Początek jesieni kojarzy mi się z dynią, która jest zdecydowanie królową tej pory roku. Wykorzystuje ją w kuchni na wiele sposobów. Zazwyczaj kroję ją na kawałki, kładę na blasze, skrapiam oliwą i piekę ok. 20-40 minut w 200 stopniach, aż będzie miękka. Taką dynię można zmiksować na gładkie puree, które będzie ciekawą bazą do różnych wypieków.
Trzeba jednak pamiętać, że dynia dyni nie jest równa, a każdy gatunek ma trochę inną strukturę. Ja zazwyczaj wybieram dynię hokkaido, którą można jeść ze skórką Gdy miksuję ją po upieczeniu, wychodzi gęste puree. Jeśli jednak użyjecie np. dużej i typowo sklepowej dyni, być może Wasze puree będzie bardziej wodniste. Dlatego trzeba kontrolować konsystencje ciasta.
Była dyniowa chałka, były kajzerki i chleb na zakwasie. Tym razem zapraszam na dyniowe paluchy, czyli podłużne bułeczki, w sumie idealne do hot-dogów 🙂
Dzisiaj upiekłam paluchy nie miałam sezamu więc wierzch posypałam prażoną cebulką.Podczas pieczenia unosił się piękny zapach.Paluchy bardzo dobre .Polecam:)
Cieszę się, dzięki za zdjęcie, widziałam na Facebooku 🙂
Serwus! Bardzo wdzięczny przepis, a raczej ciasto 🙂 – bezproblemowe, szybkie i smaczne! U mnie z małymi zmianami, ale podstawa ta sama :).
Fajny pomysł na dyniowe bułeczki, już wiem co zrobię z dynią, która od 3 tygodni czeka na balkonie na swoją kolej 😉
Ile ma trwać pierwsze wyrastanie?
W przepisie kest podane-godzinę 🙂