Uwielbiam kuchnię azjatycką i chętnie z nią eksperymentuję w domu. Szaleństwa kulinarne nie kończą się tylko na gotowaniu, bowiem w kuchni orientalnej można znaleźć również wiele interesujących przepisów na pieczywo. Jednym z moich ulubionych rodzajów są hinduskie chlebki naan, które oryginalnie wypieka się w glinianym piecu Tandoor.
Pierwotnie, piec ten budowany był w kształcie dzbana i ogrzewany węglem drzewnym lub drewnem. Dzięki temu jego temperatura może dochodzić nawet do 400 stopni. Cieniutko uformowane chlebki w kształcie łezek wrzuca się na ścianę takiego pieca i już po chwili nabierają one rumianych pęcherzyków i są gotowe do zaserwowania. Dlatego odtworzenie chebków naan w warunkach domowych nie jest takie proste. Do tej pory eksperymentowałam z termoobiegiem w piekarniku.
Upały i ulubiony przepis na chlebki chaczapuri zainspirowały mnie to spróbowania zrobienia naanów na mocno rozgrzanej patelni. A do szybkiego rozgrzewania najlepszy jest wok!
Nie spodziewałam się, że chlebki wyjdą aż tak pyszne, o wiele bliższe oryginałowi niż w wersji pieczonej. Przepis polecam miłośnikom hinduskich smaków, którzy nie mają dostępu do oryginalnego pieca.
Wyszły przepyszne!
Serdecznie dziękuję za cenne porady 🙂
Polecone przepisy napewno wypróbuję, bo odkąd znalazłam waszą stronę przestałam kupować chleb 😉
pozdrawiam
Czyli chleby z mąki żytniej zawsze będą bardziej zbite od tych z mąki pszennej? a proszę mi jeszcze powiedzieć jaką konsystencję powinno mieć ciasto chlebowe z mąki pszennej, a jaką z mąki żytniej? chodzi mi to czy powinno być bardziej suche czy wilgotne i klejące? I jeszcze jedno pytanko mam do Pani, według któreg Pani przepisu upiec chlebek, żeby miał takie piękne „dziury” po upieczeniu?
z góry pięknie dziękuję 🙂
Chleby z mąki pszennej zawsze będą bardziej puszyste i elastyczne niż żytnie, taka już ich uroda. Jeśli chodzi o konsystencję ciasta, nie ma jednej i jedynej zasady, wiele zależy od efektu jaki chcemy osiągnąć i od rodzaju chleba, który wypiekamy.
Z mąki pszennej ciasto powinno być plastyczne, elastyczne, z żytniej raczej przypominać gęstą śmietanę.
Z chlebów na zakwasie z „dziurami” polecam np.
Pozdrawiam 🙂
Ciekawy przepis, muszę wypróbować, ponieważ bardzo lubię taką kuchnię.
Muszę jeszcze zapytać Was, doświadczonych w wypiekaniu chlebka, co może być przyczyną tego, że moje chlebki na zakwasie , mimo tego że pięknie wyrastają, po upieczeniu są trochę zbite i ciężkie, brakuje mi w moich chlebkach tych „dziur” i elastyczności. Czy to zależy od przepisu, czy może mój zakwas jest jeszcze za młody (słaby), chociaż ostatnio tak bąbelkuje że ucieka mi ze słoika.
Proszę o rady i wskazówki co robię nie tak.
dzięki, pozdrawiam
Ciesze się, że przepis przypadł do gustu.
Jeśli chodzi o problemy z wypiekami na zakwasie, chętnie pomogę, ale musiałabym poznać szczegóły z jakich przepisów Pani korzystała. Zakwas może być jeszcze nie do końca aktywny, ale zbite chleby często wychodzą ze źle zastosowanych proporcji (dlatego waga kuchenna jest niezbędna) oraz ze złego sposoby wyrabiania. Ciasto dłużej wyrabiane jest bardziej elastyczne, ale to dotyczy bardziej pszennych i orkiszowych wypieków.
Domowy chleb żytni nie przypomina tego ze sklepu, bo powinien być zbity z natury (a nie napompowany i zabarwiony karmelem jak sklepowy).
Pozdrawiam 🙂