Korzenne bajgle
Planując świąteczne menu uznałam, że w tym roku nie upiekę na święta chleba, a przygotuję bajgle. Będą nie tylko się pięknie prezentowały, ale także świetnie komponowały z ulubioną sałatką, czy śledziami. Aby nadać im jeszcze bardziej świątecznego charakteru, urozmaiciłam je dodatkiem korzennej przyprawy, a z wierzchu posypałam makiem 🙂
Sekret rumianych bajgli
Charakterystyczna dziurka w środku, złocista skórka i puszyste wnętrze sprawiają, że trudno im się oprzeć. Przygotowanie bajgli w domu to świetna okazja do tego, by poznać sekrety ich wyjątkowego smaku. Poza obróbką we wrzątku, bajgle smaruje się białkiem przed pieczeniem, co nadaje im dodatkowego blasku i pomaga w przyklejeniu posypki – maku, sezamu czy innych ulubionych dodatków.
Jeśli chcecie, możecie dostosować przepis do swoich preferencji, dodając różne składniki do ciasta lub zmieniając rodzaj posypki. Bajgle to pieczywo, które można dowolnie modyfikować, tworząc za każdym razem inną, smakowitą wersję. Bez względu na to, czy wybierzesz klasyczne bajgle z sezamem, czy postawisz na bardziej nietypowe dodatki, takie jak pestki dyni czy suszone zioła, efekt zawsze będzie zachwycający.
Spróbujcie też przygotować bajgle botwinkowe, dyniowe a nawet jagodowe. Koniecznie sprawdźcie wszystkie opcje!
Czekam na Wasze komentarze o pieczeniu
Jakie dodatki wybraliście do swojej wersji bajgli? Chętnie poznam Wasze opinie! Podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach i zainspirujcie innych do przygotowania tych rumianych, chrupiących wypieków.
Cześć 🙂 przepis wygląda super, ale jestem weganką i chciałabym zamienić białko na coś, co nie pochodzi od zwierząt. Czy mogę posmarować bajgle czymś innym?
Proponuję posmarować z wierzchu oliwą lub jakimś olejem roślinnym
Spróbowałem ale zupełnie się nie udało.
Począwszy od tego, że ciasto wyrosło 2-3 krotnie za pierwszym razem poprzez to iż po sformowaniu bajgli znów rozrosły się i straciły swój kształt i przykleiły do papieru aż do tego że po raz kolejny trzeba było je formować przed wrzuceniem do wrzątku.
Po upieczeniu dało się zjeść ale wg mojej oceny smak korzenny zupełnie nie pasował.
CIekawe co zrobiłem nie tak ?
Jeśli ciasto rosło jak szalone to przypuszczam, że miało za dużo drożdży. A użył Pan drożdży suszonych jak w przepisie czy świeżych?
Przyklejenie się do papieru może być też oznaką za luźnego ciasta. Musi być przed formowaniem dobrze wyrobione i elastyczne.
Co do korzennego smaku, to już kwestia gustu i tego po jaką mieszankę przypraw konkretnie sięgniemy 🙂