Za każdym razem, gdy piekę na zakwasie pszennym (przepis na zakwas tu), mam żal do siebie samej. Konkretnie o to, że tak rzadko go używam, a o wiele częściej skupiam się na zakwasie żytnim. Zupełnie nie wiem dlaczego, bo ten pszenny zdecydowanie zasługuje na większą uwagę. Jest o wiele delikatniejszy w smaku (nie każdy toleruje kwaskowaty posmak żytniego). Jest także przyjaźniejszy w połączeniu z charakternymi składnikami. Takimi jak kakao i czekolada.
Chleb pszenny na zakwasie pszennym z czekoladą, solą, cukrem i kakao to był dla mnie eksperyment. Akurat chwilę po upieczeniu, kiedy po domu rozniósł się zapach świeżego chleba, odwiedziła mnie Śliwka. Z lekko nieufnością do własnego wypieku, odkroiłam pierwszą kromkę, nie wiedząc, czy chleb będzie smaczny. Widok miąższu chleba mnie uspokoił, bo w przekroju prezentował się bardzo dobrze.
Po degustacji, okazało się, że to był smaczny, a nawet bardzo smaczny pomysł, którym udało mi się zaintrygować przypadkiem gościa :)
Chleb czekoladowy na pszennym zakwasie
Autor: Tosia
Czas przygotowania:
Czas pieczenia:
Calkowity czas:
Porcje: 1
Skladniki
200 ml aktywnego zakwasu pszennego
300-350 ml letniej wody
500 g mąki pszennej chlebowej typ 650
100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
3 łyżki kakao
4 łyżki cukru
łyżeczka soli
80 g mlecznej czekolady (lub gorzkiej)
Instrukcja
Mąkę pszenną mieszamy z mąką pełnoziarnistą i kakao. Czekoladę kroimy w drobną kostkę.
Do misy z mąkami dodajemy cukier i sól. Wlewamy aktywny, dokarmiony 10 godzin wcześniej zakwas.
Podgrzewamy wodę, aby była letnia.
Zaczynamy mieszać ze sobą składniki, wlewając powoli wodę. Ciasto chwilę wyrabiamy, pod koniec wrzucamy kawałki czekolady (dolewając ewentualnie jeszcze trochę wody). Wyrobione ciasto przekładamy do oprószonej mąką misy. Przykrywamy ją folią lub ściereczką i stawiamy w ciepłym miejscu. Po podwojeniu objętości ciasta, przekładamy je na stolnicę. Podsypujemy mąką kilka razy składamy i wkładamy do podsypanego mąką koszyka do wyrastania chleba lub durszlaka (można je dodatkowo wyłożyć folią/pergaminem). Koszyk przykrywamy ściereczką i zostawiamy w cieple na 2-3 godziny.
Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni. Blaszkę wykładamy pergaminem. Koszyk z wyrośniętym ciastem odwracamy dnem do góry, przerzucając ciasto na blachę (jeśli ciasto się trochę "rozjedzie", zbieramy boki rękami).
Chleb pieczemy przez 20 minut, zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i dopiekamy jeszcze 15-20 minut. Upieczony chleb studzimy na kratce przed krojeniem.
Keksówka, ciasto od razu po wyrobieniu przekładamy do keksówki na 4 h i w niej pieczemy chleb 🙂
Marta
26 lutego 2013 o 18:10
mam pytanie zrobiłam zakwas pszenny teoretycznie jest juz gotowy od wczoraj odłożyłam troche do lodówki bo za 5 dni chce upiec ten chlebek tylko obawiam sie ze moze być za słaby.
Czy można go upiec na tak młodym zakwasie? czy moze dodac trochę drożdzy.
Zakwas buzował ładnie co prawda po wsadzeniu do lodówki na górze odłożyło sie trochę wody ale wyglada dobrze i czuc go raczej też dobrze.
Pszenny zakwas tez normalnie dokarmić na 10 h przed robieniem chleba?
Pani Marto. Myślę, że można już piec na takim zakwasie. Oczywiście istnieje zagrożenie, że bez drożdży się nie uda, jeśli jest bardzo młody, ale ja bym chyba zaryzykowała, jeśli ładnie bąbelkuje.
Rozwarstwienie się zakwasu to naturalna reakcja po włożeniu do lodówki. Wystarczy go wymieszać przy dokarmianiu.
Z zakwasem pszennym postępujemy tak samo jak żytnim, jeśli chodzi o dokarmianie i przechowywanie.
Sabik
21 lutego 2013 o 16:16
Upiekłam i wyszedł wspaniały 🙂 Myślałam, że tylko ja będę go jeść a okazało się, że było więcej chętnych 🙂
Czy można upiec ten chleb w keksówce?
Jeżeli tak jaka forma byłaby najlepsza?
Keksówka, ciasto od razu po wyrobieniu przekładamy do keksówki na 4 h i w niej pieczemy chleb 🙂
mam pytanie zrobiłam zakwas pszenny teoretycznie jest juz gotowy od wczoraj odłożyłam troche do lodówki bo za 5 dni chce upiec ten chlebek tylko obawiam sie ze moze być za słaby.
Czy można go upiec na tak młodym zakwasie? czy moze dodac trochę drożdzy.
Zakwas buzował ładnie co prawda po wsadzeniu do lodówki na górze odłożyło sie trochę wody ale wyglada dobrze i czuc go raczej też dobrze.
Pszenny zakwas tez normalnie dokarmić na 10 h przed robieniem chleba?
Pani Marto. Myślę, że można już piec na takim zakwasie. Oczywiście istnieje zagrożenie, że bez drożdży się nie uda, jeśli jest bardzo młody, ale ja bym chyba zaryzykowała, jeśli ładnie bąbelkuje.
Rozwarstwienie się zakwasu to naturalna reakcja po włożeniu do lodówki. Wystarczy go wymieszać przy dokarmianiu.
Z zakwasem pszennym postępujemy tak samo jak żytnim, jeśli chodzi o dokarmianie i przechowywanie.
Upiekłam i wyszedł wspaniały 🙂 Myślałam, że tylko ja będę go jeść a okazało się, że było więcej chętnych 🙂
Bardzo się cieszę. U mnie była podobna sytuacja 🙂
A czy mozna taki zrobic na zytnim zakwasie ?
Pewnie, że można. Nie wiem natomiast jaki będzie efekt smakowy, ale kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa 🙂
Wygląda pysznie 🙂