Opracowując ten przepis postanowiłam dać możliwość zrobienia chleba nawet tym, którzy akurat nie mają akcesoriów i składników do jego stworzenia. Przepis jest bardzo elastyczny, gdyż po pierwsze używam mieszanki drożdży i zakwasu pszennego. Mój zakwas odpowiednio już bąbelkował i sam się prosił, abym go wreszcie użyła. Nigdy nie mówię nie mojemu zakwasowi:)
Dodałam więc porcję zakwasu i małą porcję drożdży. Jeśli nie macie akurat aktywnego zakwasu pszennego, możecie dodać po prostu podwójną porcję drożdży.
Po drugie do chleba z ziołami oprócz tradycyjnych ziół "zielonych", dodałam kminek. Przyznam, że jest niezwykle dominujący, co ja i moja rodzina bardzo lubimy. Wiem jednak, że jest na świecie wiele osób, które kminku nie mogą znieść, a tym bardziej w tak intensywnym wydaniu. Proponuję go pominąć, chleb również wyjdzie pyszny.
Ostatnia elastyczna sprawa to żeliwny garnek. Nie będę mówić, że i bez niego osiągniecie tak piękną, rustykalną, popękaną skórkę. Dlatego zachęcam do użycia go jeśli tylko macie podobny pod ręką. Jeśli jednak nie, bardzo smaczny chleb wyjdzie również po upieczeniu go metodą tradycyjną.
Teraz nie można już usprawiedliwiać się brakiem akcesoriów czy składników. A ostrzegam, ten chleb jest tak uzależniający, że chyba się od niego nie uwolnię.
Chleb pszenno-orkiszowy z ziołami
Autor: Sliwka
Czas przygotowania:
Czas pieczenia:
Calkowity czas:
Porcje: 1
Skladniki
200 g mąki pszennej chlebowej
200 g mąki orkiszowej typ 700
1 łyżeczka suszonych drożdży instant
125 g aktywnego zakwasu pszennego (lub kolejna łyżeczka drożdży)
2 łyżeczki soli
po łyżeczce: ziół prowansalskich, oregano, rozmarynu i ewentualnie kminku
ok. 200 ml ciepłej wody
Instrukcja
Pomieszaj ze sobą wszystkie składniki oprócz wody.
Powoli zacznij zagniatać ciasto i dolewać wodę.
Dolewaj i zagniataj aż ciasto osiągnie jednolitą, elastyczną, nie klejącą się do ręki konsystencję.
Od tego momentu mocno zagniataj jeszcze przez kilka minut.
Z ciasta uformuj okrągły bochenek i wsadź go do wyłożonego folią spożywczą koszyka do wyrastania chleba, lub po prostu ułóż go na wyłożonej papierem do pieczenia blasze.
Odstaw w ciepłe miejsce (na przykład niedaleko kaloryfera) na ok. 2 godziny, aby wyrósł.
Jeśli pieczesz w żeliwnym garnku rozgrzej piekarnik do 240 stopni z garnkiem i pokrywką w środku (pozbawionym wcześniej plastikowych elementów, wyjmij ostrożnie nagrzany garnek, przełóż do niego delikatnie ciasto, piecz pod pokrywką 20 minut, następnie zdejmij pokrywkę i jeszcze 10 minut. Wyjmij i wystudź.
Jeśli pieczesz tradycyjną metodą rozgrzej piekarnik do 200 stopni, wstaw ciasto i piecz ok. 30 minut aż zbrązowieje i po wsadzeniu w niego długiej wykałaczki, nie przyklei się do niej ciasto.
Oczywiście, można użyć świeżych drożdży. Jedna łyżeczka suszonych będzie odpowiadała około 5g świeżych drożdży i trzeba przygotować rozczyn.
Zachęcam do skorzystania z naszych poradników:
Upiekłem ten chleb z mąką orkiszową pełnoziarnistą (zachowując proporcje z przepisu) i też wyszedł bardzo fajny. I do tego szybko się go robi! Polecam.
Klementynka
17 czerwca 2018 o 17:38
Ocena:
Chleb zrobiłam z polską mąką pszenną typ 550 i holenderską jasną orkiszową, której typu nie znam, gdyż w Holandii takich rzeczy nie podają – jest po prostu jasna i pełnoziarnista. Kminku nie dodawałam, bo średnio za nim przepadam, a soli półtorej łyżeczki zamiast dwóch. Reszta dokładnie zgodnie z przepisem. Powolutku dodawałam wody i zrobiły się od razu kluski, które potem ciężko było rozgnieść i rozprowadzić. Dziwnie jakoś, pierwszy raz mi się coś takiego przytrafiło. W końcu jakoś ogarnęłam sprawę, ale wody było zdecydowanie za mało. Może właśnie ta mąka orkiszowa u nas jest drobniejsza. Ciasto zrobiło się kamienne, a jeszcze zostało trochę mąki na spodzie miski. Dałam jeszcze 25 ml wody, udało mi się ostatecznie jakoś to zagnieść, choć mocno się naszarpałam przez te 10 minut. Ciasto przez moment odrobinę się kleiło, za chwilę już nie i było trudno je uciskać. Bałam się dodawać jeszcze więcej wody, ale chyba powinnam jednak. Sporą trudność sprawiło uformowanie bochenka, bo ile by nie zagniatać, to nie chciało się to skleić ze sobą, powstawały rowki. Miało to wygląd ciasta na pizzę, ale bardzo twardego. Na blaszce ładnie wyrosło, potem piekłam na niej przez pół godziny – podany przez Panią czas jest idealny. Bochenek wyszedł całkiem ładny, choć standardowo, na dole po bokach popękał. Skórka twarda, chrupiąca, miąższ jak w puszystej bułce. W smaku pyszny, jak spód od pizzy, do tego pięknie pachnie. Ziołowe chleby należą do moich ulubionych. Robię teraz chleby drożdżowe, gdyż zakwas orkiszowy musiałam wyrzucić. Po tygodniu przestał bąbelkować i tak jak poprzednio żytni, zrobił się lekko pomarańczowy, jakiś taki śluzowaty i okropnie śmierdział. Wylałam do sedesu, a akurat mieliśmy wizytę kontrolera wodomierzy. Wszedł do mieszkania i pyta ze współczuciem: „Oj, chyba ktoś zwymiotował?” Ale mi było wstyd 😀 Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Już tańczę nad tymi zakwasami ile wlezie. Codziennie dokarmianie, ochrona od meszek, co parę dni wyparzanie i zmiana słoików, przykrywam bardzo przewiewnymi, drogimi opatrunkami jałowymi, bo pod normalną chustką pleśnieje. A przykrywać muszę, bo robactwo od razu do tego leci. Kupiliśmy specjalne środki na meszki owocówki, to zamiast lecieć do tych środków, i tak dopadają zakwas. Widocznie intensywniej „pachnie”. Przyznam, że trochę zraziłam się już do zakwasów. Poza tym nigdy nie wiem, kiedy już jest zepsuty. Kilka razy już nam zaszkodził, mieliśmy oboje wysypkę i silne rewolucje. Smutno mi, bo jednak zdecydowanie bardziej wolę chleby na zakwasie od drożdżowych. Zresztą, ponoć uchodzą za zdrowsze. Pisałam do holenderskiej autorki książek o chlebach, załączyłam zdjęcia moich zakwasów. Niby chętnie odpisuje czytelnikom. Minęły 2-3 tygodnie i nic. Myślę, że po powrocie z Polski spróbuję jeszcze raz zrobić zakwas, ale już żytni i to na mące biologicznej, bo na niej zdecydowanie pracował lepiej. Zobaczymy. Ale naprawdę już się boję, że w końcu poważnie się zatrujemy. Ponoć te szkodliwe bakterie, czy grzyby wytwarzają toksyny i o ile podczas pieczenia te bakterie się wybije, tak toksyny zostają i powodują reakcje alergiczne. Zazdroszczę tym, którym te zakwasy wychodzą i nie mają takich cyrków. Dodam, że woda zawsze jest wcześniej gotowana i studzona, mieszam też drewnianą łyżką. Załamać się można 🙂 Pozdrawiam 🙂
Bogusia
13 lutego 2017 o 21:13
W domu mam mąkę orkiszową pełnoziarnistą (typ 1850). Czy taka nada się do tego chlebka? Jeśli tak to w jakiej proporcji?
To jeden z pierwszych przepisów na blogu, sprzed kilku lat, więc pomijając fakt, że trzeba ten przepis zmodyfikować pod mąkę, wolałabym polecić inny przepis. Ale zależy Pani na wypieku na drożdżach czy zakwasie? To wyślę propozycje 🙂
Bogusia
14 lutego 2017 o 17:08
Chciałabym upiec na drożdżach. Jakiś fajny chlebek z orkiszową pełnoziarnistą. Dziękuję!
Super przepis i swietna strona, z ktorej na pewno bede czerpala mase inspiracji 🙂
Zastanawiam sie jednak czy ten chlebek mozna upiec tylko na zakwasie, bez drozdzy? A jesli tak to ile tego zakwasu potrzeba?
Z gory dziekuje za odpowiedz.
Pozdrawiam,
Tamara
Śliwka
4 kwietnia 2013 o 10:57
Dzien dobry,
Jesli ma Pani silny zakwas, mozna po prostu pominac drozdze i dac mu urosnsc nieco dluzej niz w przepisie.
Pozdrawiam
Marta
27 marca 2013 o 17:22
Witam.
Upiekłam ten chlebek na zakwasie żytnim, dodałam kminek i….. jest rewelacyjny, pachnący, ziołowy, nie wiem czy na pszennym zakwasie jest lepszy smak, może kiedyś spróbuję. Życzę Spokojnych Świat i pozdrawiam.
Mariusz
24 marca 2013 o 13:49
Witam.
Gratuluję przepisu i efektu , mam pytanko jak myślicie czy jest szansa by taki chleb dobrze upiekł się w szklanym dużym naczyniu żaroodpornym zależy mi na takim kształcie i rozmiarze. Pozdrawiam
Witam.
Tak, może Pan upiec chleb z żaroodpornym naczyniu, wykorzystując metodę jak przy pieczeniu w garnku żeliwnym. O tym jak piec w garnku można przeczytać tutaj: https://smakowitychleb.pl/chleb-pieczony-w-zeliwnym-garnku/ i spróbować zrobić tak z naczyniem. Efekt powinien być podobny.
Pozdrawiam.
Marta
20 marca 2013 o 15:48
Witam.
Czy można użyć zakwasu żytniego , czy musi być pszenny. Mam tylko zakwas żytni, bardzo aktywny . Pozdrawiam
Dzień dobry, czy mogę zamienić suche drożdże na świeże? Jeśli tak to w jakich proporcjach?
Oczywiście, można użyć świeżych drożdży. Jedna łyżeczka suszonych będzie odpowiadała około 5g świeżych drożdży i trzeba przygotować rozczyn.
Zachęcam do skorzystania z naszych poradników:
Upiekłem ten chleb z mąką orkiszową pełnoziarnistą (zachowując proporcje z przepisu) i też wyszedł bardzo fajny. I do tego szybko się go robi! Polecam.
Chleb zrobiłam z polską mąką pszenną typ 550 i holenderską jasną orkiszową, której typu nie znam, gdyż w Holandii takich rzeczy nie podają – jest po prostu jasna i pełnoziarnista. Kminku nie dodawałam, bo średnio za nim przepadam, a soli półtorej łyżeczki zamiast dwóch. Reszta dokładnie zgodnie z przepisem. Powolutku dodawałam wody i zrobiły się od razu kluski, które potem ciężko było rozgnieść i rozprowadzić. Dziwnie jakoś, pierwszy raz mi się coś takiego przytrafiło. W końcu jakoś ogarnęłam sprawę, ale wody było zdecydowanie za mało. Może właśnie ta mąka orkiszowa u nas jest drobniejsza. Ciasto zrobiło się kamienne, a jeszcze zostało trochę mąki na spodzie miski. Dałam jeszcze 25 ml wody, udało mi się ostatecznie jakoś to zagnieść, choć mocno się naszarpałam przez te 10 minut. Ciasto przez moment odrobinę się kleiło, za chwilę już nie i było trudno je uciskać. Bałam się dodawać jeszcze więcej wody, ale chyba powinnam jednak. Sporą trudność sprawiło uformowanie bochenka, bo ile by nie zagniatać, to nie chciało się to skleić ze sobą, powstawały rowki. Miało to wygląd ciasta na pizzę, ale bardzo twardego. Na blaszce ładnie wyrosło, potem piekłam na niej przez pół godziny – podany przez Panią czas jest idealny. Bochenek wyszedł całkiem ładny, choć standardowo, na dole po bokach popękał. Skórka twarda, chrupiąca, miąższ jak w puszystej bułce. W smaku pyszny, jak spód od pizzy, do tego pięknie pachnie. Ziołowe chleby należą do moich ulubionych. Robię teraz chleby drożdżowe, gdyż zakwas orkiszowy musiałam wyrzucić. Po tygodniu przestał bąbelkować i tak jak poprzednio żytni, zrobił się lekko pomarańczowy, jakiś taki śluzowaty i okropnie śmierdział. Wylałam do sedesu, a akurat mieliśmy wizytę kontrolera wodomierzy. Wszedł do mieszkania i pyta ze współczuciem: „Oj, chyba ktoś zwymiotował?” Ale mi było wstyd 😀 Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Już tańczę nad tymi zakwasami ile wlezie. Codziennie dokarmianie, ochrona od meszek, co parę dni wyparzanie i zmiana słoików, przykrywam bardzo przewiewnymi, drogimi opatrunkami jałowymi, bo pod normalną chustką pleśnieje. A przykrywać muszę, bo robactwo od razu do tego leci. Kupiliśmy specjalne środki na meszki owocówki, to zamiast lecieć do tych środków, i tak dopadają zakwas. Widocznie intensywniej „pachnie”. Przyznam, że trochę zraziłam się już do zakwasów. Poza tym nigdy nie wiem, kiedy już jest zepsuty. Kilka razy już nam zaszkodził, mieliśmy oboje wysypkę i silne rewolucje. Smutno mi, bo jednak zdecydowanie bardziej wolę chleby na zakwasie od drożdżowych. Zresztą, ponoć uchodzą za zdrowsze. Pisałam do holenderskiej autorki książek o chlebach, załączyłam zdjęcia moich zakwasów. Niby chętnie odpisuje czytelnikom. Minęły 2-3 tygodnie i nic. Myślę, że po powrocie z Polski spróbuję jeszcze raz zrobić zakwas, ale już żytni i to na mące biologicznej, bo na niej zdecydowanie pracował lepiej. Zobaczymy. Ale naprawdę już się boję, że w końcu poważnie się zatrujemy. Ponoć te szkodliwe bakterie, czy grzyby wytwarzają toksyny i o ile podczas pieczenia te bakterie się wybije, tak toksyny zostają i powodują reakcje alergiczne. Zazdroszczę tym, którym te zakwasy wychodzą i nie mają takich cyrków. Dodam, że woda zawsze jest wcześniej gotowana i studzona, mieszam też drewnianą łyżką. Załamać się można 🙂 Pozdrawiam 🙂
W domu mam mąkę orkiszową pełnoziarnistą (typ 1850). Czy taka nada się do tego chlebka? Jeśli tak to w jakiej proporcji?
To jeden z pierwszych przepisów na blogu, sprzed kilku lat, więc pomijając fakt, że trzeba ten przepis zmodyfikować pod mąkę, wolałabym polecić inny przepis. Ale zależy Pani na wypieku na drożdżach czy zakwasie? To wyślę propozycje 🙂
Chciałabym upiec na drożdżach. Jakiś fajny chlebek z orkiszową pełnoziarnistą. Dziękuję!
Proszę bardzo 🙂
Chleb rewelacyjny, skórka chrupiąca, aż miło 🙂 To mój pierwszy wypiek z żeliwnego garnka i na pewno będą następne. Dziękuję za super przepisy 🙂
Super przepis i swietna strona, z ktorej na pewno bede czerpala mase inspiracji 🙂
Zastanawiam sie jednak czy ten chlebek mozna upiec tylko na zakwasie, bez drozdzy? A jesli tak to ile tego zakwasu potrzeba?
Z gory dziekuje za odpowiedz.
Pozdrawiam,
Tamara
Dzien dobry,
Jesli ma Pani silny zakwas, mozna po prostu pominac drozdze i dac mu urosnsc nieco dluzej niz w przepisie.
Pozdrawiam
Witam.
Upiekłam ten chlebek na zakwasie żytnim, dodałam kminek i….. jest rewelacyjny, pachnący, ziołowy, nie wiem czy na pszennym zakwasie jest lepszy smak, może kiedyś spróbuję. Życzę Spokojnych Świat i pozdrawiam.
Witam.
Gratuluję przepisu i efektu , mam pytanko jak myślicie czy jest szansa by taki chleb dobrze upiekł się w szklanym dużym naczyniu żaroodpornym zależy mi na takim kształcie i rozmiarze. Pozdrawiam
Witam.
Tak, może Pan upiec chleb z żaroodpornym naczyniu, wykorzystując metodę jak przy pieczeniu w garnku żeliwnym. O tym jak piec w garnku można przeczytać tutaj: https://smakowitychleb.pl/chleb-pieczony-w-zeliwnym-garnku/ i spróbować zrobić tak z naczyniem. Efekt powinien być podobny.
Pozdrawiam.
Witam.
Czy można użyć zakwasu żytniego , czy musi być pszenny. Mam tylko zakwas żytni, bardzo aktywny . Pozdrawiam
Witam.
Jak najbardziej w tym przepisie można użyć zakwasu żytniego. Co prawda wyjdzie inny smak, ale proporcje pozostaną takie same 🙂
Pozdrowienia.