Idą Święta i trudno temu zaprzeczyć. Nie da się dłużej ignorować znaków na niebie i ziemi, ale właściwie kto chciałby to robić. Przecież to jeden z najpiękniejszych czasów w roku. Szczególnie kulinarnie.
Co roku szaleję ze świątecznymi wypiekami i eksperymentuję z chlebem. Jakiś czas temu wymyśliłam sobie chleb ślimak. Taki, który nie byłby do końca makowcem, ale jednak do niego by nawiązywał, dzięki makowemu szlaczkowi w środku.
Udał się dokładnie tak jak go sobie wymarzyłam. Lekko podgrzana kromka smakuje jak niebo, a ja wmawiam sobie, że wcale nie jem ciasta, tylko niewinną kromkę chleba.
Zapraszamy teraz częściej na stronie w okresie przedświątecznym po więcej chlebowych inspiracji!
Wasze komentarze