W poprzednim wpisie Śliwka wspomniała Wam o zaletach koszyków do wyrastania chleba. Koszki te nie są koniecznością przy wypiekach domowego chleba, ale na pewno ułatwiają proces wyrastania chleba i wpływają na rustykalny kształt chleba. Ja również przekonałam się o tym wczoraj szykując chleb, który wyrastał w koszyku.
Ciekawe jest to, że zależnie od pory roku mam ochotę (i pewnie większość osób tak ma) na określone smaki. Wiosną i latem preferuję świeże warzywa i owoce sezonowe. Wtedy zapominam o jesiennych przysmakach.
Wraz z początkiem jesieni nachodzi mnie ochota na grzyby, kapustę i wszelkiego rodzaju kasze. Ostatnio po obiedzie z gulaszem w roli głównej, zostało mi trochę kaszy gryczanej. Piekłam już kiedyś chleb gryczany, ale był on pieczony na mące gryczanej. Tym razem w kuchennych zapasach takiej mąki nie znalazłam. Postanowiłam więc przygotować chleb pszenny z kaszą gryczaną wykorzystując swoje doświadczenie, kiedy robiłam chleb ryżowy. Dodatek ryżu, czy właśnie kaszy wpływa korzystnie na strukturę chleba i podnosi jego walor smakowy. Nadaje ona też wypiekowi interesującego brązowego koloru. Skórką obsypana mąką pszenną kontrastuje z kolorem miąższu chleba.
Jeśli lubicie kaszę gryczaną to na pewno Wam się spodoba :)