Uwielbiam bajgle! Nie tylko za ich charakterystyczną dziurkę, która nadaje im uroku, ale także za smak. Te pszenne bułeczki przygotowywane są w sposób wyjątkowy, co wyróżnia je na tle innych wypieków.
Przed włożeniem wyrośniętych bułeczek do piekarnika, wrzucamy je na chwilę do gotującej się, posłodzonej wody. Następnie posypujemy ulubionymi dodatkami. Najczęściej makiem lub sezamem, chociaż świetnie sprawdzi się tutaj też siemię lniane lub prażony amarantus.
Dzięki tym wszystkim zabiegom, bajgle są delikatne w smaku, a ich skórka lśniąca i rumiana.
Na blogu było już kilka przepisów na bajgle, a wszystkie z nich dotyczyły ich drożdżowej wersji. Po dyniowych bajglach postanowiłam pójść o krok dalej z eksperymentami i upiec je na zakwasie.
Jak zwykle ich smak mnie nie zawiódł.