Pomysł na wykonanie mlecznych śniadaniowych bułeczek przyszedł mi podczas zakupów. W końcu nigdy nie wiadomo, kiedy najdzie Cię kulinarna inspiracja 🙂
Będąc w jednym z popularnych dyskontów, zobaczyłam foliową torebkę z zapakowanymi małymi bułeczkami. Nazywały się śniadaniowe.
Od razu przypomniałam sobie, że miałam gdzieś kiedyś okazję spróbować takiej bułki. Jest ona delikatna w smaku, ale niestety to zwykły napompowany gniot pełen chemii, więc lepiej omijać takie gotowe pieczywo, które o dziwo, do tego wszystkiego nie jest jeszcze takie tanie.
Uważam, że w kuchni nie ma rzeczy niemożliwych, dlatego wierzyłam w to, że uda się w domu upiec takie bułeczki, tak by pozostały przy tym one zdrowe, a przynajmniej bez szkodliwych dodatków. Ponieważ bułeczki miały być delikatne i mleczne uznałam, że warto spróbować je zrobić przerabiając mój dotychczasowy przepis na rogaliki maślane. Wzorując się na proporcjach poprzedniego własnego przepisu, stworzyłam nowy, na mleczne bułeczki.
Są bardzo mięciutkie, więc myślę, że spodobałyby się dzieciom, a nawet niejadkom 🙂
Właśnie wyrobiłam ciasto, robiłam z dwóch porcji, dałam 4 jajka i… Ciasto wyszło luźne, musiałam dodać szklankę mąki więcej, a i tak jest trochę lejące. Zobaczymy jak wyrośnie. Mam tylko nadzieję, że tyle mąki więcej nie wpłynie na puszystość bułek. 🙂
Wydaje mi się, że ilość jajek mimo podwójnej porcji mąki mogła się jakoś zaburzyć, może następnym razem 3?
Mam nadzieję, że wciąż bułeczki będą puszyste!
Pyszne bułeczki, choć chwilę trwa zanim wyrosną. Z połowy porcji uformowalam 6 bułeczek
Przed kilkoma minutami wyjęłam z piekarnika. Nie moglam dluzej czekac i juz jednej nie ma. Sa pyszne. Przepis idealny prosty i szybki. Buleczki smaczne. Od dawna chcialam cos takiego zrobic i w koncu. Przepis napewno podam dalej. 🙂
Super1
A ja mam pytanie „z innej beczki” 🙂 ile takie bułeczki można przechowywać? z góry dziękuję za odpowiedź:)
To wszystko zależy gdzie i jak przechowujemy. Nie da się ukryć, że po 2 dniach bułki są już raczej czerstwe, ale można je wcześniej przekroić na pół i zamrozić, albo odświeżyć w piekarniku.
Od kilku dni chodzą za mną te marketowe słodkie bułeczki, którymi zajadałam się dość często kiedy miałam kilka lat. Przez ostatnie lata wyczuliłam się jednak na chemiczny posmak w jedzeniu i postanowiłam sama sobie takowe przygotować. Na tę stronę trafiłam zupełnie przypadkiem dziś rano i coś czuję, że zostanę na dłużej. Bułeczki wyszły świetne – puszyste i przepyszne, połowa już zniknęła. Zdecydowanie muszę niedługo upiec kolejną partię. Pozdrawiam, Olga 😉
Cieszę się i życzę kolejnych udanych wypieków 🙂
Pycha. Myślałam, że będą troszkę bardziej pulchne,ale to chyba moja wina bo ciasto wyrabialam ręcznie,a nie mikserem.
Buleczki mi wyszly bardziej zbite niz te kupne ale nadal miekkie i pyszne. Nawet chory bobas bez apetytu zjadl bez marudzenia. Nastepnym razem zrobie z tej ilosci 12 bo wyrosly mi wielkie buly.
Pyszne! Dzięki komentarzowi „kamy” zrobiłam 13 i były akurat. Teraz mam w piekarniku roladę toskańską, ale pokrojoną na plasterki…:)
Witam
Jajka to mają być dwa do ciasta + jedno do posmarowańia po wierzchu, czy w sumie dwa?…
Dzień dobry,
Przepis jest tak stary, że przyznam szczerze, że nie pamiętam jak robiłam. Patrząc na proporcje myślę, że śmiało można postąpić na trzy sposoby, dać dwa jajka do ciasta, a trzecim posmarować wierzch/dać jedno jajko do ciasta, drugim posmarować/dać jajko i żółtko do ciasta, a białko zostawić na wierzch. W każdym przypadku przy odpowiednim wyrobieniu ciasto wyjdzie 🙂
Pyszności 🙂 zrobiłam je z mąki pszennej typ 1850 i też wyszły świetnie 🙂
O, a mąka pszenna o typie 1850 to mąka graham! Zachęcam w takim razie do upieczenia grahamek https://smakowitychleb.pl/grahamki/ lub chleba graham na zakwasie https://smakowitychleb.pl/graham-na-zakwasie-pszennym/ 🙂
Witam.
Dzis zrobilam te buleczki i musze przyznac ze sa bardzo dobre:)
Jestem tu nowa i dzisiaj upiekłam te bułki dla syna. Pyszne, Jestem też zachwycona bagietką z kaszą manną -ja ją posypuję czarnuszką i jest wyborna. W końcu wiemy co jemy 🙂
P.S. Fajna ta Wasza strona 🙂
Super wyszły.troche konsystencja ciasta mnie przeraziła ,bo pomimo dolozenia mąki ,dalej mokre i klejace było ale, po wyrosnieciu juz lepiej :)pozdrawiam gorąco
W takim razie ciesze się, że mimo wcześniejszych wątpliwości, bułeczki się udały 🙂
Pozdrawiam!
czy suszone drożdże instant są lepsze od tradycyjnych? Czy jak mam zwykłe to dać dwukrotnie więcej?
Nie są lepsze, nie ma znaczącej różnicy w smaku, czy w cieście. Suszone drożdże instant są po prostu przyjemniejsze w użyciu oraz łatwiej się je przechowuje. Tak, w przypadku wykorzystania świeżych należy dać ich dwukrotnie więcej, a wcześniej przygotować z nich rozczyn, rozcierając z cukrem i zalewając letnim mlekiem/wodą.
Dziekuje!!! Jak na razie zrobiłam z suszonymi, dokładnie wg przepisu i wyszły wspaniale!!!
Można zastąpić drożdże świeżymi? Ile potrzeba i jak je dodać? Z góry dziękuje za pomoc
Tak, można użyć tutaj świeżych drożdży, dokładnie 15 g. Należy je pokruszyć, dodać łyżeczkę cukru (z przepisu) oraz zalać odrobiną letniego (odjąć ilość podaną w przepisie). Takie drożdże proszę wymieszać i odstawić na kilka minut. Następnie połączyć z pozostałymi składnikami.
…zapomniałam wystawić ocenę… ;P
Piekę te bułeczki co niedzielę od dwóch miesięcy! Są rewelacyjne i w całym domu tak cudownie słodko pachnie po ich upieczeniu. Czasami dodaję jakiś nasion albo mieszam mąkę zwykłą z razową- zawsze się udają. Dzięki za fajny przepis. Pozdrawiam 🙂
Bardzo mnie to cieszy. Zachęcam też do wypróbowania innych przepisów np. na bułeczki nocne https://smakowitychleb.pl/nocne-buleczki-pszenne/
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Bułeczki wyszły bardzo puszyste, leciutkie. Moim dzieciom bardzo smakowały, szczególnie posmarowane konfiturą 🙂 Ciasto jest świetne, jak ciastolina, zrobiłam w kształcie plecionki, bo aż się chciało coś fajnego z tego zrobić.
Dziękuję za fajny przepis i pozdrawiam 🙂
Bardzo mnie to cieszy, szczególnie, że dzieciom smakowały. Rzeczywiście ciasto jest trochę jak ciastolina, więc wszelkiego rodzaju plecionki można upiec zamiast klasycznych bułeczek.
Pozdrawiam 🙂
Przygotowałam nocną wersję bułeczek, uwagi dla początkujących takich jak ja- muszą dobrze zbrązowieć, najlepiej sprawdzić od spodu, czy są już takie, jakie powinny być. Metoda patyczkowa zawiodła tym razem i bułeczki wylądowały ponownie w piecu i tak moje w założeniu popisowe śniadanko przeciągnęło się nieco….Jeśli ktoś kiedyś robił domowe kluski parowane (takie na drożdżach, pulchne i cudownie leciutkie, nazywają się różnie w różnych częściach kraju) to te bułeczki są ich piekarniczym odpowiednikiem- doskonałe z twarożkiem i śliwkowym dżemem lub szynką surową wędzoną i masłem. Na pewno zrobię je jeszcze nie raz 🙂
Zgadzam się, dlatego napisałam, że należy je piec przez określony czas i sprawdzić, czy będą rumiane. Metoda patyczkowa przy wypieku bułek lub chleba nie ma sensu, ponieważ upieczony chleb należy najpierw ostudzić, by sprawdzić jego faktyczny stan dopieczenia w środku.
Rzeczywiście bułeczki te są trochę podobne do tych gotowanych na parze 🙂
Pozdrawiam.
Przepis super. Bułeczki wyszły idealne.
Przy kolejnych próbach chciałem mieć bułki bardziej wartościowe. Dodawałem nasion, otrąb. Bułki stawały się ciężkie jak koń pociągowy. W zamyśle autorów są lekkie jak araby. Dzisiaj zrobiłem według oryginalnej receptury. Żeby araby nie były łyse zrobiłem mu grzywkę z kruszonki.
Tym sposobem potwierdzam wcześniejszą opinię Tosi
Pozdrawiam i zabieram się do następnego przepisu (cebula+kurkuma)
Witam,
w zwiazku z tym ze nie moglam sie doczekac odpowiedzi od pani Moniki, postanowilam sama przygotowac ciasto na bueczki i zostawic je na noc w lodowce. Skorzystalam z Twojej rady Tosiu i uformowane buleczki ulozylam na blasze, przykrylam folia spozywcza i na noc wlozylam do lodowki. Rano wystawilam je na 20 min i upieklam jak w przepisie. Wyrosly piekne i byly bardzo smaczne. Tak wiec rowniez w ten sposob mozna te buleczki przygotowywac i cieszyc sie pysznym sniadankiem.
Pozdrawiam serdecznie
Witam.
Bardzo się cieszę, że eksperyment się udał, a dzięki Pani komentarzowi będę wiedziała, że z mlecznych bułeczek śniadaniowych można zrobić „nocne bułeczki”.
Pozdrawiam serdecznie.
Czy ciasto można przygotować wieczorem – jak je wtedy przechować?
Pozdrawiam.
Nie robiłam tak z tymi bułeczkami, ale przy wielu przepisach jest to możliwe. Proszę to jednak uczynić już po wyrośnięciu ciasta i uformowaniu bułeczek. Wtedy przykryć i włożyć do lodówki. Następnego dnia rano przed pieczeniem wyjąć z lodówki na minimum 20 minut, a dopiero wtedy upiec.
Proszę dać znać, czy się udało 🙂
Pozdrawiam.
Przy drugim wypieku już korciło mnie żeby poeksperymentować.
Zrobiłem zmiany:
1. część mleka zastąpiłem maslanką- 100 g maslanki
2. dorzuciłem trochę szarej natury do bieli- dodałem 4 łyżki otrąb pszennych, 1 łyżkę zmielonego słonecznika i 1 łyżkę zmielonego lnu (oczywiście nasiona były mielone bezpośrednio przed robieniem ciasta)
Wnioski po konsumpcji:
1. Znowu wszyscy rzucili się na puszyste bułki
2. Rezygnuję z maślanki, nie wyczułem kwaśnego smaku ale myślę że tu jest nieodpowiedni
3. Otręby i nasiona pozostawiam w następnych wypiekach
Warto eksperymentować, by dochodzić do interesujących wniosków 🙂
Też uważam, że dodatek otrębów i nasion to dobry pomysł, ale może z bardzie zwartymi bułeczkami, te są za puszyste.
Pozdrawiam!
Dzisiaj upiekłem. Wszystkim smakowały. Miękisz puszysty jak z waty-chyba dlatego ze pierwsze garowanie trwało 2 godz. Mąka typ 480 Szymanowska.
Moje też były mięciutkie 🙂 Taki był zamysł, aby domowymi sposobami uzyskać tak puszyste bułeczki jak te napompowane chemią, jakie można kupić w marketach opakowane w folii.