Zazwyczaj piszę sama przepisy, ale tym razem spróbowałam skorzystać z nie swoje. trochę mnie zaskoczył, bo łączył w sobie zaczyn drożdżowy oraz zakwas, a w ten sposób jakoś nigdy nie piekę. Jeśli piekę na zakwasie to nie dodaję drożdży, ale tutaj sytuacja była trochę inna, bo zakwas był raczej dodatkiem niż bazą wypieku.
Spodobał mi się pomysł z przygotowaniem czegoś w rodzaju naparu ziołowego, który wzbogacił chleb o niesamowity zapach i aromat. Przyprawy możecie skomponować ze sobą dowolnie, u mnie pojawiła się szałwia, rozmaryn, bazylia, czarnuszka, suszony czosnek niedźwiedzi, zioła prowansalskie, majeranek, cząber i oczywiście pieprz z solą.
Po upieczeniu otulił mnie fantastyczny zapach, dlatego trochę nie wytrzymałam i odkroiłam go za szybko. Może nie będzie to mój ulubiony wypiek, bo wolę długo zagniatane chleby na czystym zakwasie, ale złego słowa o nim nie powiem. To smakowity i szybki chleb, na pewno przepis sprawdzi się w wielu kuchniach 🙂