Szczerzę nie znoszę jak coś mi nie smakuje. Jak tylko tak się dzieje, a do tego to doceniany przez ludzi sezonowy, pełnowartościowy produkt, staram się robić wszystko, aby się do niego przekonać. Tak od jakiegoś czasu jest z bobem.
Staram się polubić go na wszelkich możliwych płaszczyznach. Dodaję go więc do makaronu, obieram i nie obieram ze skórki, mam też za sobą eksperymenty z bobem na słodko! Oczywiście jednym z pierwszych eksperymentów było dodanie go do pieczywa. I choć logika nakazuje zrobić z bobu puree, ja na przekór postanowiłam go nie rozgniatać i dodać całe ziarenka, które będą możliwe do wyczucia w miąższu. To był świetny pomysł, a ja co raz bardziej lubię ten letni przysmak.
Mój papier do pieczenia nienaturalnie się powyginał, wobec czego uzyskałam bardzo ciekawy, rustykalny kształt chleba. Wygląda jakby jego części rozchodziły się niczym gałęzie. Strasznie mi się to spodobało, może wam też się spodoba to co widzicie na zdjęciach.
Witam.
Następny wspaniały chlebek wypróbowałam , oczywiście jak wszystkie przepisy i ten jest wspaniały. Szkoda że nie ma niektórych produktów cały rok ale sezonowo można wypróbować fantastyczne przepisy na chleb taki jak z cukinią, dynią, bobem. Wszystkie piekłam i są b dobre. Pozdrawiam.
No właśnie, jakie te drożdże – świeże, suszone, czy instant?
Chodzi o drożdże suszone. Już poprawiłam przepis. Pozdrawiam!
Witam,
Czy drożdże maja być tradycyjne, czy suche? uwielbiam bób, w sezonie jem go codziennie, ale z chlebem jeszcze nie próbowałam. na pewno zrobię chlebek i z pewnością będzie pyszny.
Drożdże suszone. Poprawiłam przepis. Pozdrawiam!
Dobry pomysł! Ja jak zwykle na przekór spróbuję dodać surowego…