Przyprawy w gotowaniu są bardzo ważne. Można znać podstawy w kuchni, wiedzieć jak upiec ciasto, zrobić zupę, czy przygotować kotlety na obiad. Ale jeśli w naszym menu nie będzie występowała sól, przyprawy i zioła, prawdopodobnie potrawy nie będą miały smaku.
Przez magicznie skomponowane mieszanki przypraw, do każdego dania można przemycić niepowtarzalny smak.
Uwielbiam przyprawy, a bliskie osoby o tym wiedzą, dlatego często przywożą mi z podróży małe prezenty w postaci przypraw i innych kuchennych dodatków. Tym sposobem w tym roku mogłam przenieść się na chwilę do Ameryki Środkowej, Ameryki Południowej, na północ i południe Europy oraz na subkontynent indyjski, mimo, że tak naprawdę nigdzie dalej nie wyjeżdżałam.
Mieszankę prażonych wcześniej na patelni przypraw postanowiłam wykorzystać jako dodatek do orkiszowego chleba. Oprócz aromatycznych dodatków jest on niezwykły, ponieważ jest 100% orkiszowy. Upiekłam go na bazie mąki orkiszowej razowej oraz zakwasu orkiszowego. Jeśli takiego nie posiadacie, to możecie wykorzystać żytni lub dokarmić go wyjątkowo mąką orkiszową.
Rewelkasmaczniutkichlebuś😋
Pani Tosiu, zastanawiam się ile dodać i jaki rodzaj mąki?
500 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
Zapowiada się pysznie ten chleb – ile mąki i jakiej?
500 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
W spisie składników brakuje mąki 🙂 Proszę podać jej ilość, bardzo mnie ten przepis kusi.
dziekuje za odpowiedz,bede probowala i napewno sproboje kilka przepisow z tej stronki pozdrawiam serdecznie
wlasnie znalazlam Twoja stronke bardzo ciekawa, interesuja mnie przepisy na chlebek z maki orkiszowej bez dodatku maki pszennej , w Twoim przepisie powyzej piszesz ze moze byc zakwas z maki orkiszowej ,wiec mam pytanie czy z tej maki mozna zrobic zakwas dobrej jakosci ? i czy proporcje i caly proces jest taki sam jak przy innych makach o ktorych piszesz w swoich przepisach? dodam nigdy nie robilam zakwasu,ale chcialabym sprobowac i jesli jest to mozliwe z maki orkiszowej
Dzień dobry 🙂
Tak, można przygotować zakwas orkiszowy na takiej samej zasadzie jak żytni: https://smakowitychleb.pl/zakwas-zytni-krok-po-kroku/
Trzeba jednak wykorzystać mąkę orkiszową razową, z jasnej się raczej nie uda, reszta bez zmian.
Można również zakwasy żytni dokarmiać mąką orkiszową i w ten sposób zmieniać go stopniowo z zakwas orkiszowy.
Pozdrawiam serdecznie.
chciałam powiedzieć, że chleb się udał, bardziej niż się spodziewałam:) robiłam na zakwasie żytnim i bardzo mi urósł, a i z proponowanymi przyprawami w smaku wyszedł bardzo dobry. Dziękuję za przepis i szybkie odpowiedzi. Jestem początkująca w chlebach, więc pomoc doświadczonych osób bardzo się przydaje:)
Super, bardzo się cieszę, że chleb się udał i przypasował smakowo 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
witam, czy jeśli nie posiadam piekarnika z termoobiegiem to chleb trzeba piec dłużej?
Witam.
Nie, krótkie podpieczenie w wysokiej temperaturze z termoobiegiem i kostkami lodu sprawia, że skórka robi się chrupiąca, nie skraca to jednak czasu pieczenia, więc nie musi Pani dłużej piec 🙂
Naleśniki.
Miód 42 g
ciepła woda 227 g
sól 6 g
jajka 2 szt
mąka chlebowa, przesiana 227 g
płynny zaczyn LEVAIN 255 g ( hydracja 125% czyli 100 mąki, 125 wody)
Proszek do pieczenia, przesiany 6 g
soda oczyszczona, przesiana 3 g
masło roztopione, niesolone 85g
Wstęp:
Łączymy miód, ciepłą wodę, sól, jajka. Dodajemy mąkę, mieszamy.
W drugiej misce odważamy płynny zaczyn.
Obie miski wkładamy do chłodziarki na minimum 1 godz a można mrozić do 12 godzin.
II etap:
Przed smażeniem dodajemy proszek, sodę, miód i mieszamy. Dodajemy zaczyn i znów mieszamy. Skladniki muszą być dokladnie połączone.
Modyfikacje:
Z różnymi mąkami. Ale grube mąki przesiać.
Ok. Biorę z lodówki 2-3 łyżki zakwasu (kultury bakterii). Dodaję mąkę, wodę (100% hydracji ). Mieszamnaleśniki powiedzmy te 6-8 godzin. Potem dokładnie wymierzam z tego (zaczynu?) 125 gram i gotowe. Czy tak?
A kulturę bakterii (czyli zakwas) prowadzę zawsze w małych ilosciach. Jak mam za dużo to robię z tego naleśniki
Dobrze. Dzięki. Już wszystko wiem.
Milego dnia.
Forrest. (Maciej)
Dokładnie tak, po 6-8 godzinach odmierza się z zaczynu (czyli aktywnego zakwasu) ilość potrzebną do upieczenia danego chleba, w tym przypadku 125 g.
Resztę się odkłada do lodówki, chociaż koncepcja z naleśnikami mnie zaintrygowała. Jak Pan je przygotowuje?
Co zrobić jeśli mam tylko 30-50 gram zakwasu, i w dodatku w lodówce, a potrzeba jest 125 g zakwasu. Caly czas wydaje mi się, że biorąc zakwas z lodówki, dokarmiam go np do 125 g i na drugi dzień mogę go użyć do ciasta. To co mam w dalszym ciągu, zakwas czy zaczyn?
Postaram się to wytłumaczyć inaczej, ale jak dla mnie za bardzo Pan komplikuje sprawę.
50 g zakwasu z lodówki dokarmiłabym porcją 80 g mąki żytniej razowej i 80-90 g letniej wody. Po 8 godzinach otrzymamy aktywny zakwas, który można już wstępnie nazwać zaczynem. O nazwę można się spierać, w każdym bądź razie z takiego aktywnego zakwasu przygotowujemy następnie ciasto zakwaszone na chleb, dodając pozostałe składniki podane w przepisie (czyli 500 g mąki, kolejną porcję wody, sól, oliwę i przyprawy).
Czy teraz sprawa jest bardziej jasna?
Aha, jeszcze jedna sprawa. Po 8 godzinach, z aktywnego zakwasu bierzemy tyle, ile go potrzeba do przygotowania chleba, czyli w tym przypadku 125 g, kilka łyżek zakwasu, który zostanie przekładamy do słoika i wkładamy do lodówki.
To ile do powyższego chleba należy przygotować zaczynu? Pytam, bo mam tylko przepisy, w których jednym ze składników jest zaczyn. I do zrobienia zaczynu mam uprzednio przygotowany zakwas.
Witam.
Zakwasu mam zazwyczaj niewiele. Czy więc można zrobić zaczyn w podanej ilości i użyć go po 12-16 godzinach?
I jaka jest różnica miedzy zakwasem a zaczynem? Czytam te Wasze przepisy i brak ujednolicenia. A moje pytanie to jest na zasadzie czy białe jest czarne?
Zaczyn to dokarmiony/aktywny zakwas + dodatkowa porcja mąki, wody, soli i ewentualnie innych dodatków.
Na blogu podajemy przepisy z wykorzystaniem już dokarmionego zakwasu. Działa to w ten sposób, że z wyhodowanego jednorazowo zakwasu odkłada się jego kilka łyżek i przechowuje w lodówce. Taki zakwas dokarmiamy np. w proporcjach 100 g mąki żytniej razowej + 100 g letniej wody. Po 8 godzinach takie zakwas jest aktywny i można z niego przygotować zaczyn, czyli ciasto na chleb. Do aktywnego zakwasu dodajemy kolejną porcję mąki, wody i innych dodatków (zależnie od przepisu) i zostawia na 3-6 godzin. Jeśli zaczyn będzie stał dłużej, wpłynie to negatywnie na jego smak (będzie za kwaśny), strukturę miąższu i wygląd upieczonego chleba.
Witam,
Chciałbym się spytać czy rozgrzewanie do 250 stopni i miska z wodą jest potrzebna jeżeli piecze się w garnku rzymskim? Czy garnek taki spełnia funkcję „nawilżenia” chleba?
Witam,
Dobrze Pan kombinuje, nie jest to potrzebne w przypadku pieczenia w garnku glinianym https://smakowitychleb.pl/pieczenie-chleba-w-glinianym-garnku/ , czy żeliwnym https://smakowitychleb.pl/chleb-pieczony-w-zeliwnym-garnku/
Pozdrawiam i życzę udanych wypieków!
Hejka. A jakie wymiary ma mieć keksówka? Acha, i jaką średnicę ma na oko chlebek bo jak nie w keksówce to może w tortownicy upiekę (jakoś boję się bez foremki)?
Hej.
Trudno powiedzieć, bo jak widać w przepisie i na zdjęciu – ciasto wyrastało w koszyku i piekłam chleb na blasze.
Myślę, że będzie to keksówka o wymiarach mniej więcej 10×22 cm 🙂
Chleb wyrósł pięknie ale gdy go wykładałam na blachę przykleił się do koszyka, choć go bardzo mocno obsypałam mąką… I wygląda jak naleśnik…
Piekę zawsze w foremce, z koszykiem miałam już jedną przygodę (zakończyła się tak samo)… Co robię nie tak? Bardzo chciałam upiec okrągły chlebek, a już pszenny to marzenie, które chyba nigdy się nie spełni…
Pomocy…
Zakwas był orkiszowy. Bardzo uważałam przy odmierzaniu, więc to raczej nie to. Powiem szczerze, że wyrzuciłam to cisto na blat, dodałam sporo wody i zagniotłam jeszcze raz. Po tych 3 godzinach. Bardzo mocno spryskałam wodą i rośnie…powoli, bo od 16 a jest już 20, ale rośnie… Nie wiem co będzie w środku i kiedy go wsadzę do pieca 🙂 ale może da się go uratować. Z tego samego zakwasu zrobiłam inny, już połowy nie ma… Co za dziwy 🙂 Ale widzę, że czasami w przepisie woda, która ma wystarczyć do wyrobienia ciasta mi zupełnie nie starcza i muszę dużo więcej. Może to kwestia mąki… Dziękuję za odpowiedź.
Z tego co kojarzę, to już odpisałam Pani na Facebooku. Mam nadzieję, że wiadomość dotarła 🙂
czemu nie rośnie….???? nic a nic??? To nie pierwszy mój chleb, piekę od dawna ale tutaj poniosłam sromotną klęskę…
wszystko jak w przepisie, w domu ciepło, czas na rośnięcie upłyną, a chleb raczej „wysechł” w koszyku… Proszę o radę… Zakwas dobry, bo zrobiłam w tym czasie drugi chleb z innego przepisu w foremce (też mąka orkiszowa) i pięknie rośnie…
Proszę o radę.
Szczerze mówiąc trudno jest mi pomóc, bo nie wiem dokładnie co Pani robiła. Czasami przez pomyłkę można o czymś zapomnieć lub źle odmierzyć jakiś składnik. Zdarza się. Zastanawiam się co mogło pójść źle, przygotowywałam ten przepis stosunkowo niedawno i takich problemów z ciastem nie miałam.
Czy zakwas był orkiszowy tak jak w przepisie, czy żytni, a może żytni dokarmiony mąką orkiszową? Wszystko mogło mieć wpływ.
Jeśli ciasto wysycha zamiast rosnąć, to prawdopodobnie z zakwasem jest coś nie tak.
A ciasto było normalnie wyrabiane i jego konsystencja była tak jak opisałam w przepisie? Czasem za krótkie wyrabianie może również spowodować, że ciasto nie jest odpowiednio elastyczne. Ale skoro to nie pierwszy Pani chleb, to zapewne ma już Pani wyczucie.
Przykro mi, że tak się stało.
Znakomity chleb, poproszę piętkę! :))
Została tylko jedna 🙂