Mam ogromną słabość do bajgli, więc to było kwestią czasu, kiedy upiekę ich kolejną odsłonę. Były już proste bajgle drożdżowe z makiem, były dyniowe, a nawet na zakwasie. W oko wpadła mi również ich turecka wersja, która jest nawet mniej kłopotliwa w przygotowaniu.
Klasyczne bajgle gotujemy w słodkiej wodzie, następnie smarujemy żółtkiem, obsypujemy dodatkami i pieczemy. Simit zawija się w inny sposób, a po wyrośnięciu macza się je w wodzie z miodem lub melasą, następnie w prażonym sezamie.
Dzięki temu ich skórka jest przyjemnie słodka i lśniąca, a w środku są nadal puszyste i delikatne.
Przepis dołączam do listopadowej listy „Na zakwasie i na drożdżach” prowadzonej w tym miesiącu przez blog Grahamka, weka i kajzerka i do włoskiej listy Panissimo:
Uwielbiamy! Są fantastyczne! 😍
Zrobione – zjedzone! Pycha! Ten sezam i delikatna słodkość bajgla mmmm
Super!
Bajgle Wspaniałe !!Zrobiłam i Polecam gorąco !!jak 'siedza’już w piecu zapach…achhhh…nieziemski mniam???Pozdrawiam
za mało bajgli na ilość chętnych do skonsumowania 🙁
wyszły świetne 🙂
To trzeba podwoić ilość składników, albo ulepić małe 🙂
Z mąki 450 nie wyjdą? Mam tylko taką
Wyjdą 🙂
Wygląda smakowicie. Na pewno upiekę. Wkradł się błąd: w składnikach jest 170 ml wody, w dalszym opisie 70 ml wody. Jak być powinno? Pozdrawiam.
Wszystko jest ok, w pierwszym etapie dodajemy do składników 200 ml mleka i 70 ml wody. A dodatkowe 100 ml wody jest do wymieszania z melasą lub miodem, aby bajgle przed pieczeniem w tym płynie jedynie zamoczyć i posypać sezamem.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
właśnie piekę bajgle
Trzymam kciuki, aby smakowały!
Wyglądają świetnie 🙂
Tak samo smakują 🙂