Aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilka miesięcy temu zajadaliśmy się truskawkami, czereśniami, malinami i arbuzem. Jesień pod tym względem na pewno wydaje się być mniej atrakcyjna, ale chyba nie jest tak źle. W listopadzie można zajadać się np. winogronami, które są niezwykle wszechstronne w kuchni 🙂
Ja bardziej lubię ich ciemną odmianę, jedyne co mi przeszkadza to pestki, które na szczęście można łatwo usunąć. Bardzo ciekawe są winogrona w wersji pieczonej i właśnie pod taką postacią pojawiły się dziś na blogu.
Przygotowałam puszyste ciasto drożdżowe na podłużne bułeczki. Winogrona poprzekrawałam na pół, powyjmowałam pesteczki i udekorowałam połówkami chlebowe paluchy.
Część upiekłam z parmezanem i oliwą na słono, a część na słodko z miodem i makiem. Obie wersje pyszne!