Pieczone pączki na zaczynie poolish
Pieczone pączki na zaczynie poolish to mój sposób na lżejszą, domową wersję klasyki, którą wszyscy kojarzymy głównie z tłustym czwartkiem. Choć tradycyjne pączki smażone w głębokim tłuszczu mają swój niepowtarzalny urok, pieczenie pączków w piekarniku pozwala cieszyć się ich smakiem na co dzień — bez wyrzutów sumienia i bez bałaganu w kuchni.
W moim przepisie używam letniego mleka, jajek, cukru trzcinowego i oczywiście mąki pszennej typ 550, która zapewnia idealną strukturę ciasta. Dzięki zaczynowi poolish pączki wychodzą bardziej puszyste, mają głębszy smak i dłużej zachowują świeżość.
Dlaczego warto przygotować pączki w wersji pieczonej?
Pieczenie pączków ma kilka oczywistych zalet. Przede wszystkim zmniejszamy ilość tłuszczu w gotowym wypieku. Dodatkowo pieczone pączki są lżejsze, miękkie i idealne do nadziewania ulubioną konfiturą.
Sam proces pieczenia jest również mniej wymagający. Wystarczy dobrze przygotować ciasto na bazie zaczynu poolish, odstawić do wyrośnięcia, nadziać i upiec. Gotowe pączki można posypać cukrem pudrem albo polać lukrem — jak kto woli.
Co wyróżnia zaczyn poolish w domowych wypiekach?
Zaczyn poolish to prawdziwy sekret udanych wypieków. Jego historia sięga XIX wieku gdzie był popularny we Francji, choć inspiracją były metody piekarskie z Polski (stąd nazwa „poolish”). Zaczyn przygotowuje się bardzo łatwo — wystarczy mąka pszenna typ 550, letnia woda i odrobina drożdży suszonych instant.
Dzięki temu zabiegowi ciasto zyskuje lepszą strukturę, jest bardziej elastyczne i łatwiej rośnie. W pieczonych pączkach szczególnie to czuć — skórka jest delikatna, środek mięciutki, a smak bardziej wyrazisty.
Czym nadziać pieczone pączki?
W przepisie postawiłam na konfiturę, ale to dopiero początek możliwości. Możecie eksperymentować z powidłami, dżemem, krem z orzechów laskowych lub waniliowym, nadzieniem czekoladowym czy też klasyczną różą. Ważne, aby nadzienie było gęste — wtedy pączki nie będą przeciekać podczas pieczenia.
Wierzch pączków możecie ozdobić według własnych upodobań. Ja lubię delikatną warstwę lukru albo lekkie oprószenie cukrem pudrem. Dzięki temu pączki nie tylko smakują, ale też pięknie wyglądają.
Pochwalcie się swoimi pieczonymi pączkami!
Jeśli przygotujecie pieczone pączki na zaczynie poolish, koniecznie pochwalcie się swoimi efektami! Czekam na Wasze komentarze i zdjęcia pod przepisem. Z przyjemnością zobaczę, jakie nadzienia i dekoracje wybierzecie!
Zaczyn poolish doskonale sprawdza się nie tylko w pączkach, ale też w bułkach czy chlebach na drożdżach. Przygotowałam zatem kilka propozycji na wypieki na zaczynie poolish, które mogą Wam się spodobać:
Dzień dobry, chciałam się upewnić – do zaczynu idzie 1 g suszonych drożdży? Nie wiem czy dobrze mi się wszystko wyświetla. Z góry dziękuję 🙂
Dokładnie tak 🙂 Powodzenia!
Wyszły pyszne.
Mam jednak problem, ponieważ jak podzieliłam ciasto na 8 części, wydawało mi się, że pączki będą za wielkie, więc podzieliłam ostateczie na 14, gdzie 2 zostawiłam duże a resztę na pół. Wszystkie mniejsze podczas wyrastania w piekarniku popękały i wylały nadzienie. Wyglądają nieestetycznie ale nie hamują przed pożarciem 🙂
Czy to właśnie wina rozmiaru czy są inne tego powody?
Pozdrawiam
Rozmiar to kwestia gustu, natomiast popękanie to kwestia uformowania i odpowiedniego złączenia ciasta. Czasem bułeczki pękają jak np. za długo wyrastają. A nadzienie jakie było? Nie może być zbyt wodniste, bo potem rzeczywiście się wyleje.
Mam nadzieję, że mimo wszystko będą smakowały 🙂
Były pyszne! Wydaję mi się, że nałożyły się 2 kwestie, nadzienie było z dosyć wodnistej marmolady plus pozwolilam im dłużej wyrosnąć. W każdym wypadku dobrze wiedzieć na przysłość, dziękuję!
witam, czy mozna zamiast drożdży użyć zaczynu pszennego (córka uczulona jest na drożdże). pozdrawiam:)
Modyfikowanie przepisów z drożdży na zakwas to skomplikowana sprawa, bo zmienia się absolutnie wszystko.
Proponuję zatem upiec pączki z przepisu na chałkę na zakwasie 🙂
dziekuje za podpowiedz – paczki z chałki wyszły przepyszne ze śliwkowa konfitura z olejem kokosowym bio i syropem daktylowym. Z 16 sztuk zjadła aż 8 sama (ach te apetyty 14-latek). Druga porcje zrobiłam na drożdżach z przepisu wege (z innej strony) – jednakże na zakwasie wg. męża i mnie zdecydowanie lepsze. dzieki i polecam przepis chalki?
Jagodzianki wyszły bez zarzutu. Z wypróbowanych różnych przepisów, te były najlepsze. Brioszka z wiśniami też była, a nawet dwie, bo się nie zmieściło w jednej foremce 🙂 Właśnie znika bezpowrotnie ostatni kawałek. Oba przepisy lądują w ulubionych.
Cieszę się, że wypieki się udały 🙂
Szukam przepisu na jagodzianki i tak sobie myślę, że ten się idealnie nadaje. Zaczyn polish fermentuje od rana, konfitura jagodowa się studzi. Jak wszystko się uda, będą na niedzielę pyszne bułeczki do porannej kawy.
Pewnie, można śmiało tak postąpić, trzymam kciuki za udany wypiek 🙂
Świetne jagodzianki wyjdą też z tego przepisu na brioszkę: https://smakowitychleb.pl/brioszka-z-wisniami/
Czy można zobaczyć zdjęcie wnętrze? 🙂
Dodałam dodatkowe zdjęcie, ale akurat w przekroju do zdjęcia wylosowałam pączka z konfiturą brzoskwiniową, więc niewiele widać. Ilość i kolor nadzienia to już oczywiście kwestia dowolna, można wybrać nadzienie na jakie się ma ochotę 🙂