Jutro ulubione święto wszystkich słodkich łasuchów – Tłusty czwartek! Zamiast stać godzinami w kolejce przed ulubioną cukiernią, proponuję w tym roku przygotować pączki samodzielnie. Ktoś się może zdziwić, że piszę o tym na blogu poświęconym wypiekowi domowego chleba, ale wbrew pozorom „niedaleko pada jabłko od jabłoni”. Szczególnie, że pączków wcale nie trzeba smażyć, można je upiec z ciasta drożdżowego 🙂
Moim założeniem były puszyste i drożdżowe pączki w trochę bardziej „fit” wersji, czyli bez smażenia. Pieczonym pączkom wcale niczego nie brakuje w smaku, a gdy je się polukruje i nadzieje ulubioną konfiturą to aż można się zdziwić jak znakomicie smakują.
Myślę, że mając na stole takie pieczone pączki, można się skusić na kilka więcej bez większych wyrzutów sumienia!
Dzień dobry, chciałam się upewnić – do zaczynu idzie 1 g suszonych drożdży? Nie wiem czy dobrze mi się wszystko wyświetla. Z góry dziękuję 🙂
Dokładnie tak 🙂 Powodzenia!
Wyszły pyszne.
Mam jednak problem, ponieważ jak podzieliłam ciasto na 8 części, wydawało mi się, że pączki będą za wielkie, więc podzieliłam ostateczie na 14, gdzie 2 zostawiłam duże a resztę na pół. Wszystkie mniejsze podczas wyrastania w piekarniku popękały i wylały nadzienie. Wyglądają nieestetycznie ale nie hamują przed pożarciem 🙂
Czy to właśnie wina rozmiaru czy są inne tego powody?
Pozdrawiam
Rozmiar to kwestia gustu, natomiast popękanie to kwestia uformowania i odpowiedniego złączenia ciasta. Czasem bułeczki pękają jak np. za długo wyrastają. A nadzienie jakie było? Nie może być zbyt wodniste, bo potem rzeczywiście się wyleje.
Mam nadzieję, że mimo wszystko będą smakowały 🙂
Były pyszne! Wydaję mi się, że nałożyły się 2 kwestie, nadzienie było z dosyć wodnistej marmolady plus pozwolilam im dłużej wyrosnąć. W każdym wypadku dobrze wiedzieć na przysłość, dziękuję!
witam, czy mozna zamiast drożdży użyć zaczynu pszennego (córka uczulona jest na drożdże). pozdrawiam:)
Modyfikowanie przepisów z drożdży na zakwas to skomplikowana sprawa, bo zmienia się absolutnie wszystko.
Proponuję zatem upiec pączki z przepisu na chałkę na zakwasie 🙂
https://smakowitychleb.pl/chalka-na-zakwasie/
dziekuje za podpowiedz – paczki z chałki wyszły przepyszne ze śliwkowa konfitura z olejem kokosowym bio i syropem daktylowym. Z 16 sztuk zjadła aż 8 sama (ach te apetyty 14-latek). Druga porcje zrobiłam na drożdżach z przepisu wege (z innej strony) – jednakże na zakwasie wg. męża i mnie zdecydowanie lepsze. dzieki i polecam przepis chalki?
Jagodzianki wyszły bez zarzutu. Z wypróbowanych różnych przepisów, te były najlepsze. Brioszka z wiśniami też była, a nawet dwie, bo się nie zmieściło w jednej foremce 🙂 Właśnie znika bezpowrotnie ostatni kawałek. Oba przepisy lądują w ulubionych.
Cieszę się, że wypieki się udały 🙂
Szukam przepisu na jagodzianki i tak sobie myślę, że ten się idealnie nadaje. Zaczyn polish fermentuje od rana, konfitura jagodowa się studzi. Jak wszystko się uda, będą na niedzielę pyszne bułeczki do porannej kawy.
Pewnie, można śmiało tak postąpić, trzymam kciuki za udany wypiek 🙂
Świetne jagodzianki wyjdą też z tego przepisu na brioszkę: https://smakowitychleb.pl/brioszka-z-wisniami/
Czy można zobaczyć zdjęcie wnętrze? 🙂
Dodałam dodatkowe zdjęcie, ale akurat w przekroju do zdjęcia wylosowałam pączka z konfiturą brzoskwiniową, więc niewiele widać. Ilość i kolor nadzienia to już oczywiście kwestia dowolna, można wybrać nadzienie na jakie się ma ochotę 🙂