Chleb na zakwasie. Czy taki przepis od razu was odstrasza? Mnie odstraszał do niedawna, aż przekonałam się na własnej skórze jakie to proste! Tutaj przeczytacie, jak wyhodować zakwas żytni, a tu pszenny.
Rozpoczęcie pracy z zakwasem odkładałam z dnia na dzień, cały czas bojąc się efektów. Przyzwyczajona do pieczenia na drożdżach, które mam opanowane niemalże do perfekcji, bałam się jak wygląda cały proces na zakwasie i czy sobie z tym poradzę. I uwierzcie mi, naprawdę nic w tym trudnego.
Na blogu znajdziecie już praktyczne porady, jak stworzyć zakwas żytni i zakwas pszenny, ale postaram się odpowiedzieć na pytanie: co to jest właściwie zakwas i do czego on służy.
Co to jest zakwas?
Zakwas, najprościej mówiąc, to kultury bakterii, działające jak naturalne drożdże (jedne z obecnych w nim bakterii nazwane są nawet dzikimi drożdżami), które pochodzą z mąki i powietrza. Dzieli się on na kilka rodzajów w zależności od wykorzystania, stąd wyróżnia się zakwasy: mleczarskie (np. używane do produkcji jogurtów), maślarskie (odpowiedzialne za kwaśną śmietanę), gorzelnicze (stosowane do fermentacji alkoholowej) i wreszcie te, które będą nas interesować najbardziej, czyli zakwasy piekarskie.
Do powstania zakwasu wymagane są tylko: mąka, woda i czas. Mieszając mąkę z wodą i dając jej przez kilka dni sfermentować uzyskamy kwaskowatą mieszankę, która sprawi, że chleb będzie rósł i uzyska typowy, kwaskowaty smaczek.
Chleby na zakwasie są uznane za dużo szlachetniejsze, ze względu na mocny miąższ i dłuższą świeżość. Bochenek upieczony używając zakwasu może przeleżeć w naszym chlebaku spokojnie kilka dni, bez obawy, że straci na świeżości, czego w większości wypadków niestety nie można powiedzieć o chlebie na drożdżach. Ponadto zakwaszenie chleba naturalnym zakwasem pomaga organizmowi lepiej wchłaniać zawarte w chlebie składniki odżywcze.
Jak uzyskać zakwas do chleba?
Taki naturalny składnik, który sprawi, że nasz bochenek chleba wyrośnie, możemy uzyskać na dwa sposoby. Pierwszym jest zrobienie go od początku, poprzez utrzymywanie mieszanki mąki i wody w odpowiedniej temperaturze, dosypując co kilkanaście godzin kolejne porcje mąki i wody. Szczegółowe instrukcje znajdziecie już na blogu.
Druga droga, trochę na skróty, to otrzymanie zakwasu w prezencie od kogoś, kto zrobił go przed nami:) Zauważyłam, że przekazywanie sobie zakwasu staje się co raz bardziej popularne. Oszczędzi to nam nie tylko kilka dni przygotowywania, ale zwykle podarowany nam zakwas jest już dość mocny, aby samodzielnie unieść ciężar chleba (do zakwasów dopiero co przygotowanych często zaleca się dodanie odrobiny drożdży, aby „pomóc” bochenkowi wyrastać). Wystarczy odrobina podarowanego zakwasu, którą później „dokarmimy” i stworzymy materiał na chleb.
Jak przechowywać zakwas do chleba?
Zakwas najlepiej stworzyć w szklanym naczyniu. Świetnym rozwiązaniem jest słoik z nakrętką, w której należy zrobić dziurki. Dzięki temu do zakwasu będzie dolatywać niezbędne do fermentacji powietrze. Słoik wygodnie też przechowuje się w lodówce.
Gdy zakwas jest już gotowy postępujemy z nim w następujący sposób.
Używamy części zakwasu do chleba, zostawiając ok. 50-100 g zakwasu w słoiku. Jeśli chcemy następnego dnia zrobić kolejny bochenek, dosypujemy kolejną część mąki i wody, co nazywamy „dokarmianiem zakwasu” i trzymamy go w słoiku w temperaturze pokojowej.
Jeśli planujemy przygotować bochenek za parę dni, chowamy słoik do lodówki i wyciągamy na ok. 12 godzin przed planowanym użyciem, dokarmiając go zaraz po wyjęciu z lodówki. Przy następnym użyciu zostawiamy ponownie 50-100 g i tak dalej, i tak dalej.
Czas przechowywania zakwasu w lodówce
Zakwas możemy przechowywać w lodówce niecałe 2 tygodnie. Jeśli nie planujesz w najbliższym czasie używania go, nie musisz go wyrzucać. Są metody, które pozwolą ci cieszyć się zakwasem w każdym czasie. Przede wszystkim, jeśli ma on leżeć kilka tygodni, można doprowadzić do tak zwanego „skruszenia”. Mianowicie dodać do zakwasu większej ilości mąki, tworząc konsystencję okruchów (nie dolewać przy tym wody). Takie „okruchy” możesz przechowywać w lodówce kilka miesięcy i dolać odpowiedniej ilości wody, aby zakwas rozcieńczyć, gdy uznasz, że chcesz znowu z niego skorzystać.
Najbezpieczniejszą formę przechowywania jest jednak „ususzenie zakwasu”. Należy posmarować zakwasem papier do pieczenia i suszyć w temperaturze pokojowej ok. 2 dni. Tak wysuszony zakwas możesz trzymać latami i również odpowiednio rozcieńczać, gdy masz ochotę go użyć.
Na ile starcza zakwas?
Otóż dobra wiadomość jest taka, że jeden zakwas może starczyć ci do końca życia, a na świecie istnieją zakwasy, które mają po kilkaset lat! Gdy zaczniesz go „hodować” i dodawać do chleba, możesz trzymać go w nieskończoność stosując się do wyżej wymienionych zasad.
Jakie są rodzaje zakwasu?
Najpopularniejszym zakwasem jest zakwas zrobiony z mąki żytniej (mocnej, z pełnego przemiału). Mówi się o tym, że w żytnim chlebie (lub mieszanym z mąką żytnią) powinien stanowić 30-50% ilości w stosunku do ilości mąki żytniej. Wiele źródeł podaje, że nie nadaje się on do wyrastania pszennego chleba, ale ja sama, mój pierwszy chleb na zakwasie zrobiłam używając mąki pszennej i zakwasu żytniego i wyszedł świetnie.
Oprócz tego mamy też zakwasy pszenne czy z mąki pszennej orkiszowej. Uznawane one są za łagodniejsze w smaku i idealne do bułeczek, bagietek czy ciabatty. Do stworzenia takiego zakwasu używamy również mąki z pełnego przemiału, gdyż łupinki zboża, które w innych mąkach są odrzucane, są potrzebne do procesów fermentacji.
Czy zakwas może się zepsuć?
Wyżej wspominałam o przechowywaniu zakwasu latami, ale niestety jeśli nie będziemy się stosować do pewnych reguł, nasz zakwas może się zepsuć. Przede wszystkim należy uważać, żeby pielęgnować zakwas, którego używamy rzadziej niż co 2 tygodnie. Jeśli nieużywany zakwas będzie zbyt długo leżał w lodówce, może narosnąć na nim pleśń. Jeśli jednak będziemy trzymać się reguł przechowywania, zakwasowi nic nie powinno się stać. Najlepszą metodą jest wypiekanie chleba przynajmniej raz w tygodniu, wtedy będziemy mieć pewność, że zakwas pozostanie pierwszej świeżości.
Nie należy bać się, jeśli zakwas ściemnieje, pojawią się na nim plamy, bąbelki, czy sucha skorupa. Jest to całkowicie naturalne.
Pamiętajcie, nie bójcie się zakwasu. Stosując się do kilku zasad sami zobaczycie jakie to nieskomplikowane! No i jak dobrze pójdzie, zakwas, który zrobicie po raz pierwszy może starczyć wam nawet do końca życia.
Mity na temat zakwasu do chleba
Istnieją mity, że zakwasu nie powinno się mieszać metalową łyżką. Jakiś czas temu sama myślałam, że tym sposobem „zabiłam” swój zakwas, ale nie martwcie się, to podobno tylko mit (choć od tamtego czasu wolę dmuchać na zimne i zawsze używam drewnianej lub plastikowej łyżeczki).
Dzien dobry, czy moglabym prosic o dobry , łatwy przepis na chlebek, taki z dziurkami . Eksperymentuje i nie zawsze osiadam zamierzony efekt. Dziękuje .
Dobrze wyrobiony i prawidłowo wyrośnięty chleb na zakwasie powinien mieć apetyczne dziurki. Jeśli jest zbity, należy przeanalizować cały proces produkcji od zakwasu aż po pieczenie chleba. Być może zakwas jest słaby, a może ciasto za krótko lub zbyt długo wyrasta, a może ciasto jest zbyt suche? Przyczyn może być wiele.
Po czym poznać że zakwas jest spleśniały jeśli się nie miało pewności czy nalot na naczyniu/zakwasie to była pleśń? Czy taki zakwas będzie pracował inaczej niż zakwas „zdrowy”, czy moze bedzie miał inny smak lub zapach?
To nie zawsze jest proste i oczywiste. Czasem spleśniały zakwas pachnie stęchlizną, czasem jest gorzki, a czasem pracuje i spulchnia chleb, a jednak nie powinno się go używać bo pleśnie bywają toksyczne.
Proszę o poradę. Niestety zapomniałam o swoim zakwasie i stał w lodówce chyba z pół roku….. Wczoraj byłam go i zdjęłam sporą warstwę skorupy brązowej takiej gdzieś mniej więcej z 4 cm. O dziwo nie ma pleśni i jak uważam pachnie całkiem przyjemnie. Czy taki zakwas w ogóle jest jeszcze zdatny do czegokolwiek? Zakwas ma już niebawem około 2 lata. Bardzo proszę o pomoc bo nie chcę się zatruć
Obawiam się, że po takim czasie bez dokarmiania taki zakwas nie będzie właściwie pracował (o ile w ogóle jest w nim życie). Ja proponowałabym wyhodować nowy zamiast tracić czas i produkty na próby ożywienia tego starego. Prawidłowo wyhodowany zakwas będzie równie silny, albo nawet silniejszy niż taki kilkuletni wątpliwej jakości.
Dzień dobry. Trzymam zakwas w lodówce jakieś 5 tygodni, bez dokarmiania. Czy taki zakwas jeszcze się nadaje do pieczenia ?
Jeśli nie ma pleśni, trzeba dokarmić w proporcji 1:1:1, jak wyrośnie to ponowić karmienie zwiększając proporcje i wszystko będzie jasne. Może być różnie.
W proporcji 1:1:1 to znaczy 1: słoik zakwasu 1 słoik mąki 1 słoik wody?
Przede wszystkim nie polecam produkować tak ogromnych ilości w warunkach domowych. Poza tym proporcje te należy stosować w odniesieniu do wagi produktów np 50g zakwasu, 50g mąki i 50ml/g wody (lub odrobinę więcej, do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Proszę o informację w jakich sytuacjach,przy pieczeniu chleba można stosować zaczyn.Czy do upieczenia 50 dkg chleba wystarczy 2-3 łyżki zakwasu?
Teoretycznie zaczyn jest pewną formą zakwasu i odwrotnie, zaczyn często różni się składem, np dodajemy inne lub mieszane rodzaje mąki. Do upieczenia bochenka chleba czasami wystarczy nawet łyżka zakwasu, szczególnie jeśli włączamy etap przygotowania zaczynu. Gorąco zachęcam do przeglądania naszych przepisów, mamy chleby zarówno na większej ilości zakwasu, jak i na niewielkiej.
Witam.Zrobilam zakwas owsiano ryżowy, gdyż moje dzieci mają celiakię.Mam pytanie, czy zakwas po wyjęciu z lodówki i dokarmieniu można od razu użyć do wyrobienia chleba?czy trzeba robić zaczyn? Miałam z tym dylemat i zrobiłam zaczyn chociaż to był pierwszy zakwas i jeszcze nie był w lodówce, Zostało mi sporo, więc trochę zakwasu odłożyłam do czystego słoika do lodówki a resztę wylałam .
Po wyjęciu z lodówki trzeba dokarmić i zaczekać aż wyrośnie. Taki wyrośnięty zakwas można użyć do chleba, chyba, że sam przepis zakłada przygotowanie zaczynu.
witam serdecznie, mam zakwas z piekarni w ktorej kiedys pracowalam i ma juz 40 lat. problem w tym ze zrobila sie plesn na sciankach. zostawilam doslownie tyle co na dnie i przelozylam do innego sloika. czy jest szansa ze bedzid on wciaz zdrowy do uzycia? nie chcialabym go stracic z racji jego wieku i mocy. pachnie bardzo mocno i babelkuje. prosze o szczera odpowiedz. czy rzeczywiscie plesn zostanie nawet jesli rozrobie go bardzo zanim kiedykolwiek cos upieke? na przyklad bede dokarmiala i wyrzucala wiekszosc przez dlugi czas. czy ta plesn juz zawsze jakby zostanie? dziekuje i pozdrawiam
Niestety pleśń w naczyniu znaczy, że cały zakwas nie powinien być spożywany i może być niebezpieczny dla zdrowia. Proszę nie bać się nowego zakwasu, przy każdym karmieniu takiego wieloletniego zakwasu zmienia się jego skład tak bardzo, że z tego zakwasu z tamtej piekarni nic już nie zostało. Zapewniam, że nowy zakwas wyprodukowany we właściwy sposób nie będzie gorszy niż ten dotychczasowy.
Mam mój zakwas żytni już pół roku i piekę chleb 2-3 razy w tygodniu. Do tej pory nie wkładałam go do lodówki, tylko dokarmiam raz dziennie (raczej mniejszą ilością wody i mąki niż waga samego zakwasu) i mieszam raz dziennie. Zakwas pachnie dobrze i chleb rośnie i wychodzi dobry. Ale czasem na wierzchu pojawia się jasna naleć czy skorupa, wygląda jak kołderka z mąki. I tutaj moje pytanie: Czy muszę się martwić, że mój zakwas ma pleśń?
Nie jestem w stanie na 100% zweryfikować tego zakwasu i tego, czy ma pleśń, czy nie, ale z dużym prawdopodobieństwem opisana kołderka, jest to właśnie skorupka mąki, szczególnie jeśli zakwas nie jest szczelnie zakręcony pokrywką.
Proszę wdrożyć prawidłowe proporcje karmienia – co najmniej 1:1:1 od wypłaszczenia do wypłaszczenia. Poprawi się zarówno struktura zakwasu, jak i upieczonego chleba. Zakwas karmiony zbyt rzadko i zbyt małą ilością mąki będzie stopniowo tracił moc i powoli obumierał.
Nie wiem skąd wziął się mit metalowej łyżki. Właśnie jestem na etapie robienia swojego pierwszego zakwasu i m
Dokarmiam go oraz mieszam tą samą łyżką. Po 5 dniach dwukrotnie zwiększył swoją objętość i pracuje jak oszalały
W naszej obecnej rzeczywistości nie jest istotne czym mieszamy zakwas. Teoria o unikaniu metalowych łyżek wzięła się stąd, że stare sztućce bywały zrobione z metalów, które reagowały z kwasem. Osobiście uważam, że lepiej użyć zwykłej łyżki niż drewnianej, która niestety potrafi gromadzić i wchłaniać różne niepożądane substancje i trudniej utrzymać ją w czystości.
To nie chodzi o zakwas, tylko odwrotnie, chodzi o łyżki: metalowe rzeczy szybciej kiedys rdzewiały (bo nie było stali nierdzewnej)
Dzień dobry proszę mi powiedzieć jaką ilością mąki i wody dokarmia się zakwas ? czy to zależy od ilości zakwasu, ja posiadam 200g, czy jest to jakaś stała ilość na dokarmianie ? ja dopiero zaczynam przygodę z pieczeniem chlebka na zakwasie 😉 pozdrawiam.
Dzień dobry.
Zasada jest prosta – zakwas dokarmiamy taką ilością mąki, by nie było jej mniej (wagowo) niż samego zakwasu. Przyjęło się mówić, o proporcjach 1:1:1- 1:2:2 (pierwsza wartość to zakwas, kolejne woda i mąka) lub wyższych jeśli chcemy wydłużyć czas dojrzewania. Można więc przyjąć, że takie 200g zakwasu należy dokarmić co najmniej 200-250g świeżej mąki i co najmniej tyle samo wody.
Sugeruję jednak zmniejszenie ilości wyjściowej zakwasu do ok 50g lub nawet mniej jeśli do następnego pieczenia ma minąć kilka cykli karmienia. W przypadku karmienia tak dużej ilości zakwasu otrzymujemy duże jego ilości, których w warunkach domowych nie jesteśmy w stanie zużyć.
Polecam nasz poradnik o zakwasie (każdy rodzaj działa podobnie) https://smakowitychleb.pl/porada/zakwas-zytni-krok-po-kroku/
Czy jeżeli zacząłem robić zakwas żytni i trzeciego dnia użyłem małej jego ilości do rozpoczęcia zakwasu pszennego, to zakwas pszenny już powinienem traktować jako trzydniowy i karmić gondwa razy dziennie, bo są tam bakterie, które pojawiają się trzeciego dnia?
Pozdrawiam.
W trzecim dniu zakwas jeszcze nie jest na tyle gotowy, by traktować go jako pełnowartościowy starter w proporcji mniejszej niż 1:1:1 lub 1:2:2. Wg mnie można po upływie jednej doby karmić dalej już co 12 godzin chyba, że w pomieszczeniu jest bardzo ciepło, a zakwas wyrasta i zaczyna opadać dużo wcześniej, to warto dostosować pory karmienia do chwili rozpoczęcia opadania masy.
Dziękuję za odpowiedź 🙂 pachnie intensywnie, są liczne bąble gazu w masie, ale nie rośnie – czy to znaczy że masa jest za gęsta? Robiłem według przepisu, ale do żytniego zakwasu używam mąki 2000 i jest gęstszy niż ten nowy, pszenny, z typu 720.
Poza tym pszenny pachnie tak jak wszędzie jest to opisane – acetonem/octem jabłkowym, natomiast żytni ma zapach… pumpernikla z miodem? To kwestia mąki, czy coś poszło nie tak? I ostatnie pytanie – od którego momentu warto nadmiar zakwasu suszyć?
Dziękuję za pomoc i pozdrawiam 🙂
Wszystko jest dobrze. Potrzebuje jeszcze trochę czasu. Jeśli zakwas jest bardzo gęsty można dolać więcej wody podczas karmienia, ale to normalne, że pszenny jest bardziej płynny.
Trudno dokładnie wskazać moment, w którym zakwas będzie idealny do suszenia. Jeśli po 10-14 dniach będzie porwajal lub potrajał objętość, a chleb będzie właściwie wyrastał i smakował oraz wyglądał jak trzeba – można suszyć.
Proszę o pomoc, mój zakwas ma już półtora roku. Dokarmiam go co tydzień lub dwa kiedy mam piec chleb. I właśnie wyciągnęłam z lodówki żeby go podgrzać. Wsadziłam do piekarnika, nastawiłam 50 stopni i zapomniałam o nim. W piekarniku spędził około 15-20 minut. Jest do odratowania?
Trudno mi ocenić na 100%, ale można odjąć niewielką ilość ze spodu lub środka masy i dokarmić. To jedyna metoda, by sprawdzić, czy zakwas przeżył. Proszę się nie martwić jednak, produkcja zakwasu od nowa nie jest niczym strasznym i już nieraz udowodniłam, że dwutygodniowy zakwas potrafi być silniejszy niż odświeżany przez lata.
Witam. Próbuję zrobić zakwas z mąki żytniej typu 1150 . Robię go drugi raz i za każdym razem jak zaczyna fermentować to robi się zielona pleśń. Nie wiem jaka może być przyczyna. Robię go w słoiku i przykrywam ściereczką.
Proszę wyparzyć słoik oraz łyżkę, która jest mieszany zakwas. Zarodniki pleśni mogły dostać się także do mąki, warto wiec ją zmienić (do produkcji zakwasu polecam wyższe typy). Dla ograniczenia dostępu niepożądanych drobnoustrojów, proszę użyć czystej zakrętki zamiast ściereczki – zakręcić lekko, pozostawić ją nieco luźną. Warto tez przyjrzeć się otoczeniu, w jakim dojrzewa zakwas.
Witam, robiłem ostatnio trzeci raz chleb na zakwasie. Zakwas był wyhodowany przeze mnie. Ciasto nie podwaja swojej objętości w keskówce tylko rośnie dopiero w piekarniku podczas pieczenia chleba co powoduje jego pęknięcie. Gdzie leży problem?
Być może należy wzmocnić zakwas lub/i podnieść temperaturę wyrastania lub/i wydłużyć jego czas.
Na czym polega wzmacnianie zakwasu?
Wzmacnianie zakwasu to nic innego niż regularne dokarmianie przez kilka kolejnych dni w odpowiednich proporcjach. Np 5g zakwasu + 25g mąki + 25-30g wody (1:5:5) – kolejne karmienie w momencie gdy wyrośnięty zakwas za chwilę zacznie opadać – proporcje te same. W powyższych proporcjach powinno zająć to około 12 godzin.
Wzmacnianie zakwasu droga pani nie polega tylko na dodawaniu maki i wody!!!! Nalezy rowniez odejmowac pewna ilosc starego zakwasu,dodajac swieza porcje zmuszamy bakterie mlekowe do wiekszego wysilku,produkujac w ten sposob swiezszy,przez to mocniejszy zakwas!!!!Pozdrawiam!!!
Zawsze to powtarzam, podając proporcję 1:1:1 i wyżej to chyba zrozumiałe. Cieszę się, że zgadza się Pan ze mną, że należy robić odrzuty zakwasu. Tyle osób mnie za to tu gani, że aż czasem zaczynam wątpić w swoje doświadczenie! Pozdrawiam!
Jak długo chleb był poddawany wyrastaniu? Powinien wyrastać przez około 6do 8 godzin.
Mam pytanie, zacząłem w piątek (07.04) hodować zakwas. W sobotę (15.04) planuję upiec pierwsze 2 chleby. Chleby będę piekł tak co 4 dni. Czy warto chować zakwas do lodówki czy po pierwszym użyciu dokarmiać codziennie tak jak przy hodowaniu żeby za kolejne 4 dni była wystarczająca ilość na kolejne wypieki. Według przepisu potrzebuję na każdy wypiek 300gr zakwasu.
Sugerowałabym raczej taki młodziutki zakwas regularnie dokarmiać nawet przez dwa tygodnie od tzw wypłaszczenia do wypłaszczenia w proporcji 1:2:2 – 1:3:3. Lodówka tylko go osłabi na tym etapie. Tak dla przykładu – mój zakwas prawie nigdy nie ląduje w lodówce.
Pozdrawiam i życzę udanego wypieku!
Można prosić co to tzw. wypłaszczenie zakwasu i jak rozumieć te proporcje? Sorry za może głupie pytanie ale dopiero zaczynam przygodę z zakwasem.
Zakwas, gdy wyrasta ma taką charakterystyczną górkę/wypukłość. Gdy robi się płaski lub nawet lekko wklęsły to znak, że za chwile zacznie opadać – to właśnie najlepszy moment na kolejne karmienie lub mieszanie ciasta na chleb.
Proporcje czytamy następująco – 1 to zakwas, a 2 lub 3 to świeża mąki i woda WAGOWO. Wody może wyjść nieco więcej, do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Zapraszam do mojego wpisu na temat produkcji i prowadzenia zakwasu gdzie znajduje się wiele swiezszych informacji na temat produkcji prowadzenia zakwasu https://smakowitychleb.pl/porada/zakwas-zytni-krok-po-kroku_zakwas_na_chleb/
Zakwas po dokarmianiu i wyrośnięciu chowamy do lodówki, żeby nie zrobił się zbyt kwaśny. Dokarmiamy go przed pieczeniem chleba, dolewamy wody, mieszamy i dodajemy mąki tyle ile potrzebujemy, ja dodaję 7 łyżek mąki żytniej.
Ilość dodanej mąki musi być zależna od startowej ilości zakwasu. Zakwas z lodówki czasami wymaga dwu- lub nawet trzykrotnego dokarmienia przed przystąpieniem do mieszania ciasta. Zakwasu nie może być więcej niż dosypywanej świeżej mąki, a przed mieszaniem ciasta, należy zaczekać aż zakwas dojrzeje po dokarmieniu.
Dopiero zaczynam swoją przygodę z zakwasem. Kilka chlebów upiekłam. Jednak po wyjęciu zakwasu z lodówki i dokarmiania, na drugi dzień pojawiła się na nim błonka biała i zapach zdecydowanie był zmieniony. Czasem jak ogórki kiszone stoją zbyt długo otwarte, to pojawia się taka błonia. To było coś w tym stylu. Wrzuciłam zakwas i zrobiłam nowy. Na przyszłość jednak wolałabym uniknąć takiej sytuacji. Co mogłam źle zrobić?
W takich przypadkach bywa problem z oceną, czy to pleśń, czy tylko drożdżowy nalot, który w przeciwieństwie do pleśni nie jest szkodliwy, ale może zmieniać smak upieczonego chleba. Zdarza się, że pojawia się na przefermentowanym zakwasie.
Warto Spróbować szczelniej zakrywać zakwas i częściej (i większą porcją mąki) dokarmiać – za każdym razem gdy się wypłaszczy (wtedy też jest najlepszy moment, by mieszać ciasto na chleb).
Można prosić co to tzw. wypłaszczenie zakwasu i jak rozumieć te proporcje? Sorry za może głupie pytanie ale dopiero zaczynam przygodę z zakwasem.
Witam . Mój zakwas stał w temperaturze pokojowej przez półtora miesiąca, bez karmienia..(wyjechałam na dłuży czas).Na górze zrobił się ciemniejszy, po otwarciu słoika było czuć mocny octowy zapach. Bez widocznej pleśni. Czy nadaje się wciąż do spożycia?
Po tak długim czasie w cieple najpewniej się zepsuł i nie będzie pracował zgodnie z oczekiwaniami. Nie ryzykowałabym prób reanimacji.
Ja mam podobny temat, z tym że mój zakwas stoi cały czas od dwóch, trzech tygodni na blacie w kuchni, dokarmiam go codziennie ale chleb piekę co trzy, cztery dni. Po prostu nie chowam go do lodówki. Zakwas jest ok w kolorze, zapachu itp. Czy to dobry pomysł czy jednak lepiej chować go do lodówki? Tylko że to będzie tak że jednego dnia go schowam, drugiego wieczorem wyciągnę bo trzeciego rano piekę chleb…
Można jak najbardziej przechowywać zakwas w temperaturze pokojowej, ale wówczas należy ciągle utrzymywać go w aktywności i nie dopuszczać do silnego przekwaszenia tj dokarmiać trzymając się zasady – od wypłaszczenia, do wypłaszczenia. Ja swój zakwas dokarmiam regularnie w proporcji 1:5:5 – mniej więcej co 12h lub 1:10:10 – co 24h. Oczywiście jeśli w pomieszczeniu jest bardzo ciepło lub chłodno te czasy będą inne, ale to już trzeba obserwować zakwas (w czasie upałów bywa, że dokarmiam 1:10:10 co 12h więc różnice są duże).
Taka metoda jest dobra jeśli piecze się regularnie, bo zakwas po wychłodzeniu bywa ospały i trzeba dokarmić nawet 2-3 razy przed pieczeniem.
Mój zakwas przez trzy dni nie karmiłam i leżał na blacie w kuchni, pachniał octowo, bo był głodny, wyglądał dobrze nie widziałam pleśni ani złych oznakow,pytanie czy jest to bezpieczne by go używać? Wygląda w porządku i pięknie rośnie
Jeśli nie pojawia się pleśń, a zapach jest prawidłowy, można używać dalej. Zostawić 10g, dokarmić nawet kilka razy pod rząd (od wypłaszczenia do wypłaszczenia) po 50g maki i Ok 50g wody w celu odświeżenia.
Dziękuję za odpowiedź pozdrawiam;)
Witam serdecznie, na początku powiem że próbowałam znaleźć odpowiedzi wśród innych komentarzy, ale nie zdołałam. Pytanie dotyczy pleśni ma zakwasie. Czy spleśniały zakwas rośnie nadal? Bo pewna nie jestem co to za powłoka pojawiła się na zakwasie. Raz na trzymanym w lodówce, nie karmionym około tygodnia: powłoka ta nie była twarda ani podsuszona, zdjęłam ją, zakwas dokarmiam i bąblował jak szalony. Chleb upiekłam, wszyscy go jedli i dobrze się mięli, znaczy smakował. Ale jak ponownie dokarmiam, to ta sama powłoka pojawia się jak stoi w pokojowej temp. I teraz to już nie wiem. Choć powłoka nie przypomina tych pleśni co zdjęcia w necie znalazłam, trochę obawiam się. No więc czy spleśniały zakwas pracuje, czy chleb na nim urośnie???
Niestety pleśnie mogą się rozwinąć szybko jeśli mają sprzyjające warunki. Zakwas może rosnąć i pracować jak zawsze, jednak pleśń jest toksyczna i nie należy jej spożywać. Nie zdiagnozujemy na odległość Pani zakwasu, ale jeśli został zarażony pleśnią, jest niestety nie do uratowania.
Piekę chleb na zakwasie od kilkunastu lat, jeszcze nigdy zakwas mi nie spleśniał. Zakwas powinien być konsystencji gęstej śmietany. Zawsze mam go w tym samym słoju, którego nigdy nie myję. Zakwas przykrywam czystą lniana ściereczką, którą mocuję gumką recepturką.
Szanuję wypracowane przez lata metody, niestety ten sposób często zawodzi. Obecnie poleca się częstą zmianę słoja, a także szczelniejsze przykrycie niż gaza, czy ściereczka. Najczęstszym powodem pleśnienia zakwasu jest nieprawidłowe przechowywanie.
Witam. Z tego, co zrozumiałam, to nie trzeba kurczowo trzymać się godzin dokarmiania???? Wystarczy rozpoznać po mocy zapachu octowego???
Zakwas dokarmiamy za każdym razem, gdy wyrośnie do maksimum swoich możliwości i za chwile zacznie opadać lub już lekko zaczął. To najlepszy sposób na rozpoznanie kiedy należy dokarmić zakwas, bo czas rzeczywiście będzie różny w zależności od warunków, w jakich zakwas dojrzewa.
Należy też pamiętać, by dokarmiać zakwas w proporcji 1:1:1 lub wyższej, tzn tak, by na każde np 50g zakwasu przypadło co najmniej 50g świeżej mąki i 50g wody.
Zacząłem robić swój chleb gryczany na zakwasie. Nie wiedziałem że to takie proste. Zalewam pól kilograma bialej kaszy na 24 h. Mieszam co jakiś czas drewnianą łyżką. Potem odlewam zbędna wodę i blenduje. Dodaje sól i ziarna i przekładam do foremki. Daję temu rosnąć przez kilka godzin pod folią. Rośnie tak o 1/3. Piekę godzinę w 180 stopniach.
Brzmi pysznie! Chętnie wypróbuję przepis!
Witam. Mogę prosić więcej szczegółów a propo tego przepisu. Jak długo pięć i w jakiej temperaturze?. Jak długo wyrasta? Jakie ziarna i ile ich dać?
Pozdrawiam
Cześć! Strasznie się cieszę, że trafiam na to miejsce w sieci! Bawię się w pieczenie od kilku miesięcy, na razie na słodko głównie rogaliki drożdżówki oraz pizza. Niedawno upiekłam swój pierwszy chleb na drożdżach i mam ochotę iść w to dalej więc czas na zakwas! Mam pytanie odnośnie jego przechowywania pomiędzy pieczeniem.
W tekście jest informacja, że zakwas trzymany w lodówce wytrzyma do dwóch tygodni. W tym czasie stoi sobie sam i jedyne do karmienie to to tuż przed pieczeniem?
I pytanie o dłuższy czas przestoju w pieczeniu. Podane są dwa sposoby na okruszki i suszenie na papierze. A czy można po prostu zakwas lekko dokarmiać aż do czasu użyci? Jeśli tak to jak- na zimno od razu po wyjęciu z lodówki i od razu po dokarmieniu spowrotem go tam wsadzić? Jak często stosować takie dokarmianie? Ile wody i mąki powinnam wówczas dodawać? Czy jednak opcja zasuszenia jest najlepsza?
Pieczenie na zakwasie to sztuka obserwacji. Z początku wydaje się to skomplikowane, ale po prostu wymaga trochę czasu i wprawy.
Można przechować zakwas w lodówce, ale jeśli stoi tydzień lub dłużej prawdopodobnie nie wystarczy jedno karmienie przed pieczeniem, by chleb był w 100% idealny. Taki zakwas jest uśpiony i warto dokarmić go 2-3 razy przed planowanym pieczeniem, aby odzyskał pełnię swojej mocy.
Co do drugiej kwestii, to „lekkie dokarmienie” nigdy nie się nie sprawdza. Prowadzi do osłabienia i stopniowego obumierania zakwasu. Dokarmiamy co najmniej w proporcji 1:1:1 czyli na np 10g zakwasu przypada 10g mąki i 10g wody. Można w ten sposób odświeżać zakwas np raz na tydzień, odstawić na 1h na blat i znowu do lodówki. Tu też warto stosować wyższe proporcje, co spowoduje, że zakwas będzie mógł dłużej wytrzymać. Można też zawsze przechowywać zakwas w temperaturze pokojowej i dokarmiać w proporcji 1:10:10 (np 5g zakwasu, 50g mąki i 50g wody) raz na dobę (czas ten jest orientacyjny, jeśli jest bardzo ciepło, czas będzie krótszy i odwrotnie – jeśli zimno, może się wydłużyć). Ja wkładam słoik z zakwasem do lodówki tylko w ostateczności np gdy wyjeżdżam na kilka dni. Dokarmiany mniej więcej na raz 12-24h – zawsze gdy zaczyna opadać – zawsze jest w pełni mocy, gotowy do pieczenia.
Nadmiar zakwasu warto zasuszyć i przechowywać na czarną godzinę, np gdy zepsuje nam się żywy zakwas.
Podpowiem też, że zakwas można mrozić – po rozmrożeniu dokarmiać kolejno przez kilka dni aż zacznie na nowo pracować, tak samo robimy z suszonym.
Mam problem z moim 8 letnim zakwasem. 1,5 roku temu włożyłem zakwas do lodówki, przez pierwsze dwa miesiące dokarmilem go, później przestałem. Teraz chciałbym powrócić do wypiekania.
I tu pojawia się problem, zakwas nie pracuje.
Ładnie pachnie, dobrze wygląda, ale po dokarmieniu nie ma pęcherzyków. Dokarmilem dwa razy (50g mąki żytniej 2000+ tyle samo wody) i nic. Proszę o pomoc z góry dziękuję.
Przypuszczam, że po takim długim czasie obumarł zupełnie. Raczej szybciej i pewniej będzie wyhodować nowy i regularnie i obficie dokarmiać, by utrzymać kultury bakterii przy życiu.
Witam
Mój zakwas miał bardzo mocny octowy zapach (taki że aż kręciło w nosie) i myślałem że się zepsuł więc go wyrzucilem. Czy dobrze zrobiłem, bo czytając Pani odpowiedzi zaczynam podejrzewać że wyrzuciłem dobry zakwas.
Octowy zakwas to głodny zakwas. Obawiam się, że tu nie wyrzucanie było konieczne, a porządne karmienie. Zakwas wyrzucamy jeśli jest spleśniały lub naprawdę nieprzyjemnie „pachnie” – octowy, acetonowy zapach to tylko oznaka głodu.
Ja mam pytanie chlebowe: dlaczego chleb wyrasta a potem jak już go uformuje i wyjmuje z koszyka to totalnie rozlewa się na blaszce? 🤦♀️ za krótko wyrasta?
Odpowiedzi może być wiele, natomiast najczęstsze w takim przypadku jest za słabe wyrobienie ciasta chlebowego i później uformowanie bochenka – czyli siatka glutenowa jest zbyt słaba, by utrzymać ciężar ciasta w nadanej mu formie lub niewłaściwie uformowano bochenek. Zewnętrzna warstwa powinna działać jak błona lub naprężona guma i utrzymywać wszystko, co w środku. Jeśli ta błona się przerwie lub jest niewystarczająco mocna, to bochenek się rozlewa. Drugą, równie częstą przyczyną jest przegarowanie ciasta, czyli krótko mówiąc, chleb za długo leży w koszyku, przez co siatka glutenowa się rozpada i ciasto się rozlewa niezależnie od tego, jak dobrze było uformowane i wyrobione.
Dzień dobry.
Usiłowałam wczoraj zrobić zakwas z mąki żytniej pełnoziarnistej, ale chyba dałam za dużo mąki, a za mało wody, mimo, że to było równo – 200g/200ml. Wymieszało się z trudem i jest bardzo zbite, i twarde… Czy można to jakoś uratować, czy raczej zrobić coś nowego, z mniejszej ilości, by było tylko tak gęste, jak śmietana i potem dokarmiać?
Dziękuję z góry za odpowiedź 🙂
Jeśli masa na przyszły zakwas jest zbyt gęsta, proszę po prostu dolać więcej wody, do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Podane miary są raczej orientacyjne. Można też odrzucić część masy, którą już Pani ma w słoiku, żeby raczej dokarmiać zawsze w proporcji co najmniej 1:1:1 (zakwas:woda:mąka) i jednocześnie uniknąć ogromnych ilości zakwasu, którego w domowych warunkach nie ma szans wykorzystać.
Dzień dobry, planuje zrobienie zakwasu z mąki żytniej, pełnoziarnistej typ 2000 (dostępna w Lidlu). Prośba o informacje czy mam zachować te same ilości i proporcje maka vs. woda, jak dla typu 720? Czy w przypadku typu 2000 należy inaczej wyhodować zakwas?
Czy jeśli miała zakwas z mąki 2000 to do pieczenia chleba żytniego lub mieszanego muszę zawsze używać typu 2000 czy innych także? Czytałam, że im wyższy typ mąki do zakwasu tym zdrowszy i bardziej pełnowartościowy chlebek? Czy to prawda? 🙂 Z góry dziękuję za podpowiedzi jak działać dalej 🙂
Mąka razowa (typ 2000) jest bardzo dobra do produkcji i późniejszego prowadzenia zakwasu. Proszę zachować te same proporcje, ale zawsze warto dodawać mąkę stopniowo, do uzyskania odpowiedniej konsystencji – masa powinna być gęsta, ale nie zbyt sucha – coś, co przypomina gęstą śmietanę lub solidną owsiankę 🙂
Później do pieczenia można używać takich mąk jak określono w przepisach + zakwas.
Im wyższy typ mąki, tym więcej pełnego ziarna jest w nich zawarte, co oczywiście pozytywnie przekłada się na wartości odżywcze, błonnik itp. Jeśli dieta zdrowotna nie nakazuje inaczej, warto wybierać pieczywo z mąk pełnoziarnistych jak najczęściej.
Dzień dobry, dopiero zaczynam przygodę z pieczeniem chleba i mam śmierdzący problem- kiedy z zakwasu robię zaczyn, zostawiam na noc żeby popracował i kiedy wyrabiam ciasto na chleb zaczyna śmierdzieć zbukiem (czyli jak zepsute jajko). Nie wiem co złe robię… za pierwszym razem jak piekłam chleb nie miałam tego problemu, pojawił się dopiero ostatnio. Czy coś jest nie tak z zakwasem?
Niestety najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że zakwas jest krótko mówiąc, zepsuty. Zaczyn nie ma prawa pachnieć nieprzyjemnie. Zapach powinien być kwaśny, jabłkowy, winny, a nawet lekko octowy. Można jeszcze spróbować przyjrzeć się mące i naczyniu, w którym dojrzewa zaczyn.
Czy podczas robienia zakwasu można słoik z nim trzymać na parapecie okna na słońcu?
Można postawić zakwas na oknie lub blisko okna, ale najrozsądniej byłoby gdyby nie był narażony na bezpośrednie ostre promienie słońca.
Zakwas pięknie pracuje przez pierwsze dwa dni a potem opada i nie bąbluje nawet po dokarmieniu co robię nie tak? Dodam że zakwas trzymam bezpośrednio na kaloryferze ponieważ gdy trzymam go chociażby przy kaloryferze nic się nie dzieje.
Zakwas podczas produkcji zachowuje się dokładnie tak jak Pani opisuje. Po pierwszym wyrzucie aktywności mocno się uspokaja. Ważne, żeby nie zaprzestawać dokarmiania według schematu. Co do przechowywania bezpośrednio na kaloryferze – należy uważać, by zakwas się nie przegrzał. Sugerowałabym raczej postawienie naczynia niedaleko grzejnika, chyba, że nie jest bardzo rozgrzany.
Zrobiłem zakwas i nie używałem go przez około 2 tygodnie, stał w ciemnym miejscu na werandzie.
Wsypalem do niego mąkę dodałem maślankę wyrobiłem w automacie do chleba 2 razy odstawiłem na 8-10 godzin wyrósł pięknie ,włączyłem automat i go upieklem , wyszedł wspaniały.
8-10h to dosyć długo. Warto byłoby wybudzić lub/i nieco wzmocnić zakwas, dokarmiając go kilkukrotnie znacznie większą porcją wody i mąki niż jego waga. No i też wszystko zależy od temperatury na tej werandzie – jeśli będzie zbyt ciepło, zakwas zwyczajnie się zepsuje.
Witam! Piekę chlebby już 4 lata. Za każdym razem jak mam zakwas który rośnie przed pieczeniem, to zawsze jest go mniej wagowo niż przed wzrostem. Np. mam 20 gr. zakwasu,dodaje po 100 gr.wody i mąki. Po 12 godz waga zakwasu jest w granicach 130 gr. A powinno być 220gr. Proszę o wyjaśnienie bo nie wiem jak mam to rozumieć. Pozdrawiam.
Proces fermentacji to nic innego niż chemiczna reakcja, która zachodzi w słoju z zakwasem. Powstają gazy, do tego należy uwzględnić ewentualne odparowanie płynu itp. To wszystko powoduje, że dojrzały zakwas zmienia swoją masę.
Witam,
Mam mieszankę mąki żytniej i pszennej chlebowej. Czy z tego mixu mogę zrobić zakwas?
Do produkcji zakwasu polecam jednorodną mąkę. Najlepiej na początek zacząć od żytniej.
Czy zakwas w lodówce przechowywać w zakręconym słoiku, czy też pod gazą?
Najlepiej w zakręconym.
Zakwas potrzebuje powietrza, ja przykrywam zakwas lnianą ściereczką i obwiązuję gumką recepturką, nigdy nie zakręcam pokrywką. Przez kilkanaście lat piekę chleb, nigdy zakwas mi nie zapleśniałego, ani nigdy nie zrobiła się na nim żadna dziwna skórka. Po upieczeniu chleba dokarmiam go, czekam aż wyrośnie i chowam do lodówki. Później kiedy planuję piec chleb, wystawiam go na 2 godziny, dokarmiam i wyrabiam chleb.
Szanuję wypracowane przez lata metody i gratuluję wytrwałości oraz doświadczenia, niestety ten sposób często zawodzi. Obecnie poleca się częstą zmianę słoja (nawet przy każdym karmieniu), a także szczelniejsze przykrycie niż gaza, czy ściereczka. Zabezpiecza to zakwas przed ewentualnym zanieczyszczeniem, a zapewniam, że w lekko zakręconym słoju pracuje równie dobrze, jak odkryty i jeszcze lepiej się przechowuje. Najczęstszą przyczyną pleśnienia zakwasu jest niestety właśnie dawno nie wymieniane lub odkryte naczynie.
Trzymam kciuki, by dalsza przygoda z pieczeniem chleba przebiegała nadal z samymi sukcesami 🙂
Dzień dobry, zakwas wychodził mi ze słoika, wiec dokarmilam go i przełożyłam do dwóch świeżych słoików. Po 12h zakwas prawie nie urósł. Czy mam się martwić? Czy przekładanie zakwasu jest „zakazane”?
Pozdrawiam 🙂
Przekładanie zakwasu nie jest zakazane 🙂 To dosyć powszechne, że po pierwszym wystrzeleniu do góry młody zakwas nieco się wycisza. Proszę się nie poddawać i dokarmiać dalej.
Czy to normalne? Zakwas ma 7 dni, karmię rano i wieczorem codziennie mąką żytnią 2000 i wodą (50g mąki i 50g wody). Odrzucam zakwasu przy każdym karmieniu, zostaje malutko na dnie słoiczka i wtedy dokarmiam. Pracuje, podwaja swoją objętość, wyraźnie widać dziurki, potem dodam zdjęcie ponieważ dopiero dokarmiłam bo rano nie miałam czasu i jeszcze nie zdążył się uaktywnić. W tym problem, że zakwas pachnie jakby jogurtem naturalnym, w smaku bardzo kwaśny, ale gdy otworzę słoik (położone wieczko, ale nie zakręcone) nagle strasznie piecze mnie nos, taki żrący zapach (mocniejszy od cebuli, płakać mi się chce jak otwieram nakrętkę). Chciałam jutro zrobić chleb, dobry jest ten kwas? Przez pierwsze dni miał miodowy przyjemny zapach, czy za bardzo się skwasił?
Zalatuje jakby chrzanem
Zakwas może różnie pachnieć w zależności od stopnia aktywności, rodzaju mąki, a także wody i sposobu prowadzenia. Intensywny zapach najczęściej oznacza, że zakwas jest głodny. Proponowałabym dokarmiać zakwas częściej lub większą ilością wody i mąki. Można przyjąć, że aby utrzymać stałą aktywność, prawidłowo pracujący zakwas dokarmiamy w proporcjach 1:1:1 nawet 5 razy na dobę. Chcąc wydłużyć czas dojrzewania zwiększamy ilość „pokarmu”.
Proszę o informację czy zakwas w trakcie robienia może stać w ciemnym miejscu. Zawsze jak robię drożdżowe ciasto to na czas wyrastania wkładam do mikrofalówki oczywiście wyłącznej bo jest tam stała ciepła temperatura i nie ma przeciągów . Czy zakwas też mogę trzymać w mikrofali? Czy jednak musi mieć światło do prawidłowej fermentacji?
Światło nie jest konieczne. Można trzymać w mikrofali. Oby tylko nikt przypadkiem nie ugotował zakwasu 😉
Dzień dobry 🙂 Od dawna piekę chleby na zakwasie, czasem jest to chleb wyłącznie na zakwasie, a ostatnio dodaję dosłownie kilka gram drożdży na ostatnim etapie przygotowania ciasta. Mój schemat wygląda następująco – zakwas trzymam w lodówce, przed pieczeniem małą jego ilość dokarmiam 100 g mąki i 100 g wody, czekam aż zacznie bąbelkować, zazwyczaj trwa to jakieś 8 godzin. Następnie biorę łyżkę aktywnego zakwasu i przygotowuję zaczyn, który fermentuje około 12 godzin, w ostatnim etapie dodaję resztę składników, w tym około 8 g drożdży, jeśli tego akurat wymaga przepis. Przekładam ciasto do foremek, ono wyrasta w jakieś 1,5 godziny jeśli jest z drożdżami, jeśli bez – około 4. Do tej pory piekłam z sukcesami, chleb był pięknie wyrośnięty przed włożeniem do piekarnika i równie pięknie wyrośnięty po wyjęciu. Ostatnio jednak mój zakwas przeżywa kryzys. Chleb w foremce wyrasta ładnie, jednak w piekarniku zapada się do środka, po wyjęciu w smaku jest bardzo kwaśny, nigdy taki kwaśny nie był. Zastanawiam się, co się stało, co zrobiłam źle i jak mogę przywrócić dobrą passę w domowych wypiekach na zakwasie. Będę wdzięczna za wskazówki. Pozdrawiam serdecznie, Martyna.
Obawiam się, że powodem może być zbyt słaby zakwas, w którym przeważa ilość bakterii octowych. Należałoby przeanalizować prowadzenie zakwasu i może uda się go wzmocnić.
Powodem opadania w piecu chleba może być zbyt długie wyrastanie. Taki przefermentowany chleb też będzie kwaśny.
Witam, mam pytanie odnośnie zakwasu. Ostatnio odkupiłam zakwas od pewnej osoby który ma ok 15 lat. Zakwas dobrze pracuje lecz mam taki problem ze jaki bym chlebek zrobiła wychodzi mniej lub bardziej kwaśny. Zakwasu zawsze dodaje tyle co jest w przepisie podane. Proszę o podpowiedź co może robię źle bo nie wychodzą smaczne chleby przez ten kwaśny posmak i zaczynam się powoli zniechęcać do pieczenia chleba 😟
Proszę spróbować zmniejszyć ilość zakwasu lub skrócić czas fermentacji. Powinno pomóc. W innym przypadku trzeba poszukać innego przepisu 🙂
Witam, w niektórych przepisach jest mowa o płynnym zakwasie. Jak taki zrobić? Dziekuje
Wszystkie poradniki z przepisami na zakwas żytni, pszenny, orkiszowy i ryżowy są na blogu 🙂
Tutaj klasyczny żytni: https://smakowitychleb.pl/porada/zakwas-zytni-krok-po-kroku/
Witam 😁
Bloga czytam namiętnie odkąd zaczęłam robić chleb i sprawa wyglada tak że:
Zrobiłam pierwszy zakwas żytni – fajnie wyszedł, chlebek również nie źle
Uspilam w lodówce, wyjęłam, odczekalam, dokarmilam wszystko supi, wracam z pracy a na nim biale cos jakby go kto mąką posypał i zapach ciut inny ale nie jakiś nieznośny/zepsuty, i ciut rozwodniony no i zdjelam teraz tą biel, wymieszałam bąbelki wypuścił no ale nie wiem czy to coś z nim nie tak, czy moze za zimno mial czy co jest grane? Albo raczej co może być grane 😅
Bardzo miło 🙂
Co do zakwasu, póki bąbelkuje i pachnie octowo to wszystko jest ok. Bywa kapryśny, wystarczy źle wymieszać mąkę, dać za dużo wody, czasem się rozwarstwia. Trzeba o niego cały czas dbać, bo jest marudny, ale tutaj raczej wszystko ok 🙂
Dzien dobry.
Czy moge uzyc zakwasu po polrocznym przechowywaniu w lodowce bez dokarmiania. Byl zakrecony.
Zaprzestalam pieczenia I zapomnialam dokarmiac zakwas. Nie wyrzucilam bo ciagle dobrze pachnie, nie ma plesni, byl tylko rozwarstwiony. Wyjelam go z lodowki, dokarmilam I babelkuje delikatnie. Wydaje sie ok. Czy wszystkie bakterie sa ok?
Pozdrawiam
Jeśli zacznie ładnie pracować i bąbelkować po dokarmieniu to wszystko z nim ok 🙂
Czemu mój zakwas w l0dowce rosnie? Co robic?
W lodówce powinien się uspokoić, większy słoik, a może warto sprawdzić temperaturę w lodówce, może jest za niska?
W lodowce zakwas zawsze troszke poczatkowo rosnie a potem sie uspokaja. To normalny proces, prosze sie nie martwic. Aby sie nie zepsul, wystarczy go raz na 1- 1 1/5 tygodnia dokarnic.
Dzień dobry. Dziękuję za wspaniałe przepisy. Mam pytanie odnośnie zakwasu. Jak długo może stać zakwas poza lodówką i być niedokarmiany? Piekę chleb co 2-4 dni i nie chce chować go do lodówki. Czy muszę dokarmiać codziennie?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
2-4 dni bez dokarmiania na dłuższą metę nie da rady! Jeśli nie ma szans na uśpienie zakwasu w lodówce, to trzeba będzie dokarmiać częściej i liczyć się z pewną nadprodukcją.
dzien dobry,
czy smak zakwasu moze sugerowac ze jest on zepsuty ?
moj ponad tygodniowy zakwas ładnie bombelkuje ale w smaku jest mocno kwasny a lekko gorzkim posmakiem, stoi na lekko odreconym kaloryferze i przez jeden dzien but jednak mocno odrecony. Czy temperatura moze miec wplyw na smak zakwasu ?
z gory dziekuje za odpowiedz 🙂
Zakwas ma być kwaśny, ale jeśli zakwas stał w bardzo ciepłym miejscu to mógł mocno przefermentować. Najlepiej będzie odrzucić dużą jego część i dokarmić w proporcji 1:5:5 czyli np 10g zakwasu, 50g mąki, 50g wody. Odstawić na 12 godzin w normalnej pokojowej temperaturze i zobaczyć czy wszystko wróci do normy.
Mam nietypowe pytanie- kupiłam gotowy zakwas piekarski żytni Bio w słoiku-mam problem doszukać soe informacji jak z nim postępować- jest napisane w jakim procencie do jakiego chleba dodawać ale nie wiem czy mam go traktować jak normalny i dokarmiać przed dodaniem -spotkał się pani kiedyś z takim produktem?
Jeśli to zwykły świeży zakwas, to dokarmiamy jak każdy inny. Mam jednak świadomość tego , że na rynku dostępne są inne produkty o takiej nazwie, które bywają tylko dodatkiem smakowym dlatego trudno jest mi jednoznacznie odpowiedzieć na Pani pytanie.
Jeżeli pytanie okaże się debilne to z góry przepraszam 🙂 Czy można pominąć chłodzenie w lodówce w ten sposób, że co 3 dni zamierzam piec chleb i do tego używam 300 gr zakwasu i codziennie zamierzam dosypywać 50 gr mąki + 50 ml wody ? W ten sposób codziennie „dokarmiam” zakwas, a ilość ciągle mi się zgadza (po 3 dniach mam ok 400 gr) czy lepiej z 400 gr zużyć 300 gr, włożyć do lodówki i dopiero dzień przed robieniem chleba dokarmić 150 gr mąki i 150 ml wody ? Mój zakwas ma ok 10 dni, codziennie dosypuję 50 gr mąki i zastanawiam się czy w prawidłowy sposób myślę 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
PP
Regularne dokarmianie zakwasu jest zawsze lepsze niż schładzanie. Teoretycznie po schłodzeniu należałoby 2-3 razy dokarmić przed pieczeniem, by zakwas dobrze się wybudził, więc przy stosunkowo częstym pieczeniu chleba jest to nieopłacalne. Najrozsądniej jest dokarmiać zakwas w proporcji 1:10:10 raz na dobę gdzie 1 to zakwas (lub za każdym razem gdy zacznie opadać po wyrośnięciu).
Czy taki zakwas można wykorzystać do zrobienia żurku?
Witam Pani Tosiu, dziękuję za wyczerpujące informacje na temat pieczenia chleba 🙂
Moją zagwostką jest brak rośnięcia zakwasu orkiszowego (bąbelkuje i ma zapach octowy jednak nie rośnie). Zrobiłam kilka chlebków orkiszowych i problemem jest jego zbita mocno konsystencja, jest trochę zakalcowaty czy popełniam jakiś błąd w przygotowywaniu zakwasu lub ciasta ?
Widocznie tak, gdzieś po drodze coś poszło nie tak, ale trudno mi powiedzieć w ciemno co 🙂
Ale skoro zakwas nie rośnie, chleb wychodzi zbity to ten zakwas raczej nie jest specjalnie aktywny. Może czas spróbować zrobić nowy>
Maka orkiszowa jest maka pelna, ciezka i dlatego problemy z wyrosnieciem. Najlepszy chleb wychodzi z maki chlebowej. Dodawanie maki pelnej bedzie powodowac , ze bedzie ciezszy i bardziej zbity.
Witam
Przygotowałam zaczyn który po 10godznach pięknie mi wyrósł i ma mnóstwo bąbelki
Lecz okazało się że jak dałam łyżeczkę zaczynu na wodę opadł na dno dlaczego nie utrzymuje się na powierzchni i czy musi pływać zanim zacznę wyrabiać chlebuś
Zależy z jakiego przepisu pieczemy chleb i jaka jest hydracja zakwasu. Zaczyn być może opadł dlatego, że jest po prostu płynny, a nie sztywny, ale to nie musi oznaczać, że nie nadaje się do wypieku 🙂
Wg mojej wiedzy opartej na opinii fachowców- opadanie zakwasu na dno świadczy o tym, że jest za słaby. Musi jeszcze popracować. Struktura zakwasu jest nieistotna. Wczoraj sprawdzałam właśnie jakość mojego, młodego zakwasu – mimo, że jest rzadki – nie opadł, a rozlane „kleksy” pływały na powierzchni wody. Pozdrawiam, Magdalena
Witam. Mam pytanie. Utworzyla mi się na zakwasie biała skorupka. Dokarmiam, mieszam, babelkuje, a po kilkunastu godzinach skorupka wraca. Co to takiego?
Zakwas prawdopodobnie po prostu z wierzchu zasycha, można go dokarmiać większą ilością wody, aby tak się nie działo.
Dzień dobry, Pani Tosiu wydaje mi się że gdzieś na bloku to widzialam ale przejrzałam parę artykułów i komentarze i nie mogę obecnie znaleźć. Generalnie w przypadku chleba pszennego na zakwasie pszennym powinien być stosunek zakwasu do maki. Wydaje mi się że gdzieś pisalo że 500 g mąki 300 g zakwasu, płyn w takim wypadku to np 300 ml? Z góry dziękuję
Standardowo przyjmuje się około 30% zakwasu w stosunku do mąki, ale przepisy są różne. Co do ilości płynu, to wszystko zależy od przepisu, są ciasta o hydracji od 60 do ponad 90%. Nie są to łatwe ciasta w obróbce, ale chleby wychodzą niesamowite.
Tosiu! Poczytuję bloga od niedawna kiedy zapragnęłam sama piec chleb. Dziś instrukcje i porady. Mam pytanie odnośnie mojego zakwasu: czwarty dzień dokarmiania, słoik przykryty ściereczką, a dziś rano zauważyłam że na górze oddzieliła się woda od reszty. Czy to znaczy że źle coś zrobiłam? Zostawić? Wyrzucić??!!
Zakwas czasem się rozwarstwia, wystarczy wymieszać, albo dodać więcej mąki, być może po prostu za dużo mu płynu 🙂
Wcale nie trzeba robić otworów w nakrętce słoika. Wystarczy, że nakrętkę nałoży się luźno na słoik nie zakręcając go. Przez takie posty niepotrzebnie wprowadza się ludzi w błąd utrudniając to, co w rzeczywistości ma być przyjemne i proste.
Ludzi nie wprowadza się w błąd 🙁 chodzi o to, aby słoik nie był szczelnie zamknięty i aby dochodziło powietrze. To czy Pani zrobi dziurki, czy lekko zakręci wieczko zależy tylko od Pani. Opisany sposób, aby zrobić dziurki w wieczku, jest tylko propozycją – która mi odpowiada. Zanim zabrałam się za pieczenie chleba trochę stron przejrzałam i uważam, że ta jest (dla mnie) najlepsza! Szacunek…
Chodzi dziewczynko o to, że jeśli ktoś nie wie czy pokrywka jest dokręcona to może podnieść za nią słoik i zakwas ląduje na podłodze, w związku z czym robisz dziurki i zakręcasz. Porste
Po co to Pani pisała? Jeśli nie odpowiada Pani treść, to proszę przenieść uwagę na inny blog lub stworzyć swój, gdzie Pani zamieści porady według swojego uznania. Będzie bardziej rzeczowo i kreatywnie. Gratuluję autorkom bloga zimnej krwi i wysokiego poziomu kultury.
Zgadzam sie z pania calkowicie. Czytajac i ogladajac na YT przepisy na chleb na zakwasie, to jest to niemal praca dyplomowa. Ja pieke chleb zytni na zakwasie i uwazam ze nie ma latwiejszego chleba do upieczenia. Chleb pszenny na zakwsie tez jest bardzo prosty i nie ma potrzeby sumiennego odliczania skladnikow, zwracania uwagi na gestosc zakwasu, czy wagowe proporcje zakwasu do maki. Jedynie czas wyrastanie chleba jest inny, sporo dluzszy niz na drozdzach i trzeba to wziasc pod uwage biorac sie za niego.
Uważam, że dla każdego z nas przyjemne i łatwe będzie w zupełnie innym sposobie i takie mądrości pisane, że ktoś coś robi źle to można sobie w buty wsadzić jak się chce byc wyższym 😑 Często nie sama droga a efekt się liczy a co do wagi nie każdy jest w stanie zrobić coś na wyczucie bo nie każdy jest dobry w kuchni. Ja np nie robiłam zakwasu z tej strony, swój trzymam pod ściereczką, nie mam wagi ale szklankę z napisami i radzę sobie w ten sposób za to ten blog pocieszył mnie że nie stracę czasu, pracy i efektu od metalowej łyżki 😂 Także no polecam się zrelaksować , może więcej zakwasu bo to w końcu przyjemność 🙈🙊
Droga Tosiu, mam pyranie rozpoczełam tworzenie mojego zakwasu wczoraj, dziś po 24h zgodnie z przepisem miałam go dokarmić, jednak zaspałam i spóźniłam się ponad 2h. Czy mój zakwas ma jeszcze jakieś szanse? Czy lepiej zacząć od początku?
Pozdrawiam.
2 h niewiele zmienią, proszę dokarmić jak najszybciej to możliwe, a wszystko będzie ok 🙂
To nie ma nic do rzeczy, nawet pol dnia spoznienia nie spowoduje zadnej tragedi.
Witam,
Dużo przepisów na stronach internetowych/ ksiażkach ma w składzie drożdże. Czy mozna je tak po prostu podmienić na zakwas ? Jeśli tak to w jakich proporcjach jesli mamy podane 20g drożdzy?
Pozdrawiam
Niestety taka modyfikacja nie jest łatwa, zmienia się absolutnie wszystko, sposób przygotowania i czas, ale na blogu jest kilkaset przepisów na bazie zakwasu, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Możesz użyć 1 szklanki zakwasu aby zastąpić 2 łyżeczki suchych drożdży, pamiętając, że wymaga to ciasto (po podmiance) podwójnego czasu wzrostu – tj. 1,5 do 3 godz.
Cześć Tosiu,
W marketach w Niemczech bardzo popularne są zakwasy suszone w torebkach. Wiesz może jak ich używać? Czy jak w twoich przepisach jest 100g zakwasu to mam po prostu dodać jedna torebkę i to będzie to samo?
Dziękuję za informację.
Hej!
Niestety to nie jest to samo co zakwas, który hodujemy w domu, więc trochę inaczej się z takim zakwasem postępuje. Nie jestem pewna nawet czy przypadkiem nie potrzeba tu jeszcze drożdży.
Witam, ile zakwas musi mieć aby być w pełni sił?Mój ma dwa miesiące czy jest jeszcze młody?
Nie ma na to reguły, czasem po tygodniu zakwas działa pięknie, a czasem potrzebuje kilku miesięcy. Generalnie im starszy, tym lepszy, czyli za każdym razem po dokarmianiu będzie coraz silniejszy 🙂
Witam,
Po raz pierwszy zabrałam się za zakwas i robi pszenny i żytni z Pani przepisu.
Sprawa wygląda tak, że drugiego dnia w obu widać było pęcherzyki ( żytni nawet wylał się ze słoika), ale po kolejnym dokarmieniu pęcherzyków już nie ma. Dodam, że trzymam je w piekarniku i dwa razy dziennie lekko podgrzewam oczywiście przykryte są też ściereczką, zapach jak najbardziej jest octowy.
Martwi mnie jednak brak pęcherzyków, które były na początku. Czy moje zakwasy „popsułam” , czy jednak będzie z nich chleb?
Bardzo proszę o odpowiedź.
Ja bym się zaczęła martwić po 5 dniu, jak zakwas po wymieszaniu nie będzie miał bąbelków i nie będzie pachniał octowo to coś poszło nie tak. Ale to normalne, że pierwszego dnia zakwas szaleje, a potem się uspokaja 🙂
Tosiu, bardzo podoba mi się ta strona. Piekłam już kilka chlebów na drożdżach i wyszły super. Teraz robię zakwas żytni również według twojego przepisu. Ale muszę Ci zwrócić uwagę na jedną rzecz: mówiąc prosto-istnieją oddzielnie wirusy, bakterie i grzyby mikroskopowe (drożdże i pleśnie). Drożdże mogą być piekarnicze tj Saccharomyces cerevisiae, które kupujemy w sklepie
lub dzikie, których jest naprawdę dużo różnych.
Zakwas zawiera dużo bakterii mlekowych oraz niewielką ilość dzikich drożdży (a nie bakterii zwanych drożdżami). Kilka lat zajmowałam się badaniem drożdży, więc wiem co mówię;). Bardzo ciekawym tematem jest to, dlaczego stosujemy zakwas. Szczególnie, że niektórzy mogą być teraz mooocno zaskoczeni (albo i gorzej)-robię zakwas, żeby unikać drożdży, a tu w zakwasie są drożdże i to do tego dzikie!;)) Pozdrawiam serdecznie
No właśnie, a u mnie wyszła nadwrażliwość pokarmowa (potocznie nietolerancja) m.in. dotycząca drożdży, nie tylko glutenu, pszenicy, jajek, kukurydzy. To mogę być spokojna, czy jeść chleba na zakwasie nie powinnam? Takie pytanie zamierzam zadać mojej dietetyczce, u której robiłam testy. Druga wizyta przede mną. Stwierdziłam zatem, że muszę spróbować upiec chleb bezglutenowy na zakwasie bezglutenowym. Przepisu z tej strony jeszcze nie spróbowałam, choć zamierzam wkrótce również wypróbować (zakwas i chlebek), o ile okaże się, że mogę jeść… mam bowiem przepis ze strony internetowej mojej dietetyczki. Szukając szczegółowych informacji nt. zakwasu znalazłam tę stronkę. Jest super! Świetna skarbnica wiedzy. Na pewno też wypróbuję inne zakwasy niż bezglutenowy, mąż się ucieszy 🙂 Martwią mnie te drożdże dzikie…tzn. zmartwił mnie wpis Pani Darii z 09.11.2018, bo już się ucieszyłam, że to tylko bakterie, nazywane dzikimi drożdżami. To jak to jest w końcu???
Witam, mam w lodowce ok 50g zakwasu. Jak go dokarmic zeby zrobic z niego tyle aby starczylo na trzy chleby? Poprostu dodac 350 g maki i 350 ml wody? Czy wyciagnac go i dokarmiac przez trzy dni po 100 g?
To zależy ile potrzebujemy aktywnego zakwasu, jeśli 700 g, to rzeczywiście mniej więcej po 350 g. Proponuję rozłożyć zakwas na dwa słoiki, bo pewnie w jednym się nie zmieści. Kilka godzin wystarczą, aby był aktywny.
Witam serdecznie i proszę o radę. Mój zakwas ma już rok, przechowuję go w szklanym słoiku w lodówce z położoną jedynie na wierzchu pokrywką, dokarmiam raz w tygodniu (bo tak zazwyczaj piekę) zawsze mąką żytnią razową. Wczoraj gdy wyjęłam zakwas z lodówki zauważyłam, że na wierzchu zebrała się cieniutka warstwa jakby szaro-niebieskiego płynu. Nie było na tym żadnego meszku, ani nic co przypominałoby pleśń, poza tym kolorem. I tym razem pachniał bardziej intensywnie drożdżowo niż octowo. Czy to normalne? Mimo to chleb upiekłam, wyszedł pięknie, ale zakwas przeprowadziłam do nowego słoika. Dobrze zrobiłam, czy raczej powinnam ten zakwas wyrzucić i zrobić nowy?
Zdarza się, że zakwas w lodówce się rozwarstwi. Myślę, że nowy słoik nie zaszkodził. Warto szczelniej zakręcać słoik do przechowywania w lodówce. Zakwas będzie miał lepszą ochronę przed niechcianymi drobnoustrojami z lodówki, a nie brak ich tam.
Ja wyjmuję zakwas z lodówki i czekam jakieś 2 godziny.
Witam. Już trzeci raz robię zakwas i nie wiem czy tak ma być jak się u mnie dzieje. Dwa poprzednie wrzuciłam bo przestały bąbelkować mimo że zapach był raczej jak należy bo taki winny. Dzieje się tak, że na początku wszystko jest ok. Rano do wyparzonego słoika wsypuję mąkę i wlewam letnią wodę. Trzymam słoik na grzejniku. Do wieczora zaczyna ładnie bąbelkowac. Wieczorem mieszam wszystko i od tego czasu wszystko się psuje tzn przestaję bąbelkować i nawet jak rano go dokarmię to nic się nie dzieje. Co robię nie tak? Czyżby na grzejniku było mu za ciepło i przez to pada?
Powodów może być wiele, być może za gorąco za grzejniku, a może miesza Pani łyżką zamiast patyczkiem? Jeśli ładnie pachnie to już dobry znak, czasem bąbelkuje pod spodem. Proponuję następnym razem uzbroić się w cierpliwość i nie wyrzucać zakwasu od razu, tylko dalej walczyć i dokarmiać 🙂
Przy dokarmianiu zakwasu bardzo ważna jest temperatura dolewanej wody. Za ciepła woda, zniszczy zakwas. Mieszkam w Stanach i tu używam F nie C. Moja woda nie może przekroczyć 110 °F czyli nie więcej niż 43°C.
Poza tym proporcje dodawanej mąki i wody powinny być ważone nie mierzone. Czyli jak dodajemy 100 gr mąki to tak samo powinnyśmy dodać 100 gr wody nie 100 ml.
100ml wody to to samo co 100g wody 🙂
Ewa, 100 ml wody to jest dokładnie 100 g wody.
Witam !
Gratuluję niesamowicie inspirujacego i pełnego wiedzy bloga.
Nie wiem czy już padło takie pytanie. Zastanawiam się ile minimum powinien stać zakwas? piekłam 1szy raz chleb w zeszła środę. Czy mogę upiec po 5 dniach ? zakwas otrzymałam w prezencie 😉 z tego co wiem o dobrej 'mocy’.
Pozdrawiam
Dzień dobry
Dziękuję 🙂
Ale stać gdzie? Po dokarmieniu 8 godzin, a tak to zakwas przechowujemy w lodówce, dokarmiamy minimum raz na tydzień.
Zapraszam do tego poradnika: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/ Wszystko będzie jasne!
Prosiłabym o poradę gdyż jestem nowicjuszką:-) dostałam w prezencie bardzo dobrej jakości zakwas aczkolwiek nie wiem jaka mąka stanowi jego bazę… nie spytałam o to biorąc zakwas . czy mogę go dokarmić mąką żytnią razową 2000 lub żytnią chlebową 720 przed wypiekiem pierwszego chleba ? Ile wody mam dodać jeśli dokarmię go 2 łyżkami mąki? Proszę o radę. Dziękuje.
Tak, niezależnie od tego czy jest pszenny, żytni czy orkiszowy, można go śmiało teraz dokarmiać mąką żytnią.
Zakwas zazwyczaj dokarmiamy w proporcjach 1:1, ale tak naprawdę ważniejsze, aby po wymieszaniu miał konsystencję gęstej śmietany, bo to też zależy czy razowa, czy żytnia jasna mąka.
Witam
Mam takie pytanie odnośnie zakwasu. Co może powodować, że jest on słaby? Pokrótce przedstawię swoją historię. Chleb na zakwasie piekę od paru lat, w międzyczasie się przeprowadziłem. Do momentu przeprowadzki wszystko było super i nie miałem żadnego problemu. Przeprowadziły się ze mną 2zakwasy, oba miały chyba po 2lata, więc były bardzo mocne. Ale po przeprowadzce (maj) po paru miesiącach zakwasy (oba; grudzień) padły. Tzn. wtedy już po prostu nic z nich nie dało się upiec, wcześniej robiły się coraz słabsze, tak że chleba pytlowego w pewnym momencie musiałem zaprzestać pieczenia, natomiast razowy z mąki 2000 jeszcze jako tako wychodził. Co lepsze jeśli idzie o dalsze losy, to przez te parę lat jak tutaj mieszkam, musiałem robić parę zakwasów, bo kilka mi padło po pewnym czasie. Aktualny jako tako się trzyma nawet od paru miesięcy (o dziwo), ale według mnie nadal jest dość slaby – małe bąbelki, nie rośnie tak jak tamte stare, a gdy w końcu spróbowałem upiec chleb pytlowy, to zakończyło się to może nie klapą, ale wyszło słabo.
Tak więc jakie mogą być przyczyny problemu z zakwasem? Mąka jest ta sama. Jeśli chodzi o miejsce, to w tym mieszkaniu jest nawet cieplej niż w tamtym, nie powinno być takich problemów. Wszystko robię tak samo jeśli idzie o dokarmianie. Gdzie leży problem? Już naprawdę myślałem tak, że nie mam pojęcia i ostanie co mi przychodzi na myśl to… woda? Czy może być problem w wodzie? W zasadzie mieszkam nadal w tej samej miejscowości więc nie wiem czy mogłaby być aż taka różnica? Niby woda jest zdatna do picia nawet bez przegotowania, aczkolwiek na pewno jest bardzo twarda – widać po filtrze. W sumie nie wiem czy to może być przyczyna, nie sądzę by woda w tych mieszkaniach była aż tak diametralnie różna, by stąd brały się problemy z zakwasem. Zawsze wodę przegotowuję, od rok stosuję też dzbanek z filtrem (fakt dawniej nie stosowałem i zakwasy padały szybciej, więc może coś jest na rzeczy?). Tak więc czy to może być kwestia wody? Czy ktoś ma jakiś inny pomysł, bo ja już pomysłów nie mam…
Byłbym wdzięczny za odpowiedzi.
Pozdrawiam.
Dzień dobry,
Czasem znalezienie przyczyny nie jest proste, bo na rozwój zakwasu może wpływać absolutnie wszystko, poczynając od temperatury i wilgotności powietrza, warunków lodówce, a na mące i wodzie kończąc. Zatem tak, twarda woda może być dobrym tropem!
Zakwas warto przeprowadzać od czasu do czasu do nowego, wyparzonego słoika.
Mam pytanie bardzo proszę o pomoc. Mój zakwas żytni dostałam od siostry, wszystko było dobrze, chleb pieczony co tydzień więc dokarmianie co tydzień . Wyjechałam na ponad tydzień i minęło 10 dni od ostatniego dokarmienia i na zakwasie nie pojawiła się skorupka jak zawsze, lecz jest płynny. Zakwas ma luźną, płynną konsystencję i teraz nie wiem czy jest on nadal dobry. Proszę o odpowiedź czy zakwas dokarmić dalej czy zrobić nowy.
Pewnie się po prostu rozwarstwił, bo miał za dużo wody. Wystarczy wymieszać lub dokarmić. Jeśli zacznie bąbelkować to wszystko jest ok 🙂
Dziękuję, dziś nakarmię zakwas. Pozdrawiam
czy zamiast zwyklej maki mozna uzyc pelnoziarnistej?
Ale do czego? Bo to wpis teoretyczny o zakwasie. Tam gdzie jest sam przepis na zakwas nawet polecam, że lepiej sięgnąć po żytnią razową przy hodowli 🙂
Miałam już trzymiesięczny zakwas żytni. Upiekłam wiele chlebów. Dzisiaj wyjęłam z lodówki, żeby go dokarmić i upiec chleb. Z przerażeniem odkryłam, że pojawiła się na nim pleśń. Pod pleśnią jest pięknie pachnący zakwas, ale raczej już się nie da go uratować, prawda?
Czy przyczyną tego stanu rzeczy jest to, że jakiś czas temu dołożyłam do swojego zakwasu stary zakwas od koleżanki?
A czy to była na pewno pleśń? Czasem się robi na zakwasie taki specyficzny kożuszek, dopóki nie ma charakterystycznych „włosków” to jest szansa, że to osad. W takim wypadku trzeba zdjąć tę warstwę, przełożyć zakwas do nowego, wyparzonego słoika i solidnie dokarmić. Jak zacznie bąbelkować to jest ok 🙂
Lekarz polecił mi pić kwas chlebowy ale jak to zrobić to nie mam pojęcia a w/w przepisach nie ma mowy jak go zrobić.Proszę o przepis .DZIĘKUJE
Dzień dobry,
Na blogu jest jeden przepis, co prawda stary, ale może się przyda: https://smakowitychleb.pl/porada/kwas-chlebowy/
Pozdrawiam 🙂
Witam serdecznie 🙂
Mój zakwas, wyszedł idealnie, chlebem zachwyca się cała rodzinka.
Mam pytanie, gdybym chciała upiec więcej bochenków chleba, czy mogę dokarmić zakwas 200 g mąki i 200 ml wody żeby uzyskać większą ilość zakwasu ?
Super! Jak najbardziej tak, natomiast proponuję, aby rozłożyć zakwas na dwa słoiki, bo może się przy większym dokarmianiu nie zmieścić 🙂
Witam. Probuje zrobic drugi w moim zyciu zakwas i po kilku dniach jestbtroche inny niz poprzedni co mnie troche niepokoi. Babelkuje ladnie tak jak poprzedni. Ale ma inny zapach. Jest mniej kwasny i pachnie bardziej jak drozdze. Poza tym na wierzchu tworzy sie cos w rodzaju blonki. Nie jest to podobne do plesni bo ma kolor zakwasu. Czy moge piec na tym chleb czy lepiej zaczac od poczatku??
Hej,
Każdy zakwas pachnie inaczej, więc tym bym się nie przejmowała. Jeśli zakwas się rozwarstwia to znaczy, że ma za dużo wody, a jeśli robi się skorupa to oznacza, że jest za suchy i ma za dużo mąki. Zatem w tym przypadku to pewnie ta druga opcja, wystarczy dokarmiać tak, aby był luźniejszy 🙂
Proszę nie wyrzucać, tylko walczyć!
Dzień dobry. Od 3 lat piekę chleb na żytnim zakwasie i wszystko było ok. Wyciągałam rano zakwas z lodówki, dokarmiałam, zakwas bąbelkował i wieczorem robiłam zaczyn na chleb, zakwas zaś chowałam z powrotem do lodówki. Przez noc zaczyn rósł a rano następnego dnia dodawałam mąki i wody i gotowe ciasto nakładam do foremki. Ciasto rosło w piekarniku ok 2 godz i następnie je piekłam i wychodził super chleb. Od jakiegoś czasu, gdy wyciągnę zakwas z lodówki i dokarmię ten nie chce bąbelkować od razu. Potrzeba 3-4 dni by ruszył i tak za każdym razem. Próbowałam go dokarmić przez kilka dni, by go wzmocnić ale po wyciągnięciu z lodówki historia się powtarza. Zakwas ładnie pachnie, nie ma na nim pleśni, kolor jest ok, tylko długo mu schodzi zanim ruszy. Dlaczego? Może ktoś mi coś podpowie?
Dzień dobry,
W takich wypadkach jak zakwas robi się kapryśny warto mu zrobić małą przeprowadzkę do nowego, wyparzonego słoika. I jeszcze raz do dokarmić, to mu dobrze zrobi i może ruszy szybciej następnym razem niż po 3 dniach 🙂
Mam (bądź miałem) prawie 2 letni zakwas żytni. Ostatnio robiłem z córką bułeczki drożdżowe. Obtaczaliśmy dłonie mąką żytnią razową 2000 aby ciasto nie kleiło się do rąk. Mąkę po tej operacji dodałem do zakwasu. Po kilku dniach okazało się że zakwas niemiłosiernie cuchnie, a na wierzchu wytworzyła się gumowa skorupa. Wywaliłem skorupę i wybrałem to co tam było prawie do dna, zostawiłem trochę i zacząłem dokarmiać ponownie żytnią 2000 z wodą w proporcjach 50/50. Przy kolejnej iteracji nadal śmierdziało lecz już nie tak mocno. Dzisiaj wąchając zakwas czuję silny zapach (jakby) amoniaku, lecz nie jest on już tak bardzo nieprzyjemny jak w 2 poprzednich próbach.
Czy załatwiłem swój zakwas na dobre? Czy jest jeszcze szansa na resuscytację go? Bardzo nie chciał bym go utracić, włożyłem w niego (dosłownie) dużo kasy. Czy powinienem zrobić przeprowadzkę do nowego, wyparzonego słoika czy może już wszystko przepadło?
Pomóżcie – ten zakwas jest dla mnie jak dziecko 🙂
Wydaje mi się, że z tą mąką był jakiś problem, tak się czasem zdarza. Widzę jeszcze szansę, jak najbardziej warto zrobić przeprowadzkę do wyparzonego słoika, tylko proponuję dokarmić nową mąką, a tamtą wyrzucić.
Trzymam kciuki!
Witam a ja mam taki problem. Część zakwasu pracuje tzn babelkuje i w ogóle. A dół LEŻY i nic. Tzn jest wyraźne rozwarstwienie na cześć pracująca i niepracującą, że tak powiem. Jak wymieszam to wszystko pada. A jak dołożę mąki to znów jak wyżej. I naprawdę nie wiem co z tym fantem zrobić. Proszę rozpaczliwie o radę. Serdecznie pozdrawiam Justyna
To normalne, że zakwas bąbelkuje u góry, jak się go wymiesza to pewnie z dołu też bąbelki się pojawią. Mogę też zaproponować by nie dokarmiać dużą ilością mąki, albo wziąć niższy i szerszy słoik, a nie wysoki i wąski 🙂
Witam serdecznie!
Zrobiłam z Twojego przepisu zakwas pszenny. Jutro będzie 4 dzień czyli powinien już być zdatny do użycia. Wydaję mi się, że będzie okej bo bąbelki już było widać a i kwaskowaty zapach jest.
Mam inny problem dotyczący przechowywania. W przepisie piszesz, że warto 3 łyżki gotowego zakwasu odłożyć do lodówki (rozumiem, że w celu przygotowania zaczynu). A co z resztą? Czy może stać w temperaturze pokojowej? Nie bardzo wiem co dalej 🙂
Dzień dobry,
Po hodowli zakwasu część się wyrzuca (mała ilość lepiej sobie poradzi na początku w lodówce), albo przekłada do drugiego słoika. To tak jednorazowo, potem już przy dokarmianiu można więcej niż 3 łyżki odkładać do słoika w lodówce.
Więcej o zakwasie tu https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/ 🙂
A w temperaturze pokojowej trzymamy zakwas tylko w trakcie dokarmiania.
dodatkowo musze stwierdzic, ze przy normalnym programie do wypieku chleba zazwyczaj ciasto gdy roslo -pekalo gdzieniegdzie , a przy programie ciasto jest gladziutkie i nie peka(rozwarstwia sie ) gora jest wypukla i swiecąca… Oczywiscie nei wiem jakby z tego wyszedl chleb poniewaz po urosnieciu przelozylem do blachy do ciasta i uformowalem z tego bulki.
Tosia mam pytanie do Ciebie. Zawsze chleb na zakwasie robie w maszynie. Co do samego przygotownia i wyrastania mam pytanie. Robilem na normalnym programie do wypieku chleba- po czym przy 4 zagniataniu ciasta ( po 1h50m) wylaczalem maszyne zeby ciasto wyrastalo. Chleb wzrastal ale nie satysfakcjonowala mnie jego wysokosc. Ostatnio robilem bulki na zakwasie. Ustawilem program ciasto- trwal on 1h30m przy czym zamiast 4 zagniatan byly tylko 2. Ciasto uroslo mozna powiedziec wielkie oczywiscie czas wyrastania przy tym programie byl znacznie krotszy. Zrobilem bulki, ktore byly bardzo smaczne. Czy moglbym na tym programie robic chleby roznego rodzaju ?? A moze chleb jednak potrzebuje wiecej ^^zagniatan^^ i musze pozostac przy tym programie co wczesniej ?? Dziekuje za odpowiedz :))
Myślę, że raczej istotny jest tutaj przepis, odpowiednio dobrana do formy ilość ciasta, a dopiero potem czas wyrastania.
Pewnie bułki były drożdżowe, a proporcje dosyć spore i stąd wrażenie, że lepiej urosło.
A z jakiego przepisu piecze Pan chleb na zakwasie? Może po prostu źle dobrany do automatu 🙂
A I JESZCZE JEDNO PYTANIE . JAK UŻYJĘ TEN ZAKWAS I ODŁOŻĘ Z CHLEBA KOLEJNY TO KIEDY MOGĘ GO UŻYĆ KOLEJNY RAZ ?
Zakwas nie odkładamy z chleba, dokarmiamy go w słoiku, w którym go trzymamy, po 8 godzinach odkładamy aktywną część potrzebną do ciasta. Przy dużym słoiku może się okazać, że da się upiec od razu dwa chleby.
Zakwas można wstawić do lodówki na następny raz, albo nie czekać i dokarmić na następny raz, wtedy znów czekamy 8 h.
Mam taki przepis od znajomej gdzie mieszało się cały zakwas z mąką (oczywiście z zachowaniem proporcji) i np. słonecznikiem. Odkłada się trochę tak zmieszanego ciasta i zostawia jedno i drugie na 8h. Potem chleb do piekarnika a zakwas do lodówki. Na drugi dzień już piekłam z niego nowy chleb. Niestety w czasie wakacji zakwas mi „padł” i próbuję zrobić nowy (tamten dostałam).
Super sprawa, ale to o czym Pani pisze to ciasto zakwaszone, a nie zakwas 🙂
Mój zakwas stał w lodowce 3 miesiące bez dokarmiania na powierzchni ciemna skorupa pod nią całkiem w porządku , pachnie kwasem , czy jest dobry ? Zdatny do urzytku ?
Czyli wyschnął z wierzchu, zdjęłabym skorupę, przeprowadziła zakwas do nowego słoika i solidnie dokarmiła. Jak będzie bąbelkował to wszystko ok 🙂
Ok spróbuje ?
Witam. To juz prawie rok mojej przygody z chlebem i zakwasami. Na liczniku mam juz ponad 100 bochenkow. Mam juz prawie roczny zakwas i zytni i pszenny. Chleby na oby zakwasach sa pyszne. Zytni – bardziej ciezki, i pszenny bardziej lekki/delikatny. Sprawdzalem tez kombinacje aktywny zytni zakwas + maka przenna razowa (czyli zaczyn). Chleb wyszedl taki wyposrodkowany – co mi bbardzo odpowiada. W zwiazku z tym mam pytanie:
Czy mozna dokarmic zakwas miszanka maki zytniej razowej i pszennej razowej, tak by wyszedl zakwas mieszany – w odroznieniu od od zaczynu – aktywny zakwas zytni i maka razowa pszenna?
Czyli – mala ilosc aktywnego zakwasu zytniegu plus maka zytnia razowa i pszenna razowa pol na pol.
Drugie moje pytanie – moze jest juz gdzies taki watek tutaj – malt czyli slod. Czy to dobry dodatek do chleba? Czy warto go „wychodowac” taki aktywny i nieaktywny. Bede wdzieczny za podpowiedzi.
Dzień dobry,
Super, gratuluję wypieków i życzę dalszych pięknych przygód z domowym chlebem.
Zakwas można ewentualnie dokarmiać mieszanką dwóch mąk, to będzie po prostu zaczyn na bazie dwóch mąk 🙂
Jeśli chodzi o słód, dodawany jest on przede wszystkim w masowej produkcji chlebów, aby dodać im słodyczy i aby je zabarwić na ciemno by sprawiały wrażenie słodszych. Moim zdaniem przy domowym wypieku chleba jest to absolutnie zbędne.
DZIEŃ DOBRY . MAM PYTANIE . MAM GOTOWY ZAKWAS ,STOI JUŻ TYDZIEŃ . CZY JAK GO ROZDZIELĘ I DOKARMIĘ CZY MOGĘ GO UŻYĆ NA DRUGI DZIEŃ
Dzień dobry,
Aby wszystko stało się jasne polecam doczytać dwa poradniki na blogu 🙂
https://smakowitychleb.pl/porada/zaczac-piec-chleb-zakwasie/ i https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
W skrócie zakwas jest aktywny 8 godzin po dokarmieniu.
Witam. To znowu ja, otoz mam pytanie z innej beczki, moj zakwas jest dosc mlody- ma moze ok 3 tygodni, stwierdzilem ze warto juz zaprzestac dodawac drozdzy, pytanie brzmi ile powinno rosnac lub po jakim czasie powinienem zaczac piec. Ciezko sie trzymac do 5 godzin jak pisze na wiekszosci stronach co do wyrastania skoro u mnie dopiero polowa blaszki wyszla po 4 godzinach. Czy jezeli bede trzymac 8 godzin, ciasto moze przerosnac?? Czy 8 godzin powiedzmy nie jest zbyt dlugo??? JAk to najlepiej sprawdzic? Przeciez nei moge dostac sie do ciasta i sprawdzic palcem czy opada czy wraca do swojej pozycji, zostaje mi tylko obserwowac ???
Zakwas po dokarmieniu nie powinien stać dłużej niż 8-12 godzin. Jeśli chodzi o ciasto, w momencie w którym dodajemy już aktywny zakwas, myślę, że 6 godzin na wyrastanie to ostateczny czas przy prostych przepisach jednofazowych. Ciasto wystarczy, że wypełni połowę lub 3/4 foremki, ale to zależy jaką keksówkę wybierzemy i czy będzie pasowała do proporcji ciasta. Jak chcemy wysoki chleb bierzemy mniejszą formę. A jak chcemy duży to lepiej podwoić proporcje. Jak ciasto za długo rośnie to się już zapada, pęka, a ciasto wychodzi kwaśne. Wierzch powinien być sprężysty.
Powodzenia!
JEzeli po 12 godzinach kwasnieje to moglbym go w takim razie po 12 godzinach znowu dokarmic zakwasem – kolejna porcja swiezej maki?? Nie mam 2 maszyn do pieczenia chlebow, a chce upiec jeden po drugim bez zadnych przerw. JEzeli teraz wstawie do lodowki to po wyciagnieciu musze znowu 10 godzin odczekac :((
znaczy nie 10 godzin tylko 8 godzin pomylka .
Można, ale zakwas musi czasem odpocząć w lodówce. Można go rozłożyć też na dwa słoiki i używać na zmianę.
Wlasnie tak zrobilem ( a z 12 godzinami sie pomylilem ) i rzeczywiscie chleb rosnie. Wczesniej zakwas caly czas u mnie lezal w sloiku przy szafce w temp pokojowej wieczorem go dokarmialem i tak w kolko (byl koloru brunatnego doslownie i smierdzial octem tak ze od razu odruch byl ze sie nie dalo tego wdychac) Widocznie to byl blad, powinien byc w lodowce, dzis rano zakwas dostal babelkow choc i tak zapach nei byl tak intensywny ale chleb i tak urosl. Prosze mi powiedziec ostatnia rzecz. Rozumiem o co chodzi z aktywacja, a co z dokarmianiem zakwasu, chce upiec kilka chlebow na 2 dni bez wkladania zakwasu do lodowki, czy moze on stac powiedzmy 2 dni w temp pokojowej oczywiscie przy dokarmianiu co 24 godziny?? Ten dokarmiany zakwas najlepiej zuzyc w calosci nie wkladac go do lodowki najlepiej?
A przy aktywacji zakwasu- tego z lodowki, moge dokarmic duza iloscia maki?? Nie musze sie przejmowac ze za duzo wlozylem? zakwas powinien to przerobic ?? Z gory dziekuje za pomoc 🙂
Zakwas po dokarmieniu może stać góra 12 godzin, potem kwaśnieje, proponuje w przerwie między dokarmianiem wstawiać do go lodówki.
Można dokarmiać dużą ilością mąki, a jeśli jest obawa, że się nie zmieści w słoiku i zakwas z niego ucieknie, można przełożyć po łyżce zakwasu do dwóch, czy trzech słoików i w każdym z nich dokarmić.
Powodzenia 🙂
Co do zakwasu mam takie pytanie. Wyczytalem wszystko na tych stronach i tak wlasnie zrobilem. W lodowce przechowywalem 4 dni 100g zakwasu- odmierzone. Wyjalem go z lodowki na 3 godziny po czym dodalem duza ilosc maki i wody- 100g. Czyli pol zakwasu pol swiezej maki+woda. W chwili obecnej- a minelo 2 godziny zapachu prawie wcale nie ma – jakby zdusila go swieza porcja, w dodatku babelki- jest ich moze z 5 nie wiecej. Czy rano- a dokladniej po 12 godzinach ten zakwas bedzie na tyle przerobiony i silny zeby wyrosl chleb?? Zakwas byl ok wczesniej, posiadal duzo babli przy wrzucaniu maki i zapach octowy. Teraz widze to slabo….
Nie sądzę bym gdziekolwiek pisała, aby tak robić 🙂
Zakwas przechowujemy w lodówce bez przykrycia, może być więcej niż 100 g. Doprowadzamy do temperatury pokojowej lub od razu dokarmiamy prosto z lodówki (3 godziny czekania to zdecydowanie przesada, 30 minut wystarczy). Dokarmiamy mąką razową i letnią wodą tak aby zakwas był gęsty, mieszamy drewnianym patyczkiem i odstawiamy. Bąbelki obserwujemy nie po 3 godzinach, a po 8. Jeśli po 8 godzinach zakwas ma intensywny octowy zapach i pęcherzyki powietrza to znaczy, że jest aktywny. Odmierzamy potrzebną część, reszta do lodówki na następny raz.
Zakwas dokarmiamy w tym samym słoiku, w którym mieszka w lodówce.
no dobrze w takim razie zmienie to. A jezeli piecze chleby prawie raz na dzien lub raz na 2 dni to co w takim razie robic?? Zawsze zakwas stoi u mnie w sloiczku i wieczorem dokarmiam go, czasem lyzke czasem wiecej.
Czyli najlepiej wlozyc do lodowki po porzadnym dokarmieniu ( full sloik) a pozniej 3 godziny przed pieczeniem z lodowki – aby temperatura sie wyrownalaw sloiku , wlac czesc zakwasu== a po tym do lodowki znowu i tak w kolko, a gdy w sloiku bedzie malo to znowu konkretnie do full sloika dokarmic ( kilka dni) , w taki sposob??
Nie, zakwas dokarmiamy 8 godzin przed pieczeniem, mieszamy patyczkiem, zostawiamy w ciepłym miejscu, potem odmierzamy bąbelkującą część aktywnego zakwasu do ciasta, resztę wstawiamy do lodówki na następny raz.
Wszystko jest opisane w poradnikach na blogu, zapraszam do lektury: https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
ok sprawdze. Dziekuje 🙂
Witam. Mam takie nietypowe pytanie, codziennie dokarmiam zakwas zytni prawidlowo a do mieszania uzywam miksera na wolnych obrotach zamiast lyzki- zwyczajnie duzo szybciej i wygodniej . Czy to w zaden sposob nie szkodzi?? Pozdrawiam
Dzień dobry,
Może zaszkodzić. Przede wszystkim zakwasu nie wyrabiamy jak ciasto i nie mieszamy niczym metalowym. Pisałam o tym mnóstwo razy w poradniku na blogu. Zakwas mieszamy drewnianym patyczkiem, a nie łyżką i bardzo krótko, jedynie do połączenia składników.
Do tego nie ma sensu dokarmiać zakwasu codziennie, jeśli każdego dnia nie pieczemy. Zakwas tego nie lubi. Lepiej raz i porządnie raz na tydzień.
Pozdrawiam.
Ratunku! Mam zakwas juz miesiąc. Właśnie wyjęłam go z lodówki i z rozpędu odrazu dokarmilam 🙁 zapomniałam poczekać zeby sie ogrzał… Czy z tego co bedzie?
Pewnie, że tak 🙂
Ja też czasem dokarmiam zakwas prosto z lodówki, jak nie mam czasu czekać.
Hej Tosiu.
Ja juz zglupialam z tym zakqasem.Robilam kilkukrotnie i zawsze po jakims czasie robie od nowa,bo albo mi zabraknie albo splesnieje albo umrze..interesuje mnie tylko zakwas zytni.jyz wiem ze zakwas nie nedzie szybko i ladnie wyrastal na mace zytniej 720 zatem uzywam tej pelnoziarnistej typ 2000. Zakwas robie w sloiku i przykrywam papierowym recznikiem.sloik sroi przy kaloryferze.po 1 dobie rosnie jak oszalaly!prawie wyskakuje z litrowego sloika.proporcja 100/100. Pptem go dokarmiam i on sie uspokaja.traci objetosc a w rezultacie robi sie rzadki mimo ze trztmam sie proporcji.czasami jest rzadki jak mleko.pachnie kwasno,ma babelki…ale czy to jest to? Czy on jest aktywny taki rzadki?
Hej Iza!
Zakwas jest aktywny póki pachnie octowo i bąbelkuje, konsystencja nie ma tu nic do rzeczy, natomiast wiele zależy od tego jaką mąkę wybieramy. Zawsze można dokarmić na oko, tak, aby zakwas był trochę bardziej gęsty, dobrze mu to zrobi, najlepiej konsystencja gęstej śmietany 🙂
Witam.
Potrzebuję większej ilości zakwasu, ponieważ chcę wypiec jednorazowo kilka bochenków. W lodówce przechowuję 100 g zakwasu. Jaką maksymalną ilością mąki i wody mogę dokarmić jednorazowo zakwas?
Dzień dobry.
Tak naprawdę to może być dowolna ilość, trzeba jednak wziąć pod uwagę wielkość słoika, aby dokarmiony zakwas się w nim zmieścił. Można też zrobić tak, że rozłoży Pan po łyżce zakwasu do kilku słoików i każdy z nich solidne dokarmi 🙂
że nie można go kupić w sklepie jak drożdży spożywczych-taki jest wpis w temacie „chleb na zakwasie”.
Ja wiem że mozna kupić bakterie do produkcji zakwasu tak jak suszone drożdże. Udało mi się dostać. Chętnym wyslę za darmo. Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy. Takie bakterie nazywają sie kulturami starterowymi.
Witam – mam pytanie zwiazane z iloscia zakwasu (proporcja do kilograma maki).
Wiem ze ilosc zakwasu podana jest w przepisie i waha bardzo. W jednych jest to 300g na 500g maki – w innych 100g. Zanim zaczne jednak eksperymentowac, to chialbym wiedzic na co wplywa ilosc zakwasu?
Na ile to jest kwestia smaku, a na ile jest to zdolnosc wyrastania ciasta? Czy sa jeszcze jakies inne za i przeciw w duzej/malej ilosci zakwasu? Bede wdziecznyza pomoc we wstepnym zrozumieniu.
Dzień dobry,
Ale Pan komplikuje sprawę 🙂 Pyta Pan o ilość zakwasu w stosunku do mąki w przepisach na hodowlę zakwasu, czy w przepisach na chleb?
Jeśli to początek Pana przygody z zakwasem to proponuję nie podchodzi do sprawy tak ambitnie i nie tworzyć własnych przepisów, tylko najpierw upiec kilka razy chleb według receptur i wtedy je porównać i dopiero na podstawie doświadczeń zacząć tę zabawę.
Zakwas wpływa na konsystencję ciasta i miąższ przyszłego wypieku, na jego smak, na sposób i czas fermentacji. Na wszystko, wiele też zależy z jakiej mąki pieczemy i jaki efekt chcemy uzyskać.
Jeśli damy za dużo zakwasu to chleb stanie się kwaśny, ciasto zacznie się zapadać, albo się rozleje i stanie się plackiem. Jak damy za mało zakwasu, chleb będzie zbity, twardy, suchy, pokruszy się i będzie nie do zjedzenia, bo zabraknie w nim smaku.
Bradzo dziekuje za odpowiedz. Ale teraz to dopiero jestem w rozterce. Bo albo Pani zacheca do eksperymentowania, albo kaze sie trzymac scisle przepisow.
Ja nie staram sie tworzyc wlasnych przepisow – daleko mo do tego, ale staram sie zrozumiec to co robie – I to zrozumiec doglebnie. Co do moje przygody z chlebem – to jest to zaledwie kilka miesiecy, ale pieke bardzo czesto – dwa a nawet trzy razy w tygodniu.
Pytam o zakwas – jak to dziala? – w miejscu gdzie mowa o zakwasie.
No nic – bede jednak eksperymentowal – I moze w niedlugim czasie bede mogl podzielic sie swoimi spostrzezeniami.
Jedno jest pewne – jeden z Pani przepisow zostanie wykorzystany do tego by w postaci gotowej zaistniec na mym wigilijnym stole. Zycze Wesolych Swiat.
Ok, teraz rozumiem. Na początku myślałam, że jest Pan jednym z tych czytelników, którzy ledwo co wyhodowali zakwas, a już chcą tworzyć swoje przepisy. Zmyliło mnie miejsce komentarza, bo to jest post bardziej wprowadzający w hodowlę zakwasu. Ja mam podejście takie, że eksperymentowanie jest super, pod warunkiem, że trochę wypieków na zakwasie i doświadczeń w tym temacie ma za sobą.
Mogę Panu podpowiedzieć, że idealny miąższ wychodzi przy proporcjach mąki pszennej 500 g i 150-200 g zakwasu, ale z żytnią będą to już zupełnie inne proporcje. Wiele też zależy od techniki, bo np. Tartine bread (https://smakowitychleb.pl/porada/tartine-bread-o-wyjatkowej-metodzie-przygotowywania-chleba/) piecze się zupełnie inaczej. Dlatego nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Cieszę się, że chętnie Pan piecze, życzę udanych wypieków i Wesołych Świąt 🙂
Witam, Moj zakwas tak urosl po 24 godzinach ze chce wyjsc ze sloika. Co robic? czy to normalne? prosze o odpowiedz
Dzień dobry, tak, to normalne, szczególnie na początku hodowli, proponuje przeprowadzić zakwas do większego słoika, na pewno się wkrótce uspokoi 🙂
Witam. Postanowiłem zająć się wypiekiem chlebka dla swojej rodziny. Wstawiłem zakwas w kamiennym garnuszku, wcześniej go dokładnie myjąc, w szafce nad lodówką, gdzie panuje temp. ok. 30-32 st. Niestety po 3 dniach na powierzchni pojawił się kożuch pleśni, barwy brudno- białej. Całość pachnie intensywnie drożdżowo. Czy ten kożuch dyskwalifikuje zakwas?
Być może to co się pojawiło to zwykłe osad, powszechne zjawisko dla zakwasu, w takiej sytuacji go ściągamy i dokarmiamy zakwas, jak zacznie bąbelkować to wszystko ok. Jeśli jednak to faktycznie pleść i ma charakterystyczne włoski to niestety do wyrzucenia. Proponuję hodować zakwas jednak w słoiku i nie wiem czy szafka to dobry pomysł, zakwas musi oddychać.
Witam , mój zakwas na górze za każdym razem staje się bardziej ciemniejszy , tak jak by był suchy . Pracuje mi dobrze ale jest na wierzchu brązowy i suchy , Czy to znaczy ze , jest zepsuty ??
Dzień dobry,
Już odpisałam na Fb, ale w razie czego jeszcze tutaj – zakwas po prostu wysycha z wierzchu, to się zdarza. Skorupę można zdjąć i dokarmić zakwas większą ilością wody, do tego można z wierzchu przykryć gazą 🙂
Witam
Mój zakwas jest w sumie dość rzadki, co prawda udał mi się na nim jeden chleb, ale teraz jak wyciągnęłam go z lodówki to był rozwarstwiony. Wymieszałam, dokarmiłam większą ilością mąki niż wody, ale na pewno nie będzie od tego gęsty,. W związku z tym mam pytanie:
1. Czy dokarmić go jutro rano znów większą ilością mąki (dokarmiałam go dziś rano) ?
2. Czy jeśli dokarmię go po 7 rano, będę mogła użyć zakwasu popołudniu (ok. 17-sta) do upieczenia chleba?
W takiej sytuacji lepiej dokarmić na oko, ma mieć konsystencję gęstej śmietany, dajemy tyle mąki razowej, aż w końcu osiągniemy taką postać.
Tak, czasem nawet szybciej niż po 10 godzinach zakwas jest aktywny. Generalnie musi bąbelkować i pachnieć octowo, czasem już po 5 godzinach daje radę jak jest odpowiednio silny.
Mam pytanie moj zakwas zytni ma 2 tygodnie do tej pory pieknie babelkowal i rosl – dokarmiam co 12h 50gmaki i 50g wody ostatnio dwa razy dokarmilam za pozno i przestal rosnac babelki sa ale takie leniwe dodam ze stoi w temp 30 stopni i zapach jest bardzo kwasny co zrobic ?
Ale jak zakwas ma 2 tygodnie to już go nie trzeba dokarmiać do 12 h, wystarczy co kilka dni i już godziny nie są ważne, tylko przy pierwszej hodowli 🙂
Polecam doczytać dodatkowe poradniki, aby ułatwić sobie życie:
https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Zapach kwaśny wróży, że wszystko z nim ok, bąble nie zawsze muszą być ogromne, czasem z wierzchu są malutkie, a w środku jak się zamiesza ogromne.
Droga Tosiu. Dziekuje za porady. Chce sie pochwalic ze moj pierwszy zakwas imieniem Tosia, wyszedl tak jak powinien. Duzo bombelkow, ladny zapach i o zwiekszonej obietosci. Na pierwszy ogien poszlo zrobinie zurku. Zurek wyszedl tak wspanialy z zakwasu Tosia, ze najstarsi indianie na ziemi kanadyjskiej takiego nie pamietaja.
Jeszcze raz dziekuje.
Dzisiaj zabralem sie za chleb. I tu musze z przkroscia stwierdzic niepowodzenie. Napisze o tym w watku „Okragly chleb na zakwasie”
Cieszę się, że zakwas udany!
Witam,
Już jakiś czas podglądam Twoje przepisy i wykorzystuje w swojej kuchni. Zawsze wychodził mi bardzo udany, puszysty chleb, jednak ostatnio mam z tym problem. Zakwas, mimo starannego przechowywania, nie wyrasta podczas dokarmiania jak kiedyś a i chleb wychodzi mniej pulchny a bardziej gliniasty… Mogę jakoś podratować swój zakwas? Co najlepiej zrobić w takiej sytuacji?
Dzień dobry!
Być może od upałów zakwas się trochę ukisił, przez co nie jest tak aktywny jak kiedyś. Ja bym przełożyła łyżkę zakwasu do nowego słoika i spróbowała go solidnie dokarmić mąką razową i letnią wodą. Może w nowym mieszkaniu ładnie ruszy, a przeprowadzka zakwasowi zawsze dobrze robi 🙂
Informację o skorupie już nalazłam 🙂 tutaj https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/
Proszę tylko o wyjaśnienie drugiej kwestii, czy można zakwas dokarmiać kilka dni do uzyskania odpowiedniej ilości czy tylko raz i do lodówki 🙂
Dziękuję i pozdrawiam
Odpowiedziałam na to pytanie już w komentarzu wcześniej, ale w razie czego się powtórzę, aby było wszystko jasne 🙂
Ja jeśli piekę proste chleby to dokarmiam zakwas na oko, aby miał konsystencję gęstej śmietany, wtedy hydracja zakwasu i proporcje przy dokarmianiu nie są aż tak istotne.
A zakwas można dokarmić za jednym razem większą ilością lub robić to codziennie po trochu. Ja dajemy np. 200 g mąki i 250 ml letniej wody to warto rozłożyć dokarmianie na dwa słoiki, aby zakwas nie uciekł :)”
Pozdrawiam!
Dzień dobry, zrobiłam zakwas pierwszy raz z pani przepisu, chleb się udał, wszystko super 🙂
Reszta zakwasu czekała w lodówce w słoiku jakieś 7 dni, dziś go wyjęłam żeby dokarmić i upiec chleb.
Na wierzchu jest jakaś…. hmmmm skorupka? Nie wygląda to jak pleśń, raczej przypomina kożuch na mleku. Nie chce panikować, ale nie chcę też otruć rodziny 🙂
Proszę o informację czy to jest normalne i ile powinno się dać mąki i wody na takie dokarmienie, 50 dkg maki i 50 ml wody czy po sto?
Ostatnie pytanie: czy jeśli tego zakwasu będzie zbyt mało, to prze ile dni można go tak dokarmiać? Czy trzeba raz dokarmić, upiec, reszta do lodówki. Czy można dokarmiać kilka dni, żeby zrobiło się więcej ?
Chce zająć się pieczeniem na dobre, w trakcie rodzą się różne wątpliwości jak widać 🙂
Dziękuję 🙂
Dzień dobry.
Ta skorupka to zazwyczaj po prostu wyschnięty zakwas, wystarczy zdjąć i dokarmić zakwas. Aby tak się nie działo można zakwas przykrywać w lodówce gazą 🙂
Ja jeśli piekę proste chleby to dokarmiam zakwas na oko, aby miał konsystencję gęstej śmietany, wtedy hydracja zakwasu i proporcje przy dokarmianiu nie są aż tak istotne.
A zakwas można dokarmić za jednym razem większą ilością lub robić to codziennie po trochu. Ja dajemy np. 200 g mąki i 250 ml letniej wody to warto rozłożyć dokarmianie na dwa słoiki, aby zakwas nie uciekł 🙂
Pozdrawiam serdecznie i powodzenia!
Witam, jak dlugo moge trzymac zakwas po dokarmieniu poza lodówka i jak dlugo jest on aktywny ?jezeli dokarmilam np o 23ej i nastepnego dnia moge dopiero o np 14ej wyrobic ciasto , to czy on jest nadal aktywny?
Dzień dobry,
To zależy od zakwasu, nie ma zasady ile godzin dokładnie, powiedzmy do doby czasu, ale wtedy wysycha z wierzchu i wypiek na takim zakwasie może być kwaśniejszy 🙂
Jak się dokarmia w okolicach 23, to można śmiało nawet o 15 jeszcze piec, póki bąbelkuje i pachnie to jest aktywny.
Mam 5 dniowy zakwas-zytni-krok-po-kroku wygląda i pachnie obiecująco. Mam mąkę żytnią razowa i mąkę orkiszowa typ nieznany firmy Melvit Potrzebuje przepisy na chleb gdyż mam niemałe trudności z wybraniem właściwego. Dziękuję pozdrawiam. ..
Trudno jest mi każdemu doradzać, bo są różne gusta i guściki chlebowe. Na początek polecam coś prostego np.
A najlepiej proszę zajrzeć do działu na zakwasie i coś sobie wybrać https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-pieczone-na-zakwasie 🙂
A tutaj lektura o tym jak piec na zakwasie:
https://smakowitychleb.pl/zaczac-piec-chleb-zakwasie/
Pozdrawiam
witam:) ja jednak wciąż nie rozumiem tego „dokarmiania zakwasu”.. jakiś czas temu dostałam zakwas od koleżanki i instrukcję, że po przechowywaniu go przez kilka dni w lodówce mogę go dodać do chleba, a następnie kawałek świeżego ciasta znów włożyć do słoika i to po kilku dniach będzie moim gotowym zakwasem, a tu wszędzie czytam, że po wyciągnięciu z lodówki trzeba dokarmiać… dodam, że metodą jaka została mi polecona chleb mi wychodzi .a więc czy to dokarmianie jest konieczne???:) proszę o radę i pozdrawiam:)
Dzień dobry,
To o czym Pani pisze to ciasto zakwaszone, metoda ok, ale moim zdaniem to straszna nuda, bo ciągle piecze Pani to samo.
Z zakwasem robi się inaczej, przechowuje się go w lodówce, dokarmia ok. 8 godzin przed robieniem ciasta (np. 100 g mąki żytniej razowej i 100 g letniej wody), miesza i zostawia. Po tym czasie odmierza się potrzebną część aktywnego zakwasu do ciasta, a resztę wkłada do lodówki na następny raz.
A ciasto można przygotować na milion sposobów z takim zakwasem i za każdym razem inaczej 🙂
Uff juz myslalam ze złe cos tobie dziękuje za odpowiedz, tak juz mam go z pol roku i ładnie rosnie myslalam ze moze za gesty jest
Witam! Czy ta skorupę suchą z zakwasu należy wyrzucać czy mozna to wymieszać ? Gdzies przeczytałam ze trzeba wyrzucić i wyrzuciłam ale pol zakwasu mi odpadło wtedy :/ a na drugi dzien i tak znowu sie pojawiła :/
Dzień dobry,
Prawdopodobnie zimą, gdy ogrzewa się mieszkanie/dom, jest w nim suche powietrze, stąd to wysychanie. Może Pani go przykrywać jednym „płatem” ręcznika papierowego i zrobić w nim małe dziurki, to być może pomoże.
A skorupę można wymieszać z zakwasem (ale to potem wpłynie na mniej gładkie ciasto chlebowe), albo właśnie zdjąć i dokładnie wymieszać. Jak delikatnie opadnie to nic, ważne, aby nadal bąblekował, jeśli chwilę później użyje się go do ciasta 🙂
Moj zakwas w pierwszy dzien sporo urosl, teraz nie rosnie ale widac ze pracuje bo pecherzyki powietrza sa. Czy wszystko z nim ok?
Na razie zanosi się, że ok, skoro są pęcherzyki to sprawa idzie w dobrą stronę. Cierpliwości, a za kilka dni się okażę czy wyszedł 🙂
Droga Śliwko… jestem na etapie 4 dnia hodowli zakwasu…bombelkuje i rośnie jak szalony. Dzisiaj rano wyjęłam go żeby zamieszać i odkryłam, że wybił całą gazę wraz z gumką i wyszedł ze słoika, po zamieszaniu zawartość zmalała ale już widzę, że znowu urósł i chce wyjść ze słoika. Co to oznacza? i co mogę zrobić żeby przetrwał w słoiku do 5 dnia hodowli?
Pozdrawiam
To świetna wiadomość! Nie ma się czym martwić, mało komu tak od razu wystrzela! Jeśli nie ma już miejsca na kolejne dokarmianie, można wyrzucić trochę albo przenieść zakwas do większego słoika:)
Z zakwasem poszłam trochę „na łatwiznę”, ponieważ rozpoczęłam hodować go wlewając 1/2 butelki żurku takiego w plastikowej butelce. Później dolewałam po 1/2 szkl. ciepłej wody i dosypywałam mąki. Urósł! i chleb się udał!
Pozdrawiam wszystkie domowe „Piekarki”
Dzień dobry! Czy jeśli dokarmiłam zakwas dziś koło godz. 10-tej,a do pracy idę na noc(na godz.19-tą) to czy mogę upiec chleb jeszcze dziś czy zakwas może spokojnie poczekać w temp. pokojowej do jutra do godz.10-tej?Mój zakwas stał w lodówce około 2 tygodni od ostatniego zresztą pierwszego pieczenia. Dokarmiłam go w/g Pani zaleceń. Z góry dziekuję za pomoc.
Zdarzało mi się przetrzymywać nieco zakwas w temperaturze pokojowej, ale raczej było to 10-12 godzin, a nie 24 godziny. W związku z tym nie rekomendowałabym tego. Proszę umieścić zakwas w lodówce i spróbować jeszcze raz, gdy pozwoli na to harmonogram dnia:)
Pozdrawiam
Witam serdecznie 🙂
Od polowy czerwca wypiekam chleby na wlasnym, wyhodowanym zakwasie zytnim, Wszystko bylo super do czasu 2-tygodniowej przerwy z powodu planow urlopowych, Po tej przerwie nie udaja mi sie chleby. Pekaja w trakcie pieczenia. Poza tym zauwazylam, ze zakwas marnie rosnie, a I same chleby tez. I mam wrazenie, ze sa troche gliniaste, a w smaku troche kwasniejsze. Nie sa takie same, jak poprzednie. Mam jeden ulubiony przepis I wszystko odmierzam scisle wg receptury. Dzisiaj zrobilam kolejne bochenki I przylozylam sie bardziej przy wyrabianiu ciasta, ale nic to nie dalo. Sa popekane tylko, ze jeszcze nie probowalam I nie wiem, czy tez beda gliniaste. Przewertowalam cale forum I byc moze to wina temperatury w pomieszczeniu…???? Zakwas pachnie octowo, jak poprzednio. Sama nie wiem, co myslec? Moze zrobic drugi zakwas? A moze ten obecny troche „przysnal” I trzeba go troszke „rozruszac”???? Zazwyczaj dokarmiam zakwas w proporcji 1:1. Moze powinnam dodac wiecej wody??? Moze jest zbyt gesty po tak dlugim lezakowaniu???
Gdzie tkwi blad? Prosze o pomoc.
Serdecznie pozdrawiam.
Wydaje mi się, że może być to kwestia temperatury w pomieszczeniu. Nie da się ukryć, że zrobiło się już trochę chłodniej, a w pomieszczeniach nie jest już tak gorąco jak latem. Sama się z tym musiałam zmierzyć. Najlepiej znaleźć cieplejsze miejsce, lub po prostu nagrzać piekarnik do 50 stopni i w takiej temperaturze trzymać zakwas. To powinno pomóc na wszystkie problemy, o jakich Pani mówi. Raczej nie polecam robienia nowego zakwasu, bo z doświadczenia wiem, że bardzo często da się go odratować:)
Pozdrawiam i czekam na informację czy pomogło.
Dzien dobry,
Wczoraj po raz pierwszy upiekłam chleb zytni, Udal się rewelacyjnie, nie został (niestety) nawet okruszek. Bardzo dziękuje za przepis. Mam pytanie: czy zakwas musi być koniecznie przechowywany w słoiku szklanym? Nie miałam wolnego słoika, więc trzymam go w glinianym naczynku po babci. Mam nadzieję, że nie jest to niezgodne z zasadami sztuki :-)?
Renata
Właściwie, muszę przyznać, że nigdy się nad tym nie zastanawiałam:) Wydaje mi się, że nie ma żadnych przeciwwskazań.
Pozdrawiam
Zaczynam przygodę z pieczeniem chleba w automacie,razem z mieszankami chlebowymi kupiłem
suchy zakwas /opakowanie 0,5 kg/.Czy nadaje sie do pieczenia chleba w automacie i w jakich ewent.
proporcjach stosować na 1/2 kg mąki?Czy jednocześnie dodawać suche drożdże i ile/?
Będę wdzięczny za wszelkie dobre rady.Pozdrawiam !
Szczerze mówiąc nigdy nie piekłam chleba na zakwasie w automacie. Nie mam z automatami większego doświadczenia, ale wiem, że raczej przeznaczone są do pieczenia na drożdżach i to w odpowiedniej kolejności dodawania składników. Jeśli jest taka możliwość chyba lepiej zmierzyć się z zagniataniem chleba ręcznie.
Nasze przepisy na chleb w automacie znajdują się tutaj: https://smakowitychleb.pl/kategoria/chleby-z-maszyny/
Pozdrawiam
Dokarmiłam mój zakwas mąką żytnią razową typ 2000 i zaczął bąbelkować, wcześniej dokarmiałam go typem 720 i to chyba było przyczyną mojego problemu z zakwasem. Zobaczymy czy chlebek teraz szybciej urośnie.
Ale mam jeszcze jedno pytanie, czy ciasto na chlebek powinno być raczej miękkie czy bardziej twarde? z którego lepszy będzie chleb? na czym polega różnica?
To faktycznie mogła być przyczyna. Zakwasy na mące 2000 są dużo silniejsze.
Miękkość ciasta zależy od użytej mąki. Jeśli użyjemy na przykład dużo mąki razowej, ciasto będzie znacznie twardsze, także tu nie ma zasady:)
Witam,
a mój zakwas pachnie pięknie octowo, natomiast prawie wcale nie bąbelkuje , mąka osiada na dnie a na górze oddziela się woda, no i chlebek rośnie na nim długo, bo całą noc. Co jest nie tak z moim zakwasem??? Proszę o radę.
Czy zakwas jest już „mocny”, czy dopiero co przygotowany? Zakwas nabiera siły z czasem i z każdym dokarmianiem rośnie szybciej. Samo oddzielanie się wody nie jest negatywnym zjawiskiem, w przypadku mojego zakwasu również się to zdarza, a negatywnie na niego nie wpływa.
Może warto poeksperymentować z temperaturą wyrastania? Gdy chleb na zakwasie wyrasta w zbyt chłodnym/zbyt ciepłym miejscu, potrzebuje więcej czasu, a niekiedy w ogóle nie chce „ruszyć”. Jeśli pachnie octowo to oczywiście dobry znak, ale jednak bąbelki powinny się na nim pojawiać.
Proszę poeksperymentować z temperaturą, a jeśli zakwas jest młody, regularnie go dokarmiać i nie tracić nadziei:) Z czasem nabierze siły, a do tego czasu można do ciasta dodawać szczyptę drożdży, aby mu pomóc.
Pozdrawiam,
Sliwko! dlaczego nie dostalam zadnej odpowiedzi na moje wczorajsze pytania maria
Szczerze mówiąc nie rozumiem pytania. Czy chodzi o to, co zrobić z zakwasem, gdy się go nie używa? Zakwas powinien być w tym czasie przechowywany w lodówce. Jeśli źle zrozumiałam, proszę o doprecyzowanie:) Pozdrawiam
Do Slawka .Chcalam zapytac co nalezy robic przez caly tydzien z przygotowanym zaczynem.Soory Sliwka wybralam ten sposob no wydaje sie mi duzo latwiejszy . Czekam na odpowiedz. Maria
Dziękuję… to pocieszające, że Tobie znana jest taka sytuacja, bo zaczynałam wątpić w własne czyny..:)
Oczywiście, eksperymentuję..podgrzewałam w piekarniku jak zimą, dokarmiam po trochu , małymi porcjami…czasem nieco ruszy…ale generalnie zmiana jest nie wielka. Okropnie mi szkoda tego zakwasu..to śmieszne, ale naprawdę żal mi go wywalić, a zrobić nowy, bo znowu ten nowy będzie młody, więc moc nie taka..ach….czasem taka mała sprawa, a zatruje życie , jeśli człowiek nie może znaleźć rozwiązania. Pozdrawiam…i dbajcie o swoje zakwasy, naprawdę los potrafi płatać figle..
Piekę chleb od kilku miesięcy systematycznie, zakwas wyhodowałam sama zarówno pszenny jak i żytni. Moi Panowie nie chcą już nawet myśleć o kupowanym pieczywie , a chlebki wychodzą wspaniałe. No i wszystko było super do czasu. A mianowicie, od kilku tygodni mój zakwas bardzo nędznie rośnie kiedy robię zaczyn, przez ok. 3 miesiące wręcz szalał, zaczyn kilka razy „uciekł” nawet i z misy i ze słoika tak cudownie się wytwarzał. A potem nagle przestał rosnąć, dodam że nic nie zmieniałam, nie miałam długiej przerwy w robieniu chleba, absolutnie żadnych innowacji. Po prostu od jakiegoś momentu nie chce „szaleć” owszem robi się, są drobne bąbelki, ale nie rośnie, wiąże się to też z faktem,że chleb zamiast ok 4-5 godzin wyrasta nawet 10-12. Ten sam kłopot mam z oboma zakwasami. Jeśli jest jakaś rada, aby go pobudzić nie dodając drożdży oczywiście, to byłabym bardzo, bardzo wdzięczna. Bo jeśli nie ma sposobu to czeka mnie robienie nowego , a wszędzie podane jest,że przy zachowaniu zasad przechowywania i dokarmiania będzie pracował latami.
P.S. Chce podziękować za prowadzenie takiej skarbnicy porad , to bardzo dobrze,że wracamy do pieczenia własnego pieczywa, a nie zajadamy się 'sztucznym’ z piekarni czy sklepu.
Pozdrawiam wszystkich zakochanych w pieczeniu chleba…:)
Dzien dobry,
Wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobną przyczyną może być temperatura. Czasami, w zależności od pory roku, czy innych czynników, nawet w tych samych miejscach w domu jest nieco cieplej czy nieco zimniej. A to może istotnie wpłynąć na wyrastanie. Ostatnie dni są cieplejsze więc może się okazać, że zakwasowi jest po prostu za ciepło. Też mi się to kiedyś zdarzyło i zamiast rosnąć po prostu się kisił i nie podnosił. Proszę znaleźć chłodniejsze/cieplejsze miejsce i eksperymentować. Z zakwasem nie powinno się nic stać, jeśli znajdzie odpowiednią temperaturę, będzie rósł tak jak dawniej.
I oczywiście dziękuję za miłe słowa:)
Pozdrawiam,
Śliwka
Cześć zakwaszeni, ja też od wielu lat piekę chleb na drożdzach i domownicy byli zachwyceni, bo to była mąka przenna. Kupiłam jednak żytnią i chleb mi nie wyszedł. Internet – dlaczego? Bo za ciężka i trzeba na zakwasie. Skąd zakwas? Doczytałam, robiłam przez tydzień, bez przekonania, bo zapach nie ten i kolor taki jakiś, ale zrobiłam i upiekłam. Mamo uzależnij się od pieczenia chleba, bo sklepowych śmieci już nie chcę jeść – słowa córki. Nie dość, że po kilku dniach nadal świeży,. to naprawdę uzależnia. Ja dodaję mąki owsianej, bo zdrowa. Co do zakwasu, nie odkładam zakwasu, tylko resztę ciasta, bez względu z czym jest, dodaję trochę mąki żytniej i wody i rośnie jak na drożdżach. Żart, na drożdżach by nie wyrósł, na zakwasie – sprawdzcie sami. Pieczcie, propagujcie, dość ze śmieciowym jedzeniem. Dobry chleb, jak mąż potrzebuje dopieszczenia, a dodatki dodają tylko pikanterii. Można mieszać wszystkie mąki, dorzucać suszonych owoców, pokrzyw, co kto lubi. Ja już się prawie uzależniłam, mimo nawału obowiązków, uzależnienia życzę Wam.
Witajcie,
ja po wielu latach pieczenia chleba na drożdżach w końcu dojrzałem żeby wyhodować zakwas. I wczoraj piekłem mój pierwszy chleb na zakwasie wg właśnie tego przepisu. Muszę przyznać że wyszedł ideał, z tego powodu bardzo dziękuję ja przepis. Chleb palce lizać !!!
Cieszę się, że się udało! Życzę dalszych sukcesów:)
Od kilku dni piekę chleb na zakwasie. Zakwas zrobiłam oczywiście z tego przepisu. Chleb jest bardzo smaczny i ma tylko jedną wadę: ma bardzo twardą skórkę. Już ukruszyłam sobie kawałek zęba. Może ktoś zna sposób, żeby ta skórka nie była aż taka twarda. Będę niezmiernie wdzięczna za sugestie.
Być może winna jest temperatura piekarnika. Każdy piekarnik ma inne właściwości. Spróbowałabym piec chleb krócej, ale w wyższej temperaturze.
Można też posmarować chleb wodą po wyjęciu, gdy jest jeszcze ciepły. Powinno to nieco zmiękczyć skórkę.
Pozdrawiam!
Witam
Mam „mały” problem z wyhodowaniem zakwasu żytniego.Już drugi raz mam taką samą sytuację mimo że robię dokładnie tak jak w wyczytałam na stronie.Pierwszy i drugi dzień hodowli jest jak najbardziej w porządku:zakwas rośnie aż miło i ma wyraźne pęcherzyki powietrza a na trzeci dzień-kaput cały opada.Za pierwszym razem myślałam że może za zimno mu było bo w mieszkaniu mam ok 21-22 stopnie (nie lubimy jak jest zbyt ciepło) i teraz trzymam go w wyłączonym piekarniku.Nastawiłam w sobotę,wczoraj dokarmiłam i jeszcze wieczorem był pięęękny a dziś rano praktycznie całkiem opadł-są na nim małe pęcherzyki ale niewiele.Co robię nie tak?
Proszę spróbować kontynuować proces i nie zrażać się opadaniem. Po 3 dokarmieniu można nieco z niego wyrzucić i nakarmić po raz kolejny:) Pozdrawiam
Polecam uproszczenie pieczenia chleba na zakwasie, ja osobiście robiłem zakwas tylko raz na początku pieczenia chleba, a mianowicie do szklanki maki żytniej dodałem 2-3 szklanki wody i zostawiłem na ok 5-7 dni i po tym czasie rozpocząłem pieczenie chleba wg. podanego wcześniej przeze mnie przepisu. Zakwasu nie dokarmiam, tylko zostawiam 2-3 łyżki ciasta z pieczonego chleba, tzw. „zaczyn” na następny chleb. Zostawiam go w misce w której przygotowuję ciasto na chleb, może być w lodówce lub w spiżarni lub gdziekolwiek, tylko warunek nie może być szczelnie przykryty, po pewnym czasie zsuszy się ale to nic nie szkodzi. Znacznie ułatwia to proces pieczenia chleba, nie musimy pilnować zakwasu, dokarmiać go, itd.
Do Slawka Co nalezy robic z tym zaczynem przez caly tydzien, od momentum zrobienia zaczynu.co sis z nim wtedy dzieje. czekam na odpowiedz Maria
Szczerze mówiąc nie rozumiem pytania. Czy chodzi o to, co zrobić z zakwasem, gdy się go nie używa? Zakwas powinien być w tym czasie przechowywany w lodówce. Jeśli źle zrozumiałam, proszę o doprecyzowanie:) Pozdrawiam
Witam!!
Starej daty piekarz polecił mi :
– zakwas ma być z mąki żytniej przemiał 580 lub 720
-zaczynamy go kisic jak żurek – luźny,wodnity zaczyn , jak ukiśnie jest zapach kwaskowaty
-dodajemy znów mąki i troszeczkę wody letniej-konsystencja kwaśnej śmetany-posypać delikatnię mąką
zacznie rosnąć , mąka posypana pękać, jak będzie miał „dość” to sie delikatnie zapadnie
-dodajemy znów mąki i troszkę wody , wyrabiamy aż będzie jak wyrobiona plastelina, posypujemy delikatnie mąką – zostawiamy do wyrośnięcia w cieple ok 25 stC na ok 4 godz.
-Przygotować szklankę z zimną wodą , urwać kawałek ciasta-zakwasu położyć na wodzie- jak nie „utonie” i będzie pływał to oznacza że kwas jest gotów do naszych wypieków
polecam
POZDRAWIAM
Robert
Czym się różni bakteria od grzyba?
Odpowiedź można znaleźć na przykład tutaj: http://zapytaj.onet.pl/Category/006,001/2,6311276,czym_rozni_sie_komorka_bakterii_od_komorki_grzybaHELP.html Pozdrawiam:)
Podsumowując moje problemy z „zaniedbanym zakwasem” – pisałem o tym powyżej. zakwas w lodówce, długo niedokarmiany, trzymany bez dopływu tlenu przestał pracować… Po wyjęciu z lodówki próbowałem go odratować na wiele sposobów (trzymanie w cieple, więcej / mniej wody, umycie słoika, bogatsze dokarmianie…). Muszę przyznać, że trochę straciłem nadzieję, bo 2-3 dni nic się nie zmieniało – zakwaś jakby obumarł ;-(
Ująłem jeszcze raz zakwasu z jednego ze słoików a resztę (oraz drugi i trzeci słoik zasuszyłem na grzejniku – na potem na dokarmianie). Myślałem już, że mój 1,5 roczny zakwas pójdzie w kosz, ale po powrocie z pracy zauważyłem, że jest bardziej pulchny… dokarmiłem jeszcze raz i kolejnego dnia był już bardzo aktywny, więc dziś rano upiekłem z niego pyszny, wyrośnięty chleb!
Podsumowując – zakwas to silny twór. Potraktowałem go okrutnie, a i tak udało mi się go odratować. Wniosek – nie poddawajcie się, jak wartościowy dla Was zakwas, z jakiegoś powodu podupadnie – zwykle można go odratować!
Pozdrawiam i Powodzenia, Ł
Podpisuję się pod tym całkowicie! Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za wskazówki Śliwko, trochę tak jakbym czytał w Twoich myślach, bo wczoraj wyjąłem zakwas ze słoika, umyłem go i bawiłem się z temperaturą (dodałem też trochę wody i dokarmiłęm go najpierw mąką żytnią 2000, a potem po pół dnia jeszcze taką 700 i trzymam od wczoraj w ciepłym miejscu koło grzejnika. Jeszcze nie odżył, ale pobawię się jeszcze trochę i dam znać czy coś się udało.
Pozdrawiam, Ł
Na początku stycznia napisałem jak piekę chleb, nie napisałem, że jest to metoda pieczenia chleba oparta na tzw. ” Zaczynie” , jest to pozostawianie trochę ciasta z każdego pieczonego chleba na następny. Nie ma tutaj ryzyka, że cokolwiek spleśnieje, zachęcam do spróbowania, jest prosto i łatwo.
pozdrowienia.
Przepraszam, że tak rozbija mojego posta, ale uświadomiłem sobie coś jeszcze.
Nie jestem pewien czy dobrze rozumiem pojęcie „TYP mąki” czy im wyższy numer np 2000 – to oznacza grubość mielenia (najgrubsze kawałki) czy jest to związane również ze stopniem oczyszczenia mąki? (im wyższy tym, tym więcej otrębów w mące?).
W tej, którą ostatnio dokarmiam mój żytni zakwas tak naprawdę ma mnóstwo otrębów (z odrobiną białego pyłu. Może to sprawia, że teraz on nie rośnie po wyjęciu z lodówki? Chyba, że trrzeba mu czasu na rozruch? Dzięki za Pomoc
Polecam nasz artykuł dotyczący mąki: https://smakowitychleb.pl/czy-z-tej-maki-bedzie-chleb/
tam znajdzie Pan (mam nadzieję) wszystkie odpowiedzi:)
Pozdrawiam
Jeszcze dodam, że nie jestem pewien czy dodaje dobrej mąki jako pożywkę dla zakwasu – dostałem z młyna i nie wiem co to za typ – przypomina raczej żytnią 2000 – może dodać oś lżejszego by ułatwić wzrost??
Dzięki
Znam ludzi, którzy oprócz mąki razowej dodają nieco innej, o niższym typie. Ja używam od początku mąki typ 2000 i zakwas od lat działa jak należy, więc nie ma takiej konieczności. Pozdrawiam.
Witam,
Mam mały albo duży problem 😉 z zakwasem żytnim i proszę o radę…
Od kilku miesięcy bardzo rzadko bądź wcale nie piekłem chleba (może 5-6 m-cy). W tym czasie zakwas dokarmiałem co ok 2 tyg trzymając go w lodówce. Czasami na wierzchy bywał troszkę ciemniejszy, czasami trochę wytracała się woda. Nie spleśniał nigdy (jaki kolor ma pleśń na zakwasie? zielona / biała??).
Wczoraj wieczorem wyjąłem porcję chlebową z lodówki i położyłem po dokarmieniu w ciepłym miejscu. Teraz po upłynięciu ok 10-12 godz mam wrażenie, że objętość zakwasu praktycznie się nie powiększyła ;-( Nie wiem czy to już koniec, czy można go jeszcze jakoś ratować. Szkodaby by ło, bo ma już półtorej roku…
Czy jeśli samego zakwasu nie da się już uratować, to może mógłby posłużyć jako dodatek do nowego w obecnej formie lub trochę przesuszony?
Dziękuję za pomoc i Pozdrawaim.
P.S. Super stronka 😉
Pleśń wygląda tradycyjnie- jest lekko włochata, biało-zielonkawa:) Ciemny osad oraz wytrącająca się woda jej nie przypominają. Sama wielokrotnie widzę ten kolor na moich zakwasach i działają bez zarzutu.
Czasami też wydawało mi się, że zakwas „umarł” bo nagle przestawał rosnąć. Wtedy pomagała mu zmiana temperatury, tj. gdy zwykle na przykład latem trzymałam go w kuchni i rósł, gdy robiło się chłodniej rósł dopiero po przestawieniu go w cieplejsze miejsce. Czasami też zdarzało się, że było dla niego za ciepło i nie rósł z tego powodu. Proponuję poeksperymentować z temperaturą. Warto też wyjąć go na chwilę ze słoika i dobrze słoik wyczyścić, wielokrotnie mi to pomagało.
Proszę meldować, czy udało się go zaktywizować, spróbuję pomóc jak mogę!
Pozdrawiam
Od paru lat piekę chleb na zakwasie. Zgadzam się z opinią że wokół tego narosło wiele mitów, że jest to trudne, czasochłonne itd. Swoją przygodę pieczenia chleba zacząłem od przypomnienia tego jak to robiła moja babcia, jest to takie trywialne ale prawdziwe, że często odwołujemy się do dawnych czasów. Widząc Twój przepis, myślę, że do niego dochodziłaś sama, swoja kreacją, ale to wszystko można znacznie uprościć /” zgodnie z przepisem babci „/. Przygotowanie zakwasu jest ok. ale dalszy proces przechowywania zakwasu trochę skomplikowany i te dokarmianie zakwasu czyni to wszystko trochę skomplikowane i może wielu ludzi zniechęcać. Możemy to wszystko uprościć, mianowicie gdy pieczemy chleb zostawiamy trochę ciasta / nie zakwasu /, dwie, trzy łyżki, ciasto te zostawiamy w misce najlepiej w glinianej lub szklanej, i zostawiamy, może stać dzień lub miesiąc lub więcej / po tak długim czasie wysuszy się tylko . Nie trzeba nic „Dokarmiać ” tylko trzymać odkryte /może być przykryte przewiewną ściereczka/ do momentu pieczenia chleba. Mój przepis na chleb. Do miski z pozostałością ciasta wlewam wieczorem ciepłą wodę i mieszam, zostawiam tak do rana, następnie dodaje ok. 1/2 kg mąki żytniej 2000 lub 1850 i odpowiednia ilość wody, aby konsystencja była ciekło plastyczna, zostawiam na jakiś czas aż zacznie ciasto pracować/ znacznie powiększy swoją objętość, pokarzą się pęcherzyki powietrza, dalej dosypuje następną porcje mąki ok 400-500 gram w zależności od wielkości formy , /rodzaj wg uznania, graham, żytnia razowa, żytnia chlebowa, pszenna/ , mieszam to wszystko, ewentualnie dolewam trochę wody tak aby konsystencja była plastyczna / w miarę łatwo dawało się mieszać drewnianą łyżką/ , ciasto mieszam 1-2 minuty, przekładam wymieszane ciasto do foremki do 3/4 jej wysokości. Czekam do wyrośnięcia i je piekę 1 godz.
Dziurki w zakrętce słoika z zakwasem są zbędne- fermentacja jest procesem beztlenowym 😉
Nigdy nie analizowałam tego z tej strony, natomiast kilka razy, gdy trzymałam zakręcony zakwas w lodówce, bez dziurek w słoiku, po kilku dniach pleśniał. Magia?:) Pozdrawiam
Mam pytanie odnośnie pieczenia co drugi dzień około 1,5 kg chleba.
Jeśli żytni chleb wymaga proporcji około 1/2 na 1/2 (zakwasu i mąki), jak to zrobić, by tego zakwasu wystarczało, skoro ma się go zostawiać małą ilość? Czy ta „mała ilość”, dokarmiona i pozostawiona nawet na 10 godzin, „udźwignie” wymaganą ilość mąki?
Będę wdzięczna za informacje, jak logistycznie można sprawę rozwiązać..
Dzień dobry,
Mała ilość to raczej „minimalna ilość”. Oznacza to, że nie ma obowiązku wyrzucania reszty zakwasu po to, aby została go mała ilość, a raczej istnieje konieczność przypilnowania, żeby przynajmniej ta mała ilość została, aby móc dokarmić zakwas po raz kolejny. Jeśli potrzebuje Pani większej ilości zakwasu proponuję tworzyć go w większych naczyniach, w większych ilościach, zostawiać większą ilość i dokarmiać zakwas regularnie. Przykładowo, gdy zabiera Pani część zakwasu do chleba można od razu go dokarmić i następna część będzie gotowa do pieczenia za kolejne 8 godzin. Aby uzyskać jeszcze większą część zakwasu można na przykład podzielić pozostałą część na pół i dokarmić go w dwóch oddzielnych naczyniach.
Zastanawiam się jedynie jaki to przepis, gdyż przepis pół na pół mąki z zakwasem wydaje się nieco „przekwaszony”. Czy to jakiś sprawdzony przepis, który już Pani testowała?
Pozdrawiam
Dziękuję za szybką odpowiedź, ale jeszcze będę drążyć temat:)
Jaką ilością mąki można dokarmić „małą ilość” zakwasu, by był gotowy po 8 godzinach? Chyba nie każdą ilość mąki zakwas da radę „przerobić” w ciągu tego czasu?
Bardzo Panią proszę o podanie konkretnych proporcji, bo zanim dojdę do wprawy, chciałabym się oprzeć na konkrecie:)
I jeszcze jedno;
na świeżym zakwasie chleb wychodził mi bardzo dobry w smaku, natomiast po kilku kolejnych pieczeniach (dokarmianiach zakwasu) stawał się coraz bardziej kwaśny i bochenki słabiej rosły. Można by sądzić, że kwaśny smak powodował coraz mocniejszy zakwas (którego ilość dawałam wciąż taką samą), ale w takim razie ciasto powinno rosnąć lepiej…
Co mogło być nie tak?
Właśnie przymierzam się do kolejnej „edycji” pieczenia chleba i nastawiłam nowy zakwas. Chciałabym uniknąć ciągłego nastawiania go od nowa. Ma Pani dla mnie jakąś radę?
Mam rodzinę na diecie i przez 3 tygodnie muszę mieć pod ręką chleb bez drożdży i białej mąki, który w moim mieście jest nieosiągalny. Mam więc tez motywację do działania:)
Jeśli chodzi o przepis, piekłam według tego:
400 g zakwasu
100g mąki żytniej 720 lub 2000
300 gram mąki pszennej razowej
150 ml. wody
1,5 łyżeczki soli
Dzień dobry ponownie:)
Standardową porcją do dokarmienia małej ilości zakwasu jest mniej więcej 100 g mąki. Ja zwykle zostawiam ok. 4-5 łyżek zakwasu w słoiku (czyli małą ilość na dnie) i dokarmiam go 100 g mąki i 100 ml wody. Taka ilość zawsze sprawia, że za kilka godzin będę miała gotowy zakwas.
Jeśli chodzi o przepis to on mógł być tutaj problemem powodującym znaczną kwasowość chleba. Rzadko spotykam się z takimi proporcjami zakwasu do mąki, raczej sugerowałabym, żeby było go dużo mniej. Zakwas ma sprawić, że chleb na nim urośnie, a nie dominować w smaku.
Przykładowo:
-https://smakowitychleb.pl/chleb-zytni-na-zakwasie/ w tym przepisie używam 130 g zakwasu na ok. 530 g mąki
-https://smakowitychleb.pl/chleb-domowy-na-zakwasie/ tutaj z kolei 90 g zakwasu na ok. 500 g mąki
Powyższe proporcje znacznie różnią się od podanego przez Panią przepisu. Najprawdopodobniej, gdy piekła go Pani wcześniej, zakwas jeszcze nie był dość silny i nie dawał dominującego smaku. W miarę go zakwas dojrzewał, był co raz kwaśniejszy i stąd nieprzyjemny smak w chlebie.
Proponuję spróbować któregoś z powyższych przepisów (lub innych przepisów na chleb na zakwasie, które znajdują się na stronie) i porównać, czy smak Pani bardziej odpowiada:)
Pozdrawiam!
Dziękuję za odpowiedź i przepisy. Wypróbuję je w wersji bez białej pszennej mąki (chlebowa to chyba 750?), bo takiej używać nie mogę.
Na razie wypróbowałam taki przepis:
500g mąki (350g pszennej 2000 i1850 oraz 150g żytniej 2000 i 750)
300g wody
150g zaczynu
łyżeczka soli
Za pierwszym razem wyszła mi za twarda skórka i po przecięciu chleb trochę opadł. Za drugim razem chleb przecięłam przed wyrastaniem i mocniej „potraktowałam” spryskiwaczem do kwiatów. Wyszło o niebo lepiej!
Witam, mam pytanie…
Troszkę się pogubiłam w tych informacjach. bo z jednej strony zakwas można używać przez setki lat, a z drugiej strony w po dwóch tygodniach w lodówce może zacząć się psuć… rozumiem, że można używać tej metody z zasuszaniem, ale wydaje mi się, że gdzieś czytałam, że można trzymać zakwas w słoiku w lodówce i co kilka dni go dokarmiać – czy wtedy też się zepsuje?
swoją drogą, nie wiem czy dobrze robię? otóż mam zakwas na chleb, z którego według mojego przepisu robię zaczyn dodając większą ilość mąki i wody i odstawiając na 12h. Po 12 h dodaję jeszcze trochę mąki, wody i ziaren i wstawiam do piekarnika. i teraz jeśli chciałabym zostawić sobie zakwas na później to mam :
a. zostawić trochę zakwasu i wstawić do lodówki na później
b. wrzucić cały zakwas do tego poprzedniego chleba, a „nowy” zakwas wziąć z zaczynu?
dziękuję bardzo za odpowiedź!
Już spieszę z wyjaśnieniem. Zakwas można przechowywać w lodówce „setki lat” pod warunkiem ciągłego dokarmiania i zużywania części do chleba. Jeśli zakwas nie jest długo używany, wtedy należy poczynić kroki, aby się nie zepsuł. Co do drugiego pytania, proszę przed robieniem zaczynu zostawić trochę zakwasu i wstawić go do lodówki na później (czyli odpowiedź a). Następnie dokarmić go przed kolejnym planowanym pieczeniem i znowu zostawić trochę. Pozdrawiam
Witam,
Mam pytanie. Pierwszy raz próbuję zrobić zakwas żytni (mąka żytnia razowa 2000). Zakwas ma już 4 dni i bardzo słabo bąbelkuje, natomiast martwi mnie jego zapach. Nie jest octowy ani jabłkowy ale jakby trochę…zjełczały. Przy dłuższym wąchaniu coś tam przypomina trochę chleb razowy ale to jest daleko w tle, natomiast dominuje nieprzyjemny zapach jak wyżej. Może ktoś z Was, doświadczonych piekarzy będzie w stanie mnie oświecić:) Z góry dziekuję.
Jeśli zakwas słabo bąbelkuje, a jego zapach nie jest kwaskowaty może okazać się, że coś poszło nie tak. Może odstawia go Pani w zbyt chłodne lub zbyt ciepłe miejsce?
Witam ! Czy można dodać do przygotowania zakwasu skórki chleba wypieczonego na zakwasie? (pamiętam z dzieciństwa,że mama tak robiła)
Odkładanie tak zwanego „zaczynu” z ciasta poprzedniego, w tym również skórek, czy ciasta z poprzedniego chleba to inna metoda niż tworzenie samego zakwasu. Niektórzy, poza mąką i wodą dodają do niego ziarna, jogurt, czy inne dodatki, więc moim zdaniem dodanie skórki nie wpłynie na aktywność zakwasu. Proszę jednak pamiętać, że to nie są dwie, te same metody:) Pozdrawiam
Wszystko pieknie ale gdzie można kupić mąkę o parametrach np. 2000 ? W mojej okolicy (Anin k. W-wy) tylko 500 do 750 można dostać.
Dzieki za ew. pomoc.
Tego typu mąkę najczęściej można spotkać w sklepach z ekologiczną żywnością. Niekiedy występuje także w większych supermarketach typu Alma, Tesco.
Jeśli takie sklepy nie znajdują się w Pana okolicy polecam sklepy internetowe z ekologiczną żywnością, które dostarczą Panu mąkę przesyłką do domu.
Pozdrawiam
Zastanawiam się czy tak przygotowany zakwas mogę wykorzystywać do zakiszania żurku? Do tej pory używałam piętki razowego chleba, lub drożdży, ale nie bardzo odpowiada mi zapach. Znajomy powiedział mi, że mogę użyć „zaciastka”, a to wg mojej najlepszej wiedzy zakwas chlebowy. Czy tak? Co o tym sądzą eksperci? Pozdrawiam
Szczerze mówiąc, nigdy nie robiłam żurku na tym zakwasie. Z tego co wiem, do zakwasu żurkowego dodaje się (oprócz mąki razowej, lub o nieco niższym typie, tzw mąki żurkowej) również przyprawy. O ile mi wiadomo, taki zakwas może być jednak podstawą do stworzenia zakwasu żurkowego.
Pozdrawiam
Zakwas na chlebek nadaje się jak najbardziej do zakiszenia żurku . Wystarczy dodać jedną łyżkę zakwasu do naszej mikstury a otrzymamy pyszny żurek juz po dwóch trzech dniach . Pamiętajcie by dodać czosnek , ziele angielskie I liście laurowe . Tym sposobem uzyskacie bardzo aromatyczny żurek . Palce lizać
Mam pytanie do specjalistów 😉
Dopiero zaczynam „przygody” z pieczeniem chleba, chciałabym dodać do niego ziarna żyta lub pszenicy. Proszę o radę, jak te ziarna przygotować, bo na „surowych” to pewnie będzie można zęby sobie połamać… sparzyć? zagotować? namoczyć?
dziękuję i pozdrawiam
Dzień dobry,
Przykro mi, ale nie mam doświadczenia w mieleniu zboża w domowych warunkach. Nie polecam jednak dodawania ziaren w całości do zakwasu, faktycznie można połamać sobie zęby:) Pozdrawiam
Nie należę do osób specjalnie cierpliwych, wiec poeksperymentowałam 😉 zalałam ziarna żyta wrzątkiem, poczekałam aż trochę zmiękną i dodałam do „ciasta”. po upieczeniu nadają się bez problemu do zjedzenia 🙂
Pszenica ma większe i twardsze ziarna, wiec pewnie je chwilę pogotuję przed wrzuceniem, ale żyto wystarczy sparzyć. Polecam 🙂
Jakiś czas temu dokarmiłam mój zakwas i znowu zaczął pracować. Czyżby był „głodny”? Może chlebek z niego wyjdzie już?
Analizując wszystkie komentarze muszę zapytać, czy Pani zakwas „oddycha”? Mam na myśli, czy nie jest zakręcony bez dopływu powietrza? Czasami w takich wypadkach pojawia się pleśń, bo zakwas nie ma powietrza.
Ile dni hoduje już Pani zakwas? Jak pachnie i jak się zachowuje? Trudno mi odpowiedzieć na pytania bez tych szczegółów:)
Pozdrawiam,
Mój zakwas (50% wody +50% maki) jeżeli stoi w lodówce w otwartym słoiku to po tygodniu zdarza się że na powierzchni pojawia się kożuch który wygląda na pleśniowy.
Co powoduje rozwój pleśni:
– temperatura, jeżeli jest w lodówce 8-10 st C to wystarczy do rozwoju pleśni, gdyby było 4- 6 st C to rozwój zahamowany ale czy konieczna jest tak niska temp dla pozostałych produktów w lodówce
– wilgotność, mokry zakwas to dobre podłoże a do tego częste otwieranie lodówki za każdym razem dostarcza wilgotność z powietrza
Moja rada jest następująca – jeżeli zakwas pozostanie w lodówce dłużej niż 3-4 dni i będzie tam 1do kilku tygodni to należy ten zakwas zagęścić mąką, utworzyć dość suchą kulkę i pozostawic ją w lodówce oczywiście bez zawijania w folię aby mogła delikatnie podsychać. Gdy zechcemy zrobić zakwas to należy wrzucić tą kulkę do wody przygotowanej na zakwas, pozostawić na 1 godz do namoczenia a potem dodać mąkę i zakwas będzie po 24 godz
Jedną z metod konserwacji żywności jest zmniejszenie dostępnosci wody dla mikroorganizmów (drożdze, pleśnie, itd), zmniejszenie tzw aktywności wodnej.
Jeżeli w soku owocowym będzie 60 % cukru to woda nie będzie dostępna dla mikroorganizmów i sok nie popsuje się otwarty w temp. pokojowej
Jeżeli w mięsie będzie 11 % soli to mięso moze stać na stole i nie popsuje się.
Dla mnie temp w lodówce 8 st C to upał. Nie tylko dla zakwasu ale i dla wszystkich przechowywanych w niej produktów. Mój zakwas ma ok 2 lat. Może dlatego mój zakwas przechował się około pół roku gdy nie piekłam, że w mojej lodówce temp nie przekracza 5 stopni C. Regularnie piekę chleb od roku. Przez ten czas nie kupiłam chleba w piekarni.
Witam!
Od wtorku wieczorem hoduję zakwas, ale dziś rano zobaczyłam, że opadł w słoiku. Co zrobiłam źle? Czy chleb z niego wyjdzie? Widziałam też plamkę, której już później nie było i nie wiem co mam robić. Bardzo proszęo radę 🙂
Pozdrawiam Roksana
P.S.
Bardzo się cieszę, że trafiłam na Wasz blog, będę korzystać z Waszych rad. Fajnie, że macie też profil na fb.
Zakwas rośnie gdy jest nakarmiony i opada, jak wszystko zje i chciałby więcej. To naturalny proces.
Jeśli plamka była plamką pleśni to zakwas jest do wyrzucenia, ale jeśli zniknęła to może była to tylko drobinka nierozmieszanej mąki?
Kolejny raz zajrzałam do słoika i już nie było tej plamki? Jejku nie wiem co robić? Czy taki zakwas może być szkodliwy? Czy hodować kolejny? Przypominam, że jego objętość w słoiku się zmniejszyła.
Pomocy! Od wtorku do czwartku hodowalam zakwas i wszystko było ok, pięknie bąbelkował a dziś okazało się że opad w sloiku i chyba splaśniał bo zrobiła się zielona wlochata plamka. Co zrobiłam źle? Chciałabym uniknąć błędu przy hodowaniu kolejnego zakwasu.
Zakwas podczas produkcji dokładnie tak się zachowuje. PRzez pierwsze dni pięknie rośnie, a później się uspokaja, by po kilku dniach zacząć już pracować regularnie. Trzeba kontynuować karmienie wg przyjętego schematu w proporcji 1:1:1.
Jeśli plamka była plamką pleśni, to niestety zakwas jest w całości do wyrzucenia – tu ocenę pozostawiam Pani.
Nie piekę chleba po raz pierwszy i nie po raz pierwszy hoduję zakwas. Natomiast pierwszy raz zdarzyło mi się, że nie na samym zakwasie ale na ściankach słoika, w którym hodowany był zakwas, pojawiły się takie białawe, małe, lekko kudłate plamki. Były też małe i ciemne. Sądzę, że to pleśń. Taki zakwas powinnam wyrzucić, prawda? Upiekłam na takim zakwasie chleb, bo naleciałości pleśni na słoiku były niewielkie, w smaku jest dobry, ale chyba powinnam go wyrzucić?
Dzień dobry,
To zależy. Czasami bowiem na zakwasie występują różnego rodzaju plamki, w różnych kolorach, ale nie muszą oznaczać pleśni. Choć „kudłatość” tu nie jest dobrym znakiem. Proszę przede wszystkim sprawdzić, czy zakwas ma odpowiedni, kwaskowaty zapach. Jeśli tak, można odłożyć do miseczki odrobinę zakwasu w ciepłą temperaturę na ok. 10 godzin. Jeśli zakwas faktycznie jest spleśniały, pleść powinna się rozrosnąć. Jeśli po upływie tego czasu nie stanie się nic takiego, można co do zasady przyjąć, że z zakwasem jest wszystko w porządku.
Na przyszłość proponuję (jeśli nie robi Pani tego dotychczas) trzymać zakwas w otwartym słoiczku, ewentualnie przykryty ściereczką. Ja w moim słoiku porobione mam dziurki u góry, które zapewniają mu dopływ powietrza.
Pozdrawiam,
ja dostale. zakwas od babci ktory ma juz dobre 20 lat xD
Do tej pory piekłam chleb na drożdżach i różnie z tym było, czasem zakalec, a czasem się tak kruszył, że nie dało się pokroić. Długo zastanawiałam się nad przygotowaniem zakwasu, aż w końcu trafiałam na tą stronkę i postanowiłam spróbować. Zakwas wyszedł za drugim razem (za pierwszym razem mias chyba za niską temperaturę). Teraz odkładam część ciasta podczas przygotowania chleba. Słoik z zakwasem wkładam do lodówki, gdzie o dziwo ciągle rośnie i używam do kolejnego chlebka (bez konieczności dokarmiania). Po prostu zimny zakwas wyciagam z lodówki, dodaję do ciasta chlebowego i chlebek zawsze wychodzi.
Drożdże nie są bakteriami to grzyby!
Piszę o tym, że zakwas to kultury bakterii, a nie drożdże. Pozdrawiam
Czy są jakieś wskazówki co do proporcji?
Jeżeli połączę mąkę i wodę trochę na oko i będę dokarmiać to też wyjdzie?
Na blogu są dwa wpisy poświęcone dokładnym proporcjom przygotowywania zakwasu:
https://smakowitychleb.pl/zakwas-zytni-krok-po-kroku/
https://smakowitychleb.pl/zakwas-pszenny-krok-po-kroku/
Witam.
Mam ochotę zaskoczyć rodzinę chlebkiem swojej produkcji. Przyswoiłam chyba wszystkie wiadomości na ten temat ale mam mały problem z tym, że przez internet nie można powąchać. Nie wiem jak powinien pachnieć . Mój zakwas żytni pięknie rośnie (aż ucieka ze słoika) ale nie pachnie tak jak to opisałaś ,nie ma tego kwaśnego żurkowego zapachu. Co robić? Może to przez to, że dodawałam ciepłą przegotowaną wodę ?
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
Jeżeli pięknie rośnie, nie potrzebuje Pani nic więcej:) Z czasem powinien zacząć „kwaśno” pachnieć, ale proszę się nie martwić, bo najważniejsze, że rośnie.
Witam..,
Tosiu, zamierzam wypiekać najzdrowszy chleb ze znanych. Chleb który nie powoduje tycia,
leczy z miażdżycy, oczyszcza organizm,daje mikroelementy i witaminy. Podstawowym składnikiem są…- otręby owsiane. Oczywiście, na żytnim zakwasie..! Różne wersje smakowe – to dodatki : np. ziarno słonecznika, pestki dyni, mielone orzechy, wiórki kokosowe, soja… itp. Przekleństwem naszych czasów są produkty węglowodanowe o wysokim Indeksie Glikemicznym (IG). Prawie wszystkie mąki – zaczynając od przennej –
w tabelach IG mają bardzo wysokie wskaźniki glikemiczne. Zastąpienie takich mąk błonnikiem
rozpuszczalnym w wodzie… (wydalanym przez organizm człowieka..!) – daje rewelacyjny efekt zdrowotny. Kardiolodzy od dawna wiedzą, że… otręby owsiane są najlepszym, naturalnym lekiem przeciw miażdżycy… (wiąże i wydala tzw. „zły cholesterol” – LDL..!). Do tej pory smażyłem… (na oliwie z oliwek..!) – naleśniki. Są pyszne…! Teraz przymierzam się do chleba na zakwasie. Potem na drożdżach bułeczki i ciastka, ciasta.. Mąkę z otrębów owsianych na naleśniki i ciastka – mielę na pyłek w młynku elektrycznym do kawy.
Tosiu, co sądzisz o powyższym i… czy masz jakieś rady… (nim zacznę robić żytni zakwas na razowy chleb z otrębów owsianych..!)…???
Pozdrawiam…
Staszek
Witam.
Ma Pan rację, że chleb wypiekany na zakwasie żytnim z dodatkiem otrębów owsianych jest bardzo zdrowy. Na podobnej zasadzie powstają chleby zalecane do spożycia w diecie Dukana (dlatego to prawda, że nie powodują tycia).
Osobiście do kwestii wybierania mąki w kuchni podchodzę z dystansem. Uważam, że jeśli zjem 2-3 kromki domowego pszennego pieczywa, to wyrządzę sobie mniejszą szkodę niż gdybym kupiła chleb ze spulchniaczami w markecie.
Nie do końca zrozumiałam, czy pyta Pan o rady związane z hodowlą zakwasu, czy w wypiekaniem wyżej opisanego chleba.
Jeśli chodzi o zakwas, wszystkie informacje znajdują się we wpisie https://smakowitychleb.pl/zakwas-zytni-krok-po-kroku/ . Pod przepisem znajduje się 120 komentarzy, które na pewno mogą być inspirujące, a w razie dalszych pytań proszę oczywiście pisać.
Jeśli chodzi o sam wypiek chleba. Przypuszczam, że proces jego wrastania może trwać trochę dłużej niż np. klasycznego pszennego chleba na zakwasie. Otręby owsiane namoczyłabym na noc, a w oddzielnym naczyniu przygotowałabym zaczyn na bazie zakwasu. Dopiero następnego dnia, przygotowałabym ciasto na chleb.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych wypieków.
Witam,
„wpadłam” na tą stronę przypadkiem aby zapoznać się z innymi przepisami, ( a właściwie szukałam przepisu na bułeczki) i bardzo mi się spodobała – strona oczywiście. Piekę chleby od dłuższego czasu używając naprzemiennie drożdży lub zakwasu żytniego o hydratacji 50/50 -( wody do maki). Piekę chlebki w maszynie do pieczenia chleba – tak jest łatwiej.
Mieszanki przygotowuję co jakiś czas używając jako podstawowych składników mąki graham, chlebowej 750, lub 650, żytniej razowej 2000 i 750, lub ostatecznie żurkowej, no i orkiszowej. Dodatkami są płatki owsiane, otręby pszenne czarnuszka, słonecznik, siemię lniane, amarantus i często suszone owoce np. goji- daja ładny kolorek chlebkowi.
Może zna ktoś prosty, sprawdzony przepis na zwykły chleb pełnoziarnisty z którego można zrobić krótkie bagietki?
Dzień dobry,
Cieszę się, że korzysta Pani z naszych przepisów. Przepisy z użyciem mąki pełnoziarnistej znajdzie Pani pod tym linkiem: https://smakowitychleb.pl/kategoria/maka-pszenna-pelnoziarnista/
Mam nadzieję, że któryś będzie Pani odpowiadał:)
Pozdrawiam,
Witam, zrobiłem pierwszy zakwas jakiś miesiąc temu z wody i mąki żytniej. Dzisiaj jest już bardzo mocny, po dokarmieniu po jakiś 3-4 godzinach zakwas podwaja swoją objętość, tak samo chleb, po jakiś 3-4 godzinach od zagniecenia ciasto ładnie wyrasta. Mój przepis na chleb 900g: 225 g wody, 225 g zakwasu, 450 g mąki lub mieszanki (z ziarnami itd.). Później 1h pieczenia i gotowe.
Pozdrawiam
Witam!
Mam takie techniczne pytanie. Czy da się stworzyć zakwas chlebowy ze „starego” (3-4dniowego) chleba? Czy tylko zwyczajnie kwas chlebowy do picia:)
Witam serdecznie.
Podobno stosuje się taką technikę, ale ja nigdy nie próbowałam.
Można kilkudniowy chleb namoczyć w wodzie, tworząc zaczyn, a kilka godzin później połączyć z mąką, wodą, solą i cukrem (lub miodem). Jeśli zdecyduje się Pan spróbować, to chętnie wysłucham wrażeń,a być może też sama spróbuję 🙂
Pozdrawiam.
Tak, tak.. wiem jak się robi kwas chlebowy 🙂 ale moje pytanie brzmiało następująco.
Czy da się zrobić zakwas chlebowy z kilkudniowego chleba a nie kwas chlebowy do picia 🙂
Osobiście robiłem kiedyś podpiwek z kawy zbożowej, polecam szczególnie dla kobiet. Dobrze gasi pragnienie i słodkawy jest. Mojej dziewczynie smakowało! a to najważniejsze 🙂
Ale ja pisałam właśnie o zaczynie na chleb z czerstwego chleba, a nie o kwasie chlebowym 🙂
Z tego co się orientuję, robi się to w ten sposób : kilkudniowy chleb zalewa się wodą, po kilku godzinach miesza z mąką i wodą i zostawia jeszcze na kilka godzin. Utworzone ciasto chlebowe przekłada się do formy i piecze.
Zainteresował mnie ten temat, więc w najbliższym czasie mam zamiar wypróbować tę metodę.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam,
udało mi się już upiec pierwszy chleb na żytnim zakwasie i chciałam dziś dokarmić zakwas. Jednak jak go wyjęłam z lodówki, okazało się, że oddzieliła się na górze brązowa woda. Pleśni nie ma, ale zakwas na pewno stoi już 2 tyg. Czy moge go jeszcze dokarmić, czy zacząć zabawę od początku?
Witam.
Rozwarstwienie zakwasu to częste zjawisko, czasem tak się robi np. z powodu zbyt słabego dokarmienia (albo za dużej ilości wody, a za małej mąki). Wystarczy taki zakwas wymieszać i dodatkowo dokarmić.
2 tygodnie to idealny moment, by w końcu go porządnie dokarmić. Powodzenia!
Zaczęło odrobine bąbelkować, a zapach jest śladowy… Wiec dziękuję serdecznie za rady, z pewnoscią się do nich zastosuję. 🙂
W takim razie bardzo dziękuję. Okazuje sie że wlałam po prostu za dużo wody i faktycznie nie bardzo przypomina to należytą konsystencję :(. Na razie to woda z mąką na dnie. Czy myśli Panii żeby tą „wodę” xd wylać i dokarmić zakwas, czy nie odlewać tego płynu z powierzchni, tylko dosypywać samą mąkę? Poza tym ile razy trzeba mieszać w ciągu doby zakwas po dokarmieniu? Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam:)
Czy ten zakwas w ogóle bąbelkuje i ma zapach? Jeśli tak, to proszę go dobrze wymieszać i dokarmić lub odlać wodę i wtedy dokarmić. Jeśli jednak to tylko mąka na dnie, zalana wodą i nawet nie została wymieszana, proponuję zacząć jeszcze raz. Wtedy nie ma czego ratować nawet.
Dokładne etapy mieszania i dokarmiania zakwasu zostały opisane tutaj: https://smakowitychleb.pl/zakwas-zytni-krok-po-kroku/
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia 🙂
Najlepszą próbą czy zakwas jest już dokarmiony właściwie łyżeczka zakwasu na wodę w szklance jeżeli pływa po powierzchni to jest gotowy jeżeli nie to trzeba czekac
Witam, jestem nowicjuszką i mam jedno pytanie. Jeżeli chcę ze zrobionego zakwasu odłozyć (odlać) go trochę na następny raz, to czy mam odlać samą „wodę” czy przedtem wymieszać całość i dopiero tą zawiesinę z mąką odlać? Będę bardzo wdzieczna za pomoc…
Witam.
Trochę niepokoi mnie to co Pani napisała, konkretnie używając słów „odlać” oraz „wodę”. Zakwas zawsze powinien być gęsty. Czasem się zdarza tak, że się rozwarstwia, wtedy trzeba go wymieszać lub dokarmić w innych proporcjach mąką i wodą (np. 150 g mąki i 100 ml wody).
Odkładamy na następny raz już aktywny, gęsty zakwas.
Pozdrawiam.
witam mam pytanie pieklam chleb juz kilka razy zakwas przechowywalam w lodowce.wczoraj na noc go.wyjelam.i dzisiaj ze zgroza zobaczylam bialy nalot. to chyba plesn.dlaczego?czy ten zakwas jest juz do wyrzucenia?
A czy nalot miał charakterystyczne puchate niteczki? Być może to był tylko osad. Proponuję zdjąć nalot, przełożyć zakwas do nowego słoika, jak zacznie bąbelkować to znaczy, że wszystko z nim ok.
Zaczełam własciwie od końca;-) zakwas dostałam razem z przepisem a teraz siedzę i czytam co dalej zeby nic nie popsuc bo chlebek wyszedł rewelacyjny. mam pytanie jesli dostałam zakwas orkiszowo -żytni i w nim sa tez ziarna np dynia len i słonecznik , gdy wyrobiłam ciasto na chleb czesc tego ciasta odlozyłam spowrotem do słoika i czy teraz powinnam dokarmiac zakwas czy wystarczy po wyrobieniu ciasta odlozyc tyle ile sie wzieło . to pierwszye a drudie pytanie czy jesli piekę chleb raz na 3 dni to czy wyjecie zakwasu z lodówki godzinę przed pieczeniem wystarczy bo pozniej gdy dokładam ciasto do słoika to stoi sobie jeden dzień az urosnie i chowam do lodówki. proszę mnie pokierować czy dobrze robie.pozdrawaim
Witam serdecznie.
Wydaje mi się, z tego co Pani pisze, że otrzymała Pani zakwas z przepisem na jeden chleb. I z wyrabianego ciasta na ten chleb, odkłada się część ciasta jako zakwas do słoika?
My nie korzystamy z tej metody. Każda z nas ma swój zakwas uniwersalny, z którego pieczemy różne chleby. Stosuje się go w ten sposób, że wieczorem ok. 10-12 h przed przygotowywaniem chleba, dokarmia się małą ilość zakwasu mąką żytnią pełnoziarnistą oraz wodą w proporcji 1:1 lub 2:1. Zakwas taki zostawia się na noc w ciepłym miejscu. Następnego dnia wyrabia się z niego ciasto na chleb według określonego przepisu, a kilka łyżek zakwasu zostawia się w słoiku i chowa w lodówce. Przy wypieku następnego chleba, czynność powtarzamy dokładnie w ten sam sposób. W takiej sytuacji wyjęcie zakwasu godzinę przed pieczeniem nie wystarczy, ponieważ trzeba to zrobić 10 h przed pieczeniem i dodatkowo go dokarmić, aby był aktywny.
Pozdrawiam.
witam a kiedy ma być dokarmiony? Ile godzin po dokarmieniu będzie on aktywny?
Zakwas powinien być dokarmiany ok. 8-10 godzin przed wyrabianiem ciasta na chleb.
Pozdrawiam.
ślicznie dziękuję
Ja już od 3-4 lat stosuję metodę z zaczynem. Dostałam zaczyn od znajomych i za każdym razem dodaje sie do niego odpowiednie ilości mąki, ziaren, wody otrębów itp a następnie po wyrobieniu odkładam 6 łyżek do kolejnego chlebka. Zaczyn jest stary i jak ostatnio podejmowałam kolejną próbę stworzenia zakwasu dodałam łyżeczkę zaczynu do mąki i wody i po raz pierwszy zakwas się nie zepsuł. Polecam metodę z zaczynem jest wygodniejsza.
I pytanie w związku z odkładaniem w ciepłym miejscu.
Ile to temp?
Jak to robisz. Czy ewentualnie maszynka do jogurtu wystarczy. Może zwykła temp pokojowa .
Jogurt też dojrzeje bez maszynki zostawiony , gdy napewno masz 23″C .
Zwykłą temperatura pokojowa w zupełności wystarczy. Zimą można ewentualnie postawić obok kaloryfera, powinno to w zupełności wystarczyć 🙂
Witam. Mój zakwas na mące orkiszowej ma juz dwa dni. Pachnie obiecująco i są pęcherzyki powietrza. Myślę, że się wszystko dobrze odbywa. Natomiast, co do drożdży, to specjalnie nie chcę ich dodawać, gdyż zakwas ten bedzie użyty do upieczenia chleba dla córki, która karmi piersią, i jak sie okazało mój wnusio ma uczulenie na drożdże.
Pozdrawiam
Prosze do zakwasu zytniego uzyc maki zytniej razowej typ 2000. Pozdrawiam:)
Czytam o tym zakwasie, przejrzałam wszystkie komentarze i potrzebuję tylko jednego wyjaśnienia – nie jestem pewna czy dobrze rozumiem.
Chcę zrobić zarówno zakwas z mąki żytniej jak i pszennej, jaką dokładnie mam użyć mąkę?
Czy do pszennego ma być pszenna razowa typ 2000, a do żytniego typ 720 czy żytnia razowa typ 2000?
Z góry dziękuję.
Witam.
Przy pszennym proszę koniecznie wybrać mąkę pszenną razową typ 2000.
Przy żytnim może Pani użyć żytnią typ 720, ale im wyższy typ mąki, tym zakwas będzie gęstszy, a wypieki z niego bardziej wartościowe dla zdrowia. Polecam zatem typ 2000.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam.
Chciałam zapytać, czy z maki orkiszowej razowej tez mozna zrobić zakwas i potem z tej samej mąki upiec chleb?
Witam serdecznie.
Hodowałam zakwas tylko na mące pszennej razowej oraz na mące żytniej pełnoziarnistej i z tych właśnie mąk najczęściej robi się zakwas. Słyszałam jednak, że jest to także możliwe z mąki orkiszowej.
Myślę, że może Pani śmiało spróbować wyhodować. Taki zakwas może się nieznacznie różnić konsystencją i zapachem, jednak jego moc powinna być podobna do zakwasu żytniego. Proszę jednak pamiętać, że im młodszy zakwas, tym jego moc jest mniejsza. Przy niektórych chlebach na początku istnienia zakwasu, trzeba dodatkowo dodać małą ilość drożdży.
Pozdrawiam.
Witam
Do pieczenia chleba używam wyłącznie mąki lnianej i gryczanej. Staram się wykluczyć z diety węglowodany pochodzące z pszenicy i żyta jednym słowem ze zbóż. Podejrzewam że nie wychoduje zakwasu z maki gryczanej czy lnianej. Czy można taki zakwas wychodować z dodatkiem otrębów np żytnich? Czym zastąpić zakwas żytni czy prężny tak aby ograniczyć użycie mąki?
Czy jest wogole taka możliwość?
Pozdrawiam
Dzień dobry,
Proponuję spróbować wyhodować zakwas gryczany na takiej samej zasadzie jak ryżowy: https://smakowitychleb.pl/porada/zakwas-ryzowy/
Powinno się udać 🙂
Witam.
Z przyjemnością skorzystałem z porad i obecnie walczę z zakwasem. Początek był obiecujący, jednak po pierwszym dokarmieniu „bojowość” tego specyfiku wyraźnie osłabła. I tak do końca. Otrzymałem coś co zapachem przypomina trochę ocet winny, z drobną nutą żurku. Nie wiem czy to dobrze. Mąka żytnia była z pełnego przemiału typ 2000. Mam obawy że próba wypieczenia pierwszego chleba zakończy się wielką porażką. I jeszcze jedno zastanawiam się ile potrzeba zakwasu na 1 kg mąki. Serdeczne pozdrowienia. 🙂
Witam.
Zapach lekko octowy i przypominający nutę żurku jest jak najbardziej ok. Czy zakwas bąbelkuje? Być może ma on za mało ciepła, proszę się nie zniechęcać, bo z tego co Pan pisze, jak na razie wszystkie jest na dobrej drodze 🙂
Na początku zakwas jest bardzo słaby, dlatego do pierwszych chlebów warto dodać np. łyżeczkę suszonych drożdży, albo kilka gram świeżych.
Jeśli chodzi o proporcje..Wszystko zależy od przepisu i tego jaką konsystencję ciasta chcemy osiągnąć, jakiej mąki używamy.
Dla przykładu w tym przepisie potrzeba 300 g zakwasu: https://smakowitychleb.pl/chleb-pszenny-razowy-z-suszonymi-morelami-i-tymiankiem/
W tym 200 g : https://smakowitychleb.pl/chleb-jesienny-na-zakwasie/
A tutaj jedynie 100 g: https://smakowitychleb.pl/chleb-pomidorowo-bazyliowy-na-zakwasie/
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
A jeśli damy więcej zakwasu niż w przepisie, to jaki to będzie miało wpływ? Piekę chleb od kilku tygodni, przepis i zakwas dostałam od znajomych. Nie ważę zakwasu, tylko daję prawie wszystko zostawiając trochę do dokarmienia na następny chleb. Ostatnio trochę się kruszy
Nie polecałabym tak robić, proporcje przy pieczeniu chleba są bardzo ważne. Za dużo zakwasu może wpłynąć na zakalec, konsystencję wypieku, a przede wszystkim jego smak, chleb będzie po prostu za kwaśny.
Jak chleb się kruszy to za mało w nim wody.
Proponuję jedynak zakupić wagę, najtańszą w markecie można dostać za jakieś 20-30 złotych, warto zainwestować 🙂
Dzień dobry.
Co do odmierzania zakwasu ja zawsze daje od 150 -250g choć przeważnie 200g aktywnego. Zastanawiam sie czasem jak zmienilby sie chleb wg tego samego przepisu gdyby jeden zrobic np ze 150 a drugi np 300g zakwasu, moze kiedyś spróbuję.
Upiekłem juz kilkadziesiąt chlebów ale zawsze mnie zastanawia czy uda sie zrobic chleb z maki np pół na pół pełnoziarnistej i np 720 tak zeby były ładne dziurki podobne jak w pszennym, raz kiedyś chyba wyszło mi to ładnie ale nie wiem z czego bo zawsze robie wszystko na oko w podobnych proporcjach jedyne co zmieniam to sposob mieszania i konsystencje ciasta. Żytni u mnie króluje ze względu na prostotę, wsypać wszystko i wymieszać łyżka i gotowe ?
Dzięki tej stronie zacząłem od paru miesięcy pięć własne chleby i tylko takie jadam. Dzieki !
Mam ten sam problem. Dostałam silny, kilkuletni zakwas od koleżanki. Niestety u mnie stracił on moc. Od tygodnia próbuje zrobić z niego prawidłowy zaczyn. Niestety nie podwaja swojej objętości, tylko lekko bąbelkuje i nic więcej. Robię wszystko zgodnie z poradami, które tutaj znajduję.
Ja pieke większą ilosć to dodaje drożdze,ale chleb jest chleb
Może i mnie w końcu uda się wyprodukować swój własdny zakwas…. Dziękuję!
chcę zrobić zakwas z mąki żytniej jakie proporcje dać ( wody.mąki ) chciałam upiec chleb z ziarnami podaj mi dokładny przepis – dziękuję
Witam.
Dokładny przepis na zakwas znajduje się tutaj: https://smakowitychleb.pl/zakwas-zytni-krok-po-kroku/
A przepis na chleb ziarnisty na zakwasie tutaj: https://smakowitychleb.pl/ziarnisty-chleb-razowy-na-zakwasie/
Serdeczne pozdrowienia i życzę udanych wypieków 🙂
Witaj
Czy zakwas z mąki razowej robi się tak jak z żytniej?
Nie spotykam nigdzie już takiego razowca a ma właściwości odchudzające, a przy tym i zdrowotne rzecz jasna.
Hej,
Zakwas z mąki żytniej razowej robimy dokładnie tak samo jak z żytniej jasnej. Mąka ta ma jedynie więcej otrębów, więc ewentualnie dodajemy więcej wody, jeśli będzie zbyt gęsty. Taka różnica.
Na blogu są przepisy na razowce i można je upiec także na zakwasie na bazie mąki żytniej jasnej, najważniejsze jest ciasto i mocny zakwas 🙂
Zapraszam do poradników o zakwasie:
https://smakowitychleb.pl/porada/ciasto-na-zakwasie-krok-po-kroku/
Witaj Śliwka! Cieszę się ogromnie, że znalazłam Twój artykuł. Niedawno postanowiłam spróbować swoich sił w wypieku chleba na zakwasie. Zakwas oczywiście dostałam od znajomych. Niestety wraz z nim niewiele instrukcji jak się z nim obchodzić. I czułam, że trochę poruszam się po omacku. Twój artykuł wiele mi rozjaśnił. Dziękuję Ci bardzo! Pozdrawiam i biorę się za wypiek kolejnego bochenka. Życz mi powodzenia!
Zycze wiec powodzenia:) na pewno sie uda!
proszę o pomoc,mój zakwas ma 7 dni codziennie go dokarmiam nie rośnie ,a,na górze jest jasno-brązowa woda.czy tak ma być?
Czy zakwas był robiony według tego przepisu https://smakowitychleb.pl/zakwas-zytni-krok-po-kroku/ ?
Jeśli przez 7 dni, zakwas nie zaczął bąbelkować i nie ma charakterystycznego kwaskowatego zapachu, to znaczy, że coś poszło nie tak i trzeba zacząć od początku.
Woda nad zakwasem to oznaka rozwarstwienia zakwasu. To dosyć częste zjawisko, czasem tak się robi np. z powodu zbyt słabego dokarmienia (albo za dużej ilości wody, a za małej mąki). Wystarczy taki zakwas wymieszać i dodatkowo dokarmić.
Zamiast wody możesz dodać piwa, bąbluje aż słoik lata.
Owszem, przepis na zakwas na piwie jest już nawet na blogu 🙂
Nie mieszasz go przypadkiem metalowa łyżką? Kiedyś mi się zdarzyło…
Zdecydowanie lepiej się sprawdza drewniany patyczek 🙂
Ja osobiście,zakwas mieszam drewnianą łyżką lub z melaniny czy plastikową,ale nie metalową. Dokarmiam raz na dobę i przede wszystkim stawiam na okapie kuchennym nad gazówką i przykrywam ściereczką. Szaleje jak dziki i wylatuje z pojemniczka. Przykrywkę zostawiam uchyloną-niedomkniętą. Jednego tylko nie wiem-jaka jest zasada gdy chcę zamienić w przepisie drożdże na zakwas? Jeżeli mam 30 g drożdży to ile dać w zamian zakwasu? Jeżeli ktoś wie proszę o podpowiedź 🙂
Nie ma takie zasady, gdyż w przepisach na wypieki drożdżowe robi się wszystko inaczej niż na zakwasie, zmieniają się nawet proporcje wody, sposób wyrabiania, czas wyrastania i pieczenia. Mogę jedynie podpowiedzieć, że mniej więcej 15 g drożdży można by jakoś porównać do 150 g aktywnego zakwasu, ale modyfikacja to skomplikowana sprawa. A na blogu jest kilkaset przepisów na chleby na zakwasie, więc myślę, że nie ma potrzeby przerabiać tych drożdżowych 🙂
witam
Jakiś czas temu piekłam chleb z zakwasu który dostałam, wychodził super z tym , że w przepisie na dwie duże formy keksowe było:
1 kg. mąki pszennej
2 szklanki mąki żytniej, razowej, graham lub orkiszowej
3 łyżki oliwy
3 łyżeczki soli
1 szklanka nasion lnu
0,5 szklanki ziarna słonecznika
0,5 szklanki nasion dyni ( zamiast dyni dodawałam czasem sezam albo żurawinę suszoną polecam)
5 szklanek ciepłej wody
po wymieszaniu i odczekaniu 12 godzin piekłam w 180 stopni przez 1 godzinę 20 minut a na kolejne pieczenie odkładałam do lodówki pół słoika.
Teraz spróbuję zrobić zakwas od podstaw ale mam pytanie czy te nasiona nie przeszkadzają w jakości zakwasu ( wydaje mi się że nie skoro mi zawsze wychodził) ale chciałam się upewnić.
Ponadto słyszałam że do zrobienia świeżego zakwasu można dodawać różne rzeczy , np skórkę z jabłka. Proszę o podpowiedzi ,
Słyszałam z wielu źródeł o dodawaniu ziaren do samego zakwasu. Wiele ludzi tak robi i wychodzi im świetny chleb, więc myślę, że to nie przeszkadza. Osobiście jednak nie próbowałam, więc nie mogę dać gwarancji. Uważałabym za to ze skórką jabłka, bo jest bardziej narażona na pleśnienie, więc myślę, że jest ryzyko złego wpływania na zakwas.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w hodowaniu zakwasu:)