Ostatnio kilku moich znajomych zadało mi oddzielnie, lecz to samo pytanie : Ile można upiec chlebów, by móc stworzyć oddzielnego bloga z przepisami ?
Osoby te od razu przyznały się do tego, że o pieczywie i wypieku chleba właściwie nic nie wiedzą. Za każdym razem odpowiadałam, że można stworzyć niewyobrażalną ilość przeróżnych chlebów, bułek oraz słodkich drożdżowych wypieków. Dlatego raczej się obawiam o to kiedy ja je wszystko zjem (gdzie zmieszczę) i z kim się podzielę moim domowym pieczywem!
W pieczeniu przyjemne jest to, że jeden przepis można zmieniać i poprawiać na miliony sposobów. Taki np. jest chleb wieloziarnisty. To zdecydowanie najsmaczniejszy chleb, jaki zrobiłam do tej pory! Przyznam szczerze, że nie mogłam się powstrzymać czekając aż ostygnie i skosztowałam jeszcze ciepłego (na zdjęciu także widnieją jeszcze ciepłe kromki).
Jest on upieczony na bazie mąki orkiszowej i mąki żytniej pełnoziarnistej, ale tak naprawdę na jego cudowny smak wpływa o wiele więcej składników. Dodałam do niego otręby pszenne, ziarna słonecznika, sezam, migdały i rodzynki, ale specjalnie piszę o możliwości zmieniania kombinacji smaków, by zainspirować Was do własnych eksperymentów :)
Mąkę żytnią możecie zamienić na pszenną. Dowolnie można także zastąpić ziarna słonecznika pestkami dyni, rodzynki na suszoną żurawinę, a migdały orzechami laskowymi. Naprawdę polecam!