Lubię klasyczne techniki wypieku domowego chleba, ale czasem chętnie korzystam z wiedzy oraz doświadczenia i trochę eksperymentuję. Postanowiłam zakwas dokarmić mąką pszenną razową oraz letnim piwem, aby wyszedł z tego piwny zakwas. Przy pierwszej próbie wlewałam letnie piwo do przełożonego do nowego słoika zakwasu. Następnego dnia zakwas nie bąbelkował, a cały zaczyn się rozwarstwił, postanowiłam naprawić błąd i spróbować jeszcze raz.
Tym razem mąkę wsypałam do ciepłego piwa w rondlu, pomieszałam, aby uniknąć grudek i dopiero wtedy wlałam do zakwasu. Tym razem po 10 godzinach pięknie bąbelkował i mogłam dalej przygotowywać ciasto na chleb.
W jego smaku i wyglądzie po prostu się zakochałam. Upiekłam go dzisiaj w godzinach popołudniowych, a już nie mam pewności czy dotrwa do jutrzejszej kolacji 🙂 Bardzo polecam!
Do zaczynu można użyć każdego piwa, zależnie od efektu jaki chcemy osiągnąć. Ja użyłam piwa jasnego, ale może być ciemne lub nawet miodowe.