Nie jestem piwoszem. To właściwie mało powiedziane, piwa po prostu nie cierpię. Do wielu rzeczy w dorosłym życiu zdążyłam się przekonać, jednak to mi po prostu nie podchodzi.
Potrafię jednak docenić niezwykły charakter piwa jako dodatku w kuchni. Na piwie można stworzyć świetny sos (niektórzy nie wyobrażaliby sobie bez niego golonki czy kiełbasek), można też dodać je do pieczywa, o czym wielokrotnie próbowałyśmy wam przypomnieć.
Jakiś czas temu zrobiłam piwny chleb bez zagniatania. Strasznie mi się spodobał, szczególnie jego miękkości i niespodziewane, wielkie dziurki. Dzisiaj więc postanowiłam nieco zmodyfikować przepis. Udało mi się stworzyć chleb, który urośnie w ciągu nocy (jego urok to niewielka ilość drożdży), nie wymaga zagniatania, a rano będzie przepysznym dodatkiem do naszego śniadania. Kto wie, może zagra nawet główną rolę?
Jeszcze jedno pytanie, zanim spróbuję.
Czy ten chleb faktycznie ma wędrować do piekarnika taki zziębnięty z lodówki? Nie powinien najpierw ogrzać się na temperaturę pokojową? Wydaje mi się, że w innych przepisach (chyba nawet tu na blogu) czytałam, żeby takie ciasto najpierw lekko ogrzać przed pieczeniem.
Obie metody są dozwolone, można włożyć prosto z lodówki do piekarnika, albo chwilę ogrzać. Różnica polega na tym, że to przepis koleżanki, z którą prowadziłam bloga. Ja stosuję drugą metodę i doprowadzam do temperatury pokojowej chociaż na 30 minut, także w przypadku tego przepisu można tak postąpić. Zauważyłam, że efekty są wtedy lepsze 🙂
Ale ze mnie d…!! Czytałam kilka przepisów nocnych, z tego niektórych lodówkowych i mi się wszystko najwyraźniej pokręciło i wstawiłam to ciasto na 10 godzin do lodówki, a rano wyciągam i się dziwię, że nie ruszyło ani o milimetr! :DDD Przepracowanie…. No to teraz siedzi sobie na kaloryferze, mam nadzieję, że sie na mnie nie obraziło za ten całonocny ziąb i jeszcze zechce się zamienić w pyszny chlebek.
No proszę, też nie zauważyłaś tej mojej fatalnej pomyłki, szkoda, bo teraz już byłby chleb, a tak nie ma…
Mam pytanie, czy ten chleb wyjdzie również na mące orkiszowej. Generalnie, czy można w przepisach zamieniać zwykłą pszenną na orkiszową (z podobnym numerkiem oczywiście) i czy są ewentualnie jakieś różnice w zachowaniu tej ostatniej.
Myślę, że powinien wyjść podobnie, a nawet będzie miał lepszą konsystencję (bardziej wilgotną). Ja zwykle zamieniam je i nie zmieniam ilości, zachowują się podobnie:) Pozdrawiam.
O, dziękuję. Więc będzie z orkiszowej. Niedawno znalazłam jej niedrogie źródło, więc mam zamiar piec z niej, ile wlezie. A połączenie z piwem bardzo mnie ciekawi, właśnie sposobię się do innego przepisu z tej stronki.
Witam,
próbowałaś może ten przepis z wykorzystaniem zakwasu? albo jakie proporcje zastosować?
jakiego dokładnie piwa użyć, gdyż gatunków ciemnego jest dużo?
Dzień dobry,
Gatunek ciemnego piwa nie ma większego znaczenia, najlepiej użyć po prostu ulubionego, aby nadać chlebowi dobrego smaku. Nie próbowałam tego konkretnego przepisu z wykorzystaniem zakwasu, ale polecam inne przepisy na zakwasie z wykorzystaniem piwa, na przykład te:
https://smakowitychleb.pl/piwny-chleb-potrojnie-pszenny-na-zakwasie/
https://smakowitychleb.pl/chleb-na-zakwasie-piwnym/
https://smakowitychleb.pl/chleb-na-piwie-pszenicznym-na-zakwasie/
Pozdrawiam!
Super chlebek , bardzo puszysty, tylko całe mieszkanie ma zapach piwa, no i jedząc też czuje się piwo.
A to dziwne, bo robiąc go faktycznie czuć było ten zapach, ale już w smaku niekoniecznie:) pozdrawiam
Chleb jest rewelacyjny,przepyszny i mięciutki.
Tylko czy to piwo ma być ciemne bezalkoholowe ?
Ja dodałam piwo o normalnej zawartości alkoholu. Nie widzę jednak przeszkód, żeby skorzystać z bezalkoholowego:) Pozdrawiam
super przepis. wyjdzie także z mąki pszennej razowej?
Powinien wyjść, ale będzie zupełnie inny. Mąka razowa nada mu innego charakteru. Przy wymianie mąki proszę trzymać się podanej w przepisie konsystencji, a wszystko powinno się udać:) Pozdrawiam