Tarta marchewka to był czysty strzał, zupełnie nie wiedziałam, czy będzie dobrze współgrała z chlebem. Jednak okazała się strzałem w dziesiątkę! Razem z rodzynkami dodaje temu bochenkowi niepowtarzalnej słodyczy. Raczej nie spodoba się Tosi, bo nienawidzi rodzynek, ale moje serce już skradł;) Jak widać eksperymentowanie może doprowadzić do ciekawych odkryć.