juz upieke jeden wypiek,posiadam tylko te 3 łyzki zakwasu ,i pisze Pani że kolejnego dnia jest gotowy do zuzycia..co znaczy do zuzycia.
że już nastepnego dnia moge piec kolejny chleb czy…znowu go poddawać tym 5 dniom dokarmiania?
Oczywiście. im więcej jest tego zakwasu tym szybciej zakwasisz nim ciasto do wypieku. Ja zostawiam sobie sporą ilośc zakwasu i przechowuję go w plastikowym opakowaniu o poj. trochę mniej niż 1 litr.
A ja bym radziła jednak w słoiku, zakwas nie przepada za plastikiem 🙂
Tosiu. Przechowuję już trzy i pół roku i nigdy mu nie zaszkodziło. Pozdrawiam mikołajkowo!
Pytanko, dzisiaj juz 4 dzien. Zakwas piękny kwaśny smak , pecherzyki tez sa ale wydaje mi sie ze dodałam za dużo wody za którymś razem bo zakwas jest rzadszy niż na początku a w przepisie piszesz ze jest gesty juz pod koniec.. to jak to w końcu jest z tym zostawieniem . Ile tego zostawiać…
Zawsze można przy ostatnim dokarmianiu dać kilka łyżek mąki więcej, aby był bardziej gęsty 🙂 Wszystko wskazuje na to, że ładnie bąbelkuje
W lodówce pierwszy raz proszę zostawić kilka łyżek, tak do 150 g mniej więcej.
Z tego zakwasu chlebek wyszedł cudowny! Dziękuję 😉
Czekam niecierpliwie i cos pomału mi ten chlebek rosnie:(
po godzinie nie podwoił objetosci, ale mise postawiłam na ciepłym grzejniku i czekam:)
doda pani odrobine drozdzy to tez sie nic nie stanie a wyrobione juz ciasto szybciej urosnie
przy takim stosowaniu nie mieszac soli z drozdzami
a po 2
ja robie chleb stosujac tez zakwas ale troszke inny i chlebek jest poprostu pyszny
i zajmuje to 2 doby
U mnie również zajmuje góra 2 doby, jeśli posiada się już zakwas.
To nie jest przepis na CIASTO chlebowe, a jedynie na zakwas z którego robi się następnie ciasto.
Witam Tosiu troszkę czasochłonny masz ten przepis na wyprowadzenie kwasu od zera.Ja mogę dać ci kilka wskazowek jak wyprowadzić kwas żytni w ciągu 36 godzin.Jesli chcesz to zapraszam do korespondencji na bujalek76@op.pl pozdrawiam Piotr
Witaj Piotrze!
Zaciekawił mnie Twój sposób „skróconego zakwasu”. Gdybyś chciał się podzielić tym-byłbym ci szczerze wdzięczny.Pozdrawiam Jerzy
Witam serdecznie
Bardzo mnie twój sposób na wyhodowanie zaczynu w czasie 36 godzin zainteresował i byłbym ci wdzieczny za Twój przepis na zb.natkaniec@gmail.com
Pozdrawiam
Zbyszek
Witam
Czy mógłbym dostać na maila przepis na ten szybszy zakwas?
pozdrawiam Robert Bijas
Witam Cię Piotr,
Bardzo proszę o przepis na zakwas, a jeśli masz jakiś sprawdzony przepis na chlebek żytni, byłabym bardzo ale to bardzo wdzięczna. Co jakiś czas sprawdzam różne przepisy na zdrowe, domowe pieczywo, ale ciągle to nie to.
Pozdrawiam i życzę powiedzenia w pieczeniu.
Ps. Jesteś w wieku mojego syna, ale on nie potrafi „czynić” takich smacznych rzeczy.
Danka
Dzień dobry,
Na blogu jest mnóstwo przepisów na chleby żytnie na zakwasie i zazwyczaj czytelnicy bardzo je sobie chwalą, może wpadnie Pani coś w oko? Tutaj ustawiłam Pani w wyszukiwarce mąkę żytnią i zakwas: https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/chleby/zakwas-zytni/maka-zytnia/dowolny/
Polecam szczególnie ten: https://smakowitychleb.pl/chleb-piwno-cebulowy-na-zakwasie/
Pozdrawiam.
Witam
Czy mogłabym otrzymać Pana przepis na szybszy zakwas?
Pozdrawiam
Dzień dobry,
Czasem nie warto iść na skróty, zakwas potrafi ruszyć już po 3 dniach, aby być odpowiednio aktywny, a czasem potrzebuje tygodnia. Tutaj nie ma nigdy gwarancji 🙂
Aby przyspieszyć hodowlę warto dodać do zakwasu wodę z kiszonych ogórków, albo z kiszonej kapusty.
Witaj Piotrze,
Staralam sie juz wyhodowac zakwas z 3 innych przepisow. Wszystko jest niby dobrze, babelkuje, pachnie jablkami ale za nic nie chce rosnac. Nie wiem co robie zle bo przeciez to bajecznie proste…
Bylabym bardzo wdzieczna za Twoj skrocony przepis na zakwas na adres dwesolinska@gmail.com
Dziekuje i pozdrawiam
Dzień dobry,
Ale kto powiedział, że zakwas musi rosnąć i wyskakiwać ze słoika? To mit, jeśli pachnie octowo, bąbelkuje i delikatnie się podnosi po dokarmieniu to wszystko jest ok i trzeba działać już z ciastem. Jak ciasto nie będzie rosnąć to wtedy będzie trzeba się martwić.
Nie ma sensu wiecznie hodować zakwasu od nowa, lepiej pracować nad tym co się wyhodowało, cierpliwie dokarmiać, a zakwas z czasem nabierze mocy i się odwdzięczy 🙂
Witam Tosiu! Ponieważ próbuję Twoje przepisy na chlebki dostosować do automatu do chleb, to mam prośbę: czy mogłabyś podawać przy swoich przepisach wagę otrzymanego chlebka? Czy po prostu należy zsumować wagi wszystkich składników? Pozdrawiam Edek
Wystarczy zsumować wagi składników 🙂
Powodzenia!
A tak z innej beczki – po co przyśpieszać dobre rzeczy? nie lepiej zadbać o to, co się robi zamiast przyśpieszać, pośpieszać, poganiać… wszystko lepiej smakuje w spokoju, a nie w durnym, wszechobecnym pośpiechu. Fajnie jest zwolnić tempo – tak dla własnej przyjemności. I dla zdrowia. I dla wyćwiczenia uważności. I dla łagodności. I dla serca.
Tosiu, piękny blog – i dzięki za przepis na zakwas. Padł mi przechowywany w lodówce przez kilka
miesięcy i już nie ożył. Piekłam ponad rok – żeby wrócić do tego zwyczaju, wyhoduję nowy. Już się cieszę na zapach domowej sielanki.
Dziękuję za ten komentarz 🙂
I trzymam kciuki za kolejny zakwas i wypieki.
Witam czy ja też mogłabym prosić o skrócony przepis na zakwas chlebowy 36 godzinny 😉
Witam serdecznie
Czy istnieje jeszcze możliwość otrzymania przepisu na szybszy zakwas?
Pozdrawiam i dziękuję
Witaj Piotrze ! czy możesz mi przesłać na maila przepis na skrócony zakwas, dziękuję i pozdrawiam Dagmara
Witam Piotrze, ja również proszę o przepis na zakwas w 36h :). Pozdrawiam
Piotrze czy ja mogę prosić o przepis na zakwas.bede wdzięczna dziekuje.janina
Ciasto na chleb na zalwasie musi rosnąć po wyrobieniu ok 7godzn potem ciasto zbijamy i wkładamy do foremek i tam w cieple rosnie dalej od 2 do 4 godzin w zależności od temp.Im cieplejsze pimieszczenie tym proces wzrostu krótszy. Nie mieszaajcie z drożdżami bo sami siebie oszukujemy.Cas wypieku zalezy od formy ale to trwa bo trwać musi min 2 godz zeby skórka była chrupiaca a chleb smaczny trzeba lat doswiadczenia.Chleb niedopieczony glinowaty klejacy się do noża podczas krojenia jest bardzo niezdrowy.Jak nie wychodzi to bezpieczniej kupić w piekarni.
panie Piotrze bardzo prosze o przepis na zakwas ,bede bardzo wdzieczna ,pozdrawiam Mariola
Witam chętnie poznam zakwas w 36 godz
Witam Piotrze
Zainteresowal mnie twoj sposob na zakwas
Bylabym bardzo wdzieczna gdybs zechcial sie nim ze mna pdzielic
Pozdrawiam Joanna
Witam,
ja też poproszę o szybszą wersję zakwasu.
Dziękuję bardzo, pozdrawiam.
Dzień dobry Tosiu. Zrobiłam zakwas dokładnie wg Twojej receptury i niestety. Dziś jest już szósty dzień i bąbelków nie ma. pachnie ładnie kwaskowo, skosztowałam – jest kwaskowaty ale nie bąbelkuje. Dziś natomiast pojawiło się na wierzchu coś w rodzaju cieniutkiej skorupki, lecz nie jest to pleśń. Nie wiem co robić. Wyrzucić, czy próbować robić zaczyn. Pozdrawiam.
Dzień dobry,
A na pewno nie ma żadnych pęcherzyków powietrza? Czasem są pod spodem jak zakwas się wymiesza. Ja bym jeszcze cierpliwie dokarmiała, skoro pachnie octowo to jest szansa, że nabierze mocy 🙂
Co Wy wszyscy macie z tym zakwasem? Ja robię już 3 zakwas (nawet czwarty, licząc orkiszowy), wszystkie wg przepisu z tej strony i zawsze mi wychodzi. Nie idę na „skróty”. Wody używam przegotowanej, przykrywam litrowy słoik szmatką lnianą. 3-go dnia na ogół już „buzuje”, jak bardzo, zależy trochę od mąki. Używam do zakwasu ekologiczną żytnią 2000 albo coś około, np. 1850. Potem, jak już zakwas jest w lodówce, robi się nieraz na nim „skorupka”. Ale dopóki nic brzydko nie pachnie albo nie wygląda bardzo dziwnie (pleśń itd), to wystarczy zdjąć tą brzydką skorupkę i pod spodem jest piękny zakwas. Piekę tak od roku i chleb nie udał mi się tylko pierwszy raz. A teraz nawet jak robię na dopiero to „stworzonym” zakwasie, to udaje mi się bez drożdży. W domu mam ciepło. (Że 2 razy zepsułam zakwas żytni, to była moja wina, zbyt długo go nie dokarmiałam.) U mnie dokarmianie raz na tydzień 3-4 łyżki mąki + tyle wody) funkcjonuje najlepiej. Wypróbowałam różne przepisy i moimi faworytami w tej chwili są żytni z jaśniejszej mąki (chlebowej) i dość jasny orkiszowy, z mąki ok. 630 BIO. No i oczywiście zawsze robię „zaparkę” z otrębów. Pozdrawiam.
Witam,
przymierzam się do stworzenia zakwasu 🙂 mam pytanie, jest punkt: zakwas gotowy, jeśli chcemy zrobić zaczyn z aktywnego zakwasu odkładamy do nowego szkła 3 łyżki i dokarmiamy. a co z aktywnym zakwasem? chowamy do lodówki i dokarmiamy go raz na jakiś czas? a potem jeśli znowu potrzebujemy, przekładamy 3 łyzki i znowu dokarmiamy i mamy zaczyn?
Gotowy zakwas przechowujemy w lodówce bez przykrycia, a przed przygotowywaniem ciasta wyciągamy go z lodówki, doprowadzamy do temperatury pokojowej i dokarmiamy, zostawiamy na ok. 8 godzin. Po tym czasie jest aktywny i powinien bąbelkować, odmierzamy potrzebną część do ciasta. Resztę ponownie do lodówki.
Więcej na ten temat w poradniku: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Powodzenia!
Czym nakryć zakwas, któty przechowuje w lodówce?Czy ma być szczelnie zakryty? Jaką ilościa maki i wody, dokarmiamy zakwac, który leżakuje w lodówce?
Zakwasu nie przykrywamy, a jeśli chodzi o dokarmianie to zapraszam do poradnika: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/ 🙂
Witam. Przepis jest super. Zakwas się udał i chleb był z niego pyszny. Ale mam pytanie. Czy przechowując w lodówce aktywny zakwas, zakręcamy słoik? Czy może otwarty?
Już znalazłam odpowiedź . Dzięki
W lodówce zakwas jest odsłonięty, aby mógł oddychać, jak się robi kożuch to można ewentualnie przykryć gazą lub delikatnie ręcznikiem papierowym z dziurkami.
Z mojego doświadczenia polecam zrobić dziurkę w zakrętce od słoika i zakręcić. W ten sposób przechowuję zakwaś od kilku miesięcy. Co jakiś czas tylko zmieniam zakrętki. Nie mniej jednak zakwas nie wysycha a wspaniale rośnie po dokarmieniu.
Można zrobić dziurki w zakrętce lub przykrywać gazą, ale każdy zakwas zachowuje się inaczej i w każdej lodówce panują inne warunki 🙂
Poproszę o przesyłanie przepisu na chleb żytni na tym zakwasie. Pozdrawiam serdecznie.
Na blogu jest wyszukiwarka gdzie można zaznaczyć jakiego chleba szukamy, zaznaczyłam, że na zakwasie, proszę, do wyboru, do koloru: https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/chleby/zakwas-zytni/dowolny/dowolny/
Czy można wykorzystać mąką puszysta na zakwas?
To mąka pszenna jasna? Niestety nie, jedynie mąka żytnia jasna i razowa, mąka orkiszowa razowa i mąka pszenna razowa nadają się na zakwas.
Dobry wieczór,
Mogę poprosić przepis ba ten pyszny chlebek?:-)
Proszę o dobry przepis na chleb zbytni pozdrawiam
Na blogu jest wyszukiwarka i kilkaset przepisów na chleby na zakwasie, zachęcam do korzystania.
Ustawiłam już Pani bazę w postaci zakwasu i mąkę żytnią: https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/chleby/zakwas-zytni/maka-zytnia/dowolny/ 🙂
Witam jaki jest ten przepis na zakwaszenie pozdrawiam i czekam.
A można prosić o wiadomość z przepisem na 2 dniowy zakwas? Pozdrawiam
Zrobi Pani jak uważa, ale chciałam zaznaczyć, że nawet jak wyhoduje Pani zakwas w 2 dni, a nie 5, nie ma gwarancji, że będzie odpowiednio aktywny, aby upiec na nim chleb. Czasem zakwas trzeba dokarmiać 2 tygodnie i nie zależy to od proporcji. Zakwas jest kapryśny, im starszy, tym lepszy i nic z tym nie zrobimy, tutaj potrzebna cierpliwość, nie ma drogi na skróty 🙂
Nie jestem żadnym profesjonalistą, kilka razy robiłem (z powodzeniem) zakwas z powyższego przepisu. Za każdym razem już po dwóch dniach zakwas miał charakterystyczny kwaśno-chlebowy zapach i bąbelki powietrza. Wg mnie czekanie aż zakwas „ruszy” dłużej niż 3 dni mija się z celem. Albo mamy dobrą, w miarę świeżą mąkę, w której jest jakaś aktywna flora zdatna do współpracy, co wychodzi dość szybko, albo mamy pustynię biologiczną czyli mąkę tak mocno przesianą albo zwietrzałą (starą), że prędzej zapleśnieje niż sfermentuje. Śmiem twierdzić, że jeśli w zakwasie zaczyna się coś dziać dopiero po 4 dniach, to nie jest to już nic dobrego. Mówię oczywiście o zakwasie od zera, bo rekultywowany powinien ruszyć znacznie szybciej.
Czekamy tyle dni, bo bąbelkowanie to jedno, a uniesienie i ładne wyrośnięcie ciasta to już zupełnie inna para kaloszy.
Życzę udanych wypieków i żeby Pana zakwas zawsze ładnie bąbelkował by nie trzeba już było robić nowego 🙂
O to chodzi w zakwasie aby eliminować drożdże z diety, które są niezdrowe dla człowieka
Kiedyś oglądałem jednego dr/profesora, który twierdził, że chleb na drożdżach to pomysł takiego jednego sławnego wiedeńskiego akwarelisty. Koncepcja opierała się na teorii, że zagrzybiony drożdżami człowiek mniejszy, stworzy w swoim organizmie grunt podatny dla pewnej brzydkiej choroby będącej również teraz, utrapieniem ludzkości. O dziwo! Przecież mamy tak wspaniałą medycynę! Teorii nie weryfikowałem … (od kiedy piecze się [czy raczej piekło bo teraz to jakaś gotowa mieszanka w workach] na skale przemysłową chleb na drożdżach?)… i kto to wprowadził? Zapewne jak zwykle ekonomia.
Zakwas to też drożdże, tyle że dzikie. Ale zawsze to zdrowsze niż hodowlane przemysłowo na pożywce.
Zdrowie – rzecz najważniejsza, ale tutaj chodzi o właściwy smak chleba, jakiego nigdy się nie uzyska przy pieczeniu na drożdżach.
Zakwas to mieszanina drożdży i różnych szczepów bakterii kwasu mlekowego, w proporcjach zależnych od aktualnych warunków środowiskowych panujących w czasie fermentacji.
Witam,
od 3 tygodni jestem „maniaczką” zakwasu żytniego i chleba pieczonego na nim.
Mój problem, to zaschnięta skorupa na zakwasie przechowywanym w lodówce. Czy może powinnam przechowywać go w zamkniętym słoiku?
Witam serdecznie.
Zamykanie słoika bym odradzała, ale może Pani zrobić w nakrętce dziurki lub przykrywać słoik gazą (którą można kupić w aptece za ok. 2 złote).
Pozdrawiam i życzę udanych wypieków 🙂
Wstawiłam zakwas i przez pierwsze dwa dni rósł tak, że prawie wychodził z naczynia ale 3-go dnia i 4-go po dokarmianiu nie rośnie a i pęcherzyków powietrza jest tyle co na palcach może dwóch rąk. Co się dzieje?
Dzień dobry.
Zakwas zachowuje się różnie, nie musi on spektakularnie wyskakiwać ze słoika, aby być aktywny. Często jest tak, że po pierwszych kilku dniach uspokaja się, ale to nie znaczy, że przestaje być aktywny. Dopóki bąblekuje i pachnie octowo to wszystko z nim jest ok, być może też nie był dokładnie wymieszany. Proszę się tym nie przejmować i dać mu szansę 🙂
Poniewaz jest już gotowy Iwonko! Nie dokarmiaj tylko smiało mieszaj go z mąką zytnią i czekaj aż zakwasi cały produkt a poźniej do piekarnika
Ja tam trzymam zamknięty i nic mu nie jest 🙂
Proszę o przepis na dobry chleb zytni pozdrawiam
Na blogu jest wyszukiwarka i kilkaset przepisów na chleby na zakwasie, zachęcam do korzystania.
Ustawiłam już Pani bazę w postaci zakwasu i mąkę żytnią: https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/chleby/zakwas-zytni/maka-zytnia/dowolny/ ?
Prisée o przepis na chleb na zakwasie
Na blogu jest ponad 300 przepisów na chleb na zakwasie, tutaj baza, do wyboru, do koloru: https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/chleby/zakwas-zytni/dowolny/dowolny/ 🙂
Dopiero się uczę więc będę potrzebowała wsparcia uważam,że w każdej sprawie mogę zasięgnąć porady.Pozdrawiam.Jak zacznę to się odezwię.
W razie problemów proszę pytać 🙂
Pozdrowienia!
Tosiu nigdy nie piekłam chleba i chcę zrobić zaczyn żytni. Nie chcę piec chleba z mąki pszennej bo mi szkodzi. Jeśli chcę upiec chleb żytni razowy to znaczy , ze mam dać tylko mąkę żytnią. Proszę o przepis na chleb żytni. z góry dziękuję
Aniu, w takim razie polecam Ci ten przepis, myślę, że wpadnie w oko: https://smakowitychleb.pl/prosty-chleb-zytni-na-zakwasie/ Jest prosty, dla początkujących i z samej mąki żytniej, ale ciekawy jest też ten w wersji piwnej: https://smakowitychleb.pl/piwny-chleb-zytni-na-zakwasie/
Pozdrawiam i trzymam kciuki 🙂
3 dnia zakwas wydostał się ? z litrowego słoja ? cos za bardzo rośnie. Cos robię nie tak?
Wszystko ok, tak się zdarza na początku hodowli, pewnie wysoka temperatura go do tego zachęciła. Na pewno się wkrótce uspokoi, można go rozłożyć na 2 słoiki 🙂
Asiu. Piekę chleb zytni na zakwasie już przeszło 3 lata. Z doswiadczenia wiem, że powinien się zakwaszać ok 10 -15 godzin. Wtedy po upieczeniu jest najlepszy
Ja piekę dłużej niż 3 lata i zapewniam, że owszem 10-15 godzin to dobry czas, ale jeśli doliczymy w tym już dokarmianie zakwasu. Moje przepisy bazują już na dokarmionym 8-10 godzin wcześniej zakwasie. Jak doliczymy do tego 4-5 godzin wyrastania ciasta właściwego to akurat wychodzi na to samo 🙂
Tosia ratuj nie widzę opcji wstawienia komentarza a przekopanie na sam dół komentarzy zajmie mi zbuy dużo czasu więt mam nadzieję , że jakim cudem mi odpowiesz. Robiłam zakwas juz od dawna niestety jesienią coś się zepsuło i chleby przestały mi wychodzić . Zrobiłam sobie odpoczynek bo do cierpliwych nie należę i o grudnia podjęłam próby wyhodowania zakwasu z Twojego przepisu:
1. próba pierwsza dzień drugi zakwas jak nigdy dotąd mi się nie zdarzyło taki piękny wyrósł ,że szczęka mi opadła ,że już 2 dnia może tak pracować!!!! dokarmiłam i koniec…. zero oznak życia, ale czytając komentarze dałam mu szansę choć tego samego dnia nastawiłam następny ,który juz tak ładnie nie wyszedł i zasadzie nastawiłam 3 żaden nie pracuje po dokarmieniu wcale nie rośnie nie ma macno octowego zapachu . w zasadzie już mnie trafia na to ale ja muszę to pokonac bo tez nie mogę drożdży jeść poza tym mam małe dzieci i nie chce żeby jadły to dziadostwo ze sklepu. Pomóż mi co jest nie tak . obecnie używam mąki melvit żytnia razowa wcześniej miałam mniej zmieloną innej firmy czy to może być to? Poza tym jest ogromny problem z dostaniem dobrej mąki ja już mam uraz bo parokrotnie kupiłam i były mole w tego typu mące.
Chciałabym bardzo pomóc, ale trudno czasem strzelić w ciemno. Często przy początkowej hodowli zakwasu zdarza się, że wyskakuje on ze słoika, a potem opada lub stoi w miejscu. Powodów może być sporo, ale zakwas naprawdę nie musi spektakularnie rosnąć, aby był dobry, ważne, aby na powierzchni znajdowały się pęcherzyki powietrza i pachniał octowo.
Problemy przy hodowli nie muszą wcale wynikać z jakości, czy typu mąki. To może być źle dopasowane naczynie (polecam szklane), niekorzystna temperatura w pomieszczeniu, przeciąg, zbyt długie i energiczne mieszanie zakwasu, za zimna woda, złe proporcje itp. itd.
Musiałabym zatem znać wszystkie szczegóły, aby wpaść na trop co poszło źle 🙂 Stawiam na temperaturę, mamy zimę, pewnie zakwasowi za zimno.
Moniu ja też robiłam z mąki MELVIT i też mi nie pracował zmień mąkę ?
pierwszy raz mam zamiar upiec sam chleb na zakwasie.Mam przgotowane ciasto ale nie wiem ile go wlac do foremki ? i w jaki sposob przygotowac foremke.
Trochę mnie zaskoczyło pytanie, ciasto na chleb szykujemy według określonych proporcji i całe przekładamy do formy, jeśli ma być pieczone w keksówce.
Foremkę można wyłożyć pergaminem, albo posmarować tłuszczem lub posypać np. ziarnami czy bułką tartą.
Proponuję skorzystać z gotowego przepisu, na blogu jest wyszukiwarka: https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/chleby/zakwas-zytni/dowolny/dowolny/
Wlasnie rozpoczelam przygode z zakwasem( dzien pierwszy), wierze, ze mi wyjdzie 🙂 Czy moglaby mi pani dac przepis na chleb jaki moge zrobic z tego zakwasu, bylabym bardzo wdzieczna. Dziekuje z gory !!!
Dzień dobry,
Na blogu jest kilkaset przepisów na chleby na zakwasie, więc zachęcam do skorzystania z wyszukiwarki: https://smakowitychleb.pl/przepisy/kategorie/chleby/zakwas-zytni/dowolny/dowolny/ 🙂
Jak dodać drożdży do chleba orkiszowego na zakwasie zytnim? Chlebek mi nie urósł i był zakalec
A czy zakwas był aktywny, bąbelkował i był dokarmiony przed przygotowaniem ciasta? Może jest za słaby i trzeba go jeszcze podkarmić, a drożdży do ciasta z zakwasem wystarczy szczypta suszonych instant 🙂