Wczorajsza deszczowa pogoda zainspirowała mnie do dokarmienia zakwasu na chleb. Tym razem postanowiłam od rana zabrać się za przygotowanie chrupiącego bochenka na zakwasie pszennym. Dzięki temu wypiek w smaku jest delikatniejszy od tego pieczonego na zakwasie żytnim.
Dla urozmaicenia smaku wybrałam dodatki w postaci czarnych oliwek i aromatycznych listków świeżego rozmarynu. Chleb poezja, polecam spróbować!
Tosiu piekę chleby z Twoich przepisów od dawna i jestem z nich bardzo zadowolona.
Początkowo piekłam na drożdżach, ale od pół roku regularnie dokarmiam zakwas pszenny i na nim piekę. Mam mały problem z wyszukiwarką przepisów na Twoim blogu. Wyszukując po bazie na zakwasie pszennym pokazuje się jedynie 27 przepisów, gdy wpisuję w wyszukiwarkę hasło ukazuje się ich znacznie więcej, ale też część jest ominięta (większość przepisów przejrzałam i są faktycznie na zakwasie pszennym). W tym przepisie również jako baza jest zapisany zakwas żytni. Jest jakiś mądry sposób na wyszukiwanie przepisów? chciałabym wypróbować wszystkie! 😉
Upiekłam dzisiaj ten chleb wg przepisu, jest boski 🙂
Super!
Zrobiłam wg przepisu i chleb upiekł się znakomicie, ale wcześniej okazało się, że wyhodowanie zakwasu pszennego zajęło mi niemal 2 x więcej czasu niż w przepisie, może dlatego, ze moja kuchnia jest raczej chłodna. Dzisiaj rano, chyba dopiero po 10 dniach hodowania mój zakwas pszenny wyraźnie bąbelkował i kwaskowato pachniał, zatem upiekłam dziś chleb i wyszło znakomicie ; )
Tosiu, czy zakwas pszenny mogę zrobić w ten sposób, że do mąki pszennej dodam łyżeczkę żytniego i ten żytni zacznie pracować na mące pszennej, robiąc się – pszennym? 🙂
Łyżkę zakwasu żytniego można przełożyć do nowego słoika i dokarmić mąką pszenną razową (100 g + 100 g letniej wody).
Po 2 razach zakwas będzie już można śmiało nazwać pszennym 🙂
tak zrobię, dziękuję <3
Znajdę przepis na zaczyn pszenny i mam nadzieje ze tym razem się uda :)oczywiście dam znak dzięki za dokładne wskazówki pozdowionka
A ja dodałam nieaktywny zakwas 🙁 musze go dokarmić (mąka i woda) i dopiero skladniki 🙂
Dokładnie tak, aktywny zakwas jest już dokarmiony, dlatego się nie dziwię, że chleb się nie udał. Mam nadzieję, że teraz już pójdzie lepiej 🙂
Tutaj znajdzie Pani przepis na zakwas pszenny oraz wpis teoretyczny o tym jak zakwas działa: https://smakowitychleb.pl/kategoria/zakwas/
czyli do 150 g zakwasu dodaje ok 100 g mąki i 100 g wody -mieszam, zostawiam na noc na ok 8 godz.Później do tego dodaje składniki (porcje jak w przepisie) -mieszam i czekam 4 godz aż podrośnie i do piekarnika tak?:)
Nie, 150 g to gramatura aktywnego zakwasu, czyli już po dokarmianiu. A dokarmiamy go taką ilością, aby tyle otrzymać.
Piszemy w ten sposób przepisy, bo każdy przechowuje nieaktywny zakwas w różnej ilości, niektórzy 2 łyżki, inni 100 g. Dlatego trzeba sobie obliczyć indywidualnie. Ja zazwyczaj mam w lodówce do 50 g zakwasu i po prostu dokarmiam go na oko lub 100 g na 100 g, z aktywnego zakwasu odkładam 150 g do ciasta na chleb, a resztę wkładam do lodówki na następny wypiek. Mam nadzieję, że teraz jest już to zrozumiałe 🙂
A jeszcze odpowiem na pytanie – tak, dokarmiamy zakwas, po 8 godzinach mieszamy składniki ciasta, a po 4 wkładamy go do pieca i pieczemy 🙂
szkoda ze podane porcje nie były napisane w głównym przepisie tzn 500-600 g mąki i ”można zmniejszyć ilość wody np. o 50 ml ” czyli teraz podałaś o 100 g więcej mąki i o 50 g mniej wody a to już jest jakaś różnica-przynajmniej tak mi się wydaję 🙂 pierwszy raz zrobiłam chleb i z tego przepisu niestety nie wyszedł ale nie poddaje się:)
To 500-600g mąki i różnica w ilości wody o 50 ml to był tylko przykład, że z podobnych proporcji można upiec dobry chleb i w każdym przypadku powinien się udać.
Przy wypieku domowego chleba trzeba słuchać intuicji i kontrolować konsystencję ciasta w trakcie jego wyrabiania. Czasem trzeba zmodyfikować delikatnie przepis i dodać tych kilka łyżek więcej mąki lub wody, najważniejsze, aby ciasto było odpowiednio elastyczne, a mąka mące jest nierówna. Z miarkami też różnie bywa, bo są takie na g i ml. Proszę się nie poddawać, mało komu wyszedł fantastyczny wypiek już za pierwszym razem 🙂
w przepisie jest podane za dużo wody a poza tym jak zmieszamy zakwas z pozostałymi składnikami to trzeba odczekać ok 12 godz .z tego przepisu ciasto jest lejące i wyszedł zakalec a robiłam wszystko dokładnie z przepisu .użyłam wagi wiec niczego nie dodałam za dużo ani za mało.No chyba że nie mam ręki do pieczenia chleba:(
Nie jest podane za dużo wody, 300 ml wody na 500-600 g mąki + zakwas to odpowiednia ilość i podobne proporcje sprawdzają się w wielu wypiekach np: https://smakowitychleb.pl/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym-porem-pestkami/ lub https://smakowitychleb.pl/chleb-z-orzechami-ziemnymi-daktylami-na-zakwasie/ Można zmniejszyć ilość wody o np. 50 ml, tak aby ciasto było bardziej elastyczne, a mniej lejące, czasem różnica polega na temperaturze wody lub czasie, w którym dodaje się płyn, bo powinno się to robić stopniowo.
Po zmieszaniu aktywnego zakwasu z pozostałymi składnikami, ciasto rośnie przez 4 godziny. Nie wiem skąd pomysł, że 12, skoro używamy AKTYWNEGO zakwasu, czyli już dokarmionego kilka godzin wcześniej. Ja robię w ten sposób, że wyjmuje zakwas z lodówki i zostawiam w temperaturze pokojowej na min. 30 minut, następnie go dokarmiam mąką i wodą (proporcje ok. 100 g mąki żytniej + 100 g letniej wody). Wymieszany zakwas zostawiam na noc (5-8 godzin). A rano przygotowuję z niego ciasto, tak jak w przepisie. Czyli od połączenia zakwasu z pozostałymi składnikami, wystarczą już tylko 4 godziny.