Często eksperymentuję z wypiekami- dodaje co raz to nowe składniki, wymieniam rodzaje mąki, a wodę na pasujące do chleba soki. Robię to nie tylko dlatego, że z natury lubię poszukiwać nowych smaków, ale również dlatego, żeby Wam, czytelnikom, pokazać różnorodne bochenki. Jeśli jednak jakiś wypiek wyjątkowo mi zasmakuje, powtarzam go wiele razy, niekiedy na własny użytek, niekiedy rozdając go znajomym. I taki jest właśnie ten chleb.
Połączenie siemienia lnianego i musu jabłkowego odkryłam już jakiś czas temu. Od tego czasu w zaciszu mojej kuchni opracowywałam idealny przepis, aby pokazać Wam go na stronie. Siemię lniane i mus jabłkowy nie wydają się naturalnymi, oczywistymi sojusznikami, ale uwierzcie mi na słowo, do chleba trudno o lepszych. Mus jabłkowy nadaje bochenkowi słodyczy i jędrnej konsystencji, a siemię lniane sprawia, że chleb jest wilgotny, czyli taki jak lubię na zakwasie.
I przyznam szczerze, że to jeden z lepszych chlebów, które jadłam dotychczas. Nie mogę się od niego uwolnić. Zachęcam więc do zdrowego uzależnienia się od niego:)